Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2018


nati91

Rekomendowane odpowiedzi

A co to znaczy, że odżywiasz się nieodpowiednio? Podaj przykłady. :)

Ja się nie znam, ale wydaje mi się, że jeśli masz pokarm, mała dobrze przybiera na wadze i nie ma jakichś innych problemów to chyba nie ma powodu do podawania mm? Poszperaj na blogu hafija.pl, może tam znajdziesz jakieś wskazówki?
Moja szpitalna dieta też jest teraz dziwna, ale przynajmniej nie mam słodyczy bo do automatu daleko a nie mogę wyjść z małym z oddziału. :P

Nie, nie było u nas w rodzinach padaczki. W pon jak się uda mamy mieć EEG. Odkąd jesteśmy w szpitalu nic się nie dzieje, ale boję się, że jak wrócimy do domu gdzie więcej bodźców, głośniej, telewizor itp. że może znowu coś się wydarzyć.
Ale poki co staram się myśleć pozytywnie, czekam na wyniki i nie czytam już internetów na ten temat.

Weekend, więc w szpitalu nic się nie dzieje, jesteśmy sami na sali 2-os., może nam nikogo nie dadzą, bo są miejsca, a nas starają się separować, żeby nie złapać infekcji. Młody od 10:00 śpi, wczoraj cały dzień przespał, obudził się po 20tej. Tylko ja jak w więzieniu.
Dziś przyjdzie mąż ze starszakiem. Wiadomo, tęskni, ale jest dzielny. W tym tygodniu miał rozrywki z ciociami i wujkami, w przyszłym będą sobie z mężem musieli jakoś radzić. Dobrze, że mamy takich przyjaciół na miejscu, którzy pomogą, bo rodzina pracuje i mieszka daleko.

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

A, ja ostatnio też miałam kryzys kuchenny, nie chciało mi się wymyślać i stać nad garami, więc też jedliśmy byle co, szybko ugotowane. Czasem każdy potrzebuje przerwy. :)
Zajrzyj na kwestiasmaku.pl, tam znajdziesz dział Szybki obiad, można się zainspirować. A zawsze smaczne potrawy wychodzą, ja od kilku lat z nimi gotuję.

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

metrszescdziesiat ja jestem wegetarianka od ponad 15 lat, w ciazy zarówno poerwszej jak i drugiej miałam super wyniki,moje dzieci urodzily sie zdrowe, pierwsza córkę karmilam 11 miesięcy i pieknie rosła, druga tez super, a przez moje nawyki żywieniowe starsza córka też ma suoer nawyki, je zdrowo,dużo warzyw,jogurty naturalne malo cukru itd... Myślę że nie ma co zrezygnować z kp bo to najlepsze co mozesz dziecku dac a mm nie oszukujmy sie to jednak chemia...

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Metrszescdziesiat - jesli dasz rade, to nie rezygnuj z kp. Tak jak Olunia napisala, mm to chemia, spojrz na którymkolwiek,opakpwaniu jaki to ma dlugachny sklad. Wiadomo, jak trzeba to trzeba, ale jesli kp jest możliwe to zdrowsze. Kiedys przeczytalam zdanie ginekologa, ze matki na wojnie/w obozach wykarmialy swoje dzieci. Nasze diety na pewno sa bogatsze...

Odnośnik do komentarza

Est odżywiam się moim zdaniem nieodpowiednio bo nie jem mięsa praktycznie w ogóle. Czasami pierwszy posiłek jem o 14stej, i to zazwyczaj jakieś ziemniaki z czymś, często nie mam czasu iść na zakupy i jem to co jest w domu czyli zazwyczaj makaron z sosem spaghetti z proszku... Jem dużo owoców. To wszystko spowodowane jest tym, że mąż jest co drugi dzień w domu i sam nie je mięsa dlatego nie mam motywacji do gotowania i też po ciąży straciłam apetyt.. nie mam na noc ochoty i jem tylko dlatego że jestem mega głodna.

Est daj znać jak tam wyniki! Może to faktycznie nie jest padaczka.
Wiem że Ci ciezko być w szpitalu.. ani jak odpocząć ani nic.

Dziewczyny dziękuję wam za wsparcie i dobre słowo. Od wczoraj staram się jeść regularnie i nawet zaczęłam jeść to mięso.. będę karmić kp.

https://www.suwaczki.com/tickers/0d1ydqk3vuoznslg.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane. U nas ciągle to samo, młody poranki ma raz w miarę ok a tak jak dzisiaj od 4;30 pojekuje, nakarmilam go a on ciągle biedny steka, teraz przez sen :( u mnie z dieta jest problem, ogólnie staram się jeść zdrowo ale mam dość ciągle gotowanej piersi więc z mężem czasem jemy coś ala spaghetti mięso sos ze słoika plus jakieś warzywa, czasem rosół, ost miałam ochotę na frytki to jadłam wczoraj smażyliśmy sandacza też skubalam wiem tłuszcz :( rodzina ciągle mnie strofuje ze mam jeść gotowane a nie smażone ale ile można a mały i tak i tak steka :( więc mąż stwierdził żebym się nie katowała. Oczywiście nie jem kapusty, brokułów itp odrzuciłam nabial oprócz masła a i tak mały steka to ost położna stwierdziła że jak jadłam sałatkę jarzynowa to pewnie majonez i tak w kółko...karmie piersią nadal bo wiem że to zdrowo dla niego i nie chce mu tego odbierać. Ma półtora miesiąca i na razie nie widzę zmian na lepsze jeżeli chodzi o brzuszek. Jak się wypierdzi i wysra rano to później jest ok i w ciągu dnia nie steka i kupki robi normalnie funkcjonuje, tylko te poranki takie ciężkie :(
Est współczuję daj znać jak wyniki trzymam kciuki żeby to nie była padaczka :( Ja się zastanawiam czy nie zrobić jakiś badań odnośnie tego brzuszka małego :(
Metrszesdziesiat wydaje mi się że to mięso wcale nie jest potrzebne jak mala przybiera i nie ma żadnych problemów.
My wczoraj byliśmy na szczepieniu skojarzonych sie bałam więc młody musiał 4 dostać biedny ale Pani powiedziała że był bardzo dzielny, nie było gorączki ale cały dzień tak poplakiwali i stekal i dużo cyca chciał nawet nie jadł dużo tylko po prostu na nerwy sobie ciumkal..
Wyprowezialismy się od teściów i w końcu mamy spokój ale sam wynajem 1500 martwimy się z mężem jak damy sobie radę bo nie zarabiamy dużo tym bardziej na na macierzyńskim ale mamy spokój i niestety 3 piętro na klatce wozek boję się zostawić i muszę czekać na męża do 16 jak wróci z pracy i dopiero na spacer z młodym, ciągle myślę co zrobić z tym wózkiem ale nie mam pomysłów :( i biedny młody musi czekać do 16 na spacer często nie wychodzimy bo jesteśmy zmęczeni oboje po całym dniu i zanim zrobimy obiad ehhh

Odnośnik do komentarza

Rosebelle ja też mieszkam na trzecim piętrze. Również od rana do godz. 15 jestem sama z małym w domu i nie wyobrażam sobie siedzieć w domu w tak piękną pogodę. Wózek mam na półpiętrze między parterem a pierwszym piętrem. Jakoś znoszę go na dół razem z małym a potem wnoszę. Synek coraz cięższy, ale daję radę. Lekko nie jest, ale gdybym miała czekać do popołudnia to bym chyba zwariowała ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/bhywanlibovxq3x4.png

Odnośnik do komentarza

rosebelle czy to Twoje pierwsze dziecko? Mnie przy pierwszym dziecku bardzo polozba strofowala tego nie wolno, tego nie wolno, i nic praktycznie nie jadłam ,a coreczka miala problemy ze skórą... teraz jestem madrzejsza,pozatym są badania które mowia ze nie ma żadnego wpływu ze to co jemy ma zly wplyw na dziecko, przeciez mleko bie bierze sie z naszych jelit,pozatym bawet jezeli to jesli zjesz kapuste to i tak ja przetrawisz zanim "zje" ja dziecko... Ja uwazam ze dziecko musi dojrzec i skora i jelitka, moja ma juz prawie 3 miesuace ja jem wszystko i cuasta z bitą śmietaną i smazona młodą kapuste i nie ma problemu... A z tym mięsem powiem wam szczerze ja go nie jem juz od lat ale ciesze sue z tego bo uwazam ze ro straszna trucizna, chyba ze ktos ma sprawdzone źródła...

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Rosebelle - brawo za wyprowadzke! Bedziesz sie mniej stresowac, po prostu odetchnij. Wg mnie dieta nie ma wplywu na brzuszki naszych pociech. Układ pokarmowy musi im dojrzec. Ja po karmieniu jak mam czas (starszy synek decyduje czy go mam czy nie) ukladam mlodszego na poduszce do karmienia i podkurczam mu nozki, trzymam tak ok 3 -5 minut i czesto robi wtedy kupe i gazy puszcza. U nas ta pozycja nardzo pomaga.
Mieszkam na czwartym bez windy, wozek czasem zostawiam w klatce a tak to trzymam w bagazniku auta. W gondoli/foteliku znosze mlodego, stsrszy za reke schodzo po schodach.

Odnośnik do komentarza

ririrosebelle podziwiam Was, u bas dwa dni był remont windy i była masakra, czwarte pietro wozek starsza córka, hulajnoga albo rower i jeszcze jakoes zakupy to dramat... tez trzymalam wozek w bagażniku:)
Z tym podkurczaniem dobry pomysl, ny tez robimy rowerek, i zabawa i od razu dla brzuszka ćwiczenie
est jak tam u Was?

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
Właśnie dziś wyszliśmy ze szpitala. W rozpoznaniu - padaczka do dalszej diagnostyki, niepotwierdzona. Obserwacja w domu, za miesiąc kontrola u neurologa, wstrzymanie szczepień do tego czasu.
To niestety tak naprawdę nie znaczy, że padaczki nie ma, ale lekarka nie chciała robić mu bez wyraźnej potrzeby rezonansu i tomografii, bo za mały jeszcze jest i na oddziale przez ten tydzień żadnych niepokojących objawów nie było. EEG wyszło w normie, bez dziwnych zmian. Ja mam nadzieję, że to były tylko epizody, które się nie powtórzą...
Byliśmy na Prokocimiu w Krakowie.

Heh, Olunia, też miałam wlasnie pisać, że to dobry pomysł z tym samochodem i wózkiem.
Rosebelle, gratulacje z okazji wyprowadzki. :) dacie radę. Może, jeśli się boisz z tym wózkiem, to nosidło Ci się sprawdzi? Z nosidlem czy chustą zawsze sama sobie poradzisz i przynajmniej z dnia skorzystacie z mała. I ręce wolne, więc szybkie zakupy tez można zrobić.
U mnie co prawda 1 piętro, ale robiłam tak, że zostawiałam malego w łóżeczku, zanosiłam bety do wózka i wracalam po malego. We wrześniu się przeprowadzamy i tez będzie 3 piętro bez windy, jednak wózek będzie można zostawić na dole.
A dajesz małemu espumisan? U mnie się sprawdza, ostatnio nawet dawałam po 10 kropel 3x dziennie, bo miał problemy, ale wiadomo, każde dziecko jest inne. Teraz już nie będę dawać, albo zmniejszę dawkę, a niedługo całkiem odstawimy. Może zróbcie usg jamy brzusznej tak na wszelki wypadek.

Metrsześćdziesiąt, trzymam kciuki za kp i poprawę diety. :) Zrób sobie zapas pomidorów w puszce, zawsze z tego można coś wykombinować + dodatki. :)

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Est dobrze ze juz do domu wracacie. Mam nadzieje ze te epizody juz sie nie powtorza. Czlowiek jak rodzi dziecko to juz zawsze bedzie o nie drzec i sie bac czy wszystko z nim dobrze. Taka prawda.
MetrszescdIesiat - jeszcze odnosnie jedzenia, to w lidlu/biedronce sa zupy gotowe warzywne z dobrym skladem. Moze to cos pomoze, tak na szybko do zjedzenia.
Olunia a. ile lat ma Twoje starsze dizecko? Bo moje 2 lata i na raziebjak ide z nimi sama na spacer to boje sie wziac rower biegowke bo mi zwiewa mij dwulatek:( tak pytam, kiedy szansa ze zacznie sluchac;)

Odnośnik do komentarza

Olunia tak to moje pierwsze dziecko. Ja nie jem żadnych kapust i wzdymajacych warzyw typu cebula, czosnek, żadnych przypraw, tylko jedzenie często gotowe jemy bo szybciej :( no i czasem nie da się wszystkiego gotowanego jeść.. Młody już lepiej ale tak mi go żal cały dzień :(
Riri my też mu trzymamy nóżki do brzuszka najczęściej jak zmieniamy pieluszkę no i kładziemy go na brzuszek ale dzisiaj to nic nie pomagało :(
est cieszymy się że to nie rozpoznana padaczka :) na pewno wszystko będzie dobrze. Daje espumisan dostaliśmy także receptę na debridat gdyby mocno się spinał od Pani doktor oprócz tego mamy jeszcze sabsimplex też można podawać przy takich problemach, rano dałam mu espumisan a wieczorem dam mu debridat..
Dziewczyny niestety ale mamy jedno auto więc nawet jeśli wozek jest w bagażniku to jedzie z mężem do pracy. Chusty się boję nosić a nosidło jakoś do mnie nie przemawia :( niestety tu klatka wąską i mała jak pisałam wyżej niby się zmieści na półpiętrze ale naprawdę boję się że na następny dzień nie będzie wózka :(

Odnośnik do komentarza

Riri, mój ma 2,5 r., chodzimy na spacer z rowerkiem. Odkrył go na nowo teraz na wiosnę, więc więcej niż 2 lata. Na początku słuchał, potem odkrył uroki prędkości i czasem uciekał, ale groźba, że zabierzemy rowerek jak się nie będzie zatrzymywał na wołanie skutecznie podziałała. Kilka razy trzeba było rowerek zabrać. :P Teraz już słucha i nawet jak idę z wózkiem jest ok. Nasza spacerowa trasa przy osiedlowej drodze i poprzecinana innymi osiedlowymi uliczkami.

Rosebelle, ja też jakoś do chusty się nie przekonałam, wydaje mi się, że nie dam rady się dobrze zamotać. Mam takie ergonomiczne nosidło Manduca, które co prawda mnie wkurza przy zakładaniu, ale jak się już ubierze to jest ok. Pozycja jak w chuście. Minus jego jest taki, że wg mnie jest dla troszkę starszych dzieci, od urodzenia to nasz się topił w nim. Muszę teraz sprawdzić, czy już się nadaje.

A Bronek chyba z tej radości że już wyszedł ze szpitala dostał wczoraj wieczorem kataru... :/ jak nie urok to sraczka. :P Czy takim maluchom można robić inhalacje? Osłuchać się do lekarza idziemy jutro.

Idę ograniać mieszkanie, bo mąż dzielnie walczył sam przez tydzień, ale od kurzu to i mnie już kicha. Jeszcze te kocie kłaki wszędzie. Lubię mojego kota, ale ta sierść wszędzie tak mnie ostatnio wkurza...

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

riri moja starsza coreczka ma 4 lata, słucha, ona jezdzi juz ba normalnym rowerze ale jest z rych strachliwych raczej dzieci i boi sie rozpędzić, ona taka panikara raczej jest, jak sie uderzy to trzeba plaster naklejac a ostatnio na szczepieniu musielisny ja na sile trzymac a tak sie darła...
est mizna robuc inhalacje z soli fizjologicznej, ja robilam nebudose, i wode morska do noska i czyścić, żeby nie zeszło nizej i czesto na brzuchu, my juz przerabialismy katar...
Jeszcze wracajac do tematu jedzenia i kpmetrszescdziesiat wazbiejsze od jedzenia jest zeby pic duzo wody zrodlabej conajmniej litry, ale ro oczywiste,tak rylko piszę

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Hmm, to przyznam szczerze ze moj dwulatek na razie w ogole mnie nie slucha. Duuuzo mamy emocji. Staram sie bardzo bardzo byc cierpliwa, ale jak mam dwojke do obslugi to czasem brak mi sił. Pozne te rozkminy ale czasem nachodza mnie myśli czy nie lepiej miec jedno dziecko i przynajmniej brak wyrzutow sumienia ze czasu nie ma, ze czlowiek sie nie rozdwoi i sam tez nie pada na pysk kazdego dnia. To tak bardziej do tych dusz co czytaja forum a sie nie ujawniaja a moze mysla o drugim dziecku.

Odnośnik do komentarza

Rosebelle współczuję naprawdę. Wyobrażam sobie jaka musisz być zmęczona fizycznie i psychicznie.. moim zdaniem powinnaś jeść bardziej zdrowo mimo wszystko.. jednak potrzebujesz tych witamin. Owoce, warzywa i nabiał.. ale nie jestem dietetykiem. Musisz sama zdecydować.
Czy Ty nie wspominałaś że macie budowę domu rozpoczęta?
Apropo tych mieszkań o których mówicie, nie wiem czy są wasza własności czy wynajmujecie, ale powiem wam że na mieszkam w Niemczech na wynajmowanym już dwa lata i nie mogę się przyzwyczaić.. czuję że to nie jest moje, nic mnie nie cieszy, nie kupuje żadnych mebli (mam odkupione od poprzedniej właścicielki) ani żadnych ozdób, nie chce się w ogóle tutaj urządzać. I trochę się dziwię jak ludzie mogą żyć w wynajmowanym mieszkaniu.. nie urażając nikogo. Ale to przez to ze oboje z mężem mamy trochę skrzywione psychiki bo pochodzimy z małych miejscowości i przez całe życie mieszkaliśmy w domach rodzinnych z dużymi ogrodami. Oręż te czynsze są przerażające..

https://www.suwaczki.com/tickers/0d1ydqk3vuoznslg.png

Odnośnik do komentarza

Metrszescdziesiat, my już chyba z 8 lat mieszkamy w wynajmowanych mieszkaniach, teraz już trzeci rok w jednym mieszkaniu (wcześniej co roku zmienialiśmy). Na początku mnie denerwowały coroczne przeprowadzki, a teraz w tym mieszkaniu naprawdę dobrze nam się mieszka. Tylko że my trochę urządziliśmy po swojemu jednak, na tyle ile się dało, np. okropne pomarańczowe ściany i sufity w salonie pomalowaliśmy dopiero po dwóch latach mieszkania, bo wcześniej właściciel się nie za bardzo zgadzał (choć i tak nie planuje tu mieszkać), kupiliśmy sobie kanapę, bo ta od właściciela się rozpadła... I właściwie gdyby nie to, że to 2 pokoje, i robi nam się ciasno, to chyba nadal byśmy tu mieszkali i wynajmowali, bo nam to jakoś nie przeszkadzało, że to nie nasze. Na wynajem większego, 3-pok. mieszkania już nas nie stać, więc postanowiliśmy wziąć trochę kredytu i od września się przeprowadzamy już na "swoje". Coś za coś, zobowiązanie na 30 lat i lokalizacja trochę gorsza (pod względem natury, zieleni i spacerów, bo komunikacyjnie nieźle i pod względem żłobek/szkoła/przedszkole lepiej), ale jak to mówią, w końcu będziemy na swoim.
W Niemczech podobno jak się wynajmuje mieszkanie, to puste i z białymi ścianami i można robić, jak się chce, tylko zwrócić trzeba w takim samym stanie, prawda to?

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

riri nie tylko Ty masz takie myśli, tzn ja juz teraz ich nie mam bo nie wyobrazam sobue juz zycia bez ktorejść z moich corek, ale bie bardzi chcialam miec drugie, z odchiwanym dzieckiem bylo juz wygodnie, wszystko juz sama robi, i tak hak mowisz bez wyrzutów ze ktojejs poswiecam za malo czasu, ale nie chcialam zeby moja orka byla sama, u Ciebie jest fajna roznica wieki mała ti za chwile sie beda razem bawić (no i tłuc:)
metrszescdziesiat dokladnie cue rozumiem bo my z mezem tez w domach z ogrodami wychowani, mamy swoje mieszkanie , ale planujemy budowe domu..

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...