Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2018


nati91

Rekomendowane odpowiedzi

Dzięki dziewczyny , piszę do Was bo wiem że na Was można liczyć, mam problem karmie piersia małego ale bardzo mnie bolą sutki, jak i całe piersi...krew się leję i już parę razy ulał mi z krwią mleko..nie chcę żeby pił moja krew przy jedzeniu. Ogólnie mam napuchniete doje:( mlody je co 2-3 h ale krótko jakieś 15-20 min jedna pierś a druga to na siłę dosłownie a mi wieczorem mam wrażenie że pekna piersi :( laktatorka ze szpitala mówila że mam dużo pokarmu i dawać młodemu i cierpię ale daje i już nie wiem co mam robić, bo czasem mam wrażenie że mam gorączkę w tych piersiach i są bardzo twarde.(

Odnośnik do komentarza

Rosebelle - dziewczyna na sali w szpitalu miala duzy nawal - polozne doradzily jej nurofen (chyba, bo nie zagladalam co tam lyka) przeciwzapalnie, a po kazdym karmieniu rozbite tluczkiem do miesa liscie kapusty na piers (bez sutka) i na to pampers namoczony woda wyjety z zamrazarki. Po dwoch dniach ten nawal przeszedl i juz bez bolu karmila. Ale te oklady po kazdym karmieniu robila, nawet w nocy. Po ok 20-30minut. Wiadomo, jak masz mozliwosc to skonsultuj sie z polozna. Bo co jednemu pomoze to niekoniecznie drugiemu tez. Na sutki poranione. - jak najwiecej wietrzyc piersi, wiem ze niektorzy w czasie gojenia sciagaja pokarm laktatorem by dziecko nie ranilo dalej sutkow.

Odnośnik do komentarza

Rosebelle - liście białej kapusty rozbite, jak Riri napisała na nawał są naprawdę super. A na bolące sutki kup czystą lanolinę (z ziaji jest chyba najtańsza - lano maść) i smaruj po każdym karmieniu, nie trzeba zmywać przed kolejnym karmieniem. Też działa cuda! Ewentualnie możesz spróbować z nakładkami, zwłaszcza jak masz tak poranione. Powodzenia! :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6io4p2e2irzwe.png

https://www.suwaczki.com/tickers/zpbn6iyesqoui9t8.png

Odnośnik do komentarza

Ja czytałam, że w czasie nawału przed karmieniem tak ok. 15 min trzeba zrobić ciepły okład, żeby ułatwić wyplyw mleka, a po karmieniu ta kapusta + zimny okład. I też polecam nakładke na sutki, albo kilka razy odciągnij mleko laktatorem, żeby się trochę sutki podgoily. Mój mały nie chciał z nakladki ciągnąć, ale z butelki nie było problemu. Moim zdaniem nie ma co cierpieć, trzeba trochę zagoic ranę. I jeśli już piersi są twarde i bolą to sobie też trochę odciągnij mleka między karmieniami, tyle tylko, żeby przestało boleć. I polecam karmić z dwóch piersi na 1 karmienie. Po tyle samo minut. Ja tak robię i nie mam już problemu, że jedna pierś bardziej pełna. Są apki do karmienia, ustawia się stoper, łatwiej kontrolować czas. Po jakimś czasie piersi się dopasuja i będziesz mieć w obu tyle samo mleka.
Powodzenia!
A jak już bardzo źle jest, to jedź do lekarza, bo czasem antybiotyk trzeba podać jeśli to będzie zapalenie.

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Wczoraj wzięłam ibuprofen, mały trochę ściągnął ale za chwilę jest to samo, wszyscy oprócz położnej( ma być jutro) i laktatorki ( widziała jak byłam jeszcze w szpitalu) radzą mi ścignąć laktatorem ale położna coś mówiła że później może byc podwójnie nawał, trochę się martwię ale naprawdę już nie daje rady :( skóra schodzi z sutkow młodego często podkladam ale dalej to samo...do tego pełno mam bolących guzów, mąż mi ściąga bo sama nie dałabym rady tego dociskać, na lewej na brodawce mam dwa większe guzki..
Czytałam na necie ale pytam Was bo wiedziałam że coś doradzicie...
Piersi obie mam twarde i gorące Teraz z jednej piersi ściągam to ponad 75ml i dopiero czuje ulgę choć na boku jest jeszcze spora twardość :(
Drugie trochę lepiej bo maly ssal przed spaniem, daje go do obu piersi zależy ile chce ale wiadomo że jak jedno dłużej pociągnie to drugie krócej( 20min - 10?) ..sama nie wiem czy jak się obudzi to dać mu te ściągnięte czy przyłożyć i cierpieć :( martwię się że rano będzie to samo...

Odnośnik do komentarza

Przykładałam zimne okłady ale fakt nie po każdym karmieniu, smaruje maścią (która dostałam w szpitalu sutki ale też słabo pomaga..po tym ściągnięciu mąż leci po kapuste..dzziękuje za wszystkie rady na pewno zastosuje,naprawdę nie chce się zniechęcić do karmienia bo chce syna karmić piersią..już nawet blizna po cesarce nie boli jak te piersi..

Odnośnik do komentarza

A Rosebellee i jeszcze jesli masz grudki w piersiach to warto przystawiac dziecko w różnych pozycjach. Najpierw oprozniana jest piers znajdujaca sie pod broda dziecka. Pamietam ze przy starszym dziecku mialam problem z gorna czescia piersi i mi polozne w szpitalu nawet probowaly na "nietoperza" przystawiac, czyli do góry nogami.

Odnośnik do komentarza

rosebelle gratuluję maluszka:)
Te grudki w piersiach musisz masować podczas karmienia, bo też jakieś zapalenie s tego może być. Ja też tak miałam, i z jednej piersi też jadła na początku A druga chciała mi pęknąć, jak.miałam poranione sutki to karmiłam przez nakładkę , a odicaganie pakyatorem nawet wyedy bolalo, no i też pomogło częste wietrzenie, chodziłam z mleczarnia na wierzchu jak nikogo nie było w donu;) tak jak dziewczyny piszą przykładaj coś ciepłego przed karmieniem, a kapustę z lodówki po. U mnie już się ustabilizowala laktacja, i słuchajcie moje dziecko ma miesiąc i waży 4,8, czyli 1,8 kg w miesiąc przybyła tylko na piersi;)
Hanka współczuję przejść, życzę wszystkiego dobrego.
Mnie znowu zaczęła blizna po cc boleć, już było ok A teraz spuchlo mi nad blizna i boli:(
Dziewczyny a muslalyscie żeby założyć grupę na fb? Przy pierwszej córce z tego forum przenioslysmy się na fb j bulo wygodniej przg dzieciach i do tej pory mamy kontakt:)

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Olunia703, ładnie mała przybiera, oby tak dalej.
U mnie 3 tygodnie po cc, blizna też pobolewa, jeszcze opuchnieta jest, majtki nosze ciągle te siatkowe bo zwykle mnie zbyt uciskaja.
Ja dziś zaliczyłam pierwsze publiczne karmienie, nie lubię tego, szczerze mówiąc. A w Krakowie w okolicy rynku trudno znalezc spokojne miejsce, wszędzie wycieczki z aparatami...
A powiedzcie, w co ubieracie maluchy w taką pogodę na spacer? U nas dzis chyba z 25 stopni było, ja letnio ubrana, ale mam dylemat w co małego ubierać. Dziś miał body z krótkim rękawem i bawełniany pajacyk. I cienka czapeczka.

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

est jesteś z Krakowa? Ja tez! No to fakt ba rynku zawsze pełno ludzi... Ja publicznie jeszcze nie karmilam, ale inaczej teraz do tego podchodzę Ni z przy pierwszej córce, wtedy gdziekolwiek wychodziłam, nawet do rodziców czy znajomych odciagnelam i brałam butelkę, teraz w ogóle nie odciagam chyba że sama wychodzę i zostawiam Mała z mężem.
Co do ubierania to ja podobnie ubieram, zawsze też biorę kocyk.jak by było chłodniej do przykrywam. No i filtr dziś idę kupić bo już mocne słońce.

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Olunia703, akurat wczoraj ze starszakiem i babcia zrobiliśmy sobie wycieczkę na Rynek, znalazłam jakiś zielony skwerek na Grodzkiej. A laktatora w ogóle teraz nie używam, ale też nie mam takiej potrzeby na razie. Mm też mam na wszelki jakiś nagły wypadek wyjścia, bo zapasów swojego mleka nie zrobiłam jeszcze.
Rosebelle, jak u Ciebie sytuacja?

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Nam mowilo że na nawał trzeba przystawiać i stosować te okłady, a ściąganie tylko pobudza lakatcje i lepiej nie ryzykować potem podwójnego nawału... Ale to się wyklaruje wsyztsko, nie lam się Rosebelle. (Tez miałam ciężkie początki ale się nie poddaje) Źle jak za mało pokarmu, jak za dużo też źle, ale natura wie co robi.
Olunia piękne przybranie, nie narzekała ci położna ze 'za duzo'? Moja kp 1.2 kg przybrała w 24 dni i dziś zasugerowali mi podanie smoczka i wydłużanie odstepow miedzy karmieniem mówiąc że tyle przybrała i dla mojego spokoju warto potrenować dziecko. Ale ja wolę jej nie stresować i być na żądanie, zwłaszcza że teraz ciężki czas , chyba skok rozwojowy się zaczyna...
Hanka super że Mały dobrze rośnie i zdrowo się rozwija;)
Macie kolki dizeeczyny, jak u waszych malcuchow wieczory?

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=74915

Odnośnik do komentarza

est to mieszkasz gdzie s przy Rynku?
azol nie mówiła że za dużo, mówiła że ogólnie dużo że rzadko zdarza się tak dużo na samej piersi o że mam kaloryczny pokarm. Ale ja teraz próbuje ja wyregulowac, żeby jadła gdzieś co 2-3godziny A nie chwilkę..co do kolek to nie brzuszek tylko pobolewa jakieś gazy czasem się tak pręży i stęka, daje dicoflor, espumissm i windi kataster.

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Olunia703, nie, nie mieszkam w centrum ale w Pychowicach, między kampusem UJ na Ruczaju a Wisłą. Wczoraj korzystając z pogody się wybraliśmy na wycieczkę tylko, ale wolę na spacery to miejsce gdzie mieszkam - bez tlumow, blisko nas Zakrzówek, Wisła, las itp.

Azol, to też gratulacje, fajnie za tak mała rośnie.
U nas kolek na razie (odpukać) nie ma, ale jeszcze się nie cieszę, bo dopiero mogą się zacząć. Na brzuszek i wzdęcia też czasem daję parę kropel espumisanu.
A wieczory spokojnie mijają, tylko głównie mały u nas na rękach, bo inaczej nie chce zasypiac, chyba że przy cycu w nocy i najlepiej z nami w łóżku.

Wczoraj mi się śniło, że dzień po cc miałam drugą operacje i wyjeli mi jeszcze jedno dziecko, o którym nie wiedzieliśmy... Takie głupoty to chyba ze zmęczenia. :P

Jakie szczepienia wybieracie dla maluchów?

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Est to super miejsce;) Rynek nie ma co, my się w tamtą niedzielę wybraliśmy na spacer na Kazimierz i nad Wisłę, wielka meczarnia, ludzi tyle, starsza córka chciała loda wszędzie kilometrowe kolejki do jedzenia tak samo...
A co do szczepień ja tak samo jak przy starszej córce wybieram te na NFZ, temat rzeka, ale osobiście uważam że te 6w1 to więcej szkody niż pożytku, moja córka już nie pamięta że była kluta 2 czy 3 razy, a to tylko chwyt marketingowy koncernów farmaceutycznych, które zarabiają na tym miliony. Ogólnie przerażają mnie szczepienia ale te podstawowe moim zdaniem mniejsze zło.

https://www.suwaczki.com/tickers/2nn3lbets6na2v1h.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny z piersiami już u mnie ok. Przykładałam kapuste i te pieluchy, do tego Ściągnęłam dwa dni pokarm po 80ml tyle wyszło żeby mi ulżyło i z dnia na dzień po prostu zaczęło się normować. Pokarm sam nawet się ulewa jak np . karmię młodego druga piersią, albo przy braniu prysznica. Dzisiaj mamy inny problem od godziny 23 próbujemy młodego uspic odkad jesteśmy w domu nie mieliśmy problemu a teraz jest 2 w nocy a on dopiero trafił do swojego łóżeczka, 4h karmie go i lulam a on Jeczy, wygina się, pręży jak na kupke, przysypia a za chwilę się przebudza i tak w kółko :( nie wiem co mu jest martwię się że to coś poważnego. Dopiero odłożyliśmy go do łóżeczka ale dalej tam pojekuje i się kręci. Masowaliśmy, podnosiliśmy, kładliśmy na brzuszek i nic nie dawało :( jak myślicie co moze mu być? Mąż już zasnął ze zmeczenia a ja leżę i nasłuchuje czy ok wszystko. Dopiero ma tydzień :( przy karmieniu nie jem nic takiego co mogłoby wpłynac na to że np boli go brzuszek ale od wczoraj zauważyliśmy że zmienia mu się kupka na brązowa i taka z grudkami ale robi jej tak mało eh sama nie wiem :( i boję się że jutro będzie to samo..
Azol moj Franek też przybrał tyle co dzieci w 2 tyg ale położna powiedziała że super i mam go nie np nie wybudzac ale min 3,5h. Ogólnie położna ze dzidzia super wszystko można z nim zrobić lubi kąpiele jest spokojny tylko dzisiejszą noc ehhh :(

Odnośnik do komentarza

Rosebelle, to dobrze, że u Ciebie z karmieniem już ok. :) bolące piersi mogą naprawdę uprzykrzyć karmienie.
Jeśli chodzi o brzuszek, to ja daję espumisan 5 kropelek raz, dwa razy dziennie w razie takiego prężenia i stękania albo jak zjem coś niekoniecznie lekkostrawnego.
Przy starszym sprawdził nam się też dicoflor w kroplach - nie pomaga doraźnie, ale po około 2-3 opakowaniach u nas problemy z brzuszkiem ustąpiły (kolek nie miał).
Jeśli martwi Cię kupka to idz do pediatry, może coś poradzi też na te bóle brzuszka, ale to pewnie niedojrzalosc układu trawiennego.

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!!!!! Melduje się nareszcie!!! Urodziłam! Ale po kolei..

Zglosilam się do szpitala wieczorem 8 dnia po terminie. Trzy dni wywolywali poród oksytocyna, ostatniego dnia aż 9 godzin. Dało to tyle, co zwiększenie rozwarcia z jednego palca na dwa. Tyle. Szyjka nadal była twarda, długa, główka nie zeszła do kanału. A było 11 dni po. Cała reszta ok, ale nie chcieli mnie dłużej trzymać. Przedstawiali mi zagrożenia, bo oksytocyny już dużo dostałam, podejrzenie makrosomii było( nie sprawdziło się) do tego termin z usg był wcześniejszy niż z miesiączki. Strasznie ciężka to była dla mnie decyzja. Byłam roztrzesiona. Po tych kilku dniach w szpitalu byłam wykończona fizycznie i psychicznie. Skończyło się cesarka, cała się na tym stole trzeslam z nerwów, tzn nie cała tylko od pasa w górę ;) Na razie wspominam to jak koszmar. Sama cesarke i to, co było po niej. Ale nasza Agatka jest zdrowa i to się liczy. Urodzona 6 kwietnia - 3840g, 57cm. Teraz rośnie jak na drozdzach :) jesteśmy na karmieniu piersią, na szczęście obyło się bez laktatora i unormowalo samo. Zoltaczka schodzi, ja ruszam się już lepiej, ale jak się nałażę w domu to jednak brzuch daje o sobie znać. To tak wszystko w skrócie.
W szpitalu nie miałam internetu, w domu na początku nie miałam siły, ale teraz postaram się już tutaj być :)
Pozdrawiam Was ;)

Odnośnik do komentarza

Ech, czy u Was też tak jest, że jak właśnie się polozylyscie lub usiadlyscie z herbata maluch się budzi jak na zawołanie i trzeba do niego iść? :P

FloralDrop gratulacje! Tak się zastanawiałam ostatnio czy już urodziłas. Wspolczuje przejść w szpitalu, ale najważniejsze, że dobrze się skończyło i mala zdrowa. :)
Mnie w sumie dopiero teraz brzuch przestal bolec i opuchlizna z blizny zeszła. 3 tyg po cc.
Bralyscie po cc zastrzyki przeciwzakrzepowe w domu?

To chyba już wszystkie jesteśmy rozpakowane?

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Coś mało nas się ostatnio odzywa. Brak czasu pewnie. :)

No właśnie nie wiem, czy te zastrzyki to wszyscy dostają, koleżanka nie miała wcale, ja poprzednio mialam 10, teraz dali mi 20, ale już nie biorę, 4 zostawiłam, bo już mnie cały brzuch boli od tych wkluc. Też mi mąż robił, ja sama bym sobie nie zrobiła.
Blizne mam na środku, ładna im wyszła, jak od linijki. :P

Idę do sklepu zanim się rozpada. I obiad trzeba wymyślić znowu...

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Pewnie wszystkie zaabsorbowane maluchami ;).ja się zapisałam na gr fcb ogólna marcowe mamuśki ale jest tam z 1000 osób i pytania i wątki się tak powtarzają że jest to wkurzajace. A podczas kp coś robić trzbea ;p
Floral dobrze że już jesteś po, szkoda że się umeczylas. Powodzenia teraz z początkami, dla mnie były trudne, cieszę się że już się zbliżamy do końca okresu noworodka.
Est, oczywiście że radar maluszka nastawiony na mamę ;) Moje dziecko totalnie nie harmonogramowe, staram się ale nadal jej się miesza dzień i noc. cóż, korzystam i śpię wtedy keidy ona, inaczej niż dałoby się funkcjonować. I mężu pomaga, s mała go uwielbia

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=74915

Odnośnik do komentarza

Floraldrop gratuluję! To zamknelas nam "marzec":) co do porodu, to chyba zaden nie jest "przyjemny". Teraz po sn caly czas dochodze do siebie, gdybym wiedziala ze tak bedzie to bez zastanowienia poprosilabym o cc bo mialam taka mozliwosc. Takze, jest jak jest. Wazne ze dzieci zdrowe.
Est - tez tak mam z ta herbata;) a od myslenia co zrobic starszemu na obiad by bylo pozywnie i smacznie to juz mi czasami slabo sie robi:/
No i z czasem na pisanie krucho. Moje dziecie nie spi jakos za dobrze. Widze ze zmeczone ale zasnac nie moze, nawet jak ponosze, pobujam na pilce to i tak guzik z tego. Zmeczona sie czuję:)

Odnośnik do komentarza

Riri ile jesteś po porodzie? Ja w sumie cieszę się że miałam cc bo jakoś wizja porodu SN trochę mnie przerazala, z jednej strony chciałam, ale w końcu niezależnie ode mnie wyszło że muszę cc.
Teraz cc dobrze wspominam, tydzien dni po jeszcze kiepsko się czułam, ale sam zabieg pozytywnie, też mniej się bałam niż za pierwszym razem, na sali operacyjnej była super atmosfera, radio grało, anestezjolog czytała przepisy na mazurki... :P tym razem nie bolało zakładanie znieczulenia, czego bałam się najbardziej. Małego pokazali mi na kilka minut, pani doktor poopowiadala mi o nim, takie to mile było.
A mój starszak konsekwentnie nie je w przedszkolu i muszę coś jeszcze wymyślać w domu specjalnego, bo też wybrzydza i kilka rzeczy je. Wczoraj była awantura, bo mu do makaronu trochę oliwy z suszonych pomidorow dałam a nie suchy. No i nie zjadł, za to na kolacje wtrzachnal dużo.
Ech. Idę trochę ogarnąć mieszkanie i na spacer.

https://www.suwaczki.com/tickers/wff282c3fzap57l4.png
https://www.suwaczki.com/tickers/k0kd3e5e3ce33his.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...