Skocz do zawartości
Forum

Policystyczne jajniki, wyrok czy nie...


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczynki! Dwa lata temu dowiedziałam się, że mam policystyczne jajniki i nie będę ukrywać, że ta wiadomość zmrozila mnie do tego stopnia aż popłynely łzy i odeszła chce na wszystko. Diagnoza potwierdzilo dwóch innych lekarzy i dali takie same leki. Obecnie chodzę do jednej pani doktor i nie powiem, że jest mi łatwo. Leki troszkę pomogły, ale niestety po 22miesiacach leczenia dopiero pojawil się jeden pecherzyk i kekarz przepisala mi zastryk taki jak przy metodzie in vitro. Lek dalej lezy w lodowce (takie zalecenie dostałam w sprawę), a ja znów nie mam pęcherzyków. Czasem zastanawiam się czy warto chodzić mi do lekarza i brać to wszystko jak moja nadzieja na maluszka coraz bardziej znika i staje się odległym marzeniem. Już mam za sobą niejedną przeplakana noc... Ze smutkiem patrzę na szczęśliwych rodziców i zastanawiam się jakby to było mieć takiego robaczka w domu. Ostatnimi czasy zauważyłam nawet, że nie chce widzieć małych dzieciaczków (nawet własnego chrzesniaka) bo sprawia mi to ogromny ból. Nawet głupie filmy, w których są dzieci sprawiają jakieś kłucie w sercu i to, że gdzieś w oczach maja zamiar pokazać się łzy. Pisząc nawet teraz nie umiem opanować ich płynięcia. Próbuje się cieszyć każdym nowym dniem, ale staje się to coraz trudniejsze. Czasem mam wrażenie, że "lapia" mnie stany melancholii i najchętniej wtedy bym się zamknęła w cichym i ciemnym pomieszczeniu aby móc się wyplakac. Kilku krotnie chciałam się zapisać do psychologa na rozmowę, ale nie umiem tak przed obcą mi osoba powiedzieć, że mam problemy z płodnościa. Wstydzę się tego bo nie czuje się w 100% kobieta tylko jakimś odlamem społeczeństwa bo jestem jakby bezwartosciowa. Matczyna miłość przelewam na zwierzęta choć wiem, że to jest głupie, ale tak niestety jest. Napiszcie jak Wy sobie z tym radzicie... K.

Odnośnik do komentarza

Karollu nie załamuj się. U mnie niby wszystko ok a staram się już półtora roku bezskutecznie o bobasa. PCOS to nie wyrok. Ostatnio mamaginekolog pisała o tym na blogu. Może trochę trudniej ale da się zajść w ciążę. Wierzę ze i Tobie się uda! 3mam mocno kciuki ❤

Marzenia są po to by je spełniać 🙂
 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...