Skocz do zawartości
Forum

Mamy Listopadowe 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Bez męża do szpitala się nie ruszam. Chyba nie dałabym rady bez niego za pierwszym razem. Teraz mamy wspaniałe wspomnienia i pamiątkowe nożyczki:)
Co do odwiedzin to otworzyliśmy dom dla rodziców dwa tyg. po porodzie, a dla znajomych jeszcze później. To były nasze chwile. Teraz będzie inaczej, bo na czas pobytu w szpitalu będzie u nas teściowa, żeby zająć się starszym synem. Po powrocie ze szpitala na pewno u nas trochę pomieszka. Ale tym razem ja do tego inaczej podchodzę i cenię sobie każdą pomoc.
Dzisiaj czuję sie dziwnie. Mam opasujące bóle - plecy i brzuch. Do tego organizm jakby zaczął się oczyszczać. Wątpię, żeby coś się zaczęło dziać, bo brzuch mam bardzo wysoko, co tylko potęguje mdłości przy takich bólach. W każdym razie ogarnęłam nogi i całą resztę w razie jakiejś akcji.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, właśnie u mnie brzuch tez wysoko, jakiś objawów skrócenia szyjki i rozwarcia nie czułam.. tzn. Miałam wrażenie ze malutki jest bardzo nisko i czasem chodziłam żółwim tempem jak się mi brzuch stawiał ale nic wiecej.
Wczoraj po wizycie poszłam na ktg, i leZac na plecach nic nie wyszło a leżąc na boku zaczęły wychodzić skurcze. Jeden miał nawet 100 (patrząc na wykres). Odesłali mnie do domu i zaprosili do szpitala jeśli by się coś rozkręciło.
Nie wiem jak u was ale u mnie jak się brzuch stawia to blokuje mi tak jakby oddech... z trudem go wtedy łapie.. i to chyba wtedy jest skurcz, na szczęście jeszcze bezbolesny ;)
Wczoraj zauważyłam dwa razy odejście takiego gluta śluzowego ale nadal był mleczny.
Czuje tez taki ból w dole brzucha jak na miesiączkę, ale wszystkie te objawy sa na tyle delikatne ze przy funkcjonowaniu z 2 latkiem w domu nie mam czasu zawracać na nie uwagę.
W nocy głupia nie spałam bo stawiał mi się brzuch i czekałam co się wydarzy-w konsekwencji jestem jak zombie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgbqdn01el.png

Odnośnik do komentarza

Takie napinanie się brzucha, że trudno złapać oddech to są właśnie skurcze - tylko tak je odróżniam od zwykłego napinania. Pocieszę, że jeśli są mało bolesne to wtedy to jeszcze nie te prawdziwe, porodowe. Mam takie ciągle, w dzień i noc. Ale interesują mnie tylko te naprawdę mocne i bolesne. Dopiero jak takie się pojawiają to zaczynam je w ogóle liczyć. Mleczny śluz odchodzi mi partiami od ponad dwóch tygodni i nic się nie dzieje... W nocy śpij spokojnie - jak coś się zacznie to na pewno się obudzisz ;) Mój ostatni poród zaczął się w nocy i skurcze od początku były tak mocne, że mnie obudziły i nie dało się juź spać.

Odnośnik do komentarza

Hejka babeczki; )
Ewanga -ja mam brać nawet do 8 tabletek jakby ciśnienie szalało i dodatkowo o,5 tabl 2 razy dziennie metocardu. Powiem Ci ze ciśnienie mam takie stałe rano raczej ok 130 a wieczorem pod 150 i tyle.
Wczoraj np. Rano było 128/80 o 17 138/92 a o 21 130/80 na lewej a na prawej 148/100 i to mierzone takim starym aparatem idę w pn do gina to się zapytam o ta cc ale mnie mówiłam juz wcześniej ze woli bym rodziła sn np. Mieć wywoływane w okolicy 39tc
Co do odwiedzin to ja bym wolała być sama we 3jke ale nie wiem czy się uda bo moja rodzinka mieszka dom obok nas i napewno w będą wpadać i do szpitala też przyjdą nie wiem czy mąż nie będzie miał coś do tego bo jego rodzina mieszka 300km od nas i juz powiedziałam ze mogą przyjechać jak będę gotowa na gości ich jest najbliższa rodzina sztuk 9 osób wiec napewno na początek 2-3 osoby niech przyjadą.to się rozpisalam

Ale dziś super spałam od 24 do 5 i od 5 do 9.30;)
Idę na sniadanko; )

CÓRECZKA:)
https://lb1f.lilypie.com/T185p1.png
https://dwdf.daisypath.com/0Pehp1.png

Odnośnik do komentarza

gwiazdkaola to w takim razie cała noc miałam skurcze ale niebolesne. Myśle ze po prostu byłam wystraszona myślą ze to u mnie tak szybko się zaczyna. Dziś pewnie już będę lepiej spała i czekała na prawdziwe porodowe skurcze. Choc nie ukrywam ze ciężko zasnąć kiedy ciężko się oddycha :)
Co do porodu rodzinnego to przy pierwszym synku leżałam w szpitalu i poród był wywolywany. Mąż był ze mną i bardzo mnie wspierał. Teraz tez planujemy rodzic razem.
A co do odwiedzin to na bank ktoś przyjdzie do szpitala... niektórzy nie maja tupetu a ja na tyle odwagi by im odmówić :(

https://www.suwaczki.com/tickers/w57vrjjgbqdn01el.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny!
Takiej aktywnosci na forum jeszcze chyba nie bylo! Super jest tyle poczytac.
U mnie brzuchol poszedl w dol i to na razie tyle. Skurczow, bolow nadal brak, wiec podejrzewam ze niestety nic sie nie rozwiera jeszcze. W czwrtek ide do szpitala na ktg i usg i ciekawa jestem co powiedza. Mam nadzieje, ze jak nic sie nie bedzie dzialo to mnie wypuszcza i kaza przyjsc po weekendzie dopiero. Mam nadzieje, ze akcja nie zacznie sie na weekend bo maz ma pierwszy zjazd na studiach podyplomowych a koniecznie musi byc ze mna. Przy pierwszym porodzie pomogl bardzo duzo i teraz tez nie wyobrazam sobie rodzic bez niego.
Co do odwiedzin to u mnie podobnie jak u Fki. Rodzina na pewno bedzie przybywala i to nie tylko taka najblizasza. Wszyscy z troski i ciekawosci... Pierwszego Synka urodzilam w Austrii wiec nie mieli opcji to teraz beda nadrabiali. A ja oczywiscie wolalabym miec swiety spokoj i tylko meza/mame obok. Ale jak tu powiedziec zeby nie przyjezdzali - przeciez to bedzie obraza na lata. I wez tu czlowieku badz madry.

Odnośnik do komentarza

A ja będę wdzięczna jak ktoś przyjdzie :) bedzie okazja się wykąpać, włosy umyć, wysuszyć itd. Poza tym jak wpadną to na chwilę pól godz. Max godz. I tyle.... I to tylko rodzice i teść ( mają dobry kontakt więc pewnie razem przyjadą) :) nie wiadomo ile będę w szpitalu a facet ma tylko 2 dni okolicznościowe... Taciezynski chce wziąć w grudniu bo firma ma przestój i tak będzie z nami cały miesiąc:) najlepiej by było zacząć rodzić w piątek wieczorem ;P ale znając moje szczęście to bd w ciągu tygodnia ;P

https://www.suwaczki.com/tickers/8p3os65gkn05cd7i.png

Odnośnik do komentarza

O tak! Jak w filmie Alien. Az podskakuje z bólu.
Ps. Powiem Wam, że mimo wszystko calą ciąze będę wspominac z sentymentem i bedzie mi brakowalo brzuszka! Fajnie byc w ciązy....
Mialam najgorszą ciąze wsrod siostr i mamy bo zadna chocby nie wymiotowala ale... mentalnie to fajny stan. Nie moglabym byc w ciazy ciągle bo to nic super przyjemnego ale jak wspomne calą od poczatku fo konca to milo bylo czuć jak rozwija się nowe życie;)))

Odnośnik do komentarza

Nieeee. Jakims cudem ani jednego rozstępu i hemoroida ;) moze w pracy wczoraj za duzo siedzialam. Czasem siedze po 8-10h i juz dupa boli od siedzenia ;)
Jeszcze w poniedzialek pójdę na pare godzin pozamykac wszystkie sprawy z klientami i w skupieniu przesiedze wtorek w domku przed środowym porodem! Ale ten czas goni!

Odnośnik do komentarza

Tylko ja nie muszę, a moge i chce. Jestem na swoim to trochę inaczej to wygląda. Jade na którą chce i wracam kiedy chce. Sprzedaż wysyłkowa. Raz zrobi się więcej raz mniej. Przez calą ciaże nie bylam w pracu 2 tygodnie (jak wymiotowalam) a poźniej postawilam wielki kosz na smieci obok biurka i wiadomo ;) ale wolalam "rzygać" w pracy niz użalać się nad sobą w domu. Jestem pracoholikiem i nie wiem jak ja w domu wytrzymam. Mam nadzieje, że dziecko mnie zmieni ;))))

Odnośnik do komentarza

A ja bardzo chciałam odpocząć od pracy i w obu ciążach wzięłam zwolnienie od samego początku. Jakoś zapał do pracy mi się skończył, mimo że w końcu dostałam pracę i stanowisko, które zawsze chciałam. Dziecko wszystko zmienia, a priorytety, potrzeby i poglądy w szczególności.
Mam pytanie odnośnie tego "stawiania" się brzucha - to takie uczucie jakby brzuch był napompowany? Tak na maksa wypełniony powietrzem i twardy? Już nie wyrabiam - kolejny wieczór z dziwnymi bólami brzucha i kręgosłupa plus ten napompowany brzuchol.

Odnośnik do komentarza

Mamciachlopcow - ja chcialam cesarke. Ulozone byly jeden glowa a drugie dziecko w bok. Zaczelo sie naturalnie bo akcja szybko postapila ale chcieli zrobic jak najszybciej cesarke bo doszlo do zatrucia wewnatrz macicy.
Synek karmiony juz butelka nie sada I moze w srode wyjdzie :).
Ja doszlam do siebie bardzo szybko (brzuch boli jak cholera) ale 4dni po cesarce sprzatalam mieszkanie, gotowalam I bylam na zakupach. Przez pierwsze dni bralam morfine a teraz 2 paracetamole I 1 ibuprofen co 4godz I da sie zyc :). Mamy blizniakow dostaja jakas mega sile moc (choc nie powiem bo placze sobie pod prysznicem). Jestesmy kobietami z jajami I kochane dacie rade wszystkie dotrwac do terminu mimo boli.
Miala Ktoras z was po cesarce zastrzyki zakrzepowe? Jak dlugo? Dostalam codziennie po 1 przez miesiac :/

Odnośnik do komentarza

Ja bym najchętniej całą ciążę w domu przesiedziala, ale niestety nie miałam szans na L4 wiec dopiero na ustawowe wolne się załapałam.
A co do zwiastunów porodu, to ja mam wrażenie ze te skurcze przepowiadajace coś przybrały na sile. Mam nadzieje, ze coś się rusza, bo fajnie by było, żeby Hania choć troszkę do porodu się szykowałam a nie, że ja tak z nienacka w piątek wyjmiemy.

https://lb1m.lilypie.com/jKB1p1.png
https://lbym.lilypie.com/XEgap2.pnghttps://lb3m.lilypie.com/UJcJp2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...