Skocz do zawartości
Forum

Mamy Listopadowe 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Monixs jakby Ci ktoś chciał wywróżyć płeć z Twojego jedzenia, miałby zagwozdkę :D kiszona z owocami hmm ;) u mnie podobnie! Tyle, że ogórki kiszone i pomarańcze. To ostatnio mój must have :)
Tosca ja mam fobię poronienia... oj to dopiero ciężkie. Toksoplazmozę przebyłam już kiedyś, od małego wyżerałam warzywa prosto z ziemi, podrapana przez wszystkie koty z ulicy ;D urok posiadania babci z gospodarstwem :)
I jestem spokojna, bo kota mam w domu. Inaczej też bym miała fobie :)

Dominik ♡
https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyedqn96449.png

Odnośnik do komentarza

Ja na początku bałam się strasznie poronienia i co 5minut biegałam do łazienki-masakra tona czarnych myśli tak że w ogóle nie cieszyłam się ciążą bo się zamartwiałam.. teraz tylko ta waga mnie martwi.. toxo robiłam bo mamy kota więc trzeba było sprawdzić. Ja najprawdopodobniej dostałam ją z mlekiem mamy bo zarazili ją w szpitalu więc mam przeciwciała. Staram się nie popadać w paranoję z jedzeniem na mieście i innymi sprawami :) Tosca spokojnie wszystko będzie dobrze! :) tak naprawdę wszystko powinnyśmy same hodować i robić bo tu oprysk, tam źle karmione zwierzaki, tu obawa przed nieumytymi warzywami. Zdrowy rozsądek to podstawa bo te stresy i nerwy gorsze dla nas i maluszka niż sałatka na mieście:)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdc9vvj3tedvfnf.png

Odnośnik do komentarza
Gość zwariowana123

Ludzie maja psa, kota w domu i inne zwierzęta a ty się martwisz czy koktajl nie był z dodatkiem :)
Nie martw sie :) no chyba że jesz surowe mieso i ryby xD
A ja znowu słyszałam że nawet z owoców można się zarazić i warzyw. Z tych co rosną w ziemi :)
Pytanie brzmi czy dobrze i zawsze płuczemy owoce/warzywa?

Nie ma co się martwić na zapas :)

Odnośnik do komentarza

Runa, fajnie że już przeszłaś toxo. A poronienie - fakt zdarza się ale im bardziej zaawansowana ciąża tym mniejsze ryzyko wiec juz Cie nie dotyczyc :*

Czyli sok wyciskany w miejscu publicznym nie zarazil mnie ?....;) mam stracha nawet zamawiać jedzenie w pracy :(

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

Evil2 w porownaniu z Twoimi czy Fki to moje wyniki kiepskie :( 77/183/151 Teraz juz sa powyzej normy a to nawet nie polowa ciazy. Po 30tym tygodniu problem rosnie najbardziej. Maz kochany powiedzial, ze bedzie mnie wspieral w kroliczej diecie - tak ja nazywa bo do kazdego posilku wielka salatka. Ale czego nie robi sie dla zdrowia dzieciaczka!
A co do fobiastych mam to ja tez do nich naleze. Bardzo sie balam ze poronie na poczatku ciazy - kazda wizuta w toalecie to stres. Na poczatku ciazy bralam duzo lekow i mialam przeswietlenie i caly czas siedz mi to w tyle glowy czy nie wplynie to na Malucha. Mam nadzieje, ze jak zacznie regularnie figlowac w brzuszku to sie troche uspokoje. Ale z radosnych wiesci to wczoraj zdecydowanie poczulam Malucha. Delikatne plumkniecia ale tych nie da sie pomylic z innymi :))
U nas dlugi weekend wiec odpoczywamy rodzinnie. Pozdrowionka

Odnośnik do komentarza

Ja się bardziej boję, bo niestety już raz to przeżyłam, nawiedzają mnie sny o tym, ale masz rację, jestem już o wiele dalej niż poprzednio i staram się myśleć tylko pozytywnie :]
Nie przejmuj się toxo, może faktycznie nie jedz tego co może być podejrzanie przerabiane, ale coś co jest poddane obróbce termicznej nie powinno nam zaszkodzić. A te wszystkie warzywa i owoce z knajp itp to raczej te przemysłowe, nie z pól, wsi, gdzie koty mogą posikiwać :) więc wątpię że toxo się na nich znajduje.
Ja jem u chińczyka i lody z lodziarni i nic się nie dzieje :)

Dominik ♡
https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyedqn96449.png

Odnośnik do komentarza

Skorpionka ja chyba też! Ale już się nie powtórzyło! Wcześniej każdy "gaz" czy bąbelek sprawiał, że się nakręcałam, bo może to TO, ale wczoraj spacerowalam po galerii i poczułam autentyczne "puk" :D gdyby nie to, że byłam na środku hali, zatrzymała bym się i macała bo brzuchu, ale poszłam, dalej uśmiechając się do ludzi :D

Dominik ♡
https://www.suwaczki.com/tickers/17u96iyedqn96449.png

Odnośnik do komentarza

Oj, a ja fobii jakoś nie mam... bardzo bałam się genetycznego usg. Wszystko wyszło dobrze i wygląda na to, że dzidzius zdrowy, więc się uspokoiłam. Oczywiście wszystko może się zdarzyć, ale jest mi teraz lepiej.

Też już bym chciała poczuć ruchy. Wtedy człowiek ma pewność, że wszystko gra :) Teraz jestem w takim czasie, że nie odczuwam mdłości ani innych doleglowiści, ruchów jeszcze nie czuję, więc zastanawiam się, co tam się w brzuszku dzieje.

Odnośnik do komentarza
Gość zwariowana123

Dziewczyny a my dziennie bierzemy stetoskop i słuchamy serduszka. Wiadomo nie zawsze :) to zalezy chyba jak się maluszek ułoży :) a zauważyliście może że wieczorami dziecko nie śpi? Tzn u mnie jest tak że czuję chyba takie delikatne ruchy ale tak od środka... Nie wiem jak to wytłumaczyć :) jelita to nie są bo np. Jak się położę na brzuszku i dam rękę gdzieś w okolicy macicy i troszkę docisnę to czuć takie delikatne ruchy :)

Kurczę trochę świrujemy :) z mężem kochamy się normalnie.... Nie ma jakiejś różnicy sprzed ciąży :) ale trochę się tez boję mimo tego że jeszcze nie plamiłam.... Za każdym razem lecę do ubikacji sprawdzić :)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki ja teraz trochę z innej beczki bo musze się komuś wygadac ech dobrze ze mamy tu siebie. Właśnie wróciłam do rodziców z pobytu u teściowej bo mąż zjechał do domu na parę dni. Wtedy mieszkamy u teściow a tak to mieszkam u rodzicow szkoda się denerwować. Oczywiście tesciowa mnie cały czas wkurzala, lekarz zalecił leżenie i góra jeden lekki spacer dziennie ponieważ malutka jest troszkę za nisko. A teściowa oczywiście zła jak osa i prawila mi kazania ze lekarze przesadzają ze leżenie jest zle i niepotrzebne, trzeba się ruszać bo poronic można tylko do 3 miesiąca ciąży. Przecież sąsiadka plewila, robiła kolo domu, zbierała ziemniaki i nic się nie stało. A ja przesadzam i mój lekarz tez. Co za kobieta po porodzie zanim się wyprowadzimy do nowego domu to chyba mnie szlag trafi bo będziemy musieć u niej mieszkać przez pół roku.

Ech trochę się wyzaliłam ale jest tego więcej. Chciała bym się tym nie przejmować tak jak mój mąż.

https://www.suwaczek.pl/cache/dd63331289.png

http://s3.suwaczek.com/201711191770.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia, mężowie mają to do siebie, że się nie przejmują.
Ja przyznaję otwarcie, że nieznosze mojej teściowej. Nigdy bym z nią nie zamieszkała, każda wizyta u niej to sa dla mnie tylko nerwy. To też temat rzeka.

zwariowana, u mnie seks zabroniony, więc nie ma problemu. Poza tym i tak dziwnie się czuję w temacie 'seks w ciąży'. Mąż też mnie do tego specjalnie nie namawia. Ale tak myślę - tyle miesięcy jeszcze przed nami i nic? Trochę chore :/

Odnośnik do komentarza

Spisalam sie i mnie wylogowalo :(
To ja- Tosca
Jesli chodzi o sex- ja na poczatku bylam slaba wiec odpadal ... Wracam do formy wiec i igraszek jest więcej - przed byliśmy baaardzo aktywni i nie chce żeby ta super sfera życia nam się zmieniła zwłaszcza. Ze wiem ze mąż potrzebuje :-) namawia i zachęca:-)
A ja chce żeby czul sie tak samo ważny jak wczesniej, zwłaszcza ze bardzo w okolo mnie skacze, dba o dom, gotuje... Ja bylam ostatnio wiecznie zmęczona i spiaca :-*(

Odnośnik do komentarza

Mieszkanie z treściami współczuję. Sama z nimi mieszkam, a ich nie znoszę zrobiłam to tylko dla męża. Dla niego wytrzymuje podejscie teściów do mnie.
Odkąd jestem w ciąży wróciłam do rodziców, bo tam to by mi nawet szkalnki wody nie podali, a mąż pracuje na zmiany i byłabym większość czasu sama. A u rodziców zawsze mam pomoc jakby coś się działo.
Już mnie skręca na samą myśl, że będę musiała tam wrócić.

Ja ostatnio mam wstręt do mięsa. Na samą myśl o nim to mi się niedobrze robi. Za to zjadłabym sobie frytki, ale się powstrzymuje, bo nie powinnam.

https://www.suwaczki.com/tickers/ganngzu3ps2kqn3q.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia dla waszego spokoju to lepiej szukaj mieszkania do wynajęcia a nie u teściów bo zwariujesz a u mamy nie możecie zostać po porodzie? ;)

Co do zarażenia się chorskami to nie da się w 100 procentach wyeliminować.bo inaczej nic nie dało by się jeść ani dotykać ;) nie dajmy się zwariować

Przepraszam troszkę mnie nie było.
Byłam w pn u gina wszytsko dobrze szybka wizyta była połówkowe w połowie czerwca jak i wizyta u gina.może wtedy poznamy płeć; )

https://lbdf.lilypie.com/ls6Rp2.png
https://davf.daisypath.com/VWyMp1.png

Odnośnik do komentarza

Sylwia głowa do góry, olej babsko. My też niestety mieszkamy z teściami. Mąż, jak jeszcze żyła babcia zaczął remont góry i tu się wprowadził, a potem się poznaliśmy. On pracował za granicą i tylko na weekendy był. Jak babcia zmarła to teściowie wprowadzili się na dół i już zostali- niby dopilnować domu jak mojego nie ma. A że góry mu szkoda, bo włożył mnóstwo czasu i kasy na remont to mieszkamy. Ale ja mam układ chłodny z nimi, nie zapraszam, nie chodzę do nich, jak coś to na podwórku chwilkę rozmawiam itp. Unika ich, bo teściowa lubi się wtrącać, a ja sobie nie pozwolę. I o ciąży nie widzą jeszcze- nie widać po mnie, a my nie mówimy- bo mnie zamęczy- będzie co 5 min przyłaziła i wciskała jedzenie itp. A tak mam spokój.:)Też mnie ten układ denerwuje, ale na chwilę obecną nie stać nas kupić mieszkanie, a mąż nie odpuści, bo sam wszystko zrobił i włożył kasę. Teściowie nic nie robią z remontem itp.

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqe6hhw5c61oj2.png

Odnośnik do komentarza

Co do toksoplazmozę to ja mam już przebytą. Przy 3 kotach w domu trudno się nie uodpornić. Lekarz kazał mi zrobić awidność tokso bo niby niski poziom przeciwciał mam. Ja powiem Wam, że czuje się jakaś wyrodna :( nie zamartwiam się w ogóle. A od 2-3 tyg jak przeszły mi mdłości to prawie zapominam, że w ciąży jestem bo mój stan totalnie niczym nie różni się z tym przed ciążą. Tylko brzuch większy. Jakoś tak mi głupio... chyba powinnam się psychicznie przygotowywać, ja serio dalej tego nie czuje, że jest we mnie (no może z1-2 dni po USG). Może jak Bąbelek zacznie się ruszać to oszaleje z radości :) kto wie :)

Odnośnik do komentarza

Widzę, że nie tylko ja nie lubię teściów hihihi. Czego to my kobiety nie zrobimy dla mężczyzn ;-)
Gdybyśmy tylko mieli kasę to od razu byśmy się wyprowadzili. A tak się męczę, a tesciowie szczycą się, że dali nam górę domu. Tylko, że do całkowitego remontu, gdzie będziemy musieli zrobić od podstaw kuchnie, łazienkę i pokoje. A na dodatek w jednym z pokoi mieszka jeszcze brat męża i teściowa zajmuje jeden pokój na swoje szycie więc mam w sumie nic a nie górę domu. Czekam aż tesciowie przeniosą się do mieszkania na podwórku a szwagier przeniesie się na dół. Obym się w tym życiu doczekała.
Trochę się wyzalilam. ..

https://www.suwaczki.com/tickers/ganngzu3ps2kqn3q.png

Odnośnik do komentarza
Gość Skorpionka

Moja tesciowa byla najlepsza. Zaprosila nas do mieszkania u siebie na gorze. Zrobilismy pokoje po swojemu, kuchnie od podstaw... Z kontaktem bylo ok bo ona do nas przychodzila rzadko, my na dol jeszcze rzadziej. Synka na spacer az raz wziela. Ale po poltora roku zmienila zdanie i kazala nam sie wyprowadzic, bo ona potrzebuje swojego spokoju... No to sie wyprowadzilismy, to my mamy swiety spokoj i nie dalismy jej nowego adresu. Teraz spotykamy sie z nia raz na 2-3 miesiace zeby mlody mial jakis kontakt. Mieszkanie z tesciami odradzam kazdemu...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...