Skocz do zawartości
Forum

Mamy Listopadowe 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Gość Kasia2017listopad

Ja też nie mam na miejscu nikogo, rodzina w pl jest tylko mój mąż i syn. I tak samo podróżujemy, od 2 lat codziennie jeździmy metrem do szkoły. I jest ok ale wiadomo z dwójka trójka dzieci napewo już nie jest prościej bo ubrać nakarmić i tak dalej :) pierwsze dziecko to coś nowego. Mama panikuje bo sama nie wie co ma zrobić żeby dziecku nie zaszkidzic. Wydaje mi się że przy kolejnych dzieciach ma się już większe doświadczenie i człowiek więcej rzeczy odpuszcza. Czas pokaże :) znam przypadki że ma ktoś pomóc przy dzieciach obiad ugotowany i nadal narzeka. Ja jak jestem u mamy i dostanę obiad do stołu to czuję się jak królowa. Jak macie przy sobie pomoc mam, cioc korzystajcie. Dobrej nocy

Odnośnik do komentarza

Tez sie spotykam z takimi dobrymi radami a najlepsze jest to ze ci ludzie maja dzieci i czasem mysle ze moze nie chca zeby inni je mieli czy jak? Bo przeciez tak zle z dziecmi a sami sie decydują i na pierwsze drugie trzecie... ja niestety najblizsza rodzine mam 130 km od domu a meza rodzina najblizej ponad 200 wiec jestesmy zdani na siebie. Niestety nie kazdy docenia to ze ma pomoc. Mam przyklad w najblizszej rodzinie gdzie babcia i dziadek jest pod reka a i tak jest zle ciezko i narzekanie. Mieszkalam razem z mezem w obcym miescie studiowalam zaocznie jeszcze w innym miescie praca rowniez i wszystko na raz a i jeszcze bylam sama przez ten czas 2 lata gdzie moj piekny byl za granica. Przygotowalam z nim slub wesele sama bez pomocy rodziny to i z dzieckiem sobie poradzimy.
Kwestia checi i zaradnosci. Ale takie madre rady bywaja denerwujace. Kazdy niech ma mozliwosc przekonac sie samodzielnie bez a nie mowilam. To wszystko jest szkola dla zycia i tworzy nasze zycie wartosciowsze a nie tylko zeby bylo latwo, tak mi sie wydaje.
Dobrej nocy babeczki :)

http://www.suwaczek.pl/cache/00c25871e7.png]Czekamy na Ciebie Maleństwo.[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość żurawinka

Tak naprawde to wszystko zalezy od charakteru. Jedni nawet bez dzieci z domu sie nie ruszają, jedni w nich znajdują swietną wymowke, a dla jeszcze innych dzieci sa swietna motywacją do dzialania.
A co do dobrych rad to ja takowych nie dostaje - jestem juz mamą 2. Sa faktycznie rodzice, ktorym "zycie" konczy sie wraz z urodzeniem malucha. Ale moim zdaniem czesto jest to spowodowane brakiem zorganizowania, konsekwencji, działania we dwoje itd.

Odnośnik do komentarza

To jest trochę tak, że albo my dopasowujemy się do dziecka albo dziecko do nas. Lena jeszcze 5 lat nie ma i już 4 kursy narciarskie zaliczyła, przejechała dziesiątki tysięcy kilometrów, przeleciała jeszcze więcej, już w czworke zwiedziliśmy toskanie, chodziliśmy po górach (z Jaskiem 7 miesięcznym w manduce), Jasiek nie miał 3 miesięcy jak byliśmy nad Adriatykiem. A 3 tyg przed planowanym porodem Jaśka, pojechaliśmy do Czech na tydz wakacji, to może trochę głupie było, ale bardzo wtedy potrzebowałam odpoczynku, a i że Lena urodziła
w się za późno to byłam pewna że Jasiek tez (i tak też się stało). Da sie wszytko, zależy od podejścia.

https://lb1m.lilypie.com/jKB1p1.png
https://lbym.lilypie.com/XEgap2.pnghttps://lb3m.lilypie.com/UJcJp2.png

Odnośnik do komentarza

~Skorpionka
MoniB widze ze Was tez nosi jak nas i nie kisicie sie w czterech scianach ;) Ja tez mam Jaska a gdyby teraz byla corcia to mezowi wlasnie bardzo podoba sie Lenka :)

To trzymam kciuki za wasza Lenkę:) My mieszkamy w de i wybieralismy, krotkie i łatwe imiona, które brzmią i pisze się tak samo w obu krajach. Ale jestem z imion bardzo zadowolona:) Co do wyjazdów, to to jest dla nas najważniejsze, to buduje wspomnienia, więź i przeżycia, których nie da zastąpić się niczym innym. Rzeczy nie mają dla mnie, żadnego znaczenia. Ale wiem, że są ludzie którzy myślą inaczej i jak najbardziej to rozumiem. Brat mojego męża nigdy w zyciu na wakacjach nie był (tzn jako dorosły) bo on woli np. nowy telewizor i to go cieszy. My raczej oboje dużo pracujemy i wakacje to dla nas główny cel tej pracy.

A jeszcze mam pytanie do mam po raz trzeci, myśleliście o aucie jakie potrzebujecie dla rodziny? My mamy passata combi i za nic w świecie nie wcisne 3 fotelików na tylne siedzenie. Teraz to chyba busa musimy kupić:) A jak sobie przypomnę, ze my w piątkę maluchem jeździliśmy.... Masakra jak się czasy zmieniają.

https://lb1m.lilypie.com/jKB1p1.png
https://lbym.lilypie.com/XEgap2.pnghttps://lb3m.lilypie.com/UJcJp2.png

Odnośnik do komentarza

Widzę, że na wieczór rozmowa się ożywiła ;)) ja bym nie mogła tak siedzieć w domu. 2 razy do roku gdzieś jeździmy. Cieszę się, że urodzę na jesień bo akurat wiosną już będzie można gdzieś pojechać. U nas imiona prawdopodobnie wybrane. Dla córki Basia, a dla synka Staś. Zobaczymy co z tego wyniknie ;) co do samopoczucia to mimo tego, że leże calymi dniami na kanapie ( nie mam na nic siły) to jakoś mi te dni lecą. Dowiedziałam się o ciązy miesiąc i tydzien temu, to juz niewiele zostalo ;)))

Odnośnik do komentarza

Ja narazie nie myślę o samochodzie tylko o wózku :) codziennie podróże metrem ;) mam fajne połączenie komunikacja a samochodem dwa razy więcej czasu w korkach. Mamy w planach kiedyś zjechać do pl to wtedy napewo 7 osobowy samochód wchodzi w grę.
Było już wcześniej o duphastonie i mam pytanie odnośnie jego do tej pory brałam 2x1 a teraz przy dwu dniowy krwawieniu lekarz przepisał mi 3x2 bierze któraś z was taka dawkę. To niby na wszelki wypadek do 12 tyg

monthly_2017_04/mamy-listopadowe-2017_56427.jpg

Odnośnik do komentarza

W koncu bylam u lekarza i zobaczylam bijące serduszko naszego szkraba :)
Termin z om - 22.11, z usg- 26.11.
Oczywiscie od razu mnie te 4 dni różnicy zmartwiły, choć nie powinny. Za 3 tygodnie znów idę na wizytę, bo pożniej moja dr wyjezdza. Wróci akurat w połowie maja, żeby zrobić usg genetyczne. Przyznaję- najbardziej boję się tego badania... ale musi być dobrze :)
Najważniejsze, ze widzialam w koncu mojego Jędrusia albo moją Mariankę :)

Odnośnik do komentarza
Gość żurawinka

Śliczne zdjecie :)

My tez myslimy nad autem. Pewnie jakies 7-osobowe. Citroen C8, Peugeot 5008, Fiat ulisse, Renault espace. To sa nasze typy. Ale to jeszcze nie teraz. Moze na zime, albo w przyszlym roku. Narazie skupiamy sie na domku ;)

Odnośnik do komentarza

My też ciągle myślimy i zastanawiamy się na VW Transporter (jest teraz taki ładny biało-czerwonych) albo V-klassa. Ale oba te auta mają straszne ceny:( i nawet jak passata sprzedamy to dużo trzeba będzie dołożyć. A mi na auto kasy żal. Za V-klassa przemawia to, że ja pracuję w daimlerze więc mam 20% zniżki, czyli w cenie nowego mam roczne auto.
Skorpionka a gdzie w mieszkacie? My w Stuttgarcie.
Zwariowana, ja mam 26.04 wizytę a ostatnia miałam 22.03. tak więc ja już jajko chce znies czy wszystko ok. Staram się tylko pocieszać, że dopóki nie ma plamien, czuje się dobrze to musi być ok. Jedyne co mnie zastanawia to brak wrażliwych piersi, są większe o 2 numer;) ale na pewno nie wrażliwe. Z tego co pamiętam, to wrażliwe piersi były moim pierwszym objawem ciąży przy Lenie. A teraz nic. Albo może po 2 wykarmionych dzieciach piersi już nie są takie delikatne;)

https://lb1m.lilypie.com/jKB1p1.png
https://lbym.lilypie.com/XEgap2.pnghttps://lb3m.lilypie.com/UJcJp2.png

Odnośnik do komentarza

MoniB w pierwszej ciązy moje piersi w ogóle nie dawały znać, że coś się dzieje ;)
Teraz są tkliwe i powiekszyły się nieco.

Wtedy zdecydowanie gorzej się czułam, niż teraz. Z mdłościami jakoś sobie radzę. gorzej z ospałością. Dobrze, że pracuje tylko na pół etatu i za godzinę kończę pracę.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny! Ja też jeszcze muszę troszkę poczekać do wizyty, ale ten czas tak szybko leci, że mam nadzieję, że szybko minie. My z mężem mamy za 2 dni pierwszą rocznicę ślubu. W zeszłym roku przygotowania do ślubu, a teraz do maleństwa:) Kasiu2017 tarczyca ma to do siebie, że lubi ujawniać się w ciąży. Ja leczę od kilku lat, więc wiedziałam, że w ciąży wynik będzie szalał, więc co miesiąc mam dodatkowo wizytę u ednokrynologa. MiŁEGO DNIA koleżanki!

https://www.suwaczki.com/tickers/w4sqe6hhw5c61oj2.png

Odnośnik do komentarza

ale mnie tutaj dawno nie było już :D co tam u Was kochane? jak brzuszki? widać już coś? :D
bo u mnie nadal średnio, moze dlatego że szczupła jestem, nie wiem :P

w ogóle... szukałam ostatnio jakichś informacji, co do diety w ciąży i po prostu takie głupoty niektóre piszą... np dowiedziałam się, że można jest sałatę masłową, ale trzeba unikać sałaty rzymskiej, bo ma... uwaga.. "szkodliwe mikroelementy". oczywiście bez żadnego sensownego wytłumaczenia... :P

Odnośnik do komentarza

nooola
ale mnie tutaj dawno nie było już :D co tam u Was kochane? jak brzuszki? widać już coś? :D
bo u mnie nadal średnio, moze dlatego że szczupła jestem, nie wiem :P

w ogóle... szukałam ostatnio jakichś informacji, co do diety w ciąży i po prostu takie głupoty niektóre piszą... np dowiedziałam się, że można jest sałatę masłową, ale trzeba unikać sałaty rzymskiej, bo ma... uwaga.. "szkodliwe mikroelementy". oczywiście bez żadnego sensownego wytłumaczenia... :P

O jezu drogi;) ile to ja się bzdur naczytałam w "internetach" to głowa mała, ale do dywagacji na temat sałaty to nie doszłam hahaha;))
Ostatnio tylko wyczytałam, że jak ma sie nudnosci w trakcie ciązy to trzeba zaklejać pępek xD

Odnośnik do komentarza

a u mnie juz cos widac, juz jak fotki robie brzuszka to widać, że zaokrąglony ;) to w ogóle moja pierwsza ciąża wiec wszystko przeżywam! ostatnio jak byłam u lekarza to pierwszy raz serduszko usłyszalam to aż mi łzy w oczach stanęły :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...