Skocz do zawartości
Forum

Wrzesniówki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Ja jestem zdania, że rady są dobre jeśli się o nie prosi, tak samo z pomocą - będę potrzebowała to o nią poproszę. Nie nawidze kiedy ktoś mi się narzuca ( jestem straszna Zosia samosia)

A zmieniając temat... Czy boli was krocze? Tzn. kości w okolicy łonowej chyba tak bym to określiła.
Ostatnio mnie pobolewa przy rozkroku i wysiłku.

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv9vvjnfg7hbm8.png

Odnośnik do komentarza

Pik Pok
Okolice spojenia lonowego zaczęły mnie boleć już w połowie drugiego trymestru, trwają nadal. Ponoć to normalne ale ból który czasami odczuwam jest okropny.
A mam pytanie o ciśnienie?. Do konca drugiego trymestru miałam dobre ciśnienie a teraz rozkurczowe poszło do góry. Czy może mialyscie taki problem?

Odnośnik do komentarza

PikPokja narazie nic nie odczuwam.
strawberryi tu się nie zgodzę też, jeśli chodzi o mnie itp nikt nam nic nie wciskal żebyś pulchni byli, nie pamiętam takich rzecz, co chciałam to jadłam i ile, nie było wyciskania na siłę.Ja zawsze wspominam tamte czasy nie było tyle chemi, swoje mięso, ryby, duże ogrody z warzywami, owocami, mleko,bułeczki swoje, chleb a teraz.... Ani z mamy ani z taty strony nie ma nikogo pulchnego, wiec to nie jest tak z tym dosladzaniem.

https://www.suwaczki.com/tickers/iv09cwa1b5g945yw.png

Odnośnik do komentarza

Magda16 nie pamiętasz, bo chodzi mi o żywienie niemowląt w tamtym czasie. A nie o rzeczy, na które nie mamy teraz wpływu (np. chemię w żywności). Zresztą może pamiętasz tartą marchew z jabłkiem i cukrem?
Ja miałam taki problem z córcią, kiedy nie chciała pić wody, czy herbatek z butelki, tylko non stop pierś. Zwłaszcza w upały było to irytujące bo ciągle na mnie wisiała. Usłyszałam od teściowej, żeby może posłodzić, to na pewno wypije. Rozmawiałam z przyjaciółką, której matka też wielokrotnie próbowała doradzać, żeby coś dosładzać. Matki z lat 80 ;)
Może Ty masz to szczęście, że nie masz problemów z wagą, ale rozejrzyj się po znajomych ;) a jak jesteś ciekawa, to popytaj jak to rzeczywiście kiedyś było ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqrr3dezjo.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqaa9iras1.png

Odnośnik do komentarza

Strawberry niestety osobiście zgadzam się z Magdą....
nawet jeśli nasze matki czy babcie nam dosładzały tarte jabłuszko czy herbatkę to i tak robiły tym o niebo mniej szkody niż w tej chwili robi żywność do której na dzień dzisiejszy mamy dostęp.
Nie powtórzysz smaku rosołu babci z świeżo zabitej biegającej po babcinym podwórku kury, z włoszczyzny którą zbierała w ogródku gdzie jedynym nawozem było za przeproszeniem świńskie g..., makaronu który robiła ręcznie sama z świeżych kurzych jaj ...kaszy gotowanej na mleku dla niemowląt -które nota bene wykazywały o niebo mniej reakcji alergicznych niż teraz.
Nie da się -po prostu zwyczajnie nie da się powtórzyć tych smaków z dzieciństwa używając produktów do których mamy dzisiaj dostęp w sklepach.
Jeśli widzę jakikolwiek problem z tamtych czasów i wpływ na zdrowie to raczej wskazałabym na stan uzębienia -spowodowany dosładzaniem zwłaszcza napojów na noc i brakiem dostępu do opieki dentystycznej wtedy. I nie pamiętam żeby ludzie z mojego rocznika borykali się z otyłością -przeglądając zdjęcia z tamtych czasów nie widzę ludzi otyłych tylko szczupłych. Ja sama problemy z wagą mam od 3-4 lat i wynikają one z złego żywienia i choroby tarczycy z chwili obecnej a nie tego, że kiedyś mama dosłodziła mi jabłuszko. Przez te wszystkie lata byłam osobą bardzo szczupłą i tak też moi znajomi.
To co teraz widzisz -czyli otyłość w różnym wieku tak ludzi w okolicach 20-stki, 30-stki, 40-stki jak i dzieci to jest wynik żywności która pojawiła się w latach 90 i do dnia dzisiejszego systematycznie się pogarsza. Z całą pewnością ilości cukru, soli, chemii i całego tego paskudztwa przekracza wszelkie normy które były stosowane w czasach mojego dzieciństwa . Ta łyżka czy dwie do jabłuszka ma się nijak do tych ilości cukru które używane są w chwili obecnej do wszelkich napojów, serków, jogurtów i całej reszty...
Do tego wszechobecna dostępność fast foodów i innego szybkiego jedzenia...
To dlatego teraz mamy ludzi otyłych w każdym wieku.
Nawet jeśli kiedyś rosołek był tłuściejszy a jabłuszko dosłodzone. To własnie w dzisiejszych czasach spożywamy ogromne ilości cukru, soli i chemii i nawet nie bardzo mamy na to wpływ-bo właściwie jeśli ktoś nie ma własnego ogródka, świnki i kurki to nie ma wyboru i je to co nam zapodają w sklepach a tam zdrowej żywności brak.
Krytyka naszych matek ma się nijak do współczesności...owszem popełniały błędy-matki wszystkich pokoleń je popełniają...natomiast to własnie dziś widzę o niebo więcej patologii i skrajnych zachowań u matek niż kiedyś. Mamusie skrajnie fit...albo mamusie fast food-owe, mamusie z depresjami, mamusie zapatrzone w smartfony i instagramy, mamusie wychowujące swoje cudowne pociechy bezstresowo albo wręcz odwrotnie znęcające się nad nimi aż do skrajnych przypadków zabójstw, mamusie traktujące swoje pociechy jak lalki na wystawkę fb i instagramów....długo by jeszcze można tak wymieniać...nie niestety teraz jest o wiele gorzej.
Narzekania na teściowe to problem wszystkich pokoleń :)
A dzieci wychowujemy sami każdy wg własnych kryteriów tego co jest dobre a co złe .

PikPok ja takie bóle też mam już od paru tygodni zwłaszcza po dłuższym chodzeniu, lub leżeniu. Wczoraj natomiast niefajnie bolał mnie brzuch a właściwie linia biegnąca pod brzuchem-i nie wiem czy to był pęcherz, jelita, więzadła macicy czy ból od kręgosłupa...przeszło dopiero wieczorem. Czasem te objawy bólowe mnie niepokoją.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5ebw02vbho.png

Odnośnik do komentarza

Lambamber nie nacierałabym dziecka z atopową skórą spirytusem. Atopowa- znaczy przesuszona, łuszcząca się, skłonna do podrażnień i alergii a spirytus na taką skórę to ostatnia rzecz która jest jej potrzebna. Od tego mamy odpowiednie kosmetyki i leki.

Te "złote rady" naszych teściowych wynikają- na ogół- nie ze złej woli tylko z tego, że one wychowywały nas w innych czasach, kiedy borykały się z innymi problemami niemowlaków i małych dzieci, z braku dostępności innych środków niż spirytus, smalec, maść kamforowa, krochmal i bańki...wtedy może te metody zdawały egzamin -teraz...różnie ale raczej, żadna z nas nie naciera dziecka spirytusem czy smalcem.

To, że nasze dzieci rodzą się z alergiami , problemami skórnymi i innymi problemami to też wynika z tego że od kilkunastu lat kładzie się szczególny nacisk na sterylną czystość w otoczeniu i używanie stery chemii.
Dzieci nie mające szans na nabycie odporności w bezpośrednim kontakcie z bakteriami czy wirusami-chorują. Koło nam się zamyka.
Sama przyznaję, że dbam o czystość w otoczeniu dziecka, żeby broń borze nie było brudne, nie dotykało tego czy tamtego, nie przemarzło, nie przegrzało się...i kiedy moje dzieciaki jadą do dziadków a tam w lecie biegają boso przed domem w samych majtkach a zimą bawią się na śniegu do przemoczonych gaci-to wpadam w panikę...bo się rozchorują. Prawda jest taka, że tam zdrowieją a chorują u mnie. Tam mają dostęp do świeżego czystego powietrza i kontaktu z naturalnymi bakteriami a u mnie wychuchaną czystość w domu i smog za oknem.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5ebw02vbho.png

Odnośnik do komentarza

No właśnie, dlatego mamy szansę, żeby nie powielać tych błędów z przeszłości. Cukier, przegrzewanie, rozpieszczanie i masa innych ;) A takie rady też na nas czekają u babć, ciotek, etc.
A tak jak wspomniałam to co jest w sklepach, to niestety inna bajka.

Co do przegrzewania, to moja bratanica niestety jest tak chowana. Pierwsza choroba już w wieku 3 tyg. Jak przyjeżdżają do mojej mamy w odwiedziny, to od razu trzeba zamykać okna, bo ona spocona i się przeziębi... a moja mama z astmą potem ledwo dyszy. O ile w ogóle przyjadą, bo zawsze jest chora... I ile kasy idzie na leki, prywatne wizyty itp. I ile to można zaoszczędzić dziecku cierpienia.
I tak to jest. Ze skrajności w skrajność ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqrr3dezjo.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcroeqaa9iras1.png

Odnośnik do komentarza

Strawberry - no to waga w sam raz - super :) Ja dzis nawet nie mam sily z domu wyjsc, podziwiam za ten plac zabaw ;)
U mnie zarowno mama jak i tesciowa bardzo pomagaja, ale wrzucaja tez swoje 3 grosze. Czasem cos madrego mowia, a czasem musze sie sprzeciwic. Zdarza sie ze jednym uchem wpuszcze drugim wypuszcze i tyle. Nie mam na co narzekac bo dziadkow moj Jasiek ma fajnych i mysle ze przy Basi nic sie nie zmieni (Janek byl pierwszym ich wnukiem).
Mam dzis wnerw 100%. Od rana same przeciwnosci, nic nie ogarniam, brakuje mi czasu a tu w srode ruszamy nad morze... Dodajcie mi pare godzin do doby :D

https://www.suwaczki.com/tickers/l22n9vvjkwvojafh.png
http://www.suwaczki.com/tickers/dqpr20mmpxurxf9n.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...