Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Otulacze"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Kochani,

z pewnością często zdarza się Wam mieć problem z uspokojeniem niemowlęcia... Nie potrafi ono nam powiedzieć, co się dzieje... Nakarmiliśmy je, przewinęliśmy, przytulamy, a ono ciągle jest niespokojne! Co robić? Podzielcie się z nami swoimi sposobami w tym właśnie konkursie!

Do wygrania są dwa niesamowite otulacze "NIUNIU" od Medbest:

https://i.wpimg.pl/500x0/upload.abczdrowie.pl.sds.o2.pl/uploads/2016/12/07/2-otulacze-f6cd0362d769e16cb8212527dba3f4bb21ff162f.jpg

W przypadku dzieci nadwrażliwych, niespokojnych, nękanych dolegliwościami, sypiających krótko i płytko, otulacz dla niemowląt Medbest „NIUNIU” jest nieocenioną pomocą – uwalnia rodziców od konieczności ciasnego zawijania noworodka w kocyki i rożki, ułatwia opiekę nad nim w pierwszych tygodniach życia i pozwala lepiej wypocząć.

Zadanie konkursowe:
Odpowiedz na pytanie: "Jaki znasz najskuteczniejszy sposób na uspokojenie płaczącego niemowlaka?"

Konkurs trwa do 21 grudnia 2016 roku. Wyniki ogłosimy w ciągu 7 dni roboczych od dnia zakończenia.

Biorąc udział w konkursie, akceptujesz jego regulamin.

Odnośnik do komentarza

Niemowlę płacze, bo musi !
W ten spsób daje sygnał swej mamusi.
Taki sam a jednak inny..
Ale kto jest jemu winny ?
Czy to wina tej gorączki ?
Chodź tu mały, chodź na rączki !
Może Skarbie jesteś głodny ?
Może pokój jest zbyt chłodny ?
Hmm.. wiem !
To ten nosek kichający.
Niee, Ty chyba jesteś śpiący !
Powiedz proszę swej mamusi,
jak rozwiązać problem musi ?

Droga Mamusiu !
Po pierwsze opanowanie i spokojne
powodu płaczu mego szukanie.
W grę nie wchodzi zdenerwowanie,
bo to nie jest rozwiązanie..
a na nerwach moich granie.

Dobrze synku, chodź na rączki,
to ukoi Twe bolączki ?

Tak mamusiu - Twoje ręce
dziś pomogą mi w udręce.
Przytul mnie mocno do swego serduszka
a ja odwdzięcze się uśmiechem
od uszka do uszka :)
Droga mamusiu narazie musisz się domyślać
i sposoby na mnie czasem wymyślać.
Ale pamiętaj, że w każdej mej chorobie,
Twe serce rady Ci podpowie.

Przytulanie-to poczucie bezpieczeństwa mi dawanie.
Zaś kołysanie-to dobry sposób na uspokajanie,
bo czuję się wtedy jak w brzuszku,
wiesz Mamusiu-tym pierwotnym moim łóżku.
Gdy jestem zmęczony,wtedy masaż musi być zaliczony.
Czuję się po nim rozluźniony i do snu
perfekcyjnie utulony.
Przy pomocy suszarki możesz też mnie uspokoić
i mój humor zarazem nastroić.
Gdy byłem w brzuszku słyszałem Twego serca bicie
- to właśnie jest jego odbicie.
Słyszałem też różne dźwięki stłumione,
Twoim głosem nastrojone.
Dźwięki suszarki mi to przypominają,
dlatego w mig spokój odzyskać mi pomagają.
A gdy daję Ci popalić to nie ma się co żalić..
Na spacer ruszajmy i szanse memu snu dajmy.
Po długim spacerze będę dotleniony
i Twój czas zostanie przeze mnie doceniony.

JEDNAK NAJBARDZIEJ W TOBIE KOCHAM SKRYCIE
TWEGO SERCA MOCNE BICIE.
TO WŁAŚNIE WTULENIE SIĘ W CIEBIE DAJE MI SPEŁNIENIE
I DO SNU UKOJENIE.

Odnośnik do komentarza

Przepis ma ukojenie maluszka:

Składniki
-smoczek - 1 sztuka
-ulubiony kocyk - 1 sztuka
-mama- 1 sztuka

Przepis:
Dać maluszkowi smoczek, opatulić ulubionym kocyki, pamiętając,ze maluszek lubi delikatny dotyk kocyka na buzi. Następnie wziąć w ramiona i delikatnie kołysząc zanucić coś cichym spokojnym głosem.

Gwarantuję, że wychodzi rewelacyjnie. Powodzenia!

monthly_2016_12/konkurs-otulacze_53048.jpg

Odnośnik do komentarza

Jak urodziłam pierwsze dzieciątko, pierwszej nocy, jeszcze w szpitalu, mała zaczęła strasznie płakać. Była najedzona, sucha pieluszka, miękki brzuszek, a ja nie potrafiłam jej uspokoić. W końcu przyszła położna, owinęła córcię bardzo ciasno becikiem, razem z rączkami, obwiązała tasiemką i mala natychmiast się uspokoiła. Brakowało jej ciasnego brzuszka mamy. Gdy była starsza kładłam się obok niej i starałam się bardzo spokojnie oddychać. Wydawało jej się, że mama też śpi i usypiała...

Odnośnik do komentarza

W pierwszej kolejności, kiedy dziecko jest niespokojne należy wziąć je na rączki, bliskość rodzica bardzo je uspokaja. Należy samemu zachować spokój, ponieważ dziecko wyczuwa nerwowość u rodzica. W tym samym czasie sprawdzam napełnianie pieluszki, w razie konieczności zmieniam ją. Po zamianie pieluszki karmię, czekam na odbicie sprawdzam czy dziecko nie ulało.
Jeżeli płacz nie ustępuje sprawdzam brzuszek czy nie jest twardy, może trzeba pomasować bo maluszek ma gazy. Jeśli płacz nie ustępuje owijam w otulacz, siadam i kołysząc nucę kołysankę.
Można rozważa jeszcze wiele innych przyczyn jak np. ząbkowanie, czy zapalenie ucha.
Trzeba znać mniej więcej rytm dzienny swojego msluszka, pomoże to wyeliminować nietrafne diagnozy.

Odnośnik do komentarza

Wyczekiwałaś cudu, dbałaś o siebie w ciąży, stosowałaś się do wszystkich porad i zaleceń, a teraz maleństwo płacze i płacze. Ty zmęczona, ale i przerażona. Może coś go boli? Może jest chory? Może coś robię niewłaściwie? Czytasz książki najlepszych mam, radzisz się Dr Google, ale nic nie skutkuje. Też tak masz? W końcu znajdziesz rozwiązanie. Gdy już wyeliminujesz wszystkie możliwe przyczyny (przytulanie dziecka w pionie i głaskanie po brzuszku, sprawdzenie pieluszki, temperatury...), spróbuj przenieś jego uwagę. U nas sprawdziło się zainteresowanie maleństwa lampką nocną. Synek przestawał płakać, wodził wzrokiem za światłem, którym rysowałam ślaczki na suficie i zasypiał. Nauczyłam się ignorować płacz, przytulać jedną ręką maluszka, a drugą poruszać lampką aż się nie uspokoił. Moja frustracja nie była mu do niczego potrzebna, więc postawiłam na siłę spokoju.

Odnośnik do komentarza

Ciepła woda pluska w różowej wanience,a gołe ciałko aż całe podskakuje z radości na widok wody.Już nie ma mowy o smutku i płaczu. Kropelki łezek szybko wysychają i ostatnia ląduje w wanience.Powoli zanurzam córeczkę w przyjemnej kąpieli.Śliczne pachnący płyn zamienił się w morze bombelków.Z głośników dochodzi cichutki Mozart,który zwiastuje rychły sen.Delikatnie ręką przemywam rączki,nózki ,które pluskają wodą dookoła. Następnie myjemy całe trzy włosy,jak dobrze że szampon nie szczypie w oczy. To trwa kilka minut a paluszki u nóg są tak pomarszczone. Delikatnie wycieram ciałko i otulone ręcznikiem przenoszę na wygodne duże łóżko.Tu dzieją się cuda! Pachnąca oliwka nałożona na me ręce masuje delikatne ciałko,każda komóreczkę pobudza i wyzwala w niej szczęście.Czuję jak mój dotyk nas zbliża, łączy, jednoczy. Jak każdy ruch sprawia przyjemnośc. Wiem że czuje się bezpiecznie,czuje moją troskę i opiekę. Czuję, że to nie jest zwykłe naoliwianie-to tworzenie więzi. Widze jak córka jest po nim szczęśliwa, zrelaksowana, widze w jej dużych niebieskich oczach –miłość.

Odnośnik do komentarza

Mój Synek to straszny rozdarciuch... U nas najskuteczniejszym sposobem jest wyciszenie dziecka. To znaczy przyciemniamy światło w pokoju, dajemy ciepłe mleczko, puszczam melodyjkę, owijam w kocyk (dosyć ciasno, moja mama się przeraziła jak zobaczyła ściśniętego Aleksia) i przytulam. Dzidziuś czuje moje serduszko, moje ciepło, mój zapach do tego jest mu ciasno czyli tak jak w brzuszku. Wtedy w sekunde się uspokaja :) czasami jeszcze dajemy "cycy". Sprawdzony sposób, polecam :)

Odnośnik do komentarza

Oj, myślę, że przyda się tu otulacz... ale po kolei... W mojej pracy z dziećmi z różnymi niepełnosprawnościami wśród wielu sposobów rdzenia sobie gdy są niespokojne, poddenerwowane czy zmęczone bardzo często stosuję właśnie metodę otulania. Na zakończenie sesji terapeutycznej owijam dziecko w duży koc (niestety z koca dzieciaki się wykopują, trudno jest utrzymać je w pożądanej pozycji...) włączam przy tym spokojną muzykę i po pewnym czasie widzę efekt! Dziecko jest spokojne, wyciszone i rozluźnione.
To samo + własną bliskość planuję stosować przy swojej kruszynce jeśli nic innego nie pomoże. Skuteczny w tym właśnie będzie otulacz który jest dostosowany do anatomii maleństwa i z którego się nie wyswobodzi a na pewno pomoże uspokoić płaczącego niemowlaka.
Praktyka dopiero przede mną ponieważ muszę poczekać do marca aby powitać na świecie moje dzieciątko na którym będę wprowadzać w życie ową teorię :)

Odnośnik do komentarza

"Miłością jest... przemierzanie pokoju w nocy, aby kołysanką i ciepłymi
słowami utulić ciebie płaczącą wtedy, kiedy całe moje ja woła o sen..."
Wypisalam sobie to wielkimi słowami na scianie nad łózeczkiem mojej córeczki.Napis ten pomaga mi znalezc cierpliwosc w niewyspaniu. Bo dano mi w zyciu wiele milosci i nie widze powodu, zeby odmawiac tego mojemu dziecku. Jak uspakajam moją córeczkę....hmm :) miłością...noszę tą moją Milenkę na rękach, tulę bardzo mocno do siebie, kołyszę kiedy tego potrzebuje i nawet w nocy śpi na moim brzuchu. Poza moim brzuchem, który jest najlepszym sposobem na sen ponieważ jest mięciutki, cieplutki i do tego z odgłosem bijącego serca, otulacz bardzo pomógłby nam w spokojnym zaśnięciu .Kładę moją córeczkę na brzuch,otulam kocykiem, głaskam jej miękkie włoski, od czasu do czasu dotykając jej gładkiej skóry na policzkach oraz na nosku. W tle słychać słodkie kołysanki, śpiewane głosem tak ciepłym, iż mam wrażenie jakby ten śpiew dotykał każdej cząstki mojego serca. Malutka spogląda na mnie odpływającymi powoli oczyma. Dostrzegam w nich bezgraniczną miłość i oddanie. Tonę w jej pełnym ciepła spojrzeniu, a moje matczyne serce rozświetla niewyobrażalne szczęście! Ta chwila rekompensuje wszelkie trudności i poświęcenia związane z macierzyństwem, z którymi zmierzam się każdego dnia…

Odnośnik do komentarza
Gość Malgoska 88

Mój sposób na uspokojenie corki to sucha pielucha otulenie rozkiem mocniej podanie mleczka śpiewanie kołysanki z delikatnymi przesiadami to zawsze pomagało na zly sen na kołki . 10 minut i dziecko zadypia a my przy okazji Spalamy kg.

Odnośnik do komentarza

nie ma takiej krzywdy, której nie ukoiłby matczyny dotyk. Gdy moje dziecko płacze to je przytulam, glaszcze i caluje...ale gdy to nie pomaga, włączam do tego atrakcje: kolysanie, bujanie, szumienie lub noszenie w chuscie. oj... czego to mama nie wymyśli, żeby zatamowac lejace sie lzy i krzyk ;)
bywało i tak, że i w pieluszke zawijalam... taki prowizoryczny otulacz ;)

Odnośnik do komentarza

Julka to moje pierwsze dziecko, dlategi też cieżkie były początki. Najwięcej stresu dostarczały mi chwile, gdy mała zaczynała płakać. Sama wtedy byłam bliska łez, ale metodą prób i błędów znalazłam najlepszy uspokajacZ dla mojej córeczki. Otóż kładłam ja sobie na brzuchu, przytulałam tak by czuła bicie mojego serca i śpiewałam jej półszeptem kołysankę, którą sama jej wymyśliłam. Przy tym delikatnie całowałam jej czółko. Malutka natychmiast się uspokajała i zasypiała. To moj wielki rodzicielski sukces.

Odnośnik do komentarza

Najwspanialszym przepisem jest mama... jej głos, dotyk, wibracje, którymi emanuje.
Kojące, ciche słowa skierowane w stronę dziecka, poparte czułym dotykiem dokonują cudu.
Kiedy bierzesz na ręce płaczące dziecko ono wyczuwa Twoje wibracje i po pewnym czasie stajecie się jednością.
Mała istotka z ufnością wtula się w bicie Twojego serca.
Twoje ciepło, Twój spokój... a jeśli do tego dołożysz jeszcze na prędce wymyśloną kołysankę usłyszysz spokojny oddech maleństwa.

Ja kiedy byłam już bardzo zmęczona kładłam dziecko obok siebie a z rąk tworzyłam okrąg i w ten oto sposób obie spokojnie zasypiałyśmy.

Odnośnik do komentarza

Płacze mała Zosia, płacze w niebogłosy,
pewniej jej pieluszka o wymianę prosi.
Nie! Pieluszka sucha! Sucha jak trocina.
Czemu więc marudna ta moja dziewczyna?
Może brzuszek pusty jak bak w samochodzie?
Już po buteleczkę śmigam jak po lodzie.
Ale co to? Ja kto? Dalej płacz i lament?!
Trudny to zawodnik, chociaż taki malec ;)
Tak! Jest sposób dobry! Właśnie mnie olśniło!
zaraz sobie przypomnę jak to właśnie było!
Ciocia Ewelina, do nas przyjechała
i maleńką Zosię szybko ululała.
Jak to uczyniła? Może czarodziejka?
Nie! To to tylko wprawa i praktyka wielka.
Do maleńkiej buźki ciocia przyłożyła,
jak miękką poduszkę-TETROWĄ PIELUSZKĘ!
Nagle, co to? Ustał płacz i lament!
Słychać było tylko cichutkie chrapanie :)
I od tego czasu, wieczoru każdego,
takie czary mary stosujemy kolego! ;)

Odnośnik do komentarza

Aby uspokoić płaczącego niemowlaka należy stworzyć mu odpowiednie warunki, czyli takie, które zna i które dają poczucie bezpieczeństwa - właśnie te z okresu prenatalnego gdzie panowała ciasna i ograniczona przestrzeń w brzuszku mamy.
Aby to osiągnąć należy ciasno owinąć dzieciątko - i tutaj pomocny, a wręcz niezbędny okazuje się otulacz, tworząc "kokon" tak, by rączki i nóżki ściśle przylegały do tułowia, a z zawiniątka wystawała jedynie główka. I takie "dzieciątko zawiniątko" przytulamy do siebie w taki sposób, by było bokiem, tak, by główka była skierowana nieco w dół po lewej stronie pod serduszkiem mamy. Poczucie bliskości, zapach mamy, bicie serca ukoją płaczące maleństwo.

Odnośnik do komentarza

Sposobów żeby uspokoić Maluszka jest bez liku
Ale jak tu się odnaleźć w tych pomysłów mętliku
Gdy i tak nic nie działa na mojego Brzdąca
Który zamiast byś spokojny, harcuje bez końca!
Tulę go do siebie z czułością
Otaczam ciepłem i miłością!
Daje mu poczucie swojej bliskości,
co jest powodem także i mojej radości!
Bujam go godzinę, albo dwie
A on byciu spokojnym mówi "nie!"
Próbując go uspokoić mocno kołyszę
"Mamo bawmy się!" wnet słyszę!
Szepczę mu do uszka cichutko,
Ale to działa tylko na krótko!
Zaraz oczka swe niebieskie otwiera
I stwierdza, że mu głód doskwiera!
Potem, gdy już syto nakarmiony
Powinien usnąć w mig zadowolony!
Tata też włącza się w te uspokajanie
Ale Maluch nie uśnie nam na zawołanie!
Kołysanki mu piękne razem śpiewamy
I oboje z mężem przy tym już ziewamy!
Nawet bajki żadne nie pomagają
Choć rodzice tyle ich przecież znają!
Suszarka, odkurzacz to dobre pomysły
Ale nie działają na naszego syna zmysły!
Gdy nawet szelest nic tu nie wnosi
Mama rozkłada ręce i o cud prosi!
Wtem przypomniała sobie jak to było
Gdy dziecię w brzuchu jeszcze sobie żyło
Jak do końca ciąży formę trzymała
I na orbitreku codziennie biegała!
Szybko chwyta Maluszka w swe ramiona
Tym oto pomysłem rozpromieniona
Wskakuje jednym susem na orbitreka
I powiem wam, że wcale długo nie czeka
Bo po minucie Szkrab już ziewać zaczyna
Po drugiej błoga jest już jego mina!
Minęło tak chyba tych minut pięć
Gdy na upragniony sen przyszła chęć!
Szkrab ziewnął może ze trzy razy
Od kołysania poszły mu gazy
A mama kalorii przy okazji trochę zgubiła
I Synka tym sposobem szybko uspokoiła!
To jest historia na faktach oparta
I metoda uspokajania nagrody warta!

monthly_2016_12/konkurs-otulacze_53331.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...