Skocz do zawartości
Forum

Konkurs "Dzidziuś w brzuszku"


Redakcja

Rekomendowane odpowiedzi

Czy mieliście kiedyś tak, że Wasze dziecko zadało kłopotliwe pytanie i nie bardzo wiedzieliście, jak na nie odpowiedzieć? A może dziecko takie pytanie zadało jeszcze w momencie, gdy byliście w towarzystwie i wszyscy popatrzyli na Was dziwnie?

Dzieci są bardzo ciekawe, nie wiedzą, więc pytają - to zdrowy odruch. Ciąża i narodziny to wielka niewiadoma dla malucha. No bo kto włożył go do brzuszka mamy? Jak to się dzieje, że najpierw brzuszek jest mały, a potem coraz większy? I którędy niby to dziecko potem wychodzi? To nie jest proste i zrozumiałe, a dorośli często nie mają pojęcia, jak to wyjaśnić, by nie powiedzieć za dużo, a jednocześnie odpowiedzieć rzetelnie na pytanie dziecka.

Rozwiązaniem tutaj jest książeczka, którą można wygrać w naszym konkursie. Autorką jest psycholog seksuolog Anna Zawiślak.

https://i.wpimg.pl/O/450x0/upload.abczdrowie.pl.sds.o2.pl/uploads/2016/10/18/dzidzius-b9eff7e633cd9ff8a43ae5e1e1ded6339f25b08a.png

Do rozdania mamy aż 8 egzemplarzy tejże książeczki! A co zrobić, by ją otrzymać?

Napisz, jakie najbardziej kłopotliwe pytanie zadało Twoje dziecko i jaką uzyskało od Ciebie odpowiedź.

Odpowiedzi zamieszczajcie w tym wątku konkursowym. Macie czas do 2 listopada do północy :-) Wyniki ogłosimy w ciągu kolejnych 7 dni roboczych.

Regulamin konkursu

Odnośnik do komentarza

Jestem już szczęśliwą mamą 3-letniej córeczki, która pytań ma bezliku. Jednak najbardziej kłopotliwym było pytanie o rodzeństwo. Niestety nie mogę już mieć dzieci, a jest to dla mnie temat bolesny, dlatego trudno było mi wybrnąć z odpowiedzią. W końcu wymyśliłam, że po prostu nie zmieszczę w brzuszku dzidziusia, bo jest zbyt mały i płaski (brzuch), aby mogło tam rosnąć dzieciątko. Córka zaakceptowała moją odpowiedź, bo widzi, że jestem bardzo szczupła;)

Odnośnik do komentarza

moje dziecko 3 letnie zadalo pytanie dlaczego jest dziewczynka a nie chlopcem dlaczego ma siuske a nie siusiaka bardzo trudny temat ale wytumaczylam ze czy chlopiec czy dziewczynka i tak jest kochane nie ma znaczenia co bog nam zeslal a dlaczego ma siusie zeby siusiac bo jest dziewczynka

Odnośnik do komentarza

Właśnie jestem w ciąży i nawał pytań mam właśnie w tej chwili...
1. Podczas wizyty kontrolnej na USG:
- Mamo a po co jest ten fotel w gabinecie, on jest taki przerażający...
Wytłumaczyłam, że na tym fotelu się siada, tam też pani przeprowadza badanie i że kładzie się tam nogi...
moja córcia zrobiła oczy jak 5-cio złotówki i nie skomentowała tego :)
2. Mamo czy gdy ty jesz coś to jedzenie spada dzidziusiowi na głowę? :)
Wytłumaczyłam rolę pępowiny, pomówiłyśmy o pępku a na kolejnej wizycie USG na której była pani ginekolog pokazała jej pępowinę :)
3. Jak moja siostra wyjdzie z brzucha? rozetną Ci brzuch?
To chyba było najtrudniejsze pytanie, moja córcia ma 6 lat i chciałam powiedzieć jej wszystko zgodnie z prawdą, dlatego wyjaśniłam, ze czasem rozcinają brzuch a czasem nie muszą tego robić i dziecko rodzi się przez "pipkę". Spojrzała na mnie z niedowierzaniem, jakbym bajki opowiadała. Znów nie pytała o więcej, poszła przemyśleć.
4. Jak Pani ginekolog widzi czy to chłopiec czy dziewczynka, skoro na ekranie wszystko jest szare?
Tutaj na wizycie u pani ginekolog poprosiłam profesjonalistę o wyjaśnienie i pani włączyła 3D i już nie było tylko szare:)

Odnośnik do komentarza

Kiedy moja córka zaczęła dostrzegać, że oprócz mamy dzieci mają też tatę, zadała mi bardzo trudne pytanie: "dlaczego nie mam taty"? Bardzo ciężko było mi znaleźć słowa, aby jej to wyjaśnić. Próbowałam odpowiedzieć na to pytanie w sposób ogólny, że nie wszystkie dzieci mają mamę i tatę, że niektóre dzieci nie mają mamy ale mają tatę, inne zaś mają mamę ale nie mają taty, że zdarzają się sytuacje w których dzieci nie mają ani mamy, ani taty, ale są również takie dzieci które mają i mamę, i tatę. Podpierałam swoje słowa przykładami z książek i z naszego otoczenia. Moja odpowiedź jednak nie wystarczyła. Moja córka bardzo chciała wiedzieć dlaczego ona nie ma taty. Musiałam pójść krok dalej i wyjaśnić to córce zgodnie z prawdą bardziej szczegółowo. Powiedziałam jej, że kiedy była jeszcze w moim brzuchu, jej tata jeszcze nie chciał mieć dzieci, ale ja bardzo chciałam żeby się urodziła i że badzo ją kocham. Wyjaśniłam jej również, że zanim się urodziła jej tata uznał, że nie chce dzielić swojego życia ze mną i mieszka teraz gdzieś daleko, a my mieszkamy teraz w domu, w którym wszyscy bardzo się kochają.

Odnośnik do komentarza

Mój niespełna Trzyipółlatek ostatnio przerabia z nami Moją pierwszą encyklopedię,Ciało człowieka.Wyraźnie zaczął interesować się różnicami między chłopcami i dziewczynkami,bez krępacji tłumaczymy mu pięćdziesiąty raz czym siusia dziewczynka czym chłopiec.Ostatnio podchodzi do mnie i mówi:mamo wiem już że chłopcy mają penida a dziewczynki waginę,czy możesz pokazać mi swoją waginę:):D Piliśmy właśnie z mężem kawę czy herbatę i opluliśmy się jednocześnie.Nie chcieliśmy się śmiać,ale się nie udało:) Po chwili wytłumaczyliśmy mu (jak robiliśmy już nie raz gdy za bardzo interesował się siusiakiem),że siusiak i wagina to sprawa intymna,nosimy ciuszki na co dzień i nie chodzimy na golasa.A oglądać swoją waginę czy bawić się siusiakiem można tylko w łazienve lub gdy jesteśmy sami w swoim pokoju i łóżeczku.Nie są to łarwe sprawy i rozmowy,ale my próbujeny podchodzić do nich bez krępacji j jak najbardziej naturalnie.

Odnośnik do komentarza

Jestem w pierwszej ciąży i w lecie zostałam poproszona przez brata by zaopiekować się jego pociechami (11-letnia Oliwka i 3-letni Wojtuś) przez dwa dni. Mam małe doświadczenie z zabawianiem dzieci w tak rożnym wieku, wiec wybraliśmy się do ZOO, a po powrocie odpoczywaliśmy przed TV. Mój bratanek zaczął wesoło podskakiwać na kanapie tuz obok mnie. Bałam sie że przypadkiem upadnie na mój brzuch i coś zrobi dziecku więc powiedziałam: "Wojtusiu nie skacz koło mnie,bo mam dzidziusia w brzuszku i boje się że zrobisz mu krzywdę"
Młody posłuchał usiadł i na chwile się zamyślił.
- Ciocia, a jak ten dzidziuś znalazł się w twoim brzuszku?
.....
To jest naprawdę trudne pytanie dla rodzica, ale ja jestem tylko ciocią. Nie mi decydować o czasie i sposobie uświadomienia dziecka w tym temacie. Swojemu bym wyjaśniła jakieś pszczółki itp. Ale co powiedzieć dziecku, które nie jest moje? Co już mówili mu rodzice? Do głowy przyszedł mi tylko jeden pomysł
- Bozia mi dała.
To wystarczyło w pełni małemu detektywowi, który na nasze pytanie co by wolał - brata czy siostre? Odpowiedział ze to i to. Rozbawił nas natomiast do łez, kiedy ze dwie godziny później, jedzac kolację spojrzał na mnie poważnie i zapytał:
- Ciocia no kiedy ten dzidzius wyjdzie z brzuszka? Ja się chce pobawić. :)

Diana Kwiatek (asfwr4@o2.pl)

Odnośnik do komentarza

Witam,
Dwa lata temu opiekowałam się trzylatkiem i czterolatką. Był to czas kiedy zbliżało się święto Wszystkich Świętych. Rodzice dzieci pojechali posprzątać pomniki bliskich, mówiąc o tym dzieciom. Kiedy usypiałam dzieci, jedno z nich zapytało, dlaczego moja babcia leży w grobie? Przyznam, że było ciężko mi wybrnąć z tej sytuacji. Wytłumaczyłam dziecku, że przychodzi taki czas, kiedy Pan Bóg chce zabrać naszych bliskich do siebie, ponieważ będą tam pod dobrą opieką. W niebie, gdzie mieszka Pan Bóg mieszkają dobre osoby. Twoja babcia zasłużyła na to, aby tam być, ponieważ zasłużyła na to dobrymi uczynkami. Razem z innymi będzie tam wiecznie żyła, a kiedyś spotkasz ją w tym pięknym miejscu. Dziewczynce spodobała się odpowiedź i już o nic więcej nie pytała i zaraz usnęła:)

Odnośnik do komentarza

Na pytanie mojego kochanego 5 letniego synka skąd się wzięła siostrzyczka odpowiedzialam nie myśląc za dużo że kupiłam u pana doktora taką mała fasolke która musialam zjeść. Z tej fasolki wyrosła w brzuszku mała dziewczynka. Na co synek szybko mi odpowiedzial. - mamo po co kupowałas, jak ja ostatnio u babci widziałem cały worek fasoli ;)

Odnośnik do komentarza

Kiedy byłam w ciązy z drugim synem, mój starszy 9 letni wtedy syn podszedł do mnie pewnego wieczoru,jak juz miałam dość spory brzuszek i zapytał którędy wyjdzie jego braciszek. Troszkę się zmieszałam i nie wiedziałam jak odpowiedzieć i wtedy sobie przypomniałam że miałam z pierwszym razem cesarskie cięcie więc wytłumaczyłąm synowi że pan doktor otworzy mi brzuszek suwakiem ,pokazałam mu blizne, wyjmie braciszka a następnie zasunie brzuszek i tyle:) Syn uśmiechnął się tylko i powiedział ze fajnie że mój brzuszek jest na zamek błyskawiczny i ze potem znowu będę mogłą sobie jakiegoś dzidziusia z powrotem wsadzić i wyjąć jak będę chciała :D

Odnośnik do komentarza

Nie da się ukryć, że bardziej niż nam samym się wydaje, dzieci doskonale dostrzegają fakt przemijania, odchodzenie i pożegnań. Ale równie fenomenalnie traktują nowe życie, które w ich oczach jest niewiarygodnym wydarzeniem. Nasza pociecha kocha rośliny, od zawsze fascynował ją fakt, że wystarczy filigranowe ziarenko, które da życie wspaniałej roślinie. I właśnie w tym temacie narodziło się pytanie, które odebrało mi mowę. Maluch był świadkiem pogrzebu bliskiej nam wszystkim osoby. Po wszystkich uroczystościach nie mógł zrozumieć tylko jednego: dlaczego wszyscy płaczą jak przecież, gdy coś zakopuje się w ziemi to po pewnym czasie dostrzega się efekty dbania i pielęgnacji. Przez dłuższy czas zadawała pytanie od czego to zależy, że są sytuacje, gdy ziemia oddaje a są i takie, gdzie zatrzymuje i wszyscy płaczą.

Odnośnik do komentarza

Pewnego dnia 4 letnia córeczka przyszła z przedszkola i zadała mi pytanie dlaczego chłopcy sikają na stojąco i na dodatek buzią. Najpierw mnie zamurowało, ale zapytałam skąd taki wymysł. Okazało się, że zachciało jej się siku i przez przypadek trafiła do chłopięcej toalety, gdzie jeden z kolegów sikał do pisuaru, a że stała w drzwiach to widziała jakby sikał ustami. W ten sposób nastąpiła lekcja anatomii, ponieważ wytłumaczyłam jej różnice między ciałem dziewczynek a chłopców i że chłopcy zazwyczaj sikają na stojąco, ale nie ustami, tylko takim kranikiem, który mają pod brzuszkiem, ale oczywiście nie obyło się bez udowadniania tej teorii przez tatusia, obserwowała go bacznie z oddali, gdy głowę miał odwróconą w jej kierunku i mówił do niej – wówczas uwierzyła :)

Odnośnik do komentarza

Obecnie nie mam jeszcze dzieci, jednak jestem w pierwszej ciąży i mój 8-letni siostrzeniec niespodziewanie zadał mi pytanie po mszy za naszą zmarłą Babcię, zaraz po rodzinnym obiedzie i z uśmiechem na ustach: „ ciociu a ten dzidziuś też sika w brzuszku?”. Wtedy nie miałam jeszcze takiej wiedzy o dzieciach, ponieważ były to moje pierwsze miesiące w ciąży a pytanie było dla mnie zdumiewające. Jednak przy najbliższym spotkaniu z siostrzeńcem na nie odpowiedziałam: „tak, dzidziuś również robi siusiu w brzuszku i to kilka razy dziennie :-)”.

Odnośnik do komentarza

gdybposzlismy razem z moja zona na wizyte usg bo byla w ciazy nasza 2.5 letnia coreczka poszla do pokoju ginekologicznego i zobaczyla rozne ciekawe rzeczy np fotel i pyta sie co to za samolot i dlaczego nie lata.a gdy zona byla w szpitalu poszla rodzic dzidziusia poszlismy w odwiedziny a corka mowi mamcia po co tu lezysz jak dzieci przynosi bociek.tyle wrazen a ile czasu czeba na odpowiedzi aby dziecko zrozumialo

Odnośnik do komentarza

Córeczka wie, że w lutym będzie braciszek, a oznaką bycia w ciąży jest rosnący brzuszek. Kilka dni temu patrzy na swego tatę i mówi:
-Tatuś też bezie miał dzidzię.
-Dlaczego tak myślisz?-pytam.
-Bo ma duży brzuszek!-odpowiada córeczka.
-Tylko kobiety, mamusie mogą mieć dzieci, mężczyźni, tatusiowie nie-tłumaczę.
-A dlaczego?-pyta kolejne pytanie
-Hm....-i tłumacz człowieku przedszkolakowi fizjologię ludzką-ponieważ kobiety mają piersi, którymi karmią mleczkiem dzidzie, a mężczyźni nie mogą
-Aha-córeczka widać, że intensywnie myśli-to czemu ciocia Z. ma Julkę (córeczkę), skoro nie ma piersi?-strzela me dziecko
I tu padam ze śmiechu. Ciocia nie byłaby zachwycona, gdyby słyszała rozmowę:P

Odnośnik do komentarza

Moja córcia ma aktualnie siedem miesięcy wiec jesteśmy jeszcze przędu okresem kłopotliwych pytań. Opowiem wam jednak historie, która przytrafila mi sie jak mialam osiemnascie lat i pracowalam jako opiekunka do dzieci. Opiekowałam się wtedy bystrym trzylatkiem. Codziennie bywalismy ma placu zabaw, a mój kochany podopieczny co chwila miał mnóstwo różnych pomysłów. I tak to wymyślił sobie, że ekstra pomysłem będzie wsypać kilo piasku na zjeżdżalnie u wylotu. Powiedziałam mu wtedy, że nie wolno tak robić, bo komuś może stać się krzywda i że tak robią tylko wandale. No właśnie... mój podopieczny przyjął to do wiadomości, po czym, jak godzinę później zobaczył chłopca, który wpadł na ten sam pomysł co on godzinę wcześniej, to poleciał do niego i powiedział mu że jest wandalem. Oczywiście bez tłumaczenia dlaczego, oczywiście na tyle głośno by cały plac zabaw się spojrzał, i oczywiście przy jego mamie, która zrobiła na mnie wielkie oczy ;) a na to mój podopieczny do mnie - prawda, że jest wandalem?...
no tak... musiałam użyć całych pokładów dyplomacji by wybrnąć z tego, nie odwołując moich poprzednich wywodów (bo znów byłaby zjeżdżalnia w piasku) ale tak, by nie zrazić mamy chłopczyka ;)

Odnośnik do komentarza

Ostatnio będąc u znajomych mój 7-letni syn sprawił, że musiałam pokazać znajomym jak radzę sobie z ciężkimi pytaniami. Syn wraz ze swoim kolegą bawili sie w pokoju obok, a dorośli rozmawiali i pili kawę w salonie. W tle grał telewior. Nagle syn wypalił na całego: "Mamo a co to jest SEKS W SZPITALNEJ TOALECIE i dlaczego ten pan musi znaleźć sposób żeby namówić na to panią?". Okazało się, że mimo iż chłopcy bawili się na całego, to jednak Kuba usłyszał co mówili w programie telewizyjnym. Moi znajomi z uśmiechem na ustach oczekiwali mojej odpowiedzi, a ja miałam niezłą zagwozdkę. W końcu powiedziałam synowi że pan chce się poprzytulać i całować z panią, ale pani chyba nie ma na to ochoty. Kuba pomyślał przez chwilę i stwierdził: no tak, przecież w toalecie nie ma nastroju, żeby się przytulać.... No cóż...

Odnośnik do komentarza

Ja, jako dobra ciocia, upiekłam na święta kurczaka. Traf chciał, że nie były to takie sobie zwykle święta, ale Wielkanoc. Na moje nieszczęście dzieci w tym okresie dużo słyszą o uroczych żółtych kurczaczkach. Co więcej, często widzą te urocze kulki w telewizji albo i nawet na żywo. Generalnie same ohy i ahy, pełna empatia z tymi uroczymi zwierzątkami. No więc wyciągam smakowitego kurczaka na stół. Z ust przedszkolaka pada magiczne:
- Ciocia, cio to?
- To kurczaczek-kroję i nakładam-Spróbuj.
- Ciocia, to ten kurczaczek co go tuliłem w przedszkolu?
Zamurowało mnie. Już mam łzy w oczach, no bo jak mam wytłumaczyć? Na szczęście czasem szybciej coś powiem niż pomyślę.
- Nie, ten jest do jedzenia, a tamten był do przytulania-wypaliłam szybko.
- Acha.
Koniec rozmowy? Sprawa załatwiona? Nic z tych rzeczy. Malec przemyślał i pyta dalej. Dobrze, że dał mi chwilę do namysłu.
- To my jemy zwierzątka?!
- Myszka je ziarenka, a kotek zjada myszkę. I kotek, i myszka są potrzebne przyrodzie. No tak już jest, że jedni jedzą tylko roślinki, a inni też miąsko. Ludzie jedzą mięso. A jak chcą to mogą też nie jeść, ale wtedy muszą jeść specjalne jedzenie, by być zdrowym.
- Acha!
Tym razem był to okrzyk zakończenia tematu.

Odnośnik do komentarza

Byłam w trzecim trymestrze ciąży, gdy poszliśmy na obiad do znajomych mojego męża...
Mieli oni niespełna 4-letniego synka Stasia :)
W pewnym momencie, tuż przed deserem, chłopczyk wyskoczył z pytaniem:
"Mamo, a czy ja też będę miał taki duży brzuszek jak ciocia, jeśli zjem to wszystko?"
Mama Stasia odpowiedziała, że mu to nie grozi, że w brzuszku jest dzidziuś...
Po chwili namysłu chłopiec dalej drążył:
"Mamo, a jak ciocia połknęła dzidziusia?"
Nie zdążyliśmy wymyślić odpowiedzi, gdy za chwilę padło kolejne zdanie:
"Mamo, nie dawaj cioci jeść bo dzidziusiowi będzie za ciasno w brzuszku!"
Powiem szczerze, że odmówiłam deseru, aby uniknąć dalszych pytań Stasia :)

monthly_2016_11/konkurs-dzidzius-w-brzuszku_51778.jpg

Odnośnik do komentarza

Niedzielny poranek nagle do łazienki wpada mój prawie 4 letni synek i pokazując na mój brzuch pyta:
- co tam jest?
Zamieram. Miesiąc temu urodziłam jego siostrzyczkę no i fakt moje ciało nie jest w szczytowej formie...
- yyy to był domek Helenki zanim się urodziła i teraz powoli się zmniejsza bo jej już nie jest potrzebny- odpowiadam
-ale ja pytam jak to się nazywa- denerwuje się Maksio
Po chwili pojmuję, że chodziło o ananasa narysowanego na mojej koszuli nocnej
-a dlaczego masz nogi jak jeż? Pyta dalej
-Yyy bo to są włosy każdy je ma
Maksio zadowolony ogląda swoje nóżki i znajduje maleńkie włoski
a ja biorę się za golenie
-a dlaczego ścinasz? - Pyta
-bo są brzydkie-odpowiadam
-mamusia to ja jestem brzydki?
No więc zapewniam, że jest najpiękniejszy i tylko mamusie jak mają włoski to im się spódnice o nie zaczepiają

Odnośnik do komentarza

Jestem obecnie w drugiej ciąży i moja dwuletnia córeczka bardzo to przeżywa. Jest też rozgadana i często pyta kiedy jej siostrzyczka przyjdzie w końcu na świat! Dlatego nagroda, byłaby dla niej świetnym wyjaśnieniem wszystkiego!
A przechodząc do zadania konkursowego. Hm...może nie było to bardzo kłopotliwe pytanie, ale Emilka ostatnio robiła ze mną wyklejankę - list do Św.Mikołaja. Sama wybierała wśród obrazków prezenty, które chciałaby znaleźć pod choinką. My często przypominamy jej że musi być grzeczna, bo gdy będzie niegrzeczna, to Mikołaj nie przyniesie jej wymarzonych prezentów.
I tak ostatnio jechaliśmy autem i Emilka z powagą nas pyta:
"Do Emilki nie przyjdzie Mikołaj?"
Ja mówię:
"Myszko, przyjdzie! Dlaczego miałby nie przyjść?"
A ona smutna odpowiada:
"Nie przyjdzie! Emilka była niegrzeczna! Emilka mówiła: "
I tu nastała chwila ciszy i nasza konsternacja.
A później starałam się razem z mężem wyjaśnić jej po pierwsze, że faktycznie to bardzo niegrzeczne tak brzydko mówić, ale jeśli już nie będzie, to Mikołaj na pewno przyjdzie!

http://fajnamama.pl/suwaczki/8418f0w.png
http://pl.lennylamb.com/sliders/show/1_2014_10_10_slider.jpg

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...