Skocz do zawartości
Forum

Cesarka czy poród naturalny?


Rekomendowane odpowiedzi

Justyna92 jest wręcz przeciwnie poród SN jest dla dziecka bezpieczniejszy i lepszy niż CC, oczywiście w fizjologicznej ciąży gdy nie ma wskazań do CC. Jeśli jest ułożenie pośladkowe, spada tętno, poród nie postępuje czy jakiekolwiek inne wskazanie do CC to oczywiście nawet nie ma o czym dyskutować, bo CC to jedyny bezpieczny wybór.
Ale jeśli mówimy o tzw. CC na życzenie to poród SN jest bezpieczniejszy i lepszy - przejście prze kanał rodny powoduje że dziecko kolonizuje się florą matki a nie szpitalną jak po cc, płuca szybciej oczyszczają się z zalegającego płynu, mózg lepiej się rozwija, hormony stresu wydzielane w trakcie porodu stymulują układ odpornościowy na pierwsze dni życia dziecka.
A ze strony matki każde kolejne cc to coraz większe ryzyko, np. łożyska źle umiejscowionego czy wrośniętego w kolejnej ciąży, a i sama operacja coraz trudniejsza.
Zgadzam się z tym co piszą w artykule, w Polsce panuje tokofobia - lęk przed porodem, kobiety nakręcają się same nawzajem, a sporo dokładają media.

Odnośnik do komentarza

Ja miałam cc na życzenie. Moja psychiatra od razu wypisała mi orzeczenie o tokofobii. Od dziecka zmagam się z nerwica i zaburzeniami obsesyjno kompulsywnymi. Leczyłam się też na depresję, a w ciąży pojawiły się silne leki związane z obawa przed porodem. Mimo że starałam się o dziecko przez półtorej roku, bardzo go pragnęłam, to od początku widziałam że nie urodze naturalnie. nie zawsze to wygoda. Czasami to lęk nie do opanowania. Z resztą to nie jedyna moja fobia. Człowiek dotknięty tak silnym lekiem nie kontroluje tego. Podczas paniki można zablokować poród i zaszkodzić dziecku, dlatego uważam że cc jest lepszym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza

Justyna 92 zatem Twoje cc nie było na życzenie tylko ze wskazań, bo tokofobia jest takim wskazaniem. Masz całkowitą rację lęk może zablokować poród. Absolutnie nie krytykuję kobiet, które z lęku przed porodem wybrały cc, wręcz je rozumiem. Mam trzy przyjaciółki po takich porodach, nigdy nie prowadziłam z nimi żadnych dyskusji o wyższości jednego porodu nad drugim, bo to bez sensu, miały powody by podjąć taką a nie inną decyzję i to szanuję. Chodzi mi raczej o to żeby nie wyrabiać w kobietach takiego przeświadczenia, że cc jest proste, bezpieczne i ma same plusy dla matki i dziecka, a inaczej urodzić się nie da, no chyba że w męczarniach :)
Jedna z nich rozłożyła mnie ostatnio pytaniem: ale jak to chcesz tak po prostu iść do szpitala i urodzić? w sensie ale jak to nie cc w prywatnej klinice, bez "umówionego" lekarza czy położnej. Jej mina i reakcja były takie jakbym powiedziała co najmniej że chcę chodzić po wodzie :)

Odnośnik do komentarza

Jestem mamą trójki dzieci. Zawsze chciałam rodzić sn, dwoje pierwszych w ten sposób sprawnie i bez komplikacji przyszlo na świat. Przy trzecim lekarze uparli się na cc, doświadczone położne twierdziły że bez sensu. Jednak ryzykować nie chciałam, więc się zgodziłam.
Mam porównanie i sama świadomie nigdy bym cc nie wybrała. Długo dochodziłam do siebie. Po sn byłam sprawna na drugi dzień zdecydowanie optuję za naturalnym rozwiązaniem.
Ale pewnie co kobieta to inna historia:)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Tak naprawdę każdemu pasuje co innego, ale ja po pierwszym porodzie sn zdecydowałam, że każde kolejne ewentualne ciąże rozwiązywać będę poprzez cc i jak dla mnie oba te porody to było niebo a ziemia. Sn skończyło się u mnie nacięciem krocza, może samo nacięcie za bardzo nie boli, ale późniejsze gojenie było już bolesne. No i ta kilkuosobowa porodówka... drugi poród miałam w prywatnej lecznicy [reklama usunięta], przez cc i wspominam 100 razy lepiej... szybki przebieg, osobna sala, spokój...

Odnośnik do komentarza
Gość Amanciaaaa

Ja pierwszy raz rodziłam sn. Teraz jestem w drugiej ciąży i tez licze na sn. Syna urodziłam o 6:10 a o 10 byłam już sama pod prysznicem i bardzo dobrze się czułam. Chciałam wstać od razu bo czułam się na siłach ale położne mi nie pozwolily. Ja sobie nie wyobrażam dochodzić do siebie do cc. Jeżeli nie będzie przesłanek medycznych to świadomie na CC się nie zgodzę.

Odnośnik do komentarza

~AnonimAt
Ja rodzilam SN. I faktycznie mimo ZO i tak do najprzyjemniejszych nie należał ale nigdy bym nie chciała mieć CC. Jedynie z przyczyn nie zależnych odemnie. Głównie dlatego że poród przez CC na życzenie to nak naprawdę nie poród. Nie uridzilabym sama dziecka i czulabym się z tym źle. Wyjątek byłby wtedy gdy ratowało by to życie dziecka. Dzieki temu że urodziłam sama dziecko mimo trudu mogę byc i jestem z siebie dumna. Czuję że spełniłam swoją misję. Zrobilam coś ważnego coś wyjątkowego. Nie czulsbym tego gdybym poddała się operacji. Byłam bym matka i dziecko by się urodziło. Ale to nie było by to samo. Byłabym dumna że jestem mama cudownego dziecka. Ale nie mogłabym być dumna z tego że dalam radę o zrobiłam coś wielkiego. Że urodziłam sama dziecko

Mój syn urodził się przez cc po całej nocy na sali porodowej z przyczyn nagłych - zagrażających jego życiu i uwierz jestem milion razy bardzej dumna że dałam radę zrobić coś wielkiego niż ty. Żadna filozofia cieszyć się szczęśliwym zakończeniem kiedy nie ma się po drodze żadnych problemów. I tak jak pisała Iza Twoje myślenie jest płytkie.

Co nie zmienia faktu że kobiety decydujące się na CC na życzenie (bez żadnych podstaw medycznych,ba nawet bez żadnych czynników które mogą dać jakiekolwiek podstawy!!) są dla mnie osobami niespełna rozumu. Bardzo ciężko dochodziłam do siebie po operacji cięcia, nie byłam nawet w stanie podnieść swojego syna. Ja jeszcze musiałam zmierzyć się z 10 dniową wizytą na oddziale patologi noworodka gdzie z tym bolącym brzuchem goniłam na 8 piętro 80km od domu by choć przez 15 min być z moim skarbem!! Nawet najgorszemu wrogowi tego nie życzę!! Każda operacja zostawia w naszym organizmie ślad - mnie rana do dzisiaj nie daje o sobie zapomnieć mino że wszystko z nią dobrze... to nie są żarty a czym bardziej wygoda!! Mam nadzieję że teraz będzie mi dane urodzić SN...

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Czyli wg Ciebie jestem gorsza bo nie urodziłam sama... no jasne... No faktycznie jak mogę czuć dumę bo nie byłam zdolna urodzić mojego dziecka - no może by nie żyło ale co tam przecież ważniejsze żeby mieć jakieś chore poczucie dumy!! Dziewczyno jeszcze Twój wcześniejszy wpis można było potraktować dość spokojnie to teraz przeszłaś samą siebie... idź proszę propaguj tą swoją chorą dumę gdzieś indziej bo tutaj poklasku nie znajdziesz! Poród SN to coś faktycznie niezwykłego ale nie jestem gorsza tylko temu że rodziłam przez CC bo życie mojego dziecka było zagrożone... ciekawe czy Twoje jak widać bardzo poważne komplikacje skoro lekarze pozwolili Ci rodzić przez 47h (w to też wierzę jak w Mikołaja... no chyba że liczysz ten czas nie wiem no od pierwszego skurczu takiego przepowiadającego albo od odejścia czopa...) miały jakikolwiek promil zagrożenia życia dla malucha... Żaden lekarz by na to nie poszedł chyba że trafił na matkę wariatkę i do tego fanatyczkę porodów naturalnych...
Sama się nastawiałam na poród SN i to bez znieczulania lecz życie pokazało inaczej i to ja czuję dumę że ratowałam Swoje dziecko a nie choro dążyłam do porodu naturalnego...
Mam taką dobrą radę - nie wypowiadaj się już tutaj bo Twoje poglądy pamiętają czarownice palone na stosie i wróżenia ze śliny...

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

powiem tyle w temacie... żałosne jest to że oczekuje się prawa do swojego zdania a cudzego się nie szanuje... bądź sobie dumna i układaj dalej te wierze z kloców... Na ambicje? Przecież podobno wyrażasz tylko swoje zdanie więc w jaki sposób mogłaś mi wejść na ambicje... Dla mnie procedurą czy faktem jak to nazwałaś jest "rodzenie" dziecka przez 47h z komplikacjami więc i narażanie dziecka tylko dlatego żeby być PRAWDZIWĄ MAMĄ RODZĄCĄ SN bo tylko wtedy jest się nią na prawdę... Jak już pisałam zamilknij bo to zaczyna być żałosne...

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Hehe, co za durne poglądy. A ja urodziłam dziecko przez cc Ale jestem strasznie dumna z siebie gdyż moją ciąża była zagrożona i od 24 tygodnia leżałam plackiem z tego miesiąc w szpitalu i udało mi się donosić ciążę do 38 tygodnia. To dopiero jest wyczyn. I naprawdę sam rodzaj porodu nie miał już dla mnie znaczenia. Sn to fizjologia i nie wiem z czego tu być dumnym. Żaden wyczyn. Miliardy kobiet tak rodzą.

Odnośnik do komentarza
Gość Rodząca cc

2 razy rodziłam CC i choć bardzo bym chciała móc choć spróbować urodzić sn to lekarz mi na to nie pozwolił.
Obie cesarki same w sobie nie były jakieś straszne, ale mój stan po to już była masakra. Po obu musiałam mieć przetaczaną krew. Nie byłam w stanie samodzielnie się podnieść z łóżka. Do tego migrenowe bóle głowy męczyły ponad miesiąc.
Widząc jak dziewczyny po sn śmigały po karytarzu ze swoimi dziećmi zazdrościłam im, bo ja nie byłam w stanie zająć się własnym dzieckiem.

Gdyby nie CC moje starsze dziecko nie miało by matki, a młodszego by wogóle nie było.
Jestem dumna, że to ja urodziłam 2 dzieci z pomocą wspaniałych lekarzy. A fanatyczki sn mówią co chcą.
Żaden poród nie jest lepszy od drugiego. Oba mają swoje plusy i minusy. Najważniejsze byśmy my i nasze pociechy były zdrowe.

Odnośnik do komentarza

Najkorzystniejszy jest naturalny, to wszędzie powtarzają, ale jeśli jest wskazanie do cc, to szczerze nie rozumiem kobiet walczących o poród sn i proszących o taką możliwość. W szpitalu pracują ludzie, którzy lepiej od nas się na tym znają, mają obowiązek zapewnić bezpieczeństwo nam i naszym dzieciom.

Co do bólu - znam takie, które fatalnie znosiły gojenie się rany po cc i takie, które fatalnie znosiły poród sn i gojenie się naciętego krocza. Znam takie, które w obu przypadkach były nie do zdarcia i czuły się rewelacyjnie. Znam też dziewczyny z powikłaniami po obu tych porodach.
To loteria.

Odnośnik do komentarza
Gość Porcelanowa

Porod przede mna..ale nie wiem na co sie zdecydowac.. Tak sie "naciska" na sn a malo mowi o powiklaniach:( krwotoki, zle zszyte naciecia,pęknięta miednica:( boje się ze jak bede chciala znieczulenie to powiedzą ze za pozno. Cesarka to jednak powazny zabieg i stresujace jest dochodzenie do siebie oraz pierwsze kilka razy podnoszenia się ;(

Odnośnik do komentarza

Porcelanowa
Porod przede mna..ale nie wiem na co sie zdecydowac.. Tak sie "naciska" na sn a malo mowi o powiklaniach:( krwotoki, zle zszyte naciecia,pęknięta miednica:( boje się ze jak bede chciala znieczulenie to powiedzą ze za pozno. Cesarka to jednak powazny zabieg i stresujace jest dochodzenie do siebie oraz pierwsze kilka razy podnoszenia się ;(

Jak to nie wiesz na co się zdecydować? Nigdy nie powinno paść takie pytanie... CC jest rozwiązaniem TYLKO w przypadkach zagrażających życiu lub z innych ważnych wskazań potwierdzonych przez lekarzy specjalistów. Nie rozumiem jak można sobie iść wybrać cięcie bo poród SN niesie za sobą jakieś tam ryzyko powikłań... Poczytaj dokładnie JAKIE POWIKŁANIA SĄ PO OPERACJI!! CIĘCIA CESARSKIEGO. Jakie powikłania grożą przy znieczuleniu do cc...

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsvi09k8fgg2ty0.png
https://www.suwaczki.com/tickers/961l3e5eiyle91jh.png
Aniołki moje pamiętam o Was... i tęsknię... bardzo [*]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...