Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Moim zdaniem to lekarz dla własnego bezpieczeństwa wypisal skierowanie w razie czego to on jest bez winy i taka prawda. Ja teraz na własne ryzyko mogę czekać do terminu i dopiero wtedy iść do szpitala. Ale właśnie tego się boję że to przez mój upór coś mogłoby się stać Malenstwu. A tego bym sobie nie darowala. Bardzo mi zależy żeby chociaż spróbować swoich sił ale nie wiem czy starczy mi odwagi. Tym bardziej że Mąż i Rodzice doradzają mi żeby iść wcześniej. Na razie myślę tak żeby wstawić się do szpitala tak jak mówił lekarz czyli przed weekendem i powiedzieć że zależy mi na SN i oni może mnie odesla do domu. Żeby to chodziło tylko o mnie ale tu chodzi też o zdrowie mojego Synka.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hmy1bn4ak.png
http://www.suwaczki.com/tickers/uwo93e3k8kbwxs5t.png

Odnośnik do komentarza

Lovella to może faktycznie jedz do tego szpitala jak ci lekarz powiedział i dalej niech w szpitalu Cię pokieruja. Ja oczywiście wierzę że możesz urodzić sn, mam przynajmniej dwie znajome które tak rodziły w tym jedna jest położna i rodziła sama w domu z mężem ;) więc skoro się na to zdecydowała to znaczy że nie jest to takie niebezpieczne... Musisz podjąć po prostu decyzję i się tego trzymać no i nie możesz się bać, bo strach paraliżuje i na pewno nie służy dobremu porodowi- a jedynie spokój i wiara w siebie, w swoje ciało ;)
Bass no wierzę że będzie lepiej bo jak nie to ja uciekam ;)
U mnie mała była bardzo aktywna przed porodem, aż się zaczęłam o nią martwić bo nigdy tak nie skakala... Ale nie wiem czy to reguła.

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza
Gość kamianna

Lovella ja myślałam, że chodziło o to, że stara blizna się może rozejsc i dlatego wskazanie do cesarki. Chociaż jakby się coś działo z blizna to zrobią na szybko cesarke. Myślę, że sn nie stanowi zagrożenia dla twojego synka. A rodzicom i mężowi daj do poczytania co to jest cesarka, jakie są możliwe konsekwencje, szczególnie przy drugiej.
Ostatecznie to nigdy nie wiadomo jak się poród zakończy, zawsze znajdziesz kogoś, kto rodził sn po cesarce i było super, innemu się rozeszła blizna. Ktoś inny ma problemy po sn. Moja kumpela miała problemy z blizna po drugiej cesarce, musiała brać antybiotyki i tak jak po pierwszej twierdziła, że cesarka jest super i jak rodzić to tylko tak to po drugiej już nie jest taka zadowolona.

Co do ruchów to pod koniec maleństwa mniej się ruszają bo nie mają miejsca. Ja znowu jestem na etapie lubienia jak się mała rusza. Jednak to co odstawiala jakieś 2 tygodnie temu to było przegięcie ;)

Odnośnik do komentarza

Mnie dziś o 5.11 obudził przeszywający ból pleców w lędźwiach. Minął po kilku minutach. Potem plecy (same plecy) bolały jeszcze o 6.05 i 7.26. A od 8 do 11 co 30 minut miałam lekkie pobolewania w podbrzuszu i plecy. I od 11 minęło.

Czy mogę zakwalifikować to do przepowiadających? Przyznaje - ból nikły, po pół minuty max minutkę i taka siła 2/10.

Podłączam sie pod pytanie - czy dzidziuś podczas skurczy/porodu jest bardziej czy mniej aktywny?

http://www.suwaczek.pl/cache/a9f01c7636.png

Odnośnik do komentarza
Gość kamianna

Szczerze to jak miałam skurcze skupiałam się na oddychaniu i żeby przeżyć, i nie myślałam czy ona się rusza czy nie.
Patrząc jaką drogę musi pokonać dziecko to na poczatku ma jeszcze miejsce ale później jak wchodzi do kanału rodnego ma cała masę zadań do wykonania i obrotów więc nie będzie miało czasu na zabawę ;)

U mnie nadal nic, mąż się śmieje, że urodze 20... Dowcipnis

Odnośnik do komentarza

U nas nocka o niebo lepsza :) mała pięknie spała i budziła się tylko na cucysia. Dominis przykolegowal się do taty i też ładnie spał ;) ufff może jakoś to będzie ;) oj coś czuję że chłopaki bardzo się skumpluja ;)
Co do ruchów to moja fikala jak nigdy między 11 -12 w nocy, a urodziłam o 4.35, może już czuła że coś się święci, potem, przy silniejszych skurczach już mało co ją czułam.
Bisiek co do bólów z pleców to nie pomogę, ja mam zawsze tylko te z brzucha ;)
Kamianna a na kiedy masz termin?

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

Ja dzisiaj też po wizycie u lekarza. Szyjka miękka i krótsza, ale łożysko niezmienione i wg lekarza 'jeszcze nie' :)
Jutro mam ktg w szpitalu, to może coś nowego się dowiem i wreszcie mi zważą Małego :)

Ja jakieś kłucie w brzuchu czuję, ale to tylko chwilkę i mija. Natomiast w nocy mnie taki dreszcz obudził, że aż patrzyłam czy mi wody nie odeszły :D

Jakoś nie mogę uwierzyć, że już tak mało zostało! :)

https://www.suwaczki.com/tickers/l22np07w9wvpzqve.pnghttps://www.suwaczki.com/tickers/atdcp07ww3v22e12.png

Odnośnik do komentarza
Gość kamianna

Theamy przed tobą najdłuższe tygodnie. Te ostatnie się ciągną... Co chwilę ktoś pyta czy to już. Wkurza mnie to.

AniEli mam termin na 15.05. Chociaż biorąc pod uwagę możliwość poczęcia to ten termin odpada ;)

W weekend by się już mogła urodzić. Raz, że nie mielibyśmy problemu z oddaniem starszej do dziadków a dwa, że już ledwo się ruszam. Wszystko mnie boli, leżeć nie mogę, ach...

Odnośnik do komentarza

Theamy u mnie po wizycie to samo, szyjka krótsza ale jeszcze wszystko pozamykane. Skurcze mi się zdarzają, ale ostatnio mniej. Dziś przestaję brać magnez, ciąża jest donoszona, za 2 tyg cc, mam nadzieję że doczekam.

Ja na KTG chyba nie idę, z tego co czytałam w zdrowej ciąży jak nie ma problemów to nie ma takiej potrzeby. Jak by się coś działo to podjadę do szpitala i zrobią. Skurcze mam nadzieję, że poczuję w razie co :D

Odnośnik do komentarza

death25, w moim szpitalu wiem, że nacinają, bo podobno łatwiej zeszyć niż jak się pęknie. W zasadzie nie chcę o tym myśleć, zaufam im i zobaczymy :D

Ja dziś po ktg i usg. Według lekarza Mały ma wszystko w normie, brzuszek z 38tc,głowa z 37tc i waży 3300g. Biorąc pod uwagę, że przez 2 tygodnie może przytyć nawet 0,5kg, to chciałabym urodzić przed terminem :D

https://www.suwaczki.com/tickers/l22np07w9wvpzqve.pnghttps://www.suwaczki.com/tickers/atdcp07ww3v22e12.png

Odnośnik do komentarza

Death, ja to jestem za jak najbardziej naturalnym porodem więc przy tych wszystkich "pomocach" zaznaczyłabym "nie", no chyba że ich użycie byłoby konieczne dla ratowania życia... Co do nacięcia to lepiej poprosić położną o możliwe zachowanie krocza, rutynowe nacinanie to moim zdaniem pomyłka... No i poród odbiera położna, a nie lekarz ;)
Kamianna to powodzenia, oby w weekend coś się zadziało ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza
Gość kamianna

Myślałam, że już się odeszło od nacinania ale widzę, że jednak nie. Tutaj fajny artykuł znalazłam:

http://ciaza.siostraania.pl/naciecie-a-pekniecie-krocza-czym-sie-roznia/

Wszystko tam jest ładnie napisane więc nie komentuje. Jedno czego nie rozumiem to tutaj zszywaja nićmi, które się same rozkładają więc nie ma problemu ze zdejmowaniem. Dlaczego nie robią tego w pl?
Tego o goleniu też nie rozumiem ale ok.
Natomiast na kleszcze i wywoływanie się zgodziłam bo wierzę, że zastosowane one zostaną w razie potrzeby a nie z widzimisie bo położona kończy zmianę.

Z ktg to mnie tutaj męczą, chodzę co tydzień a od wtorku będę co 2 dni... Też uważam to za stratę czasu bo jak się zacznie to się zacznie...

Odnośnik do komentarza

Kamianna mogę potwierdzić z doświadczenia że naciecie jest dużo bardziej inwazyjne, bolesne, dłużej się goi niż samoistne pęknięcie.... Więc się zgadzam w zupełności z tym artykułem. No i też ważne żeby nie przec zbyt szybko, bo właśnie zbyt szybkie rodzenie może spowodować pęknięcie, trzeba słuchać położnej kiedy przec a kiedy się wstrzymać ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

Hej. My wczoraj pojechaliśmy na ktg. Wchodzę i mówię że chce ktg a Babeczki mówią że nie ma samego ktg i że trzeba się zarejestrować na wizytę żeby lekarz ocenił wynik ktg. A że nie było mojego lekarza to musiałam iść na wizytę do tego drugiego. Ale przynajmniej jestem teraz spokojniejsza bo z nim pogadalam na spokojnie. I kazał przyjść jeszcze we wtorek na wizytę.

W tamtej ciąży robił mi badanie na gbs i nie wyszli mi że mam a teraz w tej w ogóle mi nie robili tego badania. Też tak mialyscie?
Cisza tu pewnie wszystkie się rozpakowuja :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hmy1bn4ak.png
http://www.suwaczki.com/tickers/uwo93e3k8kbwxs5t.png

Odnośnik do komentarza

Też się podpisuję pod radami w artykule. Pierwszy poród się bardzo stresowałam i szło mi opornie. Teraz pojechałam z podejściem zadaniowym i jak byłam juz w szpitalu to całkowicie oddałam się w ręce personelu i im zaufałam i byłam spokojna. Może dlatego tak szybko poszło. A mąż sam na wejściu powiedział położnej, że ja nie chcę nacięcia krocza :D tak też miałam w planie porodu zapisane. Ale w przypadku zagrożenia życia to bym się na wszystko zgodziła.
A u nas już 6 dzień po porodzie. Sytuacja względnie opanowana ;) Maluch dużo śpi. Praktycznie budzi się na karmienie i śpi dalej.
Z karmieniem piersią też dajemy radę. Ale dzięki temu, że nałykała ma wrodzony talent do ssania. Ja tylko muszę być wystarczająco blisko, a on sobie sam znajduje drogę. Dwa razy dziennie dopada go kolka. Wtedy kładę go sobie na brzuchu i przykrywam kocykiem, masuję plecki i przechodzi.
Starszy ciężko przeżywa nowego członka rodziny. Często woła, że chce zobaczyć brata, a jak już przyjdzie to próbuje go uderzyć. Mnie też gryzie. Nigdy tak nie robił. Mam nadzieję, że to przejściowe.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

Alexja to super że u was już w miarę wszystko opanowane! Napawa to optymizmem :)Ja słyszałam ostatnio, że jak się ma starszego dzidziaka to przez pierwszy miesiąc trzeba poświęcać mu baaardzo dużo uwagi np. jak karmisz maluszka to musisz mieć podzielną uwagę i np czytać bajeczki w tym czasie temu starszemu. Na pewno to nie jest łatwe, ja sama obawiam się jak to będzie u nas wyglądało.

Lovella ja nie miałam teraz robionego gbs ale tylko dlatego, że mam mieć cc i lekarka stwierdziła że nie ma sensu robić tego badania.

Ja byłam dziś na wizycie i wyobraźcie sobie, że niunia zmieniła pozycję i ma położenie miednicowe!!!Nie mogłam w to uwierzyć, jestem w 38+5tc i mała jeszcze znalazła sobie miejsce! Sama lekarka była zdziwiona takimi akrobacjami :) Ale ja i tak miałam mieć cc, więc takie ułożenie to tylko dodatkowe wskazanie :)

http://www.suwaczki.com/tickers/wwgzflw15us22nvf.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ck6nlftdt53wm.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...