Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

Czy wasze maluchy też się tyle kręcą? Już prawie 37 tydzień więc wydawać by się mogło, że nie ma miejsca ale ona jest innego zdania. Co się położę to gimnastykę taką odstawia, że wszystkie wnętrzności mam obite a czuje ją od żeber do ruchów głowy przy wyjściu? To normalne czy nie podoba jej się mieszkanko?

Odnośnik do komentarza

theamy ale to chyba, przy pierwszym dziecku? Ja na szczęście mieszkam naprzeciw szpitala, więc myślę, że zdążę ;) Szanowny mąż mówi, że jak się zacznie to mam iść i na niego nie czekać. A ja się upieram, że będę czekać aż pożyczy wózek inwalidzki i mnie zawiezie :)
Nie chcę rodzić bez niego, mam nadzieję, że jakoś wszystko ogarniemy, żeby był...
Idę czytać kiedy do szpitala...

Odnośnik do komentarza

Wervk to szybciutko się usunęłas z rodzeniem ;) a jak się czujecie z synkiem? Jak karmienie?
DobraWrozka powodzenia! Trzymaj się kochana i daj znać co i jak, jak tylko będziesz mogła:)

Co do cieplejszych ciuszkow to ja mam jedynie bluzy i jakiś sweterek, no i oczywiście kocyki, rożki... Myślę że wystarczy, choć pogoda teraz fatalna to wierzę że za niedługo będzie już cieplej ;)
Lovella a ja cały czas trzymam kciuki za twój poród!
Karo poród na początku nie jest bardzo bolesny, pierwsze skurcze są znosne, rozkręca się z czasem ;) te późniejsze skurcze na pewno rozpoczynasz, są regularne z czasem coraz częstsze i silniejsze ;)
Kamianna moja mała zależy jaki ma dzień, dziś jest dość aktywna i tak główką mi napiera na dół a nóżki opiera o prawe żebra ;) ale ja to lubię:)
Theamy ja właśnie jadę do szpitala jak będę miała regularne skurcze co 5-7 min, nie wczesniej, bo chcę przyjechać i urodzić a nie siedzieć na porodowce nie wiadomo ile... Ostatnio tak zrobiłam i przy przyjęciu miałam już 5 cm rozwarcia a po godzinie tulilam już synka i mam nadzieję że teraz też tak pójdzie ;)

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, pewnie mnie nie kojarzycie bo się niewiele w tej ciąży udzielałam na parentingu. W pierwszej ciąży (wrześniówki 2015) miałam po prostu więcej czasu :)
Poza tym przeniosłyśmy się na fb a tam częściej wpadam ;)

Do rzeczy, mam pytanie czy któraś z majówek 2017 już się rozpakowała? :)
u mnie podobnie jak dziewczyny powyżej - zaczęły się skurcze przepowiadające, wczoraj liczyłam co 10 minut przez godzinę aż w końcu przeszło. Dało mi to do myślenia i jutro spakuję torbę do szpitala :)
Pierwsza córa była przez planowaną cesarkę więc nie wiem jak to jest rodzić w pędzie.
Stąd moje kolejne pytanie - co się dzieje najpierw? Skurcze czy odejście wód płodowych?
u mnie już 22 kg na plusie i szczerze marzę aby Leonek już z nami był ;)
Pozdrawiam i trzymam kciuki za resztę dziewczyn!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nhdge4c9yyzh3.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8dd3m1ocra.png

Odnośnik do komentarza

siwa87 ja mam to samo, jakoś nie mam czasu na udzielanie się na forum, chociaż czytam codziennie to jakoś już czasu brakuje żeby odpisać :)

U mnie niunia w brzuszku też bardzo aktywna na końcówce ciąży. Uciska na krocze i kopie w żebra, najgorzej jest jak siedzę w samochodzie. Od razu podchodzi mi pod żebra i gniecie mnie do momentu aż nie wysiądę z auta. Ciężko jest usiedzieć hehe W nocy to szaleje przy moim zasypianiu i czasem w nocy też się obudzę od kopniaczków.
Dziś w nocy obudził mnie ból nóg....Miałam wrażenie jakbym chodziła cały dzień, nie mogłam później oczywiście zasnąć i rano obudziłam się mega nie wyspana...
Jednak mnie najbardziej męczy ból blizny po cc....We wtorek idę na wizytę ale coś czuję że gin mi w ogóle nic nie pomoże w tej kwestii...

http://www.suwaczki.com/tickers/wwgzflw15us22nvf.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ck6nlftdt53wm.png

Odnośnik do komentarza

Ja wpadłam w jakąś niemoc totalną. Nic nie robię, leżę i rozmyślam co jeszcze muszę zrobić w tym tygodniu... Najbardziej to bym chciała, żeby nikt odemnie nic nie chciał a ożywiam się tylko na widok mojego małego skarba. Chociaż z drugiej strony ciężko mi coś przy niej zrobić więc prawie całą opiekę przejął tata.
Podziwiam te, które teraz jeszcze same ogarniają młodsze rodzeństwo, ja już nie daje rady...

Odnośnik do komentarza

Ja również odstawilam leki tydzień temu i tez tak mam ze brzuch mi mniej twardnieje nie wiem co jest grane. Czyżby to cisza przed burza :) dziewczyny a wasze maleństwa w 37 tyg są mniej czy bardziej aktywne, bo u mnie ruchy czeste ale takie jakby słabsze.

Odnośnik do komentarza

U mnie w 38/39 to już bardziej wypinanie niż koziołki. Ale wczoraj mała od południa się nie ruszala więc wieczorem pojechałam na Ktg, a tam jak się rozkrecila, to miałam wrażenie że nie przestanie fikac ☺
Bardzo mnie drażni jak codziennie te same osoby dzwonią i pytają jak się czuję, a mi nic nie jest i tylko się wkurzam Ci codziennie powtarzam te sama gadke, a przecież jak się coś zacznie dziać to chybajasne ze dam im znać :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8rjjgabmerklr.png

Odnośnik do komentarza

Poprzednim razem daliśmy znać rodzinie i wyciszyliśmy oboje telefony i do torby. I całe szczęście, bo po całym dniu jak się mały urodził to było mnóstwo wiadomości czy to już i jak idzie. Ja się chciałam skupić na porodzie i to było dobre rozwiązanie.
Teraz nie wiem jak zrobię. Zobaczymy jak się zacznie.
Mój maluch się ciągle bardzo wierci. Jutro mam kontrolę i zapytam co i jak.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

A mnie znowu przeziębienie rozkłada...Już chyba 4 raz w tej ciąży..Czy wy też macie taką słabą odporność??Poza ciążą to bardzo rzadko choruję, a teraz to już jakieś apogeum ;(

Ja powoli ogarniam torbę do szpitala, dziś pieluchy wyprałam i kilka ciuszków do szpitala. Od razu przyjemniej mi się zrobiło jak widzę te pieluszki rozwieszone na suszarce :) Już nie mogę się doczekać porodu!

http://www.suwaczki.com/tickers/wwgzflw15us22nvf.png
http://www.suwaczki.com/tickers/bl9ck6nlftdt53wm.png

Odnośnik do komentarza

theamy idę dzisiaj wcześniej spać i liczę, że jutro moc będzie ze mną ;)
Ja na 100% nikomu nic nie powiem. Jeszcze mi tylko brakuje, żeby się do mnie dobijali. Już nie mówiąc, że po co innych niepotrzebnie martwić. A mogę się założyć, że moja mama to by spokojnie nie czekała.
I sam poród to jedno a później przytulanki i wracanie do żywych to drugie. Mnie ostatnio ponad 3 h po narodzinach małej dopiero do pokoju zawiezli a wcześniej nie było mi w głowie dzwonienie. Więc w sumie zadzwoniłabym po 18 h, chociaż sam poród trwał max 3 ;)

Moja się trochę uspokoiła i nie ukrywam, że mnie to cieszy bo wnętrzności mam zmasakrowane.
Oczywiście jak to napisałam to się obudziła i szaleje. Już jej nic więcej nie chwalę ;)

Odnośnik do komentarza

Najlepszym scenariuszem byłoby gdyby nad ranem się zaczęło a max do 15 skończyło, bo zazwyczaj o tej wszyscy zaczynają dzwonić :-) i wtedy bez stresu mogłabym im spokojnie oznajmić dobrą nowinę :-) bo tak to będzie jak mówicie co chwila telefon sms i co i jak ile cm co mówią czy boli nie boli itp. A tak cisza spokój i skupienie :-)
A co z towarzystwem na porodowce ? Mój mąż niby idzie ze mną ale co będzie w trakcie to nie wiem. Ja go aż tak bardzo nie namawiam na przeciecie pepowiny, bo nie chce żeby się zrazil, ale na pierwszy okres to by się przydał :-) a jak Wasi panowie?

http://www.suwaczki.com/tickers/oar8rjjgabmerklr.png

Odnośnik do komentarza

Ja sama rodzić nie będę. Liczę, że się zacznie jak mała będzie w żłobku albo jakoś tak, żeby nam się udało opiekę zorganizować. I, że nie będę miała pecha, że akurat będzie w pracy niedostępny.
On się cieszy, w końcu to nie on rodzi ;)
Poprzednim razem miałam chwilę, że się zastanawiałam po co go zabrałam, gdy ja miałam masakryczne skurcze a on jadł kolację ;) Ale ogólnie bardzo się przydał. Raz, że ktg nie pokazywało skurczy a położna ich nie wyczuwala i ogólnie wszyscy byli zdania, że przesadzam bo to jeszcze długa droga i że ma być min. 20 min. zapisu ktg bez przerwy. Leżenie bez ruchu w czasie skurczy jest moim zdaniem niewykonalne plus mała cały czas uciekała więc ostatecznie siedział pół godziny i mi cisnąl na brzuch i szukał tętna żeby się odemnie odczepili. Po czym zjadł kolację ;) zaalarmowal położne, że mają się mną zająć bo to średnio wygląda i w końcowej fazie po prostu był. A że jego obecność mnie uspokaja to fazy pomiędzy skurczami były całkiem odprezajace.
I później jest fajnie jak sobie się można w trójkę poprzytulac :)
Już nie mówiąc, że dumny tata do dzisiaj powtarza, że on jej z oka nie spuścił po urodzeniu i tylko przy drugim bierze swoje nożyczki bo szpitalnymi to się tego węża ogrodowego nie da przeciąć ;)

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja mam takie pytanie. Do szpitala mam ok. 40 km. I co jeśli zaczną się skurcze? Wsiadac w samochód i pedzic? Czy trochę przeczekać w domu? Mój poród zaliczam jako pierwszy bo wcześniej była cesarka na zimno. Więc teoretycznie pierwszy poród tak się nie rozkreci szybko. Nie chce na darmo jeździc żeby mnie z porodowki nie wygnali albo żebym się im nie naprzykrzala.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hmy1bn4ak.png
http://www.suwaczki.com/tickers/uwo93e3k8kbwxs5t.png

Odnośnik do komentarza

Lovella musisz poczekać na początek i wtedy podjąć decyzję.
Przede wszystkim ważne ile czasu będziesz jechać a nie jak jest daleko. Jeśli to autostrada to szybko dojedziesz a jak przez miasto to i dwie h może trwać ;)
Ja bym na twoim miejcu jednak pojechała wcześniej bo jak się konkretnie rozkręci to się w samochodzie zmęczysz. A ostatecznie w szpitalu nie musisz od razu na oddział iść...

Odnośnik do komentarza

Lovella ja tez sie zastanawiam kiedy ruszać. Do szpitala mam ok 30km przez miasto, już kilka tras opanowaliśmy i w zależności od pory dnia jedziemy tam 25-55min. Ponieważ rodze prywatnie, za fałszywy alarm płace 300zl. Wolałabym wiedzieć czy rodze
czy moja macica symuluje :) A jak nie odejdą mi wody to jadę z regularnymi skurczami? Bez względu na ich czas trwania?

http://www.suwaczek.pl/cache/a9f01c7636.png

Odnośnik do komentarza

Ja za pierwszym razem miałam się zgłosić jak skurcze były co 5 minut, po 2 minuty, przez 2 godziny. Wtedy po badaniu miałam dopiero 1cm rozwarcia, ale wiadomo u każdego jest inaczej. Wody mi same nie odeszły, w szpitalu przebili błony płodowe.
Teraz, za drugim razem, mam się zgłosić przy skurczach co 5 minut, po 2 minuty, przez godzinę.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...