Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2017


Rekomendowane odpowiedzi

U nas w łóżeczku u dzieciaków była podusia - taka całkiem plaska - jak do wózka tylko ze wieksza.
Kolderka też była od samego początku.
z tym ze ja rodzilam oboje dzieci w zimę - Jak wychodzilismy ze szpitala po porodzie z Lilką było -30stopni!
Ewelajka u mnie też kończy sie płaczem jak MM tylko coś mi powie.
AniEli żal się. Ja tez ostatnio nie mam sobie do kogo poplakac.
MM ciągle w pracy, z teściową nie umiem się dogadać kompletnie ale to już kwestia dłuższego wywodu, rodziców mam 40km od siebie i w dobie telefonow itp mogę zadzwonić i się wygadać -ale to nie to samo.
Poza tym jja jestem chyba typem masochistki - wolę się zadreczac sama niż obarczac kogos moimi problemami.
Do tego wszystkiego bardzo nie lubię pokazywać swoich łez moim dzieciom i robie wszystko żeby nie widzieli słabszych momentów.
Szczególnie źle było jak maz był na terapii a ja nie mogłam znaleźć sobie miejsca - z jednej strony się cieszyłam że walczy, ze robi to bez przymusu, a z drugiej strony stała teściowa, która wmawiala mi że ja pewnie mam romans i meza zostawię jak tylko wyjdzie z ośrodka.
Musiałam być silna dla dzieci i nie pokazywać im tych nerwów.
Z resztą to w ogole nawiedzony człowiek z mojej teściowej.

http://www.suwaczki.com/tickers/3jgxyx8da050ysdf.png]Tekst linka[/url]
http://s9.suwaczek.com/201201314965.png
3960g 56cm 10/10p.
http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlmg7y385t43ab.png

Odnośnik do komentarza

U mnie płacz to normalne szczególnie w nocy przez głupie sny często że mój Kochany wyjeżdża do pracy i go nie ma jakiegoś bzika mam na tym punkcie bo teraz przez ten tydzień był na noc w domu i było ok ale wczoraj pokłócił się z szefem nie to że pojechał na kacu to jeszcze popili. No ale dziś się pogodzili :) bo inaczej musiałbym wrócić do poprzedniej i wracać tylko na weekend a tego bym chyba nie wytrzymała.

https://www.suwaczki.com/tickers/iv09hdgeeqybjms5.png

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem dobrze się wygadac. Nawet jak tu się wyzalilam to od razu mi się zrobiło lepiej a o to chodzi ze nie ważne w jaki sposób ale ważne że dziala:-) dziękuję Wam Dziewczyny :-) mi się kontakty z koleżankami urwaly, na wsi nie mam do kogo iść żeby pogadać, siostra mieszka daleko. Poprostu wszystko duszę w sobie.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hmy1bn4ak.png
http://www.suwaczki.com/tickers/uwo93e3k8kbwxs5t.png

Odnośnik do komentarza
Gość kamianna

Też mnie to czasami zastanawia ale mamy mają w sobie moc i ogarniaja wszystko. Co nie zmienia faktu, że jesteśmy w zaawansowanej ciąży i musimy na siebie uważać. Więc dziewczyny pamiętacie, nie wszystko musi lśnic, jak nie posprzatacie to nic się nie stanie. Jak dziecko zje kanapki na obiad albo coś innego szybkiego to też nie dramat. Takze odpoczywajcie kiedy tylko się da. Jeszcze przyjdzie czas na zadbany dom i zdrowe odżywianie :)

Co do diety to teraz nie jest zalecana podczas karmienia. Nie dajcie sobie wmówić ;)
W ciąży powinno się niektórych rzeczy wystrzegać ale jak macie ochotę na pasztet to zawsze można samemu bez wątrobki zrobić.

Nadal jestem chora, już nie wiem co mam z sobą zrobić. Do tego doszło mi dzisiaj zapalenie spojówek. Boję się z dzieckiem bawić, że ją zaraże a ona chyba wyczuwa bo się przylepa zrobiła chociaż normalnie taka nie jest...

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, widzę że weekend u Was ciężki. Teraz ma być już coraz lepsza pogoda więc może nam to pomoże w nastroju :)

Ja dzisiaj po USG-Mały ułożony głową w dół, ale lekarz powiedział, że może się jeszcze wiercić-zobaczymy czy już tak zostanie czy będzie się kręcił. Waży 1700g i jest większy o 4 dni więc termin z USG wychodzi na 24.05 :) Na USG ma mój nos :D

https://www.suwaczki.com/tickers/l22np07w9wvpzqve.pnghttps://www.suwaczki.com/tickers/atdcp07ww3v22e12.png

Odnośnik do komentarza

Ja też dziś korzystałam z Agatka z kąpieli słonecznych :D co prawda na moje nienajlepsze samopoczucie nie pomogło, ale było miło ;-) bo ja też zaliczam się ostatnio do tych marudzaco-narzekających. Nie lubie tego, ale czasem trzeba :-P
No i nie ma co ukrywać- końcówka ciąży daje się we znaki.... Już chce (i panicznie się boję!) rodzić!

Theamy-super wieści! Moja niestety nadal siedzi na dupce :-\ a szanse na fikolek coraz mniejsze....
Kamianna-tak! Matki mają moc! Niewiadomo skąd, ale mają :D

Mocy przybywaj i do mnie! ;-)

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Dzisiejszy dzień jakoś dodał mi trochę siły i optymizmu:) po pierwsze nawet się wyspalam pomimo zmiany czasu, a po drugie to słoneczko dziś było boskie :)))
DobraWrozka, urodzimy, damy radę, kto jak nie my :)))
Theamy, kawał syneczka! Cudownie :)
Co do diety w trakcie karmienia to kamianna ma rację:) dziewczyny żadnych diet, dieta mamy karmiącej ma być zdrowa i pelnowartosciowa a nie ograniczona ;) można jeść wszystko, łącznie z czosnkiem, cebulą, kapustą, grochem, truskawkami, nabiałem, czekoladą ... Ja tak jadłam i dzieciom absolutnie nic nie było:) pamiętajcie że mleko produkuje się z krwi, a nie z treści naszego żołądka ;)
Lovella ja też właśnie nie mam z kim pogadać, koleżanek tu nie mam, rodzina też daleko, często czuję się po prostu sama :(

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

lalka123 ja też jestem pozytywnie nastawiona. Nie ma co się bać i stresować, bo to paraliżuje. Czekam na poród jak na najwspanialsze wydarzenie. Chce to przeżyć w pełni świadomie i z uśmiechem na twarzy. W końcu będzie się rodzić nasza córeczka. Nie mam obaw tym bardziej, że nam genialną położna. Podpisaną umowę na indywidualną opiekę. Szpital ok. Warunki bdb. Oczywiście jest możliwość skorzystania ze ZZO, nawet mam umówiona w przyszłym tygodniu konsultacje anastezjologiczna. Oczywiście to tylko pro forma. Nie chce z niego korzystać. Syna rodziłam bez znieczulenia i dałam radę. Moja malutka ułożona jest już odpowiednio do porodu. Wdtawiona do kanalu rodnego. Glowka nisko. Szyjka miękka. W zasadzie jak mówi moj lekarz mogę się już rozpakowywac. Lekarza który prowadzi moja ciążę w szpitalu nie będzie. Natomiast wszystkie położne to znają i cenią. Już nie mogę się doczekać.

https://www.suwaczki.com/tickers/thgfe6hhid3ub7jd.png
https://www.suwaczki.com/tickers/l22nuay3aec2scsm.png
https://www.suwaczki.com/tickers/atdcru1dftjoawgf.png

Odnośnik do komentarza

Glammour, i to się nazywa dopiero podejście! Nic tylko brać z ciebie przykład :)
Lalka, w szpitalu w którym rodziłam ostatnie dwa razy są bardzo fajne położne (przynajmniej dwa razy na takie trafiłam) więc nie biorę dodatkowo położnej, lekarzem to bym się nie przejmowała, bo zasadniczo całą robotę odwala położna, no chyba że dojdzie do komplikacji, ale o tym lepiej nawet nie myśleć ;) Pamiętam jeden poród jak ja już miałam parte, mały się rodził, a lekarz stał znudzony pod oknem i podpierał parapet i tyle jego roboty ;) A nie, przepraszam, potem jeszcze obejrzał łożysko i założył ze dwa szwy bo miałam małe pęknięcie :D Znieczulenia nawet nie biorę pod uwagę, dla mnie bóle są znośne. Gorzej że cały czas się zastanawiam, czy rodzić znowu w tym szpitalu (tak bym chciała), czy jednak jechać do takiego o wyższym stopniu referencyjności, ze względu na te moje przejścia w ciąży... No nic za tydzień mam jeszcze ostatnie usg, zobaczymy co wyjdzie, jak tam malutka i spytam się lekarza jaki szpital by mi polecał, tak żeby było bezpiecznie :)

https://www.suwaczki.com/tickers/kjmncwa1okfq0aq3.png

Odnośnik do komentarza

Przy pierwszym porodzie też byłam tak nastawiona podobnie jak Glammour :-) niestety Córeczka całą ciążę siedziała na pupie i miałam cesarke. Teraz na ostatnim usg Synek ułożony tak samo więc pewnie teraz będzie tak samo. No ale najważniejsze że Dzieci rodzą się zdrowe i dla nich to najbezpieczniejsza droga przyjścia na świat :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hmy1bn4ak.png
http://www.suwaczki.com/tickers/uwo93e3k8kbwxs5t.png

Odnośnik do komentarza

Lovella ja też będę mieć cc, na kolejnej wizycie dostanę skierowanie i końcem kwietnia pewnie mi wyznaczą termin. Pierwsze cc zniosłam bez problemu, mam nadzieję że teraz też tak będzie ;)

Ja już mam dość ciąży, czekam z niecierpliwością na koniec, ale u mnie jeszcze prawie 2 mce. Muszę pilnować ilości zjadanego jedzenia bo mała chyba mi strasznie żołądek uciska i jak tylko więcej zjem to potem spać nie mogę:( dziś zasnęłam dopiero o 4...

Odnośnik do komentarza

Glammour-zgadzam się z Tobą! Jednak jak ktoś ma taką traume za sobą jak ja (kiedyś opisywałam) to na serio czuję przerażnie na myśl o powtórce :'( a teraz wcale nie lepiej-chyba czeka mnie cc :-(
Nie zmienia to faktu że narodziny dziecka są specjalnym wydarzeniem i czeka na to wyjątkowe spotkanie ze zniecierpliwieniem :D
AniEli-to masz jak ja.... Najbliższa rodzina ponad 100km od nas, znajomych mało co, a większość w pracy itd. Czasem cieszę się na myśl o zakupach-że odezwę się do kogoś innego niż córka. Hahahahahaha!
Lalka-ja mam wizytę 10 kwietnia i wtedy zapadnie decyzja czy poród sn czy cc. Jakbym mogła wybrać (a nie mam takiej opcji) to wolę poród sn-nawet mimi traumy ;-)
Plan mam taki-jak poród będzie "planowany" to jadę ponad 120km w rodzinne strony-córka musi mieć opiekę. Tam moja gin jest ordynatorem i ona o wszystko zadba-więc nie mam położnej. Jak mnie nagle złapie to jadę do najbliższego i wtedy na żywioł ;-)
Tak czy inaczej nie planuje znieczulenia (wytrzymałam 3h boli partych więc dam radę), własnej położnej, prywatnej sali porodowej ani innych cudów. Chce wejść, urodzić i jak najszybciej wyjść ze zdrową córeczka :D tylko tyle i aż tyle

Och jak dziś cuuuuudnie na zewnątrz!

 

♥️Najpierw mieliśmy siebie 💚 2006💛Potem mieliśmy Was💙 2015♥️ 2017💜2020❤Teraz mamy wszystko💜

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ale milo czytac wasze pozytywne podejście do porodu. Ja po pierwszym teraz odczuwam lekkie przerażenie. Mowilam wtedy do meza ze juz nigdy wiecej dzieci. Podobno wszystko sie zapomina ale ja pamietam. I teraz radisc miesza mi sie z przerazeniem. Ale przeciez trzeba dac rade!!!
Moj maly w 32+4 wazyl 1800. Lekarz mowi ze malutki ale nie na tyle zeby sie martwic. Hmm. U kogos podobna waga?

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdgywl5lopj6o9.png
http://www.suwaczki.com/tickers/iv092n0azzw9lniu.png

Odnośnik do komentarza
Gość kamianna

cudaczek nie masz się czym martwić. Czytałam właśnie, że teraz dzieci przybieraja ok. 250 g tygodniowo, licząc 250 g x 7 + 1800 to jest ok. 3,5 kg. Już nie mówiąc, że łatwiej urodzić 3 niż 4 kg ;) I jeszcze spójrz jacy wy jesteście. Jak mierzycie po 2 m i macie po 100 kg to można by się zastanowić dlaczego bobas mały ;)
A poważnie to te pomiary mają spory zapas błędu, ważne, że rośnie.

Odnośnik do komentarza
Gość kamianna

Tak siedzę, szukam i rozmyślam i chciałam was zapytać o radę. Moja mała ma teraz 19 miesięcy i niby jej mówię, że mama ma w brzuchu bobasa ale widzę, że to dla niej totalna abstrakcja. Pokazywałam jej zdjęcie brzucha z namalowanym dzieckiem, co prawda się cieszy ale wątpię, żeby coś kojarzyła.
Zastanawiam się jak do tego podejść. Czy olać temat zupełnie, wychodząc z założenia, że jest za mała i jak druga się pojawi to wszystko się jakoś ułoży - co mi nie za bardzo pasuje bo jednak ona już sporo rozumie. Czy poczekać jeszcze z miesiąc aż będę miała rzeczy dla małej to wtedy będę jej mogła pokazać, że łóżeczko jest dla bobasa, że to są takie małe ubranka bo będzie małe itd. Czy zaopatrzyć się w dodatkowe gadżety. Znalazłam właśnie w necie barbi w ciąży ;) można jej wyjąć bobasa z brzucha ;) Albo myślałam też o takim zestawie lalka z dodatkami, jest butelka, nocnik, wanienka itp. Ona już karmi swoje pluszaki i lalkę więc widać, że zaczyna się opiekować swoim królestwem ;)
Macie jakieś doświadczenia z takimi maluchami? Albo słyszalyscie coś?

Odnośnik do komentarza

Kamianna, ja doświadczeń nie mam ale mam synka 17 mcy i nie robię nic specjalnego. Tak jak Ty mówię że będzie dzidzi itp ale on nie łapie tego. Dzidzi jak mówi to np na swój brzuch pokazuje ;) Więc myślę, że pójdę na żywioł i jakoś się ułoży, jak zobaczy to pewnie zrozumie. Myślę że możesz spróbować z tymi rzeczami dla dziecka, ona troszkę starsza, może coś zrozumie. Zabawki też niezły pomysł.

Odnośnik do komentarza

My od początku mówimy, że jest bobas u mnie w brzuchu. Codziennie jak się ubieram mały przychodzi się przytulić do brzuszka i mówi brat. Złożyliśmy też łóżeczko i on wie, że to dla dzidzi. Ale wątpię czy on rozumie czy tylko powtarza. Ma 21 miesięcy. Może jeszcze kupię lalkę z akcesoriami.
Tak zaczęłyście pisać o porodach, że wzięłam się za pakowanie torby do szpitala ;) Ja jestem pozytywnie nastawiona. Mam złe wspomnienia z pierwszego porodu i teraz chcę ten lepiej przeżyć i z radością przywitać malucha.

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wli09k07bqx7zo.png
http://www.suwaczki.com/tickers/f2w33e5em15ry40h.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...