Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2008


Renatka

Rekomendowane odpowiedzi

Wydaje mi się, że chłopcy to jakoś zawsze noszą większe pieluchy :) My jesteśmy przy 4 a czasami jeszcze przy 3. Z preferencją tych większych z tym, że lilkowy pas jest tak chudy, że mogłabym ją otoczyć tą pieluchą :)

karino, a tak się składa, że ja się też z prawkiem zanosiłam, bo poprzednio się wkurzyłam na instruktora i go olałam po 3 jazdach, ale narazie nie ma na to kasy. Trzeba się ustabilizować po magisterce. Poprzednio gostek w ogóle po mnie nie przyjeżdżał, umawiał się i nie przyjeżdżał, a później pytał się mojego N. na ulicy dlaczego mnie nie było. Koszmar! I nic mu nie zapłaciłam, bo uznałam, że za taką chałę nie będę płaciła. Jak jeździłam to na drugiej jeździe wziął mnie na jakąś stację benzynową i poszedł sobie zadzwonić, a mi kazał SAMEJ jeździć. Cóż za zaufanie, ciekawe jakbym się w dystrybutor wpieprzyła?! :) A tu nagle policja przyjechała, a ja sobie Lką sama jeżdżę :D

PS. Czy nas przeniosą do Maluchów z początkiem września? Matko, jak te nasze dzieci urosły... :bocian:

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA:
*KRZYSIA*OSKARA*KAROLINKI*KACPERKA*ROBERCIKA*
*LILI*TOSINKA*EMILKI*LILI*
:36_3_19:

Życzenia troszkę spóźnione ale jak najbardziej szczere :white_flag:

Jeśli jakieś słoneczko ominęłam to bardzo przepraszam i proszę o informacje.

Mój Kubuś już od prababci dostał rowerek a od babci książeczkę z bajkami. Urodzinki już jutro ale imprezka dopiero będzie w niedzielę.

Dołączam się do pytania czy przeniosą nas na maluchy?

Kurcze dzisiaj był ostatni dzień Kubusia jako niemowlaka a od jutra to będzie już maluch :noooo: Normalnie dzieci nam tak szybko rosną. Patrzeć jak będziemy szykowały je na pierwszy dzień w szkole.

Pozdrawiam serdecznie wszystkie Mamusie i małe Słoneczka :36_2_25:

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080426040120.png
http://parenting.pl/picture.php?albumid=790&pictureid=4969http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200808261770.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję serdecznie za życzenia w imieniu Kubusia :23_30_126:

Kubuś dzisiaj zrobił nam niespodziankę :) Do tej pory jak stawiał kroczki to były góra 2. Dzisiaj przeszedł dobre 2m sam. A radość była taka wielka że nawet pieski nasze zaczęły szczekać bo chyba nie wiedziały co sie dzieje że Kubuś piszczy.

Dzisiaj mam spotkanie klasowe a że nie mam z kim zostawić Kuby to powędruje on ze mną. Ciekawa jestem jak zareaguje na tłum ludzi którzy będą go zabawiali.

Chciałam się was zapytać czy na urodzinki swoich pociech to torty zamawiałyście czy robiłyście same? Ja chciałam zamówić ale to kosztuje u nas "bagatela" 100zł :noooo: Jestem w szoku, torcik 2 kg to przecież nie jest za wielki a cena z kosmosu. Z moja mama postanowiłyśmy że zrobimy same. Biszkopt kupiłyśmy gotowy i tylko masę zrobimy i udekorujemy. Kupiłam takie pisaki lukrowe do napisu, posypkę ale nigdzie nie mogę znaleźć żadnych cukrowych albo czekoladowych ozdóbek. Poradźcie jak można udekorować torcik?

Pozdrawiam serdecznie :36_2_25:

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080426040120.png
http://parenting.pl/picture.php?albumid=790&pictureid=4969http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/200808261770.png

Odnośnik do komentarza

Agusia ja zrobilam tort sama, bo musial byc bez mleka. Piekny to on moze nie byl, ale biszkopt upieklam sama (z perypetniami), a na gore i dookola dalam porzeczki, jezyny i napis z borówki amerykańskiej , no i swieczki. Wyglądał tak:
http://m.forum.parenting.pl/galeria/data/714/thumbs/DSC01982.JPG
Jak na pierwsze w zyciu ciasto (oprocz nasleśnikowego), to mysle ze niezle wyszlo ;) :fire2:

Dziewczyny, strasznie mnie zawalili w pracy robota, moze uda mi sie zawalczyc z fotkami z urodzin w piatek:/ dzis mamy 3 rocznice slubu, a ja z tego wszsytkiego nawet nic nie mam dla m.:/ eh...

Odnośnik do komentarza

witajcie Kobitki:)
u nas dzis jakis cięzki dzien...tzn chyba ja jakas taka nie w sosie;/dobrze ze juz sie konczy jeszcze tylko kąpiel i usypianie Tyski i bede mogła pobyc chwile sam na sam z ksiązką i kubkiem kakao;)
Przemyslalam sprawe z prawkiem.Macie racje trzeba obkuc testy a reszte naucze sie w praktyce podczas jazdy.Godzina wykladow mi nie odpowiada dlatego zadzwonilam do goscia zeby dal mi znac kiedy zacznie kolejna grupa moze tam wyklady beda troche pozniej.Wiec na razie mam maly przestój;)
Allayiala dziekuje za linki:* pozatym życzę wszystkiego dobrego z okazji Waszej rocznicy ślubu-byle by bylo jeszcze lepiej przez kolejne dlugie lata.
Torcik ładniutki.I czekamy na foteczki jak wyrobisz sie w pracy:)
villanelle prawko chce robic tu w Sączu.Wydaje mi sie ze bedzie troche łatwiej jak np w Rzeszowie, tzn chodzi o to ze nie ma tu zbyt wielu "trudnych" skrzyzowan,ogolnie duzo mniejsze miasto wiec moze łatwiej bedzie zdac.Jak tylko zdam to dalej bede sie starala podczas pobytow w Rz tam jezdzic zeby obyc sie z wiekszym ruchem itp;)
Miałas niezłe przeboje z tym prawkiem,ciekawa jestem co mnie bedzie czekac,bo jak narazie odniosłam wrazenie ze strasznie olewczo traktuja kursantów.eh,
Agusia mam nadzieje ze spotkanie klasowe sie udało;)Kubus pewnie zrobil furrore;)
mi torta piekła prababcia Martynki,byl przybrany malinami wydaje mi sie ze teraz w sezonie owocowym najłatwiej bedzie przyozdobic go jakimis swiezymi owockami:)

pozdrawiam Was:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

karino, jak wtedy to chyba trafiłam na największą olewkę. Instruktor na pierwszy raz wziął mnie na plac do jakiejś zaprzyjaźnionej firmy budowlanej, opowiedział anegdotkę o tym, że kobieta zapaliła auto na biegu w garażu i rozwaliła je, a później przedstawił mi rodzaje świateł i wyszedł zrobić sobie kawę z tekstem: masz się pobaw światłami, a ja zaraz wrócę. Gadał sobie z kolegami i pił tą kawę, a ileż się można bawić światłami, jak się już jeździło samochodem wcześniej. W zasadzie to pierwszy nauczył mnie jeździć N. naszym starym jeździdłem, a później poszłam na kurs do tego samego gościa, co on robił. Jednak okazał się totalnym szowinistą. Raz na jazdę zabrał N. i sobie poszedł na placu, a N. kazał, żeby mi pokazał jak się rękaw robi. W sumie to jeździłam podczas 1h jazdy 50-40min. bo zawsze miał coś do załatwienia albo kawę do wypicia. Podobno to u niego normalne, bo raz N. jechał z nim jego żonę odebrać skądśtam, a w Rz jak bywali to sobie gostek szedł do McDonaldsa albo do smażalni ryb i kazał kursantom czekać, a czas oczywiście leciał :-] Dlatego mu nie zapłaciłam ani grosza, bo szczerze mu powiedziałam, że z tych 4h to ja góra jeździłam 2h i za tyle mogę mu zapłacić, a za plac to mogę swojemu wówczas chłopakowi zapłacić. I tak nie zapłaciłam mu nic. Za 90zł już nie płakał, bo sobie odrobi na innych.
Poza tym N. kazał cię pocieszyć z tymi wykładami. On był na 1 z 20 wykładów i zdał za pierwszym razem w Rz ucząc się w domu z testów i takiej jednej starej bardzo książki mojej mamy o samochodach, bo chciał wiedzieć co nieco więcej niż tylko gdzie się sprawdza poziom oleju. Kiedyś to w ogóle wymagano, żeby kierowca wiedział, jak się zachować podczas jazdy po śniegu, trochę o poślizgach etc. Teraz to trzeba wiedzieć, gdzie jakie płyny sprawdzić i w zasadzie tyle :)

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

villanelle no to pięknie...mam nadzieje ze u mnie nie bedzie az tak bardzo olewczo...Albo bede sie domagac swojego.Dobrze ze nie zaplaciłas.Teraz tak sobie pomyslalam ze tez bede jak najdłuzej zwlekac z zaplaceniem,mam odłozona kase na prawko i ostatnio chcialam nawet zaplacic,ale dobrze sie stalo ze gosc mi powiedzial ze nie jest to narazie potrzebne,pozatym mam sie rozliczyc z włascicielem.Jak cos bedzie nie tak to nie zapłace.A swoja drogą co oni sobie mysla,człowiek płaci a Ci totalna olewka,po najmniejszej lini oporu. W ogole najlepiej zeby wyklady prowadzily sie same a na jazdach uczył cie mąż/chłopak/kolega/tata.uhhh
To prawie tak jakbym kupowala sobie prawko...a gdybym chciala tak zrobic to zglosila bym sie na stadion 10-lecia w Wawie< czy gdzie tam ich przeniesiono> a nie do szkoly nauki jazdy...
Wyglada na to ze rzeczywiscie musze poswiec temu czas w domu a wyklady olac jak i Ci ktorzy prowadza te kursy.
No nic bedzie dobrze:)
Dzieki za pocieszenie od N:)
buziaki na dobranoc dla Was:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

witam:)

widzę, że mowa o prawku :)

to gdzie Wy robicie to prawo jazdy że instruktor to taki Pan i płaci się też jemu? u nas są ośrodki nauki jazdy i albo sie jeździ z tym samym instruktorem albo z różnymi (jak sie chce). Płaci się w biurze sekretarce. Na wyklady nie chodzilam bo były o 16 a ja pracowałam do 18 wiec powiedziałam że mnie nie bedzie i tylko na test wewnetrzny przyszłam i to i tak pisałam tylko przy jednej osobie bo na grupowy nie dalam rady przyjsc.
Ja z moim instruktorem byłam raz w sklepie, raz po dziecko do szkoły i raz do mechanika zawieźć innego instruktora i w sumie mnie to nie przeszkadzało bo i tak jechałam a jak gdzies czekałam to gora 5 minut wiec tu inna sytuacja i jeszcze na dodatek dostalam 2 godz gratis od niego za to ;) wogóle byl strasznie fajny gość i tyle co sie posmialiśmy to szok :D

Odnośnik do komentarza

Witajcie porannie.

Krarinka powodzenia z prawkiem, ja egzamin zdawałam w Nowym Sączu i trafilam na strasznego matoła egzaminatora, a najgorsze było że na kursie nikt mnie nie uczył zawracania na trzy, a na egzaminie i owszem wymagali. Jakoś mi sie udało ale mokra byłam.
Trzymam kciuki za pozytywny wynik.

A ja dzisiaj pierwszy raz od roku przespałam całą noc nie budząc sie i nie sprawdzając czy mała jest przykryta. Od momentu kiedy kupilam jej ten śpiworek mala jest zadowolona, a ja spokojna. Nie rozumiem sama siebie dlaczego dopiero teraz go kupilam.

Od niedzieli Karola dzielnie próbuje samodzielnie maszerować i uchchana jest przy tym niesamowicie.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny:*
znowu mnie długo nie było ale nie mam czasu...ehh...
Dzisiaj Kacper nie spał prawie całą noc i płakał...nie wiedziałam co mu jest...dałam lek przeciwbólowy i kropelki na ból brzuszka bo miał troszkę wzdęty..ehh teraz odsypia biedny:(

kupiłam wczoraj małemu nową spacerówke, parasolke chicco ct 0.4
http://www.bababorze.hu/images/manufacturer/6/ct04ext.jpg

zamówiłam na allegro pałąk do niego i zabawke tiny love :)

http://photos03.allegroimg.pl/photos/oryginal/708/72/11/708721154

http://kacper-kacperek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/007/007215981.png?9220
:11_6_204:
http://maja-majeczka.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

MlodaMamusia fajna ta spaceroweczka, a można wiedzieć ile kosztowala i czy zajmuje dużo miejsca bo szukam jakiejś na wakacje, bo sie boję ze mów wózeczek zniczą na lotnisku.
A co do tej zabawki to też taką mam ,ale mała sie juz znudziła i ją własnie sprzedaję na allegro. Kurcze szkoda ze ją już zamówiłaś to bym ci podarowała.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46242.png

Odnośnik do komentarza

tusia13
MlodaMamusia fajna ta spaceroweczka, a można wiedzieć ile kosztowala i czy zajmuje dużo miejsca bo szukam jakiejś na wakacje, bo sie boję ze mów wózeczek zniczą na lotnisku.
A co do tej zabawki to też taką mam ,ale mała sie juz znudziła i ją własnie sprzedaję na allegro. Kurcze szkoda ze ją już zamówiłaś to bym ci podarowała.

więc tak...ja ją kupiłam "prawie nową" :) za 300 zł jest w bardzo dobrym stanie.
na allegro widziałam tylko taką za 399zł
Chicco Wozek Multiway CT 04+śpiworek+folia+palak (713406928) - Aukcje internetowe Allegro

a w sklepach internetowych od 550zł do 650zł

wóziczek jet ogólnie fajny. Składa się jak parasolka i zajmuje mało miejsca, co prawda waży ponad 9 kilo ale to i tak nie jest źle :)

co do zabaweczki to juz trudno;) mój mały lubi takie pierdołki a poprzednia mu się znudziła więc kupiłam taką

http://kacper-kacperek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/007/007215981.png?9220
:11_6_204:
http://maja-majeczka.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

mam do was pytanko: z czego piją Wasze maluchy?

chodzi mi tu głównie o to czy spotkałyście sie z opinia czy picie z butelek z dziubkiem takim jak ma kubuś play lub innym (takim wyciaganym dziubkiem do gory i w dol) np Cappy szkodzi na zgryz?
mój pije z takich i ze zwyklego kubka ale wiadomo ze z butelka w podróży wygodniej..przez slomkę tylko jeszcze nie probowałam mu dac..

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...