Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2008


Renatka

Rekomendowane odpowiedzi

eRa jej jak mozna spac 3-5 godz??? ;) kurcze teraz to Cie podziwiam:)ja wstaje w nocy 2-3 razy i rano spimy nawet do 12 w poludnie i tak chodze nie wyspana:)
Agarybka22 witaj:) i zapraszamy do czestego pisania.Synuś sliczny,a ile ma??
Prosiaczek byl taki czas ze Martyna tez tak czesto robila kupki i meeegggaaa kupki. Pytalam lekarki i mowila ze jesli nie ma ich wiecej jak 6-7 to nie trzeba sie martwic:)
villanelle nie wiem co Ci poradzic...moze sprobuj sciagac mleczko i podawac Lili z butelki? bedziesz wiedziala ze zjadla wystarczajaco duzo.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

Agarybka22
villanelle wspolczuje...Ja zawsze po parodniowej wizycie u moich rodzicow nie moge sobie dac rady z Olim bo moja mama wiecznie go nosi mimo ze ja prosze zeby go nie przyzwyczajala... Na szczescie moj maly dostal od tesciowej elektryczna bujawke.Super sprawa bo czasami to naprawde Rece opadaja od tego noszenia...;)

To teść mówi ostatnio teściowej, żeby nie bujała małej jak ma ją na rękach a ona na to z uśmiechem "ale ja lubię";). Moja Zośka chyba czuje, kto ma ją na rękach. Ja jej w ogóle nie noszę bo mi się nie chce. Ale jak bierze ją teściowa to musi ją nosić;) Dzisiaj nawet tłumaczyłam młodej, że mamusie nie noszą dzidziusiów, że od noszenia są babcie i chyba zrozumiała;) Moi teściowie w ogóle są niesamowici! Ostatnio zostawiłam małą z nimi i poszłam do sklepu. Podejrzanie długo się nie odzywali więc ja w końcu zadzwoniłam i pytam, czy wszystko w porządku a oni na to, że w jak najlepszym. No to pytam czy mała nie płacze a oni uśmiechnięci odpowiadają, że płacze! No to zerwałam się do domu a oni wszyscy zdziwieni, że przyszłam do domu, bo przecież mała przestała już płakać i oni świetnie sobie radzą! Strasznie podoba mi się w nich to, że nie denerwuje ich płacz dziecka. Mój mąż się od razu denerwuje a jak jesteśmy u nich to i ja jestem spokojna bo oni wychodzą z założenia, że dziecko musi sobie czasem popłakać;)

http://www.suwaczek.pl/cache/7dd702d99e.png
http://s2.pierwszezabki.pl/017/0174999f0.png?4853

Odnośnik do komentarza

Karina - a co powiesz na nocne pobodki co 1,5 - 2 godz? hehe :D Moja Maja dostarcza mi takich atrakcji, ale mozna przywyknac, najgorsze ze teraz ma jakies dziwne humory i nie moze usnac w nocy, ale pracujemy nad tym :D

Villanelle - a przerabialyscie etap zainteresowania wszystkim, tylko nie jedzeniem? My tak, zdarza sie to popoludniami - widze ze jest glodna, ale possie chwileczke i placz, wtedy pomaga tylko noszenie przez tatusia... :)

Prosiaczek - no rozbawila mnie Twoja historia usmialam sie :D :D
Masz wspanialych tesciow, naprawde, to sie rzadko zdarza :)
I w ogole ten atent z noszeniem - powiedz jakich argumentow uzylas w rozmowie ze swoja Zosia, dzieki ktorym zrozumiala, ze mamusie nie nosza dzidziusiow? Ja probowalam z Maja na ten temat rozmawiac, ale ona odmawia wspolpracy placzac..
Pozdrawiam! :D

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

ninnare

I w ogole ten atent z noszeniem - powiedz jakich argumentow uzylas w rozmowie ze swoja Zosia, dzieki ktorym zrozumiala, ze mamusie nie nosza dzidziusiow? Ja probowalam z Maja na ten temat rozmawiac, ale ona odmawia wspolpracy placzac..
Pozdrawiam! :D

nie wiem jakie Prosiaczek argumnty ma na swojego Bobasa...(a tak wogole to tesciowie the best)
ale ja tez nie nosze Emilki na rekach,jakos nie mam w zwyczaju,ona w sumie tez(Sis jak byla to nosila,to za kazdym raze "grozilam" jej ze jak mi ja przyzwyczai to bedzie musiala zostac u nas)

ale to raczej od Bobasa zalezy,moja corka ma to po mnie ja tez bylam kochaniuta jak bylam malutka:D

Odnośnik do komentarza

Ninnare najważniejsza jest szczerość i otwartość. Dzisiaj na przykład teściowie zapowiedzieli mi się z wizytacją i sprzątałam a Zośka mi się obudziła. No to jej wytłumaczyłam, że jest dziewczynką a dziewczynki muszą dbać o dom no i tatuś wróci z pracy głodny więc trzeba zrobić obiadek. Posłodziłam jej trochę, że jest przecież mądrą dziewczynką i na pewno zrozumie- na to Zośka się uśmiechnęła, przytuliła się do pieluszki i spała jeszcze 3 godziny. Jak robiłam pierniki to włożyłam ją do fotelika samochodowego i postawiłam sobie w kuchni. Poprosiłam, żeby mi pomogła grzecznie siedząc no to posłuchała i siedziała w tym foteliku kilka godzin;) Najważniejsze to szczerze rozmawiać;)))

http://www.suwaczek.pl/cache/7dd702d99e.png
http://s2.pierwszezabki.pl/017/0174999f0.png?4853

Odnośnik do komentarza

Prosiaczek... to ja już nie wiem... u mnie to się sprawdzało i było mleko :)
Mleko produkuje się w zależności od przystawiania dziecka, no ale jak Twoja Zosia jest cały czas na cycku, a Ty nieźle stosujesz sie do instrukcji picia, to może pozostaje jeszcze odżywianie? Podobno pokarm matki jest najbardziej wartościowy rano. Czytałam, że dobrze jest ten poranny pokarm ściągnąć i dać dziecku wieczorem, wtedy bardziej się najada i lepiej śpi. Sama tego nigdy nie stosowałam, bo odciąganie pokarmu... to nie dla mnie było :)
A co do kup :) wydaje mi się to normalne, że Twoja mała robi je w każdą pieluchę. Mleko matki trawi się szybciej, a przewód pokarmowy jeszcze nie dojrzał.
No i duża ta Twoja Zosieńka :) Moja teraz nosii w rozmiar 68 :) ale fakt, że najlepiej przybierała na wadze gdy karmiłam ją piersią. Na sztucznym to już nie to samo.

Agarybka22 nie wiem czy nie powinnaś poradzić sie jeszcze innego lekarza w sprawie kup. Jakiś czas temu moja Zosia robiła kupę raz na dwa dni. Lekarz powiedział, że raz na dwa dni to jeszcze może być, ale nie powinno być rzadziej... bo to już jest źle.
Z tym dojrzewaniem układu pokarmowego to bym się zastanowiła. Raczej nie czułabym się dobrze robiąc kupy raz na tydzień, a przecież układ pokarmowy mam już dojrzały. No ale to tylko moja opinia, należy słuchać się lekarza, a jeśli mu nie ufamy lub wydaje nam się coś nie tak w tym co powiedział to szukajmy porady u innego lekarza.

villanelle ja pomiętam, że też miałam takie sytuacje, że mała ssała cycka 1-2 minuty, a potem nie chciała i płacz. Potem (prawdopodobnie nie każdy to pochwali) przestałam ją karmić na każde żądanie. Przyzwyczaiłam ją jeść co godzinę, resztę czasu zostępował smoczek. Dzieci mają potrzebę ssania i często wykorzystują to przy piersi. Teraz piersi nie dostaje, jest na butelce i czasem jest podobnie. Wieczorem nie chce za bardzo jeść i "odpycha" butlę, więc niosę ją do łóżeczka, zaczyna płakać, wciskam jej smoczka i zasypia. Nie wiem czy to o to chodzi, bo Zosia mało noszona jest na rękach. Nie ma w domu osób, które tak non stop by ją rozpieszczały.
Dzieci przyzwyczajają się do tzw rytuałów. Lubią gdy codziennie dzieje się tak samo, gdy wiedzą co po czym nastąpi. Ja codziennie wieczorem robię wszystko tak samo, w tej samej kolejności i uważam, że to była odpowiednia droga do sukcesu. Dzięki temu małą mogę pocałować i pogłaskać na dobranoc, a ona sama usypia i nie muszę jej lulać. Może być tak, że Twoja córcia przyzwyczaiła się do tego wieczornego noszenia i czeka na to. Może dlatego się denerwuje? Myslę, że jeśli odpycha cycka to nie chce jeść, no ale ja jestem tylko specjalistką od swojego dziecka :) a przecież każde jest inne.
Pamiętam jednak, że i u mnie był problem z noszeniem. Zosia nie potrafiła sama leżeć i dużo chciała być na rękach. Mnie "uratowała" moja choroba. Wtedy przeniosłam się do pokoju obok, do małej zakładałam na twarz maseczkę i nie mogłam się zbytnio do niej zbliżać. Wtedy przez cały tydzień musiała sama leżeć w łóżeczku i tego się nauczyła. W sumie to było pewnego rodzaju zbawienie, żeby nie było bo bardzo kocham swoje dziecko, ale ona nie chciała spać nigdzie indziej niż z nami w łóżku. Na początku to wszystko ok, ale przecież ona rośnie i w końcu też przeprowadzi się do swojego pokoju... a wtedy jak sama będzie spać? Od tamtej pory lubi tez sama sobie poleżeć i częściej się zdarza, że płacze gdy jest na rękach niż odwrotnie :)

karina właśnie dziś czuję, że nadszedł kres moich możliwości :) sześć kaw w ciągu dnia i nic... cały czas oczy na zapałki :) Dlatego zaraz się kładę, a i tak jutro na 8 rano mamy szczepienie więc i tak nie odeśpię.

http://tickers.baby-gaga.com/p/car226pp___.png

http://www.suwaczek.pl/cache/f6c182c0b7.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

o kupkach:
"Zarówno u dzieci karmionych piersią jak i sztucznie stolce mogą pojawiać się raz na kilka dni. Jest normalne pod warunkiem, że dziecko wypróżnia się bez problemów (tzn. nie płacze podczas oddawania stolca, nie pręży się, nie napina się, a kupki nie są suche
i twarde). Tak długie przerwy są spowodowane tym, że dziecko dobrze przyswaja pokarm i nie ma z czego codziennie utworzyć się masa kałowa. Warto dodać, że dzieci które oddają stolce co kilka dni ,,puszczają” bardzo często gazy o bardzo brzydkim zapachu. "

Odnośnik do komentarza

Agarybka22, też zastanawiałam się nad elektryczną huśtawką tym bardziej, że Lila już wypróbowała taką u kuzyna. Ciągle jednak zastanawiam się, czy warto, bo te huśtawki też mają ograniczenie wagowe i jak Lila z nienacka za miesiąc lub dwa na nowym jedzonku wystrzeli to i huśtawka nie pomoże, a koszt jednak nie mały.

karino, żeby to jeszcze Lila chciała butelkę :-) Już planuję zakup kubeczka Medeli, który doradziła mi p. Dorota, żeby móc później podawać Lili mleko, kiedy mnie nie będzie, a będzie już na tyle duża, że będzie jadła inne jedzonko niż tylko mamusine mleczko. Jutro postaram się podjechać do poradni dziecięcej i zważyć Małą.

Prosiaczek, skąd ja znam to "ale ja lubię" :-) Z drugiej strony to weź mi sprzedaj tych teściów prooooooszę :-] Albo chociaż pożycz, żeby moja mama mogła wziąć z nich przykład.

ninnare, przerabiamy ten etap ciągle :-)

eRa, u mnie nie byłoby problemu z zostawieniem Małej, żeby sobie popłakała, a w zasadzie to ona nie płacze, tylko stęka i się złości, gdy przewróci się na brzuszek z plecków i zaczyna próbę raczkowania w powietrzu. Wygląda to przezabawnie, bo to tak jakby szybciutko czworakowała w miejscu, ale równie szybko jest niezadowolona ze swojego niepowodzenia. Lilka jest strasznie uparta, gdy postawi sobie coś za cel. Jak sobie pewnego dnia upodobała przewracanie na bok tak się jej w ten sam dzień udało przewrócić na brzuszek. Niestety moja mama nie rozumie, że życie jest ciężkie i trzeba się trochę pomęczyć, popłakać, czasami rozzłościć i zaraz leci do pokoju przemawiać do Lilii, żeby tylko nie płakała.

Wogóle to mnie dzisiaj moja mama znowu wkurzyła. Już myślałam, że wszystko mi wygarnęła i powiedziała, ale jednak nie. Małą się dzisiaj zajął na godzinkę dziadek, bo ja miałam zrobić stronę dla jednej z firm. Okazało się jednak, że dziadek nie ma na tyle charyzmy, żeby się przeciwstawić w czymkolwiek mojej mamie. I tak w godzinę Lilka zamiast spać to słuchała kaset, nosiła się z rąk do rąk i bawiła tysiącem moich starych zabawek, które moja mama pieczołowicie przechowywała po dziś dzień. Zgadnijcie, co było jak dziadek poszedł? Oczywiście Mała zmęczona, głodna, ale za nic w świecie nie dała się po zjedzeniu odłożyć. A moja mama jeszcze przyszła z pytaniem czemu ona płacze, bo wg jej teorii dziecko nie powinno płaczem komunikować, że jest głodne. Wtedy się wkurzyłam i powiedziałam, że to przez takie właśnie rozpieszczanie Lilii płacze, a ona na to, że mnie też tak wychowywała i jakoś jest dobrze, więc czemu ją by miała inaczej! I dodała, że ja to nigdy dzięki temu nie płakałam. Szkoda tylko, że jak widzi znajomych to mówi, że Lila jest grzeczniutka, nie to co jej mama, która rozdarta była i non stop płakała. I w co mam uwierzyć? Z tego co ja pamiętam, to mną się wogóle mama nie zajmowała tylko babcia.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczyny
Narobilam sie przed chwila nad dlugasnym postem i mi sie wszystko skasowalo, szlag... wrrrr!!

No nic, to teraz tylko streszcze co bylo.
- po nocnym cycku bylo nieciekawie, ale chyba za malo sciagnelam dziennego mleka. Dzis sie udoilam prawie do kosci (co nie jest latwe bo mam istna mleczarnie) wiec zobaczymy jak bedzie rano. Co prawda sciaganie caly dzien baterii mleka zeby nakarmic dziecko 2 razy w nocy jest na maxa uciazliwe, ale trudno, jezeli jej bedzie sluzyc to chyba warto sie pomeczyc jeszcze troche. Jezeli zle, to trudno - koniec z cyckowaniem:( i chyba bede musiala zaczac brac cos na zatrzymanie laktacji, bo mię rozszadzi... znacie jakies preparaty?
-Tosiek na Bebilonie - dzien drugi - kolek brak, choc wydaje mi sie ze sie nie najada. I tu dzieki wielkie za butelkowe porady, bez Was nie dalabym rady! A tak daje jej jesc co 3 godz. Toś sciaga srednio 110-130 ml, a dzis na noc wcisnela 150 az stekala;)no i moze dobrze, bo wczoraj po 130 na noc, zamiast o 1 obudzila sie juz o 00:20
- bylysmy dzis w mojej pracy na wigilii i mala zrobila furore, do pan sie smiala, a na panow plakala, bo sa za wysocy a ona byla przyczepiona u mnie w nosidelku na brzuchu i widziala tylko klapy od garniakow , hehe;)
- po poludniu za to byla marudna jej jak szlag, mam nadzieje ze to nie bebilon a raczej nadmiar wrazen.
- gosiammm ja jej daje bebilon pepti ale mct dzie sa bialka o wysokim stopniu hydrolizy, co podobno ma znaczyc, ze sa latwiej rozkladalne mimo uposledzenia wydzielania laktazy. Bo Tosia troche musi trawic laktoze - inaczej bedac tylko na moim mleku juz dawno wyladowalaby w szpitalu. Jakby co, to zadzwonie do tego pediatry-magika i zmienimy na nutramigen. Ale jak juz pisalam, jak na razie nie ma kolek. A napisz mi jeszcze co to znaczy ze po tygodniu bylo STRASZNIE? w sensie kolek czy cos innego? chcialabym wiedziec na co mam zwracac uwage...

- kupy sa u nas mniej wiecej co 3 dni, chociaz moze sie cos zmieni po karmieniu butla.

-Prosiaczek na laktacje dobre jest jeszcze piwo Karmi, polecam patent sprawdzony:) a w ogóle to Twoja Zoska jest super;)))

- Agarybka22 fajnie ze do nas dolaczylas:) jezeli dzidziol nie ma kolek to wszystko jest z pewnoscia w porzadku, nawet smierdzace baki ;)

- nie wiem co jeszcze namodzilam w tamtym poscie, takze chyba Was usciskam i walne sie obok dziecka lulu:) buziaki:)

Odnośnik do komentarza

Allayiala moja Zośka jest przeciwieństwem Twojego Tosiaczka. Ona uwielbia panów! Czasem aż mi głupio bo potrafi wlepić w jakiegoś faceta te swoje wielkie ślepka i nic nie pomaga na odwrócenie uwagi! W przychodni na przykład upatrzyłą sobie jednego z tatusiów i tak mu się przyglądała, że aż się facet zaczerwienił;)
Strasznie mi szkoda tego Twojego maleństwa i Ciebie oczywiście! Najgorsza jest ta świadomość, że dziecko dotychczas musiało tak strasznie cierpieć! Zośka kiedyś po kąpieli strasznie płakała i tak kilka dni pod rząd. Okazało się, że szczypała ją oliwka Johnsona. Jak w końcu się zorientowałam przez co płacze to natychmiast ją z niej zmyłam i maleństwo natychmiast się uspokoiło. Ale jak pomyślałam, jak ten mój skarb musiał się nacierpieć jak ja ją tą oliwką całą nasmarowałam i ubrałam, a to cały czas ją piekło, to się tak rozryczałam, że mnie uspokoić nie mogli!

A wracając do teściów to kiedyś z mężem wracamy ze sklepu a teściowa mówi "będziecie z nią mieli straszny problem- już godzinę ją tak noszę";))) Ale teściów mam cudownych i nigdy nie oddam!;)))

http://www.suwaczek.pl/cache/7dd702d99e.png
http://s2.pierwszezabki.pl/017/0174999f0.png?4853

Odnośnik do komentarza

Allayiala u nas po tygodniu mały stał się bardzo nerwowy... płakał od jedzenia do jedzenia z przerwami na sen... położna jak do nas przyszła i to zobaczyła to odrazu zadzwoniła do pediatry i mały miał zmienione mleko na nutramigen.... Ale ja mam nadzieję, że u was już będzie dobrze....i następna zmiana mleka nie będzie potrzebna....

Odnośnik do komentarza

patrycja`81
manenka71
ja dzieci karmilam do pol roku a weronike do 1,5 roku a teraz amelke tylko miesiac dziwnie sie czulam a teraz to wydaje mi sie taka duza jednak jak sie karmi piersia ,to te dziecko takie malutkie sie wydaje (mam nadzieje ze zrozumiecie o co mi chodzi)

absolutnie sie z tym nie zgadzam:D

dziewczyny a jednak mnie nie zrozumialyscie mi nie chodzi o wage tylko niewiem jak to wytlumaczyc tylko o to ze wydaje mi sie starsza od tego ile ma
moje dzieci na piersi i na mleku tak samo sie rozwijaja sa drobne i jak maja roczek nidgy nie wazyly wiecej niz 10 kg to sa geny teraz sa chlopy jak niewiem i to nie zalezy od karmienia bardziej chodzilo mi o to ze przy piersi dluzej czulam ze mam malutkie go bobaska a teraz z amelka wydaje mi sie ze juz mam mala panienke moze to nie jest zwiazane z karmieniem tylko z tym ze mam wiecej pracy i co chwile sie ktos inny nia opiekuje

Odnośnik do komentarza

Prosiaczek - moja Maja tak jak Zosia uwielbia facetow - meski glos to jest to co lubi, jak tylko poslyszy to sie az wygina cala zeby zobaczyc z ktorej strony dobiega.
Urobila sobie nawet jednego ze znajomych - nie bardzo interesowal sie Maja bo woli swego synka, ale jak przychodzil to Maja od razu wykreca sie w jego strone i sle swe kokieteryjne usmieszki, no i w efekcie, teraz jak znajomy przychodzi to zawsze zagaduje do Malutkiej. hehe mala flirciara ;D

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

A propos argumentacji - u mnie teksty o byciu duza dziewczynka nie zdaja egzaminu - mala sie wtedy tak slicznie usmiecha i robi babla ze sliny no jakby rozumiala co do niej mowie i chciala pokazac ze wlasnie nie jest duza, tylko malym slodkim bobasem :D
Zosia spala Ci 3 godziny?! o jeju ale zazdroszcze!! moja max2..
Jak robie cos w kuchni to wkladam niunie w lezaczek,tlumacze jej co robie a ona sobie obserwuje - ale po jakims czasie sie nudzi, zaczyna sie wiercenie, marudzenie.. Rozrywkowa panna nam sie szykuje.. ;D

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

patrycja`81 czytałam to o kupkach. Właśnie takie informacje można znaleźć w internecie. Po tym doszłam do wniosku, że w takim razie wszystko jest ok. Jednak gdy pytasz lekarza i powie coś innego do komu uwierzysz? Powiem tak, gdybym miała z tym problem to pewnie bym się radziła i innych, ale póki jest wszystko ok to nie mam czym się przejmować. Dla mnie więc jak na razie nie jest istotne kto ma rację. Wiem co mam robić, żeby mała dobrze się czuła i robiła prawidłowe kupki, a to jest najważniejsze.

villanelle z dziadkami to tak jest :) Oni są przede wszystkim od rozpieszczania :) Moja mała ciągle o coś się upomina krzykiem, moja mama się dziwi, bo ja nie krzyczałam :) ale nieważne. U mnie na szczęście nie ma kto nosić małej na rękach i rozpieszczać jej tak żeby potem były problemy. Moja mama przyjęła do wiadomości, że Zosia nie za bardzo lubi noszenie na rękach, mój tata również. Zdaża się tak, że jak ją noszą to mała się wydrze i muszą ją odłożyć, żeby się nie rozpłakała. Teściowa jak ją ponosi 5 minut przy wizycie to jest wszystko, a teść miał ją wogóle tylko raz na rękach. Ma niedowład jednej ręki, więc boi się że ją upuści. Z tego wszystkiego najwięcej noszę ją i tak ja :) Czyli wszystko pod kontrolą. Czasem strasznie mnie korci, żeby ją wziąść i ponosić, żeby się poprzytulać, ale się powstrzymuję, dla dobra swojego i jej. W końcu dziewczyna trochę już waży :) jak będzie chciała być cały czas na rękach to nie wytrzymam :) Lepiej jest położyć ją na łóżku i się pobawić i poprzytulać :)
Jest jeden główny problem. Jeśli chcę wyjść z domu i coś załatwić, to Zosia może zostać tylko ze swoim tatą. Jeśli zostawię ją z kimś innym to zaraz jest płacz, który trudno opanować. Dlatego powoli uczę się zabierania małej wszędzie gdzie idę.

http://tickers.baby-gaga.com/p/car226pp___.png

http://www.suwaczek.pl/cache/f6c182c0b7.png

Odnośnik do komentarza

Dzien dobry mamusie:*
znowu dlugo mnie nie bylo...mniej wiecej przeczytalam zalegly material;)) heh
Allayiala ciesze sie,ze wreszcie sie wyjasnilo co dolega Tosi! biedactwo male sie meczylo tyle czasu:( szlag mnie trafia jak slysze o tych lekarzach! ja jutro zapisuje malego do innego pediatry bo ja nadal nie wiem co malemu dolega...daje mu od kilku dni Lacidofil i kupki sie poprawily (nadal robi co kilka dni ale juz zolte i prawie bez sluzu:)) ale nadal puszcza smierdzace baki, kolek niema ale czasami przy jedzeniu poplakuje i odpycha cycusia albo ssie 1-2 minuty odsuwa sie od piersi,zlapie znowu i za chwile tak samo...na razie nic mu nie podaje,tylko cycusia, raz dalam mu lyzeczke zupki marchewkowej z ryzem, bardzo mu smakowalo ale pozniej troszke marudzil, nie wiem czy to od zupki...nadal nie jem nabialu, uwazam na to co jem ale czasami nie wytrzymam i skusze sie na jakiegos wafelka (oczywiscie bez czekolady) albo ciasteczko:/

13 grudnia maly zostal ochrzczony:)) w koncu;) w kosciele troszke poplakiwal, moj tata sie smial,ze w chorze bedzie spiewal, a ksiadz pochwalil Kacperka za duze,piekne oczy:) wstawie kilka fotek z imprezy:))

http://kacper-kacperek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/007/007215981.png?9220
:11_6_204:
http://maja-majeczka.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

bylismy we wtorek u ortopedy wszystko pieknie ladnie ale wczoraj bylam na usg glowki maly nadal ma mala torbiel podwysciolkowa na ciemiaczku czy cos takiego, lekarz mowil,ze takie cos wystepuje u 10% dzieci i nie ma sie czym martwic "taka natura" ale musze kontrolowac to co 3 miesiace...ehhh:( poza tym w badaniu moczu malego wyszly leukocyty, co prawda malo ale sa, lekarz mowi,ze to nic takiego a wizyta u nefrologa dopiero w lutym...

moj maly mezczyzna konczy dzisiaj 4 miesiace!!!!!!!!:36_4_10::36_4_10::36_4_10:

http://kacper-kacperek.aguagu.pl/suwaczek/suwak3/a.png http://s2.pierwszezabki.pl/007/007215981.png?9220
:11_6_204:
http://maja-majeczka.aguagu.pl/suwaczek/suwak4/a.png

Odnośnik do komentarza

karina Maly Olivierek mowi ze dziekuje za komplement ;) Twoja Martynka tez jest przecudna.A jesli chodzi o wiek to 4 miesiace skonczy 25 grudnia :)
villanelle dopiero teraz spojrzalam jakie jest na hustawce ograniczenie wagowe i rzeczywiscie :( 9 kg. Ani sie obejrze a juz bedzie na nia za duzy :(((
Jesli chodzi o rodzicow to bardzoiej podoba mi sie podejscie tesciowej niz mojej mamy. Jakis czas temu wyszlysmy z tesciowa na spacer ,pochopdzilysmy troche po takim bazarku no i nagdle Oli zaczal plakac...oczywiscie ja od razu panika!!! Juz chce wracac sie do domu...na to moja tesciowa : Poczekaj ,spokojnie....przeszla z nim pare metrow i dzidzia spala. I w takich sytuacjach nauczylam sie od niej spokoju.
Za to moja mama tez na wszystko reaguje panika i jak tylko placze to go zaczyna nosic bo twierdzi za on juz ma chrype od tego placzu i tak trzeba :) Ale i tak jest kochana. Jak pierwszy raz wyszlismy ze znajomymi po jakis 2 miesiacach i zostawilam go jej to jak wrocilismy bidulka cale 2 godziny go nosila bo jej plakal i nawet nie zadzwonila (mimo ze ja z telefonami na stoliku siedzialam) bo chciala zebym miala troche oddechu...:)

Odnośnik do komentarza

czyli w 8mcu lecialas samolotem? ja nie bylam w domu od marca ub. roku bo najpierw nie mialam urlopu, a potem jak mialam wolne, to sie jakos balam leciec...
A co do tej dzielnosci bez przesady, no bylo ciezko zwlaszcza na poczatku, jakos nikt mnie nie uprzedzil ze TAK wygladaja pierwsze tygodnie z noworodkiem :D :D
Ale spoko, uczymy sie :)
A ty wrocilas arzem z partnerem? bo wiesz, moi rodzice chcieli zebym bedac juz na macierzynskim wrocila do domu, a moj P. zostalby tutaj - No Way!! :D :D :D

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ile kleiku mam wsypac do mleka zeby bylo "na rzadko"??
Pediatra kazal odstawic piers (w nocy znowu bylo kiepsko) i na noc dawac malej mleczko z kaszka simlac. Mleka daje 6 miarek na 180 ml wody i wychodzi ok. 200 ml roztworu. Na kaszce niestety jest tylko instrukcja na kleik na wodzie i na gesto...
Pomozcie!

Odnośnik do komentarza

Allayiala ja kupilam wczoraj kleik ryzowy z Bobo Vity na nim napisane jest "przygotuj 100ml mleka nastepnego zgodnie z przepisem na opakowaniu,dodaj 3g kleiku <3 łyzeczki>" tak tez zrobilam Martynie wczoraj na noc tzn na 150ml mleka dalam 4,5 łyzeczki kleiku.konstystencja byla plynna.
Dzis przeczytalam ze kleik ryzowy lubi powodowac zaparcia i kupilam kleik kukurydziany z Nestle na nim napisane jest ze na 200ml mleka 15g kleiku <7,5 łyzki stołowej> tylko to jest dla konsystencji chyba gestej bo dalej napisane jest" mieszaj do uzyskania jednolitej konsystencji,nakarm dziecko czysta łyzeczka"
I tak sobie mysle ze 7,5 łyzki stołowej to jakby 15 małych łyzeczek czyli wychodzilo by ze 15g to 15 łyzeczek czyli podobnie jak na Bobo Vita 3g to 3 łyzeczki
Ja zrobie dzis małej 150ml mleka i tak jak wczoraj dam 4.5 łyzeczki kleiku tylko tego kukurydzianego:)
Mam nadzieje ze nie namieszlam z tymi moimi wyliczeniami:D
:*

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

AgusRybka - czemu balas sie porodu w UK? ja sie balam porodu w ogole ,wiec bylo mi wszystko jedno, a jak sie nasluchalam opowiesci kolezanki ktora rodzila w moim miescie...oooh. .szkoda slow :/
Ale bylo bardzo milo, zadnych problemow z jezykiem czy cos.
Tylko teraz najgorsze czekanie na paszport dla malej -zlozylismy aplikacje na poczatku listopada i pownien byc w marcu, ale powinen - wiadomo jak jest z polska biurokracja... ;)

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...