Skocz do zawartości
Forum

Sierpień 2008


Renatka

Rekomendowane odpowiedzi

hej Dziewczyny:)
u nas jakby bez zmian. Martyna dalej meczy sie z tym katarem,jutro minie 7 dni jak daje jej te leki a poprawy raczej nie widze...chyba podejde jutro do lekarza,moze zmieni leki
Pozatym byla dzis u nas pielegnarka srodowiskowa strasznie sympatyczna babeczka:)stwierdzila ze mała jest strasznie silna i radosna:)
A i jeszcze tak Was zapytam czy zauwazylyscie ze Wasze maluszki maja sny...? przedwczoraj jak Martynka spała w pewnym momencie bardzo przyspieszyl sie jej oddech,energicznie ruszla zamknietymi oczkami,zrobila strasznie smutna minke i zaczeła plakac,tak bez łez jak ja poglaskalam troszke jej przeszło,ale zaraz znowu zaczeła dopiero wzielam ja na rece,obudzila sie i zaczeła radosnie usmiechac:) Myslicie ze mogl to byc jakis zly sen? Ciekawe co sie sni takim maluszkom:)
patrycja`81 witaj:) sliczna masz corcie
goya moja Martyna tez taki kudłacz:) wszyscy sie smiali ze dobrze,ze mamy w rodzinie fryzjera,bo bysmy nie nadarzali z obcinaniem:D hehe tez juz jej grzywa do oczek wchodzi ale ja to moge spineczka podpiac:)
manenka71 trzymaj sie Kochana!i badz dobrej mysli:)
pozdrawiamy Wszystkich

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

karina - moja mala tez czasami tak ma, ze sie nerwowo wierci w lozeczku, polakuje - zupelnie jakby snilo jej sie cos strasznego, np.: koniec mleczka ;D
wtedy ja glaskam po glowce, zazwyczaj pomaga :)

patrycja81 - ale duuza twoja niunia! super!
moja malutka - wczoraj miala drugie szczepienie i wazenie - tylko 4,88
nie wiem, jaka dluga, bo tu nie mierza, przypuszczam ze ok. 59-60..
Kiedy ona nadrobi..

Kupilismy jej dzis bujaczek, teraz lezy i ze zdziwiona mina oglada :D

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

karino, u nas niby ten katarek jest a niby go nie ma. W sumie to przestałam dawać kropelki i rano nic a nic z noska nie wydmuchaliśmy, a wieczorem troszkę tego było. Mieliśmy co prawda iść dzisiaj na kontrolę, bo ja już zgłupiałam czy to dalej katar czy już nie, a babka mi na to, że do pani doktor jest tylko 3 miejsca wolne i lepiej żeby dzieci chore przyjęła na te miejsca niż moje :uff2: Kazała nam jutro przyjść na szczepienie, żeby się dowiedzieć czy wogóle będziemy mogli szczepić. W gruncie rzeczy to nie zrozumiałam nic z tego, bo co jeśli Lilka jest jeszcze trochę zakatarzona i pozaraża jutro inne dzieci na szczepieniu. Ale widać to nie mój problem tylko pani, która rejstruje.

Pożyjemy zobaczymy. A ja dzisiaj wystawiłam na sprzedaż kombinezony. Zainteresowanych odsyłam do linków w stopce.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Dziewczyny,
Nareszcie znalazlam chwile czasu na pisanie, mala jest strasznie absorbujaca ostatnio:)

goya, Mloda Mamusia, Patrycja, kingolandia, karina, villanelle cudne te Wasze dzieciatka:)
eh.. maluchy nam rosna jak na drozdzach:)

Toś od dwoch dni miewa sie niezle, skonczyl sie weekend, skonczyly sie i kolki. Kolezanka pozyczyla mi nosidelko wiec od paru dni po poludniu nosze Tosiaka przyczepionego na brzuchu :) mala ma straszna frajde, lubi tanczyc z mama przed lustrem, smieje sie jak sie krecimy w kolko i w ogole zadowolona jak nigdy - wreszcie moze wygodnie obserwowac swiat, a i na kolki jakby lepiej takie noszenie dziala... no i recre nie odpadaja, hihi, za po potem troche plecy :)

Co do snow, to Tosiek plakala przez sen chyba tylko raz, cale szczescie. Ale dosc czesto sie smieje jak ja po nocnym karmieniu na spiocha klade na troche na swoim brzuchu - chyba jest zadowolona i dlatego sie chichra;)) Ja to mysle, ze snia im sie zabawki, rozne kolorowe przedmioty ktore widzialy, ssanie mleczka, bliskosc mamy i jej usmiech - i wtedy sie smieja albo usmiechaja:) A jak placza, to moze szczepienie, albo inne bolesne wspomnienie (np. ze nagle mama gdzies zniknela i poczuly sie samotne). Male komputerki w glowach musza sobie poradzic z tyloma informacjami naraz, wiec pewnie maja niezle pokrecone te swoje sny;)))

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny pewnie tez zbliza Wam sie koniec urlopu macierzynskiego (ja mam do 24 grudnia, a potem mam jeszcze miesiac wypoczynkowego)... jezeli musicie wracad do pracy, co zrobicie z dzieckiem? Ja jestem troche przerazona, bo ani ja ani m. nie mozemy isc na wychowawczy:/ moja mama pracuje, tesciowa co prawda nie, ale ma za to gościec i nie moze nosic ciezarow, nawet slodkiego ciezarka w postaci wnusi. No i chyba czeka nas zlobek:/ znalazlam niedaleko domu, prywatny, w mieszkaniu, gdzie na pewno dobrze sie mala zajma przez 6 godzin, a potem najwyzej tesciowa ja odbierze, przespaceruje i zawiezie do domu. Ale na dzien dzisiejszy w ogole nie wyobrazam sobie zebym Tosie komukolwiek zostawila, chyba przez pierwsze dni w pracy bede ciagle plakac w toalecie:(
Jak sobie o tym pomysle to juz mi sie smutno robi :(
A jakie Wy macie plany?

Odnośnik do komentarza

Allayialacieszę się, że z Tosiaczkiem już lepiej! Ja po macierzyńskim w zasadzie nie mam co wracać do pracy, bo pracuję w dość specyficznym miejscu i na moje miejsce już została zatrudniona bratowa szefa;( Bezpłatny wychowawczy też mnie nie urządza. Teściowa byłaby przeszczęśliwa siedząc z małą, bo młoda a teść co drugi miesiąc w morzu, ale mamy do niej dwadzieścia parę kilometrów a dojazd jest koszmarny. Poza tym nie wyobrażam sobie zostawienia małej! Jestem tym przerażona!!! I nie chodzi o to, że bym płakała po kątach, to coś więcej- po prostu nie będę w stanie jej zostawić! Mężul coraz częściej mi przypomina, że czas do pracy a on chce, żebym rozwijała się zawodowo ale ja staram się o tym nie myśleć bo bym zwariowała! A ten czas leci jak głupi!
No i bardzo ci dziękuję za namiar na gorset! Przysłali mi rozmiar większy ale nie było problemu z wymianą i jeszcze dorzucili prezent;) No i nareszcie PRAWIE mam talię;) Tylko jak mężul wrócił z pracy to zabronił mi go nosić jak jest w domu, bo nie ma do mnie dostępu;)

Dziewczynki, czy wy używacie muszli laktacyjnych? Chcę sobie kupić bo mam dość przeciekających wkładek w biustonoszu, ale nie wiem za bardzo jak to działa. Nie przesuwają się? Jaki jest komfort noszenia? Da się w tym spać? Będę wdzięczna za informacje.

http://www.suwaczek.pl/cache/7dd702d99e.png
http://s2.pierwszezabki.pl/017/0174999f0.png?4853

Odnośnik do komentarza

Allayiala mi sie konczu urlop macierzynski 17 grudnia ale ide na wychowawczy, tu w Czechach jest płatny wiec zostaje w domu na 2 lata (czyt. do 2 roku życia dziecka).
za 2 lata dopiero bede miała z J. problem co zrobimy z dzieckiem bo pracujemy w systemie 3 zmianowym, żłobki są tu kolosalnie drogie a do przedszkola biorą od 3 roku życia także nie wiem... Mamy tu nie chce ;) a teściowej niestety nie mam więc mam nadzieje, ze poznam tu jakąś miłą staruszke co by sie zajęła małym z 1-2 godzinki dziennie tak, żebym z mezem mogła sie wymienic dzieckiem. Przeraza mnie ta mysle ale coż, jakos musimy sobie radzic...

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

u mnie jest tak,ze macierzynski (albo wychowawczy) mozna wykorzystac do chyba 8 albo 6 roku dziecka,mozna go tez wykorzystac w ciagu roku(poprostu zalezy jak czlowiek go sobie rozlozy)
ja wybralam opcje :rok z Emilka w domku
(w Szwecji przedszkole jest od roczku)

przekichane jest to ze w pl jest taki krotki macierzynski:36_2_43:

Odnośnik do komentarza

Allayailla - ja tez sie ciesze ze lepiej z twoja Tosia. Oby te koszmarne kolki sie skonczyly na dobre.

Widze dziewczyny, ze tak miedzynarodowo tutaj ;)
A to Czechy a to Sztokholm, a ja z Leeds klikam.
Tutaj mam 9mcy platnego urlopu, a potem moge wziac dodatkowy rok, ale bezplatny.
Podoba mi sie opcja czeska - dwa lata to wg mnie rozsadna ilosc czasu, a nie jakies kilka miesiecy macierzynskiego :/

http://www.alterna-tickers.com/tickers/786895.png

Odnośnik do komentarza

ninnare tutaj w Czechach mozna wziac nawet 3 lata i tez są płatne ale jak sie idzie na 2 lata to dostaje sie wiecej kasy :) na 4 lata mozna pojsc jak sie ma 2 dzieci ale ten czwarty rok jest juz bezpłatny. Tak w przyblizeniu to napisze za 2 lata dostaje sie około 1600zł a na 3 lata około 1100zł. Podobno po nowym roku maja zwiększyc te stawki ale nie wiem jak to bedzie...

Odnośnik do komentarza

hehe powiem szczerze, ze 2 dziecko na pewno bede tutaj rodziła bo podczas porodu miałam super opieke, po porodzie tak samo i tu dawaja wszystkie szwy rozpuszczalne wiec nie musialam nawet jechac na zdjecie i co najlepsze to po 2 dniach zycia dziecka obcinaja kikuta tak krótko, że zostaje tylko mały strupek. Jestem zadowolona tu ze służby zdrowia, wszystko idzie z ubezpieczenia! Nawet gina mialam z ubezpieczenia, tu nie ma praktycznie lekarzy co przyjmuja prywatnie, jest całkiem inaczej.

Odnośnik do komentarza

Z tego co widzę to w Czechach zawsze było najkorzystniej. Mój mąż urodził się w Czechach i do 18 roku życia moja teściowa będąc już w Polsce dostawała za urodzenie w Czechach pieniądze. Wtedy to były inne czasy, w Czechach mało dzieci się rodziło i za samo urodzenie płacili. Moja teściowa zaraz po tym wróciła do kraju, ale porównując to co dostawała z Czech do rodzinnego u nas było nieporównywalnie większe nawet po 18 latach.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza
Gość patrycja`81

no to moze i ja sie przeniose do Czech:wink:

w Szwecji tez jest spoko opieka zdrowotna jesli chodzi o kobiety ciezarne,porod i opieke nad niemowletami,noi wszystko gratis-np tez znieczulenie podzcas porodu;jasne ze mozna chodzic prywatnie,ale ja nie widzialm w tym sensu
czasmi ciezko zrozumiec szwedzka medycyne,i ich podejscie,ale ja ogolnie jestem zadowolona:)

Odnośnik do komentarza

Jesli chodzi o prace tu w Czechach to przed kryzysem powiem szczerze, zebylo super, nawet zdecydowalismy sie na kredyt hipoteczny na mieszkanie ale teraz to kicha, pracujemy w przemysle, auta sie nie sprzedaja i zaczyna sie kicha, nie wiemy co bedzie dalej... osobiscie patrycja wolałabym być w Szwecji, tam zawsze było super, tu w Czechach tylko dlatego jest tak dobrze bo wg dzieci mało sie tu rodzi i to jest zacheta dla ludzi ;)

Odnośnik do komentarza

:)
widze, ze rozwinal sie temat "co dalej po macierzynskim" ja bylam dzis wlasnie w tej sprawie na rozmowie z dyrektorem. Macierzynski konczy mi sie 4.12 i straszliwie mi szkoda;/ jestem niestety w takiej sytuacji ze do pracy nie moge wrocic bo nie mam co zrobic z Martyna,a wszystko przez te zawirowania w bankach-juz wam wyjasniam o co chodzi...mieszkamy w Nowym Sączu,zameldowani jestesmy w Stalowej Woli.mielismy kupowac mieszkanie w Saczu i chcialam poslac Mała do żłobka-przyjmuja tylko zameldowane dzieci,ale ze w tych bankach tak sie podzialo to wstrzymali nam decyzje kredytowa i z mieszkania nici-dalej mieszkamy w wynajmowanym. Wiec żłobek odpada a opiekunki zadnej nie znam,a takiej obcej to bala bym sie zostawic Mała. no i tak to wyglada...na szczescie mam 47 dni urlopu wypoczynkowego,takze najpierw to wykozystam a potem wychowawczy.
A swoja droga fajnie jest w tych Czechach
:)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wlx1hp9wz200zp.png http://www.suwaczki.com/tickers/km5sej28yip5rcjt.png

Odnośnik do komentarza

Cieszę się, że mnie nie dotyczą te zmartwienia: co dalej po macierzyńskim etc. Na 100% mam do września spokój jeśli chodzi o wynagrodzenie i pracę. Może ten spokój zachwieją chwilowo zaliczenia i sesja, ale to całkiem możliwe studiować dziennie i mieć dzieciątko.

Co dalej to już sama zadecyduję, a dokładnie zadecydujemy, bo mamy z mężem tą samą sytuację. Narazie do końca lutego jestem niby na stażu asystenckim tylko że w domku. Od września kusi nas założenie własnego interesu, ale kto wie, może zostaniemy na uczelni.

Ja też nie wyobrażam sobie zostawienia Małej z opiekunką. Nawet z moją mamą ze wzgędu na jej stopień niepełnosprawności i nieodpowiedzialne zachowania np. ostatnio wychodziła na balkon jak było poniżej zera i zostawiała otwarte drzwi, kiedy Lila była z mężem w tym samym pokoju, bałabym się jej powieżyć na cały dzień Lilę.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Byliśmy dzisiaj na szczepieniu. Sajgon był niesamowity, bo w piątek mieli wolne i wszystko się zeszło na dzisiaj. Tyle dzieci to ja jeszcze w życiu w jednym miejscu nie widziłam (poza szkołą i przedszkolem ;-)), a do tego totalny chaos. Ludzie nie wiedzieli kto jest za kim i trudno było się ustawić w kolejce.

Na szczęście udało nam się zaszczepić. Teraz Mała śpi smacznie i szczerze mówiąc to dzisiaj śpi zdecydowanie więcej. Ciekawe czy to przez szczepionkę? Sprawdzałam już nawet czy nie ma temperatury, ale nie, wszystko jest w porządku.

http://lb1f.lilypie.com/fgOAp2.png
http://lbyf.lilypie.com/ys5vp2.pnghttp://davf.daisypath.com/BPo8p2.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...