Skocz do zawartości
Forum

Grudniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny ja też przeźywam jak zostawiam synka, na razie potrzeby 2h, ale od sierpnia juz dłużej. Nie mam wyjścia, w końcu robię to tez dla Niego by nam się lepiej źyło, ale podziwiam Ewelinę, ze aż tyle zmian

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny, wiem dawno sie nie odzywalam ale zyje i na bierzaco was czytam;-) ewelina szacun wiadomo czlowiek tez inaczej siezachowuje jak ma noz na gardle, jak nie ma innego wyjscia... Ja na szczescie mam ta opcje ze pracowac nie musze bo maz w miare dobrze zarabia wiec z kasa spoko stoimy wiec po co mam malego oddawac do zloba skoro i tak siedze w domu, a planujemy pod koniec roku starac sie o druga dzidzie... Wiec pojscie teraz do pracy byloby tylko moim widzi mi sie, wiadomo czasami mam dosc siedzenia w domu ale jakos tragedii nie mam...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

U nas sa dni lepsze i gorsze... Jak sie gosciu wyspi to dzien mija elegancko bo rozkladam mate na podlodze rzucam zabawki i tak z dwie godziny potrafi sie bawic sam albo wkladam go do lozeczka i tez zabawki wrzucam i tez siedzi i sie bawi... Ale sa dni kiedy bym trzasnela drzwiami i wyszla bo jest taka maruda ze az glowa boli... Moze nosic nie musze bo wystarczy usiasc z nim i sie bawic. Wiec wszystko zmierza ku lepszemu. Zaraz jeszcze popiesze tylko musze mlodemu dac pic i chyba sie polozy spac

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

Nie jednak spaniem nie jest zainteresowany :-D przez wczorajszy upal to tak nam wszystko z rytmu wylecialo ze kilka dni bedziemy wracac do normalnego trybu dnia... On wczoraj w ogole nie chcial jesc przez ten upal tylko litrami pil... Oczywiscie nie wode bo on woda gardzi wiec kupuje soki i mocno rozcienczam i wtedy pije...
U nas duzo zmian postepowych nie ma stwierdzam ze moj synus po tatusiu leniwy jest :-D jak sie obali i wypadaloby usiasc to jemu sie nie chce woli sie rozedrzec zeby go posadzic a jak sie tego nie zrobi to az do histerii potrafi dojsc a wiem ze umie siadac bo jak cos go bardzo zmotywuje to usiadzie, ale po co sie wysilac. Krzys jeszcze nie raczkuje ale tak kombinuje tylko caly czas mu noga zostaje a jak ud mu sie ja do tylu wziac to prostuje nogi... Turla sie i w ogole widac ze juz taki jest duzy, smoczek sam sobie zlokalizuje wezmie, zabawkami sie super bawi... Juz taki fajniusi jest...
Ale zeby nie bylo tak kolorowo to bylo kilka nocek calkiem noeprzespanych bo dziasla go bolaly, a nic nie pomagalo no wiec go nosilismy z mezem tylko ze teraz nie chce inaczej zasnac jak na rekach, a wazy juz 9 kg wiec jest co nosic i musimy go przestawic na normalne zasypianie samemu bo nas wykonczy...
Kapac sie uwielbia zazwyczaj cala kuchnie mam zachlapana i sasied, i chyba nie wiedza co sie dzieje bo najpierw piszczy w wodzie a pozniej jest ryk jak go wyciagamy i ubieramy.
No i najgorsze mamy wyniki badan na alergie z krwi... Uczulenie ma na mleko, jajka, psa i kota... Tragedia. Nie dosc ze jest ograniczony mocno jesli chodzi o jedzenie a w sloiczkach tych dla starszych dzieci to czesto jest albo mleko albo jajko... Biszkopty odpadaja, nabial wszystko... Ale najgorsze bo pies z kotem w domu a ze jestesmy mocno do nich przywoazani wiec na razie walczymy... Ja codziennie rano odkurzam, myje podlogi scieram wszystkie kurze, odkurzam psa:-D trzrpe wszystkie kocyki, posciel itd... I niestety te duze zmiany mu poschodzily ale jakies male jeszcze ma... I juz nie wiem co robic, najgorsze ze u nas w rodzinie wszyscy maja zwierzaki wiec to ze my gdzies wydamy swoje zwierzeta to za duzo nie zmieni bo gdzie bysmy nie pojechali to i tak sa te alergeny...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

Jak z Kajtkiem? Bez zmian, może nawet i gorzej, teraz jak poszłam do pracy to on w ogóle nic nie robi, młodą widzę czasem raz na 6 dni, bo pracuję od wtorku do niedzieli od 9 do często gęsto teraz w sezonie do 1-2 w nocy (w poniedziałki mamy zamkniętą restaurację i jest odgórne wolne) , więc młoda w poniedziałek wieczorem jest wieziona do mamy i mama ją ma cały tydzień. Kajtek ani nie zajmuje się dzieckiem, ani nie posprząta w domu, nie pracuje, no żyć nie umierać. A mimo, że rachunków płacić nie muszę, tak mi jego rodzice powiedzieli, to od czasu do czasu zakupy zrobię dla siebie, wiadomo, nie duże, bo i tak jem w pracy, ale wypłatę otrzymuję do ręki, nie mogę na konto bo pracuję nieoficjalnie i jeszcze mogłabym mieć z tego tytułu coś... no to widzę, że podbiera mi. I to nie małe kwoty. Już nie wiem gdzie mam to chować. Część pieniędzy wywiozłam do mamy, ale teraz jak mam te kredyty i obie jesteśmy chore, do tego jakieś tam moje drobne zobowiązania typu abonament no i opłata za żłobek to kasa idzie jak woda i już widzę, że mi to nie wygodne trzymać kasę u kogoś bo jak mi zabrakło to byłam tydzień z ręką w nocniku bo mama wyjechała i wzięła ze sobą klucz do sejfiku bo też coś tam trzyma swojego. Tak że i tak źle i tak nie dobrze.
Jego rodzice non stop mówią, że jak w tym miesiącu czy w kolejnym nie zapłaci za mieszkanie to go wywalą, ale i tak do tego nie dochodzi, a j już mam znowu załamkę totalną. Praktycznie jest na moim utrzymaniu i ani krzty wdzięczności tylko non stop dyktatura i wymagania bo inaczej groźby albo robi się agresywny. I to nie jest tak, że on jest taki tylko w domu, przy rodzinie czy przy obcych ludziach nawet nie umie się pohamować. Nie wiem co w niego wstąpiło.
Więc muszę się do grudnia pobujać tu gdzie jestem, chociaż i tak nie trafiłam źle, bo pracuję w jednej z najlepszych restauracji w Bydgoszczy, szefowie bardzo nalegali i nalegają na umowę, bardzo rozwojowe miejsce, tak że nie mam co narzekać, tylko godziny pracy, ale to normalne w naszej gastronomii no i dla osoby pracującej na takich warunkach jak ja.
Później wiadomo, umowa będzie gdzieś, już dostaje tylko propozycji, z Restauracji Sowa na przykład, albo znajomy kucharz z restauracji obok mnie przyuważył, dal cynk szefom i dostałam ofertę, dużo lepszą, ale z umową, więc na razie podziękowałam, ale i tak się cieszę że mam jakąś alternatywę później, no i fajnie tak popatrzeć, jak te gnidy razem na eventach gotują i piją na umór a potem w tajemnicy podkupują sobie kucharzy i kelnerów :D

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Aga, podziwiam i zarazem zazdroszczę decyzji o drugim dziecku. Ja, gdybym miała możliwość też bym się zdecydowała. Nie wiem, jak to się potoczy wszystko, podejrzewam, że nie będziemy razem za niedługo, ale chciałabym mieć drugie, niekoniecznie z nim. Moim zdaniem najlepiej tak jedno po drugim, mała różnica wieku no i to tak jak zerwać plaster za jednym zamachem, jak być zmęczonym w jednym okresie życia to jazda bez trzymanki i lecimy, a tak to nie rozumiem nieraz kobiet, które mają możliwość a decydują się nieraz po 10 czy 15 latach na drugie. Nie dość, że krzywda dla pierwszego, bo całe życie jedynak a teraz małe bobo w domu to jeszcze kurde kobieta ,,na starosc'' chce się odmłodzić :D (oczywiście żartuję z tą starością :D ). Ale takie przeoranie, jakie mam teraz w życiu to czasem sił brak, szef przyjdzie czasem i zapyta jak tam, czemu taka smutna jestem i w ogóle i czasem aż chciałoby się powiedzieć coś komuś, dlaczego tak jest, ale w sumie co go to obchodzi, ma swoje życie i swoje problemy to tylko odpowiem, że zmęczona no to zdziwnienie, że jak to, 19 lat i zmęczona, to co zrobię za 10 lat?... No to wtedy to chyba bedę siedzieć za morderstwo :D
No nic, uciekam, mam za godzinę jazdy, może uda mi się zdać to prawko do końca miesiąca, oj żałuję, że dwa lata temu nie zrobiłam tego, ehh... inne czasy, inne piorytety, z resztą kto by pomyślał, że życie się tak potoczy?

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Kurcze Ewelina to masz niezła masakrę. Nie możesz się wyprowadzić do mamy skoro i tak mała mieszka u niej? Nie byłoby Ci tak lepiej? Przynajmniej byś nie utrzymywała darmozjada. Pracujesz jak wół, to on by chociaz mógł się zająć dzieckiem. Ja bym z pewnością z kims takim nie była.
Ja sobie nie wyobrażam nie widzieć młodego tyle czasu :( podziwiam.
Ja też bym szła za ciosem z drugim dzieckiem ale nie mam umowy a nie stac nas na to, żebym nie zarabiała. Jakbym miala umowę to bym poszła na wychowawczy i byśmy próbowali chociaż z tym moim też kolorowo nie jest, strasznie mnie irytuje, chociaż teraz to przynajmniej czasem wezmie ponosi malego czy sie z nim pobawi, ale np o wyjściu na spacer beze mnie nie ma mowy bo sie boi.
Aga a przypadkiem nie jest tak, że te badania sa mało wiarygodne u tak. Malych dzieci?

https://www.suwaczki.com/tickers/relgh371iwqyu1o3.png

Odnośnik do komentarza

OOo to ja jestem ta 31 letnia starucha która dla odmłodzenia po 9 latach strzeliła sobie drugie dziecko czym bardzo skrzywdzila pierwsze....
Dla mnie taka różnica wieku jest idealna. Biorąc pod uwagę charakterek Dawida... nie wyobrazam sobie jeszcze biegać z nim na ręku za starszakiem. Bynajmniej każdemu z osobna mogłam poświęcić mnustwo czasu.
Aga właśnie wyniki mogą być nie do końca wiarygodne. U nas z córka było podobnie najpierw z krwi cos tam wyszło ze ja uczula potem miała testy skórne i nic nie wyszło czysciutko. Tylko ona trochę starsza była

Ja tez sobie nie wyobrazam małego tyle nie widziec. Nie zdecydowała bym się tez na żłobek bo wiem ze byłoby mu tam źle i by ciągle płakał bo kto by mu tyle czasu poswiecil. Moje dziecko jest za bardzo apsorbujace. A ja nie umiała bym się skupić na pracy wiedząc ze jemu jest źle i ciągle płacze.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Boze Ewelina jak czytam to co piszesz to az oczom nie wierze jesli chodzi o twojego faceta, wiem ze latwo powiedziec a drugie byc w takiej sytuacji ale uciekaj od niego....
Co do tego drugiego dziecka to z mezem stwierdzilismy ze jak juz wyjdziemy z pieluch i karmienia butla, papkami, zabkowania to juz raczej sie nie zdecydujemy na kolejne... Ale niestety u mnienie wiadomo jak nam wyjdzie bo musze isc do lekarza ktory ma zrobic diagnostyke mojej watroby co by w kolejnej ciazy nie powtorzylo sie z ta watroba, ale jakos na razie mi nie po drodze, moze po wakacjach...
Co do testow to wiem ze sa niewiarygodne ale ja juz glupieje co mogloby go uczulac.... Wyjezdzamy na 10 dni do chorwacji i tam nie bedzie zadnych zwierzat, wiec zobaczymy czy mu zaczna schodzic te zmiany itd...
Najgorsze ze internet, opinie innych matek mowia jedno a lekarze mowia zupelnie co innego i czlowiek juz nie wie co ma robic... Najgorsze ze to odczulanie mozna zaczac robic dopiero od 5 czy 6 roku zycia... Bo ja bym na prawde mogla bardzo duzo zrobic.... Nawet na tym biorezonansie bylismybo znajoma strasznie polecala bo u jej synka nie mogli zadnymi testami zdiagnozowac na co jej syn byl uczulony a poszla na ten biorezonans i sie okazalo ze na jakis skladnik chemiczny byl ktory byl nawet w nutramigenie i ona go tym biorezonansem odczulila i dziecko zdrowe, bez objawow alergii.... A u nas na tych testach wyszlo ze nie ma uczulenia ani na psa ani na kota... Co prawda dla mnie ten biorezonans wygladal jakbym poszla do wrozki.... Dobra ide spac....

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

Oczywiście z tym wiekiem to żartowałam, sama pewnie sobie strzelę drugie ,,na stare lata'' hehe :D bo pewnie i mam nadzieję do tego czasu może mi się to życie jakoś ustabilizuje. Nie no, ja z moim rodzeństwem mamy różnicę wieku 2 i 4 lat ale moja znajoma właśnie ,,doczekała'' się siostry i brata jak miała 12 lat i pamiętam, że ciężko to przeżywała, pamiętam, jak nagle często zaczęła do mnie przychodzić się uczyć, bo w domu z dwoma bobasami nie mogła się skupić :) Ale bardzo mamie pomagała, później pamiętam odbierała bobole z przedszkola po szkole, karmiła, przewijała, zabawiała jak było trzeba a mama szła do fryzjera itp. także wszystko ma dwie strony medalu :) To jest takie moje pierniczenie, ja ani nie wyobrażam sobie mieć dziecka po załóżmy 10 latach ani na przykład teraz, od razu, i na prawdę Was laski, mamy dwójki i więcej dzieci podziwiam, ale jeżeli któraś z tych sytuacji by mi się zdarzyła to człowiek z automatu dostosowuje się do sytuacji :)
Co do wyprowadzki to już ze trzy razy przenosiłam się do mamy ale jednak jak pracuję w takich godzinach to już nie mam powrotu do mamy za miasto więc jeździłam spać na mieszkanie więc i tak było to dla mnie nie wygodne bo musiałam ciągle rzeczy wszystkie ze sobą wozić... jak już będę mieć to prawko to będę mobilna i może wtedy wyprowadzka za miasto będzie mieć jakiś sens.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49mg7yrsnyy62l.png

Odnośnik do komentarza

Aga my tez rolilismy ten biorezonans i powiem ci wyszło nam od cholery alergenów wiec jezdzilismy na odczulanie. Babka wkładała w maszynę to na co niby była uczulona dawała jej pod stopy taka płytkę w ręce kuleczki i włączała maszynę i tak byłam sporo razy. Niezłą kasę u niej zostawilam a w międzyczasie zrobilam testy alergiczne na skórze i wyszło ze na nic nie jest uczulona ale byłam zła na ta szarlatanke ze tak się dalam naciagnac. Tylko u nas objawem był kaszel co rano. Była tez jakiś czas na sterydach wziewnych. Miala podejrzenie astmy. Po jakimś czasie kaszel ustąpił. No ale była starsza miała 3,5 roku.

Byliśmy dziś na szczepieniu ostatnim na żółtaczkę. Dawid wazy 8460 i ma 70cm niby.

Czy wy tez macie taki problem z ubieraniem/przebieraniem? U nas ostatnio tragedia. Nie dość ze mi ucieka i kula się to ostatnio się drze jakbym mu krzywdę robiła. Każda zmiana pampersa to tragedia a ubieranie całego to juz w ogule masakra. Na przewijaku przebiera go tylko jak kupe zrobi a i tak mi rąk brakuje bo tu mi ucieka tu się łapie za siusiaka tu cos innego eh dosłownie szkoła przetrwania z tym moim synkiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Aga na brzuch to pol biedy mój łapie za siura a czasem cale jajka brudne albo zampersa mi ciągnie i wtedy nie wiem co mam robić wycierac pupe, rękę czy trzymać go żeby z przewijają nie uciekł masakra...
Dziś uznał mi o 19.15 bo od 3 juz nie spał jestem ciekawa czy rano chociaż do 5 pospimy czy kurde juz po 4 będzie wyspany.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Megs moj tez od 15 juz nie spal i od 19 tez spi ale sie przebudza co chwila... Cos mu dokucza juz go przenioslam nawet do naszego lozka. A ogolnie smiac mi sie chce codziennie o 5 nad ranem bo budzi sie i w lozeczku dalej nie zasnie do rana bedzie sie wiercil plakal itd a wystarczy ze go wezme pomiedzy nas i od razu zasypia i spi do 7 :-D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

Hehe wczoraj też od 16 do 20 mała nie spala. Jak podała to miałam wiele postanowienie poprawy i przeniosłam ją do łóżeczka jak szukam spać. Chyba z 10 razy musiałam wstawać żeby ją poprawiać bo dla niej za mało miejsca i figle śpi w szczebelkach, w końcu się wkurzyłam i znowu wylądowała w naszym łóżku. Ciągle rączką maca mnie po buzi albo szczypie w nos i śpi grzecznie.

Co do wywijania na przewijaku to jeszcze ja ogarniam dostaje przy tym serie kopnięć . Zawsze się śmieje że dobre ćwiczenie na mięśnie brzucha bo muszę je spiąć żeby nie bolało.

No i oczywiście pobudka o 7 bo dziecko chyba ma budzi wbudowany i dalej spać nie będzie.

Odnośnik do komentarza

U nas tez nocka jakąś ciężką była o 23 wzielam go do siebie bo chłopa niema to cale łoże dla nas, ale i tak się kręcił i rzucał i tarl po buzi ta pielucha a rano od 4 to juz całkiem no i jakoś kolo 5 pobudka.
Dawid nie chce u nas rano dosypiac. Natrzaska nam po pyskach wsadzi paluchy gdzie się da, wytarmosi za włosy po czym zaczyna wyc bo mu się znudzilo i on juz leżeć nie będzie. U nas od rana leje pogoda do dupy a moja cora na pół kolonie chodzi i dziś akurat jada do Solca Kujawskiego do Parku Dinozaurów. Słabo to widzę w taki deszcz. Te lato w tym roku jest do niczego w sumie dobrze ze nie jedziemy nigdzie daleko na dłużej tylko na sierpniowy długi weekend nad jeziorko. Bo bym się wściekła siedzieć cale dnie w pokoju.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

My już zabawa na całego. Megs kupiłam taka mate 1,8x1,8m piankową i polecam bo dużo miejsca i się nie ślizga więc mała zaczyna mi raczkować.

Czy wasze dzieci też tak wszytko drapią?? Moja pazurkami musi wszystko wypróbować czy da się chwycić i skrobię co się da. A takie pozycje przyjmuje że się ciągle z niej śmieje.

Megs to Ty już prawie 3h na nogach o matko, może mały zaśnie to sobie kawkę chociaż wypijesz :)))

Odnośnik do komentarza

Maszkaron u nas tez drapanie wszystkiego co popadnie koc,dywan siatka od trampoliny,poduszka, ja no wszystko by drapal. Ja na razie rozkładami koc plażowy ale on jest ślizgi od spodu to mi jeździ na dywanie. Tez muszę się w taka mate zaopatrzyć bo to przydatne jest nawet na działkę na trawke rozlozyc.
U nas juz druga drzemka pierwsza była juz o 7.30 i tylko pol godz zobaczymy jak teraz będzie.
Dawid żeby tak się szybko nie zdenerwował tez by juz raczkowal ale on wstanie na czworaki próbują się i cofa się do tyły i wtedy tyczy bo zły ze mu nie wychodzi. I tak jak u Agi leniwy jest bo mu się nie chce ani wstawać ani siadać w lozeczku, walnie się to leży nawet nie próbuje się podnosić lepiej się drzec i mama zrobi to za niego.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

U nas dziś nocka nie była zła, bo zasnął o 21 to przebudzeniu sie o 2 i o 5 i spał do 7 30. To nie jest tak źle, ale dziś maruda na całego, z tą alergią to będzie jazda, ja uważam, że na mleko krowie ma na pewno 3 dni nie ulewał wczoraj zjadłam 3 małe ciastka z kremem, chciałam OSTATECZNIE potwierdzić, że to mleko, a ze ostatnio na słodycze jestem jak alkoholik na głodzie to zjadłam aż 3. No i dziś juz 2 razy chlust aż na podłogę, wiec alergia na pewno. Będę unikala mleka ile jest to możliwe, a w sierpniu zrobię mu testy . Pełza po całym pokoju, potrafi utrzymać ciężar ciała na jednej ręce, ale do raczkowania to jak Dawidek, nerwus !!! Strasznie zaczął bać się obcych, a jak wracam z pracy to ogromny uśmiech, znikam do lazienki by umyć ręce i krzyk, że mnie nie widzi. Jestem zakochana w tym moim łobuziak u, macierzyństwo w późniejszym wieku chyba trochę odbiera rozum ;) naprawdę

Odnośnik do komentarza

Ang masz racje ze macierzyństwo na "stare lata" jest zupełnie inne niż za młodu hehe. Tez szaleje za moim synkiem. Jest dla mnie całym światem. Z córka byłam młoda trochę mnie ograniczyła i uziemila w domu skończyła się zabawa zaczęły się pieluchy, a teraz świadomie po ponad rocznych staraniach mam tego mojego hultaja ukochanego.

http://www.suwaczki.com/tickers/1usaanlis1yvcr1e.png

Odnośnik do komentarza

Tez wyslalam zdjecia Krzysia. :-)
Co do maciezynstwie jako dojrzala osoba to mam znajomych ktorzy maja 16 letnia corke a na 40 strzelili sobie syna... I stwierdzam ze jest dla nich jak taka zabawka, ale tez maja fajnie bo corka tez uwielbia brata i bardzo pomaga mamie.
Moj potworek dzis mnie chcial przetrzymac bo walcze zeby wrocil do dobrych czasow ze odkladalo sie go do lozeczka i zasypial, pokulal sie czasem dluzej, czasem krocej ale zasypial a teraz jak go wloze do lozeczka bez bujania na rekach tojest ryk... I taka histerie dzis mi robil ze skonczylo sie na tym ze nie mial porannej drzemki a pozniej sam padl o 12 spal dwie godzinki a pozniej jeszcze o 17 zrobil sie maruda i oczywisciw maz ma rece i ubujal go az zasnal i mialam nerwy bo tlumacze mu ze jeszcze chwila i mi kregoslup bedzie wysiadal od twgo bujania a o 19 zasnal sam bez bujania i bez histerii ciekawe jak jutro bedzie...
Dodatkowo dzis nauczyl sie na kolanach bujac i dal z dwa razy kroki do przodu a pozniej juz do tylu sie przesuwal... Pozniej zabawka wpadla mu pod szafke rtv i probowal siegnac i walnal o rant i krzyk... Ano i z pozycji na brzuchu juz sie nauczyl siadac ale jak lezy na plecach to mu sie nie chce i nadal albo sie drze zebym mu pomogla albo przekreci sie na brzuch, pokula i usiadzie...
A i tak wam powowiem ze starzeje sie jutro koncze26 lat...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72893.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...