Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2016


AnAd

Rekomendowane odpowiedzi

Malis Moja jest bardzo wrazliwa na glosne dźwięki - odkurzanie 3 pokoi muszę na 3 razy robić bo płacze jak za długo odkurzacz chodzi (ale głośny jest, fakt). Młynek do kawy na krótko toleruje ale na więcej kaw niż jedna to mielenie już za długo dla niej. Za każdym razem 'przestraszy' się jak zamykam kuchenkę mikrofalową - nawet jak widzi Ci robię. No i takich przykładów można mnożyć. Ale ja się tym jakoś nie przejmuję bo ja też nie lubię dużego hałasu - działa mi na nerwy - więc stwierdziłam że ma to po mnie :)

My też nie przesadzamy z ciszą w ciągu dnia - jak chce spać to śpi. Tj. kładę ją w jej pokoju i zamykam drzwi a my oprócz dużych hałasów jakichś staramy się funkcjonować normalnie. Ostatnio nawet byliśmy u mojej siostry z wizytą i Mała usnela w pokoju w którym siedzielismy - rozmawialiśmy normalnie dalej tylko nie smialismy się głośno.
Za to na noc zawsze jednak jest trochę ciszej w domu ale też śpi za zamkniętymi drzwiami. Póki co nie mieliśmy z tym żadnych problemów.

Odnośnik do komentarza

U nas z dźwiękami różnie. Czasem armata by go nie obudziła innym razem otwiera oczy jak usłyszy kroki. Staram się byc w miarę cicho jak śpi ale niestety czasem ktoś narobi rabanu. Głównie goście mojego. Faceci nie maja wyobraźni i rechoczą bez opamiętania.

Upadku się boje max, ale nie jestem w stanie przewidzieć wszystkiego. Wasze historie mnie uspokajają. Na zapas ;) oby się nie przydało i oby u wszystkich maluszków było ok.

Melduje ze huggisy o których Wam pisałam są super. Suche i dopasowane (jako jedyne które widziałam maja ściągacz na plecach i szersze zapięcie). Zawartość nie zbija się jak w rossmannowskich i nie są mokre jak te z Tesco. Sprawdzę jak się sprawują w nocy i lecę po zapas. Cena poniżej 0,5 zł za sztukę. Może w końcu znalazłam :)

Odnośnik do komentarza

Witam mamusie.

michalina moj podczas jedzenia sloikowego(siedzi w lezaczku-bujaczku)ciagle sie kreci,glowa w lewo,prawo,do tylu,jest mocno niespokojny).
Przy cycu ciagle wali mnie raczkami na oslep.

emMadlen moj od razu wszystko polubil i doslownie nic nie wypluwa. Lasuch jeden.
malis
U mnie jest cicho podczas drzemek. Ja chodze na paluszkach,ale maly spi za zamknietymi drzwiami w swoim pokoiku,a ja mam u siebie zawsze wlaczone po cichu tv. Nigdy nie sprzatam podczas drzemek.

kasikate a co tu sie bac ze zdj:-)nie ma czego.

monthly_2017_03/pazdziernikowe-mamusie-2016_56067.jpg

monthly_2017_03/pazdziernikowe-mamusie-2016_56068.jpg

Odnośnik do komentarza

Polę jeśli chodzi o dźwięki nic nie rusza. Helikopter, traktor, kapela góralska, zero reakcji, jedynie patrzy się z zainteresowaniem. Co gorsza, uwielbia suszarki, odkurzacze i... dźwięk wiertarki ryjącej w żelbecie. Generalnie im coś gorzej napierdasza, tym ona szczęśliwsza. Nie wiem już co gorsze :D

Jedzenie stałych pokarmów opanowała szybciutko, chociaż marchewką pluła. Resztę wciąga w zawrotnym tempie. A jaki jest ryk niezadowolenia jak się okazuje, że słoiczek jest pusty! Aż kurz z sufitu leci.

Wczoraj Poldo była bardzo dzielna, przespała całą wycieczkę do Doliny Chochołowskiej (4h bez przerwy) później ją w samochodzie energia rozpierała, na szczęście ktoś wymyślił pasy w foteliku. Dziś za to odmawiała leżenia i wbrew mojej woli musiałam ją na chwilę posadzić w wózku. Zaczyna powoli pokazywać swój charakterek i robi się ciekawie

monthly_2017_03/pazdziernikowe-mamusie-2016_56069.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/km5s2n0ak4fq60ai.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :))

Malis ja też mam bobasa wrażliwego sluchowo bardzoo. Chociaż widzę ze im straszy rzeczywiście mniej juz reaguje. Mój ewidentnie reagował odruchem moro albo płaczem. Teraz to jest takie wzdrygnięcie. Jak mówiła moja doktor to normalne. Odruch moro zanika ok 3m i zmienia się we wzdrygnięcie. Tak jak u dorosłych. Mały boi się głośnego śmiechu kichania szczekania psa itd. Łatwo się wybudza w tej pierwszej fazie. Jak uda się zasnąć mocno to śpi i 3 h. Zazwyczaj jest cichusienko.

Dziewczyny ja mam cały czas dylemat czy sloiczki czy gotowanie.???
Pediatra troszkę mi znowu w głowie pomieszała Myślałam że oni zawsze są przeciwni a tu jest inaczej. Pani doktor stwierdziła że skoro nie mam swoich warzyw i mięsa to zdrowsze są słoiki. Ponieważ warzyw teraz w tym okresie nie mam szans kupić DOOBRYCH dla maluszka. W sklepach porażka a i na targu rolnicy pryskają żeby im się jakoś przechowywaly.Pewne mięsko kupić to tez nie lada wyczyn.
A słoiki są tak przebadane i nie ma szans żeby producenci pozwolili sobie na jakąś lipę. Czytam etykiety i w składzie nie ma żadnej chemii. Są ważne 2 lata dlatego ze są poddawane wysokiej pasteryzacji. Sama w domu robię konserwy i pasztety w sloikach i tak je pasteryzujemy z teściową dwa razy po 2 h ze mogą pozniej stać i stać. A i zwróciła mi uwagę na to ze żeby dobrze ugotować na parze to jest sztuka bo warzywa bardzo szybko się wyjaławiają więc takie domowe sposoby nie bardzo im sprzyjają. Chyba ze ma się spacjalny sprzęt.
Ja starszemu gotowała ale to było późne lato i jesień wszystko było świeżutkie a teraz sama nie wiem.

Co sądzicie? ??

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0ajiqbqewp.png

Odnośnik do komentarza

Ja bardzo chce sama przygotowywać. Mam takie urządzenie do gotowania na parze. Pierwsze próby skończyły się na pluciu wiec będę pracować nad konsystencją. Jeden słoiczek wleciał na spróbe i się spodobał ale nie chce być później uzależniona od tych gotowców. Boje się ze przywyknie i będzie grymasił później. Córka siostry nie jadła później niczego poza papkami. Normalny obiad odpadał, ale może to przypadek. Nie ukrywam ze słoik wygodniejszy i nie martwię się o czystość/jakość produktu.

Co do wyczynów przy karmieniu to mam obite uda od jego stop. Dłonie tez paćkają gdzie popadnie. Czasem jest jak w tej chwili. Głaszcze mnie leciutko dłonią. Po ręce lub piersi.

Ulewanie mamy nadal, nie obserwuje zeby było częściej w aucie, choć się zdarza. Glownie jak się zezłości. Czasem psioczy po swojemu jak domaga się uwagi i potrafi wtedy zwymiotować. Chociaż może psioczy bo mu niedobrze właśnie. Nie wiem co jest tu skutkiem a co przyczyna.

Odnośnik do komentarza

Malgon mnie lekarka podpowiedziala, że jak nie mam swoich warzyw (o tej porze roku chyba nikt ich nie ma), to albo rzeczywiście słoiczki albo można skorzystać z mrozonek. Tylko nie takich najtańszych na wagę, ale np. z Hortexu. No i przyznaję, ze tak właśnie robię, bo oprócz sprawdzonej dyni nie mam innych warzyw. No i u nas marchewka i ziemniaków mala plula, ale już dynia chyba posmakowala.

https://www.suwaczki.com/tickers/dqprcwa1b4boyvr1.png
https://www.suwaczki.com/tickers/dqprl6d8z12sg2tu.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny ja na razie też daję słoiczki. Wygoda i oszczędzanie czasu. Szczególnie teraz kiedy młody niewiele mi da rady zrobic w domu.
Ale mam w planach gotowanie jak będą sezonowe warzywka. Starszej córce gotowałam sama bo ona nie lubiła słoiczkowego jedzenia oprócz owocków i deserków.
Co do ciszy w domu to z reguły ja jestem sama z Małym więc jest raczej cicho. Staram się nie hałasować za bardzo, tv gra, pralka czy zmywarka może chodzić, gotuję sobie cichutko ale nie odkurzam. Po południu jak już wraca córa to już jest głośniej bo ona cicho być nie potrafi, tak samo w weekend.
Maciek mnie tak kopie że niedlugo będę miała siniaki :/ i wyrywanie włosów to ostatnio jego pasja :/ wszędzie moje kudły latają :/

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjyybl9kibx.png

Odnośnik do komentarza

U mnie na ulicy polewka:D podobno moja sąsiadka parę dni temu rozbiła swojemu mężowi na głowie dwa jajka :D:D:D
w koncu!! Normalnie żałuję że tego nie widziałam!! Jeszcze bym jej brawo biła i podpowiedziała żeby dołożyła patelnią!!
Ten facet to dramat jakiś. Ciagle jej dogaduje że nie pracuje ( mają 4 dzieci to gdzie ona do pracy??) Że źle gotuje, że dzieci źle wychowała ( ona sama!!) itp itd

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjyybl9kibx.png

Odnośnik do komentarza

Czesc Mamusie! Witamy sie i my po weekendzie ;) weekend na wsi, więc fajnie. Zoska wystartowala pierwszy raz w spacerowce bo nie wzielismy swojego wozka więc skrorzydtalismy z wozka mojej 2-letniej bratanicy :) byla zachwycona ze wszysyko widzi! :D

Wiecie, ja tez kupuje sloiczki ale chcialam zaczac gotowac sama. Tylko faktycznie z tymi warzywami to teraz roznie, dlatego jeszcze troche sie wstrzymam i na razie zostane przy sloiczkach :)

A jak Wasze dzieciaczki zniosly zmiane godziny? Bo Zoska po prostu wstala godzine pozniej niz normalnie ;) za to dzis zaszalala ze spaniem :) wstalysmy krotko przed 8:00 a kladlam ją o 21:00 :D

Odnośnik do komentarza

Mi nic pediatra nie mowila o warzywach, ja kupuje tu, a norwedzy maja cisnienie na zdrowe odzywianie, sa specjalne warzywka dla dzieci, pakowanie w oddzielnych torebeczkach (swieze nie mrozone),a skoro sa przeznaczone dla dzieci to nie mam obaw. Zreszta moim zdaniem nie trzeba popadac w paranoje :)
Pierwsze podalam sloiczki a teraz robie swoje. Skoro wszystko jest w porzadku to nie wariuje :)
Jak bysmy sie uparly to wszedzie jest chemia...
Nawet antyperspiranty sa niebezpieczne, lezaczki i inne :)

U Nas pzez zmiane czasu Franek poszedl spac o 22 O.o
O 20 bylo jasno normalnie (w Pl tez?), ale i tak kapiel edzie o 20.
Kurcze zaluje ze nie wzielam tej spacerowki :( dopiero po swieach przyjedzie.

Odnośnik do komentarza

Też myślę, że chwilowo słoiczki to najlepsze rozwiązanie.
1. Zimą i wiosną warzywa i owoce to 100 % oprysków.
2. Nawet jeśli zacznę kupować mrożonki- z jednej paczki wezmę kostkę dyni, z drugiej różdżkę brokuła itd. a co z resztą mrożonki? Wietrzeje i wysycha, traci swoje wartości odżywcze bo nie jestem w stanie ich znów zamknąć sterylnie.
3. Ja nie wiem ile czasu gotować żeby warzywa zachowały max wartości odżywczych.
4. Tymon je 2 łyżeczki do 1/3 słoiczka. Nie wyobrażam sobie gotować po plasterku warzyw i kostce mięsa ;-)
5. Z doświadczenia (3 dziecko)- nie boję się, że mały będzie chciał tylko papki. Dzieci jedzą oczami. Jak widzą, że dorośli pakują pod nos- też chcą. Już teraz jak mamy na obiad gotowane ziemniaki mały tak się trzęsie, że mu dajemy. Wcina aż uszy się trzęsą, a nie mają konsystencji słoiczkowej.

Jak zacznie jeść normalne ilości i będzie trochę większy to łatwiej ugotować coś dla wszystkich tylko bez przypraw, a jemu zblendować czy już potem rozgnieść widelcem. I latem i jesienią będą lepsze warzywa i owoce.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb732n0aw4kanyen.png

Odnośnik do komentarza

Totek nie wątpię, że norwedzy lubią zdrowo jeść- jak każdy. Tyle, że o tej porze roku są warzywa z jesieni- spryskane żeby nie zgnić przez tyle miesięcy lub sprowadzane (Hiszpania, Chile itd)- spryskane żeby przetrwać długą podróż (płyną promami). Ewentualnie szklarniowe- też nawożone żeby szybko urosły.

https://www.suwaczki.com/tickers/tb732n0aw4kanyen.png

Odnośnik do komentarza

Pauka jak fajnie mu tam w dżungli :) Twoj to troche ma takie zadziorne spojrzenie psotnika małego, zupełnie jak mój ;)

Malgon my dopiero zaczelismy przygode z nowymi smakami. W ubieglym tyg dostawal przez 3 dni marchewke po killa lyzeczek, potem kolejne 3 dni dynia. Póki co postawilam na słoiczki, glownie z tych wzgledow o ktorych piszesz. Ufam, że są przebadane i nie ma w tych warzywach tyle chemii ile w takich co jest o tej porze roku. Moi dziadkowie mają ogrodek, troszke warzyw roznych i owockow, więc w wakacje bede raczej gotowac cos sama, a póki co sloiczki. Tzn tak planuje;p Jedynie kaszke bede robic sama,.tj manne lub platki jaglane/ryzowe zblendowane z owocami.

Balam sie tej zmiany czasu, jak to sie nam Mikołaj przestawi. I czy bedzie chcial zasypiac na noc kiedy jeszcze troche jest jasno na zewnatrz (zazwyczaj kapiemy po 19 i o 20 juz spi). Poki co wszystko było bez zmian, jedynie obudzil sie o godz wczesniej na pierwsze karmienie w nocy. Ciekawe jak bedzie z zasypianiem wieczorem, bo przeciez teraz już bedzie tylko jaśniej i to coraz dłużej. Mamy rolety ale nie jest tak ciemno jak zazwyczaj

https://www.suwaczki.com/tickers/h84fwn15h04wlurd.png

Odnośnik do komentarza

Macie racje z tymi opryskami. Strach co w tych warzywach siedzi. Przygotowanie małej porcji to w parowarze mały pikus ale blender jednej marchewki nie weźmie dokładnie a dodatkowo gorzka jak cholera. Pewnie dlatego mój nią pluł.

Odnośnik do komentarza

Alice podawaj jakiś dicoflor. Starszemu dawałam tez orsalit elektrolity ale nie wiem czy takiemu maluszkowi można. Pewnie dziś pójdziesz do lekarza jeśli się przedłuża.

Wczoraj był taki piękny dzień. Nie wiadomo tylko jak się ubrac.
Katka śliczny maluszek. :)))
Przestawily się Wasze maluszki ? Moj miał wczoraj problem żeby zasnąć wieczorem. Ale to pewnie tez wina spacerkow. Byliśmy dwa razy a on w wózku tylko śpi.
W przeciwieństwie do starszego. Z nim nawet nie używałam gondoli. Tak się darł. Juz zaczął w szpitalu koncert. I później ładne kilka miesięcy dawał czadu. Nie moglam tak naprawdę NIC. Miał nawet diagnostykę w Centrum Zdrowia Dziecka. Nic nie znalezli. Wyginal się i wrzeszczal. Dluugo zwlekalismy z drugim dzieckiem, 6 lat:).
Totek tak sobie zawsze czytałam jak opisujesz swojego małego i tak jakbym czytała o swoim starszym. Teraz wyrósł na cudownego 9 latka, mądrego i baaaardzo spokojnego. Także głowa do góry. Nie wszystkie niemowlaki to śpiące Aniołki :) Przy drugim właśnie piję kawkę. A z tamtym bałam się jak się budził :)

Miłego dnia :)))

https://www.suwaczki.com/tickers/f2wl2n0ajiqbqewp.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...