Skocz do zawartości
Forum

Październikowe mamusie 2016


AnAd

Rekomendowane odpowiedzi

My mamy za soba pierwszą wspólną nocke. Po 12h od cesarki mialam pionizacje. Nie bylo najgorszej. Nie mam juz cewnika, wyjeli mi rano, wiec zaraz muszę sie zebrac i wstac do toalety. Mala jak ma razie Aniołek. Położne kazaly karmic co 2,5-3h ale Mala nie chce, tak ladnie sie najada z cyca:) dala mj pospac, bo jak zjadla w nocy o 2 to spala do prawie 7 :) porod staram sie wypierac z glowy i nie pamiętać tego bolu. Powodzenia dla nierozpakowanych!

Odnośnik do komentarza

WawAnia to rośnie Ci mały spioszek :) ale to dobrze wyśpisz się i odpoczniesz po ciężkim porodzie.
Galaretka współczuje jelitówki to najgorsza cholera ale najgorzej że w taką pogodę to się wylęga.
Ja od dzis sama juz jestem, m wrócił do pracy. Troche sie obawiam jak to bedzie samej. Maciek jeszcze spi spioch mały, wczoraj po nocy obudził sie o 10.30! a ja razem z nim :)
dziewczyny z terminem na wczoraj jak tam? mam nadzieję że mamy juz kolejnego malucha :)

https://www.suwaczki.com/tickers/1usaupjyybl9kibx.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny! Gratuluję świeżo u pieczonym mamom i trzymam kciuki za oczekujące na patologii.

Moja Iza W czwartek skończy 2 tygodnie - nie do wiary!
Karmię cycem ale strasznie ciężko było od początku - mam płaskie brodawki i mała ma problem z ich złamaniem. W szpitalu pielęgniarki laktacyjne bardzo pomagały ale ze Iza miała leķka zoltaczke to tylko by spała a karmić trzeba max co 3-4h takiego malucha. Mieliśmy mega duży problem z mężem żeby ją dobudzić - 2h wybudzania żeby pojadla 10min :( Do tego ja wpadłam w baby blues i ciągle ryczalam o wszystko - dobre i zle - koszmar jakiś.
Położna środowiskowa była w zeszła środę i odradzala kapturki na sutki bo się dziecko przyzwyczai, zaleciła uzywac laktator tuz przed karmieniem zeby tylko troche brodawke wyciągnąć. Niestety dużo zawracania z tym d...y a dziecko głodne już płacze więc od wczoraj używam nakładek na nocne karmienie i problem się skończył - mała je zadowolona i nie trzeba jej na maksa budzić bo na śpiocha wciąga :) Zatem dziewczyny same musicie zadecydować co jest dla Was i Waszych pociech dobre. Dzięki temu dzisiaj miałam pierwszą w miarę normalna noc bez płaczu i 4godzinnych nocnych spacerów.

Trzymam za Was wszystkie kciuki i czytam regularnie jak tylko mała śpi a ja nie :) chociaż na rzesach ze zmęczenia chodzę.

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,
ja mam dziś przedporodowy dół.
Jestem załamana, że nawet raz nie może ten mój poród normalnie wyglądać :(
Chodzę i ryczę jak bóbr.
Mam już skierowanie do szpitala i cały czas się zastanawiam czy iść jutro czy w czwartek. Jutro nie ma dyżuru w szpitalu, w którym chcę rodzić. Teoretycznie mogą mnie nie przyjąć. Ale skoro nie będzie tłumu pacjentek to może od razu by mnie wzięli na porodówkę?
W czwartek mają dyżur, czyli czeka mnie kilka godzin w kolejce do samego przyjęcia :(
Jeszcze znajomi mnie dobijają smsami i telefonami. Pomijam te: "urodziłaś już?". Najbardziej pokrzepiające są te, że właśnie siostra, koleżanka albo sąsiadka urodziły (przed terminem oczywiście).
A ja chodzę jak ta sierota, zero objawów czegokolwiek.
;(

Odnośnik do komentarza

Ka_Ro u mnie nastrój podobny do Twojego. Dzisiaj z samego rana kumpela zadzwoniła z pytaniem czy urodziłam. Gdy powiedziałam, że nie to głupie pytanie zadała " to na co on czeka? ". Nawet mi się nie chciało odpowiadać.
Eh wczoraj rano gdy dzwoniłam aby się dowiedzieć o ktg kazali mi przyjść dzisiaj do południa. Zakulałam się na szpital i powiedzieli że mam przyjść o 17 :/. Tak więc potem znowu spacer mnie czeka.

http://www.suwaczki.com/tickers/860ii09kmx2pfj66.png

Odnośnik do komentarza

Ka_Ro ja to chyba na Twoim miejscu startowałabym jednak jutro.. a w ogole masz skierowanie do szpitala po co? Kazali Ci sie połozyć jutro albo w czwartek? Jakos mi umknęło to..
Mnie nie denerwują pytania czy urodziłam..jeszcze:P może dlateo że termin mam jeszcze daleko a wtajemniczeni dzwonią bardziej i się martwią czy juz cos sie dzieje czy nie.. Humory nie za bardzo u wszystkich widzę. Jutro wizyta u lekarza u mnie, po wczorajszych bólach wieczorno - nocnych boję się zeby w ogole na nią trafić. Trzymajcie kciuki..
ona1981 daj znac czy coś sie w najbliższym czasie zadzieje :)

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5eeh18zaka.png

https://www.suwaczki.com/tickers/ex2banli8pjg5xqf.png

Odnośnik do komentarza

WawAnia! Gratuluje!! I bardzo współczuje ciężkiego porodu...
U mnie było cieżko do czasu podania zzo (3h) pamietam ze płakałam krzyczałam i błagałam o cc ale juz jakoś zupełnie jakoś... wyparło mi sie to z głowy i jak myśle o porodzie to wspominam... bardzo dobrze :)
Bałam sie tych skurczy partych bo 1,5h słuchałam za ściana sąsiadki na porodówce która sie wydzierala właśnie w drugiej fazie i myślałam ze coś takiego mnie czeka... a tu trzy skurcze i mały na świecie
I one nie były bolesne tylko... dziwne. Takie rozpychanie :)

Mimo ze chłopak duży i lekarz na IP mówił ze nie wie czy nie skończy sie to cesarka to ani nie peklam ani nic, wiec nie miałam żadnych problemów z niczym, z załatwianiem tez nie...

Problemem za to jest waga.... z dziesięć kg przydałoby sie zrzucić...
A karmienie to koszmar, mam te maść na "p" ale ulgi jeszcze nie przynosi.... ból taki jak ten mały ssak ssie ze łzy mi same lecą... ale wmawiam sobie ze skoro tyle osob karmi to kiedyś sie to zrobi jeśli nie przyjemne to chociaż neutralne... ale jak Tymek śpi to ja juz sie stresuje ze jak sie obudzi to bedzie trzeba karmić a sutki jeszcze nie przestały bolec po ostatnim.... :(

A my od wczoraj w domu, od razu dzisiaj juz same bo mąż pojechał za mnie na szkolenie do biura (a wieczorem bedzie musiał mi wszystko przekazać :p )
Co mały śpi to was nadrabiam :)

Pisalyscie o chrzcinach, to powiem wam ze ja nie planuje, tak jak któraś z was pisała, ze względu na to co sie dzieje z ta instytucja w tym kraju... dopóki to jakoś nie znormalnieje to ja jestem bliska "wypisania sie" niz zapisania dziecka... masakra...

Październikówka '16 i '18 :)

Odnośnik do komentarza

Oooo, katka11, to pocieszylas ze nastaną takie czasy ze prysznic nie bedzie takim bólem <3 miło!<br /> Ale moje dzisiejsze odkrycie - wkładki Aventu
Takie fajnie wyprofilowane ze nic nie dotyka i nie drażni brodawki - mogą odpocząć miedzy karmieniem
Zwłaszcza ze mi kapie (przepraszam, wiem ze to obrzydliwe) z tych piersi a to dobrze zabezpiecza :)

Październikówka '16 i '18 :)

Odnośnik do komentarza

Skierowanie na porodówkę mam. Na wywołanie porodu. Niby nie na patologię, ale co zrobią w szpitalu to nie wiem..
Jeszcze raz polecam te nakładki na sutki. Szczególnie na początku jak bobas nie potrafi dobrze złapać. Z czasem karmienie robi się tak mechaniczne i normalne, że dziecku wszystko jedno czy z gumką czy bez..

Odnośnik do komentarza

Co do chrzcin.. Planuję je w styczniu lub w lutym.
W lokalu, bo nasi rodzice, rodzeństwo i chrzestni (z małżonkami i dziećmi) to 16 osób + my i dziewczyny ;)
Jakby nie patrzeć nie upchnę tylu osób w 63 metrowym mieszkaniu ;)
Na święta chcę zostać w domu. Wiem, że czeka mnie batalia z moim, ale nie widzę tego inaczej.. Mały będzie miał skończone 2 miesiące. U teściów ogromny i zimny dom. Teść i dziadek palą- wyjście do kuchni moim zdaniem nic nie zmienia.. + tłum rodzinki, bakterii i zarazków.. Po co mam się denerwować.. Moja mama mieszka 500 km od nas- tym bardziej nie pojedziemy na taką wycieczkę.
Może ja zaproszę na pierwszy lub drugi dzień świąt, teściów, mamę czy siostrę. Jeszcze nie wiem.
Bajka_3, może przemyśl jeszcze te chrzciny. To co teraz napiszę będzie z deka obłudne, bo mało związane z wiarą.. Nie wiesz co kiedyś będzie planowało Twoje dziecko, a chrzciny bez problemów można do któregoś roku życia zrobić. Potem potrzeba zgody biskupa itd. Ze względu na moje zagmatwane koleje życiowe chrzciłam starszą córkę jak miała 5 lat. Dosyć dziwnie wyglądała wśród tych wszystkich noworodków. Wcześniej sama miałam bierzmowanie- też je sobie kiedyś odpuściłam. Stałam jak czub wśród tych wszystkich nastolatków ;P
Może Twój synek będzie chciał kiedyś wziąć ślub kościelny i tylko masę problemów spotka na swej drodze.
Takie moje zdanie, a decyzja oczywiście tylko do Ciebie należy :)

Odnośnik do komentarza

bajka_3
Mi położna powiedziała ze nakładki dopiero jak sie laktacja rozkręci, wcześniej nie powinno sie...

Nie brałam do szpitala nakładek bo wiadomo- ani ich odkazić, ani wymyć czy wygotować. Za to po obydwu porodach zaraz po powrocie do domu dostawałam nawału mleka. Zalewałam się nim, piersi jak głazy- myślałam, że mi skóra popęka. I w sumie to bym już nazwała "rozkręconą" laktacją. Później, powiedziałabym, że ilość mleka wręcz maleje i dostosowuje się do potrzeb dziecka. Im bardziej ono rośnie- tym rzadziej je, ale też "opróżnia" piersi. Na początku to bez wkładek laktacyjnych nie dałam rady funkcjonować, a i tak ciągle mi mleko przesiąkało przez ubrania.

Odnośnik do komentarza

U mnie na popekane brodawki doskonale sprawdza sie Maltan.
Polecili w szpitalu.Miala czarno krwiste pregi na calych brodawkach,bol potworny. Moj mi kupil w sob po powrocie i od soboty smaruje codziennie po kilka razy(nie trzeba zmywac przed karmieniem)i sa....piekne!!nie ma prawie sladu po ranach a stosuje tylko od soboty!!!!!a maly je baardzo czesto,male porcje. Ciagle na cycu,teraz tez.
Ciut lepiej idzie mi karmuenie.Widze,ze utyl:-)ja nabralam apetytu.Tylko szwy na dupie przypominaja o porodzie.dupa boli cholernie!!!!!!!
Mam go werandowac,a za tydz na spacer i do lekarza!

listopadowkaJa na gbs czekalam 3dni.

Odnośnik do komentarza

~Ka_Ro

Bajka_3, może przemyśl jeszcze te chrzciny. To co teraz napiszę będzie z deka obłudne, bo mało związane z wiarą.. Nie wiesz co kiedyś będzie planowało Twoje dziecko, a chrzciny bez problemów można do któregoś roku życia zrobić. Potem potrzeba zgody biskupa itd. Ze względu na moje zagmatwane koleje życiowe chrzciłam starszą córkę jak miała 5 lat. Dosyć dziwnie wyglądała wśród tych wszystkich noworodków. Wcześniej sama miałam bierzmowanie- też je sobie kiedyś odpuściłam. Stałam jak czub wśród tych wszystkich nastolatków ;P
Może Twój synek będzie chciał kiedyś wziąć ślub kościelny i tylko masę problemów spotka na swej drodze.
Takie moje zdanie, a decyzja oczywiście tylko do Ciebie należy :)

Ja miałam chrzest jak miałam... 7 lat :) i nie narzekam, bo pamiętam jak byłam chrzczona
Komunie to miałam razem z całą klasą, ale póżniej bierzmowanie też miałam już jako starsza osoba ale robiłam taki kurs dla dorosłych więc samo bierzmowanie też było z nimi a nie z licealistami :)
Rozumiem doskonale o czym mówisz, i raczej się z tym zgadzam. Znaczy inaczej - zgadzam się, ale póki co jeszcze się nie zdecydowałam i śpieszyć się nie będę - może jakoś jak się zrobi ciepło, ładnie to przegadamy z mężem tę kwestię... Może do tego czasu - aczkolwiek wątpie - tez się coś zmieni w tym chorym coraz bardziej kraju :D

Październikówka '16 i '18 :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...