Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Hejka:)
Calineczka,pisz:))) Naprawdę tak fajnie się czyta o miłych rzeczach:)
Szczęściara,też mamy te puzzle:) Ja kupowałam w rossmannie,ale chyba były sporo droższe,nie pamiętam,choć tam zawsze jest drożej niż gdzie indziej. My mamy śmieciarę:) U nas jeszcze fajnie się sprawdzają malowanki do malowania samą wodą,jest mega frajda,polecam. Też kupowałam w rossmanie po ok. 8 zł,ale pewnie można kupić taniej.
U nas ze spaceru raczej nici,zimno i wilgotno. Do tego brat nie zadzwonił,bo wczoraj wypił chyba za dużo wina i pewnie leczy kaca. Ja kaca nie mam,ale motywacji,żeby coś ze sobą zrobić też,cały dzień się snuję po domu i nic nie robię,a obiad mamy z wczoraj.
Wczoraj woeczorem tak sobie myślałam nad tym wszystkim i tak mi smutno. R. jest pod ogromnym wpływem swojego najmłodszego brata i dopiero teraz sobie uświadomiłam,jaki to od dłuższego czasu ma niszczący wpływ na naszą rodzinę. Brat przypomniał sobie o R. jakieś dwa lata temu,gdy wszyscy koledzy się od niwgo odwrócili,bo zaczął się spotykać z dziewczyną jednego z nich. Tam to była taka mini mafia,ze trzydziestu chłopa i kilka dziewczyn,faceci sobie,te dziewczyny sobie. Takie towarzystwo,że szok. Zero zasad,wieczne imprezy,zawsze rozpierducha,jakieś nieciekawe interesy. Dla tych dziewczyn najwaźniejsze było strojenie i rozmowy o urodzie. R. zawsze dobrze dogadywał się z tym bratem,ale odkąd ten stracił tych kolegów to po prostu wszystko robią razem. Obowiązkowo każdy wyjazd,sylwestry,święta,wycieczki,działka. Nagle mu się przypomniało. I z całym szacunkiem do brata R.,ale umysł ma ciasny jak taki łysy dres,baba to baba,bezmHejka:)
Calineczka,pisz:))) Naprawdę tak fajnie się czyta o miłych rzeczach:)
Szczęściara,też mamy te puzzle:) Ja kupowałam w rossmannie,ale chyba były sporo droższe,nie pamiętam,choć tam zawsze jest drożej niż gdzie indziej. My mamy śmieciarę:) U nas jeszcze fajnie się sprawdzają malowanki do malowania samą wodą,jest mega frajda,polecam. Też kupowałam w rossmanie po ok. 8 zł,ale pewnie można kupić taniej.
U nas ze spaceru raczej nici,zimno i wilgotno. Do tego brat nie zadzwonił,bo wczoraj wypił chyba za dużo wina i pewnie leczy kaca. Ja kaca nie mam,ale motywacji,żeby coś ze sobą zrobić też,cały dzień się snuję po domu i nic nie robię,a obiad mamy z wczoraj.
Wczoraj woeczorem tak sobie myślałam nad tym wszystkim i tak mi smutno. R. jest pod ogromnym wpływem swojego najmłodszego brata i dopiero teraz sobie uświadomiłam,jaki to od dłuższego czasu ma niszczący wpływ na naszą rodzinę. Brat przypomniał sobie o R. jakieśózgie stworzenie,co powinno siedzieć w domu,a nie wdawać się w dyskusje. Wszystko ma w tej 'małej' głowie poukładane odtąd dotąd i mało,że nic mu sję nie da wytłumaczyć,to jeszcze na śmierć i życie przekonuje wszystkich do swoich racji. Nie szanuje cudzych poglądów,przekonań. Samo to,że ciągał R. po nocach do siebie do domu na wódkę,wiedząc,że ten ma małe dziecko i rodzinę,co więcej nie uważał,że to coś złego,źe facet nie wraca do domu na noce,bo z kolegami potrafił trzy dni balować. I teraz widzę,że nie ma dla mojej rodziny szans,bo brat jest u R. codziennie,przesiaduje u niego,a ten myśląc,że ma wsparcie łyka to wszystko i nawet nie ma czasu na samodzielne myślenie. Smutne.
Miłego popołudnia:)

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Miła i ciesz się że Cie to już nie dotyczy. Niech R się kisi w tym sosie z bratem. Ty żyj swoim życiem. Ciesz się każda chwila. Pomaluj się, ubierz ładnie zrób sobie dobra kawę albo herbatę. Nie musisz się spieszyć. Naciesz się Igorkiem i swietym spokojem. Bez kłótni, czepiania się R i jego córeczki. Nie myśl co będzie, ciesz się tu i teraz. A wszystko się poukłada. Pozwól sobie pogodzić się z sytuacją. A potem krok po kroku osiągniesz czego pragniesz. Tylko nie wybiegaj za daleko w przyszłość.

Odnośnik do komentarza

Hejka.
Monikae,dużo zdrówka dla Ciebie i Dzika. Zdrowiejcie szybko:) Dobrze,że masz już męża przy sobie,bo na pewno teraz pomoc bardzo Ci się przyda.
U nas dziś leniwy dzień. Zrobiłam pomidorową i czekam,aż synek wstanie. Siedzimy u mamy,u jej faceta nie da rady. Kuźwa,ja to mam szczęście,od tyrana przeniosłam się do pijaka... Z R. zero kontaktu. Po moich sms o interesowności jego rodzinki chyba się na amen obraził. Ja się zawzięłam,więcej nie piszę i nie dzwonię. Dorosły jest,mam tylko nadzieję,że jego decyzja okaże się słuszna. Oby się gorzko nie rozczarował.
Igor drzemie,a ja się delektuje czasem. Nic nie muszę,nie mam stresu,siedzę i odpoczywam. Nie pamiętam takiego komfortu. Jednak można. Do szczęścia jednak mi jeszcze daleko. Może kiedyś:)
Dziękuję Wam jeszcze raz za wsparcie:))
Spokojnego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Do Milami, przepraszam ze się wtrace ale moze pomysl o tym zeby dac gdzies ogłoszenie ze w zamian za dach nad głową pomożesz samotnej starszej osobie w codziennych obowiazkach typu gotowanie, pranie, sprzatanie. Duzo osób szuka i potrzebuje takiej pomocy.

Odnośnik do komentarza

Monikae ale Cię poskładało. Zdrówka życzę kochana.
Mila czyli jednak u mamy teraz mieszkasz. Rozumiem, że córka z Wami jest? Trzymam kciuki, żebyś wytrzymała w swoich postanowieniach. Co do R to myślę że chyba się odezwie chociażby ze względu na Igora, a jeśli tego nie zrobi to mega słabo.
U nas niestety dalej jest źle. Jutro zostajemy w domu. Gośka jak się odpali z kaszlem to jak gruźlik. Nie wiem czy się dostaniemy jutro do lekarza bo jest full. Oprócz tych napadów kaszlu to dziecko zdrowiusieńkie. Szkoda mi tylko bo w środę mają w żłobku teatrzyk. No ale co zrobić. Kurde XXI wiek a nie ma jakiś super metod na kaszle ;)
Spokojnej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Anonimka u nas jest lepiej ale nie na tyle jakbym chciała. Kaszel jest rzadziej tyle że nadal nie fajny. Tych syropów nie próbowałam. Powiem Ci szczere, że ja raczej bez porady lekarza nic nie daje Gosi. A na bańki niestety się nie zdecyduję bo a) ja tego nie zrobię bo panikara że mnie b) nie mam nikogo zaufanego co mógłby to zrobić a obcym tego nie zlecę.
Ale dzięki za porady :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Monikae, niezmiennie dużo zdrówka, zarówno dla Ciebie, jak i dla Dzika! Tylko cały czas mnie zastanawia, czemu Ciebie spotykają tak trudne sytuacje...? Mam wrażenie, że los jest mocno niesprawiedliwy! Życzę Ci aby los jednak się odmienił i w końcu zdrówko zawitało u Was! Dobrze że mąż już jest przy Tobie :-) Na pewno będzie Wam teraz łatwiej ;-)
Qarolina, zdrówka dla Gosi! Zuzia też niezmiennie kaszle, ale poza tym nadal żadnych innych objawów. Tak jak pisałam osłuchowo czysto, gardło czyste. Ostatnio wróciliśmy do Ambrosolu, bo on chyba najbardziej pomagał. Oby było lepiej u naszych małych dziewczyn! :-)
Mila_mi, jeśli R. się nie odezwie, to będzie tylko potwierdzenie dla Ciebie, że dobrze robisz ;-) z resztą nawet jeśli się odezwie, to też powinnaś wiedzieć, że dobrze robisz ;-) Pamiętaj, że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko, a R. i jego rodzina mają toksyczny wpływ! Niech se żyją swoim życiem, ale do czasu... karma wraca! ;-) A Ty widać że mimo sytuacji z mieszkaniem już psychicznie korzystasz na tej izolacji! Życzę Ci ogrooom sił i konsekwencji i wytrwałości w swoich postanowieniach! Nie daj się zniszczyć! :-*

My kilka dni temu zdjęliśmy pampersa ;-) Pierwszego dnia dwa siurki w majty, na wieczór już czaiła ;-) Kolejny dzień super, bez wpadki, a dzisiaj aż dwie. Jeden raz po prostu się zapomniała, a drugim razem chyba chciała tylko bączka puścić, bo coś ją dzisiaj męczy, i przy napięciu się poleciało siku. Oczywiście na dwór i do spania zostaje pampers, bo Zuzia jeszcze sika w nocy.
No i wychodzą nam w końcu piątki, podejrzewam że stąd u Zuzi trochę większe poddenerwowanie i mniejsza cierpliwość, no i słaby apetyt, poza tym dziecko jak zwykle bez oznak ząbkowania, a spod dziąsła prześwituje ząb.
Mąż miał wczoraj urodziny, ale jakoś tak nie wyprawialiśmy, a dzisiejszy wolny dzień oczywiście świętowaliśmy sprzątając chatę ;-)
Monikae, Qarolina, Peonia i kto tam jeszcze na Ali się zaopatryje ;-) - zakupy zrobione? ;-) Ale powiem, Wam że oszuści z tych Chińczyków straszni... Ja skompletowałam sobie koszyk kilka tygodni temu i obserwowałam ceny. Przed 11.11. nagle wzrosły - często aż dwukrotnie, żeby później wyglądało, że te rabaty 20-50% to taka super promocja. Na szczęście udało mi się zdobyć kilka kuponów za monety, więc i tak wyszło mi trochę taniej ;-) Już nie mogę doczekać się małych paczuszek ;-)

Odnośnik do komentarza

Qarolina, a widzisz, ja cwanie zanotowałam sobie wcześniejsze ceny ;-) Ostatecznie wszystkie ceny były jednak niższe niż normalnie, ale z reguły tylko o kilka- kilkadziesiąt centów, ale tak czy siak opłaciło mi się zamawiać dopiero teraz bo miałam kupony, które w sumie dały mi rabat 20% na wszystkie zakupy :-) Ja też mam nadzieję, że zakupy dojdą do świąt, bo zamawiałam m.in. ozdoby świąteczne :-)

Odnośnik do komentarza

Alilu, cały czas się staramy. A u Was jak tam?
Gratki dla Zuzi że tak ma mało wpadek, może szybciutko jej to pójdzie.my juz dawno nie mieliśmy wpadki, chyba jakiś czas temu na placu zabaw jak się zapomniał bo był bardzo zajęty. Na dworze spokojnie wytrzyma dwie trzy godz wiec pieluchy juz nie zakładamy. U kogoś w domu też wola, tylko jestem ciekawa kiedy w nocy nie będzie potrzebna pielucha. Jak na razie trochę zasikana. A może mu nie zakładać, niech kilka razy się zmoczy to też załapie. Oczywiście materac musiałabym zabezpieczyć. No nie wiem. A może sam przestanie w nocy siać? Mamy które maja doświadczenie w tym temacie co sądzicie? Mojej siostry syn praktycznie od razu po odpieluchow w dzień załapał tez i w nocy.
Zdrówka dla naszych bidulkow.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Calineczka,u nas czwarta noc o suchej pieluszce,nie wiem,czy to przypadek. W dzień sika tylko do kibelka,nawet jak ma pieluchę to woła,żeby mu zdjąć,bo chce siku. Wpadka zdarzy się tak samo jak u Was. Za to z kupą przeboje,boję się,żeby jakichś zaparć nie dostał,bo wstrzymuje,żeby nie zrobić w majtki,a na nocnik,czy kibelek nie da rady. Muszę założyć pieluchę i wtedy zwali kupę. Czekam,aż się przełamie.
Anonimka,dziękuję za pomysł,ale chyba nie dałabym rady. U rodziny jest cięźko pomieszkiwać,a z obcym jakoś sobke nie wyobrażam. Pomocy na ogół potrzebują starsi ludzie,a niestety starszy człowiek bywa ciężki w obejściu. Na razie się łudzę,że R. zdecyduje się jednak dać mi te pieniądze. Pomijam,że głupia,cały czas zerkam w telefon,czy nie dzwonił. Żal mi siebie,tak się urządzić,nic o siebie nie zadbałam przez te lata. I zostałam z niczym na własne życzenie.
Igor dziś w nocy płakał kilka razy,nie wiem,czy coś mu dokuczało,czy miał złe sny. Dopiero nad ranem pospaliśmy.
Gadałam wczoraj z byłym mojej mamy o tym piciu i obiecał,że się dla nas postara,mam nadzieję,że się uda,bo żal człowieka. Pomagam mu,ile mogę,ale to tak jak ślepy z kulawym,taka pomoc:)
Lecę na zakupy,miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Calineczka u nas jest suchy pampers rano po całej nocy. Ale i tak zakładam bo śpi z nami. Jak przyjdzie Maćka łóżko ba poczatku grudnia i się z nim oswoi to przestanę zakładać. Ale nei wiem jak będzie z tym łóżkiem. Czy damy radę. Samej mi będzie ciężko nie mieć go obok nie słyszeć jak oddycha, stuka się w środku nocy. Mam wielki dylemat czy dać do jego pokoju czy najpierw w sypialni żeby się przyzwyczaił. Ehh.

W dzień na drzemke już nie zakładamy. A ostatnio jak wracaliśmy samochodem wieczorem i zasnął to tylko go przełożyłam do łóżka i spał do rana bez pampersa i wpadki nie było. Ale póki co nie będę ryzykować zalania naszego łóżka, nas itd.

Myślę że Calineczka daj Wojtusiowi czas.

Odnośnik do komentarza

Hej laski.
W kwestii pieluchy nie pomogę bo nie mam jeszcze wiedzy. Muszę najpierw zakupić gaciorki żeby się za to zabrać. Ale większość rodziców na początku do spania zostawia pampers.
My dziś byliśmy znowu u lekarza. Steryd nie pomaga. Osłuchowo niby czysto, ale dostaliśmy antybiotyk, nie było już wyjścia. Kaszel nadal dramat. Dawno nie mieliśmy antybiotyku, więc trudno. Byle by do końca tygodnia się wykurowała. Kiedyś tak przeciągałam i skończyło się zapaleniem oskrzeli. Zobaczymy jak aplikacja nam wyjdzie :p także do końca tygodnia siedzę z niunią w domu.
Monikae jak zdrowie?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Quarolina odezwę się bo podczytuję Was czasem a ostatnio też miałam problem z antybiotykiem- Zinnat, tak potwornie gorzki, że mnir nawet cofało jak spróbowałam. Mój patent- na łyżeczce mieszałam z sokiem malinowym takim do wody. I to w proporcji 2/3soku 1/3 antybiotyku. I tak mi wychodziły 4 lyzeczki takiej mieszanki aż. Ale daliśmy radę a mieliśmy antybiotyk 14 dni.

Odnośnik do komentarza
Gość Dorotkkkka

Czesc dziewczyny!
Ja u starszej pieluchę zostawiałam na początku na noc i drzemki. Z czasem pieluszka była coraz lżejsza po spaniu i ostatecznie z tego całkiem zrezygnowaliśmy. Ale jeszcze przez długi czas chodziłam z nią w nocy na siku do toalety ( zwykle w momencie gdy sama szlam już spać).
Qarolina, ja tez mieszam leki z sokiem. Mówią, że nie powinno się tak robić, ale u nas to jest jedyna metoda, wiec lepiej tak niż wcale.
A ja dzis tracę głos. A jutro mam tą prezentację z dress codu na uczelni;(((( No chyba większego pecha mieć nie można :(((( robię co mogę, żeby to powstrzymać, bo jak się nie polepszy to bede musiała to odwołać . No wyć dziewczyny mi się chce....
Spokojnej nocki

Odnośnik do komentarza

Hej laski!

Jak tam Dorotka? Trzymałam kciuki żebyś odzyskała głos i żeby twoje wystąpienie wyszło wspaniale!

Qarola i jak ta Gosia? Lepiej troszkę?

MilaMi trzymam kciuki że się ułoży Tobie wszystko:-*

U mnie szkoda gadać. Maciek kaszlał całą noc, dam mu syrop na kaszel mokry bo M mówi że mokry a ja przez to ucho nie jestem w stanie powiedzieć. W dzień za to nie kaszle. Ja...obecnie a dwóch antybiotykach i przeciwbólowych na bazie tramalu bo Ketonal nie działa.
Zdrówka i miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monia zdrówka. Kuruj się bo trzeba iść na kawę. Niestety coś jest w powietrzu bo koleżanka też zostawiła córkę w domu zamiast dać do przedszkola bo kaszel się pojawił. Bratowa też mi pisała że Kasiula kaszle, szczególnie po nocy.
Antybiotyk jeszcze niestety nie działa. Patrząc na to, że wczoraj wzięła niepełna dawkę i dopiero dziś się rano jakoś udało podać to nie dziwię się. Kaszle nadal brzydki, ale w nocy jak się o 23 wykasłała tak do rana był spokój.
Antybiotyk poszedł dziś pół z Monte a pół z sokiem do rozcieńczania. Na koniec musiałam dać też jajko niespodziankę - tu na szczęście chodzi o zabawkę a nie czekoladę.
Najgorzej że nie chce jeść. Tzn wymyśla że chce banana po czym jak go daje to nie jest. Chce loda, dostaje i fuj. Dobrze, że na śniadanie trochę kaszy manny zjadła.
Dorotka jak tam? Udało się?
Sevenka tup tup jak u Was?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...