Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Mila
Popieram to co napisała Szczęściara. Na tym co Was "łączy" trudno budować cokolwiek dobrego. Teraz pewnie trudno Ci ogarnąć rzeczywistość, a raczej jej ewentualne zmiany. Jednak może być tylko lepiej, tak myślę.

Mam w rodzinie przykład. Ojciec nie szanuje matki, pomiatał nią przy dzieciach. Z czasem i one zupełnie przestały ją niestety szanować.
Mąż córki mojej przyjaciółki też często okazuje swej żonie, że jest od niego głupsza... Nie wiem, czemu ona to znosi, bo on to taki cyniczny mądrala, wcale nie taki super za jakiego siebie sam ma...
I co? Widząc to, ich trzyletni synek też zaczął już lekceważąc się do mamy odnosić.
Po prostu często dzieci biorą za normę chore zachowania rodziców, bo to oni są ich wzorcem.

Pytanie, czy R powinien być wzorem dla Igora. Czy Ty tego chcesz. Bo będzie, przynajmniej do czasu aż dziecko samo nie zweryfikuje rzeczywistości. A to nie za szybko będzie możliwe.

Cokolwiek nie zdecydujesz, to ja Ci bardzo kibicuję. Trzymam za Was moooocno kciuki!

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki,Dziewczyny:) Pewnie w głębi duszy liczę jeszcze na to,że ten człowiek się otrząśnie i coś do niego dotrze,choć sama się do tego nie przyznaję. Wiem dobrze,jak to jest gdy rozpada się związek,to są miesiące,lata skrajnych emocji,szarpania i miotania. Pewnie i tym razem na gadaniu się skończy... Jedno mogę powiedzieć. Jak zdobyłam się w końcu na szczerość i otwarcie przyznałam,że nie jestem w stanie żyć w tym chorym trójkącie z córką R. poczułam,jakby mi ogromny kamień spadł z serca. Nie chcę,żeby wybierał między mną a córką,ale nie mam już siły żyć w takim chorym układzie.
Starsza córka wciąż w dwupaku,leży biedna w szpitalu i nic nie wie,żadnych konkretów. Żal mi jej,ile można leżeć w takim stresie i niepewności,ze skurczami na dokładkę.
My dziś znowu wybraliśmy się do mojej mamy,Igor zaliczył piękną wywrotkę na dywanie i miał warę jak po botoksie:) Cały wieczór pokazywał ojcu gdzie i co go bolało,no i chcąc nie chcąc musiałam się odezwać do R.,bo Igor pokazuje,a ja mam tłumaczyć i nie ma przebacz:)
Spokojnej nocy:)

Odnośnik do komentarza

Och Mila życzę Ci, żeby było dobrze. Nie ważne czy samej czy z R ale żeby było tak żebyś z uśmiechem na ustach się budziła :)
U nas włączyli dziś ogrzewania i w sypialni sauna a mam skręcone grzejniki. Grzeją rurki na ścianie. J za to nos zawalony, gardło boli - ogólnie ledwo żyje. Także cudownie aby tylko Gosia nic nie podłapała.
Calineczka wow ale Wojtek to gaduła ;) super
Monikae wróciliście?

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Mila ja też Ci życzę aby Twoje życie tak się poukladslo abyś była w końcu szczęśliwa. A szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko. O jej biedny Igorek. Oby szybko zeszła ta opuchlizna, bo to jednak dyskomfort dla dziecka.
Karolina, my przepalamy od tamtego tyg co takie zimno było tak troszkę wieczorem. I też jest ciepło jak się kładziemy spać. Ja bym jeszcze wytrzymała bez palenia ale najgorzej jest przy kąpieli, jak Wojtek się kąpal to wlaczalam grzejniczek. Nad ranem znowu chłodno bo w nocy juz się nie pali. ja to się męczę jak takie suche powietrze jest. No rozgadal nam się chłopak, ale chyba jest tak po środku. Bo inne dzieci mówią więcej albo mniej. I to prawda że dzieci wszystko chlona. Dziś jadł naleśniki i pokazuje mi na rączki i mówi że TŁUSTE. Te słowo sam wylapal od nas. Albo zaczail że DUPA, to brzydki wyraz i teraz specjalnie tak mówi.
Moje dziecko chyba ma lęki nocne. Prawie co noc pobudka z przerazliwym płaczem o tej samej porze. Wczoraj aż lekko zwymiotowal z płaczu . Potem ja nie mogłam zasnąć i czytałam intrtnety no i wszystko pasuje do tych lęków bo ileż można zwalać na zęby. Czy ktoś jeszcze ma takie pobudki? Do tego tylko mamusia i mamusia.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Ehhh,,, takie tu smutki od poniedziałku, ale po kolei.
Alilu, tak jak napisały dziewczyny, mi również jest bardzo przykro z waszej straty ale mocno trzymam kciuki żeby starania jak najszybciej przyniosły rezultaty! Najważniejsze to psychiczne otwarcie więc będzie dobrze.
Mila_mi moja dzielna kobieto, kibicuje każdej twojej decyzji która prowadzi do szczęścia. Cieszę się że zdecydowałas się chociażby na wyrzucenie wprost że męczy cię sytuacja z młodszą córką R., nie wiem czy twój R. to zrozumie ale czasem powiedzenie czegoś na głos już daje dużą ulgę i tego Ci życzę. Jeśli udałoby Ci się uzyskać finansowe wsparcie to też popieram odejście, może i nie definitywne skoro R. umie chociażby na wyjazdach zachowywać się normalnie a Ty wciąż go kochasz, ale taka separacja w Twoim przypadku dużo by dała. Życzę Ci żebyś stanęła samodzielnie na nogi, pomyśl że jeszcze chwila a Igorek będzie mógł pójść do przedszkola a Ty do pracy. Wszystko się ułoży bo zasługujesz na to!
Calineczka niestety nie pomogę, ale też uważam że te pobudki to nie zeby tylko jakieś koszmary. Czytałam że dzieci często śnią i płaczą we śnie, ale może jeśli u Was to zdarza się tak często i w dodatku Wojtuś tak płacze ze wymiotuje to może spróbuj gdzieś z nim pójść, neurolog albo psycholog? Bo kurcze szkoda naszego Wojtusia żeby się tak męczył
Peonia, uśmiałam się z tego twojego Cichego wymiaru sprawiedliwości. hihihi. Poradzi sobie synek w życiu, nie ma co!
U nas ogrzewanie włączone od tygodnia, ale jeszcze nie używamy, mamy ciepłe mieszkanie i tylko w łazience wieczorem włączam do kapania.
Mój M. kupił wczoraj buty zimowe w Lidlu, są na prawdę super, ale wziął rozm 23 i są takie na styk,... Wk... wia mnie ta rozmiarowka, jak to możliwe żeby jeden rozmiar w każdym sklepie wypadał inaczej??? Nie ma to żadnych przepisów?
Tak samo z ciuchami, my chodzimy i w 80 i 98.. porażka.
Miłego dnia kobiety!

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Alimak one są ocieplane już takie na zimę? Myślałam że bardziej jesienne. Które masz? Właśnie też się intensywnie zastanawiam. Kupiliśmy Maćkowi adidasy w sobotę chociaż chciałam takie wyższe na jesień ale ciężko bardzo mu włożyć. Bo już miał za małe a do tego tak zniszczone.

Odnośnik do komentarza

Alimak, tylko raz zwymiotiwal bo jeszcze kaszelek go trzyma. Te płacze nie trwają długo, zazwyczaj z 10 min. jest tak jakby wyrwany nagle ze snu i ciężko go uspokoić. Jest tydzień że ładnie śpi a inny tydzień że prawie co noc płacze. Dzisiejsza noc cała przespana. Podobno dzieci niektóre tak odreagowuja dzień, i jest to związanie z niedojrzałoscia ukl nerw, nie potrafią płynnie przejść z jednej fazy snu w drugą. Podobno to mija i trzeba przetrwać. Cyba zacznę zapisywać kiedy się budzi i analizować schemat dnia. Wiele czynników wpływa na to, różne emocje, zabawy, tv, muzyka stres itp. Zobaczę jak dalej to będzie się powtarzalo to trzeba będzie się gdzieś udać, tylko u nas w mieście problem z dobrymi specjalistami.
Alilu, jak tam samopoczucie, nie smutaj. Ja wierzę jeszcze nam się uda.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hej laski. Jesteśmy w domu od niedzieli wieczorem. Nie mogę się ogarnąć że wszystkim. Powrót z takiego miejsca do zimnej rzeczywistości jest trudny. Do tego Dzik dalej daje popalić. Ostatnio próbuje coraz częściej kłaść się na podłodze/chodniku. Zawsze udawało nam się go podnieść/ulokować w wózku czy coś a teraz jeszcze bardziej napiera. Ogólnie ja z nim bez wózka nie wychodzę więc zawsze jakoś siłą go do niego włożę, ale ostatnio albo jamam mniej sił albo on więcej. Tak czy siak Dołuje mnie to już. M wyjeżdża za tydzień:-(. Odwołali nam też bilans i szczepienie. Zadzwoniła babka z przychodni że są zawaleni choróbskami i żebym lepiej nie przychodziła, mamy przyjść za tydzień w czwartek po południu, możliwe że jako ostatni pacjenci.

Alilu i Calineczka nie zdążyłam Wam pogratulować i już muszę pisać jak bardzo mi przykro:-(. Ale uda się. Kciuki forumowe działają cuda, pamiętacie?

Kończę, dojeżdżam właśnie na rehabilitację, stąd czas na forum.

Miłego popołudnia:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

U nas ogólnie bez zmian. Gosia ma swoje jazdy. Potrafi się awanturować i drzeć bez powodu. A za chwilę jest tulas i slodziak i jak tu się na nią gniewać.
Pogoda jest taka, że codziennie zastanawiam się czy Gosia już jest chora. Widzę w szatni, że dzieci jakby mniej czyli wirusy działają. Najbardziej obawiam się jakiejś bostonki.
Monikae mam nadzieję że najdziesz chwilę i napiszesz coś więcej o tych wakacjach :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

U nas butów ani jednych dla Maćka. A tak mi się te żółte sznurowane podobały. Kupiłam spodnie ale coś Lidl się pogorszył bo każde były innej długości. W końcu kupiłam jasne 82/92 a granatowe 98/104 identycznej długości, jaja. W pepco dalej nic. A koszulek w ogóle nie ma bo jest po lecie taka informacja od ekspedientki. Nie ogarniam przecież cały rok się w koszulkach chodzi.

Spodnie na teraz ale że walczymy z pampersem to codziennie kilka do prania. Zamówiłam dziś majtki treningowe. Ciekawe czy się sprawdza.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
Alilu, strasznie mi przykro. Już wcześniej pisałam, że znam to uczucie i tym bardziej kibicuję wszystkim starającym się! Skoro mnie się udało, to Wam też;-)
Mila - nie dodam nic więcej do tego, co napisały już dziewczyny. Trzymam mocno kciuki, cokolwiek nie postanowisz. Czasem musimy podejmować trudne decyzje, nawet jeśli wydaje nam się, że to co planujemy nie ma szans na powodzenie. A potem czas nam pokazuje, że były to najlepsze decyzje w naszym życiu. Jesteś mądra kobieta, więc na pewno wybierzesz dobrze!
A u nas, po 2 dniach w żłobku, znowu katar! Boję się, że zaś przeniesie się na ucho ;( I jeśli to tak będzie wracać, to muszę przemyśleć decyzję o żłobku. Widzę, jak Mila tam świetnie się czuje i szkoda byłoby mi bardzo ja stamtąd zabrać, ale leczyć co chwilę dziecko antybiotykiem, to też bez sensu. Póki co działamy czym się da na ten katar, nawet mamy specjalnie robione krople do nosa (a potem dziecku zamiast kataru kapie brązowo- zółta ciecz! ;-)) - zobaczymy czy zadziała.
Widzę, że rozmawiacie o rozmiarach ubrań - Mila nosi 86 lub 92 - zależnie od sklepu i fasonu. Ja tez lubię HM (faktycznie rozmiarówka jest zawyżona) , mamy też parę ubrań z Zary i standardowo Pepco. Smyka kiedyś lubiłam bardzo, zwłaszcza starszej kupowaliśmy tam ubranka. Ale ostatnio ich jakość leci w dół, a ceny sa wysokie, więc nic tam już nie kupuje.
A u nas odpieluchowanie w lesie....Jak jesteśmy w domu, to pilnuję ją i często załatwia się do nocniczka, ale w żłobku Panie chyba tego nie robią (choć kilka razy prosiłam) i tak jak kiedyś wołała kupkę, tak teraz nawet tego nie robi ;-( No nic, kiedyś z tego wyrośnie ;-)
U nas tez gadanie rozkręciło się na całego ;-) I buduje już proste zdania typu "Mamuś jest tu" czy "serek chce" ;-) uwielbiam zwłaszcza te jej zdrobnienia "lalusiek" , kocycek". I tak chciałabym zatrzymać ten moment w jej życiu tak długo jak się da;-)
Trzymajcie się kochane cieplutko ;-)
D

Odnośnik do komentarza

Hej laski!
Dorotka fajnie że jesteś. Zdrówka dla Mili i brawo za gadanie! Super:-D

Kurcze staram się czytać na bieżąco ale tak to jest, potem na następny dzień zupełnie nie pamiętam nic.

Co do wycieczki to ogólnie było super. Codziennie gdzieś jeździliśmy wynajętym autem, zrobiliśmy w sumie 1600km w ciągu tych dwóch tygodni. Byliśmy w miastach i wioskach. W Rethymno odkryliśmy przepyszną piekarnię, w której obkupywaliśmy się za każdym razem ichnimi wypiekami. Mi zasmakowała taka bułka w kształcie łezki z serem, boczkiem i sadzonym jajkiem. Mieli też wersję mini (bez jaja) i Dzik też wcinał. W Chanii trafiliśmy na targ/rynek. Nakupowaliśmy owoców i warzyw. M.in. mini banany, pyszne, słodkie i soczyste. Dzik zjadł 3 naraz. Właściciel wynajmowanej przez nas chaty polecił restaurację, gdzie jadłam najlepszą w życiu baraninę. Dzikowi też smakowała. Tyle o jedzeniu, ale naprawdę uwielbiam ich kuchnię, choć nie wszystko. A Dzik tyle nowych smaków poznał, jak już pisałam wcześniej, fetą, oliwki, kałamarnice, baranina, moussaka. Wiecie że że względu na alergię na mleko nigdy nie jadł czekolady. Ale, że alergia już odpuściła pozwalam mu smakować. Choć nadal bardzo rzadko dostaje niezdrowe przekąski. Nadal je batoniki owocowe z Rossmana, ekociasteczka (z syropami owocowymi zamiast cukru, czasem takie z cukrem trzcinowym), jakieś paluszki, krakersy, od czasu do czasu lizaka mniam mniam, ale nadal jego największym smakołykiem są tubki. Do rzeczy. Raz kupiłam rogaliki ichnie Ala croissanty (nie wiem czy dobrze napisałam) Z czekoladą. A że z czekoladą w środku nie przesadzili to mówię ok, masz posmakuj! Dałam rogalika a dzik wziął gryza i mi oddał! Zjadł za to kilka pierożków ze szpinakiem (z tej samej piekarni). Poczułam się dumna, że moja praca nad przyzwyczajaniem do smaków nie poszła w las:-D. Cieszę się że dzik gustuje w wytrawnych zamiast słodkich potrawach. Oby jak najdłużej:-). I jeszcze bardzo polecę wam sok z wyciskanych pomarańczy i avocado. W życiu bym nie wpadła na takie połączenie, ale tam robią w knajpach na świeżo i jest super. A dziś zrobiłam sama w domu i wam polecę, dzik wytrąbił kubek cały. 3 pomarańcze deserowe wycisnęłam, dodałam 1 avocado (hass używam, bo miękkie) i zblendowałam. Wyszły 3 małe szklanki.

Muszę kończyć narazie. Później postaram się napisać, jeśli chcecie, więcej o wakacjach, mniej już o jedzeniu;-)

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Jestem, jestem;-) Tylko ostatnio coś czasu mi brakuje, bo albo z dziećmi, albo organizuję się z działalnością a na dodatek chyba całą naszą czwórkę toczy jakiś wirus, więc wieczorem padam jak zabita.
Dziewczyny, bardzo wam dziękuję za zajrzenie na moją stronę i Waszą aktywność;-) Kochane jesteście ! Może jest coś, co chciałybyście się dowiedzieć, abo macie jakieś uwagi? Dawajcie! Wiem, że wasza krytyka na pewno będzie konstruktywna!
Monika, a na opis Waszego wyjazdu czekam z niecierpliwością;-) Chętnie wrócę do wakacji, choćby we wspomnieniach!
Miłego dnia kochane;)

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Jeny,położenie dziś mojego dziecka na drzemkę to droga przez mękę. Właśnie zasnął,a próbowałam położyć go pierwszy raz w południe,ale gdzie tam,szkoda czasu na sen,tyle rzeczy do odkrycia. Igor zrobił się bardzo 'społeczny':) Jak się bawi to musi mieć towarzystwo. Mama,tata i każdy kto się nawinie. I nie ma przebacz,pokazuje gdzie masz usiąść i koniec,sprzeciwu nie znosi:) Jak zaczęłam wczoraj szykować kotlety o 13-tej,tak udało mi się je usmażyć przed piątą:) Stwierdziłam,że przecież siedzę w domu dla dziecka,więc to jemu poświęcam najwięcej uwagi:)
Dorotka,super stronka,podziwiam:) Ja z mało modowych,tym bardziej,że na razie nawet nie bardzo mam się gdzie stroić,ale zajrzałam z chęcią:) Bardzo fajnie,szkoda,że ja nie mam pomysłu na siebie,jakiegoś motywu przewodniego,żeby zacząć działać cokolwiek.
Odpukać! Trzeci dzień mamy sikanko na nocnik bez wpadek:) Za każdym razem sam woła,nie muszę pytać. Najbardziej boję się drzemek,ale śpi bez pampersa. Na noc zakładamy,rano pełny. Za to kupy nie robi w ogóle,cbyba,że rano zdąży walnąć w pieluchę. Trochę mnie to martwi,nie bardzo wiem co z tym zrobić,tym bardziej,że u nas kupa idzie codziennie. Zakupiłam osiem par majtek z c&a,dzisiaj przyszły. Rozczuliły mnie takie majtochy malutkie,a jak na starego. Polecam,4 pary za 8zł i fajna jakość:)
Monikae,czekam na dalsze relacje:) Rozmarzyłam się jak czytałam wczoraj Twój post:)
U nas bez zmian. Z R. nie gadamy. Córka lata za nim jak kot z pęcherzem,ale jakoś przestało to na mnie robić wrażenie,odkąd wywaliłam prawdę na stół. Tak jakbym mówiąc to pogodziła się z tym jak jest. Z drugiej strony naszły mnie przemyślenia,że jestem okrutna,bo to tak jakbym postawiła mu ultimatum,ja albo córka i kazała wybierać między mną a jego dzieckiem. Ale tłumaczę sobie,że gdyby był mądeym facetem i odpowiedzialnym ojcem nie byłoby w ogóle takiego problemu.
Zresztą ja ustępuję,po prostu powiedziałam co myślę,nie chcę,żeby wybierał. Jeśli mam być zupełnie szczera,to bardzo bym chciała,żeby kiedyś zrozumiał,jak wielki popełnia błąd. Mi najbardziej żal jest Igora,ale skoro R. nie jest w stanie nawet z jego powodu nic zmienić,to ja życia nie poświęcę,tym bardziej,że efekt będzie odwrotny.
Trzymajcie się,miłego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Siemka, MilaMi jestem w 100% z tobą. Nie masz się za co obwiniać ani nawet źle z tym czuć. Nie jesteś okrutna. To on postawił Ciebie już w sytuacji bez wyjścia. Mam nadzieję że ułoży się tak, że będzie dobrze i Tobie i Igorkowi!

Dorotka no fajną masz tą stronę, skręciłam się w zgadywanie kolorów i powiem Co że zaskoczyłaś mnie odpowiedzią.

A ja siedzę i czekam na wizytę u Ginekologa. Powinnam już na niej siedzieć ale oczywiście obsuwa. Także skrobnę coś o wyjeździe jeszcze.
Byliśmy na zachodniej Krecie, ale bliżej centralnej, przy północnym brzegu. Miejscowość malutka, dosłownie kilka domów na krzyż. Lubimy takie klimaty:-D. Chata była super, na parterze jadalnia, kuchnia, łazienka i jaccuzi. Na pierwszym piętrze sypialnie i drugą łazienka a na drugim piętrze taras z grillem. Widok czad. Taka dziwna rzecz, która zaczęła nam ciążyć kiedy zaczęło padać to przejścia między piętrami były bez dachu, odkryte. Ale tragedii nie było;-). Znajomi z którymi jechaliśmy okazali się wspaniałymi kompanami, dzieciaki fajnie się bawiły. Z takich fajniejszych miejsc to byliśmy na południu w małej ale dość turystycznej miejscowości Agia Galini i było pięknie. Malutki port, knajpki, zjedliśmy pyszny obiad ze świeżych składników. W tym czasie jak jedliśmy to akurat rybak przyniósł dostawę, 23kg miecznika, który czekał w lodzie przed kuchnią i można było sobie zdjęcia zrobić:-D. Ceny też znośne, we wszystkich knajpach gdzie jedliśmy płaciliśmy koło 30 euro za nas troje, a nie oszczędzaliśmy i często wybieraliśmy najdroższe potrawy.
Do mniej przyjemnych przygód zaliczam wycieczkę na jedną z najpiękniejszych plaż, ale o tym później bo moja kolej do ginekologa.
Buziaki:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Dziewczyny pomóżcie. Zamówiłam Maćkowi rzeczy ze smyka automatycznie zapłaciłam tymi szybkimi przelewami. Po czym dostałam maila ze nie ma jednej rzeczy i zgodnie z regulaminem usuwają ja z zamówienia. A ja za nią już zapłaciłam i co teraz. Napisałam do obsługi klienta maila ale mają 48h na odpowiedź a paczka już została wysłana. Miała któraś z Was taka sytuacje?

Odnośnik do komentarza

Witam Was z rana;)
Mila, absolutnie nie bierz na siebie poczucia winy za to co się dzieje. Chyba wszystkie tutaj uważamy, że jesteś niesamowitą kobietą i to że wytrzymujesz tak długa taką sytuację, to naprawdę godne podziwu. Trzymam za Ciebie mocno kciuki! I wiesz co, popieram to co napisała Szczęściara (zresztą wcześniej dziewczyny też Ci o tym pisały) - zacznij pisać bloga! Masz do tego talent, lekkie pióro, dużo poczucia humoru i dystans do wszystkiego, więc do roboty! To nic nie kosztuje - a jak spróbujesz to będziesz wiedziała, czy było warto! Przynajmniej ja sobie tak pomyślałam przed podjęciem decyzji. Nie wiem, dokąd to mnie zaprowadzi, ale jak bym nic nie zrobiła, to też bym nie wiedziała;-)
Szczęściara, nie martw się Smykiem - jeśli nie mają teraz towaru to albo doślą inną przesyłką, albo zwrócą pieniądze. Może i mam uwagi do jakości ich ubrań, ale obsługę klienta zawsze mięli w porządku;) I jeśli Ty jesteś frajer, to ja nim byłam parę razy. Nawet wczoraj - kupiłam Mili mały plecaczek do żłobka. Wybrałam przesyłkę standardową i zleciłam przelew. Po czym dostaję maila potwierdzającego, że zostanie dostarczona do mnie przesyłka "za pobraniem" i kurierem "extra" (co odpowiednio drożej kosztuje). Oczywiście dodzwonić się nie ma szans, wysłałam maila, ale póki co zero odpowiedzi. A właśnie mam informację, z DHL, że moja przesyłka jest już zarejestrowana i w poniedziałek ma być dostarczona! No zobaczymy, jak to się skończy. I dzięki za komplement;-) Robię co mogę, żeby jakoś wyglądać na tych zdjęciach, bo figura po ciążach pozostawia wiele do życzenia;-) Ale własnie o to mi chodzi, czasem drobny trik, żeby oszukać oczy i wychodzi coś fajnego.
Monika, jak fajnie jest posłuchać o takich pięknych miejscach. I jak piszesz o jedzeniu, to aż ślinka leci;-) Fajnie, że znajomi okazali się fajnymi kompanami, takie towarzystwo to 90% udanego wyjazdu;-) A z tymi kółkami to normalne - ja też tam widzę różne kolory. To nasz mózg daje się oszukać i na tym bazują wszystkie niuanse korygowania sylwetek - gdzieś zastosować wzorek, gdzieś pomarszczyć, gdzieś dać jasne lub ciemne i nagle okazuje się, ze mamy piękne bioderka, śliczną talię i krągłe piersi;-)
Ale o tym to ja bym tak mogła cały dzień, więc żeby Was nie zanudzać, lepiej skończę i biorę się za robotę;-)
Pozdrawiam was już prawie weekendowo;-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...