Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Mila dużo zdrówka dla córki R niech uda jej się jak najdłużej utrzymać dzidzusia w brzuszku...
Qarolina no powiem Tobie, że i ja odbierając wczoraj Adę ze żłobka usłyszałam, że miała lekką gorączkę, katar i kaszel. Faktycznie wczoraj obudziła się z kaszlem, dałam jej inhalacje ale strasznie się wyrywała - tak jak wcześniej nie było z nią problemu tak wczoraj dostała szału przy tym inhalatorze. Dzisiaj zostawiłam ją w domu bo mąż ma wolne a na dwa kolejne dni może przyjdzie babcia, zobaczymy.
Ja chciałam dzisiaj wziąć wolne i świętować z mężem naszą 3 rocznice ślubu ale niestety mam tyle rzeczy do ogarnięcia w pracy, że nie mogłam sobie pozwolić na wolne.

Odnośnik do komentarza

Alilu, wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy ślubu! Dużo miłości dla Was!
Mam nadzieję że Ada niczego nie złapała a gorączka była incydentem:)
Qarolina, dobrze że Gosi szybko się ten paluszek zagoil i obyło się bez większych problemów. A co do humorow to i u nas różnie, raz jest rozbrykany, uchachany od ucha do ucha by po chwili wybuchnąć płaczem, weź tu bądź na bieżąco, ufff. Ale przynajmniej mam spokój teraz z zabawą, umie się na prawdę długo bawić sam, więc mogę ogarnąć mieszkanie i obiad po pracy. Poza tym od wczoraj mam okres i do tego taką migrenę że żadne leki nie pomagają, najchętniej wsadzilabym głowę w imadlo, ehhh.
Miłego popołudnia, ja właśnie jadę po młodego do żłobka. Buziaki

Odnośnik do komentarza

Alilu najlepsze życzenia z okazji rocznicy ślubu. Spełnienia marzeń :*
Alimak też mam okres, dziś dzień drugi i jest wyjątkowo podły, leje się ze mnie niemiłosiernie. Spóźnił się lekko i teraz daje w kość.
Mnie dziś kolejny dzień bolała głowa, czułam się jakoś dziwnie, jakby mnie coś brało. Właśnie wypiłam, leczniczo, mleko z czosnkiem, miodem i masłem i zaraz kładę się spać.
Gosia dziś rano ok ale w żłobku podobno znowu jakiś tulasek była. W domu zachowuje się normalnie, no może poza tymi krzykami, których jest na potęgę. Matko no o wszystko afera. Tak się zastanawiam czy jej zachowanie w żłobku nie wynika z tego, że są tam młodsze dzieci, które trzeba ponosić, nakarmić i ona trochę zazdrości?!
Dobrej nocki :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejo.
Z góry sorki ze nie odpiszę na wszystko ale czytanie z doskoku robi swoje.

Najpierw szczęściara spóźnione sto lat i dużo zdrówka dla Maciusia :)

Mila i dla Ciebie wszystkiego najlepszego, przede wszystkim żebyś czuła się szczęśliwa i spełniona :) i trzymam kciuki za córkę R. żeby jeszcze trochę wytrzymała w dwupaku.

Alilu a dla was długich lat w miłości :)

Calineczka przykro mi, że tak się ułożyło, myślę jednak, że do końca roku wam się uda i na święta znowu nam tu ogłosisz szczęśliwą nowinę :)

Dla chorowitków zdrówka, dla uszek, nosków i paluszków :)

Alimak współczuję migreny.

My znowu po małej przerwie wróciłyśmy do żłobka :) grunt, że póki co bez antybiotyków.
A dziś pojechałyśmy na szoping po buty dla Oli, bo przecież nie może wciąż popylać w szmaciakach :/ i wiecie co, chyba ja się pszerzucę tylko na zakupy przez internet, raz, że w sklepach dla dziewczynek są te buty tak nadźgane i pełne różu, że aż niedobrze się robi, dwa: w tych galeriach jest pełno atrakcji typu samochody czy helikoptery co to się pieniężka wrzuca i każdy taki sprzęt v musi być obczajony przez moją córkę, przed zabawkowym stoją stoliczki z klockami, w aptece kolejne stoliczki z myślą o maluchach a Ola pełna emocji lata jak nakręcona, a przy tym ja uziajana i zniechęcona tym wszystkim, w jednym sklepie zostawiłyśmy czapkę, w drugim o mały włos nie zostawiłyśmy kurtki. No zakupy życia. Skończyło się tym, że wzięłam jej buty w biedronce gdy zajechałyśmy po pieluchy a jutro już je oddam bo nie podoba mi się jak Ola w nich chodzi.
A teraz w końcu zasnęła ta moja szalona dziewczyna na pościelonej przez siebie podłodze.

dziewczyny u nas już dzisiaj w bloku grzeją, za to w pracy marzniemy bo z piecem coś nie tak.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Alilu,najlepsze życzenia z okazji rocznicy ślubu dla Was:) Morza miłości:))))
Alimak,współczuję bólu głowy,mam nadzieję,że Ci przeszło,ja od dwóch dni budzę się bólem głowy,jak wstanę to przechodzi,pewnie te pogody tak działają. Ja bym najchętniej do marca z domu nie wychodziła,jak ja nie lubię zimna,jak jest 10 stopni to dla mnie już kozaki i zimowa kurtka w sam raz. Igor tam by łaził całymi dniami:) Jutro ma być ładnie,może się wygrzebię. Czy Waszym maluchom w te pogody też tak marzną rączki?
U nas w mieście jakiś wirus chyba panuje,sraczka permanentna,czekam,aż dziewczyny ze szkoły przywleką,bo u córki R. pół szkoły ponoć sra. Mam nadzieję,że ściemnia i przesadza,jak zwykle:)
Odpukać,Igor zaczął jeść więcej,jak nie złapie tej sraczki to może zacznie tyć w końcu:) A na 11.10 umówiłam nas do kolejnego dentysty,choć już naprawdę jestem zrezygnowana i nie mam nadziei,że ktoś nam pomoże.
Igor całymi dniami by się bawił. Mam wstać rano i nic nie robić,tylko zabawa do południa:) Dziś tak sobie pozwoliłam i było cudownie:) Uwielbiam się bawić:) Wieczór też był nasz:) Igorek dostał taką rolkę papieru do rysowania z ikei i codziennie rysujemy.
Noce znowu kiepskie,ale takie życie...
Spokojnych snów:)

Odnośnik do komentarza

Quarolina,umknęło mi,dużo zdrówka dla Ciebie:))
Aha,poczytałam o tym bilansie dwulatka i może podpowiesz,czy w rzeczywistości tak pięknie wygląda jak w teorii? Bo ponoć oprócz mierzenia i ważenia to pediatra o wszystko dokładnie wypytuje,umiejętności,dieta,srele morele. U nas na wizycie zawsze tylko miara,waga,osłuchanie,gardło i wsio,to ja się muszę dopytywać,czy to,albo tamto jest ok,jak coś mnie niepokoi. Dlatego też zastanawiam się nad tym bilansem,tym bardziej,że u nas pewnie będzie dyskusja o zaległym szczepieniu,a bilans przy okazji.

Odnośnik do komentarza

Miła_mi, na bilansie dwulatka lekarz powinien wypełnić wszystkie informacje, które są wypunktowane w książeczce zdrowia na stronach 29-30 (myślę, że wszystkie dzieci mają te same książeczki, a jeśli nie to chodzi rzecz jasna o punkt pn. "Wizyta profilaktyczna w ramach podstawowej opieki zdrowotnej - 2. rok życia"). To nie powinno być tylko zważenie, zmierzenie i osłuchanie. Ja uważam, że warto iść żeby później mieć pogląd jak dziecko się rozwijało.

Odnośnik do komentarza

Dziękuję za życzenia rocznicowe :)
Qarolina powiem Tobie, że możesz mieć nosa co do zachowania Gośki. Moja koleżanka to samo zaobserwowała u swojej córki, która chodziła do żłobka. Póki dzieciaczki były w zbliżonym wieku dziecko funkcjonowało w żłobku bardzo dobrze. Zmiana pojawiła się gdy cześć dzieci poszła do starszej grupy i przejęli młodsze dzieci. Córka zaczęła się uwsteczniać w zachowaniu, zaczęła naśladować młodsze dzieci i do tego żeby zwrócić na siebie uwagę stała się niegrzeczna, czasami je biła a innego dnia domagała się bliskości ze strony opiekunek.
Co do bilansu to u nas oprócz pomiarów są ogólne badania, na podstawie których Ada dostała skierowanie do poradni rehabilitacyjnej z uwagi na koślawe kolanka i do poradni kardiologicznej. Myślę więc, że warto się pójść na taki bilans bo mogą wyjść rzeczy, które dla nas rodziców nie są zauważalne, a lekarz to wychwyci.
Sevenka a byłaś w CCC ? ja dostałam sms, że jest 40% taniej na półbuty do końca września, może byś tam coś znalazła dla Oli.

Odnośnik do komentarza

Mila, Monmonka teoria to jedno, a rzeczywistość no cóż - u nas wyglądał bilans jak napisałam: mierzenie, ważenie, gardło, osłuchanie i narazie. Więcej nie pójdę o ile mnie nic niepokoić nie będzie. Gosia jest anty lekarz i nie będę dziecka stresować.
Alilu pytałam dziś Panią o moje podejrzenia i twierdziła, że nie zaobserwowała, ale dziś znowu podkówka była. Z drugiej strony tam jest trochę dzieci z Gosi rocznika sierpień-grudzień. Może to jakiś kryzys, skok rozwojowy czy coś. Muszę przetrzymać.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka też nie nawidzę robić zakupów z Gosią. Najczęściej mam już coś upatrzone i tylko bach, mierzymy i narka ;) Oczywiście dotyczy to tylko butów, inne rzeczy kupuję sama i najwyżej oddaje. Teraz ccc ma inny sklep online, można obejrzeć a później zarezerwować, jechać przymierzyć i nie trzeba brać.

Mama dwulatka chyba nikt z aktywnych tutaj osób nie miał takich problemów.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Dzięki Quarolina za odpowiedź,muszę ten bilans przemyśleć,bo u nas też zawsze wielka histeria u lekarza. Chciałabym iść,zawsze to jakieś inne,obiektywne spojrzenie na dziecko. No i pewnie skierowań też dostaniemy z uwagi na małe przyrosty.
Właśnie zwolniłam córkę z lekcji,bo brzuch ją boli,oby nic się nke wykluło...
Córkę R. wczoraj odłączyli od tych leków rozkurczowych,w nocy znowu skurcze,rano miała co 7 minut. Nie są w stanie nic więcej zrobić,czekamy,obstawiam,że urodzi dziś lub jutro. Martwimy się wszyscy,oby było dobrze. R. jak widzi,że córka dzwoni,boi się już odbierać telefon.
Mały właśnie padł na drzemkę,maruda dziś na maxa,noc znowu kiepska. I jak nie mogłam się doczekać na słowo mama,tak słyszę je teraz osiemset razy dziennie:))) Bunt w pełni,kierownik pełną piersią,jak coś nie po jego myśli to lepiej nie mówić... Oby to przetrwać,oby do wiosny:)
Spokojnego dnia:)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny, znowu bedzie chaos ale tydzień Was nie czytałam.
Zacznę od Calineczki- ściskam mocno, sama to przeżylam wiem co sie czuje, widze ze wiele z nas tak miało...najważniejsze to dobre myśli czuje ze niedługo moze sie tu wiele brzuszków pojawic;))))) jak pisałaś o weselu to wiem ze u nas byłoby dokładnie tak samo lub gorzej. Raju moja jest tak rozwydrzona ze hej! lub nawet gorzej!
Alilu gratulacje rocznicy! Wielu, wielu szczęśliwych chwil i lat we dwoje:*
Qarolina co co humorkow Gosi to moze nie ma co sie doszukiwać, ja np. za moją to jyz nie nadadążam.
Mila wszystkiego najlepszego, zeby przyszła do Ciebie radość milość i spokój!spelnienia marzen:* trzymam kciuki za córkę R. , troszkę szybko porod:( sama wiem bo dokładnie w 32 tygodniu nawet mnie juz na porodowke wzięli, z patologii spakowały bo byla pewna lekarka ze w nocy urodze , ale udalo sie opanowac sytuacje i Nina jest terminowa.
Sevenko u nas zakupy z młodą to prawie horror. nie dość ze biega wszędzie, ściąga ciuchy z wieszakow , to właśnie najgorsze sa zabawki w centrach, bo jak tu później wyjść bez afery...
Monika odpoczywaj na końcówce urlopu, zdjecia super:)
Teraz skrót co u nas bo bije sie ze mala obudzi sie z drzemki. A wiec w zeszym tyg. pojechaliśmy w gory, tam Nina zaczęła wymiotowac w drugi dzien powtórka wiec wiadomo dziecko słabnie, wiec wycieczka do szpitala bo to weekend- przyczyna nieznana, jakiś nieżyt a Nina okazalo sie ze ma syndrom białego fartucha bo jak weszła do przychodni to ozdrowiala zaczęła sama pic i zjadla sucha bulke;)Po powrocie pochorowalam sie , tak mi bylo slabo wczoraj ze mroczki mi lataly, a ja sama z dzieckiem. oj bałam4 sie;/ No ale wychodzimy dzis na prostą , mam migrene chyba z przemęczenia ale cóz to w porownaniu;))))
koncze bo musze choc troche poprasowac;/
p

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Ja tak na szybko bo u nas armagedon.
Imbir, dziękuję kochana. ja tak jak piszesz jestem dobrej myśli .zdrówka dla Was.
Mili trzymam kciuki za szczęśliwe rozwiązanie, a może jednak córka dotrwa do terminu.
Sevenka i u nas zakupy wyglądają podobnie. Ja nie lubię z nim sama chodzić bo naprawdę ciężko go okiełznać ostatnio.
Mama dwulatka, chyba Zosia naszej forumowej Agnes miała jakąś wadę wzroku i teraz nosi okularki, ale Agnes coś juz dawno nie pisze tutaj, częściej na fcb.
A u nas wczoraj fatalna noc, pobudki co chwilę i dzisiejsza zapowiada się tak samo. Wczoraj z rana Wojtas trochę pokaslywal ale nic nie zapowiadało że tak go weźmie. W nocy nie mógł oddychać swobodnie i przełknąć śliny. Do tego płacz to pogłębial. Dziś poszliśmy do lekarza, infekcja wirisowa. Katar, kaszel i gardło lekko zaczerw . w końcu bieganie boso wylazlo. Wiedziałam że tak będzie. Do tego jest taki żałosny, że nie można się nad nim rozczulac bo jeszcze bardziej płacze. Ale weź tu nie utul dziecka jak płacze. Dostał syropki i krople na katar, mam nadzieję że do wesela mu przejdzie.
W przychodni odrazu zaczepila mnie pielęgniarka, że jak wojtus wyzdrowieje to mamy się pojawić na ten bilans. Wiec pójdziemy. jak coś to sama się upomne o te wszystkie punkty w książce zdrowia.
Jejku, jak ja współczuję tym wszystkim chorowitkom. u nas chyba drugie przeziębienie w życiu, plus trzydniowka i jelitowka. Dla mnie nawet sam katar jest stresujący, bo widzę jak dziecko się męczy.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hejo.
wiecie jakie żenua z tymi butami z biedry? Poszłam je oddać i okazało się, że skoro dostałam gratisy w postaci naklejek na świeżaki to zwrot nie przysługuje, ja gały wywaliłam, bo nie wiedziałam o tym, inaczej bym nie brała tych naklejek zwłaszcza gdyby łaskawa pani kasjerka mnie o tym poinformowała, taki mają regulamin, ewentualnie mogę dzwonić na infolinię, M. mówi, że przy kasach jak wół o tym jest napisane. Trudno, wkurzyło mnie to ale stwierdziłam, że jeszcze raz jej założę te butki i zobaczymy, chyba nie jest tak źle, bardziej chodzi o to, że zmienił się gabaryt buta. Alilu wiesz ja też dostałam jakiegoś smsa z ccc ale usunęłam go bez czytania nawet :) i tak pewnie w tych kamaszkach długo nie pochodzi bo zaraz trzeba kupować zimowe. Czy wy już macie dla swoich maluchów?
Mnie po tych wczorajszych zakupach nadal w krzyżu łupie, starość nie radość :/
Qarolina ano widzisz jak maluch nieznośny, płaczliwy i jakiś taki zmieniony to człowiek doszukuje się v przyczyny, też zawsze mi wtedy mózgownica pracuje za dwóch. Mi twój trop wydaje się całkiem możliwy, może trzeba czasu żeby Gosia się oswoiła że zmianami w grupie. Doszło sporo dzieciaczków młodszych, pewnie jest więcej płaczu, jak te nasze dwulatki mają to wszystko rozumieć. Możliwy jest też skok, a może coś jej dokucza. Życzę żeby szybko wszystko wróciło do normy.
Qarolina a jak z mową u Gosi, podgoniła trochę? Bo Oleńka to nadal słabo w tym temacie, jak słyszę w żłobku gdy jej rówieśnik mówi dzień dobry to jestem w szoku. I też już tak chcę :)

Monika a wy kiedy wracacie?

Tyneczka pamiętam Twój nick :) gratuluję i życzę spokojnej ciąży :)

Calineczko współczuję i życzę zdrówka dla Wojtusia. Wiem dobrze co znaczy przeziębione dziecko. U nas też istnieje skarpetkowy problem :)

Imbirku zdrówka dla was :) wogóle choróbska są ochydne a jeszcze na wyjeździe, to już podwójny stres.

Mila współczuję nocek, u nas czasem zdarzy się jakaś pobudka z płaczem ale wy tak ciągnięcie dwa lata, jejku niech już Igorkowi poprawi się spanie w nocy, bo matka choć mega dzielna też człowiek i wypocząć porządnie musi :)

Jutro piątek i weekend :D

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Sevenka byłam ostatnio świadkiem w biedrze jak babka się wykłócała o zwrot bluzki i też nie chcieli przyjąć bo wzięła naklejki. Wezwali kierownika i chyba jej zwrócili. Wydaje mi się, że to też zależy od Twojego uporu i kierownika. Buty zimowe zamierzam upolować w poniedziałek w Lidlu. W zeszłym roku mieliśmy i się sprawdziły. Co do mowy to bez zmian. Więcej mówi po swojemu ale po polsku to nie bardzo :)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina no właśnie ja z tych mało walecznych jestem :/ dlatego odpuściłam temat. Dzięki za info o butach zimowych w Lidlu, obczaiłam gazetkę i podobają mi się, tylko jak to zrobić żeby je kupić, Lidl otwarty od 7 i znając życie będzie się trzeba do nich przepychać łokciami.
Ech u nas dzisiaj w nocy Ola zwymiotowała przebudziła się z płaczem, nie wiadomo było o co chodzi, wzięłam ja na ręce żeby pójść po picie a ona od tych gilów od płaczu zaczęła kasłać no i poszło. Rano było ok, więc poszła do żłobka, mam nadzieję, że wszystko dobrze, myślę, że może coś jej zalegało, najadła się zimnych parówek bo przecież trzeba już teraz, szybko, w tej chwili. Parówkożerca :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Jeny dziewczyny ja Was czytam ale nie mam kiedy napisać. U nas ok, wracamy w niedzielę. Tak, od dwóch dni tajfun nad Kretą przechodzi. Dziś nad ranem mieliśmy zatrzęsienie burzowe, jakby kilka burz na raz, aż chata się trzęsła. Ale w ciągu dnia pojechaliśmy na wycieczkę i oprócz tego że w wąwozie wiało ze 100km/h (wyszliśmy tylko zdjęcia zrobić) to było ok. Powiem Wam że Maciek daje czadu. Jakbyśmy byli w trójkę to chyba byśmy się załamali z M. Ale znajomi nam pomagają i pocieszają. Chociaż ich 5 latek też miewa odpadły.
Spóźnione życzenia dla wszystkich jubilatów, też jakaś rocznica ślubu była, chyba Alilu, dużo szczęścia:*
Ciekawostka: Dzik dziś wcinał makaron z kałamarnicą i krewetkami, który sami zrobiliśmy:-D

Buziaki dla wszystkich:-*

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69638.jpg

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69639.jpg

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69640.jpg

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny trochę nieśmiało i z dozą ostrożności podzielę się z Wami radosną nowiną. Prawdopodobnie jestem w ciąży. Robiłam dwa testy, oba pozytywne. Wizytę mam zaplanowaną dopiero na 11.10 i wówczas zobaczymy co powie lekarz a póki co czekamy. Mam nadzieję, że nie wydarzy się nic nieoczekiwanego i wszystko będzie dobrze. Trzymajcie za nas kciuki :)

Odnośnik do komentarza

Monikae, też o Was od razu pomyślałam jak usłyszałam o pogodzie na Krecie! Oby przestało wiać do niedzieli żebyście spokojnie wrócili do domu. Mam wrażenie że już tak długo tam jesteście, hehe. Zazdroszczę, u nas już tak jesiennie, brrrr.
Sevenka, jak Ola? Z brzuszkiem ok? Co do zakupów to nasz też się wcale do ludzi nie nadaje... A z mową też jesteśmy w tyle. Słowo zaczyna coś tworzyć ze spolgloska "k"... Opornie idzie jakoś... Niech się już nam rozgadaja te szkraby w końcu, hihi.
Butów zimowych też jeszcze nie mamy, jakos nawet pomysłów gdzie je kupić nie mam i jakie. Kojarzycie muszę firmę mido? Znajoma polecala na wysoką nogę w podbiciu ale są tylko internetowo dostępne. Przez te zamknięte niedziele to nawet nie ma kiedy skoczyć na zakupy, zawsze to był wolniejszy dzień i można było coś załatwić na spokojnie. Oczywiście nie mówię tu o rodzinnych spacerach po centrum handlowym rzecz jasna:)
A u mnie migreny ciąg dalszy, wykoncze się chyba. Muszę jakieś chyba badania zrobić bo oglupiec idzie.
Calineczka, jak Wojtas? Katar mniejszy? Zdrówka życzę!
Tyneczka, też pamiętam twój login. Mogę gratulacje!!! Zdrówka i spokojnej ciąży!
Ehhh, jakos chaotycznie, przepraszam. Spokojnej nocy

Odnośnik do komentarza

Troche mnie tu nie było, a tu znów newsy :))
Alilu, to serdeczne gratulacje z obu powodów :)))

monike
pamietam te widoki. wypoczywajcie spokojnie, Dzikowi kiedyś przejdzie grandzenie, w sumie już bliżej niż dalej.

Imbir, Sevenka
móje dzicko już dawno nie jadło parówek, a dziś nagle narzeka że brzuszek boli i dwa spore pawie poszły. Nie wiemy od czego. Dołem nie leci, mam nadzieję, że to tylko jakis przypadkowy nieżyt.
Był przypadek bostonki w żłobku, oby sie nie powtórył i nas ominął....

Zdrowka dla wszystkich chorowitków!

Tez nie widziałam, ze jak bierzesz naklejki to nie ma zwrotów w Biedrze. Na szczęście niezwykle rzadko kupuję tam cokolwiek poza jedzeniem, wiec nie oddaję, no ale nie pamietam, żeby mnie ktos o tym informował.

Też po zakupy ubraniowe nie chodze z dzieckiem, buty to jeszcze tak. No ale mój juz jest na innym etapie, mozna sie juz dogadać.
Tak smiesznie opowiada swoje sprawy, słowa przekręca, brakuje mo ich często, pomaga sobie gestykulacja, no pocieszny jest :)

pisałyście o bilansie - u nas bez szału, ale wiecej niz tylko ważenie i mierzenie. Zresztą naz pediatra z tych czujnych i na bieżąco ocenia postępy rozwojowe, choc fakt, że juz rzadziej, bo w sumie szczepienia zrobione, choruje mało (tfu tfu....).

Wczoraj byłam w żłobku na warsztatach dla dzieci i rodziców, efekt naszej wspólnej pracy z synem to ludzik warzywno - listno- kasztanowy :) z taką przytulanką spędził całe popołudnie :))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...