Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Mila_mi, oplułam się czytając o kupie w nogawce :D
U nas też jarmark jutro, ale my nie jedziemy, remont ważniejszy :-)
Qarolina, Zuza nosi 5, a one do 25 kg, więc dziecko musiałoby podwoić swoją wagę ;-) Póki co była to jednorazowa sytuacja. Może pielucha się przesunęła. Jak będzie się zdarzać częściej to wtedy pomyślimy nad zmianami :-)

Odnośnik do komentarza

Mila_mi, Zuzia śpi, a ja czekam aż zaprawa wyschnie, więc nam chwilę wolnego ;-) Niestety przepisu jako tako na sałatkę nie mam. Jadłam ją kiedyś u koleżanki na parapetówce. Nie znam proporcji, tylko składniki - tak jak już pisałam - ananas, feta, kukurydza, łyżka majonezu, a na koniec posypane uprażonym na patelni słonecznikiem. W netach widziałam, że niektórzy robią taką sałatkę dodatkowo z kurczakiem i selerem k

Odnośnik do komentarza

Hejka.
Monmonka,dzięki za przepis. Robię taką sałatkę,ale bez fety,więc muszę spróbować.
My po leniwej sobocie. Nie pojechaliśmy na ten jarmark,bo padało,a jak wyszło słońce to była 18.30. Dziś pewnie też się nie uda,zresztą z chamem nie jadę. Właśnie uświadomił mi,że mimo,że potrafi się za mną wstawić jest taki sam jak jego rodzinka. Motywacją ma być krytyka i surowa ocena. Ja od wczoraj jestem chora,córcia wraca. Dziewczyny,ja nie wiem,ja nie mogę tak żyć,ja jestem chora w tym domu,wszystko mnie autentycznie boli. Jak tylko wyjdę gdziekolwiek,jak ręką odjął. Przecież nie każę mu wybierać między mną a córką. Ale ja nie jestem w stanie mieszkać z nią pod jednym dachem,wykończę się. Calineczka,podziwiam Cię,że mieszkasz w takim tyglu,ale Ty masz wsparcie męża i perspektywy. A ja nic na ten moment nie zrobię.
Oczywiście wyjście na piknik z córeczką...
Wczoraj nasze harce bez pieluchy nie skończyły się dobrze. Spodnie zalane,łóżko też się załapało:( A młody wlazł do bidetu,zlał się przez spodnie i puścił wodę na siebie. Trwało to może 10 sekund i jak go dopadłam to było za późno:) Monmonka,kupa w nogawce to nic. Ostatnio chodził z gołym tyłkiem i dopiero po zapachu wyczaiłam,że nosi 'korala' między pośladkami:)
U nas farby w pokoiku Igora stoją dwa miesiące i czekają na swój czas:)
Spokojnej niedzieli:)

Odnośnik do komentarza

Hej niedzielne.
My wczoraj byliśmy na spacerze na starówce, myślałam że już mniej osób będzie ale gdzie tam. Zaliczyliśmy karuzelę i lody. Gośka szczęśliwa.
Dziś Gosia z rana zaliczyła z tatą plac zabaw, ledwo szła spowrotem tak się styrała.
Sevenka toć trzeba było pisać że będziesz w Gdańsku a nie po fakcie nas informujesz.
Mila no cóż czyli wszystko po staremu. Szkoda. Ale Twoje opowieści pieluchowe doprowadziły mnie rano do łez ;)
Alilu czekamy na opowieść jak sobie daliście radę ?
Buziole :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej niedzielne.
Na początek spóźnione ale szczere życzenia dla Adusi, niech nam rośnie zdrowo. Buziaki. Oraz dla innych dzieciaczków których mamy się już nie udzielają.
Dorotka ja też trzymam za Ciebie kciuki, oby wszystko było po Twojej myśli.
Monika pewnie już z mężem jesteś. nie pamiętam czy wczoraj czy dzisiaj miał przyjechać. Miłego wspólnego dnia Wam życzę. A czy Dzikowi przeszła ta wysypka juz?
Momonka to masz pracowity weekend z tym pokojem dla Zuzi.
Karolina to może Gosia szybko padła na drzemkę skoro tak się zmeczyla?
Mila ja jestem chora razem z Tobą wirtualnie jak sobie pomyślę o tej córce. a tak z ciekawości jak ona ma na imię? (Jak nie chcesz zdradzać to nie pisz ). Mnie trzyma to że się w końcu kiedyś wprowadzimy inaczej albo bym uciekła albo zwariowala. A mój mąż ma takie samo zdanie jak ja o swojej mamusi i jest oczywiście za mną. Przygody" gówniane , padlam zwłaszcza z tego korala.
U nas problem z ubieraniem . bez awantury się nie obędzie. Najgorzej założyć spodnie, skarpety i buty. Tak się przyzwyczaił że biegał boso że teraz problem. Dziś w kościele dał popis. Jak ksiądz skończył kazanie i nastąpiła krótka cisza to wojtus zaczął krzyczeć koniec koniec. ,jedziemy jedziemy, dom dom. Staliśmy na dworze wiec pół biedy, jakoś wytrzymał do końca.
Jak książę wstanie to jedziemy rowerami, trzeba łapać ostatnie chwile lata.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny, ale jestem padnięta. Dzik daje popalić.

Calineczka no to Wojtuś przyzwyczajony jak na Tarzana, a teraz go ubierają, to nie dziwne;-). Współczuję jednak, próba ubrania już tak dużego upartego i silnego chłopaka potrafi wyprowadzić z równowagi.

MilaMi ja też padłam z "korala" ;-D

Sevenka zgadzam się z Qaroliną, czemu nie dałaś znać jak u nas byłaś? No ty to jesteś:-P..a jak Ola? Katarek odpuszcza?

M przyjechał w piątek, ale samolot miał opóźnienie. Więc był dopiero o 20. Ważne jednak że jest:-D

Wczoraj byliśmy na tej imprezie babci. Wszystko spoko, mimo że Dzik miał drzemkę 5 min tylko. O dziwo wieczorem wcale wcześniej nie zasnął. Impreza na podwórku, grill i te sprawy. Późnym popołudniem zrobiło się jednak chłodno i wróciliśmy na 19 do domu. Babcia zadowolona, były robione rodzinne zdjęcia, już dawno nie mieliśmy takiego zbiorowego.

Dziś byliśmy rano na placu zabaw z dzikiem, ale był płaczliwy i w ogóle nie w sosie. W drodze powrotnej spotkaliśmy znajomych z córeczką, która jutro kończy roczek i poszliśmy razem na lody do Avocado. Swoją drogą, jeśli nie próbowaliście tam lodów a będziecie mieli okazję, bardzo polecam. Lody wegańskie bez cukru, ale gdybym nie wiedziała to bym się nie domyśliła. Pycha! Popołudnie spędziliśmy w domku. Dzik dostał wcześniej prezent urodzinowy, bardzo zadowolony i my też:-D. A ja zaczęłam przygotowania do wyjazdu. Spakowałam ciuchy dzika i cześć kosmetyków i leków. Jeny ale tego jest dużo... W czwartek i piątek imprezki dzika więc nie będzie kiedy pakować się, muszę to jakoś rozłożyć w czasie. Co do imprezek zamówiłam torty:-D. Z tej cukierni, co Qarolina miała dla Gosi tort:-). Wczoraj przyjęli moje zamówienie:-). Za dwa torty wyszło mniej niż w zeszłym roku za jeden, ale tamten był duży i z Dekera. W każdym razie u nas poza tortami będą babeczki i jakieś ciasteczka, kawa, wino, może ewentualnie drinki i tyle. No i balon z helem tradycyjnie.

Coś mi się wydaje że tydzień będzie intensywny. Obyśmy podołali wszyscy. Dzisiaj Dzikowi coś dolegało od rana. Strasznie płaczliwy był. Ale nie mam pojęcia dlaczego. Jak go pytałam czy coś boli to nie było reakcji. Wońcu koło południa dałam mu Nurofen i zadziałał.

Co do wysypki jeszcze nie koniec.ogolnie wczoraj rano myślałam, że czeka nas pogotowie, bo mimo podawania Fenistilu przez te dwa-trzy dni było coraz gorzej. Wysypka nawet objęła stopy. Ogólnie calutki w krostkach. Zaczęliśmy go smarować sterydem, którego zapas miałam po ostatnim wysypie. Jest zdecydowanie lepiej, choć wysypka nadal na całym ciele ale lżejsza. Jeszcze tak nie było. Już sama nie wiem, czy pół drożdżówki mogło mu aż tak zaszkodzić...

Kończę, dobrej nocy kochane!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Calineczka,córka ma na imię jak szwedzki market budowlany albo ukochana Romea,jak kto woli:))) U nas z ubieraniem też przeprawa,najlepiej na golasa:) Ile się nagadam,naganiama i tak często kończy się płaczem. Chociaż coraz częściej można jakoś młodego 'przekupić i ponegocjować'. Jak padnie hasło,że idziemy na działkę lub spacer to w podskokach się ubiera,wchodzi na kanapę i sam się kładzie,żeby mu zmienić pieluchę i założyć ubranie. Najlepiej chodziłby w samej czapce i butach:)
Monikae,oby szybko zeszła ta wysypka. Ciekawe,czy to ta drożdżówka,może po prostu coś w niej było co zaszkodziło Dzikowi,a może drożdze np.? Życzymy sprawnych przygotowań:) Że zazdaszczamy nie muszę mówić:)) Mam nadzieję,że mega tam sobie odpoczniesz na tej Krecie:))))
A nam się udało zaliczyć dziś ten jarmark:) Najpierw podjechaliśmy na jakąś imprezę kinder niespodzianki (podobno nawet w ddtvn dziś to pokazywali)ale były takie tłumy i hałas,że nie szło wyrobić. Igor trochę popatrzył,pochodził,szału nie było. Ale z jajkiem niespodzianką piątkę przybił,super,bo dzikus i wstydzioch z niego trochę i tego jajka niespodzianki nie kuma jeszcze. Na szczęście:) Byliśmy tam z dziesięć minut,a już ze sceny pani komunikowała,że jakieś dziecko się zgubiło. Ogólnie wielkie zamieszanie,setki dzieci,za dużo tego.
A na tym jarmarku największą atrakcją okazały się wozy strażackie:) Moźna było wejść,posiedzieć,więc Igor wniebowzięty:))) Mamusia też wlazła:) Inne atrakcje raczej za powaźne,ale ogólnie super:)
C8rka R. wróciła,oczywiście podejście do mnie lekceważące. Weszła do kuchni,widzi,że stoję,mówi do ojca 'zobacz',bo kupiła siostrze (tej w ciąży maskotkę),pokazała mu i poszła. Nie wytrzymałam i powiedziałam R.,żeby następnym razem pomyślał,jak ja się czuję w takich sytuacjach,zanim powiesi na mnie wszystkie psy. Taka moja codzienność.
Spokojnej nocy:)

Odnośnik do komentarza
Gość Dorotkkkka

Cześć dziewczyny!
Dzięki za wszystkie kciuki! chyba podziałało, bo myślę, że na szkoleniu poszło mi nieźle. Dużo się dowiedziałam i wreszcie mam zdjęcia do pierwszego portfoliio! Póki co nie mogę pokazywać wyników sesji zdjęciowej, ale jak tylko ja opublikują, wkleję Wam linka;-)
No i najważniejsze, mąż dał radę i ogarnął nasze dwie latorośle;-) Nie było żadnego niespodziewanego telefonu ( to raczej ja wydzwaniałam);-) Starałam się, żeby wszystko było przygotowane, ale wiecie jak jest...Tym bardziej, że Mila w piątek ze żłobka wróciła z katarem ;-( Na szczęście cały weekend było bez gorączki czy kaszlu, więc modlę się, żeby a katarze się skończyło. Póki co odciągamy, inhalujemy i dajemy nasivin, ale na pewno nie przejdzie zanim trzeba będzie skończyć jego podawanie. A może macie może jakieś sprawdzone metody na szybkie pozbycie się kataru?
No i nie będę opisywać, moich rozterek przed wyjazdem (moja pierwsza noc poza domem od urodzenia Mili)... Ale powiem Wam, to ze zajęłam się czymś innym - chyba tego trochę mi brakowało....
Ale widzę, że u Was też się działo , MilaMi, Monika - fajnie, że weekend sie udał, Monmonka - jak tam remont pokoiku Zuzi? Alilu - jak po wyjeździe?
No i 100 lat i dużo zdrówka dla Ady!
Mila, pytałaś o dotacje - ja projekt do którego się zgłosiłam znalałam na stronie http://www.funduszeeuropejskie.gov.pl/wyszukiwarka/osoba-fizyczna/#/3764=3100/3756=Osoba%20fizyczna
Ale musisz zwracać uwagę na wymagania, bo jest dużo fajnych projektów, ale krąg osób które mogę skorzystac, niestety mocno ograniczony;-( Mam nadzieję, że znajdziecie coś dla siebie, powodzenia!!!!
Monika - dzięki za info o tranie - coś mi się zdaje, że szybko polecę do apteki;-)
Uciekam kochane, bo armagedon w domu trzeba ogarnąć po tym całym weekendzie;-)
Udanego i spokojnego tygodnia;)

Odnośnik do komentarza

hejka
mi standardowo ok 14 chce się spać ;) maskara, walczę.
Gośka dziś o 5.30 zrobiła falstart i chciała się bawić, ale udało mi się ją jeszcze zabrać do łóżka. Efekt tego taki, że musiałam ja budzić :P
Laski co Wy robicie na obiady, dla siebie, ja normalnie nie mam pomysłów. Mam wrażenie, że ciągle jemy to samo. Nie ukrywam, że chodzi mi o szybkie potrawy, bo kiedy niby to gotować.
W pracy studenci mnie irytują, te ciągle telefony z tym samym pytaniem, aż mam ochotę wyrywać sobie włosy z głowy. No cóż taki okres...
Dobrego dnia kochane :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
U nas dziś dzień chaosu:)
Mieliśmy iść na działkę,ale drzemka nam przeszkodziła. Igor nie chciał obiadu,bo zupa była za słona:) A raczej za kwaśna,bo ogórkowa,a przecier kupiony,więc kwas straszny:)
Po drzemce w końcu wybraliśmy się w końcu na tą działkę,dzwonię do mamy,a ta cała w skowronkach, bo dostała kasę za wczasy pod gruszą i już do sephory jedzie perfumy kupić,a miała sprzątać... Pojechaliśmy z nią do centrum handlowego niedaleko,a tam sephorę zamknęli i hebe będą otwierać,taki przypadek:) Na działce wylądowaliśmy o 17-tej,więc w sumie po ptokach,choć było jeszcze cieplutko i mały skorzystał:) Tak mi żal tego lata,co my będziemy robić w tą zimę? Oby szybko zleciało:)
Zaliczyłyśmy teź castoramę i już szłam do kasy z naklejkami dla Igorka ze strażą pożarną,ale była taka kolejka,że wyszłyśmy. Szkoda,następnym razem:)
Pojutrze urodzinki:) Ciekawa jestem tylko w jakim składzie,bo matka i brat R. jacyś poobrażani,nie odzywają się. A może po prostu im głupio. Nie wiem.
A ja odkryłam patent na mojego niejadka:) Mój pies,wytrawny żebrak siedzi z nami przy każdym posiłku i wystarczy,że powiem 'Figa masz,bo Igor nie widzi',a młody wyrywa mi wszystko co mam w ręku i pakuje do buzi:) Dziś jako medal za zasługi Figa dostała gotowane udko z kurczaka,w końcu,jakby nie było,żywi nam dziecko:)
Spokojnej nocy:)

Odnośnik do komentarza

Szczęściara u nas awantura o wszystko. Wystarczy, że nie jest po myśli księżniczki i afera.
Kumacie, że Gosi dziś w żłobku zginęły adidasy. Miała je 3 raz na nogach. Mam nadzieję, że jutro ktoś odda i był to przypadek bo inaczej zrobię rozpierduchę. Dziecko do domu wracało w kapciach, dobrze że podjechałam autem.
Monmonka Gosia też się rzuca w łóżeczku a jeszcze nie wypadła. Wychodzi tylko świadomie ;) uważaj tylko coby Zuzia Ci góra nie wyszła.
Dobrej nocy :*

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina, górą póki co nie wyjdzie, bo łóżeczko Zuzy jest bardzo głębokie ;-) Ogólnie i tak jest nauczona, że trzeba wołać rodziców jak chce wyjść. Aktualnie testujemy trochę wychodzenie w łóżeczku turystycznym, bo w domu sajgon i wszyscy śpimy na posłaniach tymczasowych w dużym pokoju. Z soboty na niedziele Zuza dostała katar, więc noc z dupy... kilkukrotnie dziecko lądowało u nas na kanapie. Raz jak się obudziła między nami, to zeszła z kanapy i poszła się sama położyć do łóżeczka turystycznego, więc fajnie. Jeszcze przemyślimy wyjęcie szczebelek, z jednej strony fajnie, bo teraz zarówno na drzemkę jak i na noc do turystycznego idzie sama się położyć spać, ale z drugiej strony obawiamy się, że za każdym razem jak tylko się przebudzi w nocy to będzie przychodziła do nas, a wtedy to już żadne spanie...

Mila_mi, u nas farby stały prawie rok :-p Również od roku kupione zasłonki, ramki na zdj i poduszki ;-) wszystko zachomikowane w szafie ;-)

Dorotka, super że szkolenie można zaliczyć do udanych :-) powodzenia w dalszym rozkręcaniu interesu :-)

Przepraszam, że tak tylko w sumie o nas. W domu totalny armagedon. Remont nie idzie po naszej myśli. Mieliśmy zrobić wszystko w weekend, ale ściany okazały się nie współpracować. Trochę naprawiania było... dzisiaj szła ostatnia warstwa farby. Jeszcze mam poprawki przy suficie do zrobienia i malunki na ścianach, ale sił już brak, więc pewnie tylko skończy się na motylkach z szablonu.
Wszyscy do tego podziębieni chodzimy - sezon żłobkowo-przedszkolno-szkolny odbija się nie tylko na dzieciach, które uczęszczają do owych placówek. Ale nic dziwnego jak jakaś babcia przychodzi z wnukami na plac zabaw, bo mama nie puściła do przedszkola z powodu choroby! Bo kuźwa na placu zabaw zarażać można... brak słów... Oby tylko Zuzce ten katar szybko minął, bo dzisiaj przez zatkany nos nie chciała iść spać na drzemkę. Zasnęła dopiero o 15:30 i spała prawie 3h. Ciekawe o której teraz pójdzie spać, mam nadzieję że jednak szybko, bo ja już padam...

Odnośnik do komentarza

Momonka mam nadzieję że Zuzia juz śpi. Współczuję tego sajgonu. najgorzej właśnie jest remontować i mieszkać w tym czasie. Ale w końcu zrobicie i będziecie mogli odetchnąć. Moja siostra i szwagier robią remont w całym mieszkaniu w bloku od czerwca. siostra przeniosła się na ten czas z dwójką dzieci do mojej mamy a szwagier śpi w ich mieszkaniu. Wszyscy mają już dosyć. Tak długo to trwa bo on robi wszystko sam od podstaw, kucie podłóg nowe płytki panele drzwi meble no wszystko. On ma firmę zajmującą się wykończeniami i w dzień robi u ludzi a u siebie po godzinach i tak to długo trwa. Szewc bez butów chodzi.
Dorota super że szkolenie się udało. Pochwal się jak juz będziesz mogła.
Zdrówka dla Mili. Niestety katar chyba musi mieć swój czas. My kiedyś kiedyś mieliśmy jakieś krople na receptę po których szybko przeszedł. A tak to czy leczysz czy nie to się ciągnie.
Karolina miejmy nadzieje że jakiś nie ogarnięty tatuś włożył wasze adidasy dziecku i jutro zostaną zwrócone. Co do obiadów to ja kładąc się wieczorem juz się głowie co jutro wymyślić. Ja często robie pracochłonne obiady bo mój mąż lubi dobrze zjeść, ale są też i szybkie dania typu spaghetti, schabowy, jajko sadzone do ziemniaków, risotto. No nie wiem co Ci doradzić. Najchętniej po pracy to człowiek polezal by a nie przy garach stał, no ale życie. ..
Szczęściara witaj w klubie buntu. .grunt że zdrówko dopisuje.
Mila mi szkoda że my nie mamy takiego pomocnika, mamy psa ale on w kojcu stoi wiec odpada. Szykuj dla Figi następne smakołyki. Mi też jest żal lata, aż mi niedobrze jak sobie pomyślę o jesieni.
Ja dziś znowu walczyłem z rannym ubieraniem .ucieka mi w majtkach pi pokoju a jak już go dorwe to pisk i krzyczy nie chcę. Z przyjemniejszych rzeczy to uczymy się wierszyków, ja mówię pierwsze wyraxy a Wojtas kończy. Np ja -w pokoiku na stoliku stało mleczko i . .Wojtek -jajo itd. Kurcze, mimo tego buntu cudownie jest patrzeć jak dziecko się rozwija a jak jeszcze powie mamusia to już całkiem się rozplywam. A pamiętam jak jak jeszcze niedawno czekałam na pierwsze słowo MAMA a teraz już potrafi je odmieniać .

monthly_2018_09/wrzesnioweczki-2016_69423.jpg

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Hejo.
Qarolina, Monikae starówka w Gdańsku wyszła nam na spontanie zaraz po wyjeździe z mola z Sopotu, którego też wcześniej nie planowaliśmy, z nas już takie typy, wyjazd nad morze też wyszedł w piątek a w niedzielę już byliśmy na plaży. Do tego Ola bez drzemki robiła się nieznośna więc jakoś długo tam nie gościliśmy, tyle żeby sobie przypomnieć, bo oboje w Gdańsku byliśmy ze dwadzieścia lat temu, no i przed nami było jeszcze sporo drogi. Chociaż bardzo mnie korciło żeby się do was odezwać będąc tak blisko, wiedziałam, że Ty Qarolina w pracy, nie wiem zresztą jak daleko od starówki mieszkacie , no wybaczcie i się nie gniewajcie :)

Monikae zdrówka dla Maciusia, niech wysypka szybko zejdzie a chociaż niech nie dokucza.
Monmonka zdrówka dla Zuzi. Zazdroszczę wam organizacji pokoju dla Zuzi, u nas narazie nie ma na to szans a łóżeczko Oli przecież wieki służyć nie będzie, nie wiem co my wymyślimy.

Dorotka gratki, że wszystko tak super wam wypaliło, szkolenie, że mąż sobie poradził i że mogłaś zrobić coś sama dla siebie :)

Ja za to nie mogę się ogarnąć, czuję, że nie daję rady, za dużo na głowie a ręce tylko dwie, a na działce czekają owoce do przerobienia, wieczorami powinnam siedzieć nad dokumentami M., a ja nie cierpię i nie umiem pracować wieczorem, ech nie mam siły na to, powinnam wziąć drugi urlop na ogarnianie, jak zrobię jedno to już drugie czeka w kolejce.

I jeszcze nie wiem gdzie zrobimy Oli urodzinki, mam nadzieję, że pogoda jeszcze pozwoli żeby zaprosić wszystkich na działkę i tort będzie pod chmurką, dziś kupiłam opłatek na tort ze świnka peppą, M. zamówił maskotkę peppy, to póki co ulubieni bohaterzy Oli.
Lecę z nóg.
Dobranoc kobietki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Qarolina ja to się wkurzam jak Ola wraca nie w swoim pampersie a co dopiero brak butów :/
Ja dziś ugotowałam gar lecza z myślą, że będzie na dwa dni a tak to króluje spaghetti, chińszczyzna z mrożonych warzyw z mięsem z kurczaka i ryżem, duszona szynka lub karkówka z kaszami, ale tak jak pisałam wyżej czasem nie ogarniam, czasem brak pomysłów jak u Ciebie.

Dorotka i zdrówka dla Mili.

O Calineczko znajomy widok :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej laski
Sevenka ja to relatywnie blisko mam na starówkę, więc następnym razem jak będziesz to masz się odezwać! Monia też ma spoko połączenie :D
W żłobku dziś rano dostałam info, że dzwoniła mama Kasi i że buty są i odniesie rano jak przyprowadzi córkę. Ogólnie tak jak podejrzewały Panie, po Kasię przyszła babcia i nie ogarnęła.
Sevenka ja tez po pracy nie ogarniam. Nie mam siły, normalnie walnęłabym się na kanapie, wypiła lampkę wina i miała wszystko w d, ale z dzieckiem tak się nie da.
Calineczka Gosia jeszcze daje się ubierać, ale ma też swoje chimery. Nie wszystko odpowiada. Dziś np. nie chciała włożyć koszuli jeansowej, musiała być bluza. W ogóle długi rękaw jest lekko fe.
Monmonka czekam na efekt końcowy Zuzy pokoju. Co do wychodzenia góra to nie bądź taka pewna ;) Dzieci w tym wieku to małe komandosy ;)
Mila no pieseczek zuch :) Ciekawe jak długo Igi będzie się tak dawał robić :D
Monikae jak przygotowania?
Zdrówka dla Zuzy, Mili i Maciusia :*
Dobrego dnia :****

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejka laski

Qarolina fajnie że buty się znalazły! To te różowe Adidasa? Pamiętam, takie ładne były!

Sevenka nie obrażamy się;-). A tą ogólną niemoc zwalam na początku jesiennego przesilenia... jakoś sobie trzeba tłumaczyć...

Calineczka ale Wojtuś się rozgadał. Doskonale pamiętam jak jeszcze niedawno czekałaś magiczne słowo mama a tu wierszyki! Brawo! U nas niestety niewiele nadal w słownictwie polskim. Czasem mam wrażenie że Dzik mówi po chińsku, czasem po włosku....

Monmonka szybkiego zakończenia remontu! I fajnie że Zuzia od Was wraca sama do łóżeczka! U nas tylko na odwrót, jak wyjdzie i przyjdzie do nas to już nie wraca do siebie.

MilaMi to rzeczywiście medal dla Figi się należy! Jutro urodzinki, no jestem ciekawa jak rodzina R się popisze...

M zaczyna urlop jutro:-D. 3 tygodnie! Jupi! To będzie pierwszy nasz czas razem tak długo!
A ja nie mogę się doczekać tortów na urodzinki Maćka i czekam na wkładkę do wózka od Eosi. Myślałam że do trzeciego wózka nie będę używać, ale jak on ma jakoś wyglądać to niestety....jest niezbędna. Już są plany, które muszę sprać. Eh ten mój dziki brudas.
Dzik daje popalić. Wczoraj byliśmy na zakupach w supermarkecie, wzięliśmy dla Dzika ten wózek auto a ten po 5 minutach zastrajkował i ostatecznie siedział w koszyku. Musiałam jednak go przekupić ciastkami, żeby dał nam zakupy zrobić.
A wysypka znika ufff.

Zaraz wychodzimy na zakupy i plac zabaw. Jak na złość nie mogę znaleźć świeczki 2! W dwóch sklepach były wszystkie liczby oprócz 2! Dziwny przypadek!

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Bede nadrabiac w wolnej chwili ale muszę napisać Calineczka Ale Ci zazdroszczę tych majtusiow bezprampersowych. Oj chciałabym juz też. Póki co maciek się nauczył mówić si. Ale zazwyczaj jak wola to nie zrobi. I mamy nowy rytuał pół godzinne posiedzenie na łóżku na nocniku przed spaniem.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Trochę mnie pocieszylyscie że też ciężko ogarnąć wszystko. U mnie jest w domu taki sajgon. W pracy zawalona papierami. Siedzę po nocach. Ogólnie najlepiej wszystko organizować, przygotowywać i kupować za swoje pieniądze. Do zajęć dokładać. Eh nie wiem czy to ma sens.

Zaczynam się zastanawiać czy maciek nie jest nadpobudliwy. Przed chwilą spadł z krzesła. Ledwo żyje i każdy dzień taki sam. Jeszcze doszło odbieranie siostry że szkoły i tak latam byleby że wszystkim zdążyć.

Maciek wychodzi góra łóżeczka i wchodzi rowniez. Jest jak małpka którą wszędzie wejdzie.

Nasze wszelkie postanowienia skonczyly sie tym że śpi z nami cała noc. Ile razy dostanę noga w szczene, głowę to już nie liczę. Ostatnio to intensywnie przykrywalam w nocy Ale coś mi nie pasowało okazało się że ma w moich nogach głowę

Odnośnik do komentarza

Witam wieczornie, młoda właśnie usypia ale to tylko zasługa ze w dzien bez drzemki. Kurcze z tym spaniem w dzien to tragedia, moze gdybym nosiła na rękach to by zasnęła ale sama to tragedia. Az milo sie czyta ze Zuzia sama do łóżeczka maszeruje- zazdroscimy;) U nas bylo zamieszanie bo i brat przyjechal- a widzimy sie dwa razy w roku, no i odbyły sie urodzinki. Mhmm.. no udały sie srednio, siostra M nie odopuściła i jeszcze dzien przed zadzwoniła czy możemy przyjechać wcześniej do nich po prezenty bo maja taaak duże ze w lokalu to bez sensu. Mialam ochotę posłać ja do diabla ale ze bylo to dzien przed nie chciałam juz mężowi psuć wszystkiego. Faktycznie nakupili bez naszej wiedzy i zgody duze graty jak domek dla lalek, czy ohydna różowa plastikowa kuchenka a mi marzyła sie drewniana np. Jakby bylo mało to w restaturacji to piękna Siostrunia nie odezwała sie słowem i siedziała uciagnieta cały czas - dramat dziewczyny! ostatni raz ich zaprosilam mimo ze to chrzestna. Odjechala z piskiem opon obrazajac moja rodzinę, ze to wokół nich sie kreci wszystko. To co nawyrabiala to az wstyd wam.pisać np. w drodze powrotnej do siebie dzwoniła do matki i twierdziła ze je paluszki bo jest głodna...Pozaliłam sie Wam bardzo - przepraszam , ale skoro wcześniej juz sie skarzylam to widzicie jak to sie skończyło. Na kolejny rok mocno sie zastanowię czy przyjąć ja w domu, czy wcale.
Jutro skrobnę więcej, nie obraźcie się ale teraz chyba zaoparze sobie meliskę bo jak Wam pisze o tych urodzinach to ciśnienie mi ostro skacze:)
Dobrej nocy!

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...