Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny!

Co tu taka cisza?

Peonia dla mnie też jesteś bohaterką. Z trójką... Ja nie daję rady z jednym...

Qarolina jak ty się czujesz dziś? I jak Gosia? Zdrówka dla Was! A może jednak Gosia się zaraziła od J i tak wolno się rozwijało? Przecież on też miał niedawno zapalenie krtani:-(

Calineczka ja tylko zwracam uwagę przy podawaniu leków na wagę a nie wiek. Tak też mi pediatra mówiła. Co do jedzenia, to mimo alergii, Maciek też dużo je. Ostatnio jednak zaczął wybrzydzać. Też może to być związane z ząbkowaniem, sama nie wiem. W każdym razie dzik nie je obiadu w postaci drugie danie. Czyli jak robię mu warzywa na parze, ziemniaki, kotleciki czy rybka to nie zje. Za to zupki, czy to zupa krem, czy zupa z kawałkami warzyw wcina aż mu się uszy trzęsą. Kaszotto itp też zje. Nie wiem co mu strzeliło ale ok. Kreatywność na wyższym lewelu przede mną.

U nas nudy. Może i dobrze. Wczoraj sprzątanie chaty, bo dziadkowie zabrali dzika na plac zabaw na dwie godziny po południu. Dziś byliśmy w mama i ja, duży sklep, stwierdziłam, że kupię tam bidon bo zawsze mieli duży wybór. W głowie miałam kilka opcji, żadnego z tych co chciałam nie było... Ale stwierdziłam że kupię coś. I kupiłam Nuby pstryczek niekapek. Mega drogi, ale moje próby zaoszczędzenia najczęściej kończą się podwójnym wydatkiem. Umyłam, wosksm Dzikowi wody, dałam. Zdziwiłam się, bo bardzo mu się spodobał. I zaczął ciągnąć ale na początku myślałam, że nic nie leci. Wypił cały bidon w pół godziny. Szybko nauczył się go otwierać i zamykać. Oczywiście próba cieknięcia wykonana. Otwarty bidon przechylony do góry nogami nie leci;-). Oczywiście przy szaleńczym machactwie kilka kropli wyleciało, ale w porównaniu do poprzedniego to nic. Oby tak chociaż z pół roku wytrzymał:-D

Za dwie godzinki mamy gości, moja przyjaciółka z mężem i synkiem:-P. Oby Maciuś był grzeczny!

U nas dziś pizga strasznie, dlatego na placu tylko pół godziny byliśmy. Jednak śmieszna sytuacja;-). Z daleka widziałam, że jest tam mama z dwójką dzieci. Jak tylko weszliśmy podbiegła do nas starsza dziewczynka, około 7-8 lat i zapytała czy może się pobawić z Maćkiem? Mówię, że jasne, jeśli będzie chciał. Mówi do niego chodź i wyciąga rączkę, on chwilę popatrzył i chwycił ją za rączkę i poszli ten metr dalej hahaha. Dałam im foremki i auto. Mała gadała cały czas, przedstawiła się i swoją siostrę, którą mama bujała, okazało się że jej siostra jest w wieku Maćka i już gada. Dowiedziałam się też co mówi, i... że obie z siostrą mają chłopaków hahaha. Oczywiście zapytała czy Maciek ma dziewczynę i czy ja mam męża:-D. Taka gaduła że szok;-). Chyba wypaplałaby wszystko;-).

Jutro ma być ładniejsza pogoda, bez wiatru. W planach standardowo plac zabaw a po południu do babci. Babcia w poniedziałek poszła do szpitala na operację zaćmy. Zrobili jej ją i we wtorek puścili do domu. To jest dopiero fabryka. Babcia jest tak uparta że nie poczekała aż moja mama ją odbierze i sama wróciła do domu. W tym roku skończy 80 lat i już jest taka uparta i za Chiny nie da sobie niektórych rzeczy wytłumaczyć... Mam nadzieję że da radę sama i że inne córki (niż moja mama) wykażą się zainteresowaniem większym.

Wiecie wczoraj spotkałam się że szwagierką i jej córką. Byliśmy na placu zabaw. Już nie wspomnę po raz kolejny o przegrzewaniu małej (bo jej jest zimno bo ona jest wcześniakiem). Ale wiecie, było tak ciepło, dzik miał cienkie spodnie dresowe, body z krótkim rękawem (przyszliśmy w kurtce wiosennej ale szybko zdjęłam mu ją) i czapkę z daszkiem. A jego kuzynka miała na sobie polarowe spodnie (i chyba rajstopy pod spodem), body, gruby sweter taki zimowy, czapkę taką grubą i jeszcze jak przyszli to miała na sobie płaszcz flauszowy do kolan (który na szczęście zdjęła jej). Ja rozumiem że wcześniak, ale była nim 1,5roku temu, że może zmarźlak...ale było 25 stopni. Ja miałam koszulkę na ramiączkach i byłam spocona łażąc za dzikiem. Widzieliście coś takiego? Już nawet nic jej nie mówię, bo zawsze odpowiada że "jej jest zimno"...
W ogóle było dziwnie. Potem przyszli teściowie. I podczas rozmowy, jak powiedziałam coś do teścia i użyłam słowa PAN (jak zwykle) to on mówi, "mów do mnie tato". Skwitowałam tylko, że mi to przez gardło nie przejdzie:-P

Miłego weekendu:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

U nas poprawy brak. Nawet jest gorzej. Kaszel jest a od rana wodnisty katar a teraz 38 stopni. Podałam ibum i szybko spadło ale musieliśmy odpuścić spacer. A ona też buty wyciąga i stoi przy drzwiach. Dziś wieje ale jest słonecznie a od pn ma się pogoda popsuć. Ogólnie to czuję już że kolejny tydzień spędzimy w domu.
Ja jakoś się czuje. W sumie nie mam czasu o tym myśleć. Jestem zła, bezsilna, normalnie jakieś mam zachwiania hormonów bo ryczeć mi się chce. Ja myślę że winę ponosi pogoda poczęści. Po zimie przyszło lato i organizmy nie przygotowane. A 4 maja u Gdańsku prognozowane jest 5 stopni.
Peonia ja też nie pomogę z lodówką. Wydaje mi się że w necie powinno być najtaniej.
Monikae z tymi dziećmi to tak jest. Gosi kuzyneczka to też taka gaduła. Wszystko opowiada. Dobrze że nr PESEL nie zna bo jeszcze kredyt ktoś na rodziców by wziął :D

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Qarolina zdrówka dla Gosi.

Alilu jak nie ma gorączki to ja bym chodziła. Nasza lekarka uważa że siedzenie w domu wcale nie pomaga wręcz przeciwnie. Nawet jak jest stan podgorączkowy ale humor niezły to mówi żeby wychodzić.

Odnośnik do komentarza
Gość Szczęściaraaaa

Co z tym moim dzieckiem jest że on snu niepotrzebuje. Noce mamy znowu bardzo kiepskie. Przejdzie na tych nóżkach myślę że kilometry, wyszaleje się na placu zabaw, biega bez przerwy, w dzień śpi godzinę od 12 i zasypia fajnie a na noc jest masakra. właśnie wyszłam z pokoju i zostal z tatą bo moja cierpliwość się skończyła. Nie zaśnie przed 21. Usypiam godzinę min czasem 2. Mam tyle rzeczy do przygotowania do pracy a on nie będzie spał. Ileż można. I każdy dzień to samo. Przecież on powinien paść że zmęczenia i przespać cała noc a budzi się z 8 razy. Ręce opadają. Nic się nie poprawia. Już mu dziś paracetamol daliśmy że może zęby dokuczają ale jest to samo.

Odnośnik do komentarza

Monika oby kubeczek długo służył dzikowy i żebyś była zadowolona z jego jakości :) sytuacja z tą dziewczynką na placu zabaw śmieszna :) choć powiem Wam, że zdecydowanie wolę dzieci bardziej wyważone niż takie przekupy, które na dłuższą metę są trochę męczące :)
Szczęściara nawet nie wiem co mam Tobie poradzić... ale z tego co pamiętam to Ty jeszcze kp? może czas już z tym skończyć? powiem Tobie, że ja odkąd przestałam kp to Ada budzi się w nocy 2 razy, raz około 24-1 w nocy i robi zmianę łóżeczka na moje łóżko i śpi dalej a drugi raz na mleko ok. 4-5 rano i generalnie śpi do 6-7, choć dzisiaj wyjątkowo spała do 8:30 aż byłam w szoku :) ogólnie zdaje sobie sprawę, że 2 pobudki to nie jest jakiś szał bo są tutaj dzieci, które przesypiają całe noce ale moja Ada tez budziła się tak jak Maciuś po kilka razy w nocy więc zmiana na 2 pobudki jest dla nas pozytywną zmianą :)
A co do zmęczenia materiału to takie pojęcie u dzieci chyba nie istnieje? Ada też w ciągłym ruchu a jednak nie jest na tyle zmęczona żeby przespać całą noc. Poza tym to jak funkcjonują nasze dzieci to jest tylko wynik naszego wychowania i tego na ile im pozwalamy. Prosty przykład: Ada w żłobku zasypia sama, panie puszczają dzieciom muzykę, dzieci się wyciszają, kładą na materace i zasypiają. W domu próbowałam Adę wyciszyć w podobny sposób to jak tylko ją odłożyłam do łóżeczka tak dostawała zaraz szału, mimo tego, że byłam obok i chciałam przy niej być aż zaśnie. Nie i koniec, łóżeczko parzy więc trzeba dziecko wziąć na łóżko przytulić się, Ada sobie pogada, poprzekręca się i dopiero zaśnie a ja ją wtedy przekładam do łóżeczka. Wystarczy jakbym poświęciła kilka dni na naukę zasypiania w łóżeczku i myślę, że by załapała ale nie oszukujmy się łatwiej mi poleżeć z nią 20-30 min i mieć wieczór dla siebie niż walczyć z nią przez 2 godziny żeby usnęła sama. To jest moje wygodnictwo i nic więcej, nie chce mi się słuchać jej płaczu, tłumaczyć, układać wielokrotnie do snu jak wstaje. Oczywiście zakładam, że do 18-stki w ten sposób nie będziemy zasypiać bo zwyczajnie nie dam rady przenosić ją do swojego łóżka ale przez najbliższy miesiąc na pewno nie będę nic zmieniać w tym temacie i może podejmę taką próbę jak będę miała urlop.
Może to jest też wyjście dla Was, jak będziecie mieli kilka dni wolnego, wprowadźcie zmiany i zawalczcie o lepsze nocki, może w weekend majowy?
Qarolina życzę zdrówka dla Gosiaczka, nich szybko się kuruje bidulka.

Odnośnik do komentarza

Moja cierpliwość się już kończy. W tym tygodniu mieliśmy ciężkie noce. Dziś znowu dałam p / bolowy o 20:30, szybko zasnął a o 22 był już znowu płacz. Az się zanosil. Teraz śpi ale jęczy co chwilę. w poniedziałek do lekarza to zobaczymy co powie.
Szczesviara, łącze się z Toba w bólu. Wojtus też w dzień mi ładnie zasypia o 13, ale wybudza się po godz z płaczem. jak znim poleze albo w wózku pobujsm to jeszcze pospi z pół h. Na noc tez ładnie zasypia, jest pogodny wesoły. Chwilę powyglupia się w łóżeczku i śpi. Tylko te noce. Wczoraj po płaczu ok 24 budził się jeszcze co 2 h.
Alilu, tak jak dziewczyny piszą jak nie ma gorączki to spacery wskazane.
Karolina zdrówka dla Gosi. Ja tez często ma zschwiania hormonów, już wkrecam sobie że może mam chorobę tarczycy. Musze zrobić jakieś badania.
Monika, oby kubeczek posłużył jak najdłużej. Fajnie ze trafiłaś z nim.
Ja do teściów mowie mama tata ale trochę musiało minąć zanim się przyzwyczaiłam. A w domu też mamy babcię 83 letnią. Ona jak się upsze to nie ma zmiłuj. Np robię pranie i pytam się czy coś ma a ona że nie a za chwilę sama pierze w misce mydelkiem i to na dworze. I jak to wygląda. Albo jedziemy do sklepu i pytamy co jej kupić. Ta ze nic a potem jedzie rowerem 3 km. No mogła bym tak dużo opowiadać.
Peonia ja też nie pomogę. Chociaż moja siostra ma jakąś lodówkę, musiałabym się zapytać.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Wojtek jest na mm prawie od początku a i tak nie mieliśmy całej przespsnej nocy nigdy. Jak były niemowlskiem to budził die co trzy godz na karmienie jak w zegarku. Mimo tych pobudek nie były dla mnie to ciężkie noce bo tylko zjadł i spał dalej. dopiero jak zaczęły wychodzić mu 4,3 i teraz 5 to jest gorzej bo płacze. Mieliśmy okres że jadł tylko raz np o 4, to były super nocki. Ten tydz jest chyba najgorszy co do nocek. Budzi się często, płacze je raz albo dwa. Tyle dobrze ze nie pracuje tak jak większość. Nawet dziś chciałam wziąć go do nas do łóżka zobaczyć czy będzie lepiej spał, ale boję się że się przyzwyczai.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Calineczka w przypadku Wojtusia to może faktycznie winowajcą złych nocek jest ząbkowanie. Ja widzę też po Adzie, że każde zęby przysparzają jej więcej bólu o ile nie było problemu z jedynkami i dwójkami, to czwórki dawały się już trochę we znaki a te trójki to w ogóle jakieś nieporozumienie. Patrząc na Wasze doświadczenie to aż się boję piątek. A co do spania razem to powiem Tobie, że ja się zarzekałam, że nigdy nie będę spała z dzieckiem..... i trwałam w tym postanowieniu do momentu aż nie wróciłam do pracy. Wcześniej za każdym razem odkładałam Adę do łóżeczka mimo tego, że budziła się po 6-8 razy w ciągu nocy to jak tylko zasnęła to myk i przekładałam ją do swojego łóżeczka. Jak wróciłam do pracy to jeszcze pierwsze pobudki miałam siłę ją odkładać ale im było bliżej rana i mniej czasu dla mnie do wyspania to już ją zostawiałam przy sobie. Później to zdarzało się, że ze zmęczenia jak brałam Adę to sama zasnęłam i spałam z nią na ręku po 2 godziny aż mi krew nie dochodziła :) więc ostatecznie teraz jak się przebudzi to odraz kładę ją obok i śpimy oby dwie dalej bez problemu. Każda minuta jest na wagę złota żeby móc w pracy w miarę funkcjonować więc wszystkie wcześniejsze założenia poszły w odstawkę. Choć tez będę chciała to zmienić jak tylko zacznę urlop to postaram się nad tym popracować :)

Odnośnik do komentarza

I nocka zleciła. Wojtusiowi śpi się najlepiej nad ranem jak jest zmęczony tymi placzkami w nocy. Alulu zrozumiem Cię doskonale kochana. Ja jak kiedyś wstawalam do pracy przed 5 to każda min była na wagę złota. A co mówić jak jeszcze ci dziecko płacze. Az się boje jak będę szukać pracy bo wątpię żeby do września u nas coś się zmieniło. U nas 1,2 wyszły łagodnie. Najgorsze te 5. A z tym spaniem razem z Ada to przecież nie będzie chciała spać tak wiecznie, chyba. Tym czasem plusem jest na pewno to że możesz wtulic się w nią i czuć jej bliskość i zapach, to jest cudowne .
Jak dziś nocka Wam minęła? Gosia, Maciuś?
Monika jaj po wizycie przyjaciół. ?
A mi się zachciało kebaba albo innego smieciucha i dziś wybieramy się gdzieś do knajpy z ogródkiem, Wojtka podrzucimy mojej mamie , bo nie da posiedzieć w spokoju.a na obiad u nas pieczony królik z własnej hodowli. Miłego dnia.

[url://fajnamama.pl]http://fajnamama.pl/suwaczki/0biq621.png[/url]=http

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki!

Calineczka dzięki że pytasz:-*. Było super, dawno u nas nie byli. W końcu zauważyliśmy jakąś małą interakcję między chłopakami. Ich synek, rok starszy, np. zakładał Maćkowi hełm strażacki (taki zabawkowy) albo wkładał mi do buzi smoczka jak mu wypadł. Hahaha śmiesznie to wyglądało:-D. Dostaliśmy też siatkę ciuchów dla dzika, m.in. dwie koszule jeansowe i kurtka jeansowa;-)

Przy okazji dziewczyny, czy któraś z Was ma Conversy i napisze mi opinię? Po wieeelu pozytywnych opiniach zamówiłam, korzystając też z rabatu na eobuwie, wymarzone od lat Conversy. Uwielbiam trampki, nigdy nie było mnie na nie stać, ale od stycznia trzymałam kasę z urodzin i postanowiłam kupić coś rzeczywiście dla siebie, co bardzo chciałam, szczególnie, że pojawił się rabat 20%. Zaczynam też dorastać do opinii, że lepiej kupić coś porządnego raz, na lata. Bo ze mnie taki dusigrosz trochę, ale fakt, jak zdarzyło mi się kupić coś droższego i porządnego to rzeczywiście była dobra decyzja. No i pochwaliłam się tym przyjaciołom, że zamówiłam, pewnie w poniedziałek będą. A oni trochę inna klasa, kasy nie brakuje. No i usłyszałam, że oczywiście oboje mają, kupili w zeszłym roku i oboje narzekają, że obcierają i w ogóle beznadziejne... Zdołowali mnie na maxa... Cóż, dla mnie to spory wydatek, dlatego też planuję pochodzić w nich cały dzień po domu i wtedy zdecydować czy zostają czy odeślę. Kurcze tak się napaliłam na nie i jednak mam nadzieję, że będą ok. A wy, macie z nimi doświadczenie?

Calineczka ale mi zrobiłaś ochotę na kebaba... Mmmm ale ja nie mam jak pójść, bo dzika nie zostawię, bo narazie nie mam.z kim...
Współczuję tych nocek... Masakra... U nas od dwóch tygodni widzę przesłanki że idą piątki, ale nic nie widać. Nocka dziś też średnia. Już mam dość tych ząbków... I tak jak u Was, dwójki lekko szły, jedynki już gorzej, czwórki tragedia! A trójki to już chciałam skakać z okna. Strasznie boję się co będzie z piątkami...

Alilu myślę że masz zupełną rację. Dzieciaki są takie cwane, że wykorzystują do cna, jak tylko raz im pozwolimy na coś to koniec!

Szczęściara oby i u was się ustatkowało. U nas od miesiąca gdzieś zaczęły się przespane nocki i jest ich coraz więcej! Nie myślałam że kiedyś doczekam!

Qarolina niezmiennie zdrówka dla Gosi:-*

My niedługo na spacer, na plac zabaw a po południu do babci na kawkę!

Miłej niedzieli:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

My wróciliśmy właśnie od lekarza. Gosia całą noc gorączkowała i nad ranem nic lepiej. Do tego ma taki kaszel że spać nie mogła. Dostała antybiotyk. Lekarz powiedział że jakby to było wirusowe to było by już lepiej a tak zapewne przeszło w bakteryjne zapalenie krtani. Ledwo żyjemy. Jak po nocce spał 2 godziny.
Monikae ja mam Conversy i jestem zadowolona. Fakt potrafiły mnie obetrzeć ale to jak każde buty po zimnie. Za to mój J ma 2 pary i to któryś już raz i sobie chwali. Kupuje zawsze na wyprzedażach bo uważa że teraz z cenami mocno poszaleli, bo zrobiły się popularne.
Napiszę coś później więcej.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Niestety tę lodówkę muszę mieć na poniedziałek, a w sklepach brak :(( taki numer... Potrzebuję małą, bo nawet na wakacjach musimy tak to wozić, syn na obóz musi ze sobą zabrać... Niby nic a kłopot.

Współczuję Wam tych nocek. A maluchy śpią w swoich pokojach? Wszystkie moje dzieci spały lepiej zupełnie same.
My nie mamy piątek. Ale u nas trójki były gorsze niż czwórki więc może nie będzie tak źle...

Monikae
Co do Conversow to prawda, że obcierają. Są po prostu wąskie i małe palce mają zbyt mało luzu. Mam bardzo wąską stopę i nawet mnie trochę uciskają. Mój mąż bardzo szeroką i wcale to mu nie przeszkadzało być kilka lat ranem tych trampek. Teraz jednak przeskoczył na NB, choć latem zawsze i tak wraca do Conversow.

No nic, sama zobaczysz. Może Tobie podpasują. Ja używam np na rower, jak mniej chodzę. Choć parę lat temu dwa dni pól Zurychu w nich obeszłam, więc aż tak niewygodne nie są:-)
Mają plus, że guma nie brudzi się jak w innych i nie żółknie. W każdym razie ja bym nie powiedziała że to beznadziejne buty :-))

Też młodemu kupiłam kurtkę jeansowa :-)) zabawny jest taki maluch w latanie.

U nas do teściów mówi się mamo i tato. Moi byliby zrozpaczeni gdybym im tak nie mówiła:-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Monika ja kupilam juz 6 par conversow:D wiec chyba moge sie wypowiedziec;) ja swoje bardzo lubie i moge polecic, jedne mialam ocieplane skorzane i tez super. Trzeba pamietac ze sa to trampki wiec moga obcierac jak kazde inne ale z doswoadczenia z innymi firmami te wypadaja na plus bo: noga tak sie nie poci w nich, zapach lepszy ;p, guma bardziej wytrzymala i wolniej zolknie;) ja wole model do kostki ale w zeszle lato skusilam sie na biale krotkie i tez sa ok. w tym roku kupilam trampki z venezi i odeslalam - komfort bez porownania.

Peonia oby udalo sie cos z ta lodowka podzialac:/ Wogole to tez moge sie tylko przylaczyc do gratulacji ze jestes taka ogarnieta babka i mama:) Naprawde nie wiem jak Ty to robisz:)))

Qarolina ale mi was szkoda, calej trójki:(

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqdf9hz10jjtap.png

Odnośnik do komentarza

Hejka:)
Od kilku dni próbuję napisać i zawsze coś...
Quarolina,zdrówka dla Was,trzymajcie się ciepło:)
Peonia,ja z lodówką też nie pomogę. I oczywiście szacunek,że ogarniasz wszystko z trójką dzieciaków:) Czasem tak jest,im więcej obowiązków tym lepsza organizacja:) Ja niby też mam w domu trójkę,dwie już właściwie dorosłe,ale i tak nie ogarniam:)
Monikae,moja córka nosi conversy i jest bardzo zadowolona,a to nie jest jej pierwsza para. Zawsze coś jej tam się obetrze na początku,ale później nosi bezproblemowo i długo:) Ja tam nie wiem,ja mam zawsze przy nowych butach nogi poobcierane,jakie by to buty nie były. Jak się nogi wygoją to już jest ok i chodzę normalnie,widocznie mam jakieś koślawe,bezkształtne giry i dlatego mnie wszystkie buty cisną:)
Dołączam się do wątku fatalnych nocy. U nas ostatnio znowu gorzej,dzisiaj przed samym zaśnięciem był płacz i grzebanie w buzi. Niedawno wyszłh nam górne trójki,a teraz idą dolne. Może to jest przyczyną,chociaż patrząc na nazze fatalne noce od zawsze to Igor miałby już ze sto zębów:))) I to od urodzenia musiałyby się wyrzynać. Mam nadzieję,że kiedyś wrócą przespane noce,w sumie to już nie pamiętam przespanych,więc nie wiem co tracę. Dzisiaj się zastanawiałam,czy wolałabym nie mieć Igorka,ale spać nocami i stwierdziłam,że NIE:))) Przeżyję te nocki,a większego szczęścia sobie nie wyobrażam:) Choć ledwo żyję,naprawdę.
Potruję co u nas. Siedzieliśmy piątek,sobotę i dzisiaj na działce. Igorowi się bardzo podoba,ale jeszcze nie do końca czuje się tam pewnie,więc nie jest za bardzo rozbrykany. Wieczorami pada w ekspresowym tempie,czyli powietrze mu służy:) Za to wczoraj w domu jak z rozpędu wyrył w ścianę,to aż się chałupa zatrzęsła,a dzisiaj szrama na pół czoła.
Między mną a R. względny spokój,ale on chyba ma kryzys wieku średniego,wszystko go wkurza i drze się jak tylko mu coś nie pasuje. Najczęściej oczywiście trafia na mnie.
Byłam w środę u tego psychologa i przyznaję,że bardzo mi pomogła ta wizyta,choć naprawdę nie wierzyłam,że coś jest w staanie mi jeszcze pomóc. Ale dzięki temu psychologowi spojrzałam z 'boku' na swoją sytuację i wiem,że to nie jest moja wina. A jeśli chodzi o córkę R. to według niego zbyt dużo energii wkładam w ciągłe próby naprawiania tej relacji. Ile bym się nie starała i tak od lat nic z tego nie wynika,więc zapytał mnie,czy nie lepiej tą energię spożytkować gdzie indziej,lepiej,przecież mam dwoje swoich dzieci... Ktoś może pomyśleć,że to bezduszność i egoizm,ale mi akurat ulżyło,bo ileż można się szarpać i mieć do tego ciągłe poczucie winy,bo się nie sprawdzam?
Jutro mam wizytę w poradni laktacyjnej,a we wtorek idę do psychiatry. Mam nadzieję,że uda mi się pogodzić kp i leczenie,kobitka z poradni już przez telefon powiedziała mi,że się da:) To też dla mnie wielka ulga,byłam strasznie zdołowana myśleniem co wybrać. Od kilku dni reguluję trochę karmienia,żeby dopasować karmienie do leczenia. Niestety,przy okazji znowu.mi się coś przyplątało,bardzo boli mnie jedna pierś przy karmieniu,no ale na szczęście jutro mam tą wizytę,więc się poradzę,co robić.
Muszę w tym tygodniu znaleźć dermatologa,Igorowi strasznie się zaostrzyły zmiany na nogach i przegubach rąk,doszły kolejne,okropnie to wygląda i pewnie mu dokucza. Czas się w końcu tym zająć na poważnie,bo aż żal dziecka. Zawsze miał jakieś suche placki,ale tak źle nie było. Może te noce przez to mamy też fatalne ostatnio,może go swędzi,albo boli.
Myślę,że dobrnęłam do końca,przepraszam,że pominęłam większość,jak zwykle.
Spokojnej nocy:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Maja po sinecodzie gorzej nie jest ale fajerwerków też brak. Petidrill też mamy ale również bez spektakularnych efektów. Pozostałe leki co podawała Peonia są od 2 roku życia. Co do sprayu to już wcześniej o nim pisałaś i patrzyłam na niego ;) dzięki.
My właśnie po walce wręcz aby dziecko wzięło antybiotyk. A potem jeszcze ibum bo niestety temperatura znowu wzrosła. Jeszcze jutro mamy na 13.30 tego immunologa i już się zastanawiam czy iść ale z drugiej strony tyle czekaliśmy na termin. Zrobiliśmy badania i co mam przekładać na niewiadomo kiedy :/
Mila mnie też nowe buty obcierają. No może poza zimowymi :P

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Dziękuję Wam wszystkim za miłe słowa :)) powiedzcie to wszystko mojemu mężowi, bo on chyba mysli, że to zupełnie normalnie, ze ogarniam większośc rzeczy i że chyba myśli samo sie to dzieje.... :)))

Lodówkę mąż na szczęście znalazł u znajomego sprzedawcy z naszego miasta, ale jest ogromniasta i chyba mu oddamy jutro. Szkoda, że nie zabrał sie za to od razu, jak tylko go prosiłam i nie kupił przez internet - teraz znalazł :))

Qarolina
przez godzinę pewnie sie antybiotyk wchłonął. Co do leków, to czesto sa od drugiego roku życia te, które po prostu nie maja badań przy młodszej grupie wiekowej. Dexapico kazała nam podawać nasza pediatra, jak mały miał 1,5 roku i jakiś wirusowy silny kaszel, bo własnie Sinecod nie działał.

Używam prawie od noworodka Olbas (nic mojej trójce nie było), który też od drugiego rż, a tez polecony przez dobrego, zaufanego pediatrę, który wytłumaczył co i jak.
No ale każdy będzie miał do tego inne podejście, ja na pewno nie namawiam

Monikae
Co do Conversów to naprawde nie rozumiem, dlaczego znajomi Cię tak próbowali zniechęcić. Co prawda nie sa to moje ulubione buty, ale na pewno są ok. Tu sie zgodzę z opinią Imbir, że sama lepszych trampek nie miałam. A jak ktoś za trampkami nie przepada, to pewnie i Conversy go nie zadowolą :)))

Mila_mi
no fakt, dlaczego miałabyś zbawiac świat? podoba mi sie podejście tego psychologa. zatruwasz siebie sama problemami innych - rzeczywiście dobra rada odpuścić sobie relację R z córka, choć pewnie to moze byc trudne, bo dziewuszysko tez i Tobie na złośc robi. jednak myslę, ze jak ona zauwazy, że to nie robi na Tobie wrażenia to przestanie ja to kręcić i po prostu sobie odpuści....
Po lekach będziesz mzniej emocjonalnie do wszystkiego podchodzić, to naprawde pomaga sie wyciszyc i uspokoić - pewnie będzie lepiej, znam to z autopsji. To dawne czasy, w czasie rozpadu poprzedniego małżeństwa była zupełnie rozbita i musiałam skorzystać, ale jeszcze to pamietam. Pomogło stanąć na nogi.

Co do spania/niespania, to takie błedne koło chyba. Dziecko sie wciąż wybudza, nie może potem głeboko zasnąć, więc jest zmeczone i wciąz nie wpada w głeboki sen....
Pamietam, ze córka spała z nami w sypialni, bo nie miała swojego pokoju. Oddalismy jej wreszcie tę sypialnie i przenieśliśmy sie do salonu, no i problemy ze spaniem ucichły powoli. Moje dzieci po prostu najlepiej śpią same we własnym pokoju, kto może - to polecam spróbować.
Młody nam zabrał nasz pokój do pracy, ale rzadko go uzywalismy, wiec został przerobiony na pokój dziecinny... :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewuszki:-)

Jejku bardzo Wam dziękuję za tak duży odzew odnośnie Conversów!!! Nie spodziewałam się że tyle z Was je ma :-P. To bardzo dobrze świadczy o nich. Już nie mogę się doczekać kiedy je odbiorę w paczkomacie:-*

Peonia myślę że ci znajomi.nie chcieli źle tak mnie zniechęcając. Zauważyłam już dawno że do wielu rzeczy inaczej podchodzą, bo ich po prostu stać na więcej i się czasem zapędzają myśląc że to jest naturalne, że masz to i to. Poza tym M skwitował, że przecież nie będę ich pytać o zdanie za każdym zakupem nowej rzeczy...
Cieszę się że macie tą lodówkę! Ale taka duża? Może moglibyście pożyczyć ją tylko na dziś i oddać A w międzyczasie zamówić coś z internetu?
Ps. Jakby co ja mogę zadzwonić do twojego męża i go uświadomić;-) albo napisać obszernego maila:-P

MilaMi fajnie że się odezwałaś, że byłaś na wizycie i że w końcu uwierzyłaś, że to co się dzieje to nie twoja wina! Lekarz pewnie ma rację, żebyś popatrzyła z boku a pozytywną energię spożytkowała inaczej!!! Trzymam za to kciuki:-*
A co do spania, to wiesz u nas przy trójkach ponad miesiąc było źle i to bardzo. Mimo, że wszystkie trójki szły na raz! A jeszcze co do plamek Igorka, jeżeli to AZS lub łzs to bardzo prawdopodobne że go swędzą, szczególnie jak napisałaś że są zaognione. Dzik ma AZS i jak już było źle, to tak go siedziało że po nocach się szamotał i ocierał, aż wdało się zakażenie. Trzeba bardzo uważać. Podejrzewam, że dostaniecie maści że sterydami. Jako że u nas było wiele prób maści i kremów to mogę coś podpowiedzieć, jeśli się trafi coś co mieliśmy. Z kolei ja mam łzs. I ostatnio się chwaliłam że od trzech lat nie miałam problemu to zapeszyłam. Jeszcze nic nie wyszło wielkiego bo staram się zapobiec. Odstawiłam krem do twarzy, nowy, który myślę że mógł mieć wpływ na to też i jak pamiętam to smaruję maścią Dzikową. Mam nadzieję że uda mi się zapobiec. W każdym razie swędzi jak cholera!!!
Ps. Również moje koślawe syry obcierane są przez każde buty. Nawet kozaki zimowe na zimę, adidasy na wiosnę, sandały na lato. Dosłownie wszystko! Nawet japonki często mnie obcierają po bokach pod paskami albo między palcami:-P

Imbirku no ty to masz doświadczenie z Conversami rzeczywiście. Co do Venezii to raz zamówiłam dwie pary butów, ale dla mnie tragedia... Nie na moje syry. A co u Was? Napisz więcej!

Qarolina dla Was niezmiennie zdrówka. Tak długo czekaliście na tego immunologa, decyza należy do ciebie ale ja bym poszła!! Daj znać po!

U nas ma dziś padać niedługo. A ja muszę iść do sklepu, po chleb, coś na obiad i mam nadzieję odebrać paczki z paczkomatów:-D
Muszę kończyć bo brązowy alarm...

Miłego poniedziałku laski:-*:-*:-*

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

My kwitniemy od 8.00 w szpitalu, jejku, jak dużo bezsensownie czasu przez palce ucieka podczas leczenia na NFZ... No ale cóż, trzeba...

Monikae
No tak, ludzie rzeczywistość innych rozpatrują poprzez swoją, czasem coś umyka. Mamy znajomych, którzy żyją na nieosiągalnym dla mnie poziomie, mówią o rzeczach dla nich naturalnych, nie przewidując że dla innych to kosmos... No np ze ona woli jeździć tym nowym Ferrari Superfast niż tym poprzednim cyt. "zwykłym", kupowanie dla syna bluzy za 1700 (tak...) jest jak najhardziej zwyczajne, bo sama nosi kurteczkę za 15 tysięcy... Jej mąż mniej lekko o takich rzeczach gada, jakby jednak więcej skromności miał w sobie, no ale po prostu ma większą klasę od swej żony. Jednak oboje nic w sobie nie mają z przechwalania czy wywyższania się, po prostu gadają o swym życiu jak my o ciuchach z hm czy bidonach :-))
Nawet nie wiedzą, że może wzbudzają sensację, bo są ogólnie fajni, zwlaszcza on :-)) po prostu żyją w innej rzeczywistości niż większość z nas... My na krótki wypad w bory tucholskie, oni do Dubaju, ot takie malutkie różnice... :-D

Hehe, to dołączam do klubu, bo też mam koślawe stopy :-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Oj dziewczyny u nas nocka słaba. Dalej kaszel i temperatura. Byliśmy u pediatry i niby są już lekkie świsty na oskrzelikach :( kaszel lekko mokry. Do tego zwymiotowała jak wróciliśmy chyba od flegmy i kaszlu :( do immunologa nie idziemy bo 1. to poradnie przyszpitalne więc dla dzieci zdrowych a po 2. i tak jak jest chora to żadnych badań jej nie zrobią. J pojedzie sam (wziął dziś urlop) i zobaczymy co powie lekarka, pokaże badania i może dostanie jakieś skierowanie na badania. W każdym razie teraz wolny termin to dopiero na lipiec :/

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hej:)
Dziewczyny,leżę:) Nic nie robię:) Córka R. wzięła młodego na spacer,a ja mam chwilę oddechu i stwierdziłam,że wszystko inne może poczekać. Nie pamiętam takiej chwili...
Ojej,Quarolina,mam nadzieję,że będzie u Was coraz lepiej i że w tej przychodni coś mądrego powiedzą. Trzymajcie się:)
Monikae,piękne buciki,mam nadzieję,że będziesz zadowolona:) Umówiłam na środę dermatologa,zobaczymy co nam pani powie. Chciałam najlepiej dermatologa-pediatrę,ale jakoś nie znalazłam. Nie mogę patrzeć na te zmiany,trochę zbladły od wczoraj,ale i tak na pewno swędzą,oby ta lekarka coś pomogła. Leczyła u córki trądzik retinoidami i ładnie ją wyprowadziła,dbała o badania,zawsze wypytała o wszystko dokładnie,może i tym razem pomoże. Dam znać po wizycie co nam powiedziała.
Byłam dziś w poradni laktacyjnej,nagadałam się z kobitką i trochę się pocieszyłam,bo ostatnio wszystko co złe zwalałam na kp,brak apetytu i fatalne nocki. Gdy zapytałam,czy może młody lepiej by jadł i spał gdybym go odstawiła,to powiedziała,że to wcale niekoniecznie tak działa. A jak odstawię,a on i tak nie będzie chciał jeść nic w zamian piersi? I nie ma żadnej gwarancji,że noce będą lepsze. W naszym przypadku ta pierś to dodatkowa porcja tak potrzebnych nam kalorii,więc jeśli jest chęć karmienia z dwóch stron,to karmić:))) Myślę,że pani po prostu wyczuła,co chcę usłyszeć,a jeśli chodzi o kp i leki to nie ma przeciwskazań,trzeba tylko dopasować karmienia do godzin przyjmowania,żeby zachować odstęp.
W ogóle od kilku dni czuje sie jak ponton,taka jestem napompowana. Sezon się zbliża,wypłynę gdzieś pewnie na wody...:)
Długo się nie należałam,koniec spaceru:)
Kupiłam botwinkę,biorę się za wiosnę w garach:)
Miłego dnia:)

http://fajnamama.pl/suwaczki/4iorh3a.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...