Skocz do zawartości
Forum

Wrześnióweczki 2016


olinek93

Rekomendowane odpowiedzi

Monmonka dziś niestety tak samo. W nocy jeden epizod kaszlący i po wstaniu też. Zobaczymy jak w żłobku. Tak czy siak jutro idziemy do lekarza więc zobaczymy czy coś tam nie jest gorzej osłuchowo. Nie zrobiłam też jej wczoraj inhalacji, żeby zobaczyć czy to jej nie pobudza. Dałam syrop na kaszel suchy ale bez fajerwerk. No i nosek po nocy do czyszczenia ale nie było źle. Oby to się tylko jakimś zapaleniem oskrzeli nie skończyło czy płuc.
Monikae ja też jak niekiedy Gosia mnie wkurzy, to mam ochotę ją udusić, albo wyjść i nie wrócić. Ostatnio tak mnie ugryzła w palec, że się popłakałam.
Zasypianie na noc u nas to tez ostatnio droga przez mękę, uciekanie z łóżka ostatkami sił. Jak ją przytrzymam to krzyczy i płacze i tak dzień w dzień.
Gośka to może makaron suchy jeść tonami, ale musi dostać w miseczce i sobie sama z nim chodzić itp. Tak wiem, że nie o to chodzi w jedzeniu ale mam chociaż wtedy chwilę spokoju.

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Monmonka z kasą dokładnie wiem jak to jest. Fajnie, że ostatecznie zostało trochę na koncie. U nas akurat podobna sytuacja, tylko na odwrót. Wczoraj zaglądamy na konto, bo 2 tygodnie temu M dostał sporą wypłatę i chcieliśmy sporą część odłożyć. A tu klops. Gdzie kasa? No tak, zaliczka na wakacje, bilety samolotowe, szał wyprzedaży... I tak zostało z wypłaty z 20%...

MilaMi współczuję nocki. Mam nadzieję że już dobrze się czujesz??

Qarolina biedna ta Gosia... Zdrówka! Ostatnio taka pogoda, że nie dziw że chorują dzieciaki. Maciek też pokasłuje. Aż dałam dziś syropek.

Alilu, dobrze znam i korzystam z tego powiedzenia: tonący brzytwy się łapie. I czasem to naprawdę pomoże. A czasem ziółka nie zadziałają...
Kurcze nie wiem, co wam doradzić w tych nockach. Chociaż ja przez pierwszy rok prawie nie spałam, po zdiagnozowaniu alergii i zastosowaniu diety spanie się polepszyło. Teraz, mimo, że nocki najczęściej nadal złe, to wiem, że np tu ząbki, tu brzuszek, tu gilem. Czasem oczywiście zdarza się że nie wiem, ale najczęściej jednak powód jest błahy. Mam nadzieję że i wy go znajdziecie.

Szczęściara sytuacja z makaronem śmieszna, jednak pamiętam dobrze, jak Maciek zaczynał jeść stałe rzeczy i też tak jak ty reagowałam na jego zainteresowanie czymkolwiek:-P

Jak Wasze bidony jeszcze chciałam zapytać. My my ten Skip hop, w pełnej eksploatacji od ponad pół roku, druga słomka w użyciu. I wczoraj zauważyłam, że już chyba nastał kres. Maciek odwrócił ogóle do góry nogami, tak z nim szedł i calutka zawartość została rozlana po mieszkaniu. Cóż, i tak długo posłużył no i wytrzymał naprawdę ogromną ilość rzutów i upadków na różne podłoża. Wczoraj wyciągnęłam bidon, który jakiś czas temu dostaliśmy, stalowy skip hop. Jejuuuu on nie jest wart tej ceny ani trochę. Po pierwsze, to nie jest termos, na co wskazuje stal no i cena. To zwykły bidon. Do tego wydaje mi się, że będzie mniej wytrzymały niż ten plastikowy... Plusy są takie, że: moim zdaniem fajniejsze zamknięcie, Maciek sam otworzy i zamknie a zamknięty nie kapie. Narazie też przechodzi szał, bo nowy i Maciek wszędzie z nim chodzi i wypił wczoraj dwa bidony wody. Tak czy inaczej cena nieadekwatna.

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

Monika my mamy kubek ze slomka z Canpol babies. Jest świetny a kosztuje 13zl. Polecam go z całego serca. Jest w wersji większej i mniejszej dużo kolorów do wyboru.

Wrzucam linka
https://m.ceneo.pl/16748807;pla?se=LebXDeJFW3z76gyZn6he9PUL_WUc7rQs&gclid=EAIaIQobChMIjPafzKmA2QIVtBbTCh3cBQGsEAQYBCABEgJtovD_BwE#tab=click

Teraz kupiłam 2 słomki na zmianę do niego za 4zl!!

Zdrowia dla Gosi też sobie o niej właśnie ostatnio myślałam czy to nie jakaś alergia.

Monika kukurydzy nie daje. Sami z mężem się męczymy jak zjemy większą ilość więc Maćkowi nie daje wcale.

Monmonka z dwojga złego to lepsze zjedzone obiady niż tak jak u nas śniadania. Moje dziecko je serek wiejski, grani, jogurt tylko i wyłącznie naturalny że żłobka dziś owocowego się nie tknal, twarożek i cycus. Nie wiem co mu się dzieje że ma takie zapotrzebowanie na białko. Czasem w porywach jajko.

Dziś wg pan zjadł cały obiad zupę i drugie ale naprawde ciężko mi w to uwierzyc.

Powiem Wam że uwielbiam moja prace i tak się cieszę że podjęłam takie decyzje a nie inne. Jak dobrze mi zrobiło wyjście do ludzi. Dom co prawda zaniedbany ale nie samym kurzem żyje człowiek. Maciek miałam wrażenie że nieraz ma dość tylko i wyłącznie mojej obecności a teraz tak się cieszy tymi naszymi wspólnymi chwilami.

A o kasie to się nawet nie wypowiadam... U nas styczeń wyjątkowo ciężki.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xgfd81s.png

7al1gpm.png

Odnośnik do komentarza

Szczęściara ale co myślisz że babki by Ci ściemniały z tym jedzeniem? Moje dziecko to najchętniej w domu to jadłoby to co mam ja i moim widelcem. Kukurydzę kiedyś miała w jakimś daniu ale tylko kilka ziaren. Raczej nie daje bo ona się nietrawi a fanem nie jestem ;)
Monikae u nas nadal picie z TT. Skip hop jakoś na razie jest ew na zastępczym.
U nas przed chwilą wielki płacz, histeria i w ogóle bo Gosia sobie palec drzwiami przycięła. Ciekawe czy się czegoś nauczy...

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Hejo, Monika, fajne zakupy a buty super. Oby rozmiar za rok byl ok:) Ja kupilam u siebie kurtke dla Lilki na nastepny rok za cale 37zl:)A sobie plaszcz:)

Monika, ja tez sie czasem denerwuje a Lilka weszla znowu w dziwna faze(tesknota?) ze jak jestesmy razem z mezem to owszem, jak szaleje i wyglupia sie z tata to jest ok a jak nie to krok w krok za mna, rece do gory i placz. Dzis wyszykowac sie do pracy to byla katorga.

Ja ostatnio stwierdzilam ze kupie bidon w pepco po 7zl i, za taka cene nie bedzie mi zal kupic kolejny nowy i swiezy, poza tym jak czasem dziecko rzuci to kazdy sie moze uszkodzic. Poki co jest ok.

Kurcze, dalabym sobie glowe uciac ze w czwartek mam wolne bo zapisalam sie tego dnia na kilkugodzinna dekokoryzacje. A tu klops, maz mnie wyprowadzil z bledu. No i problem logistyczny bo oboje mamy na popoludniowa zmiane:(znowu bede prosic mame.

W zeszlym tyg ten wirus zalodkowy to nie chodzila do zlobka no i noe wiedzielismy ze wczoraj bal karnawalowy. Lila wchodzi do sali, a tam wszyscy oprocz niej przebrani. Dobrze ze jeszcze jest malutka bo starszemu dziecku byloby przyro.

Lilka nosi z Bartka rozmiar 24,w zarze na wiosne kupilam jej... 22.taka rozjechana rozmiarowka.

Gosia motylek przecudna.

My juz znowu z gilem i kaszlem, ech...

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Szczesciara, sciagnelas mnie myslami hehe. Dziekuje:*

Uśmialam sie z historii o makaronie:) Fajnie ze tak ci sluzy ta praca!
Ja dzis mialam dola ze moja praca jest na tyle wymagajaca ze w obecnej sytuacji ani tam ani w domu nie jestem na 100%.no ale moze potrzebuje jeszcze troche czasu, a moze to ta dolujaca zima.

Nie moge nawet pomazyc i kupic wakacji bo maz nie jest pewny co do terminu urlopu w wakacje. Ech, a tak juz bym miala na co czekac hihi.

Qarolina, Lilka tez je tylko moim widelcem. Do tego stopnia ze jak czasem je ze mna na kolanach i kazda ma swoj widelec to co chwile je podnienia a jak nie chce jej dac to mega foch

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64930.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64931.jpg

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

Mind super kurtka. Ja kupiłam w Reserved 98 i się zastanawiam czy nie będzie za duża za rok ;) no ale zara to ma specyficzną rozmiarówkę. Zresztą za taką cenę to najwyżej ją sprzedasz za rok i jeszcze zarobisz :D
U nas kartka o balu od początku stycznia wisiała. Szkoda że Wy nie wiedzieliście. No ale tak jak mówisz dobrze, że mała to nie było jej przykro bo inaczej to byś musiała na szybko coś ogarniać :P
Katar i kaszel ach byle do wiosny ;) u Gosi w grupie mało dzieci. Ale nie wiem czy infekcje, ferie czy ospa ;)

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Jesteśmy na krótkich wakacjach z ferajną, to mam chwilę. Bo po powrocie z opieki w pracy była orka....

Nie pamiętam co kto pisał, więc tylko do poruszanych tematów nawiążę.
Stając się mamą nie dostajesz nagle nowego usposobienia, czy niespożytych pokładow cierpliwości. A dzieci mają milion pomysłów, potrzeb... Wychodzę z założenia że samej sobie też warto odpuścić, nie spinać się jak nerwy puszczą, przecież czasem każdy nie daje rady... A jak się spinasz, że nie wolno się wkurzyć to jeszcze bardziej nerwowo reagujesz...
Staram się nie podnosić głosu, ale czasem nie wyjdzie. No nie nakrzyczę przecież za to sama na siebie. Żeby przy trójce dzieci nie zwariować, jak czuję że za chwilę wybuchnę to mówię starszakom że przegiely i muszą chwilę zająć się młodym, a ja oddalam się na krótko do innego pomieszczenia ochłonąć.
Gorzej z maluszkami... Choć jak mój przegina to idzie do siebie i o dziwo się uspokaja.

Kukurydzę mój młody uwielbia, układ pokarmowy nie ogarnia tematu, ale sensacji brak, po prostu następuje zwrot całości w kupce.

Moje dziecko do roku spało kiepsko, ale odkąd poszedł do żłobka i odessal się to śpi zdecydowanie lepiej. No teraz w zasadzie kładzie się i po prostu wstaje rano. Przez pierwsze pół roku jego życia praktycznie nie spalam, potem było milion pobudek... No ale aż takich harcow jak opisujecie nie było u żadnego z moich dzieci. Ciekawe co to może powodować. Fakt, u nas była konsekwencja, pilnowanie rytmu dnia itp, ale niektóre mamy też tego pilnują i dzieci i tak źle śpią. Życzę Wam wszystkim wytrwałości, jednak to wreszcie mija.

Poza ząbkowaniem maluchy teraz bardzo chłoną swiat, odkrywają własną niezależność, emocje w małych główkach buzują a one nie potrafią sobie z tym radzić. Stąd te histerie i cyrki ze spaniem. Trzeba przetrwać i dać mimo wszystko oparcie w maminym spokoju, choć bywa to niezwykle trudne...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

U nas też bizon niekapak ze słomką z Canpola, niezawodny a tani. Ze skip hola mnie nie przekonał, tylko estetycznie mi się bardzo podobał, ale jednak przegrał. Niewysypek był super, nie znalazłam lepszego.

Szczęściara
U nas tak samo, w żłobku je dużo i praktycznie wszystko. Są takie maluchy. Tez nie wierzyłam. U nas to potwierdza choćby ilość kupy... Poza tym mam "wtykę" która to potwierdza. Bo też myślałam że panie mi ściemniają:-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Szczęściara mi też Zuzię ostatnio wyciągneło do góry. Co chwilę jakieś portki już za małe. Ostatnio wygrzebałam z szafy kolejną partię ciuchów od koleżanki, w tym spodnie, które jeszcze niedawno były dużo za duże, a teraz albo już za małe albo na styk.
Fajnie czytać, że z pracy jesteś zadowolona :-) To była trudna dla Ciebie decyzja, ale ewidentnie się opłaciła :-D
Co do jedzenia, to z kolei Zuza najchętniej to by tylko mięso jadła. Ciągle muszę kombinować i np. śniadanie daje na raty. Najpierw sam chlebek, później warzywko, a na końcu mięsko. Gdybym dała wszystko razem to tylko mięso by zniknęło ;-) a dopóki nie wie, że dostanie na koniec coś mięsnego, to je z reguły to co jej daję.
A Maciek w żłobku może lepiej je pod wpływem innych dzieci...? A może dają po prostu mniejsze porcje niż Ty w domu?

Monikae, ja daję w całości kukurydzę zarówno jak sama gotuję, jak i tą w postaci papki co jest w słoiczkach z obiadkami i Zuza raczej nie ma problemu z jej przetrawieniem :-) Choć wczoraj dostała zupę dyniową z kukurydzą i dzisiaj wyjątkowo w kupce żółte ziarenka, ale obyło się bez dolegliwości brzuszkowych.
A chciałam Ci jeszcze napisać coś o batonikach owocowych z Biedry. Moja gwiazda ma problem... bo batoniki nie mają opłatka tak jak te z Hipp. Zuza bierze do ręki i tak chodzi z nim nawet nie próbując. No i w końcu wpadł mi do głowy głupi pomysł, który ostatecznie okazał się wcale nie taki głupi ;-) Wyciągam jej te batoniki tylko w połowie z opakowania i daje do rączki tak, żeby trzymała za to opakowanie. W ten sposób zjada całe batony :-D

Qarolina, współczuję przebojów z usypianiem. U nas w sumie odkąd Zuza ma owieczkę Buuu jest dużo łatwiej, wystarczy trochę wyciszyć dziecko, chwile pobujać na rękach. Wtedy odkładamy do łóżeczka i zasypia sama. Niekiedy nawet udaje się po prostu ją odłożyć. Wtula się w Buuu i zasypia :-)
Powodzenia na wizycie u lekarza :-*

Mind, Lila jaka poważna w tej kurtce :D
Mamy bardzo podobną z torebką w komplecie, też na za rok czy nawet dwa :-) się okaże ;-) Szkoda tego balu, ale co zrobić, będą kolejne lata i kolejne bale, które Lila na pewno zapamięta ;-)

Peonia, nie wiem czy pisałaś i przegapiłam albo przeczytałam i wyleciało mi z głowy, ale pochwal się co za wakacje sobie robicie ;-) Udanego wypoczynku :-*

My dzisiaj skoczyliśmy na szybko do galerii handlowej kupić Zuzce kolejne buty na zimę. Na szczęście udało się w CCC znaleźć coś sensownego za całe 42 zł ;-) Na pewno nie będę do nich pałać miłością jak do tych granatowych kozaczków z kokardką, ale teraz ważniejszy dobrze dobrany but niż ładny. A przy okazji i ja się załapałam na nowe zimowe obuwie :-p

A co do wydatków, to nas czeka jeszcze nowy fotelik. Ten pierwszy mamy do 13 kg i Zuza długo się w nim mieści. Ale już głowa jest na styk. Musimy kupić nowy, a mąż sobie wymyślił taki za 2 koła... ech a myślałam że w 1200 zł się zmieścimy. Mam nadzieję że jednak znajdziemy tańszy. Chciałam ten Joie Spin 360, ale mąż czytał opinie, że do naszego samochodu średnio pasuje.

Jutro idziemy na 16:50 na szczepienie, w końcu zdecydowałam się na meningokoki, więc zaciśnięte forumowe kciuki mile widziane ;-)

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!
U nas nocka lepsza to i humor lepszy.
Peonia w pełni się zgadzam, że regularny rytm dnia ma wpływ na sen i w ogóle zachowanie dziecka. Ale jednak u nas tak do końca nie jest to wytyczną. Bo rytmu dnia pilnuję od początku, głównie ze względu na wyjazdy mojego męża, bo z takim bałaganem i rozregulowanym dzieckiem bym rady nie dała.
No i Peonia bawcie się dobrze!

Monmonka u nas Maciek nie ma problemu z tym batonem, choć jego zamiłowanie do rozgniatania zawartości rączki dało mi do myślenia. No i czasem daję mu też w papierku, a czasem urywam i podaję w mniejszych kawałkach bo ten mój dzik jest taki zachłanny, że jak dam mu np pół batona to wpycha całość do paszczy:-P.
Pokaż Wasze nowe buciki;-)
A co do fotelika, to szkoda, że Joie Wam nie pasuje do auta. Mój M przy każdej okazji go tak zachwala:-D:-D. Za naszym poleceniem też już trójka rodziców zakupiła ten fotelik i tej polecają dalej:-).

Qarolina powodzenia u lekarza, i daj znać co tam wam powie!!! Zdrowka dla Gosiaczka! I zapominam napisać już od kilku postów, że Gosia wyglądała prześliczne w swojej kreacji balowej!

Mind super zakupy! Śliczna ta kurtka! My tak jak Qarolina mamy r.98na przyszłą zimę. Ale my mamy kurtkę z hmu, gdzie rozmiarówka też jest inna niż w zarze.
Co do planowania wakacji to wiem co masz na myśli:-D hihi my wyjeżdżamy we wrześniu a ja wczoraj odkopałam przewodniki po Krecie:-D.

Szczęściara ja pamiętam, że polecałaś ten bidon z Canpol. Ja narazie wykorzystam co mam, jeszcze w kolejce jeden bidon, który dzik dostał na święta, jakiś noname. W każdym razie chciałam zapytać Cię o te słomki. Bo już dość dawno kupiłam słomki z canpola, bo robię Maćkowi do kolacji mleko w zwykłym kubku i potrzebowałam takie słomki luzem i tylko te znalazłam. U nas one się nie sprawdziły bo są dość wąskie i wolniej z nich leci. Czy to te same czy znalazłaś jakieś inne?
Bardzo się cieszę z twojej decyzji odnośnie pracy i że teraz jesteś taka szczęśliwa:-D. Aż się gęba śmieje jak czytałam twojego posta:-D.

U nas cały czas pogoda do dupy. Mam jednak w planie dziś wyjść z dzikiem chociaż do sklepu. Najwyżej podjedziemy autobusem dwa przystanki...muszę zwrócić staniki, które zamówiłam na wyprzedażach z esotiq. Zamówiłam 4, tylko jeden dobry...
W niedzielę wyjeżdża M. Nie wiem jak sobie poradzę...
A wiecie ostatnio byliśmy u mojej przyjaciółki, tej z dwulatkiem, której mąż też wyjeżdża. I ona mówi, że ostatnio młody wziął ją za rękę, zaprowadził do sypialni, gdzie na parapecie stoi zdjęcie jej i męża i mały pokazuje paluszkiem na tatę i patrzy na nią z pytającym wzrokiem... Serce mi pękło...

Miłego dnia mamuśki!

wjwtbxz.png

Odnośnik do komentarza

hejo :)
Zacznę od Gosiaczka, śliczny z niej motylek :* i niech kolejki dziś w przychodni nie istnieją a w płuckach i oskrzelach będzie czyściutko :)
Monikae współczuję gorszych dni, u nas w tamtym tygodniu Ola była ciężka do wytrzymania, tyle było dobrego, że nocki ok, ale jakby jeszcze w nocy dawała popalić to nie wiem, na szczęście od piątku poprawa humoru, za to nocki ciut gorsze, dziś pobudka przed 6, musowo mleczko i koniec spania, już się boję wiosny, z jednej strony fajnie, ciepło, słońce, jednak pamiętam te ranne pobudki skoro świt.

Mind kurtka bajeczna , oby pasowała na przyszłą zimę.
Wogóle te wasze zakupy, miło się ogląda.

Peonia udanego wypoczynku :)

Szczęściara faktycznie zarąbiście się czyta, że jesteś szczęśliwa z podjętych decyzji :)

Monmonka kciuki za szczepienie zaciśnięte. I mega superowo, że zasypianie dzięki Buuu jest teraz takie łatwe, u nas ostatnie dni pod tym względem gorsze ale już przywykłam, że to wszystko taka przeplatanka, dzień dniu nie równy, wczoraj od 19 do 19.30 nic nie pomagało, małolatka wkładała mi palce do nosa oka buzi, otwierała mi dłonie i sobie w nie klaskała, do biustu mi zaglądała, no cuda na kiju, w końcu mówię, nie chcesz spać to idziemy do kuchni do fotelika, dostała znikopis, tatuś gotował obiad na dziś i przesiedziała tak jeszcze pół godziny, ja poogarniałam chatę, umyłam włosy i po 20 znowu do spania, na szczeście już bez większych ceregieli po 10 minutach zasnęła.

Co do kukurydzy to na ogół jej nie daję ale przedwczoraj kroiłam sałatkę i gdy Ola skończyła swoją kolację zaczęła domagać się tego co kroiłam i dostała trochę papryki i właśnie kukurydzy, o dziwo bardzo jej smakowała ale nocka była średnia, nie wiem czy nie po niej, choć zjadła w sumie kilka ziaren. Wczoraj tatuś dał jej spróbować oliwki zielonej, krzywiła się ale jadła :)
Dobra zabieram się do pracy, miłego dzionka :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Hej laseczki :*

Qarolina jaka śliczna Gosiunia :* piękny motylek ! :* Trzymam kciuki za wizytę , oby to nie było nic poważnego :*

Monikae każda z nas ma chwilę słabości nie da się ukryć , że macierzyństwo nie zawsze jest usłane różami i w różowych kolorach ... Ale jutro jest nowy dzień i na pewno będzie lepiej :* aj już nic nie mów o pieniądzach ... One w dziwny sposób uciekają między palcami :D

Mind piękna kurtka ! Oby była dobra za rok :) ja zamówiłam wczesna jesienią na aliexpress ich rozmiar 104 na oko to takie nasze 98 i też mam nadzieję, że za rok jeden wydatek mniej :D

Peonia udanego wypoczynku dla Waszej rodzinki :)

Szczęściara miło się czyta , że spełniasz się w pracy :) może Maciuś faktycznie więcej je z rownieśnikami , Leo też jak je z nami przy wspólnym stole to zje o wiele więcej :)

Monmonka kciuki zaciśnięte ! Ty niedługo wracasz do pracy nie ? Pokaż buciki :)

Mila mi współczuję nocnego tulenie z kibelkiem ja zazwyczaj po takim restauracyjnym jedzeniu też mam rewolucje ...

Dziewczyny mam nowinę :) wczoraj rano zadzwoniłam do menadżerki czy nie znalazłoby się dla mnie miejsce w pracy :) mówi że nie wie bla bla bla że oddzwoni mówię no ok ! Pewnie dupa ! Otóż za dwie godziny dostaje telefon że zapraszają mnie na rozmowę o pracę , więc szybko się ogarnęłam i pojechałam i co ?? Dostałam pracę !! :) Zaczynam od 12.02 :) tylko co najgorsze w tym wszystkim ?? Do pracy będę miała na godzinę 5 .. więc o 4 pobudka :( ale dam radę ! :)

Mamy już projekt domu :) tzn projektant już go rysuje :) wrzesień/październik ruszamy z budową :) wszystko zaczyna się układać :) jeszcze byle zdrowie dopisywało i będzie super :)

Pozdrawiam :* i buziaczki dla naszych małych dużych skarbów :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72923.png

Odnośnik do komentarza

U nas jak zwykle pełnia dała się we znaki. Noc dramat. Przez to dziecko też nie w sosie, a ja tym bardziej... Właśnie położyłam Zuzie na drzemkę i sama padam.
Natuśka, wielkie zazdro tej budowy domu :-p Gratuluję nowej pracy :-)
Tak ja wracam do pracy :-) JUTRO!!! Jak kolejna noc będzie taka jak dziś to ja nie wiem jak dam radę. Do tego mąż jeszcze wyjeżdża jutro na cały dzień. Ech... na szczęście jutro czeka mnie bardziej organizacyjny dzień, choć wizja tego co czeka mnie później i tak przeraża. Caluśki nowy sprzęt, nowy laptop z dodatkowym monitorem, smartfon, nowe biurko, a muszę jeszcze stare ogarnąć, bo przez dwa lata wszyscy potraktowali je jako magazyn. Mam aneks do umowy i podwójne stanowisko, bo potrzebne mi do praktyki zawodowej i uprawnień budowlanych. Mam nadzieję że obowiązków mi nie dołożą. Ostatnio dostałam też info, że nowe wizytówki się drukują z wyższą nazwą mojego stanowiska pracy ;-) Powinnam się cieszyć z nowego sprzętu i stanowiska, ale jakoś jeszcze bardziej mnie to stresuje i wzmaga uczucie presji(???)
Wybaczcie, później odniose się do reszty postów, teraz idę spać :-*

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64954.jpg

monthly_2018_01/wrzesnioweczki-2016_64955.jpg

Odnośnik do komentarza

Hejo,

Natusia, gratuluję!!!Super Ci się trafiło! Strasznie się cieszę, bo z tego co pisałaś to chcialas wrocic do pracy, no a dodatkowo masz z kim zostawić Leosia, no i pieniążki na budowę domku będą się pomnażać hihi.

Lilcia ma początek zapalenia oskrzeli:(Dziś pojechała do dziadkow bo my pracujemy jutro na popoludnie.Na szczescie obedzie sie bez antybiotyku poki co. Za kukurydzą nie przepada, ale za to wyjada z sałatki groszek-robi identycznie jak kiedys jej tatus hihi.

Monmonka, mi sie podobaja i twoje i Zuzi buciki, wcale nie niej niz poprzednie.A co do pracy to ja mam podobne odczucie,ze skoro "inwestują" w ciebie dajac sprzet towiecej wymagaja.Ja z wielkim bolem wybralam nowy telefon sluzbowy,bo wiem ze teraz bede uwieszona jak na smyczy,a ja lubie dzielic czas na prace i dom.No ale coz...To samo z ipadem,teraz grafiki i raporty moge robic siedzac nawet na lawce w paku czy jadac autobusem.tylko po co hihi.oj i tak...chyba zaczne rozgladac sie za czyms innym, sama nie wiem.
Lilcia przez ostatni tydzien zasypiala w 5 minut, nawet nie byla marudna czy placzliwa wiec strasznie mnie to dziwilo,ze klade ja do lozeczka a ona bez wiercenia, gadania, wstawania wtulala sie w kolderke i zasypiala.nawet nie zdazylam czesto odpalic forum:))

Monmonka, trzymam kciuki za szcepienie i brak nop.

Emilcia i moj maz-moje kochane gapy.Maz kupowal bilet dla Emi na polskiego busa do Warszawy, do dziadkow i kuzynostwa na ferie.Zadzwonil do swojej mamy powiedziec kiedy i o ktorej przyjedzie( tydzien temu).Maz wyslal Emilce bilety na maila.Ona sobie zaplanowala caly wyjazd(chyba 10 raz muzeum powstania warszawskiego i dom Szpilmana:)),napisala do kuzynki zeby ja odebrala na miejscu.wczoraj wracam z pracy a oni sie smieja ze babcia wyslala sms "gdzie jesteś", to samo kuzynka.A ona przekonana ze jedzie dzis.A ja mowie: babcia Jasia nigdy sie nie myli, wez sprawdz na kiedy sa te bilety.No ale oni wiedza lepiej, co tam beda sprawdzac.Maz odwiozl Emi na busa, ona weszla i zajela miejsce, no to maz wrocil do domu.A ona dzwoni ze pan sprawdzajac bilety ja wyprosil bo bilet byl na wczoraj hihihi:))))) Tamten bus ojechali pojechala dopiero dzis popoludniu.

http://fajnamama.pl/suwaczki/9vxecmt.png

Odnośnik do komentarza

U nas też lipa. Lekarka już coś słyszała w słuchawkach ale wstrzymała się jeszcze z antybiotykiem bo dziecko bez gorączki i radosne. Kazała odstawić wszystkie leki na kaszel bo to przez nie może coś zalegać i dała syrop alergiczny i mamy się pokazać w pt i wtedy jakiś nie będzie poprawy będzie antybiotyk i pewnie zwolnienie. Na razie na jutro i pt wzięłam urlop i powagarujemy. U lekarza była obsuwa ok 3o min więc zanim wróciliśmy, zjadłam to była 18 i na zumbę nie pojechałam!
Mind ja akurat na kontakt z ekotuptusiami nie mogę narzekać ale faktycznie jeśli napisałaś 3 maile i cisza to aż dziwne. Historia Emi ;) babcia ma zawsze rację ;)
Monmonka a więc jutro Twój sądny dzień ;) czekamy wszystkie na relacje :D

iv098u698jhjb01j.png

Odnośnik do komentarza

Natuśka ale superowo, wracasz do pracy, dodatkowa kasiorka zawsze mile widziana :)
Mind ale masz debeściaków w domu :) dobre :)
Monmonka a szczepienie dzisiaj mieliście? No i wielkie kciukasy za jutrzejszy dzień. Nowy sprzęt, super, zawsze milej się na takim pracuje, a nowych wyzwań się nie bój, dasz radę, ja w Ciebie wierzę, że wszystko świetnie ogarniesz :) butki spoko, ja akurat za fioletem nie przepadam ale za taką cenę też bym przymknęła oko ;) aby się dobrze wam nosiły.
Mind współczuję, że pracujesz też po godzinach, czas i głowa wolna od pracy bezcenna.
I przykro mi, że nasze żłobkowiczki wciąż jakieś infekcje dopadają, oby antybiotyki nie były potrzebne. Mój syn do pewnego wieku wciąż łapał infekcje, dostawał leki wziewne i te na alergię, te lata były okropne, wciąż coś. U nas koniec marca zbliża się v wielkimi krokami, wtedy mam iść na rozmowę do żłobka czy Ola będzie mogła wrócić. Bo my jesteśmy na tak. Słyszałam dużo dobrego o nazwie entitis a zastanawiam się czy nie spróbować, jedni mówią na to szczepionka ale ja czytałam, że jest to probiotyk i dobrze chroni górne drogi oddechowe, może któraś słyszała.
Ola padła o 19,ale po rannej pobudce przed v6 szybko babci poszła na drzemkę i wstała z niej już przed 12. Dwa piętra niżej od miesiąca trwa remont, wiercą i walą akurat v kiedy dziecko ma drzemki :/
Dzisiaj znowu poszłyśmy do parku na nóżkach, oczywiście czasem muszę moją dyktatorkę ponieść na rękach bo chce chodzić własnymi ścieżkami ale serce się raduje kiedy widzę jak zachowuje się do dzieci, wiadomo teraz mało dzieciaków ale jak już się jakiś trafi to mu nie odpuszcza, biega za nim, śmieje się v takim wymuszonym jakby śmiechem, nawołuje po swojemu, jak tak dalej pójdzie to będą przed nią uciekać :)
Calineczka jesteś?

http://fajnamama.pl/suwaczki/t7uie9v.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...