Skocz do zawartości
Forum

Jakie są Wasze relacje z rodziną?


adasaga3

Rekomendowane odpowiedzi

Chodzi o kontakty z Waszym rodzeństwem, rodzicami. Często się odwiedzacie? A jak się układają Wasze stosunki z rodziną męża -teściami, szwagrami, szwagierkami? Wiadomo że "bliższa ciału koszula" ale czy lubicie też krewnych ze strony męża? Odwiedzacie wzajemnie czy spotykacie tylko przy okazji większych uroczystości-urodzin, świąt? Zdarza się Wam zadzwonić np. do siostry męża ot tak bez okazji, po prostu pogadać? Pamiętacie o swoich urodzinach, imieninach?

Odnośnik do komentarza

My obecnie jesteśmy na etapie głębszych relacji z przyjaciółmi, niż rodziną, chociaż te okresy się przeplatają :)

Ja bardzo nie chciałam, ani mieszkać z rodzicami w jednym domu, ani w jednym mieście, bo moje rodziny tak żyją (i teściowie), a dla mnie to ciasne było, uwierała mnie taka mocna zależność....

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, większość z Was pisze że ma dobre relacje z rodziną.
U mnie jest podobnie.
Ale "dobre" to dosyć ogólne stwierdzenie. Czy te relacje uważacie za dobre bo nie ma kłótni, zatargów, poszczególni członkowie rodziny tolerują się wzajemnie? Czy są dobre bo szczerze się lubicie, często spotykacie, zapraszacie na urodziny swoje i dzieci? Dzwonicie do szwagierki bez powodu, umawiacie z teściową na lody na mieście, z bratową idziecie na zakupy? A może są to relacje typu spotykamy się dwa razy w roku na urodzinach chrześniaka i w poniedziałek wielkanocny u rodziców na wspólnym obiedzie?

Tak mnie jakoś ostatnio naszło na refleksje nad upływającym czasem, rok za rokiem mija, a czasu jakby coraz mniej na kontakty towarzyskie z rodziną.
Zdaję sobie sprawę że w dzisiejszym zaganianym świecie trudno czasem znaleźć czas na takie rodzinne spotkania, ale czas tak szybko ucieka, za parę, paręnaście lat dzieci nam urosną, rodziców czy teściów nie będzie, może kogoś bliskiego zabierze choroba. Czy nie będziemy mieć wtedy wyrzutów sumienia że spotykaliśmy się zarówno z rodziną męża jak i swoją zbyt rzadko?

Odnośnik do komentarza

es_ze nie wymagam od nikogo pisania nie wiadomo jakich elaboratów.
Ale to forum służy do tego by podyskutować, poplotkować, podzielić się refleksjami, pytać co myślą inni na dany temat.

Mnie grudzień zawsze skłania do refleksji, pewnie przez bliski koniec roku. Ja z członkami zarówno jednej jak i drugiej rodziny spotykam się mniej więcej raz -dwa razy w miesiącu, latem częściej. Ale już np. z ulubioną szwagierką zaledwie kilka razy w roku (na szczęście jest coś takiego jak darmowe minuty do wybranego numeru.;-) Od lat wyjeżdżam z tatą, bratem i jego rodziną na wakacje. Uważam że moje kontakty z rodziną są dość częste, a mimo to czuję jakiś niedosyt. Ja chyba za bardzo towarzyski człowiek jestem.

Margeritka, tą osobą z którą spędzacie wakacje jest Twój brat?

Odnośnik do komentarza

Tak to już jest że z jednymi się dogadujemy, z innymi nie. Przykre jeśli są to najbliżsi. Można mieć tylko nadzieję że czas pozwoli załagodzić konflikty. Ludzie się zmieniają więc może przyjdzie czas że relacje z bliskimi się poprawią.
Mnie bardzo boli że moje dwie szwagierki nie dogadują się, tolerują bo muszą, ale nie lubią się.

Odnośnik do komentarza

nie miałam tego na myśli, że "jest złym człowiekiem" :)
tylko po prostu z reguły, jak ludzie nie dogadują się, to mają inne priorytety w życiu i przez to inaczej generalnie żyją, niż my. Dlatego ja bym się bardziej komfortowo czuła jadąc z dzieckiem a nie puszczając dziecko z babcią, to tylko moje zdanie, a nie zadem przytyk, serio nic osobistego ... pisałam o swoim zdaniu :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...