Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Witam po dluuugiej nieobecnosci, bo chyba ostatni raz pisalam przed listopadem, czyli przed przeprowadzka do nowego domu, ale staram sie podczytywac Was co jakis czas, a ze teraz nie ma tu takiego "ruchu" jak w czasie naszych ciaz ;-), to w miare mi sie to udaje, z odpisywaniem gorzej... A ze Anula mnie juz ktorys raz wywoluje, to az mi glupio... Dziekuje za pamiec Anula :*
Co u nas, tak w wielkim skrocie... 15 lipca Ignaś skonczyl roczek, dzien pozniej postawil swoje pierwsze kroczki, a po kolejnych 2 tygodniach zaczal juz wiecej chodzic niz raczkowac. Mamy 7 zabkow, na roczek wazyl 7890g... Tak wiec chyba rekordzista pod wzgledem niskosci wagi na tym forum... No coz, taki mi się niejadek trafil... Chociaż wage urodzeniowa potroil (2620 wyjsciowo). Wczesniej jakies podstawowe badania mial zrobione i wszystko wychodzilo ok. ( corka wazyla na roczek prawie 2 kg wiecej niz on, no ale jak widac dzieci sa rozne...) Dalej karmimy sie piersia plus probujemy wpychac co sie da, a tego jest bardzo niewiele. Troche sie jeszcze rehabilitujemy z powodu asymetrii napiecia miesniowego, co sie u niego objawia m.in. tym, ze raczkuje jedna noga na kolanku, czyli normalnie, a druga na stopie... Potrafi normalnie, ale tak mu chyba tez zawsze bylo szybciej, a ze nieustannie trzeba gonic niespelna 4 letnia siostre, to wyzwanie jest. Jak chodzi na 2 nogach, to tej asymetrii tak nie widac, ale jak wstaje, to np. zwykle z jednej i tej samej nogi. Buzia mu sie nie zamyka od gadania, pieknie wyraznie mowi: auto, mama, tata, co to, niam, nie, cyc i pare innych, fajnie nasladuje po nas, jak np. mowimy "ciii", generalnie wiele rzeczy nasladuje. Kolo 10 miesiaca nauczyl sie pic wode z bidonu z rurka, cale szczescie, bo z corka na to nie wpadlam tak wczesnie, a u obu byly cyrki z piciem z butelki, czy kubkow niekapkow.
Jakos w drugim tygodniu wrzesnia wracam do pracy, mlody zaczyna wtedy zlobek, zobaczymy co to bedzie, chyba tak traktujemy to na probe, bo jak więcej bedzie chorowal niz chodzil do żłobka, to ja i tak wyladuje na opiece... Wtedy pewnie pomyslimy o jakiejs niani, tak jak mielismy przy corce przez 2 lata, aczkolwiek wiadomo, ze to konkretny wydatek, wiec przy kredycie na dom, chcielismy najpierw chyba sprobowac z tym zlobkiem. Ja bym mogla z nim posiedziec dluzej, tylko u nas te cale specjalizacje lekarskie, egzaminy, wszystko trzeba potem przedluzac w ministerstwie, a juz konkretnie przedluzylam przez 2 macierzyńskie, ciążę, a chcuelibysmy miec jeszcze, jakby sie szczesliwie udalo 3 malucha, wiec wiadmo jak to jest...
Za 2 dni prawdopodobnie pojedziemy nad polskie morze, co dla nas wiaze sie z przeprawa przez cala Polske, bo my to z samego poludnia, gdzie widok gor nie jest nam obcy :-). Pisze prawdopodobnie, bo liczymy na to, ze jutro zdejma naszej corce gips po zlamaniu kosci promieniowej prawej reki... Wspominalam juz kiedys, ze jest zywiolowa... W kazdym razie przedluzyla sobie wakacje o 3 tygodnie, bo az do sierpbia miala chodzic do przedszkola, wiec teraz bylo z nia urwanie glowy, zwlaszcza zeby ja pilnowac, by uwazala na ta reke, plus z dziecka niemalze w pelnie samodzielnego, stala sie niesamodzielna, bo to w koncu prawa reka, wiec nawet wrocilismy do karmienia jej zupa, bo nie było co zrobic. W relacji siostra - brat, niestety roznie bywa... To znaczy potrafia sie razem chwile pobawić, przytulac, ale w większości powiedzialabym, ze sa ciagle awantury, piski, krzyki. Jak nie jedno, to drugie. Ignacy ciagle siostre gdzies zlapie, uszczypie, nadepnie, pociagnie za wlosy, bo spodoba mu sie gumka, ktora sa upiete itp. No a siostra nie pozostaje dluzna... Albo do niego doskoczy z pazurami, bo jej cos wezmie... Wieczna wojna, a ja przez caly dzien biegam i rozdzielam jedno od drugiego...Odkad zaczal raczkowac, to powiedzialabym, ze lekko nie ma. A tez jest tak, ze dla starszej, mam tyle czasu, co on spi... Bo tak to nie moge sie z nia bawic rzeczami i w sposob adekwatny do jej wieku, raz, ze kwestia drobnych elementow, a dwa, ze Ignacy co zrozumiale doprowadza wszystko do destrukcji, poczawszy od budowli z klockow, a konczac na domino... Co oczywiście nie obywa sie bez wscieklosci u corki... Poza tym to staramy sie w miare mozliwosci aktywnie spedzac czas i nawet z reka w gipsie chodzimy po gorach i dzieciaki zbieraja pieczatki do ksiazeczek pttk. Ignacy w nosidle ergononicznym, drugie wieksze mamy dla corki, ktora niekiedy opada z sil, wiec tez jest w uzyciu.
Duzo zdrowia dla wszystkich Dzieciaczkow, ich Mam i pozostalych czlonkow rodzin. Gratulacje dla Maluchow za osiaganie kolejnych krokow milowych. No i jak najlepszego dogadywania sie z tatusiami dzieci, by sie angazowali w ich wychowanie, bo w pojedynke to nielatwa sprawa.
Przepraszam za bledy, ale pisze szybko z telefonu, na kilka raxy w czasie karmienia zapisujac sobie w notatniku ;-). Z laptopa nie mam czasu korzystac :-).
Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczynki!

Stwierdziłam, że mam chwile to sie odezwe:D

Wszystkiego najlepszego dla dzieciaczkow z okazji roczkow! Mam nadzieje ze imprezy sie udaly i dostali super prezenty!

Bina, Anula
współczuje relacji z mezem....stwierdzam, ze bylyście dla nich za dobre i sie do takiego stanu przyzwyczaili :):) teraz czas ich sprowadzic na ziemie, ze w domu/z dzieckiem jest duzo obowiazkow i musza zaczac pomagac bo liczycie na nich!
Pod tym wzgledem nie moge narzekac na mojego meza bo przychodzi z pracy i odrazu przejmuje Gabi, za to u mnie mąż panicznie sie boi wpadki i kolejnego dzieciaczka, zawsze myslalam ze kobiety maja traume po porodzie:P u mnie jest odwrotnie:D:D

Bina,
mam pytanko apropos nocnika:D czy synek wola ze chce z niego skorzystac? ogolnie jak Ci sie to udalo:P bo u mnie klapa na calego:D

Anihilacja,
fajnie, ze sie odezwalas! ojj masz co robic ze swoimi urwisami! na pocieszenie moja wazy 8200 wiec wcale nie duzo wiecej:P ona je duzo ale wszystko spala..bo nie usiedzi na tyłku.
Z tego co pamietam jestes z Krk, tak jak ja:D i tak z ciekawosci gdzie idzie syn do zlobka? bo moze do tego co moja:D moja idzie na pradniku czerwonym, ale jeszcze mam dylemat miedzy dwoma zlobkami...

Co u nas...moja Gabi ogolnie nie usiedzi na tyłku! chetnie bym jej kask załozyła, bo wyglada jak dziecko wojny..wszedzie siniak, podrapanie itp.. wstaje wszedzie, kombinuje na maksa.. i uwaga zaczela raczkowac choc nadal lubi pełzać...mimo cwiczen, rehabilitacji i tak pelzala..i co sie zmienilo w upaly puscilam ja po domu w samym pampersie i podniosla tylek bo zbyt tarła brzuszek...czemu ja na to wczesniej nie wpadłam:D:D

Od wrzesnia Gabi idzie do zlobka... chodzimy 2x w tyg po 1,5h na adaptacje, ale po przygladnieciu sie nie jestem przekonana do tego zlobka, a otwiera sie nowy w tej samej okolicy i niedlugo sa dni otwarte..wiec porownamy i wybierzemy odpowiedni:D
Ja do pracy wracam 18 wrzesnia po prawie 2 lat przerwy! (cala ciaze lezalam i bylam na L4) ale jakos mnie to nie stresuje...bardziej ten zlobek i jak Gabi sie tam odnajdzie i czy nie bedzie wielkiego placzu...

Do doswiadczonych mam, jak przezylyscie okres adaptacji? bo jak zobacze ze ona ryczy to pewnie ja zaczne i to najgorsze co moge zrobic:P

Gabi jest bardzo rozgadanym dzieckiem...fajnie nasladuje odglosy zwierzat, jak slyszy muzyke to buja sie, jak dostanie komorke to przyklada do ucha, ogolnie smiesznie teraz jest bo Gabi ma duza mimike i jest smieszka:D

pozdrawiam i sciskam!

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Edzia
Nocnik zaczęliśmy wprowadzać jak dziecko nauczyło się siadać, bo wtedy to jest ciekawe dla niego jak zacznie chodzić to już ciężko jest bo ucieka z niego. Najłatwiej wysadzić zaraz po spaniu bo wtedy się wysika i pomału zaczyna rozumieć ze coś się na nim robi nie tylko siedzi. I tak sobie sadzasz dziecko co 2-3 godziny jak coś zrobi to oklaski i co tam wymyslisz w każdym razie sadzasz na chwile nie przetrzymujesz na siłę żeby się nie zraziło. U nas jak sadzamy małego to mówi si, a jak robi kupę to ee ee. I tak jakoś nam się udaje go łapać ale cały czas nosi pampersy jeszcze i pewnie dopiero odpieluchujemy się koło 1,5 - 2 lat.
Anula, Bina
U nas teraz jest ok ale mój mąż też myślą że będzie chodził na wszystkie siłownię, piłki noże i inne cuda na kiju a ja z synem będę grzecznie czekać i ogarniać aż go zostawiłam samego na cały dzień i wtedy przejrzał na oczy druga sprawa teraz jak już mamy dwójkę dzieci to starszy syn mówi tato ty masz czas grać z kolegami a z synkami kiedy się po bawisz? Mojemu mężów dużo to dało ze usłyszał to z ust syna. Teraz naprawdę nie mam co narzekać bo na 3 tygodnie urlopu 2 tygodnie zajmował się chłopcami i domem a ja pracowałam i to bez żadnych wymówek. Ciężko czas przed Wami ale jeśli będą chęci z obu stron to dacie rade i ułożyć sobie relacje rodzinne tak jak Wam odpowiada.

Wszystkiego najlepszego nasze roczniaki sierpniowe :-)

Edzia Remi też wygląda jak dziecko wojny. Dostał na roczek takiego robota Bobo z fisher prica i jak go walczyliśmy to zaraz pomyslalam o twojej Gabi :-) bo on tańczy i śpiewa ogólnie bardzo fajna zabawką.

Jeśli chodzi o kp to u nas zostało juz tylko jedno o 5 rano bo mi tak w wygodniej żadnego mleka nie wprowadzamy w zamian mały je mięso jogurt ser więc nie ma takiej potrzeby. Kończę bo uciekam do pracy pa.

http://s1.suwaczek.com/201305174562.png
http://s7.suwaczek.com/201608031761.png

Odnośnik do komentarza

Edzia85, dobrze łączysz mnie z Krakowem, bo mieszkalam w nim przez 6 lat kiedy studiowalam, ale 4 lata temu przeprowadzilismy sie w rodzinne strony mojego meza. Aktualnie od listopada, kiedy wykonczylismy dom, mieszkamy sto km od Krakowa na szczycie jednej z gorek beskidu wyspowego :-). Swoja droga cale szczescie, ze sie przeprowadzalismy jak Ignas mial 4 miesiace, bo teraz nie mam pojecia jakbym to ogarnela, przy ruchliwosci i zywiolowosci moich dzieciakow ;-).

Odnośnik do komentarza

Edzia85, dobrze laczysz mnie z Krakowem, bo mieszkalam w nim przez 6 lat, kiedy studiowalam. Ale 4 lata temu przeprowadzilismy sie bardziej na poludnie, w rodzinne strony mojego meza i aktualnie od listopada, kiedy wykonczylismy dom, mieszkamy jakies 100 km od Krakowa, na szczycie jednej z gorek Beskidu Wyspowego :-). Swoja droga cale szczescie, ze przeprowadzalismy sie jak Ignas mial 4 miesiace, bo nie wiem jakbym to ogarnela teraz przy zywiolowosci i ruchliwosci moich dzieciakow ;-)...

Odnośnik do komentarza

Dzięki za wsparcie dziewczyny. Póki co, zauważyłam poprawę. Ale Edzia masz rację- byłam zbyt oddana i mam za swoje. Teraz zatupałam nóżką i niech wie, że też oczekuję od niego więcej poświęcenia ;)

Edzia85 tak jak już marta_joanna odpisała sadzałam Nikosia już odkąd zaczął sam siadać. Najczęściej po spaniu. Czasem jak nie miałam czasu zbyt długo siedzieć z nim w toalecie to puszczałam lekko wodę z kranu, żeby szumiało. I zaskoczyło - posadzenie na nocniku znaczy siku. Kupa to łapanka. Po minie lub częstych bąkach widzę, że czas na posiedzenie. Choć już teraz mamy rytułał, że rano po spaniu sadzam na nocnik i bardzo często mamy od razu duet. Wołać jeszcze nie umie, ale już będzie z górki, skoro opanował opróżnianie.
Jak były upały, to zdjęłam papmersa i latał w majteczkach. Dwa pierwsze razy nie zdążyłam go posadzić i obsikał gacie, ale później sadzałam równo co godzinę na nocnik. Tak chodził do wieczora bez awarii.

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

MartaJoanna,

dziekuje za wskazowki na temat nocnika:D jutro pojde kupic i bede testowac z Gabi. Plus jest taki ze ona kupe zawsze robi po porannej butelce. ogolnie siku tez po butli jest wiec u nas po karmieniu bede ja sadzac.

Wlasnie mamy tego samego robota!! Gabi go dostala na dzien dziecka i teraz jest "zatancz ze mna boogie boogie" i ona faluje na boki:P to jest slodkie i komiczne za razem:D

Anihilacja,
czyli cos dobrze mi sie kojarzylo:D domek na gorce super sprawa na pewno smogu nie ma jak w krakowie:D Ja mieszkam od urodzenia w krk i jakos nie potrafie sie rozstac z tym miastem mimo jego minusow... Tez rowniez teraz mnie praca trzyma tutaj bo jest do wyboru do koloru:D Moi rodzice mieszkaja poza Krk (okolice Dobczyc) i tam spedzamy weekendy, zeby poodychac lepszym powietrzem i odpoczac od miasta:D

Bina
Rowniez dziekuje za info o nocniku! zdecydowanie mnie zachecilyscie do tego:D
Co do meza tupnij nozka i pokaz kto tu rzadzi:P

Pytanko do dziewczyn dzieci na mm. Ile razy wasze dzieciaczki jeszccze jedza? Moja nadal 5 razy... naszczescie w ciagu dnia, ale mimo ze je sniadanie, zupe, drugie, podwieczorek, kolacje to flaszeka musi byc:) Czasami sie zastanawiam gdzie jej sie to miesci...np dzisiaj podwieczorek 20 malin, 30 borowek amerykanskich, 3 racuchy...a za 30 min ryk bo jeszcze flaszka 150 ml musi byc.. ale ona jest mega ruchliwa i chuda jak patyk... waga 8500 a wzrost przechodzimy na 92 bo wyrasta z 86...

Dzisiaj musze sie pochwalic bylismy na adaptacji w zlobku i pierwszy raz wyszlam i zostala sama z dziecmi i ciociami na 30 min.. pieknie sie bawila, dopiero jak wrocilam to sie skrzywila do placzu bo chyba dotarlo ze mnie nie bylo:)

pozdrawiam

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Anihilicja
Ojjjj to sie u was dzieje:) Ale grunt, ze tylko dobre rzeczy:)
U mnie tez ciezko z czasem dla starszaka, przy Zuzanie, bo teraz ona tu rządzi:)
He he jak do Kraka mam 60 km:)
Nasze dzieci identycznie wazyly przy urodzeniu, i moja wazy, 8200, także tez trzyma figure:)
Daj znac jak po wakacjach:)
Duzo wypoczynku:)
Edzia
Moja tez robi balety jak slyszy muzyke, takze często sluchamy od dzieciecych po zwykle utwory:)
Dzielna dziewczynka, bez mamusi siedziala:)
Też stwierdzam, ze bylam zbyt dobra.
Moja je trzy butelki mm w dzien, plus jedna w nocy:)
Bina
Podziwiam, za postepy nocnikowe:)
Marta Joanna
Dziekuje:) Masz racje, do tego musi byc dwoje, czas zweryfikuje co bedzie.
Zaczarowana
Jak twoj tata i maz?

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny!

Jestem zaskoczona, weszłam z ciekawości czy forum jeszcze żyje i wow! Dajecie radę, jestem w szoku :) super :)

Zaczarowana - siły, dużo siły! Przykro mi :(

Wszystkim roczniakom życzę tylko radosnych dni :)

Fajnie było poczytać o Waszych szkrabach , to było dosłownie chwilę temu jak czekałyśmy na skurcze :D
U nas ? rok skończymy 28 sierpnia.
Ząb przebija się jeden na dole :)
Byliśmy na wakacjach tydzień temu nad morzem i mama postanowiła w końcu napić się alkoholu i odstawiliśmy się całkiem od piersi ( był wcześniej na butli i cycu)
Biegamy raczkiem :) i chodzimy z podpórką - szafki i inne meble :)
synek jest Tatusiowy ( już drugi ;) ) więc mój mąż jak wraca do domu nie ma życia :D a ja mam luz ;)
w małżeństwie raz górka raz dołek, ale głównie związany z brakiem obecności męża w domu , taka praca a w zasadzie dwie.
Z nowości to w październiku będziemy odbierać dom :D

Może jakoś uda mi się wkleić zdjęcie Fiflaka ;) na sierpniówki.

Serdecznie Was wszystkie całuję !!!

http://www.suwaczki.com/tickers/wff29vvjsn8exyqa.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie ;)))
Wczoraj mój DUŻY Synek skończył roczek, trzy ząbki, czwarty w drodze. Raczkuje, staje i robi postępy.
Już od ponad miesiąca pracuję, więc Maksiem opiekuje się babcia.

Jeszcze nie przespal mi żadnej nocy... muszę go odstawić go od piersi, ale to straszny cycak. Musimy z mężem coś zrobić, bo wstaje mi nawet co godzinę.

Roczek wyprawiamy 20 sierpnia, gdy dziadek Maksia wróci z rejsu.
Pozdrawiamy i miłego długiego weekendu :D

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72702.png

https://www.suwaczki.com/tickers/3jgx9n73sy9l9s01.png

Odnośnik do komentarza

Catya
Super, ze u was wszystko dobrze:)
Jak mąż jak wraca zajmuje, sie dwójka to masz super.
Może, jak dom bedzie juz odebrany, to będzie mial wiecej czasu.
Antynikotynowa
Sto lat dla Maksia, a dla Mamusi lepszych nocek.
Jak przestaniesz karmic, nocki sie uloza, moj starszak potrafil nawet co 15 min, wstawac jak go karmilam, i przez to go odstawilam.

Odnośnik do komentarza

Serwus! ;)

Zaczarowana – dużo zdrówka dla męża i taty! Żeby to się wszystko dla Was szczęśliwie ułożyło! ;)
Motylek – próbuj próbuj w czym będzie się dobrze jadło :)
Bina – jeśli chodzi o kres to pytałam o to ginekologa, powiedział, ze powinien się pojawić do 10 tygodni po całkowitym odstawieniu karmienia.. Jeśli wtedy nie ma to trzeba udać się do lekarza. Co do Męża to bardzo mi przykro.. Może jednak jeszcze zrozumie co w życiu jest najważniejsze i się otrząśnie… oby. Życzę Ci tego! ;*
Anihilacja, Edzia85, Catya– super, ze się odezwałyście!

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Edzia85 co do adaptacji to ja Kasię przyzwyczajam do mojego wychodzenia w ośrodku gdzie chodzimy na rehab. Tam oprócz ćwiczeń zawsze ma pół godziny jeszcze z innym specjalistą. Więc zaczęłam wychodzić. Ogólnie polecam robić to szybko, sprawnie i bez rozpamiętywania. Tak na prawdę dziecko czuje emocje mamy i jeśli mama się denerwuje czy płacze to dziecko odbiera to jako coś złego. Trzeba zrobić papa , powiedzieć kiedy się po dziecko przyjdzie i wyjść. Nawet jeśli jest mały płacz.. Ja tak robię w ośrodku i ostatnio już jest ten etap że wychodzę, robię papa i Kasia się zaczyna bawić po prostu z Panią.

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

U Nas przygotowania do mojej pracy.. , u Męża gorzej w pracy więc ogólnie mam ciężki okres.. Dużo sytuacji trudnych się nakłada na siebie. Ja zaczynam pracę, Kasia do żłobka, M się chyba zwalnia bo nie daje rady… Ciężko. Aczkolwiek jest najwspanialszym M pod słońcem. Jest najlepszym Mężem, ojcem i ogólnie jest super. Wiadomo, że nie jest tak jak przed ciążą, nie mam tyle czasu dla siebie ale i tak świetnie się dogadujemy. Teraz byle przerwać te gorszy okres i będzie ok ;) Z Kasiulką dobrze.. ;) czekamy na pierwszy kroczek ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

I tak o to kolejne sierpniowe dziecię kończy roczek :) w pewien sposób przeleciał ten rok szybko, chociaż niektóre dni były ciężkie. W każdym razie tak jak ja tak i wy jesteśmy dumne, że jesteśmy mamami takich małych szkrabow. Przymnialy mi się teraz dokładnie pierwsze dni z maluszkiem, faktycznie aż się teskni do takich chwil . Roczku co prawda nie przechodsilismy, ale pewnie nie długo przyjdzie nam czekać na pierwszy kroczek. W każdym razie buciki są już. ..a łatwo nie było dobrać bucika.
Wszystkim życzę udanej niedzieli a my zabieramy się za przygotowania do dzisiejszego przyjęcia urodzinowego :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72690.png

http://www.suwaczek.pl/cache/26bae06270.png

Odnośnik do komentarza

Edzia moje chłopaki już tylko 2 razy piją mm - rano i wieczorem a tak wolą coś konkretniejszego :p

Chłopaki zaczęli chodzić 5 dni po swoim roczku. Pierwszy ruszył Wojtuś a Tomuś nie chciał być gorszy i po połowie dnia ruszył za nim :)
Też tańczą do muzyki i ubustwiaja telefon, jak ktoś dzwoni to muszą przyłożyć do ucha i pogadać po swojemu.
Wojtek przesypia ładnie noce a Tomek budzi się kilka razy, zazwyczaj pomyziam i dalej idzie spać. Więc nie tylko cyc powoduje nocne pobudki...

Odnośnik do komentarza

Czesc!
Witam sie jako mama MALEGO DZIECKA. Hanna wczoraj skonczyla roczek.
Koncowka tego roku trudna dla niej, wysokie gorączki, bolesne ząbkowanie, zapalenie spojówek, same problemy. Na szcsescie wszystko juz opanowane.
Hanna swietowala wczoraj, nie sposob jej bylo oderwac od zabawy z dziecmi, byla ich razem szostka i swietnie sie bawili. Torta zjadla, swieczke zdmuchnelysmy razem, impreza udana.
Na roczek ma rozmiar 80, 8 i pol kilo masy, 8 zebow i 6 w drodze. Je wszystko, a najchetniej mieso i owoce. Jak na stole jest kasza i wedlina, to nie ma opcji, zeby zjadla kasze. Cycujemy sie nadal, kolo 23ej, 4ej i w południe. Chodzi przy meblach, z wozkiem/pchaczem, za rece, sama jeszcze nie daje rady. Ale to pewnie kwestia dni. Nocnik z roznym skutkiem, ale czesto udaje sie zlapac.

Dzis w ramach relaksu po imprezie poplynelismy w rejs po okolicy. Dwie godziny na wodzie, odpoczelam, dzieciakom sie podobalo.
Za miesiac jedziemy na urlop do Chorwacji, juz mysle co zapakowac ;)

Do pracy wracam od pazdziernika, ale caly czas szukam nowej. A nuż sie uda blizej domu...

Najlepsze życzenia dla wszystkich naszych roczniakow! I gratulacje dla nas, mam i tatów, za ten pierwszy, nie zawsze latwy rok.

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Anulka165
Wielkie dzieki za podpowiedz odnosnie adaptacji, bo w sumie czytam poradniki jak sie zachowac, zeby przejsc przez nia jak najlepiej:)
Trzymam kciuki za prace meza!

Pipii,
Moja nadal 5 butelek mimo ze je sniadanie, zupe, drugie, podwieczorek i kolacje:P ale cos z mlekiem nie moze sie rozstac:D gratulacje pierwszych kroczkow!

My teraz sie urlopujemy u rodzicow bo maz ma wolny tydzien, w sumie to ostatnie wspolne wolne przed moim powrotem do pracy:D Gabi ma ostatnio gorsze nocki..i laduje u nas w lozku bo wtedy spi spokojnie... ale musze to jakos zwalczyc:/ Aktualnie wstaje gdzie popadnie ale zawsze sie trzyma, jeszcze sie boi puscic..ale mysle ze to kwestia czasu:D

http://www.suwaczki.com/tickers/relgpiqvaekund3p.png

Odnośnik do komentarza

Bina, Anula11
Też Przebijam piątkę z mezami chociaż ostatnio jakby lepiej. Może dlatego że mniej stresów

Bina
A jak tam Twoj poduchowy biznes? Zdaje się że chciałaś opatentowac swój pomysł..

Gratuluję wszystkich urodzinek. Ten czas tak szybko leci.

Też uczymy się siadać na nocniczku . Jest różnie. Raz siedzi ładnie zadowolony, innym razem ucieka.

Ja do pracy wracam pod koniec listopada i muszę przyznać że trochę fartem udało nam się znaleźć miejsce w żłobku. Dosłownie wczoraj. Od września będziemy się adaptować. Cieszę się że zdąży się przed moim powrotem do pracy przyzwyczaić do sytuacji. A ja też będę miała chwilę dla siebie i na spokojnie ogarnę mieszkanie po przeprowadzce.

Muszę przyznać że te dwa lata były dosyć ciężkie dla nas.

Robcio kończy roczek 3 września ale urodziny z dmuchaniem świeczki dla rodziny robimy 24 września razem z chrztem. Wreszcie udało się zdecydować na jakiś termin. Sala już jest został tylko kościół.

Poza tym to już taki mały wariatuncio. Wszędzie go pełno. Staje przy wszystkim co się da. Udaje mu się zrobić parę kroczkow gdy się go przytrzymuje a najlepsze miejsce na zabawę to piaskownica :)

http://www.suwaczki.com/tickers/17u9anliidpwt895.png

Odnośnik do komentarza

Fiolka super, że udało się dostać do żłobka ;) U nas też piaskownica to sama radość. Niki właśnie się w niej turla °_°

Jeśli chodzi o poduchę, to na razie nici. Szkoda kasy na patent, jak sama szyć nie dam rady. Logistycznie ciężki orzech, ale może kiedyś jakas współpraca z istniejącą firmą będzie dobrym rozwiązaniem. Póki co, nie mam do tego głowy i chęci ;) ale o tej sprzedaży w necie, co miałam się kiedyś spytać wciąż pamiętam, bo zastanawiam się nadal nad sprzedadzą przez Facebooka jakiś drobnostek dla dzieci. Tylko brak mi weny.
A Ciebie jak pomysł na biznes

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...