Skocz do zawartości
Forum

Sierpniówki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Gratulacje dla nowych Mamusiek! Szybkiego powrotu do domow i szczesliwego macierzynstwa wszystkim zycze.
Mamlina dziekuje za dodanie prywatnego forum, na dniach postaram sie wstawic zdjecie jeszcze brzuszka.
Dzis prawie nie spalam straszne koszmary mnie meczyly, ciagle przed kims uciekalam. Jak udalo mi sie zasnac to moja brzuszkowa lokatorka zaczynala sie wiercic, a ona potrafi przywalic. Pamietam, ze w 1 ciazy nie bylo w brzuchu tak intensywnie w kazdym razie nie bolalo.
Milego dnia i trzymam kciuki za dwupaczki, ktore dzis beda tulily swoje male cuda!

Odnośnik do komentarza

Ufff, juz myslalam ze do domu nie dojde... Zachcialo mi sie balerinki zakladac...
U lekarza wszystko ok, szyjka skrocona, rozwarcie niewielkie, wody w normie. Dostalam skierowanie i musze podjechac sie umowic na przyszly tydzien. A od weekendu bedziemy dzialac nad naturalnym poczatkiem.

Misia - ja tez nie mam torby spakowanej. Ja nic nie mam gotowe :)... Lozeczko nadal w piwnicy. .. Itd...

Anula - popros o sr. przeciwbólowe. A najwazniejsze, zacisnij zeby i dzialaj. Im dluzej lezysz tym gorzej sie ruszyc.

Soncia - dzięki. Wlasnie musze jeazcze namowic moich chłopaków na kilka zdjec z brzuchem.

Jade dzis jeszcze na obiad do rodzicow. Przynajmniej gotowanie odpada.

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza
Gość zosia_zosia.samosia

Dawno mnie nie bylo ale barfzo czesto was podczytuje ;) moze mnie jeszze pamietacie ;-)
Przede wszystkum najgoretsze grayulacje dla WSZYSTKICH rozpakowanych!!! Strasznie wam zazdroszcze :) u mnie do terminu z OM zostalo 18dni niby nie dlugo ale z drugiej strony to cala wiecznosc ;) w 35tc przelezakowalam w szpitalu ze wzgled na zagrazajacy przedwczesny porod, dostalam sterydy na szybszy rozwoj plucek corci po tyg mnie puscili . Obawiam sie ze mala strzeli focha ze nie pozwolilismy jej wczeaniej wyjsc i teraz.nie bedzie chciala ;) no.coz pozostaje czekac ;) pozdrawiam i jeszcze raz gratuluje wszyskim mamusiom caluski w stopki dla dzieciaczkow :)

Nie pisze z zarejestrowanwg konta bo zapomnialam hasla ;)

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny :)
Ekspresowe tempo tutaj widze:) miałam czas nadrobić. Moja mala po plukaniu żołądka wczoraj, wreszcie przestala wymiotować. Lekko ulewa, ale to juz nie problem. Udalo mi się dzis wreszcie odespać poród i wszystkie zmartwienia związane z mala. Jesli żółtaczka nas nie zatrzyma, to pójdziemy jutro do domu. Mi się wszystko goi bardzo ladnie:) prawie juz nie boli.
Chciała powiedzieć Anula11, ze bardzo Cie podziwiam, ze tyle wytrzymalas bez synka. Mi dzis drugi dzien mija, a juz chce go zobaczyć.
Powiedzcie co u naszych wcześniaczkow?
Gratuluje wszystkim świeżym Mamusiom :) niech Was nie ponosi baby blues. Bo mnie raz dziennie bierze na smutki, mimo calej radości i szczescia jakie mam:)

Odnośnik do komentarza

Gratuluje wszystkim nowym mamusiom! Nierozpakowanym cierpliwosci, naprawde zostalo juz nieduzo. Niedlugo bedziecie sie cieszyc szczescem nieopisanym.

Ja chyba mam ten baby blues. Jestesmy w szpitalu nadal. Maly zoltaczka, ja z krwia problemy. Czuje jak mnie obwiniaja za wiele rzeczy. Ze malemu przechodzi, ale za wolno. Ze chcialam powtorzyc wyniki krwi zamiadt od razu zgodzic sie na przetoczenie. I teraz kiedy wiadomo ze trzeba przetaczac przez caly pieprzony dzien nikt z lekarzy nie rozmawia ze mna. W ogole czuje jak dzis juz mnie omijaja szerokim lukiem. Zapomnieli mi podac lekow!! Sama musialam sie zglosic idoprosic. Jakie zdziwienie. Przepraszam, ze wylewam takie zale w tak wspnialym czasie dla nas. Bo to jest wspanialy czas, dopoki ktos nie przeszkadza za mocno.

Odnośnik do komentarza

Uważam, ze większość kobiet ma baby bluesa. Tylko nie kazda mowi. Leze drugi dzien. Jutro moze do domu. A ryczalam i wczoraj i dzisiaj. A naprawdę nie ma powodów. Bo jest wszystko dobrze. Glowki w gore, na końcu jest w końcu to szczęście, co się nazywa domem i rodzina :-*

Odnośnik do komentarza

Ja jestem po wizycie. Córcia waży 3kg. Szyjka 2cm zamknieta- pessar zdziałał cuda. Lejarz nie chce mi go ściągać... Mówi, ze 27ego sierpnia!!! Ewentualnie to bedzie koniec 39tc. Szok. W każdym badz razie liczę na naturę. Wody odejść mogą i z pessarem. Tak więc uaktywniam sie pomalutku. Spr. Tez wody, bo na oko nie mam ich dużo - norma 8-12 ja mam 8,5. Dlatego mój brzuszek nie jest duży.To tyle u mnie. Udanej reszty dnia:)

http://www.suwaczki.com/tickers/hchy3e3ksrr1txlh.png

Odnośnik do komentarza

Melduje że i ja już rozpakowana :) Dziś przez cc urodził się o 8.55 Tomek- 2150g, 48cm długi, a zaraz po nim o 8.57 jego brat Wojtek - 2640g, 50 cm. Chłopaki są zdrowi, dostali po 10pkt w skali Apgar. Mam już ich przy sobie i staram się karmić - mam pokarm ale chłopaki są na razie leniuszkami i trzeba ich co chwilę budzić bo zasypiaja przy cycku. Jestem mega szczęśliwa że tak długo udało mi się dotrzymać i że wszystko jest dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Pipii ogromnie gratuluję. Chłopaki rośnijcie zdrowo!

Beatka trzymaj się! Przykre, że Cię tak potraktowali. Ty robisz wszystko dla dobra dziecka - instynkt matki to wielka siła, dlatego nie martw się, bo na pewno działałaś i działasz słusznie! Czasem w szpitalach pracują ludzie bez serca - do tartaku robić przy drewnie, a nie do "opieki" nad zdrowiem...

Ja melduję się wieczorem, że nic się u mnie nie dzieje, skurcze raczej przepowiadające niż porodowe, dlatego nie nastawiam się na fajerwerki i rychłą zmianę sytuacji. Pewnie będę z tych, co po odejścou czopu nie rodzą jeszcze kilka dni. Ach... To czekanie jest okropne! :D no, to wracam do czytania książki, bo trzeba głowę czymś zająć:)

http://www.suwaczki.com/tickers/82dohdge3yuh452h.png

https://www.suwaczki.com/tickers/wff2hdge5xtp9iun.png

Odnośnik do komentarza

Beatkaa tak to baby blues. Nikt Cię nie obwinia. My również walczymy z żółtaczka. Dziś byliśmy na pobraniu krwi i jutro wizyta u pediatry- nie wiadomo jak się skończy. Przy wypisie było 11, a teraz kto to wie.
Są dzieci które i 3miesiace zrzucają poziom bilirubiny.
Powiedz położnej jak się czujesz.

Jaś 24.07.2016

Odnośnik do komentarza

Hej.

Anula11 ogromne gratulacje:* Wreszcie możesz utulić swoją baletnicę. A waga malutkiej całkiem niezła:) Zuziu witaj na świecie i rośnij zdrowo i z uśmiechem na buźce! Mam nadzieję, że ból się troszkę zmniejszył?

Pippi dla Ciebie również gratulacje, ale podwójne! Tomku, Wojtku witajcie na świecie:) Dużo zdrówka dla Was!

Mroczna daj znać jak tam u Ciebie. Malutka już na świecie?

marta_joanna a Remi już przytulił się do mamusi? Pamiętam o Was:)

Zosiasamosia witaj po przerwie. Mam nadzieję, że teraz będziesz się meldować trochę częściej:)

natalia pamiętaj, że nic nie musi zwiastować porodu! Może Cię weźmie z zaskoczenia?! Aaa i 18 sierpnia jest pełnia, także wiesz - wszystko się może zdarzyć.

Bina niewątpliwie już bliżej niż dalej. Ja też dziś mam trochę bardziej mokro i śluz jest galaretowaty. A u Ciebie odchodzi partiami, czy na raz wielki kawałek Ci odszedł? Jakiego koloru?
Co do przejęcia tabelki przez Ciebie - jak najbardziej jestem za, chyba, że wypakujemy się w jednym czasie:)

Virkael ładnie już waży Zoja:) Tylko się nie forsuj za bardzo, najlepiej wykorzystaj męża:)

Soncia dziękuję Ci za takie miłe słowa:* Ty jutro obchodzisz urodziny, prawda? A jak dziś po wizycie?

martakk nie ma problemu. Zatem czekamy na Twój brzuszek:)

Fizka a po co Ci skierowanie, hm? Ty chyba rodzisz sn, prawda? Tak mi się wydawało:)

alysia powodzenia jutro dla Ciebie. Daj koniecznie znać:)

beatka trzymaj się tam:* Wspieram i przytulam na odległość - mam wielką nadzieję, że się opamiętają i zaczną Cię traktować NORMALNIE. Pamiętaj, że jesteś najlepszą mamą dla swojego synka! I to Ty wiesz, co dla Niego jest najlepsze - nie daj sobie wmówić, że jest inaczej!

Aguś mamy Naszych wcześniaczków ostatnio się niestety nie odzywały:( Może jak je przywołamy, to napiszą co u Nich? Antoninka, Didi, mmj, Lenka, majeczka (jesteście jeszcze w szpitalu?), Ula, Anihilacja, laven co u Waszych maluchów?

A ja się pożalę na Babcię. Ciśnienie mi dziś tak podskoczyło, że niemal serducho chciało wyskoczyć (to też zapewne przez nerwy przed porodem). Zapierniczam jak mogę, obiad podaję gotowy pod nos i zazwyczaj na czas odpowiedni dla Babci, zmywam po nim, czasem zrobię też i kolację, herbatę, kawę, myję podłogi w mieszkaniu (a jest aż 117 m kw), sprzątam kibel, łazienkę, utrzymuję względną czystość w domu (wcześniej prace porządkowe robiła wynajęta osoba, ale od 2 tygodni nie przychodzi, więc staram się to robić co najmniej raz w tygodniu, podłogi drugi raz w tygodniu myje P. - i co do tego nie mam problemu, bo jest Nas łącznie 5, niedługo 6, więc brudzimy i w swoim domu też bym to robiła), do tego opiekuję się trójką malutkich dzieci, jestem w zaawansowanej ciąży, a Babcia się dziś żali swojej córce, a mojej teściowej, że je już 3 dzień pod rząd ten sam obiad...nosz kur... Fakt, zupa trzeci dzień i kapusta zasmażana, ale główne danie gulasz przez dwa, a nie trzy dni - wczoraj z kaszą, dziś z ryżem. Babcia pyta codziennie co może pomóc i pomaga na siedząco - zazwyczaj w obieraniu i krojeniu warzyw, ale to ja wszystko muszę umyć, podać, zabrać, posprzątać i zazwyczaj w najmniej odpowiednim dla mnie momencie - jak robię jeść dzieciom, czy coś innego przy dzieciach. I kurde zero wdzięczności, a tylko narzekanie:/ Babcia jest złotą kobietą, ale dziś mnie strasznie zdenerwowała. I zawsze mówi, żeby Nią się nie przejmować - no jasne, gdyby tak na prawdę myślała, to zrobiła by sobie dziś swoją ulubioną zupkę serową z torebki. Na śniadanie (oprócz piątku) musi być codziennie szynka, ale jak 3 dzień je tą samą zupę, to jest to strasznie niedopuszczalne. No, to się wygadałam - sorki dziewczyny, ale jest mi lepiej. Mężowi mówiłam i mnie przepraszał za Babcię i mówił, że on widzi i wie, że robię bardzo dużo (bo nawet jak mam odpoczywać, to zawsze coś sobie do roboty znajdę), i że mam się nie przejmować, bo Babcia żyje z dnia na dzień- ja to wiem, ale bardzo mi się przykro dziś zrobiło. Ale dobrze, że mam choć oparcie w mężu i że On mnie docenia.

Miłosz ur. 13.07.2018 r., godz. 2.18, 3220 g, 55 cm
Gaja ur. 11.08.2016 r., godz. 8:20, 3530 g, 54 cm
Milan ur. 16.06.2015 r., godz. 4:35, 4060 g, 58 cm
Namir ur. 07.06.2013 r., godz. 16:35, 3650 g, 57 cm

Odnośnik do komentarza

Mamalina - jeeej, jak Ty wszystko pamiętasz:) tak, mam jutro urodziny, jak i termin porodu, choć nie nastawiam się na to akurat:)
Po wizycie niby rozwarcie "na skromnego jednego palca" ale coś tam się dzieje, szyjka skrócona już nieco. Także to była moja ostatnia wizyta w przychodni, teraz to tylko szpital. Eh..i tylko czekanie i odliczanie jak u wszystkich nierozpakowanych jeszcze....;)
Co do babci, to rozumiem doskonale Twój żal. Nie jest lekko prowadzić dom, zajmować się dziećmi i jeszcze być jednocześnie kucharką serwującą codziennie coś innego w menu. Najważniejsze że tak jak pisałaś masz oparcie w mężu..głowa do góry, starsi ludzie mają swoje "widzimisię" i nic nie poradzisz. Ty jesteś wielka i odwalasz ogrom dobrej roboty a Twoja rodzina to widzi, to się liczy:)

Pipi - wielkie gratulacje!!:)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72713.png

Odnośnik do komentarza

Hej!

Pippi - gratulacje!! Super ze chlopaki juz z toba!

Mamalina - kwalifikuje sie na cc, z racji poprzedniego ciecia, zrostow i duzego dziecka. Jedynie chcialabym, zeby organizm sam zaczal dzialac, zeby poszedł sygnal do Dzidzi, ze czas wychodzic ;) Zobaczymy jak bedzie. Babcia przyjedzie w niedziele, wtedy moge isc do szpitala.
A Ty sie babcia nie przejmuj, moja tez nie potrafi dobrego slowa powiedziec i marudzi. Wazne ze maz cię wspiera.

Jutro ide na konsultacje w szpitalu, bo dzis nie chcialo nam sie czekac. I po drodze ostatnie wyniki zrobic.

https://lb3m.lilypie.com/dYNLp1.png

Odnośnik do komentarza

Pipii- podwójne gratulacje:) No to nam się chyba już wszystkie trójpaczki rozpakowały- i jak szczęśliwie :))
Mamalina -twarda z Ciebie kobieta, czasem aż się martwię jakim kosztem Ty to wszystko ogarniasz.. Co do babci -to starsza pani, prawdopodobnie -z racji wieku - z choćby mikrouszkodzeniami OUN a dodatkowo ze swoim cechami charakteru, których nie zmienisz. I uwierz -choćbyś te podłogi dziennie na kolanach myła a obiady przygotowywała 3daniowe z deserem to i tak pewnie znalazłoby się coś na co można ponarzekać. Czy to na prawde jest dla Ciebie tak ważne? Przecież sama widzisz jak wiele robisz w domu, dodatkowo wspiera Cię w tym mąż, nie pozwól kochana by starsza pani odbierała Ci swoimi bezpodstawnymi komentarzami przyjemność przebywania z rodziną, cieszenia się końcówką ciąży - jej humory nie są tego warte a jej słowa nie zmienią faktu, że jesteś kochającą żoną, troskliwą matką i atrakcyjną kobietą :*
My zaczynamy właśnie 40 t.c. a w brzuszku spokój-widocznie tam w środku wcale nie jest tak źle :)
Dobrej nocy:)

Odnośnik do komentarza

Sierpnioweczki potrzebuje Waszej mocy, mysli, modlitw. Jutro tzn dzisiaj bede miala przetaczana krew. Boje sie jak cholera, ale musze to zrobic dla Bubka, zeby byc silna mama w domu.
Moj Robercik dalwj walczy z zoltaczka. A ta glupia polozna oklamala nas, ze potrzebuje dodatkowych lamp. Nie jestem wariatka

Odnośnik do komentarza

Evee on lezy na macie. Poziom bilurbiny nie kwalifikuje go do lamp. Bo jest niski i spada. Tylko im chodzi, ze za wolno. Glownie tej poloznej, a nie pediatrze. Chodzi o to, ze ona sobie ubzdurala, ze mnie postraszy. Na szczescie jej zmiana juz minela!

Odnośnik do komentarza

Gratuluję wszystkim rozpakowanym i dzidziusiom. Za dziewczyny w dwupakach trzymam kciuki.

U mnie wszystko dobrze, ale zycie z blizniakami to kolowrotek. Staram sie czytac forum na biezaco podczas odciagania pokarmu, ale z pisaniem wtedy już jest trudniej. Teraz jakoś się udało.

Blizniaki są super, ale zmeczenie tez jest, bo ciezko o dluzsza wolniejsza chwile. Jak nie jeden to drugi wymaga uwagi (karmienia, przewijania, wziecia na rece itp.) Ostatnio zmagamy się z bolami brzuszka u chłopaków. Slyszalam, ze to przez witamine K. Witamina na razie odstawiona, a ja skonsultuje to z polozna, ktora ma nas dzis odwiedzic.
Zaczynamy regularnie chodzic.na spacery i to bardzo lubie, bo chlopaki spia jak suselki, a ja mam moment, zeby troche psychicznie odsapnac.
Zmeczenie jest, czasem zasypiam niemal na stojaco. Przez ostatnie 2 tyg. od wyjscia ze szpitala byla u nas mama M i zajmowala sie wszystkim w domu (zakupy, sprzatanie, gotowanie, prasowanie) i pomagala przy chlopakach. Jutro wyjezdza i troche sie boje, jak sobie poradzimy. Na razie M ma urlop, wiec nie zostane jeszcze sama, wiec mam nadzieje, ze jakos się ogarniemy.
Sciskam i pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Bina - w takim razie szybkiego porodu! ;)
Pippi - gratulacje i to podwójne. Niech się zdrów chowają ;)
Mamalina - jak czytałam Twojego PiS ta to aż mi się przykro zrobiło. Na początku chciałam Ci napisać ze jesteś super mama. Ogarniasz tak wiele, starasz sie, tyle masz na glowie.. na prawde badz z siebie dumna, bo masz z czego! A co do Babci.. niestety tego juz nie zmienisz.. to juz jest osoba starsza i niestety może być tylko gorzej. Ja to przerabiam od jakiegoś czasu. Mam babcie klatkę obok i końcówkę ciąży myślałam ze nie zniase.. 56 raz opowiadała swój porod (jak to rodziła 24 H.. ).. jak dzwoniłam do Niej po porodzie to najważniejsze w tamtym momencie były gołąbki które zrobiła na obiad... nawet zdania o Kasi nie mogłam wtrącić :/. Wczoraj jak u Niej byłam zaczynałam zdaje 4 razy ale rosół wygrał.. Długo walczyłam, płakałam u w ogóle ciśnienie 170.. Ale to nie ma sensu. To są osoby starsze i tego juz nie zmienimy... Jedyne co tam Kochana zostaje to pogodzenie się z tym (choć to ogromnie ciężkie... ). Ale inaczej nie damy rady. Także spróbuj. To nie jest Babci wina. One tego specjalnie nie robią... Głową do góry, tak jak pisałam jesteś fantastyczna babka! :*

http://www.suwaczki.com/tickers/l22nwn15n1la6goh.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...