Skocz do zawartości
Forum

Mamy, które nie pracują, zajmują się dziećmi i domem - zapraszam


Edzia

Rekomendowane odpowiedzi

co do żałoby to ważniejsze to co kto ma w sercu,a nie w jakie kolory się ubiera, ale niektórzy mają taką potrzebę.
pamiętam jakie oburzenie było jak moja babcia zmarła w maju a w październiku byliśmy na weselu u wujka. że jak to i nie wypada. a ja wychodziłam z założenia, że babcia nie chciałaby, żebyśmy nie poszli.

Odnośnik do komentarza

Yvone
co do żałoby to ważniejsze to co kto ma w sercu,a nie w jakie kolory się ubiera, ale niektórzy mają taką potrzebę.
pamiętam jakie oburzenie było jak moja babcia zmarła w maju a w październiku byliśmy na weselu u wujka. że jak to i nie wypada. a ja wychodziłam z założenia, że babcia nie chciałaby, żebyśmy nie poszli.

Dokładnie;

Z tego co się przyjęło - to po dziadkach jest żałoba miesiąc, a po rodzicach - rok.
To akurat szanuję czyli zero tańców itp.

Odnośnik do komentarza

mili17199
ja zamierzam nosic pol roku zalobe. odwolalam nawet impreze z okazji wlasnych urodzin.

Musiałaś być bardzo blisko z dziadkiem.....

Daisy - można dostać chyba, ale mam sobie zrobić prywatnie, ale to chyba trochę niepotrzebne badanie, bo nie mam mlekotoku.

Zazdroszczę Wam trochę tych prac.....pozytywnie oczywiście!
Przy dwójce dzieci nie jest tak łatwo.... Szczególnie jeśli nie można zbytnio liczyć na pomoc dziadków, a niania zabrałaby całą pensję.

Odnośnik do komentarza

Edzia
Dwu-Kropek ja tak jak Ty również zazdroszczę prac dziewczynom-oczywiście pozytywnie :)

Ja w zeszłym roku we wrześniu zaczęłam pracę ale u siebie w domu :D jako niania. Opiekowałam się córeczką bliskiej koleżanki, zajmowałam się nią do końca roku szkolnego.

Edzia - to zawsze coś.
Ty masz w jakimś stopniu tam dzieci odchowane (czytaj: samodzielne), więc jako tako, do pracy możesz iść; u mnie to niemożliwe.... w starej pracy się pochrzaniło, a nowych perspektyw w moim regionie brak... tylko znajomości się liczą!!! I wszędzie za najniższą krajową, baaa.... nawet nie na cały etat...... tylko połówki dawają (a praca wiadomo, jak na cały)....

Zresztą, tak jak pisałam wcześniej - nawet jeśli miałabym pracę, to co z dziećmi;
Nie dałabym rady zorganizować czasowo pracy z przedszkolem...

Więc co najmniej kilka lat siedzenia w domku mnie czeka..... Ale przynajmniej wychowam sobie dzieci - tak jak chcę;

Odnośnik do komentarza

Dwu-Kropek tak jak piszesz dzieci już odchowane :D ale jeżeli chodzi o pracę to również taka jak piszesz u mnie to samo. Bez znajomości nie ma możliwości:D na pracę. Mam o tyle dobrze, że nie muszę szukać aby się martwić o kolejny dzień. Już 13 rok siedzę w domu i powiem szczerze, że nie jest mi z tym źle:D.
Moja siostra po obronie licencjatu szukała pracy długo, na jedno miejsce 100 osób a i tak już miejsce obstawione z góry. Dostała pracę w Holandii, pracowała tam 5 miesięcy, dzisiaj wróciła. Brak po prostu słów na to wszystko co się dzieje.
I tak jak piszesz - WYCHOWASZ SOBIE DZIECI TAK JAK CHCESZ- możemy sobie podać rękę :D

http://s6.suwaczek.com/19990417650123.png
http://s4.suwaczek.com/200609141762.png
http://s2.suwaczek.com/200001315372.png

Odnośnik do komentarza

Edzia - wiem coś o tym.... wiele moich znajomych po studiach, pracuje w sklepie i to często po znajomości, a te co szukają czegoś konkretnego (czytaj:lepszego) - to często kilka lat im to zajmuje.

Ja nie mówię, w domu źle nie jest, chociaż wiadomo - są dni, szczególnie w okresie zimy, że rutyna zabija....
No, i wiadomo- zawsze trochę więcej byłoby w kieszeni pieniążków (oczywiście, jeśli nie zatrudniałoby się opiekunki, przynajmniej w moim wypadku).

Miłej niedzeli.

Odnośnik do komentarza

Blondi22
Anka pracuje w bibliotece publicznej sprzątam tam;)

No to fajnie:)a masz umowę?
Przypominają mi się lata szkolne,jak pomagałam pani w bibliotece. A była ona dość duża. I często jej tam sprzątałam,kwiatki podlewałam,czyściłam regały. Miałam za to wzorowe zachowanie:)

A tak ogólnie do dziewczyn:
Mi też się w domku dobrze siedzi.. Ale udało mi się dostać dobrą posadkę w państwowej firmie wiec czemu nie skorzystać. Z dzieciakami teściowa zostaje,bo jest na świadczeniu przedemerytalnym wiec to bez sensu abyśmy dwie w domu siedziały...
Najbardziej boję się tego wczesnego wstawania...bo na 6 godz. muszę już tam być:(

http://www.suwaczek.pl/cache/6b95887841.png

http://www.suwaczek.pl/cache/9b7b482066.png

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie.

Anka dasz radę, początki są najtrudniejsze. Później już kwestia przyzwyczajenia i będzie szło :D. Dobrze, że masz pomoc ze strony teściowej, nie ma dodatkowego stresu co z dziećmi. Kto jest najbardziej zorganizowaną osobą jak nie my KOBIETY. To całe logistyczne przedsięwzięcie (czyt. dom-praca-dom :D) tylko my ogarniamy:D i wiadomo, że jesteśmy w tym najlepsze!!!!

Życzę miłej niedzieli.

http://s6.suwaczek.com/19990417650123.png
http://s4.suwaczek.com/200609141762.png
http://s2.suwaczek.com/200001315372.png

Odnośnik do komentarza

Ja znowu do teściowej nie mam do końca zaufania; starszy był u niej na wakacjach (jednio-dniowe wypady) i jej opieka zaczynała się, i kończyła na podawaniu jedzenia; on latał samopas przy ruchliwej ulicy...... To nie te czasy, że kilkulatki puszczało się same na ulicę ( w dodatku: pustą, bo któż też kiedyś miał auto).... Ja jej nic nie powiedziałam, ale nie wiem czy na przyszły rok będę go do niej dawać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...