Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Jolka and Fasolka

Lidka ...ano czerwiec :) żaden czasowstrzymywacz nie zadziałał i tyle :) ale kto naszym dzieciakom zabroni robić co im się podoba? Podobno bliźnięta tak mają, że są nieobliczalne :) tak więc nasze bliźniaczo-majowe pociechy urodzą się w czerwcu :) Skomplikowane to :) ale mam nadzieję, że będą to dobre, pokrewne dusze dla bliźnich :)

Odnośnik do komentarza

Ej ej jeszcze ja :) Będziemy mieć czerwcowe bliźniaki a miałam mieć majowego byka -dokładnie z 16.05 taka tam mała różnica :) To teraz jaki termin obstawiamy żeby Malychy znowu nas nie posłuchały? :)
Niby w szpitalu nic się nie robi ale jakoś ochoty na cokolwiek też nie ma :( A wczoraj miałam jakiś zwariowany dzień Wszystko w biegu Nawet śniadanie na 2 razy bo akurat miałam usg A popołudniu mieli przywieźć nam lodówkę do nowego mieszkania Teściowa miała odebrać I zamieszanie z dostawą bo oni już jadą a ona jeszcze nie dotarła więc zmiana godz dostawy - i wszystko przeze mnie przechodziło bo ja byłam podana do kontaktu :/ jak już sie udało dograć dostarczyli lodówkę to zarysowali panele bagatela na 20kilka cm i głębokość kilku mm :/ Przypominam dopiero sie wprowadziliśmy remont na końcówce :( Mąż wieczorem po pracy rozpakowal nabytek a tam pianka uszczelniająca wyłazi spod spodu :/ niby wszystko działa ale kto wie czy jakiejś jeszcze wady nie ma :( Mąż oczywiście wkurzony I rzeczywiście na zdjęciach to kiepsko wygląda :(
A w międzyczasie rozmawiałam ze swoim lekarzem prowadzącym (pracuje w szpitalu) i już wiem jaki jest plan działania jak nic sie nie ruszy Czekamy do pon jak nic nie będzie to dostane kroplówke z oxy na 2h na wywołanie a jak nie zadziała to po kilku dniach powtórka a jak nie pomoże to cesarka za 2tyg Więc czekamy Niestety w szpitalu bo sami po terminie mnie nie puszczą a jakoś na własne żądanie mi się nie widzi wychodzić :( zawsze jednak jest sie pod stałą kontrolą a w domu czasem i ponad 10h byłabym sama :/

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa20mm8bd3lc44.png

Odnośnik do komentarza
Gość Jolka and Fasolka

Monika ...no ja to chyba będę tu juz zawsze ;) wczorajszy wieczór miałam intensywne atrakcje ze strony dzidzi, ale nie na tyle żeby rodzić, za to noc bezsenna z pewnymi piętami wbitymi w moje żebra... za to poranek cichutki jakby młoda liczyła na to ze zapomnę jej te ekscesy nocne ;)

Mam pytanie do Mam z bobaskami - czy odczuwacie tęsknotę za ruchami dziecka w brzuchu i ogólnie za tym co minęło? Ja się jeszcze nie rozpakowałam a już mam poczucie żalu ze zaraz tego nie będzie... pewnie też stąd moje pragnienie szybkiej kolejnej ciąży....

Odnośnik do komentarza

Hejka,
melduje sie w dwupaku. No to jednak czerwcowka. Myslalam, ze na dn dziecka sie Maly zdecyduje, ale chyba też nie ;-) To leniuch. Jestem wlasie na ktg w szpitalu, tzn. czekam juz na lekarza, trochę to trwa. Paula Wy tetno to macie b dobre, u nas z rana na spiocha nie przekracza 120 x) Ale rusza sie mocno wiec lekarz puszcza do domu. I tak będzie pewnie i dzisiaj. Zero skurczy i innych objawow, echh. No nic dobrze Mu u Mamy. Takze jeszcze Was nie zostawilam, jedziemy Kochane nierozpakowane na jednym wozku :-)

Marianna gratulacje! Dzielna mama.
Sylwia wspolczuje trudnego startu!:-* Ale wszystko będzie dobrze, zobaczysz. Nasi sasiedzi urodzili dostali 4pkt. mieli zielone wody i w ogole trudny porod zakonczony cc, a teraz Maly bryka w wozeczku na spacerki. Bądź dobrej mysli, ulozy sie zaraz wszystko, mocno sciskam.

Kurcze mam nadzieje, ze nikogo nie pominelam.

A my pojechalismy na spontanie w sob do Olsztyna na wesele Szwagra, na ktore sie nie wybieralismy, stad min. cisza z naszej str. W sob po badaniu na IP i ktg powiedziano nam, ze porodu nie widac, no to ryzyk fizyk. Wsiedlismy w auto i dzida. Maz spisal wczesniej wszystkie szpitale po drodze. Wrocilismy tego samego dnia, zeby losu nie kusic,no moze 1:00 byla. Wszyscy byli mile zaskoczeni nasz obecnoscia, Mlodzi sie ucieszyli, no i Maz choc troche był na ślubie i weselu wlasnego brata, było warto ;-)

Udanego dnia!:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/y86z7ddlb3pndx6a.png

Odnośnik do komentarza

Melduje się ze szpitala :) nasz synek urodził się 31 maja o godzinie 16 :) 56 cm i 3450 g :) zdrowiutki i bardzo grzeczny nic nie płacze :) słyszałam go tylko przez 2 sekundy jak wyciągali mi go z brzucha :) w ostateczności skończyło się cesarka ale poród męczący...
W pon pojechaliśmy o 23 do szpitala bo skurcze nie dawały spokoju. No i ja zostałam mąż,pojechał do domu ale kolo 2 odeszły mi wody to dzwoniłam po męża przyjechał no i te skurcze były straszne krzyczalam z bólu rozwarcie na 6-7 cm. Zdecydowałam się na znieczulenie w kręgosłup Ahhh co za ulga... Ale później stwierdzili rozwarcie na 8 cm podali mi oxy mały nie chciał się dobrze ułożyć kazali mi przeć. Tętno maluszka szalalo i pobrali mu 2 razy krew z główki... Później podali mi znowu znieczulenie ja juz marzyłam o cesarce. No i znowu skurcze każą mi przeć ja juz nie mogłam... Błagalam o cesarke do tego znowu chcieli pobierać krew z główki bo tętno.. W końcu przywieźli mnie na salę i cesarka. Mąż był przy nas trwało to chwile... Ahh 17 godzin męczarni żeby w parę minut zobaczyć swojego maluszka :) płakał tylko chwilkę i tak jest bardzo grzeczny nic nie płacze :) ahh najliczniejszy chłopczyk na ziemi kocham go :) i jestem szczęśliwa i dziękuję mężowi za ten cud :)
Powodzenia dziewczyny dacie rade juz dużo nie zostało :)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jnj452i4q.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny ;)

Ja właśnie siedzę w szpitalu, po ktg. Czekam na info od lekarza czy dzisiaj będzie miejsce na patologii czy jutro :(

Paula w sumie to dobrze, że jesteś pod opieką lekarzy. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Stresująca sytuacja z tą lodówką i panelami. Ja bym jednak reklamowała.

Meeg dziękujemy za wsparcie ;)

Jolka ja z kolei od północy miałam bóle okresowe i z krzyża. Niestety na ktg zapisały się tylko jakieś dwa na poziomie 30-40:( lekarz jednak powiedział, że szyjka jest miękka ( ma ok. 1 cm i przepuszcza dwa palce), że może coś powinno się ruszyć. Jak chodzę to boli podbrzusze, spojenie łonowe. Na razie czekam na rozwój sytuacji. Ja też już tęsknię za tymi ruchami ale z niecierpliwością wyczekuję na rozpakowanie ;)

aga.tymrazemsieuda a myślałam że Ty już się rozpakowałaś a Wy sobie na weselu się bawiliście.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6upjy8vb5lcfc.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e1gst0qcer3.png

Odnośnik do komentarza

Aga, myślałam, że juz urodzilas ;)

Mp1 gratulacje ;) najważniejsze, że już jesteście po ;) a jak się czujesz po cc? Brzuch boli?

Ja przez 2 dni po porodzie odczuwałam takie delikatne ruchy w brzuchu, jakby dziecko ;) bylo to przerażające.. :P ale to pewnie narządy wracaly na swoje miejsce.. Pozniej bylo mi dziwnie bo brzuch jeszcze byl ale pusty :P
Teraz gdy wszystko się obkurczyło juz o tym nie myślę ;) choć za dwa lata chciałabym kolejnego maluszka ;) mimo ze troche mnie przeraza jak to ogarne...

Jestem ciekawa co z dziewczynami, które przestały się odzywać..

Kornelka ❤ ur. 2.05.2016, 3460 g, 53 cm ❤

Odnośnik do komentarza
Gość Jolka and Fasolka

Meeeg dzięki! :) faktycznie mamy bardzo wyjątkowe maluszki :) ja odczuwam zdziwienie tą niespodzianka :) niby wiedziałam że można przenosić ale kompletnie się tego u siebie nie spodziewałam :)
Paulazdr to plan masz czytelny :) ja mam wizyte 3 czerwca i dopiero wówczas dowiem się co mój gin zaleca... ale on w szpitalu nie pracuje więc jeśli tam trafię to raczej musze się nastawić że lekarze szpitalni mogą mieć inne koncepcje...
Monika... czyli jednak nie będziesz ostatnia i osamotniona na forum (jak się tego obawiałaś!) :)
mp1 gratulacje... czyli nerwowo było, ale na szczęście wszystko z happy endem! Bardzo się ciesze i życzę dużo zdrowia :)
aga.tymrazemsięuda ...no Ty sobie Kobieto żartujesz?! :) my tu kibicujemy domniemanemu porodowi, prawie przemy razem z Tobą , a Ty w tym czasie na weselu piruety wykrecasz? Ja się ledwo z boku na bok na łóżku przekrecam i operacja przypomina akcje spychania wieloryba do oceanu, auto w ktorym jade to musi być prowadzone maksymalnie łagodnie bez gwałtownych manewrów itd itp :) zazdroszczę wiec kondycji na tym etapie.... ale cieszę się nie ja jedna nadal w warunkach pozaszpitalnych :)

Odnośnik do komentarza
Gość Jolka and Fasolka

Monika2016 ...aż ciarek dostałam! Trzymam kciuki żeby zdrowo, szybko, bezproblemowo i jak najmniej boleśnie poszło :) Wydawało mi się, że się oswoiłam z myślą, że będę ostatnia... ale jakoś dziabnął mnie kolec zawodu, że ja nadal czekam... :) Ale, nie smęcę! :) Trzymam kciuki za Ciebie i Bobaska! :)

Odnośnik do komentarza

Mp1 wielkie gratulacje! :D Faktycznie Majóweczka rzutem na taśmę :) Bardzo się cieszę, że Wy już po i, że synek rekompensuje Ci każdy wysiłek porodowy. Dużo zdrówka dla Was.
Monika szybko Cię na tą patologię wrzucili. U nas dopiero po 10-ciu dniach od terminu. Wolą kontrolować codziennie na ktg. W sumie leżing na oddziale to żadna przyjemność. No ale może dzięki temu będziecie już niedługo razem :) Trzymam kciuki za szybką akcję!:*
Karola widzę, że mamusiowanie Ci się spodobało :) Super! 'Będzie więcej nas Polaków' ;)
Jolka popłakałam się ze śmiechu ;,D Wiesz co, z tym przekręcaniem, zmianami pozycji i jazdą autem mam podobnie, paputek totalny, ale jak już wstanę i zrobię kilka kroków to jakoś idzie, z rozpędu :P Więc i ślub i ciut wesela jakoś udało się przeżyć kaczym chodem. Tańczyć nie tańczyłam, raczej robiłam to co lubię najbardziej- zdjęcia i ew. przewalałam się na kanapach.
Hmm wygląda na to, że powalczymy o statuetkę ostatniej rozpakowanej ;) Ile Ty już jesteś po terminie?

Kurczę... kto by pomyślał, kilka poronień, jedna ciąża niedonoszona, a teraz przenoszenie x) Natura bywa jednak obłędnie nieprzewidywalna!

http://www.suwaczki.com/tickers/y86z7ddlb3pndx6a.png

Odnośnik do komentarza
Gość Jolka and Fasolka

Aga.tymrazemsieuda :) ja miałam termin na wczoraj... więc jestem ledwo ledwo po terminie :) ale jako że od 29t.c. byłam na podtrzymaniu, a od 37 t.c. lekarz kazał mi wycofywać leki (luteine, nospa, magnez) i mówić, że jest rozwarcie i że za dzień - dwa urodzę... to czuję się jakbym z przenoszeniem chodziła już miesiąc :) ...i "końca nie widać, końca nie widać, nie widać [...]" ;)
A z ruszaniem się to potwierdzam: jak się kulę swego ciała pchnie, to jakoś się toczy... ;)

Odnośnik do komentarza
Gość Jolka and Fasolka

Monika... kciukasy zaciśnięte :) oby się rozkręciło :)
Paulazdr...tym cwanym sposobem miejsca na podium (liczone od końca) mamy obsadzone, no chyba że Monika nas zaskoczy i jeszcze którąś z nas puści przodem.... :)
Mi jest obojętne czy będę trzecia, druga czy pierwsza od końca... ale chciałabym żeby to już niebawem nastąpiło :)

Odnośnik do komentarza

Zawsze chciałam stanąć na podium :) w końcu się uda I kto wie może na najwyższym stopniu :p Tak naprawdę to przecież nie ma znaczenia kiedy nasze uparte dzieci zechcą nas poznać grunt żeby były zdrowe Oczywiście fajnie by było gdyby obyło sie bez traumatycznych przeżyć i ciągnących sie w nieskończoność bóli Ale nawet to nie jest aż tak ważne jak zdrowie Maluchów

http://www.suwaczki.com/tickers/1usa20mm8bd3lc44.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...