Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

Gość anna13

majowa86
Karola moze nie bd tak strasznie.Ja mialam lyzeczkowanie i serio nic nie czulam.Zreszta moze ur.naturalnie to lozysko.Trzeba myslec pozytywnie.Karmelek napisalam tak,bo po urodzeniu moze mu nawet placz dziecka przeszkadzac,a uwazam ze dom to powinna byc ostoja spokoju,a nie worek treningowy...Tym bardziej ,ze po porodzie niby kobieta juz nie jest taka ociazala,ale skads wzial sie czas pologu...czas kiedy kobieta dochodzi do siebie i kiedy oczywiscie pomoc jest bardzo potrzebna,a juz widze te teksty "urodzilas to juz nie masz co wymyslac,wez sie do roboty".Jeszcze mam pytanie do mam juz rozpakowanych czy ktoras ma nocne bole krzyza?Bo oczywiscie ja mam....chodze w pol zgieta jak mnie dopadnie ,rycze strasznie (placze to za slabe okreslenie) i zalewaja mnie zimne poty...cos ,ktos,jakies porady ?

hej co do połogu to tez miałam przez 2tyg zimne poty. przez te poty schudłam 10kg.u mnie to było normalne
Odnośnik do komentarza
Gość Kasia13

Cześć dziewczyny - jestem nowa. Mam nadzieje ze mogę się jeszcze do Was przylaczyc. Do czwartku pracowalam wiec nie mialam czasu na śledzenie forum. W czwartek dostalam mocnych skurczy - wizyta u gin - szyjka wygladzona, rowarcie na palec i przykaz bezwzględnego leżenia. No wiec leże i w końcu mam troche czasu na poczytanie i nie myślenie☺ Termin mam na 25.05. Gratuluje szczęśliwym mamusiom i trzymam kciuki za te jeszcze oczekujące.

Odnośnik do komentarza

Mamoolka, Majka - gratulacje! :)

Mamoolka, jednak się udało z wzorowym porodem - wspaniale. ;) I u Majki też się poukladalo, koniec męczenia się z brzuchem, same dobre wieści w maju.

Leel, współczuję przejść, ale najważniejsze, że efekt jest pozytywny.

Ja bym bólem poszła na wizytę, resztki łożyska to bankowe zakażenie.

Byłam na spacerze z chłopakami, wróciłam trochę wcześniej i już w drodze powrotnej strasznie się cieszyłam, że mam to ciasto Majki w domu. Znów zjadłam 2 kawałki. Wczoraj kroilamnm na ciepło, ale dzisiaj pięknie widać, że nawet nie ma zakalca mimo dopiekania. Prezentuje się super no i oczywiście smakuje wybornie.

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza
Gość Dorota-maj

Hej dziewczyny, dziękuje malowa86, Agnieszka78K, mamoolka, Moll, Jakarta83ziękuję za odpowiedzi!

Mój problem polega na tym, że jestem za granicą i teoretycznie mogę wyjechać, ułożyć sobie życie w Polsce, tylko to by oznaczało że synek nie będzie miał kontaktu z ojcem więc jestem rozdarta pomiędzy zostaniem i brakiem wsparcia a powrotem. Powrót byłby pewnie wygodniejszy i w sumie mniej stresujący ale czy najlepszy dla dziecka? Nie wiem.. z drugiej strony życie w domu z ciągłymi kłótniami na pewno nie jest dobre dla malucha. Jakbym nie była w ciąży to już bym była spakowana i pewnie już by mnie tu nie było.. chociaż wtedy mój partner by mnie tak pewnie nie traktował, przed ciążą było ok (dlatego zdecydowaliśmy się na dziecko, było planowane i chciane).

Mam 31 lat, pracowałam ostatnie 10, dużo przeżyłam i uważam się za dojrzałą osobę ale w ciąży choruję, mam anemię i ogólnie nie jestem sobą, wcześniej zarabiałam więcej niż on i byłam pewna siebie ale ciągle słyszę jaka jestem mało ambitna i tego typu rzeczy, które są po prostu nieprawdziwe. Chwilowo skupiam się na ciąży i to jest dla mnie najważniejsze, nasze priorytety się nie zgadzają, ja stawiam rodzinę na pierwszym miejscu, a on pieniądze.

Trudno mi jest logicznie myśleć przez te emocje, kocham mojego partnera, naprawdę wydawało mi się że się dobraliśmy ale priorytety mi się zmieniły w ciąży, nie spodziewałam się tego. Do tej pory skupiałam się na pracy i zarabianiu a teraz uważam że dobro dziecka jest ważniejsze. Najgorsze są noce i momenty kiedy nie mam z kim porozmawiać, nachodzą mnie najgorsze myśli.

Majka, Leel, Mamoolka wszystkiego dobrego, gratuluję, jesteście dzielne! Nie mogę się już doczekać kiedy też będę miała malucha w ramionach :)

Odnośnik do komentarza
Gość Jolka and Fasolka

Majka...cudowne zwieńczenie uciążliwe ciąży :) dużo zdrowia i sił... choć Ty już chyba limit dolegliwości na najbliższe 10 lat wyczerpalas ;)
Blacky juz mi apetytu nie podkręcaj... ja ciacho będę robić dziś ;) z rabarbarem :)
Dorota z Twojego wpisu faktycznie widać ze jesteś w rozsypce... wiele z nad tak ma, że ciąża je doświadcza i juz nie jesteśmy takie śliczne i powabne, seksi i zaradne.... czasem ciężko wstać z wyrka, założyć buty czy schylic się. ... nie mówiąc o gotowaniu przy mdlosciach... Wiec to, że jakieś wasze przedciazowe układy zostały naruszone to jak dla mnie nic dziwnego Natomiast dziwne jest to jak reagujesz Ty oraz jak zachowuje się Twój facet. Nie wnikam w przedciazowe relacje ale obawiam się ze to w tym tkwi problem... Czy Ty na siłę chcesz z nim być , mimo że on tego nie chce i być może nie chce pełnić roli ojca dziecka? To nie będzie nic dobrego bo staniesz się ofiarą i jeszcze dziecku stworzysz piekło zamiast ciepłego i bezpiecznego domu rodzinnego... zawsze Ty i dziecko będziecie winni niepowodzeń czy problemów tego faceta. Dlatego ja popieram zdanie dziewczyn...
W jednym zgadzam się z Twoim facetem - musisz w sobie znaleźć siłę Ale nie do tego żeby trwać w tym (jak dla mnie. Chorym) ukladzie, tylko opracować plan alternatywny... Napisz w jakim kraju żyjesz... może któraś nas będzie w stanie napisać Ci o szansach pomocy instytucjonalnej... Zasługujesz na dobre traktowanie, miłość i wsparcie - nie daj sobie wmówić ze jest inaczej!

Odnośnik do komentarza

Hihi uwielbiam takie rewelacje Majka gratuluję, no to dziewczyny sypiemy się dalej...:-) ja mam nadzieję, że moja gwiazda mnie posłucha i wyjdzie 5 mają, bo wtedy moja położna ma dyżur no i moja przyjaciółka którą będzie że mną rodzić będzie na miejsc...:-)

kasia nigdy nie jest za późno żeby się przyłączyć...zapraszamy:-)
Jeśli widziałaś gdzieś wpis Meeeg to pod jej suwaczkiem jest link do naszej tabelki także się zapisuj:-) i Ty Dorota również. Jak masz ochotę to zapraszam na priv, ja zostałam sama z ciążą i sama będę ja też wychowywać..i mimo że nie widziałam się z niedoszlym tatusiem kilka miesięcy, to notorycznie jestem przez niego gnebiona, zastraszana... trochę się nawylam w tej ciąży. Dziwię się ze nie poroniłam ani jeszcZe nie urodziłam ale widocznie małej bardzo zależy żeby przyjść na świat...:-*

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvh371ie7tqtzh.png

Odnośnik do komentarza

Dorota, przyzwyczaił się facet do dobrego - przynosisz pieniądze do domu, obiad jest i posprzątane. Teraz mu się "wali". Nie powinnaś się tak czuć i być tak traktowana - jesteś dorosłą, wartościową kobietą i masz prawo stawiać dziecko wyżej niż karierę czy porządki. Nie obwiniaj na pewno siebie. Wiele z nas ma w ciąży problemy z partnerami, to ciężki czas. Nie wiem jak jest u Was, od jak dawna się nie układa, czy były jakieś próby dogadania się - ja bym tak od razu nie rezygnowała całkiem ze związku bez żadnej walki. Ale jeśli próby rozmów nie przynoszą rezultatu, to dziewczyny mają rację - świetnie poradzisz sobie sama. Poukładasz sobie wszystko prędzej czy później. Po narodzinach albo partner odnajdzie się w rodzicielstwie albo zostawi Cię z obowiązkami samą. A jeśli będziesz wszystko i tak robić sama, to po co Ci taki "partner". Przykro mi, że w Polsce też nie będziesz miała dużo wsparcia. Ale może będzie Ci trochę lżej przy siostrze i przyjaciołach? A wygadać zawsze możesz się tu u nas. Wszystkie znamy gorsze strony i dolegliwości ciąży.

Witaj Kasia! :)

Adam 01.07.2014
Łucja 05.05.2016

Odnośnik do komentarza

Majka wielkie gratulacje!!!! Oto pierwsza Majowa Mamusia!!!!! Dużo zdrówka Tobie i Maleństwu :)))
Teraz dopiero się zacznie ;))))

Kasia witaj wśród Nas:) długo pracowałaś, to teraz leż i odpoczywaj. Ja termin mam na 26:) Ciekawe która pierwsza z nas będzie ;)))

Dorota sytuacja faktycznie nie ciekawa :( pamiętaj, że Ty i dziecko jesteście najważniejsi. Może powinnaś poszukać pomocy u specjalisty? Ewentualnie pomoc państwa? Moja koleżanka została samotną mamą (mieszka w Anglii), bo tatuś nie poczuwał się do roli ojca. Na początku było jej ciężko ale z pomocą państwa teraz stoi twardo na ziemi (ma pracę, mieszkanie i otrzymuje alimenty). Nie chce wracać do polski bo tu miałaby gorzej, bo państwo nie jest chętne do pomocy. A może szczera rozmowa? Trzymaj się i pisz do nas :)

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6upjy8vb5lcfc.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e1gst0qcer3.png

Odnośnik do komentarza

Majka gratuluję córeczki! :-)
Karola coś mi się wydaje że skoro teraz czekasz tak długo to poród będzie mega szybki jak u mamoolki ;-)
Dorota jestem tego samego zdania co dziewczyny, oczywiście ty wiesz najlepiej jaki jest Twój partner ale z tego co piszesz to jest wygodnicki i jemu priorytety się nie zmieniły!
Ja bym na Twoim miejscu się na niego teraz wypieła i skoro anemia, ciąża, sprawiają że nie masz siły podjąć konfrontacji, nie rób tego. Zacznij cieszyć się ciąża sama, tak niewiele ci zostało. Wychodzi z domu choćby po to by posiedzieć ma ławce w spokoju i pobyć, nacieszyc się małżeństwem które kopie w brzuszku. Ciąża sprawia niestety ze jesteśmy trochę słabsze, ja też jestem twarda a teraz blisko mi do płaczu z byle powodu.
ALE JAK TYLKO URODZISZ pokaż swojemu facetowi jakie będą reguły i albo je przyjmuje albo niech spada!!! Może boi się zmian, może jest niedojrzaly....może zmieni nastawienie po porodzie i będzie wszystko dobrze. Ale jeśli nie będzie dbał o was to czy chcesz mieć takiego mężczyznę u boku? Jeśli będzie złym ojcem to jakby go nie było. Nieszczęśliwa mama też dziecku nie pomoże. Jesteś silna i dasz sobie radę tylko uwierz w to. Też mieszkam za granicą, wszędzie są Polonie, a w śród nich na pewno życzliwi ludzie którzy by Ci pomogli ogarnąć temat mieszkania itp. Gdzie mieszkasz?
U nas jeśli zgłosić że nie masz gdzie mieszkać, jeszcze z dzieckiem, dostajesz mieszkanie z miasta.

Dziewczyny nie umiem spać przez skurcze i bóle brzucha.... Dwa dni wyklejalam pokój Małej....Tatuś się poddał wczoraj bo zamówiłam naklejkę dwumetrowa i każdy kontur trzeba było podoklejac....Brawo Ja!

Wczoraj zrobiliśmy z mężem jeszcze ostatnia sesje i jestem gotowa, tylko nie wiem czy Malutka też :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yskjoq5jgc8a9.png

Odnośnik do komentarza

Gratulacje mamusiom
Dorota to że z nami gadasz to już jakiś krok do przodu. Kiedyś też tkwilam w takim związku mam z niego dwóch synów, kiedyś mi się wydawało że jeszcze z tym czy z tamtym się postaram i już będzie dobrze ale ludzie się tak latwo nie zmieniają a w trudnych chwilach wychodzi jak jest na prawde. A może to tylko przejściowe
Trzymam za Ciebie kciuki, zabezpiecz się jakimś planem w razie co będziesz bezpieczniej się czuła a to jest ważne

Odnośnik do komentarza
Gość Dorota-maj

Dziękuję wam, siedzenie z własnymi myślami by mnie chyba dobiło.

Wyjaśniliśmy sobie sprawę.. ojciec mojego dziecka powiedział że uważa że nie nadaję się na matkę.. i on chce wychowywać dziecko więc jeśli odejdę to mi je zabierze. Tak więc sprawa rozstrzygnięta.

A przyczyny? Uważa że mam bezpodstawne roszczenia żeby mi pomagał, że jeśli chcę cokolwiek od niego to powinnam być miła a nie się kłócić i wyrażać swoje zdanie. Mam być wdzięczna za dach nad głową i jedzenie. I to świadczy o tym że jestem samolubną, roszczeniową zołzą która nie będzie dobrze wychowywać dziecka i wszystko co robi to dla swojej wygody, bo chce czegoś ponad minimum życiowe - przytulenia, wysłuchania, porozmawiania i nie robienia wyrzutów.

Jeśli zostanę do porodu, to będzie trudno wyjechać, bo paszport dziecka, zgoda ojca itp., może mi to uniemożliwić.

Tak więc wracam do Polski, tam mam swoje mieszkanie, przyjaciół i siostrę, znajdę pracę bo mam dobre wykształcenie i doświadczenie zawodowe. On chyba nie wierzy że wyjadę w dziewiątym miesiącu. Ja też bym wolała nie ryzykować ale jak ma mi zabrać dziecko, to trudno, to tylko kilkanaście godzin jazdy, dam radę, tylko pójdę do położnej spytać czy na coś szczególnego mam uważać. O alimenty nie będę występować bo jeszcze nie załatwiliśmy papierów na uznanie dziecka, więc nie będzie mu łatwo mi go odebrać.

Szkoda zawiedzionych marzeń.. wspólnych planów.. to wszystko to jakaś abstrakcja. Myślałam że takie historie to totalna patologia i mnie nie dotyczy.

Odnośnik do komentarza

Tyle się rozpisałam i zniknęli.
Dorotka chcialam Ci poradzić żebyś mu dala szanse, ze faceci nie czują tego co my i oczekują obiadku, czulosci i traktuja nas jakby nic sie dzialo i dopiero jak się urodzi dziecko to "dojrzewają" i się zmieniaja. Ale jak opowiedzialas ze powiedzial Ci ze nie będziesz dobra mama i zaczal cie straszyć ze odbierze dziecko to to już terror. Wiej dziewczyno! Podjelas sluszna decyzje i nie wycofuj się z niej. Zadzwoń do siostry napewno zrozumie i pomoże. Nie jedz sama bo to niebezpieczne. Trzymaj !

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vkrnt0svj1r1r.png

Odnośnik do komentarza

Dorota strasznie przykro to czytac....
Wazne, ze masz dokad wracac...ze mozesz liczyc na siostre, choc ma duzo pracy z Waszym Tata, na pewno nie zostawi Cie na lodzie.
Szkoda, ze czasem tak pozno przekonujemy sie o tym jaki jest naprawe drugi czlowiek...
Zycze Ci wszystkiego najlepszego i szczesliwego rozwiazania.

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yskjoq5jgc8a9.png

Odnośnik do komentarza

mamoolka serdeczne gratulacje!! Aż Ci zazdroszczę expresowego porodu, jak to nierówno natura obdziela ;)

Majka gratuluję pierwszej majowej mamusi :)

majowa też mam zimne poty, co do bóli to trochę kręgosłup boli, ale nie z krzyża, no i podbrzusze, szczególnie przy karmieniu, ale to chyba kurcząca się macica. Mnie te poty chcą wykończyć, przebieram się w nocy 2 razy i marznę przeokrutnie.

dorota witaj. Myślę, że podjęłaś słuszną decyzję.

kasia13 również witam. Pod moim (nieaktualnym) suwaczkiem jest link do tabelki.

Wyszłam wczoraj ze szpitala, bilirubina spadła do 10. Ale było przy tym tyle emocji, długo czekałam na wypis, jeszcze nie zdążyłam torby rozpakować i wpadli moi rodzice, więc miałam taki kołowrotek, byłam wykończona, myślałam, że zemdleję. Łukaszek też niespokojny był. Ale nocka już była lepsza (pomimo potów). 3 godziny snu, godzina jedzenia - i tak w kółko do 10. Odpoczęłam ;)

Aha, polecam szumisia. Jak na razie sprawdzony przy zmianie pieluchy.

Nierozpakowanym życzę rychłego rozpakowania. Wiecie, ja nie sądziłam, że można tak kochać. Dopiero teraz znam naprawdę uczucie miłości. Dziś siedzę i płaczę i to są ciągle łzy radości, że go mam. Napisałam mamoolce, że jej zazdroszczę lekkiego porodu. Ale tak naprawdę to nie jest aż takie ważne, a złe wspomnienia się zacierają. Piszę ten post już ponad godzinę, bo karmiłam i nie pamiętam która (leel?) pisała o łyżeczkowaniu. Współczuję Ci i myślę, że Twoje dziecko wszystko Ci wynagrodzi. Każdej życzę takiej ogromnej, niepohamowanej radości i miłości.

Odnośnik do komentarza

Majowa86 idź do lekarza. Dwa razy rodzilam i bole obkurczające sa nieprzyjemne ale nie takue żeby chodzić zgieta w pól. Cos jest nie tak - jak przeczekasz może się okazać ze masz zakażenie to zagraża nawet Twojemu życiu.Wiem ze ciężko się zorganizować i wyrwać nawet do lekarza ale Nie czekaj, każdy dzień jest ważny.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vkrnt0svj1r1r.png

Odnośnik do komentarza

Pisałam jako Dorota-maj, udało mi się zalogować ale nie działa skrzynka do wysyłania wiadomości, napisałam do Ciebie Zuzulinek.

Dziękuję wam za podtrzymanie na duchu, jakoś mi to pozwoliło pozbierać myśli..odezwałam się do znajomych którzy mogą pomóc i jedna koleżanka, która przygotowuje się do bycia doulą zaoferowała że mnie przenocuje na parę dni, żebyśmy mogli z moim partnerem ochłonąć no i żebym mogła spokojnie zaplanować wyjazd, jeśli się zdecyduję.

Mój partner zareagował na ten pomysł bardzo spokojnie, nawet dał mi dodatkowe pieniądze, może zaczyna dostrzegać swój błąd a może się cieszy że mnie nie będzie miał na głowie, nie wiem. Ale nawet jeśli mnie teraz przeprosi to nie widzę naszej przyszłości razem. Co to za miłość?

Jeszcze raz dziękuję wam za wasze odpowiedzi! Jesteście super!

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgslatq6ob.png

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjgolffmy8q.png

Odnośnik do komentarza

Meeg nie mogę wejść na tego linka ale może to dlatego ze z komórki. Gratuluje. To uczucie milosci jest niesamowite. Kiedyś myslalam ze tak można kochać tylko raz. Jak bylam drugi raz w ciąży to wydawalo mi się ze nie bede umiala kochać dwoje dzieciaczków tak bardzo - mylilam się. Teraz czekam na trzecie z niecierpliwością. Mialam bardzo trudne porody ale to nic nie znaczy wobec tej chwili kiedy klada Ci dziecko na piersi po porodzie. Dziewczyny czeka Was cos niesamowitego, najwspanialszego - choc okupionego nieraz bólem zmartwieniem troska.

http://www.suwaczki.com/tickers/w57vkrnt0svj1r1r.png

Odnośnik do komentarza

Dorota widziałam, że napisałaś ale nie mogę wejść jakiś błąd odgórny jest...

Kasia13 tu masz link, może Ci się uda:
https://docs.google.com/spreadsheets/d/1Ti-oLLnZoRRAO8EzuwHEQtg6quXI9LItn03FWly-d-U/edit#gid=1802868480

Hmm..co raz cześciej nasze forum ma jakieś zawiechy :D w sensie strona :D

Meeg jak to super, że już w domu. Kurczę u mie niby jeszcze 6 dni, a cisza nic się nie dzieję a ja już tak bardzo nie mogę się doczekać ...

Ciekawa jestem co u reszty dziewczyn słychać, co się nie odzywają... A trochę ich jest... W kwietniówkach jeszcze parę mamusiek chodzi w dwupaku..

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvh371ie7tqtzh.png

Odnośnik do komentarza

meeg super ze jesteście już w domu. Dla mnie dzień powrotu był najgorszym dniem, pełnym zmęczenia, nerwów co i dziecku się udzieliło. Potem już było tylko super.
dorota dobre podejście, jeżeli facet będzie chciał pomóc przy dziecku to znajdzie cię Przestraszylam się tym że będzie chciał ci je odebrać. Wracaj do Polski, dasz rade. Potem te zagraniczne prawa mogą nie być dla ciebie tak przychylne.
kasia13 witaj :-)

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...