Skocz do zawartości
Forum

Majóweczki 2016


Paulii

Rekomendowane odpowiedzi

Majka1982 u nas na poczatku czerwca przyjezdza mariusza siostra, ktora zapowiedziala sie jako pierwsza i naprawde bardzo sie z tego przyjazdu cieszylam!!! i ciesze sie nadal !! ale w lipcu chce przyjechac tesciowa i dzis dzwonila druga siostra meza ze ona tez chce przyjechac w lipcu!! a gdzie moi rodzice?!On siedza cicho i czekaja az ich zaprosimy ale jako jedyni z mojej rodziny nie chca byc tak naprawde ostatni ktorzy zobacza Mala Emme. Dobrze ze dla mojego rodzenstwa to za daleko jak na razie, choc bym sie cieszyla gdyby to moja siostra przyjechala. A my wielkiego mieszkania nie mamy i nie da sie uniknac Halasu.

Mysle tj Ty ze nie bede miala chwili Spokoju ktorego juz i tak brakuje przy Malenstwie ale mam na mysli taki spokoj z Malenstwem, moze bede miec problemy z karmieniem itp i wole to przezywac sama.

I wiesz co? Na Twoim miejscu przelozylabym wizyte kuzynek, bo rodzice czy siostra to co innego ale kuzynke mozna poprosic o inny termin.

I masz racje oni nie wpadaja na 3h tylko na 24 h i 7 dni w tyg.

Nie wiem... :-(

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yskjoq5jgc8a9.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny! Mój maluszek ciągle w brzuszku. Tylko nie miałam dostępu do neta i nie mogłam wam nic napisać. Na ktg nie podobało im się wysokie tętno małej, jakby się powtórzyło na tym drugim to pewnie byłaby cesarka ale się uspokoiło. Ja tak jak Lenus dostałam graczek do siusiania i bilans płynów robie, ciągle mierzą mi ciśnienie w nocy miałam 150/100ale teraz już jest dobre. Nogi spiuchniete ale ze leżę jak to w szpitalu to nie są takie tragiczne juz dziś. Zobaczymy czy mnie będą trzymać tu dłużej czy może tylko troszkę aż te badania porobie. A wczoraj na ktg miałam skurcze takie co 7 minut i później jeszcze ponad godzinę mnie męczył ale potem spokój. Juz rozwarcie wczoraj mi sie zaczęło robić, ciekawe czy jest już coś więcej niż ten cm. Pozdrawiam was gorąco. Jutro znów się odezwę.
A meeg Anka jesteście wielkie ze dałyscie rade- no a reszta nie ociagac się tylko rozpakowywać i zdjecia wrzucać bo cioteczka z forum lubi się patrzeć na takie maluszki:)

Madzia ur.06.09.2018, 3280g, 51cm szczęscia :)
Marysia ur.25.04.2016, 2960g, 50cm szczęścia :)

Odnośnik do komentarza

Ja miałam podpiętego tensa. Ale szczerze to momentami to bardziej wkurzaly mnie te wibracje. Takiego bólu nie usmierzy maly masażyk;)

Dziewczyny trzymam kciuki za Wasze porody oby były lżejsze niż mój i meeeg;)

My niestety zostajemy w szpitalu maly jest naswietlany bo ma zoltaczke. Ech ciezko mi bo prawie cały czas leżał ze mna przy cycu staliśmy w nocy razem a teraz nie ma opcji. Karmienie przewijanie i spowrotem pod lampę :( jak płacze to ja razem z nim :( jaka to jest więź! Masakra! Nad życie go kocham mojego dziubaska :D

http://www.suwaczki.com/tickers/j4x9g8ddtfc3h0jt.png[url]
http://www.suwaczki.com/tickers/74diiei3pjhtpmm7.png

Odnośnik do komentarza

Majka, AgiR współczuję Wam z tymi wizytami, może spróbujcie jakoś przełożyć? Szczególnie z tymi kuzynkami, to bym powiedziała, że trochę później, bo rodzeństwo to jeszcze, ale kuzynki to mogą później...

Ja to się cieszę, że mam wszystkich w miarę na miejscu, to przyjdą na trochę i pójdą. Nie wyobrażam sobie żeby mieć gości 24h na dobę, bo to kobieta chce odpocząć, a i właśnie z karmieniem mogą być problemy, to lepiej samemu z mężem być, a nie żeby ktoś wiecznie siedział... A już tym bardziej, że kobiety, które są matkami, to właśnie lubią mówić co i jak robić.

Zawiszka a ja byłam już pewna, że Ty pewnie już po. W takim razie życzę żeby badania wyszły ok :) Trzymaj się tam :) A może jak już się coś ruszyło z rozwarciem, to może akurat coś więcej się ruszy niedługo ;)

Kasia29 to powodzenia życzę i żebyś niedługo swoje maluszki zobaczyła ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/ffafc876bc.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Agir i Majka, rozumiem Wasz problem, ja co prawda nie za granica ale rodziny mamy rozsiane po Polsce i mieszkamy całkiem sami pod wawa. A ze "warunki" mamy to wszyscy nasi znajomi i rodzina chcą zobaczyć mała i skorzystać przy okazji i pobyć na wsi i pozwiedzać. Niestety w trakcie ciazy przeżyłam kilkakrotnie takie wizyty i powiem Wam, ze jest to mega męczące, wasz dom zmienia sie w hotel z opcja all inclusive, nikt mi nie wmówi, ze to nie obowiązek, bo dbasz o zaopatrzenie lodówki, zmywarkę, czystość, zadowolenie gości, ja jeszcze jestem gotującą kura domowa i nie umiem sie wyluzować. Zawsze muszę mieć coś przygotowane do jedzenia, bo nie umiem inaczej. Po takich kilkudniowych wizytach odchodziłam do siebie kilka dni, nie wyobrażam sobie takich wizyt mając juz mała w domu... Sama będę sie zastanawiała jak rozwiązać ta sytuacje i grzecznie przełożyć te wizyty;) chyba, ze Wy jesteście wyluzowane i umiecie sie nie przejmować, to zazdroszczę;)

http://www.suwaczek.pl/cache/9cd98a8df4.png

Odnośnik do komentarza

Zawiszka, a kwasy żółciowe masz wysokie? Badali Ci stężenie? Jeśli masz podwyższone to moze poród Ci szybko pójdzie, podobno to meeeega pomaga;) życzę Ci żeby szybko poszło.
Kasia29 super, ze tyle wyzwalać w 3paku, teraz będzie juz pełnia szczęścia ;) dawaj fotki jak juz będziesz miała swoje dwa maleństwa po drugiej stronie brzuszka.

http://www.suwaczek.pl/cache/9cd98a8df4.png

Odnośnik do komentarza

Jakarta ja też z tych mniej wyluzowanych...nie wyobrażam sobie nie dać jedzenia, a jak mnie ktoś choć na kawę odwiedza to zawsze swojskie ciacho piekę bo nie lubię kupnych, a w de to już w ogóle ciężko jakiś dobry wypiek kupić, a właśnie z tym karmieniem nie wiem jak wyjdzie, bo z Emi było ciężko i chciałabym poświęcić dziecku więcej czasu

Lenuś a masz jakieś symptomy porodu już ? jak szyjka ?skurcze zapisują się ?

AgiR Ty to jesteś w jeszcze gorszej sytuacji z racji miejsca zamieszkania, bo u mnie to nie ma za wiele do zwiedzania, więc tak czy siak każdy się tylko na weekend zapowiada, no ale mimo wszystko...najgorsze że kuzynka jedna nauczycielką jest i tylko lipiec jej pasuje, ale raczej jak będzie do mnie pisać to raczej będę oponować za tym żeby odłożyła to na później...

Zawiszka ohh powiem Ci że bardzo się martwiłam co u Ciebie, dobrze że coś zaczyna się dziać z rozwarciem i skurczami bo chyba lepiej żebyś już jednak zaczęła rodzić z powodu tego ciśnienia

Anka o tak więź ta na całe życie :) a jutro jest szansa że Was wypuszczą ?

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

ankaz ta zoltaczka to troche kiepsko pewnie dłużej posiedzicie. Z moja starsza córa byłam aż 10 dni i jeszcze miała miesiąc w domu mimo przepajania glukoza. Tylko kiedyś nie było tylu inkubatorow wiec moja później juz nie leżała i to dlatego tak długo. Wiec twój Kacperek niech się wygrzewa.zawiszkadobrze ze coś drgnelo
kasia juz niedługo będziecie razem. A na bliźniaki to chyba jest juz bardzo dobry tydzień.

http://www.suwaczki.com/tickers/8599dqk3p95p53lm.png]Tekst linka[/url][/url]]Tekst linka[/url]http://www.suwaczki.com/tickers/klz98ribqbkijq4m.png]Tekst linka[/url][url=[url=http://www.suwaczki.com/][img]http://www.suwaczki.com/tickers/f2w

Odnośnik do komentarza

AgiR Majka to w takim razie ja to mam dobrze :) cześć rodziny męża (siostry brat rodzice) mieszkają w pobliżu tyle co moi rodzice z bratem przyjadą do nas. Tata dużo wolnego nie dostał a z,mama się okaże może zostanie na dłużej ale zobaczymy. Najbardziej boje się sióstr męża ze będą całymi dniami u nas przebywać ale najwyżej będę je grzecznie wypraszac a mąż napewno stanie za mną :)

Zawiszka trzymaj się tam w szpitalu aby było wszystko dobrze :)

Anka ahh z jaką miłością piszesz :) kocham swoje maleństwo ale nie mogę się doczekać tego uczucia aż będzie z nami.:)

http://www.suwaczki.com/tickers/atdcj44jnj452i4q.png

Odnośnik do komentarza
Gość Jolka and Fasolka

AnkaHey to mnie podlamalas tym, że tens nie przynosił ulgi bo ja sobie dużo obiecuje po tym ze będę go miała :-/ ale zobaczymy - każdy poród jest inny i każdy ma inne odczucia
A (sorry za bezpośredniosc - jeśli zanadto intymne to nie odpowiadaj) robiłaś sobie masaż krocza? Mi gin pozwolił ale w ostatnich dniach miałam taki nacisk na krocze i skurcze, że aż się bałam zacząć... bo mam dopiero 34 tc za sobą... no i nie wiem zbytnio czy zaczynać, czy dać sobie spokój
Wcześniej myślałam o zakupie tzw balonika (epino lub aniball) ale na szkole rodzenia położne mówiły ze to aż zanadto rozciąga krocze i problem pojawia się już po porodzie... bo tkanki skóry krocza tak mocno rozciągane do pierwotnego stanu nie powrócą...

Odnośnik do komentarza

Agir to macie przewalone;) do nas to na 3-4 dni zjeżdżają posiedzieć w lesie i na koniach, obok stadninę mamy, ewentualnie do stolicy z dziećmi na rynek, fontanny, zamek, łazienki czy do centrum Kopernika skoczą ale i tak to masakra jest. Co innego jak ktos na 2-3 h wpadnie. Do nas sie juz w maju cześć zapowiedziała przyjechać także opadły mi ręce. Majka moze dobrze, ze u Ciebie atrakcji nie ma to nie siedzą długo;) ja nie wiem skąd ludzie te pomysły z odwiedzinami biorą po porodzie, ja do nikogo nigdy nie jeździłam zaraz po rozwiązaniu. Rodzice wiadomo, ze chcą wnuki zobaczyć, potem rodzeństwo no ale kuzynki i znajomi mogą chyba odczekać dłuższa chwile..
W ogóle to ostatnio szok przeżyłam jak sie ludzie wtrącają do czyjegoś życia, dalsza sąsiadka powiedziała do męża, żeby do niej zadzwonił jak juz sie zacznie i na porodowke będziemy jechać, bo ona przecież mieszka bliżej niż moja teściowa (mieszkają na Mazurach) to wpadnie do szpitala, zamiast niej mała zobaczyc...

http://www.suwaczek.pl/cache/9cd98a8df4.png

Odnośnik do komentarza

Jakartanoo ludzie to maja pomysly z tym dawaniem znac jak jedziesz na porodowke, ja nie powiem zeby swojej mamie albo siostrze z ktora sie jest blisko dac znac ale obcym ludziom !? a pamietam ze maz jak urodzilam core to dal znac wiadomo rodzinie i paru znajomym wyslal smsa i zaraz nagle telefony do mnie sie rozdzwonily...zart naprawde ja ledwo zywa po porodzie i zaraz telefony i to jeszcze czasem od dalszych znajomych...odnosnie odwiedzin to naszczescie jak bylam w pl to wszyscy spokojnie odczekali az sami bedziemy zapraszac, gorzej wlasnie teraz...

AgiR zoltaczke kazde dziecko ma po porodzie tylko pozniej zalezy jak silna, dlatego birulbine robia

http://www.suwaczki.com/tickers/km5smg7yp5sgjy82.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5suay3rq5wsl7y.png

Odnośnik do komentarza

O dziewczyny! Współczuje tych odwiedzin. Mnie przeraza wizja przyjazdu samej tesciowej bo maz juz mnie pytal czy chce zeby na poczatku przyjechala pomoc. Kategorycznie sie nie zgodzilam bo teraz malo z siebie nie wyszlam podczas jej wizyty a co dopiero po porodzie jak bede tykajaca bomba i juz dzis wiem ze wszystko mnie bedzie do szalu doprowadzac, bo ani polezec z tylkiem na wierzchu ani karmic. Odwiedziny dopiero jak troche dojdziemy do siebie. Biore jeszcze pod uwage ze przywiezie tesciow na chwile i odwiezie ale zadnego nocowania. I mam to szczescie ze zadne ciotki, kuzynki, kolezanki jeszcze sie nie wpraszaja :)
Jedna kolezanka tylko mi mowila ze w razie jakby maz nie dal rady na porodowce to moze przyjechac. Nawet nie byloby to takie glupie ale wierze w mojego meza ze da rade :))
Zawiszka ja Cie juz dalam pod noz a Ty tu mowisz ze jeszcze wszystko po staremu :D wazne ze wszystko Ci wychodzi w normie, teraz to najwazniejsze dla Ciebie i dzidzia :))
A co do tych rad o ktorych meeeg pisała- polozna mowila ze do siedzenia po porodzie moze byc poduszka albo zwykle kolko do plywania. Sezon na dmuchance sie zbliza wiec problemow z zakupem tego sprzetu raczej nie bedzie :p

http://www.suwaczki.com/tickers/thgfkrntqwyr5dkp.png

Odnośnik do komentarza

Kurde dziewczyny ja zamykam granice do Austrii w maju!!! Nie wiem jak tego dokonam ale muszę choćbym miała stanąć na głowie :-)
Myślałam że będzie dobrze, cieszyłam się jak się siostra męża zapowiedziała bo zawsze fajnie spedzalismy razem czas, ale teraz te następne odwiedziny się za bardzo rozkręcaja a ja mogę się wstydzić karmić przy wszystkich, no i małe dzieci przyjadą...wiadomo nie są ciche. A teściowej się boję jak ognia tutaj, nie chce słyszeć że sobie nie radzę.
Poza tym ja jestem skorpionem, nie lubię jak mi się mówi co mam robić bo robię na opak i się wkurzam...:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yskjoq5jgc8a9.png

Odnośnik do komentarza

Współczuję dziewczyny tych odwiedzin :( ludzie za grosz rozsądku nie mają.... Do nas na razie nikt się nie wprasza, choć my tylko we dwoje w stolicy. Wiem, że pod koniec czerwca ma przyjechać szwagierka z mężem ale to tylko dlatego, że przylatują ze stanów na chrzciny, które zrobimy na początku lipca :) to my jedziemy do domu pokazać córkę :)
Kasia super, że za kilkanaście godzin zobaczysz swoje maluszki :)))
Zawiszka trzymaj się :) oby wszystkie badania wyszły ok.

http://www.suwaczki.com/tickers/zrz6upjy8vb5lcfc.png
https://www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e1gst0qcer3.png

Odnośnik do komentarza

Agr0 w cale Ci się nie dziwię że nie chcesz gości. To ma byc Wasz czas i poznanie siebie w nowej roli.
Mp1 też mam zamiar delikatnie wypraszać ;)
Nie zlapalam z "tesciami" fajnego kontaktu mimo że odwiedzamy ich regularne i często. W święta zapowiedzialam, że zapraszamy na kawę jak będziemy w domu. Nawet karmienia przy nich sobie nie wyobrażam.
Dziecko też musi się zaklimatyzować dla niego w nowym miejscu. A my w nowej sytuacji. Czytałam ostatnio fajny artykuł o odwiedzinach u młodej mamy. Nie należy oczekiwać ciasta itp. Najblizsza koleżanka mama itp powinny coś ugotować i nam przynieść. zaproponować pomoc itp . Od bliskiej osoby to co innego bo się tego nie wstydzisz.
Przy gościach zamierzam zamykać się w sypialni na karmienie. Zapas kawy i ciastek zrobiłam. Na obiad niech nie liczą bo nigdy mistrzem kuchni nie byłam :)
Proponuję zakup body z napisałem "Moja Mama wie najlepiej"

Odnośnik do komentarza

Dariaa chce takie Body choćbym sobie miała sama wyhaftowac :-D
Trzymam za nas wszystkie kciuki, za te nadchodzące porody i nasze kochane Maluszki!!! Jak Anka opisuje miłość do swojego synusia to aż mi się płakać chce i już nie mogę się doczekać....choć dziś się poplakalam z przerażenia przed porodem :-( ale myślę że wszystkie czujemy to samo, ekscytacje i strach i faktycznie cieszmy się że zaszlysmy tak daleko.

http://www.suwaczki.com/tickers/0d1yskjoq5jgc8a9.png

Odnośnik do komentarza

Ja grzecznie poinformowałam, że nie życzę sobie odwiedzin...jak wszyscy to zrozumieją okaże się... nie wyobrażam sobie, że w momencie kiedy uczę się i poznaje własne dziecko, mam bawić jeszcze gości...:-/ jedynie co to swoją mamę będę miała na codzień, bo na razie u niej mieszkam ale na "szczęście" pracuje więc całymi dniami jej nie ma... chociaż już sobie wyobrażam te telefony co chwilę czy wszystko w porządku i czy sobie radzę...:-) tak jak teraz tyle że się pyta w kółko czy to już...to słodkie kiedy ktoś się o Ciebie martwi ale im bliżej porodu tym moja frustracja i wkurwienie rośnie zenitu...teraz już nie wyjdę na długi spacer, co najwyżej zamknę się w pokoju :-)
Chyba i ja takie śpiochy sobie sprawię:-)

http://www.suwaczki.com/tickers/mhsvh371ie7tqtzh.png

Odnośnik do komentarza

AgiR proszę bardzo http://ohbaby.pl/dziewczynka/body-szare-moja-mama-nie-potrzebuje-twoich-rad-detail
Karmelek fajny napis:) mój teraz jest na diecie wiec sama siebie muszę pilnować z ciastkami. Mam cc na 29.04 więc obawiam się gości w wolny weekned - 3maja.
Zuzulinek mam to samo z moją mamą telefony co kilka godzin. Chyba za blisko kupiłam mieszkanie i czuję częste wizyty. Na razie w tym "ciążowym zamieszaniu" jest śmieszna :D często się z nią widuję bo chodzimy na spacery z psami.
chyba mam skurcze... jejku jak boli mnie dół brzucha i pleców. Zaczęłam się skupiać i są one coraz częściej... hmmm

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, nie nadazam juz teraz.

Zuzulinek lewatywe zaproponowala mi polozna, a ja juz wczesniej wiedzial, ze chce.

Kasia leze na sali z mama blizniakow, jakie slodziaki. Trzym za Was kciuki!

Anka dopiero teraz doczytałam, ile u Ciebie trwal porod. Podziwiam, ze wytrwalas!

Lenus w ktorym szpitalu lezysz?

Tensa nie mialam, podawali mi tlen podczas partych, nie wiem, czy to cos dalo...

Łukaszek to aniolek :-) jest po prostu cudowny :-) tylko pojawił się kolejny bolesny problem - bol piersi. O dziwo, jest po wizycie doradcy laktacyjnego, mowila, jak przystawiac, dopoki przystawialam po swojemu, bylo ok...

Napisze wam cos jeszcze, moze o tym wiecie, ale ja bylam w szoku. Poszlam do toalety, a tam na podpasce kupa miecha, jakby czesc lozyska. Poszlam do poloznej zapytac o to - to skrzep i jest normalny, na szczęście

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...