Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

karmienie nocne my też karmimy się na śpiocha jak Nat, małej nie chce się otwierac oczu tylko zaczyna delikatnie jojczec, ja się budzę, biorę ją z łóżeczka, i na śpiocha karmię. Ostatnio w nocy wystarcza jej tylko cyc, raz poszłam po butle, wracam, a ona już śpi i ani myśli się obudzic ;)))
Zasypianie u nas też wieczorne spacery, bo i mi i jej dobrze robią. Właśnie zaraz się wybieramy bo upał powoli zelżał. Zasypianie ok 21-22. Czasami później, ale leży sobie grzecznie obok nas albo trzymam ją na kolanach albo na klatce, co zresztą bardzo lubię, uwielbiam jak zasypia taka wtulona we mnie ;)))

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w3rjjg1g1k9nhx.png

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna23789

Mój dzieciaczek też dziś zaspany chyba przez pogodę. Parówa na dworzu straszna, przeszły dwie burze, ale powietrze się nie orzeźwiło. Po wieczornym karmieniu o 19.45 zasnął przed 21, o 2.30 jedzenie, później spanie do 6, jedzenie i spanie do 9. A od tamtej pory jedzenie co 2-2.5 h. I o dziwo sam się krzykiem dopomina! 7 karmień zaliczymy bez wahania dziś. ;)
Marudzi mi sporo, jak co piątek, tylko dziś tatuś w nocy nie przyjedzie.. Musimy czekać jeszcze tydzień.
Ja na śpiocha też nie jestem w stania nakarmić. W nocy czekam aż sam się obudzi i zacznie hałasować. Na szczęście po tym typowo nocnym jedzeniu zasypia coraz szybciej (wcześniej stękał i przeciągał się jeszcze z 30-40 min po odłożeniu do łóżeczka)
Cała ta "nocna procedura" z moim wstaniem, pójściem do łazienki, napiciem się wody, nakarmieniem i przebraniem (jeśli słyszę że się załatwił przy karmieniu, inaczej nie przebieram) i położeniem się ponownie spać trwa 30-35 minut.
A pamiętam początkowo trwało to prawie 1.5 h.
Vena kuruj się kochana, co by Klarcia się nie pochorowała.

Co do tej wkładki jeszcze zobaczę co mi lekarz poleci, na mój konkretny przypadek, ale to na jesieni dopiero będę działać w tym temacie.

Odnośnik do komentarza

Ataa trzecie dziecko mam i nigdy nie siedziałam w domu prewencyjnie. Nawet teraz się pytałam czy brać Klarę na urodziny dwa dni po szczepieniu bo będzie 12 dzieci do lat 5, więc ryzyko że któreś będzie chore jest duże, ale lekarka dała zielone światło mówiąc, że nie ma sensu izolować.

Czarna niestety za późno, Klara obudziła się z kaszlem i katarem. Tak coś mi się wydawało o 4 jak karmiłam, ale w sypialni był wyłączony nawilżacz na opcję inhalacji z olejkiem, więc nie miała dużych problemów z oddychaniem przy jedzeniu… no cóż kolejne 3 dni z głowy. Jak zwykle idzie po kolei, na koniec położy męża :D

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny

Wracam po dluższej przerwie. eh wracam do żywych.
Byliśmy we wtorek w Oslo wyrobic Oliverowi paszport. Lot niby tylko 50 min ale wiadomo tzreba byc wczesniej na lotnisku itd. Ogólnie mały przespał wiekszość pobytu , pewnie dlatego ze poruszalismy sie wozkiem wszedzie i go lulało . Oczywiscie nie obylo sie bez placzu jak był zmeczony i nie mogl usnąć. Dziecie ogolnie chyba jakos specjalnie sie nie zmeczylo ale ja psychicznie wrak czlowieka , ciagle sie martwilam czy go nie przewieje , czy sie nie przegrzeje , kiedy obudzi sie na cycka...
A tak dla ciekawostki wam powiem ze w samolocie kazali nam go przypiąć takim mini pasem ! Eh takiego 7 tygodniowego malca. Wygodnie mu w tym nie bylo .
Zamieszcze wam fotke tego dziwactwa.
Podróz oczywiscie rozstroila mu totalnie cykl dnia. Powoli juz mielismy ustawione nocne spanie a takto wszystko mu sie poprzestawiało i dopiero ta noc normalnie spal.
Czytałam was ale wogole nie mialam jak odpisac. :( wiele juz watkow nie pamietam.
Melly co do naczyniaka nasz synek urodzil sie z mała plamką na czubku główki i rozrosło sie to cholerstwo bardzo , taki jakby ala kalafior/guz mu urósł :( . Bylismy u lekarz no i trzeba czekac i obserwowac i ogolnie sie nie denerwowac mowila , bo to sie wchalania taaa łatwo sie tak nie denerwowac.
Wiec rozumiem Cie jak sie denerwujesz o Wojtusia. Mocno tzrymam kciuki zeby sie ładnie to wchlonelo.
Widze ze jest mowa o nocnej rutynie ja zawsze jak maluch sie budzi to zaczynam od zmiany pieluchy , niezaleznie co tam jest. Potem do cyca ptzystawiam , karmie , on zasypia przy cycu i odkladam do kosza i on tam jeszcze troszke sie powierci i usypia. Ale jasno robi sie kolo 3 w nocy i to pzreszkadza mu zasnac.
Eh jeszcze chcialam napisac ze mnie jakas depresja zlapala . Wszyscy mowia o tym baby blusie zaraz po porodzie a potem ze to juz wszystko cacy jest . Masakra jakies mialam zalamanie nastroju , ze mam juz dosyc , ze jestem zmeczona , ze ciagle sie o niego martwie , ze tak juz bedzie do konca zycia ! Masakra . Małyście cos takiego ?
eh Maż mnie goni z komputera bo ma cos tak zrobic . z telefonu to nie zawsze mam jak odpisac.

Oliver ur. 20.04.2016.

Odnośnik do komentarza

Groszek ja bardzo często latam z dzieci (kilka razy w roku) i powiem Ci, że te pasy może nie do końca wygodne są bardzo potrzebne. W razie silnych turbulencji lub gwałtownego obniżenia lotu przy burzy z powodu pioruna itp. nie utrzymasz dziecka i wylatuje Ci do góry: może uderzyć w sufit samolotu, przelecieć przez kilka rzędów…
Nie ma wszystkich lotach (szczególnie krótkich, lokalnych) dają te pasy niestety. Dlatego ja mam foteliki samochodowe które mają atesty do lotów samolotem i montuje je na siedzeniach wtedy wiem, że dziecko ma taką samą ochronę jak ja.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Vena Czarna dzięki za odp. Wg mnie szczepionka jest duzym obciążeniem i te 2czy 3 dni wydaja sie oczywiste, ale tydzien kisic sie w domu? A te urodziny? Ja nie mialabym odwagi sie wybrac.. u Ciebie w sumie jeszcze dwójka malych dzieci wiec i flora na codzień duzo bogatsza niz u mnie woec moze i racja ze to nie bylo az takie straszne.. ale ja bym nie posxla..

Odnośnik do komentarza

Groszek ja tak jak Ty w nocy najpierw pielucha karmienie tyle ze odlatuje z synkiem.
No ja tak mam co kilka dni gapie sie na jedno albo drugie i lzy w oczach jak to ja ich nie kocham i przezywanie zeby zostali mali ze sa cudowni ze jak to bedzie kiedys i teraz lekarze i martwimy sie heh tak maja rodzice. Moj maz dzis do mnie ze patrzy na corke jak ona biega i ze taka smieszka a tez niedawno lezala jak synek i teraz tyle umie ze on czuje dume i gadal ze lzami w oczach heh i mi sie udzielilo.
Moja mama nigdy nie spala-czuwala dopoki wszyscy nie wrocili. Brat ma 30 siostra 12 dopiero wiec ona tak od 30 lat sie martwi i nigdy nie przestanie. Jak gadamy przez tel i corka marudzi lub placze to moja mama przezywa i konczymy bo sie zamartwia ale to jako babcia bo jako mama to nas na gleboka wode

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Groszek takie spadki groza nam di roku nawet.. tylki ze im później od porodu tym większe szanse ze zmieni sie to w depresje poporodowa a ta wymaha juz leczenia. Rozumiem o czym mowisz bo ja caly czas sie z tym mecze. Odpowiedzialności i nowy tryb zycia przytłoczyly mnie... a gdy przychodzą trudnosci co jakis czas to wtedy sie yo nasila.. pamieyaj jednak ze kazda z nas ma intuicję i 7 zmysl który dba oto bysmy rozumialy tego szkraba. Wierzę w to ze robimy wszystko super i Ty i ja. Jesli cos Cie trapi to pisz tu do nas.

Odnośnik do komentarza

Ataa rozumiem Twoje obawy, ale w moim przypadku to nie ma różnicy. Co z tego że ja bym nie poszła, jeśli chłopcy by przywlekli coś to i tak Klara by zachorowała, nie puścić ich na urodziny… codziennie chodzą do przedszkola, gdzie rodzice nie zostawią chorych dzieci jedynie kiedy mają gorączkę lub zarażają. Tu dzieci z katarem normalnie chodzą do szkoły i przedszkola. Na takie imprezy jednak ludzie zawsze puszczają zdrowe dzieci z mojego doświadczenia.
Pilnuję żeby dyzenfekowali ręce po czyszczeniu nosa zanim dotkną się do siostry, sama też o tym pamiętam… i cóż mała jest przeziębiona choć chwyciło ja jako ostanią ;)
Ale wiem, że takie proste mycie rąk i dezynfekcja robią robotę, bo straszy syn zanim nie poszedł do przedszkola nie chorował w ogóle… czyli przez pierwsze 2 lata życia.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Ataa ja tez bym nie poszla. Ja nie szczepilam bo corka miala katar 2 dni wczesniej i pediatra przelozyla, a jutro tez w gosci idziemy bo urodziny brata wiec kto wie z czym dzieci przyjda, wiec sie ciesze ze nie szczepilam. Jednak nie tydzien choc moi sasiedzi szczepili a potem my i nie chcieli sie widziec 2 tygodnie, tydzien oni a potem nasze. Maja innego lekarza, moze tak kazal.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37zbmhdhinvpti.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/f2wl3e5egao88507.png

Odnośnik do komentarza

Vena oczywiście mam świadomość ze to sa środki bezpieczeństwa ale kurczę jak mu było niewygodnie :( . Wlasnie stuardessa mnie poinformowała ze w razie jakiegoś nagłego manewru samolotu dziecko mi wypadnie z rak . Super ze masz takie foteliki które możesz na pokład samolotu zabrać . No ale wtedy to już wykupujesz bilet a my narazie lecimy za free.
Jak tam Klarunia , moze choróbsko sie od niej szybko odczepi .
Melly no wlasnie , to nie na moje nerwy ;) mnie tez czeka co najmniej 30 lat zamartwiania sie ;)

Oliver ur. 20.04.2016.

Odnośnik do komentarza

Ataa po tej szczepionce do picia zostałam poinformowana ze nie musze sie jakoś specjalnie izolować . Musze tylko 20 min poczekać w przychodni , zeby ewentualnie sprawdzić czy nie wystąpi reakcja uczuleniową.
Dziekuje kochana za słowa wsparcia . Tak jak piszesz ta odpowiedzialność i te zmiany troche to przytłacza . Staram sie być najlepsza mama jaka moge ale wiadomo ze ciagle sie uczę .

Oliver ur. 20.04.2016.

Odnośnik do komentarza

Groszek nie musisz zdobyć tytułu "Najlepsza Matka Roku" ciesz się macierzyństwem na ile pozwalają zmęczenie i nie przespane noce. To prawda, że już nie będzie nic takie same, bo ta odpowiedzialność na bardzo wysokim poziome będzie teraz przez kilka najbliższych lat, ale z czasem będzie ona inna i Ty też będziesz mieć więcej pewności siebie. Niedawno ktoś się mnie zapytał, czy nie boję się że mój syn zjeżdża z takiej specjalnej poręczy z domku na drzewie na placu zabaw, tak na oko wysokość 3-4m… i wiesz, co byłam przerażona za pierwszym razem, ale czułam wzruszenie i dumę ,kiedy zobaczyłam jego uśmiech satysfakcji i taniec radości, że mu się udało. To jego "I did it, I did it" było warte mego strachu. Więc spokojnie jesteś cudowną mamą która stara się dać wszystko co może i to wystarczy :) nie musisz wszystko wiedzieć i umieć 3 kroki do przodu, wszyscy rodzice się uczą z dnia na dzień.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

Ja znów w lesie z pisaniem, czytam w miarę na bieżąco, ale czasu jednak okropnie brakuje :(

Muszę znaleźć złoty środek na rozpisanie sobie dnia, chcę zrobić jakiś wstępny plan co i jak, zaplanować drzemki małego i móc cokolwiek przewidzieć, bo w tej chwili mi się całkowicie rozregulował i nawet nie wiem o której będziemy w stanie kolejnego dnia wyjść z domu ;s trochę mnie to frustruje, wcześniej spał ok 3h w dzień ok 3 godzin po wstaniu, czyli jak wstawał o 8 to szedł spać o 11 i tak do 14, potem już nic, o 19.30 kąpiel i spał od 20.30 do 2 średnio. Ostatnie dni coś jest inaczej, nocki kiepskie, w dzień pada mi juz 1.5-2h po wstaniu i śpi tylko godzinkę - półtorej i pada znów ok 15 na 30min do godziny. Wydaje mi się, że sam sobie próbuje to jakoś unormować, że rozbił na 2 razy, czytałam w necie, że maluch musi mieć plan narzucony od nas, bo inaczej będzie tak jak jest, czyli, że ja nie mam ani minuty dla siebie i nic nie da rady zaplanować.

Ogólnie dziś mam dzień mega wzruszeń, patrzę na to 'maleństwo', jak się zmienia, jak rośnie i jak w tym wszystkim ja jestem szczęśliwa. Mimo, że padam na jape ostatnio i na prawdę pragnę czasem choć chwili spokojnego snu, SAMA w łóżku, to kiedy On wstaje rano i już wiem, że dłuzej mi się nie da go przeciągnąć, to wstaję nieprzytomna, odsłaniam powoli roletę, mówię mu z uśmiechem na ustach dzień dobry i kiedy się uśmiechnie to nic innego się nie liczy :)

Dziewczyny z tym baby bluesem.. ja uważam, że mamy prawo mieć gorsze momenty, nawet płakać nam wolno jak czujemy, że trzeba. Troska o dziecko bedzie już chyba zawsze, to miłość, która paraliżuje na myśl o tym, że coś złego mogłoby Go spotkać.

Odnośnik do komentarza

Milla wiem co czujesz z tym zmęczeniem i jak ją to mówię padnie na twarz. Ja miałam ostatnio 3 dni masakrycznie ciężkie. W wtorek mała płakała prawie cały dzień spała max po 30 min i nie miała ani jednej dłuższej drzemki sama już była tym zmęczona a co dopiero ja. Usypia mi przy piersi na leżąco ( tak też się karmimy w nocy) ) i właściwie ledwo co na dobre zasnęła udało mi się wstać i po 10 min mała juz się budziła. W środę juz byli trochę lepiej a wczoraj już tylko wieczorem była taka marudna. Podejrzewam sensacje z brzuszkiem bo prężyla się i nie mogła zrobić kupy ( w sensie długo bardzo to trwało). Dzisiaj już było fajnie ale na wszelki wypadek kupiłam jej dziś dicoflor któraś z was chyba też to stosuje powiedzcie jak dawkaujecie ?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73tqywbca4srr2.png

Odnośnik do komentarza

Miało być * Nuby.

Miila no niestety mało jest dzieci, które same z siebie mają rytm dnia pasujący do rodziców. Jeśli mamie to nie przeszkadza to można tak żyć, ale jeśli chcesz pracować lub masz codzienne obowiązki które muszą być zrobione o konkretnej porze to nie ma zmiłuj trzeba trochę zmusić malucha do takiego rozkładu.

Pierwsze tygodnie mogą być ciężkie ale uda zobaczysz, szczególne kiedy Jeremi będzie miał 2 dłuższe drzemki i ustalone pory aktywności. Już teraz Klarę drażam w docelowy rytm, czyli pobudka między 6.30-7.30 (im strasza tym trzeba wcześniej, bo śniadanie trwa dłużej niż cycek ;) ), później aktywność do południa, krótka drzemka, aktywność do 14, długa drzemka 3h, 3h aktywności przed kąpielą i zasypianie o 20.30… raz jest lepiej raz gorzej, ale mała wie kiedy jesteśmy poza domem i jeśli jest zmęczona to śpi w czasie zakupów, kiedy jest domu. To jest o tyle ważne, że dzieci dzięki temu czują się bezpieczniej nie są często zaskakiwane- nas też męczy na dłuższą metę, jeśli nie mamy ułożonego dnia choć trochę. Przynajmniej mało jest osób które tak lubią ;)

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Miila przypomniało mi się, że ostanio wspomniałaś o wprawianiu się w makijażu… zobacz sobie filmiki jak dla mnie ekspertki wizażu: Lisa Eldridge. Lubię ją oglądać kiedy mam ochotę kupić coś nowego, bo poza tutkami omawia produkty i jeszcze nigdy się nie zawiodłam na jej rekomendacji.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza
Gość Czarna23789

Też uważam, że dziecko powinno mieć juz powoli zarys planu dnia. Ja może nie mam póki co takich obowiązków, ale mimo wszystko lubię regularność i chociażby obiad o stałej porze chciałabym móc zrobić.
Vena Klarze wystarcza tyle snu? Mój też ma często jedna dłuższą drzemkę tak około 2,5 godziny, ale krótszych po powiedzmy 30-40 minut to i trzy się zdarza. Zazwyczaj miedzy kamieniami nie spi tylko po 17 czyli przed kąpielą.
Mam wrażenie, że jak pogoda gorsza to więcej śpi. Potrafi bawić się w najlepsze na macie po czym nagle cisza, a Szymek śpi:)

A u nas chyba kolejny skok rozwojowy. Wpadłam na to teraz nad ranem po tym jak od wczoraj chciał jeść co max 2,5 h i w nocy co 3. Gdzie dzień wcześniej pisałam, że on rzadko woła jeść. No to mam :)
Sprawdziłam i faktycznie skok teoretycznie jest między 11-12 tygodniem. A my we wtorek kończymy 12 tygodni.
Mam nadzieję że za kilka dni wróci do normy i będzie bardziej przewidywalny :)

Odnośnik do komentarza

Takaona nos oczyszczam wodą morską jeśli w ciągu dnia ma temperaturę to podaję paracetamol, w nocy z uwagi na to że cała trójka ma zatkane nosy pracuje nawilżacz z inhalacją z vicks vapor. Mam taki, gdzie można dodawać olejki eteryczne. Pod nosek maść z majerankiem. Dopóki da radę jeść mimo kataru i nie ma duszności to u mnie nawet nie ma po co iść do lekarza, bo nic innego nie zaleci ;)
Czarna w ciągu dnia Klara ma 1.5-2h porannej drzemki między 9-11.00 i 3h od 14.30-17.00. Zdarzają się jej kilkuminutówki na macie przy zabawie lub w bujaku itp. zbierze się tego 40 min do 1h. Takiemu maluchowi to spokojnie wystarczy, plus śpi od 21 do 6 z przerwą na jedno karmienie przez sen. Mówi się, że 3 miesięczny maluch powinien spać ok.15h więc się w tym zamykany ;)

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...