Skocz do zawartości
Forum

Kwietnióweczki 2016


Gość Agataaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, długo mnie tu nie było ale powróciłam pełna obaw ale przede wszystkim nadziei na lepsze jutro i donoszenie ciąży. W zeszłym tygodniu trafiłam do szpitala z krwotokiem...pierwsze myśli poronienie, ale dostałam spore dawki Duphastonu i fasolka jest z nami rośnie i serduszko bije. Od wyjścia ze szpitala przyjmuje Luteine dopochwowo i ciągle myślę czy będzie dobrze. Może któraś z Was też miała podobny przypadek.

Odnośnik do komentarza

Miila
i też byłam na usg wg. swojej wiedzy w 6t6d a wg. usg 6t2d, co prawda widzieliśmy i słyszeliśmy już serduszko, ale to też może zależeć od położenia dzidziusia, bo lekarz powiedział, że jest szansa zobaczyć, ale nie obiecuje :)

nom z mojego USG wynikało 6tyg równiutkie i widziałam serduszko..a jaki maluch był ruchliwy i z ledwością go lekarz złapał żeby zrobić zdjęcie i pomierzyć :)

http://www.suwaczki.com/tickers/eiktpc0zkz77bff0.png

Odnośnik do komentarza

@mosia83 - bardzo mi przykro, że tak się stało. Bądź dzielna! ważne, że maluszek cały i zdrowy :)

@Vena127 - mnie odrzuca żółty ser, który niegdyś mogłam jeść codziennie, teraz śmierdzi plastikiem a jakbym zjadła to oddam bankowo :) za to jak nigdy dotąd, smakuje mi szynka, mięso też mogę jeść, dalej problem jest z pieczywem - mogę tylko jasne i to bułki, nie ma mowy o ciemnym i zdrowym :S
Ogórki - z tydzień temu zrobiłam ogórkową, no tak za mną chodziła, pierwszy dzień super fajnie, zjadłam chyba z 3 talerze, a drugiego nie wychodziłam z łazienki, wymiotowałam chyba najwięcej razy jak dotąd :)

Odnośnik do komentarza

@Vena127
generalnie póki co nie wymiotuję, mam ewentualnie niewielkie nudności i czasem brak apetytu. No i to mięso .... nie mogę patrzeć, czasem coś skubnę, ale mini mini. Wczoraj w kantynie w pracy wzięłam sobie wyjątkowo bitki z szynki z brokułem i surówką.... zjadłam 1/4 bitki i reszty też nie byłam w stanie. Chodzę na stołówkę jeść głównie ziemniaki z surówką .....

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mme3ge8eho.png

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny.
A ja zaczęłam od wczoraj wieczora mieć dziwne plamienia przy podcieraniu :(
w środku jak by w pochwie jest brązowy czasem czerwony kolor..
do tego mam cudownego lekarza który odpisuje na smsy :D
mam zapalenie pęcherza i pozwolił mi leki brać ;)
Jak byłam u niego na wizycie w piątek to też miałam taką plamke czerwoną przy podcieraniu... lekarz nie widział zagorzenia żadnego..
dziś moj gin przyjmuje od 15 do 20 więc zobacze czy to ustąpi.. będe do niego dzwonić..
ja jestem przerażona boje się

http://www.suwaczki.com/tickers/eiktpc0zkz77bff0.png

Odnośnik do komentarza

mosia83 głowa do góry! ja też biorę luteinę dopochwowo i to 4 tabletki dziennie (2X po 2) i leże po nich godzinę żeby się dobrze przyjęła....trochę to męczące ale jak mus to mus....z synkiem tez ją przyjmowałam do 18tc i mały jest super chłopakiem wiec się nie martw! luteina nie zaszkodzi. ja biorę ze względu na krwiaka ok 8 mm zresztą tak jak w poprzedniej ciąży:)
sagapao1 plamienia się zdarzają w I trymestrze ale należy je konsultować z lekarzem....ja bym poszła dziś do gina na Twoim miejscu żeby być spokojniejsza

mnie chyba od niczego nie odrzuciło ale przerzuciłam się z mięsa na owoce i nabiał

Miila mi ginekolog kazał unikać sera żółtego:)i polędwicy sopockiej bo to podobno źródło toxo. kto by pomyślał.......

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Sylwia2608 sopocka podobno...i też się zdziwiłam.
ale ja generalnie sama piekę wszystkie mięsa do chleba wiec mogę przeżyć bez polędwicy czy to sopockiej czy łososiowej:)
ser żółty mnie zdziwił bo słyszałam tylko o pleśniowych ze względu na listerię.
natomiast dostałam pozwolenie na łososia wędzonego którego uwielbiam i nie wyobrażam sobie śniadania bez łososia i avokado:)

ale tęsknie za sushi...chyba dziś porwę moja mamę i synka (uwielbia sushi) na nie....w końcu pieczone maki mogę chyba zjeść?

GABRYSIA ur. 18.03.2016r. CC o godz. 13.30.waga 3030g 50 cm.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, na rozstepy w pierwszej ciazy stosowalam Mustelle serum. Dzialalo ok, nie mam zadnego rozstepu, mimo ze mam bardzo sucha skore i przytylam w ciazy 20kg!!! Teraz tez bede kupowac, co sprawdzone to sprawdzone. A po ciazy kupowalam czysty kolagen i jakos sie ogarnelam, mimo ze skora po porodzie wygladala fatalnie.
Ja mam 180 cm i przed piewrsza ciaza mialam wieczna niedowage bo zywlke to bylo jakis 57 kg. Teraz metabolizm juz nie ten i startowalam w teraz w ciaxy z jakims 67-68 kg i juz sporą warstwą lipidową w okolicy pasa

Zuzienko witaj na swiecie! 53 cm 2800gr godz.8.25 24.03.2016!

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny, boję się, że prawdziwe mdłości dopiero się u mnie zaczęły, drugi dzień z rzędu rano nie jestem w stanie dobiec do toalety i rzygam prawie w locie. Dzisiaj byłam na pobraniu krwi, ledwo wyszłam z domu, dobrze, że naczczo to przynajmniej rzygałam samym płynem :P

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkie "kwietnioweczki"
Od jakiegos czasu obserwuje ta dyskusje. Sama wlasnie zaczelam 10 tydzien. ;) u lekarza jeszcze niestety nie bylam bo mieszkam w szkocji i tu jest troche inaczej z tym wszystkim. Ale pierwsze spotkanie z polozna za tydzien. A usg za 2... czasem dalej nie chce mi sie wierzyc ze w moim brzuszku ktos zamieszkal ;) pozdrawiam i wszystkim zycze powodzenia.

Odnośnik do komentarza

mosia83
Witam, długo mnie tu nie było ale powróciłam pełna obaw ale przede wszystkim nadziei na lepsze jutro i donoszenie ciąży. W zeszłym tygodniu trafiłam do szpitala z krwotokiem...pierwsze myśli poronienie, ale dostałam spore dawki Duphastonu i fasolka jest z nami rośnie i serduszko bije. Od wyjścia ze szpitala przyjmuje Luteine dopochwowo i ciągle myślę czy będzie dobrze. Może któraś z Was też miała podobny przypadek.

Monis nie stresuj się kochana, ja też tak miałam. Czytałam to jakbym siebie widziała. Mi też krew leciała i zapłakana jechałam z wakacji prosto do mojego gin ponad 300km mysląc ze fasoleczki już nie ma:(( dostałam luteine dopochwowo 2x1 i duphaston 2x1. Teraz jest wszytko ok, ale martwię się ciągłym bólem brzucha. W ciąży byłam już dwa razy i tak nie miałam. Byle do porodu i do spotkania z naszymi perełkami kochanymi:) juz sie nie moge doczekać , a gdzie tu do marca...

http://www.suwaczki.com/tickers/16udrjjgcr3pzj3a.png

Odnośnik do komentarza

Lufka89 wg większości naszych lekarzy musiałabyś praktycznie jeść z kuwety, żeby się zarazić. Przepraszam za obrazowanie, ale jest bardzo niewielka szansa na zarażenie się od kota.
Mosia83 wygląda, że największe niebezpieczeństwo minęło. Odpoczywaj dużo i dbaj o siebie. Masz bardzo dzielnego malucha nie podaje się w najtrudniejszych sytuacjach, więc teraz już tylko Mama musi trzymać uszy do góry.
Cathleen moja wiedza jest taka jak Twoja. Już trzecią ciążę jem sery pleśniowe i tylko sprawdzam czy są z mleka pasteryzowanego, akurat u mnie mogę też dostać z niepasteryzowanego. Generalnie stosuje te zasadę do wszystkich produktów nabiałowych. Wędzone rzeczy wybierany te, które były wędzone na gorąco, dotyczy to głównie ryb w moim przypadku, ale gdybym jadła wędliny to bym unikała tych wszystkiego wędzonego na zimno.
Miila tak mi przykro. Mi się powoli uspokaja i ustabilizowało na popołudnie po 16 i wieczór. Mam nadzieję że za dwa tyg coś się zmieni jak wejdę w II trymestr.
Ankahanka82 wygląda że mamy ten sam wiek ciąży ja też 11tc+1 :D Z różnych przyczyn już nie mogę się doczekać końca marca, niestety nie służy mi bycie w ciąży.
Jutro idę na wykłady z żywienia kobiet w ciąży z cukrzycą. Jeśli któraś będzie zainteresowania to mogę służyć materiałami lub info. Materiały jeśli będą to po ang. Miłego popołudnia. Lecę odwieźć mojego do przedszkola.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...