Skocz do zawartości
Forum

brak jedzenia brak pieniedzy


Gość delgin

Rekomendowane odpowiedzi

Hej,
dość mi smutno jak o tym myslę, kilka miesięcy temu dowiedziałam sie ze jestem w ciąży, od razu sie ucieszyłam i stwierdziłam ze dam sobie rade razem z moim chłopakiem. Tak tez myślę do teraz, ze musza byc te gorsze i lepsze dni, ale mnie to juz przerasta. Czasami wychodzi tak, ze nie mam co jeść, nie mam pieniędzy na jedzenie a przecież jestem w ciąży...mieszkam z mamą a ją to w ogóle nic nie obchodzi gdy chwilowo mam kryzys ona zaopatruje w jedzenie tylko siebie, ale gdy ja kupie jedzenie , je z mojego i w ogóle nie wnika. Płakać mi sie chce z tego powodu, ze robi obiad ja jestem głodna a ona nie spyta sie czy chce, czy cos jadłam, nic... Bardzo Ciesze sie ze będę miała synka, ciaza to jedyna rzecz w moim życiu która mnie uszczęśliwia, tylko nie wiem jak jeszcze sobie dam rade, nie mam zamiaru sie poddawać
a i prosze mnie nie krytykować ani nie pisać zbędnych uwag bo na to juz za późno i w niczym takie uwagi nie pomogą.

Odnośnik do komentarza

Smutne jest to co piszesz. Moze rozwiazanie dla ciebie bedzie ustalenie z mama granic. Niech mama wam wydzieli polke w lodowce i sami ja zaopatrujcie. Takie oddzielne wyżywienie. A jesli u was krucho z kasa to moze zgloscie sie do mopsu. Co prawda niewiele daja ale moze chociaz dadza jakies pieniadze doraznie albo jedzenie. W kosciolach yez jest zazwyczaj pomoc unijna i mozna dostac troche jedzenia. Powiem ci ze kiedys byly taki czas kiedy i ja musialam z takiej pomocy korzystać. Nie wstydz sie. Powodzenia.

http://emaluszki.pl/suwaczek8-20151007.jpg
http://suwaczki.maluchy.pl/li-72025.png

Odnośnik do komentarza
Gość karolcia0509

Wiem co czujesz.Mam podobnie.Tylko że mnie i moją córkę wyrzucił partner z domu.Boli jak cholera bo teraz chodzę po galeriach żeby córka nie była cały czas na słońcu i błagam ludzi o pomoc.Czasem ktoś się zlituje i da na mleko dla córci czy zagotuje wody żebym mogła to mleko zrobić.Teraz szukam transportu do odległej o 200 km miejscowości.Tam bym miała dach nad głową.Niestety nie mam jak przewieźć rzeczy moich i córeczki.Jest źle i nie zanosi sie na lepiej...

Odnośnik do komentarza

To jest jakiś koszmar wiecie. Bardzo ci wspolczuje, moja sytuacja jest nieporównywalna z Twoją :( a dzisiaj sie jeszcze dowiedzialam ze moja siostra manipuluje moja matka i kazała jej żeby mnie i mojego chlopaka z domu wyrzuciła :(

Odnośnik do komentarza
Gość karolcia0509

Zawsze chcialam wszystkim pomagac.Mialam ostatnie 100 zl w portfelu to dzielilam je na pol i dawalam jesli ktos poprosil.Dzis jestem sama z problemami.Nie potrzebuje wiele.Raptem 250-300 zl i kogos z ogromnym samochodem.Nie chce zostawiac ojcu dziecka calego swojego dobytku.Boje sie wrocic do tego mieszkania sama.Mam czas do 8 sierpnia na zabranie swoich rzeczy bo potem on wyrzuca to z mieszkania.Nie mam szans na zebranie takiej kwoty tym bardziej ze dzis wyladowalam z coreczka w szpitalu.Czy moze byc jeszcze gorzej?????

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...