Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Monika91

Ale Ci zazdroszcze tej odpornosci no i braku tego cholerstwa... dobra juz jestem cicho ;-)

Hehe :D na początku ciąży zażerałam się winogronami.... dzień bez kilograma winogron to dzień stracony :D a tera wtranżalam pomarańcze, bo mnie na nie cholernie ciągnie :D może to stąd ?? :D
Monika91 już wybrałaś: czy Wojewódzki czy na Wyspiańskiego ??

Odnośnik do komentarza

kamillla
niuska_aw
kamillla
niuska, tez by sie napla akiego soczku z pomaranczy :( coraz czesciej mi po glowie chodzi ta wolnoobrotowa wyciskarka. koszt jest duzy, ale na lato bylaby w sam raz... jeszcze wczraj wlaczam tv a tam MANGO ZAKUPY life juicer wolnoobrotowa wyciskarka, i tak ogladalam jak zahipnotyzowana.... ale nie ufam takim zakupom z mango wiec przełączylam :P

Ja tez o takiej marze, ale koszta są ogromne. Narazie musze się zaspokoić tylko sokowirówka:(

ja też niestety :) ale naprawdę się chyba skuszę nawet na taką http://www.ceneo.pl/42073976#tab=reviews_scroll myślę o ratach, z drugiej strony nie wiem czy na raz nie lepiej wydać i mieć z głowy

Kamila, wiesz w zeszłego wakacje i nas w Centrum Handlowym był pokaz takiej fajnej wyciskarki i mój K jak ja zobaczył to już chciał brać na raty. Ale że mieliśmy trochę innych wydatków to ja się niestety nie zdecydowalam:(

Odnośnik do komentarza

w pełni Cię rozumiem :) ja też najpierw myślę o obecnych wydatkach, a teraz tego jest troche, dlatego nie sądzę zebym teraz to ogarnęła... ale napewno sobie sprezentuję, a co. raz na jakiś czas można. Ja mam przerypane bo jak coś mi sie spodoba, to będe jeczec przez jakiś czas o tym , a potem mi przejdzie bo np wiem że nie moge sobie na to pozwolić. a mój K to problemu nie widzi i odrazu leci i bierze. dlatego teraz mamy kilka rzeczy do spłaty. :) z jednej strony przekichane, ale drugiej, nigdy bym nie miała tego co mam bo zawsze coś byloby ważniejsze...

Odnośnik do komentarza

Blender też daje rade z owocami :) no chyba, że to mają być soki bez farfocli z miąższu, notabene źródło błonnika, wtedy można użyć sitka :) ja to bym wolała super wypasiony robót kuchenny taki co by nawet lody robił gdyby się dobrze popieściło :p ale to raz, że jeszcze więcej kasy niż ta wasza wyciskarka to dwa, nie wiem gdzie bym go trzymała. Moja kuchnia nie powala rozmiarami :( ale P. Coś mówi o własnym domu, tak do trzech lat, ciekawe to :)

Lutówki w końcu zaczęły się rozpakowywać :)

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny :)
Dziś w nocy, tylko 2 razy wstałam na siku, normalnie luksus :)
A wczoraj na pierwsze siku obudziłam się po 4 to aż się zdziwiłam, bo normalnie to już bym miała z trzy wizyty wcześniej w toalecie zaliczone.
No ale jak nie urok to sraczka! Dosłownie i w przenośni, bo ostatnio co wstanę to mam rozwolnienie. I trzeci dzień dziś obudziłam się z opuchniętymi stopami i dłońmi :/

A jak wstałam to miałam tyle energii, że mogłabym góry przenosić. Łyknęłam żelazek i czekając godzinę na śniadanie, ubiłam schabowe na obiad, nakarmiłam mój zwierzyniec, po czym zjadłam śniadanie, siadłam przed laptopem i padłam :( Jakby ktoś powietrze ze mnie spuścił
I już nie mam siły na nic. Dopiero co wstałam, a już chce mi się spać :/
Oj, ten dziewiąty miesiąc ciąży, daje w kość. Jedne dolegliwości mijają, inne przychodzą. Jednego dnia chodzę jak nakręcony samochodzik, a innego dnia czuję się jak słoń rozjechany walcem drogowym ;)

A słodycze od jakichś dwóch tyg, pochłaniam w ilościach hurtowych o_O aż sama siebie nie poznaje. Wczoraj zjadłam obiad. Najadłam się, ale jeszcze trzy pączki musiałam wciągnąć. Oczywiście bez zgagi się nie obeszło, ale smak tych pączków był tego wart.
Muszę dziś męża, po pracy po pomelo wysłać, bo się skończyło, a jak je jadłam to zgagi albo nie miałam, albo w miarę znośną.

Co do strachu przed porodem. Ja nie myślę o porodzie, więc się nie stresuję :) Jak się zacznie to się będę martwić ;)

Jutro mam wizytę u gina. Już się nie mogę doczekać, co tam słychać u mojej małej :)
Z tego co pamiętam, któreś z was też mają jutro wizyty?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72290.png

Odnośnik do komentarza

Cześć Mamuśki :-*
Jejku, nie było mnie tu tak daaaawno, coś ponad 2 tygodnie i tylko 350 stron do nadrobienia - odpuściłam sobie :-(

Za dużo się działo w ostatnim czasie i nie miałam nawet możliwości Was podczytywać... nie wiem co się działo, ale mam nadzieję, że wszystkie jeszcze w dwupaczkach jesteśmy.

Witam wszystkie nowe mamusie :-*
A mamusiom szpitalnym duuużo zdrowia i tym, którym coś dolega również (choć każdą z nas coś boli...)

Miło do Was wrócić po takiej przerwie :-)

Przy okazji, moja Gabrysia waży już ponad 2300 gr, wszystko dobrze u niej - na szczęście :-) jak na 32tc.

Za to u mnie w tym czasie było: podwójne leczenie kanałowe zęba (na minusie 620 zł), mega opuchnięte ręce i nogi - aż lekarz przepisał mi na tydzień Hydrochlorotiazyd, dosłownie chodzić nie mogłam...
No i jeszcze zatrucie pokarmowe i dosłownie rzyganie jak dziki kot, dieta sucharkowa :-(
A na dodatek pisanie pracy licencjackiej, zaliczenia egzaminów, szykowanie pokoiku dla małej i załamanie psychiczne bo już nie daję rady tego ogarniać :-( :'(

Tak po krótce - niech mnie ktoś przytuli....

http://www.suwaczki.com/tickers/l22njw4zasudaiur.png

Odnośnik do komentarza

natka87
Aga2801
Dziękuję za miłe przyjęcie :)
Mam nadzieje, ze wyjdziesz do domu lada chwila. Ja natomiast postaram oderwać swoje myśli od porodu i skupić się na czymś innym. Nie wiem czemu ale w tym praktycznie ostatnim etapie czuje się fatalnie i fizycznie i psychicznie. Jak taki wieloryb, któremu wszystko sprawia trudność. Swojego faceta się non stop czepiam, jestem zazdrosna bo czuję się mało atrakcyjna dla niego. Ogólnie strasznie nerwowa się stałam i mam dosyć siedzenia w domu a żeby gdzieś wyjść nie mam siły. Szkoda gadac:) dobrze, że są takie fora może choć część z Was ma też takie chore jazdy i nie jestem w tym samotna.
Pozdrawiam wszystkie Mamusie

Jejku, czuje to samo. Super to ujelas! Wieloryb piddenerwowany swoimi rozmiarami i antymobilnoscia. Wkurzony na swoją 2 polowke nie wiadomo o co, chyba o swoja wielorybowatosc...oto, jak sie czuję. ..
a to dopiero 33tc

http://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1rdnvc3liu.png

http://www.suwaczek.pl/cache/57f2833102.png

Odnośnik do komentarza

Lilijka87
Blender też daje rade z owocami :) no chyba, że to mają być soki bez farfocli z miąższu, notabene źródło błonnika, wtedy można użyć sitka :) ja to bym wolała super wypasiony robót kuchenny taki co by nawet lody robił gdyby się dobrze popieściło :p ale to raz, że jeszcze więcej kasy niż ta wasza wyciskarka to dwa, nie wiem gdzie bym go trzymała. Moja kuchnia nie powala rozmiarami :( ale P. Coś mówi o własnym domu, tak do trzech lat, ciekawe to :)

Lutówki w końcu zaczęły się rozpakowywać :)

nie wiem jakoś taki gęsty sok w sensie z miąższem nie przeszedl by mi przez gardlo, niestety. już próbowałam :P a przez sitko tez nie przecisniesz wszystkiego do sucha. a z tych wyciskarek resztki wycchodzą suchutkie.

też bym mogła wydać na robot kuchenny który wszystko robi :P może poszukam takiego który ma w sobie wszystko, łącznie z wyciskarką. ale za taki robot to kasy musialabym dać jak za w miare sprawny samochod :P

Odnośnik do komentarza

Bad.Woman
Cześć Mamuśki :-*
Jejku, nie było mnie tu tak daaaawno, coś ponad 2 tygodnie i tylko 350 stron do nadrobienia - odpuściłam sobie :-(

Za dużo się działo w ostatnim czasie i nie miałam nawet możliwości Was podczytywać... nie wiem co się działo, ale mam nadzieję, że wszystkie jeszcze w dwupaczkach jesteśmy.

Witam wszystkie nowe mamusie :-*
A mamusiom szpitalnym duuużo zdrowia i tym, którym coś dolega również (choć każdą z nas coś boli...)

Miło do Was wrócić po takiej przerwie :-)

Przy okazji, moja Gabrysia waży już ponad 2300 gr, wszystko dobrze u niej - na szczęście :-) jak na 32tc.

Za to u mnie w tym czasie było: podwójne leczenie kanałowe zęba (na minusie 620 zł), mega opuchnięte ręce i nogi - aż lekarz przepisał mi na tydzień Hydrochlorotiazyd, dosłownie chodzić nie mogłam...
No i jeszcze zatrucie pokarmowe i dosłownie rzyganie jak dziki kot, dieta sucharkowa :-(
A na dodatek pisanie pracy licencjackiej, zaliczenia egzaminów, szykowanie pokoiku dla małej i załamanie psychiczne bo już nie daję rady tego ogarniać :-( :'(

Tak po krótce - niech mnie ktoś przytuli....

przytulam :) witamy po dłuugiej przerwie! duża ta twoja córcia :) gratulacje :)
dasz rade ze wszystkim! nie daj sie :P

Odnośnik do komentarza

kamillla
Lilijka87
Blender też daje rade z owocami :) no chyba, że to mają być soki bez farfocli z miąższu, notabene źródło błonnika, wtedy można użyć sitka :) ja to bym wolała super wypasiony robót kuchenny taki co by nawet lody robił gdyby się dobrze popieściło :p ale to raz, że jeszcze więcej kasy niż ta wasza wyciskarka to dwa, nie wiem gdzie bym go trzymała. Moja kuchnia nie powala rozmiarami :( ale P. Coś mówi o własnym domu, tak do trzech lat, ciekawe to :)

Lutówki w końcu zaczęły się rozpakowywać :)

nie wiem jakoś taki gęsty sok w sensie z miąższem nie przeszedl by mi przez gardlo, niestety. już próbowałam :P a przez sitko tez nie przecisniesz wszystkiego do sucha. a z tych wyciskarek resztki wycchodzą suchutkie.

też bym mogła wydać na robot kuchenny który wszystko robi :P może poszukam takiego który ma w sobie wszystko, łącznie z wyciskarką. ale za taki robot to kasy musialabym dać jak za w miare sprawny samochod :P

Kamilla to ja Ci powiem że za mną chodzi (już parę lat) robot wielofunkcyjny Bosha ze wszystkimi bajerami, w tym sokowirówka i wyciskarka do cytrusów. Lody też zrobi i zetrze ziemniaki na placki ziemniaczane, ciasto wygniecie, śmietanę ubije, mięso zmieli. Ostatnio widziałam w media expercie za 999zl. To ten z napędem od góry co ma mieszadło z ruchem planetarnym :) tylko ja sobie go kupię dopiero jak się na swoje wyprowadzimy, bo w kuchni mamy nie miałabym gdzie tego trzymać. A może do tego czasu stanieją i kupię sobie jeszcze bardziej wypasionego kenwooda :D

Odnośnik do komentarza
Gość wyspany_leniwiec

Misiakowata, zaskocze Cie - nic nie powiem o jajecznicy, ale ta broszka doceniona przez starszego pana, no, no...

Sylwia, mam nadzieje, ze ojciec sie opamieta wiedzac, ze sprawa jest juz w sadzie. Moze tym razem zobaczyl, ze nie moze sobie po rodzinie tak jezdzic. Kurcze, brat mojej mamy do pewnego momentu byl, powiedzmy sobie, normalny. Po 10 latach malzenstwa zaczal sie hazard i picie. Ich malzenstwo skonczylo sie 5 lat temu, jak jego zona juz nie mogla wytrzymac. Nikt nie wiedzial co sie u nich dzialo - rodzina normalna, dzieci na studiach itd. Po rozwodzie, dowiedzielismy sie ze po biciu zony, wsadzal ja pod lodowaty prysznic, zeby nie pojawily sie siniaki...straszne :/
Odkad nie sa razem, ona ulozyla sobie zycie, on dotknal dna, ale juz powoli wraca do swiata zywych.
Moze Twoja mama powinna od niego odejsc ? Pokazac, ze nie ma prawa wyzywac sie na wlasnej rodzinie...
Wiem, ze z tym odchodzeniem jest czasem ciezko, ale kurcze... W ogole, zeby uderzyc kobiete, to trzeba miec juz jakis mega problem psychiczny.
Trzymam kciuki, zeby jego powrot do Was przebiegl lagodnie.

Dziewczeta w szpitalu, zycze szybkich wypisow !
Olka, a jak Twoje skurcze ?

Co do masazu krocza i popijania herbatek, to ja chyba sie ogranicze do masazu przy okazji powtorek rozdziewiczania, to tez sie liczy ? Slyszalam, ze meskie przyrodzenie tez bardzo fachowo masuje trzon szyjki :P Ale o potwierdzenie poprosze specjalistke ds.rzeczy zbereznych czyli Lilijke :p

Olejku nie bede tam uzywac, bo boje sie nawrotu infekcji. Wiem, ze niby naturalne itd, ale od roku nic mi nie dolega (odpukac!) i chcialabym, zeby tak pozostalo :P Bo 7 lat infekcji potrafi sie niezle wyryc w psychice tak MLODEJ dziewczyny jak ja :p

Co do kapieli z dzieckiem, to z tego samego powodu nie podejme sie wyzwania;) Balabym sie, ze w kapieli cos jej przekaze niechcacy ;) Ale to juz moje infekcyjne zboczenie;))) Tym bardziej, ze nie wejde do wanienki Elizy (nawet jak juz zrzuce te 14 kg ;))), a w mieszkaniu mamy tylko prysznicco :)

Dzis wracajac z badan, musialam wstapic do Superpharm po strzykawy dla Rudej (skubana nie wyzera lekow z karma, wiec nie mam wyjscia, musze jej aplikowac to, co sproszkowane strzykawa do gardla- jestem juz niezle podrapana). I pierwszy raz dopadl mnie taki bol, ze myslalam, ze nie dojde do domu. Szlam jak babulenka, 2 km na godzine. A ten bol to byla taka przeszywajaca kolka na wys.pepka. Kiedys juz to mialam ale w mniejszym natezeniu. I zastanawiam sie czy to nie byla przypadkiem konczyna Elizy wsadzona precyzyjnie tam, gdzie bolalo...
A teraz czka:p

Odnośnik do komentarza

Leniwiec- wiem ze lilijka miala odpowiadać, ale wtrące swoje, bo to chodzi o rozciąganie krocza nie koniecznie szyjki ona sie sama rozciagnie, no chyba że twój małżonek będzie sobie rozmiar zwiększał to wtedy myślę że zadziała na rozciąganie krocza :)

Odnośnik do komentarza

Sylwia, Bad.woman również przytulam!

Za mną kiepska noc, gdzies do 4-5 strasznie się wierciłam i nie mogłam spać :( co się chwilę kimnęłam to zaczynał mi bok cierpnąć i trzeba bylo sie przekręcić na drugi boczek, a przy moim bolącym spojeniu nie bylo łatwo, jeszcze mnie w podbrzuszu wszystko bolało i Młody strasznie mi nogami jeździł a to po żebrach a to po kościach miednicy. Ale jeszcze troszkę wytrzymamy i nasze maluchy będą obok :)

Odnośnik do komentarza

A. Musze popatrzeć na te roboty. U mnie tez tyle tego ustrojstwa w kuchni. Ze nie ma gdzie tego chować juz. Mozesz mi wyslac linka do tego boscha?? normalnie staje się gadzeciara jak moj luby. To nie jest dobre. Kupiłam sobie jakiś czas temu żelazko parowe Boscha, powystawowe wiec taniej, ale i tak nigdy bym tyle nie dala za żelazko. A potem zobaczyłam reklamę deski do prasowania. Bosch. Mowie e fajna,może sobie kupie? A jak zobaczyłam cenę, stwierdziłam ze ta stara zwykla w sumie podobna, to po co wymieniać :D

Odnośnik do komentarza

Ja chyba od dwóch lat mam wyciskarkę wolnoobrotową Veto Juicer i powiem Wam, że super sprawa. Przez pierwszy rok chodziła co drugi dzień, teraz trochę nam się nie chce tak często. Ale teraz sezon pomarańczowy, trzeba korzystać z sensownych cen.
Widziałam w TV wyciskarkę Philipsa, taką, że owoce się wrzuca w całości bez obierania, to na pewno wygodniejsze

Odnośnik do komentarza

ja tez kotom sserwuje tablety prosto do gardla, niezawodny sposob. a jak ekstremalny przypadek drapiący, zawijam dziada w recznik. gleboko do gardla, przytrzymuje pysk chwile zamkniety zeby polknela i nara. chyba ze zębow juz nie maja jak moja najstarsza kotka, i wtedy to juz lipa.

kalae, właśnie dlatego o tej wyciskarce pomyślałam bo też dla tosi sie przyda :) ostatnio ( okolice swiat) w lidlu były roboty planetarne chyba za 299 lub 399 z kielichem wlasnie, siostra kupila

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...