Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

~Gercia
~Kalae
~Gercia
Madika
~Misiakowata
No od ząbków niby..ale ciężko nam w to uwierzyć.
Ja i P.jestesmy chorzy.tzn P już przechodzi.tylko gardło boli a mnie rozłożyło.bo smardze kaszle i się pocę i marznę jednocześnie.dzialam z polopiryna i Wit C plus domowe sposoby.
Matiemu ten Mucofluid pomógł i ma teraz cieknący katar.ake wg mnie to nie jest wodnisty.
Puszczę jutro do żłoba i zobaczę co będzie po.Akurat jutro odbieram.
Dziś taran się odpocząć..choć prania.. obiad już ogarnęłam itp.
Staram się wygrzać..ale przy Matim się nie da..a P jakiś sfochowany.

Madika niech ta laska przyjdzie normalnie na imprezę..
Ja nie raz byłam kiks z zewnątrz i po czasie rozmawiałam już jak że swoimi.na początku jest nieśmiałość.ale myślę że będzie ok.
A że pracownica to co.na imprezie będzie prywatnie :)

Misia to nie jest takie proste... Nie kazdy umie rozdzielic zycie prywatne od zawodowego. Poza tym ona bedzie miala dostep do naszego najbardziej intymnego swiata...

My z Mezulkiem umiemy te swiaty oddzielic. I nigdy nie laczylismy ich nawet jak bylismy z pracownikami na imprezach integracyjnych. Ale tu jest inna sprawa... To ona bedzie nas miala na widelcu...

Nie wiem czy umiem Ci to tak wyjasnic piszac... Ale mam nadzieje ze zle tego nie zrozumiecie...


Sorry, ale zachowujesz sie jak typowo "nowobogacka", przerost formy na treścią. Aż się przykro czyta. Moze w ogóle jej nie zapraszajcie bo nie wypada się bratać z plebsem, i takich należy traktować z góry, prawda?

Raczej nie o to chodzi Madice.


Wiem o co jej chodzi, ale zachowuje się jakby co najmniej prezesowali w miedzynarodowej korporacji. Poza tym nie zapraszają obcej osoby, tylko taką która być może będzie członkiem rodziny. Nieuzasadniona przesada.

Jak ktos z mims spotyka sie 2 tygodnie to chyba nie widomo czy bedzie czlonkiem rodziny...
Ale pomijam juz ten fakt...
I mysle ze mozemy skonczyc ten temat.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
Ja tulę. Przytulsów nie odmawiam. Afery są wynikiem braku umiejętności radzenia sobie z emocjami. Przytulenie ten stres rozładowuje.
Wyobraź sobie, że czegoś nie wiesz i masz żal o to do całego świata. Ale jesteś w obcym kraju i nie umiesz tego wyrazić. Chodzisz od człowieka do człowieka i nikt Cię nie rozumie. To czego potrzebujesz? Kopniaka czy próby zrozumienia?

Czytaj "jak mówić...." ;)

Odnośnik do komentarza

A nie, jest jeden moment gdy odmwiam przytulasów.
Gdy mnie mały zupełnie świadomie z pełną premedytacją gryzie i szczypie.

Wtedy go odsuwam.

Ostatnio w zoo widziałam akcje jak szympansica odkleiła dziwcko od cycka i wysłała na drzewo. Po czym skrzyżowała ręce na cyckach i broniła dostępu.
Oj, poczułam z nią więź ;)

Odnośnik do komentarza

Madika

Aaaa zapomnialam Wam powiedziec ze moj szwagier panne z pracy poderwal:D Moze wreszcie jakas fajna mu sie trafila (chyba z 4 lata starsza od niego). Mam przeczucie ze beda z tego dzieci (chociaz na oczy jej nie widzialam:D).

To jak w końcu z tym przeczuciem bo pogubić się już można...
Odnośnik do komentarza

żoo
A nie, jest jeden moment gdy odmwiam przytulasów.
Gdy mnie mały zupełnie świadomie z pełną premedytacją gryzie i szczypie.

Wtedy go odsuwam.

Podobnie robię, tylko moja drapie, nie gryzie

Madika, mi się wydaje, że ta chęć przytulenia jest wynikiem bezradnosci dziecka. Fajnie to zoo napisała.

Odnośnik do komentarza

żoo
Madika
Ja tulę. Przytulsów nie odmawiam. Afery są wynikiem braku umiejętności radzenia sobie z emocjami. Przytulenie ten stres rozładowuje.
Wyobraź sobie, że czegoś nie wiesz i masz żal o to do całego świata. Ale jesteś w obcym kraju i nie umiesz tego wyrazić. Chodzisz od człowieka do człowieka i nikt Cię nie rozumie. To czego potrzebujesz? Kopniaka czy próby zrozumienia?

Czytaj "jak mówić...." ;)

No wlasnie od 3 dni kurier do mnie przyjezdza kurier i nie moze dojechac.

Ale nawet jak mowisz dziecku ze czegos nie wolno robic i mowisz dlaczego a ono sie wscieka ze mu tego zabraniasz to tez powinno sie wtedy tulic?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
A nie, jest jeden moment gdy odmwiam przytulasów.
Gdy mnie mały zupełnie świadomie z pełną premedytacją gryzie i szczypie.

Wtedy go odsuwam.

Ostatnio w zoo widziałam akcje jak szympansica odkleiła dziwcko od cycka i wysłała na drzewo. Po czym skrzyżowała ręce na cyckach i broniła dostępu.
Oj, poczułam z nią więź ;)

Hehehe:D Przed genami nie uciekniemy:D hehe

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
Tak, nawet jak tłumaczę, że nie wolno. Natomiast nie daję tego o co walczy. Ale proponuję w zamian przytulenie.
Tylko, że moje dziecko wtedy przechodzi do rękoczynów więc szybko mamy pozamiatane ;)

Staram się tłumaczyć zgodnie z główną zasadą z książki czyli zaakceptować uczucia dziecka ale też moje. Czasem coś rysujemy i wtedy tłumaczę co i jak. Pomaga mu się to skupić.

No i staram się aby o zachciankach mówił i prosił a nie krzyczał, tupał i biegał. Zdarza mi się głośno rzucać w przestrzeń "nie słyszę dzieci, które krzyczą" (też metoda z książki, nie krytykować dziecka bezpośrednio)

Widzę postępy. Tzn słabo je widzę bo ciągle czekam na dziecko idealne ale mieliśmy kartkę z narysowanymi głównymi problemami. Naklejaliśmy tam naklejki w nagrodę gdy dany problem był załatwiony w sposób właściwy. Potem ta kartka trochę przestała być potrzebna. I ostatnio popatrzyłam na nią i sobie uświadomiłam, że jednak zrobiliśmy potężny krok na przód.

Trafił mi się huragan więc musimy pracować.

Odnośnik do komentarza
Gość strrunka

żoo
Madika
Tak, nawet jak tłumaczę, że nie wolno. Natomiast nie daję tego o co walczy. Ale proponuję w zamian przytulenie.
Tylko, że moje dziecko wtedy przechodzi do rękoczynów więc szybko mamy pozamiatane ;)

Staram się tłumaczyć zgodnie z główną zasadą z książki czyli zaakceptować uczucia dziecka ale też moje. Czasem coś rysujemy i wtedy tłumaczę co i jak. Pomaga mu się to skupić.

No i staram się aby o zachciankach mówił i prosił a nie krzyczał, tupał i biegał. Zdarza mi się głośno rzucać w przestrzeń "nie słyszę dzieci, które krzyczą" (też metoda z książki, nie krytykować dziecka bezpośrednio)

Widzę postępy. Tzn słabo je widzę bo ciągle czekam na dziecko idealne ale mieliśmy kartkę z narysowanymi głównymi problemami. Naklejaliśmy tam naklejki w nagrodę gdy dany problem był załatwiony w sposób właściwy. Potem ta kartka trochę przestała być potrzebna. I ostatnio popatrzyłam na nią i sobie uświadomiłam, że jednak zrobiliśmy potężny krok na przód.

Trafił mi się huragan więc musimy pracować.

Ale za to huragany są madrymi, bystrymi dziećmi :D

Odnośnik do komentarza

żoo
Madika
Tak, nawet jak tłumaczę, że nie wolno. Natomiast nie daję tego o co walczy. Ale proponuję w zamian przytulenie.
Tylko, że moje dziecko wtedy przechodzi do rękoczynów więc szybko mamy pozamiatane ;)

Staram się tłumaczyć zgodnie z główną zasadą z książki czyli zaakceptować uczucia dziecka ale też moje. Czasem coś rysujemy i wtedy tłumaczę co i jak. Pomaga mu się to skupić.

No i staram się aby o zachciankach mówił i prosił a nie krzyczał, tupał i biegał. Zdarza mi się głośno rzucać w przestrzeń "nie słyszę dzieci, które krzyczą" (też metoda z książki, nie krytykować dziecka bezpośrednio)

Widzę postępy. Tzn słabo je widzę bo ciągle czekam na dziecko idealne ale mieliśmy kartkę z narysowanymi głównymi problemami. Naklejaliśmy tam naklejki w nagrodę gdy dany problem był załatwiony w sposób właściwy. Potem ta kartka trochę przestała być potrzebna. I ostatnio popatrzyłam na nią i sobie uświadomiłam, że jednak zrobiliśmy potężny krok na przód.

Trafił mi się huragan więc musimy pracować.

Kurcze no musi mi przyjsc ta ksiazka!!! Jak dzis nie doszla to dzwonie do DHL jutro:D

Czyli trzeba tulic dziecko zawsze gdy tego chce... Nawet jak zrobilo zle...

Juz tupie nogami zeby przyszly te ksiazki bo koncze czytac teraz ksiazke (jak usypiam Hanie to czytam) i chcialabym sie doszkolic:D

A dla Was ogromne brawa!!!! Bo dzieki takim naocznym rzecza (jak ta kartka) okazuje sie jak duzo potrafimy zrobic:D

Super ze Tunio tak ladnie sie ogarnia!:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika
W książce nie ma o tuleniu tylko raczej o akceptacji uczuć. Są fajne przykłady. Przedstawienie sytuacji z życia dorosłego.
W sumie aż do rozdziału o karach i akceptacji uczuć dorosłych oraz o wyznaczaniu granic w sytuacjach niebezpiecznych wkurzałam się. Bo wychodziło na to, że tylko mam akceptować i hodować samoluba ;)

Ps. Nie cierpię czekać na kuriera. Oni mają jakiś radar i zawsze są nie w porę ;)

Strrrunka
Wszystko prawda :)

Odnośnik do komentarza

żoo
Madika
W książce nie ma o tuleniu tylko raczej o akceptacji uczuć. Są fajne przykłady. Przedstawienie sytuacji z życia dorosłego.
W sumie aż do rozdziału o karach i akceptacji uczuć dorosłych oraz o wyznaczaniu granic w sytuacjach niebezpiecznych wkurzałam się. Bo wychodziło na to, że tylko mam akceptować i hodować samoluba ;)

Ps. Nie cierpię czekać na kuriera. Oni mają jakiś radar i zawsze są nie w porę ;)

Strrrunka
Wszystko prawda :)

Powiem Ci ze z kazdym Twoim wpisem jeszcze bardziej nie moge sie doczekac tej ksiazki:D heheh

Ja zdaje sobie sprawe ze nie mozna wszystkiego przekladac w 100% bo kazde dziecko tez jest inne i trzeba uzywac mozgu... A mozg ciazowy wybitnie nie lubi uzywania:D:D:D hehehe

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Renia74
Madika
Ja myślę że tulić ale nie ustępować. Tzn mówić kocham cię ale nie podoba mi się twoje zachowanie, akceptuję ciebie ale nie takie zachowanie. Chodzi mi o przekaz a nie że masz jej to cytować :)))

Rozumiem... Tylko mi sie zawsze wydawalo ze ona rozrabia a potem szuka wymowki zeby nie przeprosic albo inne takie...

Tak jak przy jedzeniu... Jak grymasi i nie chce jesc to zaraz wola ze jej sie chce siusiu...
Ale jak mowicie ze jest inaczej to juz poprawiam swoje zachowanie:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

W taka beznadziejna pogode na ogol cos sie dzialo.... A tu ciiiiiiisza jak makiem zasial:D

Co tam u Was slychac? Jak mijaja przecudownie mojre dni?

Ja wreszcie moge chodzic po komuni bo stalam 2 h w kosciele i tak mnie spielo ze wczoraj fizjo gdzie mnie nie dotknela to mnie tak bolalo.... Ale dzis jest juz lepiej:D

Wczoraj mialam fatalny dzien:( Rano jak wpakowalam nas z Hanula do auta to okazalo sie ze akumulator mi padl na amen. Hanula plakala jak nakrecona ze autko nam sie popsulo:( Nie moglam jej uspokoic.

A popoludniu jak jechalam do fizjo to rozwalilam Mezulkowi 2 opony i prawdopodobnie 2 felgi.... Tak sie wkurzylam bo wiedzialam ze sa drogie i wolalam w swoim rozwalic.
Ale dopiero Mezulek uswiadomil mi wieczorem jak dobrze sie ta historia skonczyla bo stwierdzil ze nie wjechalam na kraweznik (takie glupie rozszezenie jest drogi u nas i wystaje kraweznik na drodze) bo gdyby tak bylo to by samochod za pewne wywalilo... Wiec dopiero mi uswiadomil ze dobrze sie wszystko skonczylo.

A to wszystko ze mi szyba przednia zaparowala i chcialam przelaczyc nawiew... Ale ze rzadko jezdze jego autem to musialam spojrzec na panel...

Dzisiaj mamy znajomych na podwieczorku:D Maja core mlodsza od Hanuli o 2 miesiace i w brzuchu siedzi dziewczynka mlodsza od naszego Miecia o miesiac:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

Ja podczytuje,ale czasu mi brak na pisanie.
Od tygodnia walczyłam z zatokami itp..
Od wczoraj wysoko gorączkowała.poszlam do lekarza a tu angina się wdała.do tego boli mnie ucho,węzły chłonne i ogólnie wszystko.
Wzięłam zwolnienie do środy tylko.mam nadzieję że stanę na nogi po antybiotyku.
Trzymajcie kciuki żebym Matiego nie zaraziła.
Matiemu katar zniknął ale kaszelek się utrzymuje.

P miał dziś robić ściany w nowym mieszkaniu..ale niestety trzeba było odwołać pracę.
Do.dupy.

Odnośnik do komentarza

Mnie we wtorek zaczął boleć ząb. 5 lat temu był leczony i nic nie było na nim widać, pół roku temu byłam na kontroli i wsio było ok, na prześwietleniu ze stycznia też nic nie widać. Myślałam że mnie przewiało i jakiś stan zapalny, ale w środę już po ścianach chodziłam z bólu po południu i tablety łykałam co trzy godz więc w czwartek pognałam do dentysty. Ten mi zęba rozwiercił, okazało się że poprzednio zamocował mi taką śrubkę malutką do stabilizacji tego zęba, musiał ją usunąć teraz, ale skubana tak siedziała że tak długo ją wydłubywał że znieczulenie puściło na koniec. Pół zęba mi rozwalił żeby usunąć tą śrubkę. Potem wyczyścił mi korzeń, bo okazało się że tam ukryła się próchnica, trochę, ale była, jeszcze jakieś kropelki ropy tam dostrzegł i stwierdził że musi zostawić ten ząb rozwiercony żeby ropa zeszła i dopiero 28 mi lekarstwo założy bo teraz na urlop idzie. No i chodzę teraz z tą dziurą :((( Ale ząb będzie uszykowany mam nadzieję, tylko muszę dwie stówki położyć za to, bo kanałowe jest nie refundowane.

Odnośnik do komentarza
Gość Misiakowata

O matko Renia.jaki hardcore!
Współczuję bardzo.
Ja mam dentystę 18go czerwca.ogoonie chce by tam zajrzał.
Mam trochę do robienia, ale odłożę na czas po wyprowadzce.

Wczoraj mnie te ucho bolało.Mati dużo się drze.strasznie mnie to drażniło.bralam Ibuprom bo wytrzymać z bolu nie mogłam.
Dziś już lepiej.zeszlo mi z uszu..katar mi się wodnisty zrobił to schodzi z zatok.Nacieki ropne się zmniejszają.
Sama jestem z małym do 16.
Ma dziś zły humor.znow ma katar i kaszle bardziej mokro.kuzwa od wtorku nagrywają dzień z życia zlobkowicz a.oczywiscie 40 zł zapłacę a pamiątki nie będę miała..jedynie z festynu rodzinnego..
Do dupy to wszystko jest.
Wkurza mnie to, że ludzie z anginami krtaniami chorymi chodzą do pracy i zarażają (nie pisze o Tobie Reniu,u Cb inny rodzaj pracy).
Poczytałam o anginie to na bank jestem pewna ,że mnie i jedna koleżankę zaraziła inna koleżanka.Jechalysmy we 4 na szkolenie w aucie.
Koleżanka niby alergia, a katar i kaszel okrutny.pozarazala nas.
Najlepsze jest to ,że nadal chodzi chora do pracy.wczoraj mi pisała że też ma objawy jak ja.
Masakra.
Rozumiem że jest na próbnej umowie ale zaraza nas coraz bardziej.
Mogłaby choć po antybiotyk pójść do lekarza.
Wczoraj wyczytałam ,że biorąc odpowiedni lek już dobe po się nie zaraza.Mam nadzieję że to prawda.bo Mati domaga się tulenia..i łapie za nos przy zasypianiu.inaczej awantura.
Ciężko mi strasznie bo on nie rozumie i płacze..a mi serce rozdziera.tak bym go chciała wycalować :(

Madika trzeba było sobie krzesełko rybackie wziąć rozkładane :))
Dwie godziny to ciężko z brzusiem.

Odnośnik do komentarza

Misia
Zdrowia!! Renia ma racje, ściany poczekają. Szkoda Matiego, może jednak jakoś sie wykaraska i nie zachoruje.

Renia
Pociesz się, że nie musisz tego zęba usunąć. Ja niestety tak, więc cholera kolejny implant się szykuje, ależ mnie to wkurza...

Madika
W ciąży stałaś tam dwie godziny? Jej, trzeba było choć w samochodzie posiedzieć jak nie bylo gdzie... Bidulka.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość kasiaamamussiaa

Cześć

Renia u nas pol na pół trochę dywany trochę wykładzina....odpuscilam narazie niestety w ogóle nie łapie Nikola gdy mówię na nocnik, ale kiwa głową nie nie nie, więc może i rozumie?
Dzisiaj np.zrobiłam rano śniadanie a ona mi za cyca się dobiera, to pokazuje Nikoli picia? (Woda) i amu (kanapki), to też bylo nie nie nie
Lilijko a tobie jak idzie? Pewnie lepiej bo Ania ładnie mówi ;-)

Madika jakie mokre dni? Susza jak nie wiem deszczu by się przydało tak solidnie serio :-) szkoda , że aż 2h musiałaś stać, ale ciąża to nie choroba wiec pewnie temu nikt ci nie ustąpił, ale mogłaś poprosić kogoś, że Ci ciężko napewno by się ktoś zlitował ;-)

Leżymy juz sobie oglądamy Polsat a Adaś czyta bajkę, chciałam dzisiaj upiec kruszon/pleśniak z jabłkami, ale nie ma już margaryny, mam też fajny przepis na "smerfetke " ale pracochłonne trochę jak na wieczór
Moja córcia 2 dni temu tak szarpnęła zawiasy przy komodzie, że puscily :-D moment to był jak to zrobiła :-D

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...