Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

misiakowata30
Anikod brawo za postanowienie :) Kibicuję Ci:)
Ja od poniedziałku jem zdrowiej i mniej :)
Jak mi sie słodkiego chce,to wcinam rodzynki,albo owoce,marchewki..nooo ale jakos mi tam idzie..
w walentynki tylko zjadłam pare raffaelo,ale to prezent był hehe
Teraz mi ciezko ,bo chyba @ mam dostać,to gorzką czekoladę czasem złapie..i o dziwo smakuje mi:)

Madika ciezka sytuacja.Mi P.tez kiedys zarzucił,że ja to bym chciala,aby kazdy byl taki jak ja chce..ze jego mama to ma nie palić w Swoim domu,że coś..teraz jak przychodzi sie oswajac z Matim,to juz mi gul szczela..wrrr..ale co zrobić,muszę jakoś to wytrwać..Oczywiście wspomniałam mu,że uderzyło mnie to,że jego mama nie umyła nawet rąk a rzuciła sie do karmienia Matiego bułką..fuu
no i sama jej zwrocilam uwage..bo małemu chrupe spadl 2 razy na podloge..speckalnie odlozylam,zeby zaraz nowy dać,a ta siup zaraz kolo krzeselka sie znalazla i daje mu tego chrupka..od razu zwrocilam jej uwage.
Najgorsze jest to,że jakoś w grudniu musze iasc do niej na miesiac mieszkać..ale o tym na razie nie chce rozmawiać.
Co Ci radzić..kontaktu z dziadkami nie zabronisz..po prostu niech męzulek jezdzi z Hanulą a Ty w tym czasie rób coś dla siebie :)

Sluchaj najwazniejsze ze jakies rozwiazanie znalezliscie i babcia chce przychodzic do Was. Fajnie ze Mati dobrze na nia reaguje w Waszym domku.

A dlaczego macie sie przeprowadzic do tesciowej? Bo nie rozumiem:D

I dlaczego nie pozwalasz podawac Matiemu chrupka co upadl na podloge?

U nas to normalka ze Hanula zjada chrupki ktor upadna albo takie ktore kladzie na podlodze jak na niej je. Np odklada siega jakas zabawke i znowu bierze chrupa.
Ja rozumiem jakby na ziemie upadl ale z podlogi jak latasz jak szalona i sprzatasz ciagle :D hehe

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Lili jka
Rednails również trzymam kciuki by zastrzyk nie był nigdy potrzebny. A ile kosztuje to urządzenie, o którym pisałaś?

Inga! Ale już wyrosła! Maqdalena spóźnione sto lat!

Czy 25 lutego mam wpisać sobie wyjście z marcówkami?

Przepraszam ale reszty już nie pamiętam co miałam pisać...

Czy któraś się orientuje w sprawie odliczeń na dziecko w pit? Każdemu się należy czy w zależności od dochodów?

Ten monitoring jest zakladany na 6dni, koszt 1szt to 250zl. Czyli miesięcznie 1250.

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza

misiakowata30
aaa Madika no wlasnie,moja teściowa też widze do Matiego ciagle-siadaj siadaj..jak on chodzi przy stole czy kanapie,to ona go na glebe kieruje..P.jej zwrocił uwage,żeby go zostawiła,żeby sobie chodził..
powiedziała,że sie boi,bo sie wywroci..wytlumaczylismy jej,ze cwiczy,a ze sie wywroci to trudno,nie raz sie wywali jeszcze.Jutro ma być,ciekawe czy znowu bedzie-siadaj..mnie to wkurza u niej,ze tak strasznie glosno gada i am glos jakby krzyczala..wrr
aaaa i jak wrocilismy po 30 min,to Mati spal na kanapie ,ona kolo niego..super :) ja odlozylam do lozeczka,to ona czy zawsze trzeba go bujac..smiała sie,bo go wziela na rece,pokolysala,on ja za cycka złapal i usnal..ciezko jej bylo to usiadla i tak go potulila..powiedzialam jej,ze no niesttey,Mati szybciej usnie kolysany i ja tez to robie na siedzaco,bo ciezki.
Czekam tylko na jej:ze przyzywczailismy do bujania"tylko czekam eheh..bo ledwo mi z brzucha wyszedl to 3 razy podczas jednego telefonu to gadała do P.
JEJU JAK JA TO WYTRZYMAM?
Madika rozumiem Cię :*
a ogolem liczy se dobro dziecka i jak Hanula lepiej czuje sie u siebie to niech oni przyjezdzaja..bedzie starsza to bedzie jezdzila tam z wlasnej woli:)

Wlasnie dobrze mowisz ze dzieci trenuja i no musza tez upadac. Taka kolej rzeczy:D

Ja mojemu Skurczowi mowilam to samo i ze my tez tak zaczynalismy. To ona stwierdzila ze o swoje dzieci sie nie bala.
To powiem ze mnie to zdziwilo...

Dzisiaj do Skurcza nie pojechali zostalismy wszycy w domku:D I wiecie co??? Mezulek powiedzial mi ze sie cieszy ze nigdzie nie pojechalismy bo wreszcie odpoczal:D Czulam taka satysfakcje :D hehe

Po 15 wpadla chrzestna Hanuli i posiedziala prawie do 22:D Fajnie bylo:D Chillout pelen i z nia jest bez spiny. Wypilismy kawke zjedlismy slodka bulke:D A jak Hanula usnela to nalewki wypilismy z jagod i zjedlismy salatke :D Fajowy wieczor :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

betty1982
maqdallena nie martw się Zosieńka waży 7980 a miała roczek i 3 dni a mogłaby jeść 24 na dobę, ma pyzy, drugą bródkę i dobrze wygląda

Dzisiaj Hanule wazylam i wazy 10,5kg :D hehe za to mamunia 61,5kg. Bardzo mnie to podbudowalo bo wreszcie waga troche sie ruszyla w dol:D Mam nadzieje ze tendencja bedzie dalej spadkowa u mamuni:D A u Hanuli na razie sie zatrzyma bo przy mamozie juz nie daje rady. Bicepsy jak u Pudziana bede miala :D heheh

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

maqdallena
Peonia przykre to bardzo że masz taką sytuację z rodzicami, ale podziwiam też że potrafiłaś się od tego odciąć.
Rozumiem Cię bo ja mam trochę podobnie z rodzicami. Tylko ja niestety nadal z nimi mieszkam i nie potrafię tego zmienić...
Moi rodzice nigdy nie powiedzieli mi niczego dobrego, zawsze było źle, nie dobrze, nie wystarczająco... i liczył się i liczy tylko mój brat...
Dużo by pisać...
Ale zawsze mi tkwi w głowie co często powtarza moja matka, jak mówię jej że całe życie mnie odtrącała: "bo Ty nie dałaś się lubić od początku" ;(
Bo niestety byłam dzieckiem nieśmiałym i zamkniętym w sobie. Nie chciałam się przytulić itp.... ale tego właśnie potrzebawałam....
Rodzice nie dali mi miłości, wsparcia, czułości...

Wszystkiego NAJLEPSZEGO dla Inguni!!!! Samych cudownych dni!!!! Oby miala duzo sily do lobuzowania:D

To co pisalas kiedys i teraz jest smutne ze dziecko moze doznac od rodzicow. I jak matal moze powiedziec do dziecka ze nie dalo sie lubic.

A dalej nie macie perspektyw na wyprowadzke?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Misiakowata
Przykre slowa z ust matki..Magdallena za to Ty jeses cudowna mamusia :*cudownej i udanej imorezki i 100 lat Ingusia :*:*:**zeby zawsze byla usmiechnieta i zdrowa :*;)

A moj diabelek znow sie jakos osikal..ja nie wiem ..ide jutro po mniejsze albo najlepiej inne pieluszki..kurcze no..musialam go przebrac..syrena na caly blok..w ogole mi sie budzi co chwile i ryczy tak zalosnie...je*ane zeby wrr
Dobrej nocy :*

A tak sie nie moglas doczekac tych zebow :D heheh

A jakie pampersy mialas?

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Madika

Noo to widzr ze dzis z przygodami. Oby bylo ich jak najmniej albo wcale!!!

Ja dzis wstawilam tapicerke kanapy do wyprania i wypralam wreszcie gondole:D Bedzie mozna j spakowac zeby czekala na nastepnego potworka :D hehe

Przez to ze z Mezulkiem sie poklocilam to dostalam powera i porobilam pare rzeczy. Ale teraz przysiadlam na chwile:D

Mezulek ok 9 napisal mi ze moze za ostro bylo rano i mnie przeprasza ale nie odpisalam mu- przeciez zawsze nie musze miec czasu na pisanie sms. :D

Madika ty Czorcie :D:D:D

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza

~Lili jka
Do południa zrobiłam drugie śniadanie dla naszej trójki - placki bananowe, ugotowałam warzywa na jutrzejszą pieczeń (myślałam, że będzie dzisiaj), poskładałam i pochwała wyprane i wysuszone ciuchy, wstawiłam pranie, przygotowałam masę pod pieczone kotlety z buraków i ciecierzycy (a propo cieciorki! Ania zajada się domowym hummusem), gotuję już grochówke, którą zażyczył sobie mąż
A jak u was? :p

Smutne zakosztować tyle gorzkich słów od własnych rodziców. I to jeszcze matek, które powinny być najbliższymi osobami dla swoich dzieci. U mnie mama była... Hmm neutralna, nie pamiętam żadnych przykrych słów od niej. Oprócz tego jak po jednych wakacjach mówiłam ciągle "a ciocia robi tak, a ciocia kupuje to", itp. Ale co się dziwić skoro wywoziła mnie tam od zawsze na całe dwa miesiące! Powiedziała mi wtedy w złości, że skoro tak mi się podoba, co ciocia robi to mogę tam zamieszkać, coś w ten deseń. Tych dobrych, wyjątkowych chwil też nie pamiętam. Nie pamiętam by mnie tuliła, by rozmawiała od serca. Choć w sumie też jedną pociechę pamiętam, gdy mnie ojciec zlał pasem :/ dostałam trzy razy po tyłku za wysypanie w przedpokoju piasku z butów... Fuck! Miałam wtedy z 5-6 lat, a do dziś to pamiętam (nie rozumiem jak można bić własne dziecko, nawet po rękach!). Nie pozwoliłabym też by ojciec bił własne dzieci, tak jak ona. Nie dzwoniła do mnie, gdy "uciekałam" z domu bo znowu mnie zgnoił psychicznie, gdy byłam nastolatką. Spędzałam wtedy nawet trzy dni u mojego obecnego męża, a raczej u jego matki. Która nota bene, nigdy nie okazała z tego powodu niezadowolenia. Za to i za to co stało się jak byłam w ciąży oraz wielu innych sytuacji, o których nawet nie chcę pisać, mam do niej żal... A że jestem pamiętliwa, to nie umiem jej wybaczyć... Mam nadzieję, że to sprawi, że będę lepszą mamą dla Ani i jej rodzeństwa.

Co sprawia, że muszę się podzielić z wami moim dzisiejszym snem. Tak w skrócie. W domu mieliśmy już trójkę pociech, dziewczynka, chłopiec dziewczynka. I okazało się, że jestem w ciąży... Bliźniaczej :D

Lilijka nigdy nie pisalas o tym... Bardzo mi przykro ze doswiadczylas takich rzeczy...

Wiem jedno!!!! Ty juz JESTES NAJLEPSZA MAMUSIA NA SWIECIE DLA ANI!!!!:D
Na to jaka Ania jest zaborcza o Ciebie i ile okazalas jej cierpliwosci to jestes juz Aniolkiem i Swieta w jednym :D Wiec Twoja milosc do Ani jest kosmiczna i zalewa Ci oczy:D hehe

Nooo a co to dla Ciebie blizniaki po 3 dzieci :D Oby tylko one chcialy w wozku jezdzic a nie tak jak Ania w huscie :D heheh

Mi dzis tez sie snilyscie :D ale jakos wszystkie :D Taki jakis zlot Marcowkowy:D

Ja ostatnio coraz czesciej mysle co robilam rok temu o tej porze:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~kalae
ja się lepiej dogadywałam z tatą niż z mamą, mama też sprawiła, że kilka razy uciekłam z domu, ale wracałam tego samego dnia, ale ona mnie szukała. Nawet jak już byłam dorosła to mnie tak wyprowadziła z równowagi, że rozwaliłam kubek o podłogę, parkiet dębowy do dziś ma wgłębienie. I poszłam sobie na pole schowałam się w drzewie i czekałam aż tata wróci. Widziałam że chodzi i mnie szuka, ale ciepło było to sobie siedziałam tam.

Moja mama potrafi 'dowalić' słowem, ale przytulić też umie.
Jak np po pożarze domu przeczytałam polisę i mówię, że tu jakieś ogólne warunki ubezpieczenia są i czy je czytała jak podpisała i gdzie one są bo je chce przeczytać, może coś znajdę. Bo już było po odpowiedzi z ZUSu że nam nie wypłacą. Stwierdziła że ja sie teraz cieszę, że ona nie przeczytała tych warunków itd., Potem mnie przeprosiła za to.

Nie mogę jednak powiedzieć, abym nie miała szczęśliwego dzieciństwa. Miałam szczęśliwe dzieciństwo tak reasumując zyski i straty :) Moi rodzice pogubili się teraz jakieś 5 lat temu i przekroczyli pewną granicę wzajemnych relacji, mnie na szczęście już nie było w domu, bo w sumie na początku tych złych zmian się wyprowadziłam. Żal mi tylko, że przez to że oni się pogubili na tyle, że nie mamy (jako rodzeństwo) ochoty bywać za często w domu. Może jakby zawsze było źle nie miałabym czego żałować, a tak mam odniesienie. Choć chyba lepiej tak. Czasem jednak potrafi być świetnie jakby nic się nie stało, a wtedy przychodzi złudna nadzieja, ze może jeszcze sie coś zmieni.

A tak będąc w tematyce, czy wasze mamy unikają tematu menopauzy? Moja mama ma 55 lat i myślę, że dużą rolę odgrywa ona w jej zachowaniu, jednak ona unika tematu, jakby to ją nie dotyczyło. Dla mnie menopauza to nic strasznego, tylko kolejny etap w życiu kobiety, tak jak dziewczynka dorasta i dostaje miesiączkę, tak w końcu nadejdzie menopauza.

Wiesz moja mam juz dawno jest po menopalzie- mysle ze zaczela jej sie jakies 12 lat temu i zakonczyla z 4-5 lat tamu. Ale ona rozmawiala o tym i nawet cos kiedys brala bo miala uderzeni duze goraca.

Moja mam zawsze mnie duzo przytulala i mowila ze mnie kocha. Tata rzadko bywal w domu ale tez staral sie jakos z nami bawic sie. Ogolnie zawsze czulam ze mnie kochaja. Ogolnie to tez mielismy takie momenty buntu ( mojego i moja mama miala troche inny pomysl na mnie) ale wszystko zakonczylo sie dobrze.

Choc kilka razy tez uslyszalam od mojej mamy cos nie milego... Ale mysle ze ona to w nerwach mowila. Choc i tak nie powinna.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~kalae
Madika
Peonia
Renia74

U nas roczek też za dwa tyg, Michaś urodził się 03.03. Termin miałam na 10.03 ale planowe cc robią tydz wcześniej. Ciekawa jestem kiedy by się urodził gdybym czekała na akcję.
Kale
Ja bym zrobiła obie imprezy razem, chyba że uwielbiasz organizować imprezki to wtedy dwie :)))
Madika
Ciężko coś ci poradzić, a twój mąż ma tam z nią siedzieć czy ją zostawia z dziadkami sam na sam ? Jak babsko ją trzyma cały czas przy podłodze i nie daje jej wstawać ani nic robić a mała ryczy, to ja bym nie dawała im jej nawet na godz

Madika, tez bym nie dawała dziecka takiej osobie. jak bym musiała utrzymywać kontakt to tylko w mjej obecności. jest szansa, ze ona sie zreformuje? przeciez jakoś wychowała twojego męża, a skoro z niego wyszłaś, to chyba nienajgorzej jej wyszło? :)))

Renia, jakos tak wyszło, ze organizowała, Wigilię, Sylwestra i w kolejny weekend roczek :)) no wyimprezowałam się na maxa....

mnie pól ciązy straszyli przedwczesnym porodem, na który zresztą w pewnym momencie zaczełam czekac, bo od 9 mca straszyli mnie cc, czego bardzo nie chciałam... no ale młody mnie olał, ostatecznie se nie doczekałam i musiałam sie zgodzić na cięcie....

Wiesz co ona kiedys daaaaawno temu byla inna:D Mialam z nia lepszy kontakt niz z moja mama. No ale wszystko poszlo sie je*ac:(

Ona wychowala mojego mezulka bo on byl bezproblemowy i chowal sie prawie sam. Za to z moim szwagrem nooo to jest juz inna bajka i dlugo by opowiadac. Ale teraz widze dlaczego tak jest.

Wczoraj Mezulek mnie przeprosil i pogadalismy. On jest wkurzony tez i czuje presje ze jest na nas wymuszane jezdzenie tam. I ja mu powiedzialam ze nie moge tak zyc i ze dlatego tez nie chce tam jezdzic tak czesto. No jak ktos tak wymusza to mnie to wkurza bo to szantarz emocjonalny.
I on powiedzial to samo.

Stwierdzilam ze nie mozemy sie tak dawac bo wejda nam na glowe i nawet przesledzilam kalendarz i wyszlo ze od nowego roku to 2 weekendy tylko chyba sie jie widzielismy. Wiec mysle ze jest to b. Dobry wynik.
Dzis mezulek wyslal dziadka zdjecie i co dostal w odpowiedzi... ze bardzo tesknia i nie moga doczekac sie spotkani. No w morde i nozem.

Nie wiem jak ugryzc ta sprawe zeby byc wporzadku wobec siebie Hani i Mezulka...
Ale przynajmniej wiem ze Mezulek ma tak jak ja i nie jestem jakas straszna zolza :D

wiesz, moja mama też by chciała żebyśmy z Tosią przyjeżdżali, ale mi się nie chce, głównie z samego niechcenia, ale też z innych powodów.
I tak dziś mi dzwoni i taka rozmowa
Mama: Bo ja już dawno nie widziałam Tosia, a ona już taka duża.
Ja: no to zobacz ją jak chcesz.
Mama: a to kiedy przyjedziecie?
Ja: nie przyjedziemy.
Mama: aha czyli muszę sobie przyjechać.
Ja: no tak
Mama: a no to przyjadę, może mi się uda przed chrzcinami.
Ja: to przyjeżdżaj

Moja mama myślała że zrobię chrzciny w domu, a w restauracji to się słabo pobawi z Tosią :)

Poza tym nie była od grudnia (a tak przyjeżdżali 1,2 razy w mc), chciała mnie przetrzymać i pokazać, zebyś my przyjechali.

Wiesz jakby to byla moja mama to tez bym onaczej z nia gadala. Bym powiedziala jej co mysle i tyle. Rozmowilybysmy sie i albo w te albo we wte. A ja z tesciowa to juz w zasadzie wogole nie gadam... Nie chce mi sie dzwonic do niej i wysluchiwac tego wszystkiego. Ale bede musiala bo wymyslilam co moga Hani kupic na roczek albo na chrzciny:D znaczy ja zamowie a ona zaplaci :D hehe uklad idealny :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~kalae
a z 'teściową' to ostatnio dziwną rzecz zrobiła. M mi mówi, że ojciec mu dzwoni, że chcieliby przyjechać, to mówię, no dobra niech przyjadą. W niedziele, dostał sms od ojca ze chyba sam przyjedzie, bo matce się nie chce. Była chora na grypę na początku stycznia i tak długo nie mogła się wyleczyć. M pyta a co chora jest dalej. Okazuje się, że zdrowa, ale się jej nie chce i sam ojciec przyjechał.

I ciekawe czy tak byłoby z opieką nad Tosią?

No to to jest juz wogole dziwne.... Nie kumam takiego zachowania.

Nooo ale co zrobic... Swiata nie zbawimy.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Klaudia88
Jw chce byc p rzyjaciolka dla swoje go syna duzo z nim rozmawiac ,wspierac go przede wszystkim . mowic ze bardzo go kocham i jest najwazniejszy dla mnie ,ze by widziel i tym ze do matki jak w dym . urodzilam go i pommu przejsc przez to zycie zeby nigdy nie zappmnial ze ma matke ktota go kocha bezwarunkwo

Klaudia to jest NAJCUDOWNIEJSZE co napisalas!!!!

I tego sie trzymajmy moje KOCHANE MARCOWECZKI!!!:D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

RedNails89
Madika

Noo to widzr ze dzis z przygodami. Oby bylo ich jak najmniej albo wcale!!!

Ja dzis wstawilam tapicerke kanapy do wyprania i wypralam wreszcie gondole:D Bedzie mozna j spakowac zeby czekala na nastepnego potworka :D hehe

Przez to ze z Mezulkiem sie poklocilam to dostalam powera i porobilam pare rzeczy. Ale teraz przysiadlam na chwile:D

Mezulek ok 9 napisal mi ze moze za ostro bylo rano i mnie przeprasza ale nie odpisalam mu- przeciez zawsze nie musze miec czasu na pisanie sms. :D

Madika ty Czorcie :D:D:D

Kochana to jest tylko czubek gory lodowej :D heheh Jak sie zawezme to nawet Tytanica jestem w stanie powalic :D hehe

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Hehe doczytałam. Madika widzę że układ i plan idealny obmysliłaś na bogato :D:D:D i wierzę Ci ze to tylko namiastka Twoich możliwości :D:D

Dziewczyny, te wszystkie historie spowodowały że zaczęłam zastanawiać się nad swoim dzieciństwem. Co najlepsze, nie mam zbyt wielu wspomnień z mamą. I nie potrafię odpowiedzieć czemu. Mam dużo ze wspólnych zabaw z bratem, z tatą jak chodziliśmy nad rzekę. A gdzie ta mama? Sama nie potrafię na to odpowiedzieć. Teraz mój M zarzuca jej że jest taka siaka i owaaka, oczywiście nic miłego, a ja się z nim kloce że nie jest, ale jak się tak głębiej zastanowić to może faktycznie jest i zawsze Była? Tylko utarte przekonanie dziecka że to przecież mama nie pozwoliło na wyjście poza schematy?

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza

Jeszcze chciałam napisać że urodziny będziemy robić w domu. No i jeszcze nie wiem jak to rozegrać bo od strony Marcepana dojezdni, 2 godz drogi prawie że, więc na popołudnie na samą kawe i ciasto na 16 pewnie będzie bunt płacz i zgrzytanie zębów. Natomiast na obiad wszystkich tak jak na chrzciny, czyli 19osob to już mi się nie widzi. Zresztą na chrzcinach Jasiek był średnio mobilny a teraz non stop się przemieszcza i zabranie mu całego pokoju toż to będzie płacz :D

http://www.suwaczki.com/tickers/o148jw4zryx0935t.png

http://www.suwaczki.com/tickers/74dianliy9gjlbfs.png

Odnośnik do komentarza

Madika
~kalae
Madika
Peonia
Renia74

U nas roczek też za dwa tyg, Michaś urodził się 03.03. Termin miałam na 10.03 ale planowe cc robią tydz wcześniej. Ciekawa jestem kiedy by się urodził gdybym czekała na akcję.
Kale
Ja bym zrobiła obie imprezy razem, chyba że uwielbiasz organizować imprezki to wtedy dwie :)))
Madika
Ciężko coś ci poradzić, a twój mąż ma tam z nią siedzieć czy ją zostawia z dziadkami sam na sam ? Jak babsko ją trzyma cały czas przy podłodze i nie daje jej wstawać ani nic robić a mała ryczy, to ja bym nie dawała im jej nawet na godz

Madika, tez bym nie dawała dziecka takiej osobie. jak bym musiała utrzymywać kontakt to tylko w mjej obecności. jest szansa, ze ona sie zreformuje? przeciez jakoś wychowała twojego męża, a skoro z niego wyszłaś, to chyba nienajgorzej jej wyszło? :)))

Renia, jakos tak wyszło, ze organizowała, Wigilię, Sylwestra i w kolejny weekend roczek :)) no wyimprezowałam się na maxa....

mnie pól ciązy straszyli przedwczesnym porodem, na który zresztą w pewnym momencie zaczełam czekac, bo od 9 mca straszyli mnie cc, czego bardzo nie chciałam... no ale młody mnie olał, ostatecznie se nie doczekałam i musiałam sie zgodzić na cięcie....

Wiesz co ona kiedys daaaaawno temu byla inna:D Mialam z nia lepszy kontakt niz z moja mama. No ale wszystko poszlo sie je*ac:(

Ona wychowala mojego mezulka bo on byl bezproblemowy i chowal sie prawie sam. Za to z moim szwagrem nooo to jest juz inna bajka i dlugo by opowiadac. Ale teraz widze dlaczego tak jest.

Wczoraj Mezulek mnie przeprosil i pogadalismy. On jest wkurzony tez i czuje presje ze jest na nas wymuszane jezdzenie tam. I ja mu powiedzialam ze nie moge tak zyc i ze dlatego tez nie chce tam jezdzic tak czesto. No jak ktos tak wymusza to mnie to wkurza bo to szantarz emocjonalny.
I on powiedzial to samo.

Stwierdzilam ze nie mozemy sie tak dawac bo wejda nam na glowe i nawet przesledzilam kalendarz i wyszlo ze od nowego roku to 2 weekendy tylko chyba sie jie widzielismy. Wiec mysle ze jest to b. Dobry wynik.
Dzis mezulek wyslal dziadka zdjecie i co dostal w odpowiedzi... ze bardzo tesknia i nie moga doczekac sie spotkani. No w morde i nozem.

Nie wiem jak ugryzc ta sprawe zeby byc wporzadku wobec siebie Hani i Mezulka...
Ale przynajmniej wiem ze Mezulek ma tak jak ja i nie jestem jakas straszna zolza :D

wiesz, moja mama też by chciała żebyśmy z Tosią przyjeżdżali, ale mi się nie chce, głównie z samego niechcenia, ale też z innych powodów.
I tak dziś mi dzwoni i taka rozmowa
Mama: Bo ja już dawno nie widziałam Tosia, a ona już taka duża.
Ja: no to zobacz ją jak chcesz.
Mama: a to kiedy przyjedziecie?
Ja: nie przyjedziemy.
Mama: aha czyli muszę sobie przyjechać.
Ja: no tak
Mama: a no to przyjadę, może mi się uda przed chrzcinami.
Ja: to przyjeżdżaj

Moja mama myślała że zrobię chrzciny w domu, a w restauracji to się słabo pobawi z Tosią :)

Poza tym nie była od grudnia (a tak przyjeżdżali 1,2 razy w mc), chciała mnie przetrzymać i pokazać, zebyś my przyjechali.

Wiesz jakby to byla moja mama to tez bym onaczej z nia gadala. Bym powiedziala jej co mysle i tyle. Rozmowilybysmy sie i albo w te albo we wte. A ja z tesciowa to juz w zasadzie wogole nie gadam... Nie chce mi sie dzwonic do niej i wysluchiwac tego wszystkiego. Ale bede musiala bo wymyslilam co moga Hani kupic na roczek albo na chrzciny:D znaczy ja zamowie a ona zaplaci :D hehe uklad idealny :D


A co wymyslilas? Podziel się pomyslem :D
Odnośnik do komentarza

RedNails89
Hehe doczytałam. Madika widzę że układ i plan idealny obmysliłaś na bogato :D:D:D i wierzę Ci ze to tylko namiastka Twoich możliwości :D:D

Dziewczyny, te wszystkie historie spowodowały że zaczęłam zastanawiać się nad swoim dzieciństwem. Co najlepsze, nie mam zbyt wielu wspomnień z mamą. I nie potrafię odpowiedzieć czemu. Mam dużo ze wspólnych zabaw z bratem, z tatą jak chodziliśmy nad rzekę. A gdzie ta mama? Sama nie potrafię na to odpowiedzieć. Teraz mój M zarzuca jej że jest taka siaka i owaaka, oczywiście nic miłego, a ja się z nim kloce że nie jest, ale jak się tak głębiej zastanowić to może faktycznie jest i zawsze Była? Tylko utarte przekonanie dziecka że to przecież mama nie pozwoliło na wyjście poza schematy?

Nie wiem jaka Twoja mam jest ale zdaje sobie sprawe ze nasze mamy mualy malo czasu dla nas. Mialy wiecej obowiazkow niz my. Ale czy dobrze pamietam ze Rzadko widujesz sie z mama bo ona ciagle stoi za bratem? Czy cos myle?

Moja mama np fajniej sie bawi z wnuczkami niz ze mna. Ostatnio jej powiedzialam ze ja nie pamietam zeby tak ze mna sie bawila. Ona stwierdzila ze nie miala czasu bo musiala wyprac wyprasowac posprzatac ugotowac zrobic zakupy i do pracy isc. Noi to jest sama prawda.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Ann1eee
Madika
~kalae
Madika
Peonia
Renia74

U nas roczek też za dwa tyg, Michaś urodził się 03.03. Termin miałam na 10.03 ale planowe cc robią tydz wcześniej. Ciekawa jestem kiedy by się urodził gdybym czekała na akcję.
Kale
Ja bym zrobiła obie imprezy razem, chyba że uwielbiasz organizować imprezki to wtedy dwie :)))
Madika
Ciężko coś ci poradzić, a twój mąż ma tam z nią siedzieć czy ją zostawia z dziadkami sam na sam ? Jak babsko ją trzyma cały czas przy podłodze i nie daje jej wstawać ani nic robić a mała ryczy, to ja bym nie dawała im jej nawet na godz

Madika, tez bym nie dawała dziecka takiej osobie. jak bym musiała utrzymywać kontakt to tylko w mjej obecności. jest szansa, ze ona sie zreformuje? przeciez jakoś wychowała twojego męża, a skoro z niego wyszłaś, to chyba nienajgorzej jej wyszło? :)))

Renia, jakos tak wyszło, ze organizowała, Wigilię, Sylwestra i w kolejny weekend roczek :)) no wyimprezowałam się na maxa....

mnie pól ciązy straszyli przedwczesnym porodem, na który zresztą w pewnym momencie zaczełam czekac, bo od 9 mca straszyli mnie cc, czego bardzo nie chciałam... no ale młody mnie olał, ostatecznie se nie doczekałam i musiałam sie zgodzić na cięcie....

Wiesz co ona kiedys daaaaawno temu byla inna:D Mialam z nia lepszy kontakt niz z moja mama. No ale wszystko poszlo sie je*ac:(

Ona wychowala mojego mezulka bo on byl bezproblemowy i chowal sie prawie sam. Za to z moim szwagrem nooo to jest juz inna bajka i dlugo by opowiadac. Ale teraz widze dlaczego tak jest.

Wczoraj Mezulek mnie przeprosil i pogadalismy. On jest wkurzony tez i czuje presje ze jest na nas wymuszane jezdzenie tam. I ja mu powiedzialam ze nie moge tak zyc i ze dlatego tez nie chce tam jezdzic tak czesto. No jak ktos tak wymusza to mnie to wkurza bo to szantarz emocjonalny.
I on powiedzial to samo.

Stwierdzilam ze nie mozemy sie tak dawac bo wejda nam na glowe i nawet przesledzilam kalendarz i wyszlo ze od nowego roku to 2 weekendy tylko chyba sie jie widzielismy. Wiec mysle ze jest to b. Dobry wynik.
Dzis mezulek wyslal dziadka zdjecie i co dostal w odpowiedzi... ze bardzo tesknia i nie moga doczekac sie spotkani. No w morde i nozem.

Nie wiem jak ugryzc ta sprawe zeby byc wporzadku wobec siebie Hani i Mezulka...
Ale przynajmniej wiem ze Mezulek ma tak jak ja i nie jestem jakas straszna zolza :D

wiesz, moja mama też by chciała żebyśmy z Tosią przyjeżdżali, ale mi się nie chce, głównie z samego niechcenia, ale też z innych powodów.
I tak dziś mi dzwoni i taka rozmowa
Mama: Bo ja już dawno nie widziałam Tosia, a ona już taka duża.
Ja: no to zobacz ją jak chcesz.
Mama: a to kiedy przyjedziecie?
Ja: nie przyjedziemy.
Mama: aha czyli muszę sobie przyjechać.
Ja: no tak
Mama: a no to przyjadę, może mi się uda przed chrzcinami.
Ja: to przyjeżdżaj

Moja mama myślała że zrobię chrzciny w domu, a w restauracji to się słabo pobawi z Tosią :)

Poza tym nie była od grudnia (a tak przyjeżdżali 1,2 razy w mc), chciała mnie przetrzymać i pokazać, zebyś my przyjechali.

Wiesz jakby to byla moja mama to tez bym onaczej z nia gadala. Bym powiedziala jej co mysle i tyle. Rozmowilybysmy sie i albo w te albo we wte. A ja z tesciowa to juz w zasadzie wogole nie gadam... Nie chce mi sie dzwonic do niej i wysluchiwac tego wszystkiego. Ale bede musiala bo wymyslilam co moga Hani kupic na roczek albo na chrzciny:D znaczy ja zamowie a ona zaplaci :D hehe uklad idealny :D


A co wymyslilas? Podziel się pomyslem :D

Takie cos:
http://www.mamagama.pl/fill-n-squeeze-fill-n-squeeze-zestaw-do-napelniania-saszetek.html

Przyjdzie sezon to bedziemy robic jogurty i musy owocowe:D Latwe do zabrania zesoba :D
A dzieci lubia takie rzeczy :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza
Gość Lili jka

RedNails89
~Lili jka
Rednails również trzymam kciuki by zastrzyk nie był nigdy potrzebny. A ile kosztuje to urządzenie, o którym pisałaś?

Inga! Ale już wyrosła! Maqdalena spóźnione sto lat!

Czy 25 lutego mam wpisać sobie wyjście z marcówkami?

Przepraszam ale reszty już nie pamiętam co miałam pisać...

Czy któraś się orientuje w sprawie odliczeń na dziecko w pit? Każdemu się należy czy w zależności od dochodów?

Ten monitoring jest zakladany na 6dni, koszt 1szt to 250zl. Czyli miesięcznie 1250.


Oo fuck! Grubo! Myślałam, że to jednorazowy zakup, a to trzeba tak często zmieniać. Rozumiem, że to pewnie nie jest refundowane?
Odnośnik do komentarza
Gość Lili jka

Madika
~Lili jka
Do południa zrobiłam drugie śniadanie dla naszej trójki - placki bananowe, ugotowałam warzywa na jutrzejszą pieczeń (myślałam, że będzie dzisiaj), poskładałam i pochwała wyprane i wysuszone ciuchy, wstawiłam pranie, przygotowałam masę pod pieczone kotlety z buraków i ciecierzycy (a propo cieciorki! Ania zajada się domowym hummusem), gotuję już grochówke, którą zażyczył sobie mąż
A jak u was? :p

Smutne zakosztować tyle gorzkich słów od własnych rodziców. I to jeszcze matek, które powinny być najbliższymi osobami dla swoich dzieci. U mnie mama była... Hmm neutralna, nie pamiętam żadnych przykrych słów od niej. Oprócz tego jak po jednych wakacjach mówiłam ciągle "a ciocia robi tak, a ciocia kupuje to", itp. Ale co się dziwić skoro wywoziła mnie tam od zawsze na całe dwa miesiące! Powiedziała mi wtedy w złości, że skoro tak mi się podoba, co ciocia robi to mogę tam zamieszkać, coś w ten deseń. Tych dobrych, wyjątkowych chwil też nie pamiętam. Nie pamiętam by mnie tuliła, by rozmawiała od serca. Choć w sumie też jedną pociechę pamiętam, gdy mnie ojciec zlał pasem :/ dostałam trzy razy po tyłku za wysypanie w przedpokoju piasku z butów... Fuck! Miałam wtedy z 5-6 lat, a do dziś to pamiętam (nie rozumiem jak można bić własne dziecko, nawet po rękach!). Nie pozwoliłabym też by ojciec bił własne dzieci, tak jak ona. Nie dzwoniła do mnie, gdy "uciekałam" z domu bo znowu mnie zgnoił psychicznie, gdy byłam nastolatką. Spędzałam wtedy nawet trzy dni u mojego obecnego męża, a raczej u jego matki. Która nota bene, nigdy nie okazała z tego powodu niezadowolenia. Za to i za to co stało się jak byłam w ciąży oraz wielu innych sytuacji, o których nawet nie chcę pisać, mam do niej żal... A że jestem pamiętliwa, to nie umiem jej wybaczyć... Mam nadzieję, że to sprawi, że będę lepszą mamą dla Ani i jej rodzeństwa.

Co sprawia, że muszę się podzielić z wami moim dzisiejszym snem. Tak w skrócie. W domu mieliśmy już trójkę pociech, dziewczynka, chłopiec dziewczynka. I okazało się, że jestem w ciąży... Bliźniaczej :D

Lilijka nigdy nie pisalas o tym... Bardzo mi przykro ze doswiadczylas takich rzeczy...

Wiem jedno!!!! Ty juz JESTES NAJLEPSZA MAMUSIA NA SWIECIE DLA ANI!!!!:D
Na to jaka Ania jest zaborcza o Ciebie i ile okazalas jej cierpliwosci to jestes juz Aniolkiem i Swieta w jednym :D Wiec Twoja milosc do Ani jest kosmiczna i zalewa Ci oczy:D hehe

Nooo a co to dla Ciebie blizniaki po 3 dzieci :D Oby tylko one chcialy w wozku jezdzic a nie tak jak Ania w huscie :D heheh

Mi dzis tez sie snilyscie :D ale jakos wszystkie :D Taki jakis zlot Marcowkowy:D

Ja ostatnio coraz czesciej mysle co robilam rok temu o tej porze:D


Dzięki! Wzruszyłam się! Potrzebuję takich słów, które są potwierdzeniem, że jestem dobrą mamą. Mój mąż nie jest wylewny, wiem, że tak myśli ale często dopytuje o to by usłyszeć, że daję z siebie dużo, że to docenia. To daje mi powera.
Odnośnik do komentarza
Gość Lili jka

Co do mojego dzieciństwa to nie było złe. Mam dużo fajnych wspomnień ale nie z rodzicami. Są to wspomnienia wakacji spędzonych z kuzynostwem, zabawach na podwórku, z bratem, itp. Tak jak u ciebie Rednails, po prostu brakuje w nich mamy.

Urodziny Ani robimy w knajpie od naszego znajomego. Tylko nie umiem się dogadać z mężem na ile osób... Tort chcę zrobić sama bo lubię piec, więc tym bardziej czuję, że powinnam dla swojej Groszki ;) prezent? Tworzę ;) będzie handmade, pochwalę się jeśli wyjdzie tak jak zaplanowałam ;)

Odnośnik do komentarza

~Lili jka
Co do mojego dzieciństwa to nie było złe. Mam dużo fajnych wspomnień ale nie z rodzicami. Są to wspomnienia wakacji spędzonych z kuzynostwem, zabawach na podwórku, z bratem, itp. Tak jak u ciebie Rednails, po prostu brakuje w nich mamy.

Urodziny Ani robimy w knajpie od naszego znajomego. Tylko nie umiem się dogadać z mężem na ile osób... Tort chcę zrobić sama bo lubię piec, więc tym bardziej czuję, że powinnam dla swojej Groszki ;) prezent? Tworzę ;) będzie handmade, pochwalę się jeśli wyjdzie tak jak zaplanowałam ;)

nawet jak wyjdzie trochę inaczej, to się pochwal i tak będzie pięknie :)

Odnośnik do komentarza

Witam Mamusie :)
tyle napisałyście, ze nie nadążam Was przeczytać, przeleciałam tylko pobieznie, potem skupie sie na odpowiedziach - a teraz króciutko.
I miłej niedzieli zyczę wszytskim :)))

Widzę, że przez moje rozterki w niektórych z Was odezwały sie Wasze niepokoje, wspominki z dzieciństwa... Czasami wypieramy pewne rzeczy i udajemy, ze ich po prostu nie ma.
sama tak bardzo długo robiłam, znam to.

Nikt nie stworzył szkolenia dla dobrego rodzica, to niewykonalne. Każda z nas bardzo sie będzie starać, ale błedy i tak nam sie będa przydarzać. Nie ma ideałów, zreszta one sa nudne :))

Ważne, żeby dzieci czuły, ze je kochamy, to daje siłę i wsparcie. Każda mama będzie miała na to inny sposób. Ale matczyne ciepło i czułośc sa niezastapione.
Mój mąz nieraz sie ze mnie podśmiewa, jak tulę sie z dziećmi, nieraz cała trójka na mnie włazi :))) Mój 12 latek, który czasami czuje sie baaardzo dorosły, wciąz się przytula i "myzia" z mamusią :)) To jednak jeszcze dziecko przecież :)))

Do mojej mamy nie mam tak pretensji za jej przykre zachowania, a właśnie żal za poczucie, że mnie nie kochała. Może kochała, ale słabo to było widać. Nie pamietam czułości, słów i wsparcia i tego, co własnie powyżej napisałam o myzianiu z moimi maluchami.
Nie wierzę, żebym to zupełnie wyparła. Pewnie tego nie było.

Prawda, ze matki mają masę obowiązków. Ale zawsze znajdzie sie chwila na prawdziwą bliskość z maluchem, chyba, ze matka nie ma po prostu takiej potrzeby.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...