Skocz do zawartości
Forum

Marcóweczki 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Ostatni zakurzony neuron ha ha :D Madika jestes moim miszczem he he (celowo tak napisane-mistrz)
Mam nadzieje,ze mezulkowi lepiej :*
Gratuluje nowego wózia :)

Sylwia jak w nocy kaszle to moze jeszcze raz Martynke do lekarza wez??bo jak od katarku ..hm..nam tez splywalo..ale w nocy go nie meczylo .a spi z klinem?
Trzymajcie sie tam :*
magdalena82 dziekuje :*

Moj P.dzis kupil mi kwiatka :) miloo..a ja taka nie dobra bywam ostatnio :*
Jutro ma wolne to pospie dluzej jeee :)

Obejrzalam Bridget Jones 3...jejuuu..ale urodzila kruszynka :) P.sie wynudzil..Mati wybawil..atakowal P.glonojadami na maxa heeh..myslalam ze go zje hehe
A mi sie podobal..choc 1 czesc anjlepsza...no i ta aktorka..ile tych operacji na twarzy jeny..zepsuli jej urode

http://fajnamama.pl/suwaczki/utrzsua.png

Odnośnik do komentarza

Jola88
Miisia Olis ok brzusio w porządku jeszcze później jogurcik z borówkami wszamal:)
Ale powiem Wam ze te stale posiłki u niego w ogóle nie zmniejszają iilosci jedzenia z piersi. Jeszcze ostatnio ja mam jakas produkcje mleka duzo mi zostaje po napłynięciu nie zjada tego.
Ciaza ja juz ok, pierwszy raz miałam taki dwudniowy kryzys.
Misia tez się zastanawiam bo Olis wstaje sam dzis by prosto twarzą w podłogę uderzyl bo ma taka zabawkę stojącą z melodyjką gdziez z 30cm wysoka i chwycił sie i wstal chcąc sie na nią zaprzeć ale ona mu zjechala i go w locie zlapalam. Ii wlanie nie raczkuje dupka kiwa zrobi kroczek i tyle.
To jest fakt forum obumarło a szkoda bo tu wszystko ogarniam:)

Tez tak z produkcja mleka mialam bo juz wydaje mi sie bardziej wyregulowalo. Wydawalo mi sie ze Mala jadla a piersi ciagle mlekiem plynace:-)
Oby mniej albo w ogole najlepiej takich kryzysow!

Jak widzicie ja tydzien w tyle. Lece czytac dalej. Jak zolw ide. Jakos ciagle cos trzeba zrobic i nic nie porobione :P

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

misiakowata30
Ostatni zakurzony neuron ha ha :D Madika jestes moim miszczem he he (celowo tak napisane-mistrz)
Mam nadzieje,ze mezulkowi lepiej :*
Gratuluje nowego wózia :)

Sylwia jak w nocy kaszle to moze jeszcze raz Martynke do lekarza wez??bo jak od katarku ..hm..nam tez splywalo..ale w nocy go nie meczylo .a spi z klinem?
Trzymajcie sie tam :*
magdalena82 dziekuje :*

Moj P.dzis kupil mi kwiatka :) miloo..a ja taka nie dobra bywam ostatnio :*
Jutro ma wolne to pospie dluzej jeee :)

Obejrzalam Bridget Jones 3...jejuuu..ale urodzila kruszynka :) P.sie wynudzil..Mati wybawil..atakowal P.glonojadami na maxa heeh..myslalam ze go zje hehe
A mi sie podobal..choc 1 czesc anjlepsza...no i ta aktorka..ile tych operacji na twarzy jeny..zepsuli jej urode

Ok biore to na klate :D Uniose ciezar miszcza :D heheh mam taka nadzieje :D

Mezulek moj juz lepiej sie czuje. Duzo spal wypocil sie i plukal gardziola krople domowe do nosa wpuszczal noi antybiotyk bierze od wczoraj. Ale w domu zostanie do srody na bank- juz go poinformowalam o tym. I dalsze decyzje bede podejmowac w srode :D On juz nawet ze mna nie dyskutuje w tych sprawach.

Super Misiakowata z tymi kwiatkami:D Ja nie pamietam kiedy dostalam. Chyba jakos na wiosne mezulek mi kwiatki przyniosl... no dobra nie mi tylko mi i mojej mamie... :D

Co do Renee to ona wyglada teraz jak mutant no tak oszpecic czlowieka to karalne powinno byc. Ja jej nie poznalam na poczatku.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

~Lili jka
Misia, moja Ania też raz poleciała ale do tyłu. Opierała się o pudło, i nie wiem czy się puściła czy zachciało, ale poleciała do tyłu jak długa. Za nią była mata ale i tak musiało ją to nieźle boleć :( od tego czasu upada na pupę ale i tak jestem blisko by ją asekurować.

Noc taka sobie... Pierwsza pobudka ok 23. Druga o 1.30 ale nie spała 1,5 h. Ciągle płakała. Gdy ją tuliłam to kopnęła mnie w brzuch, tak mocno, że długo mnie bolał, no ale krzyknęłam i wstałam. Ta w jeszcze większy ryk wpadła. P. Się do niej rzucił jakbym jej krzywdę zrobiła (może tak było)... Chyba jest zły... Jest mi źle, nie umiem w nocy panować nas emocjami, łatwo się denerwuje. Było już dobrze, mimo częstych pobudek się nie złościłam, a tu takie coś, ona się chyba wystraszyła :( muszę pić więcej melisy.


Lilijka moze te przerwy przez zeby macie?
Trzymam kciuki zeby sie skonczyly. U nas nawet zeszlej nocy sie obudzila znowu krotkonpo karmieniu, nie wiedzielismy co zrobic to pielucha, zel na zeby i znowu cyc pociumkany tylko i poszla spac.
Mozna pic melise przy kp? Bo moze tez powinnam. Noce sa szczegolnie ciezkie. Ale w dzien tez sie potrafie wkurzac. Wiem co czujesz. Zmeczenie juz chyba nam wszystkim daje sie we znaki.
Moja chyba nie lubi byc naubierana, juz sama nie wiem. Biore ja na spacer a ona marudzi. Czy jej za cieplo... ale bardziej jej rozebrac juz nie chce. Takze nawet na swieze powietrze ciezko wyjsc

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Renia74
Lilijka może magnez bierz, ja też jak robię się za nerwowa, to przypomina mi się że miałam łykać. A niestety moja skleroza tak działa że nawet o witaminach zapominam, a propo dziewczyny kp bierzecie jeszcze te kwasy DHA ? Bo ja staram się brać jak pamiętam.
Ciąża ja małemu daje obiad ok 14, wtedy kiedy ja jem, a wieczorem to kaszka ok 18tej. W ogóle rozpisałam mu plan dnia i staram się go trzymać bo inaczej to wszystko wydawało mi się takie chaotyczne i nieprzewidywalne, a bardzo tego nie lubię i myślę że dla dziecka to też lepiej jak wie co po czym się wydarzy.
Misiakowata, tak to chyba to, raz też mi spadł jak spałam z nim. Przystawiłam do łóżka pufę a na to złożony koc a on wpadł pomiędzy łóżko a pufę, musiała się odsunąć widocznie pod nim. Mocno się nie uderzył bo wysoko nie jest, no ale co nerwów miałam i on bidulek taki wystraszony. A przemęczenie też swoje robi.
Właśnie maluje sobie włosy na mrozny perłowy blond, zawsze mnie głowa pali na początku farbowania, to pewnie nie powinnam farbować, ale jak bym wyglądała bez???

Tak tylko jak tu plan dnia ulozyc jak czasami kazdy dzien inny.
Obiad jem z mezem, najwczesniej o 16 to Malej dajemy tez troche ze sloiczkow. Ale staram sie jej dac wiecej obiadku po 1 drzemce, ok 12.
Dziwne ze glowa pali od farbowania. Po kilku minutach przestaje?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Sylwia921125
Ciezko dzisiaj dodac komentarz. My juz po wizycie. Znowu trafilysmy na mojego lekarza. Stwierdził, ze osluchowo wszystko ok tylko ma katar ropny i przepisal antybiotyk. Ja jutro jade Mala przepisac ( jak lekarka nas przyjmie) i osluchac tez pojedziemy prywatnie.

Sylwia mam nadzieje ze wszystko ok z Martynka. A robisz jej inhalacje? Bo jesli to od kataru to potrzebne sa inhalacje najlepiej z Mucosolvanem. No albo flegamina.

Jejku trzymam za Was kciuki!!!!

A dzis rzeczywiscie forum cos szwankowalo w dzien.

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Alesandra
Renia ja też często w nocy budzę się przerażona że małego obok mnie nie ma i myślę, że spadł z łóżka, a on smacznie śpi w swoim łóżeczku. Dziś np ciągnęłam męża za głowę, bo myślałam, że to raczkujący do krawędzi Michaś, a mąż po prostu się przekręcał. To chyba taki mumusiny instynkt.

Za przykładem Misi wczoraj na wieczór dałam Michasiowi kaszkę z nadzieją, że będzie dłużej spał. Niestety pobudki co 1- 1,5 h. Kiedy ja się doczekam lepszych nocy, już nie marzę o całej przespanej, ale choćby o 1 czy 2 pobudkach...

Mój maluch też się przewrócił w łóżeczku, wstał na nogi i nagle puścił rączki i uderzył główką o szczebelki. A myślałam, że po opuszczeniu łóżeczka będzie w nim bezpieczniejszy.


Ok, to nie jestem sama:-) zeszlej nocy dlugo mi zajelo szukanie Malej w poscieli. Az juz tak sie wkurzylam ze reka przytrzymalam koldre (w razie gdyby jednak tam byla i nie spadla) i wychylilam sie sprawdzic czy jest w lozeczku! Ha! A kuku. Mam tak bardzo czesto i ostatnio tez meza targalam przez przypadek. Tak sie wystraszyl :-)
Chyba te nasze maluchy nigdzie bezpieczne nie sa.

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

~kalae
~Lili jka
Misia, moja Ania też raz poleciała ale do tyłu. Opierała się o pudło, i nie wiem czy się puściła czy zachciało, ale poleciała do tyłu jak długa. Za nią była mata ale i tak musiało ją to nieźle boleć :( od tego czasu upada na pupę ale i tak jestem blisko by ją asekurować.

Noc taka sobie... Pierwsza pobudka ok 23. Druga o 1.30 ale nie spała 1,5 h. Ciągle płakała. Gdy ją tuliłam to kopnęła mnie w brzuch, tak mocno, że długo mnie bolał, no ale krzyknęłam i wstałam. Ta w jeszcze większy ryk wpadła. P. Się do niej rzucił jakbym jej krzywdę zrobiła (może tak było)... Chyba jest zły... Jest mi źle, nie umiem w nocy panować nas emocjami, łatwo się denerwuje. Było już dobrze, mimo częstych pobudek się nie złościłam, a tu takie coś, ona się chyba wystraszyła :( muszę pić więcej melisy.

ja uważam, że nie masz co być na siebie zła, jesteś z Anią 24 godziny na dobę, masz prawo być zmęczona, zła itd. Wg mnie osoby które nie są w takiej sytuacji nie mają prawa oceniać, ani być złym na ciebie bo krzyknęłaś, a to przecież bardziej z bezsilności, lub faktycznie cię zabolało. A dziecko tez powinno wiedzieć, że jego czyny mogą wywoływać ból. Ty i tak dużo znosisz, ja nie wstając tak często w nocy, a mam słabsze dni i też powiem coś podniesionym głosem, po całym dniu jestem zmęczona. Uważam, że powinnaś pozwolić sobie na odpoczynek i chwilę słabości, nie mieć wyrzutów sumienia. Niech P np teraz w dlugi weekend zajmuje się Anią, a ty ją tylko karm, albo idz sama na spacer.

U nas w sumie M był tylko raz dłużej niż godzine sam z Tosia, bo tak jesteśmy razem i to jest inne zajmowanie się dzieckiem, rozłożone na dwie osoby.


Swieta prawda!
My 24/7 jestesmy z dziecmi. I przy kp nigdy wylaczyc sie nie da. Ostatnio nawet mialam mysl jadac autem bo frunelam prawie do domu ze musze zwolnic bo co jesli sie rozbije i Mala mleka na czas nie dostanie... wiem! Porabane mysli mam:P

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
~kalae
~Lili jka
Misia, moja Ania też raz poleciała ale do tyłu. Opierała się o pudło, i nie wiem czy się puściła czy zachciało, ale poleciała do tyłu jak długa. Za nią była mata ale i tak musiało ją to nieźle boleć :( od tego czasu upada na pupę ale i tak jestem blisko by ją asekurować.

Noc taka sobie... Pierwsza pobudka ok 23. Druga o 1.30 ale nie spała 1,5 h. Ciągle płakała. Gdy ją tuliłam to kopnęła mnie w brzuch, tak mocno, że długo mnie bolał, no ale krzyknęłam i wstałam. Ta w jeszcze większy ryk wpadła. P. Się do niej rzucił jakbym jej krzywdę zrobiła (może tak było)... Chyba jest zły... Jest mi źle, nie umiem w nocy panować nas emocjami, łatwo się denerwuje. Było już dobrze, mimo częstych pobudek się nie złościłam, a tu takie coś, ona się chyba wystraszyła :( muszę pić więcej melisy.

ja uważam, że nie masz co być na siebie zła, jesteś z Anią 24 godziny na dobę, masz prawo być zmęczona, zła itd. Wg mnie osoby które nie są w takiej sytuacji nie mają prawa oceniać, ani być złym na ciebie bo krzyknęłaś, a to przecież bardziej z bezsilności, lub faktycznie cię zabolało. A dziecko tez powinno wiedzieć, że jego czyny mogą wywoływać ból. Ty i tak dużo znosisz, ja nie wstając tak często w nocy, a mam słabsze dni i też powiem coś podniesionym głosem, po całym dniu jestem zmęczona. Uważam, że powinnaś pozwolić sobie na odpoczynek i chwilę słabości, nie mieć wyrzutów sumienia. Niech P np teraz w dlugi weekend zajmuje się Anią, a ty ją tylko karm, albo idz sama na spacer.

U nas w sumie M był tylko raz dłużej niż godzine sam z Tosia, bo tak jesteśmy razem i to jest inne zajmowanie się dzieckiem, rozłożone na dwie osoby.


Swieta prawda!
My 24/7 jestesmy z dziecmi. I przy kp nigdy wylaczyc sie nie da. Ostatnio nawet mialam mysl jadac autem bo frunelam prawie do domu ze musze zwolnic bo co jesli sie rozbije i Mala mleka na czas nie dostanie... wiem! Porabane mysli mam:P

Hahaha faktycznie kp w takim przypadku było by najważniejsze :D hahaha uśmiałam się :)
Tak, melise można pić przy kp. Działa też pozytywnie na laktacje, więc robi podwójną robotę :)

Sylwia jeszcze raz zdrowia życzę dla Martynki! Zdrowie dzieci jest najważniejsze!

Odnośnik do komentarza

Doleciałysmy cale i zdrowe-Nela to podróżniczka. Mimo katarku nic nie płakała podczas lotu. Wszyscy ją chwalili:) tylko przy kolowaniu jak zaczelo byc glosno to we mnie sie wtulila i taka zdziwiona byla co sie dzieje. Tu jest swietne powietrze-wilgotność większa i 15 stp-a ja w kozakach przyjechalam:/ plus jest taki ze Nela lepiej oddycha. Sylwia zycze zdrowka dla Was. Oby to nic groznego nie bylo. Ja tez tym kaszleniem sie martwilam-u nas chyba to nie bylo nic powaznego bo tutaj juz nie kaszle w nocy-ale Ty jak masz możliwość to spradz to u lekarza jutro. Trzymamy kciuki

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

Madika
misiakowata30
Ostatni zakurzony neuron ha ha :D Madika jestes moim miszczem he he (celowo tak napisane-mistrz)
Mam nadzieje,ze mezulkowi lepiej :*
Gratuluje nowego wózia :)

Sylwia jak w nocy kaszle to moze jeszcze raz Martynke do lekarza wez??bo jak od katarku ..hm..nam tez splywalo..ale w nocy go nie meczylo .a spi z klinem?
Trzymajcie sie tam :*
magdalena82 dziekuje :*

Moj P.dzis kupil mi kwiatka :) miloo..a ja taka nie dobra bywam ostatnio :*
Jutro ma wolne to pospie dluzej jeee :)

Obejrzalam Bridget Jones 3...jejuuu..ale urodzila kruszynka :) P.sie wynudzil..Mati wybawil..atakowal P.glonojadami na maxa heeh..myslalam ze go zje hehe
A mi sie podobal..choc 1 czesc anjlepsza...no i ta aktorka..ile tych operacji na twarzy jeny..zepsuli jej urode

Ok biore to na klate :D Uniose ciezar miszcza :D heheh mam taka nadzieje :D

Mezulek moj juz lepiej sie czuje. Duzo spal wypocil sie i plukal gardziola krople domowe do nosa wpuszczal noi antybiotyk bierze od wczoraj. Ale w domu zostanie do srody na bank- juz go poinformowalam o tym. I dalsze decyzje bede podejmowac w srode :D On juz nawet ze mna nie dyskutuje w tych sprawach.

Super Misiakowata z tymi kwiatkami:D Ja nie pamietam kiedy dostalam. Chyba jakos na wiosne mezulek mi kwiatki przyniosl... no dobra nie mi tylko mi i mojej mamie... :D

Co do Renee to ona wyglada teraz jak mutant no tak oszpecic czlowieka to karalne powinno byc. Ja jej nie poznalam na poczatku.

no strasznie jej ryj zesztucznili hehe
cieszę się,że mężulek zdrowieje :)

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

Ciaza316
~kalae
~Lili jka
Misia, moja Ania też raz poleciała ale do tyłu. Opierała się o pudło, i nie wiem czy się puściła czy zachciało, ale poleciała do tyłu jak długa. Za nią była mata ale i tak musiało ją to nieźle boleć :( od tego czasu upada na pupę ale i tak jestem blisko by ją asekurować.

Noc taka sobie... Pierwsza pobudka ok 23. Druga o 1.30 ale nie spała 1,5 h. Ciągle płakała. Gdy ją tuliłam to kopnęła mnie w brzuch, tak mocno, że długo mnie bolał, no ale krzyknęłam i wstałam. Ta w jeszcze większy ryk wpadła. P. Się do niej rzucił jakbym jej krzywdę zrobiła (może tak było)... Chyba jest zły... Jest mi źle, nie umiem w nocy panować nas emocjami, łatwo się denerwuje. Było już dobrze, mimo częstych pobudek się nie złościłam, a tu takie coś, ona się chyba wystraszyła :( muszę pić więcej melisy.

ja uważam, że nie masz co być na siebie zła, jesteś z Anią 24 godziny na dobę, masz prawo być zmęczona, zła itd. Wg mnie osoby które nie są w takiej sytuacji nie mają prawa oceniać, ani być złym na ciebie bo krzyknęłaś, a to przecież bardziej z bezsilności, lub faktycznie cię zabolało. A dziecko tez powinno wiedzieć, że jego czyny mogą wywoływać ból. Ty i tak dużo znosisz, ja nie wstając tak często w nocy, a mam słabsze dni i też powiem coś podniesionym głosem, po całym dniu jestem zmęczona. Uważam, że powinnaś pozwolić sobie na odpoczynek i chwilę słabości, nie mieć wyrzutów sumienia. Niech P np teraz w dlugi weekend zajmuje się Anią, a ty ją tylko karm, albo idz sama na spacer.

U nas w sumie M był tylko raz dłużej niż godzine sam z Tosia, bo tak jesteśmy razem i to jest inne zajmowanie się dzieckiem, rozłożone na dwie osoby.


Swieta prawda!
My 24/7 jestesmy z dziecmi. I przy kp nigdy wylaczyc sie nie da. Ostatnio nawet mialam mysl jadac autem bo frunelam prawie do domu ze musze zwolnic bo co jesli sie rozbije i Mala mleka na czas nie dostanie... wiem! Porabane mysli mam:P

ha ha ja jadąc na panieński kolezanki,siedząc z tyłu na środku,tak sie bałam tej jazdy,a kierowca młodzik-tel w rece itp,że bałam się,ze sie rozbijemy i co Mati zrobi bezemnie...uchh..zauwazylam ,ze uwazniejsza jestem na pasach i wogole :)

Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

Przyjaciółka była u gin.Pojawił się pecherzyk,ale powinien byc wiekowo wiekszy.Zadnych nadzieji nie daje.Dziś zrobiła jeszcze bede..jak bedzie mniejsza niż ostatnio,to może już sobie wypić ,bo lipa..Za tydzień ma wrócić i jak coś da skierowanie na łyżeczkowanie.Najbardziej boi się własnie zabiegu.
Idziemy dzis z Matim do niej.

Sylwia zdrówka dla Martysi :*
Olija miłego pobytu :*

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny powiedzcie mi czy pomysł jazdy sankami z maluchem jest bardzo odjechany :-)? Bo jak zobaczyłam śnieg za oknem to od razu o tym pomyślałam. Jeszcze nie ma go na tyle żeby można było chodnikiem pomykać ale zima nadchodzi :-) Tzn nie chodzi mi o zjeżdżanie z górki hehe (za bardzo ekstremalne) ale zamiast w wózku to może chyba siedzieć na sankach (takich z oparciem)?

Odnośnik do komentarza

~Olijaaa
Ciaza316
~strrunka
Ciąża, jak tam? Przesyłam wirtualne tulasy.

Hej hej
Czytam, bardzo powoli. Takze cierpliwosci i dziekuje za pamiec. Humor z reguly mi srednio dopisuje. Jestem niewyspana. To juz prawie 4 mce takiego beznadziejnego spania
Zdrowka i spokojnej nocy wszystkim

Wczoraj po Twoim poscie policzylam i u naz tez 4 msc takiego spania, jak oznajmilam to mojemu mężowi to nie mogl uwierzyć.
Niuska jaki cudny Marcinek. Wszystkiego dobrego dla Was.


U nas po szczepieniu ostatnim, w 16 tygodniu kompletnie spanie polecialo na leb na szyje. My czesto o tym rozmawiamy.
I maz cos zaczyna powoli brac roboty na weekend. Nie podoba mi sie to. Bede wiecej sama a i na swieta tez jakos trzeba sie szykowac

http://suwaczki.maluchy.pl/li-72309.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

~misiakowata
Przyjaciółka była u gin.Pojawił się pecherzyk,ale powinien byc wiekowo wiekszy.Zadnych nadzieji nie daje.Dziś zrobiła jeszcze bede..jak bedzie mniejsza niż ostatnio,to może już sobie wypić ,bo lipa..Za tydzień ma wrócić i jak coś da skierowanie na łyżeczkowanie.Najbardziej boi się własnie zabiegu.
Idziemy dzis z Matim do niej.

Sylwia zdrówka dla Martysi :*
Olija miłego pobytu :*

a mi się wydaje, że będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Misia! Mi też się wydaje, że będzie dobrze!
Ja dopiero w trakcie 8 tc miałam potwierdzoną ciążę!!!!!!!!! DOPIERO W 8!!! Także niech ta koleżanka się powstrzyma...
Wprawdzie beta nie robiłam, ale pierwszy raz jak bylam u gin, to jakieś zmiany widziała (nie mówiła mi nic żeby nie robić nadziei - mówiła tylko do lekarki uczącej się zawodu, że tu widać torbiel...). Jednak ciąży nie potwierdziła. Kazała za dwa, trzy tyg przyjść.
Moja gin była na urlopie i byłam u innego znachora, który potwierdził ciążę, ale na dzień dobry, że chyba późno do zapłodnienia doszło, bo zarodek mały i dlatego też tak późno ciąża potwierdzona. Kazała tylko zwrócić uwagę na prenatalnych czy ok. A tak naprawdę tym małym zarodkiem niepotrzebnie straszyła, bo uważam, że na tym etapie za wcześnie jest mówić o wielkości...

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
~kalae
~Lili jka
Misia, moja Ania też raz poleciała ale do tyłu. Opierała się o pudło, i nie wiem czy się puściła czy zachciało, ale poleciała do tyłu jak długa. Za nią była mata ale i tak musiało ją to nieźle boleć :( od tego czasu upada na pupę ale i tak jestem blisko by ją asekurować.

Noc taka sobie... Pierwsza pobudka ok 23. Druga o 1.30 ale nie spała 1,5 h. Ciągle płakała. Gdy ją tuliłam to kopnęła mnie w brzuch, tak mocno, że długo mnie bolał, no ale krzyknęłam i wstałam. Ta w jeszcze większy ryk wpadła. P. Się do niej rzucił jakbym jej krzywdę zrobiła (może tak było)... Chyba jest zły... Jest mi źle, nie umiem w nocy panować nas emocjami, łatwo się denerwuje. Było już dobrze, mimo częstych pobudek się nie złościłam, a tu takie coś, ona się chyba wystraszyła :( muszę pić więcej melisy.

ja uważam, że nie masz co być na siebie zła, jesteś z Anią 24 godziny na dobę, masz prawo być zmęczona, zła itd. Wg mnie osoby które nie są w takiej sytuacji nie mają prawa oceniać, ani być złym na ciebie bo krzyknęłaś, a to przecież bardziej z bezsilności, lub faktycznie cię zabolało. A dziecko tez powinno wiedzieć, że jego czyny mogą wywoływać ból. Ty i tak dużo znosisz, ja nie wstając tak często w nocy, a mam słabsze dni i też powiem coś podniesionym głosem, po całym dniu jestem zmęczona. Uważam, że powinnaś pozwolić sobie na odpoczynek i chwilę słabości, nie mieć wyrzutów sumienia. Niech P np teraz w dlugi weekend zajmuje się Anią, a ty ją tylko karm, albo idz sama na spacer.

U nas w sumie M był tylko raz dłużej niż godzine sam z Tosia, bo tak jesteśmy razem i to jest inne zajmowanie się dzieckiem, rozłożone na dwie osoby.


Swieta prawda!
My 24/7 jestesmy z dziecmi. I przy kp nigdy wylaczyc sie nie da. Ostatnio nawet mialam mysl jadac autem bo frunelam prawie do domu ze musze zwolnic bo co jesli sie rozbije i Mala mleka na czas nie dostanie... wiem! Porabane mysli mam:P

Heheh:D Asior jestes :D hehe Nie to ze dziecko matki byloby pozbawione ma jakis czas.... NIE!!!! Cycusie sa najwazniejsze :D

Matka to matka i jej mozg pracuje inaczej :D

http://www.suwaczki.com/tickers/dqpruay3zb7i47bu.png

https://www.suwaczki.com/tickers/mhsv82c37ktobruc.png

Odnośnik do komentarza

Ciaza316
Renia74
Lilijka może magnez bierz, ja też jak robię się za nerwowa, to przypomina mi się że miałam łykać. A niestety moja skleroza tak działa że nawet o witaminach zapominam, a propo dziewczyny kp bierzecie jeszcze te kwasy DHA ? Bo ja staram się brać jak pamiętam.
Ciąża ja małemu daje obiad ok 14, wtedy kiedy ja jem, a wieczorem to kaszka ok 18tej. W ogóle rozpisałam mu plan dnia i staram się go trzymać bo inaczej to wszystko wydawało mi się takie chaotyczne i nieprzewidywalne, a bardzo tego nie lubię i myślę że dla dziecka to też lepiej jak wie co po czym się wydarzy.
Misiakowata, tak to chyba to, raz też mi spadł jak spałam z nim. Przystawiłam do łóżka pufę a na to złożony koc a on wpadł pomiędzy łóżko a pufę, musiała się odsunąć widocznie pod nim. Mocno się nie uderzył bo wysoko nie jest, no ale co nerwów miałam i on bidulek taki wystraszony. A przemęczenie też swoje robi.
Właśnie maluje sobie włosy na mrozny perłowy blond, zawsze mnie głowa pali na początku farbowania, to pewnie nie powinnam farbować, ale jak bym wyglądała bez???

Tak tylko jak tu plan dnia ulozyc jak czasami kazdy dzien inny.
Obiad jem z mezem, najwczesniej o 16 to Malej dajemy tez troche ze sloiczkow. Ale staram sie jej dac wiecej obiadku po 1 drzemce, ok 12.
Dziwne ze glowa pali od farbowania. Po kilku minutach przestaje?

Ja mam taki plan i staram się go pilnować bo wszelkie odchylenia większe niż pół godz powodują chaos i rozdrażnienie o dziwo i małego i moje.
6.30-7.00 pobudka i kp
7.30-8.00 ubieranie, ścielenie łóżek itp
8.00-8.30 śniadanie
8.30-10.00 zabawa
10.00-11.00 kp i drzemka
11.00 owoc
11.15-12.00 spacer
12.00-13.30 zabawa
13.30-14.00 obiad
14.00-15.00 spacer
15.00-16.00 kp i drzemka
16.00-18.30 zabawa
18.30 kaszka
18.45-19.30 zabawa
19.30 kąpiel
20.00 kp i sen
Staram się po prostu pilnować taj kartki i zegarka żeby nie wyjeżdżać poza plan więcej niż pół godz. Czasem się nie udaje ale jest coraz lepiej
A co do farbowania to prawie do końca mnie skóra pali, ale muszę farbować, nie będę chodziła taka szara mycha.
Odnośnik do komentarza
Gość misiakowata

no mam nadzieję,że to nagmatwane jest z okresleniem dnia zaplodnienia czy coś.Beta wyszła nijak..jak powinno wzrosność,tak tylko znikomie.Lekarz jej powiedział,że na 99 % to ciaza obumarła,ale zobaczą za tydzień,może ten 1 % nadzieji,jest jak mówicie..
:)
Z tymi sankami to może fajny pomysł,jak zapniesz dobrze i bedzie wygodnie maluchowi,to czemu nie Anikod :D

Odnośnik do komentarza

Madika i jak się sprawuje nowa Hanulowa fura? :)

Renia, dni masz ułożone niczym w wojsku :D ja akurat na spontanie do tego podchodzę, jakieś tam stałe pory drzemek czy posiłków ma, reszta to zależy od humory mojego lub Ani :)

Olija, a gdzie ty w sumie jesteś?

Misiakowata, ja bym do końca miała nadzieję...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...