Skocz do zawartości
Forum

Czy mając tylko ślub cywilny, można zostać chrzestnym?


Gość Stokroteczka

Rekomendowane odpowiedzi

To zależy od parafii i konkretnego księdza. Spotkałam się z sytuacjami że chrzestnymi byli ludzie tylko po ślubie cywilnym lub samotne matki i nikt nie robił problemu. W innej ksiądz bardziej papieski niż sam Papież robił problem bo ktoś nie przyjmował regularnie kolędy. Najlepiej dowiedzieć się w parafii w której ma odbyć się chrzest.

Odnośnik do komentarza

Jak się jest z innej parafii to jest to zależne od 2 księży. Bo musisz mieć zaświadczenie ze swojej parafii o braku przeciwskazań do bycia chrzestnym. U mnie w rodzinie taka sytuacja była i ksiądz się nie zgodził na wystawienie zaświadczenia bo żyją w związki niesakramentalnym. Ale jeśli w takiej sytuacji masz spoko księdza i dostaniesz zaświadczenie, a ten drugi by się nie zgodził, to zawsze możecie szukać innej parafii na chrzciny :)

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Na zdrowy rozsądek - nie, ludzie będący w związkach niesakramentalnych nie mogą być rodzicami chrzestnymi (a przynajmniej nie powinni), ponieważ z punktu widzenia kościoła żyją niezgodnie z naukami przez niego głoszonymi. To logiczne, że jeśli ktoś nie dopasowuje się do reguł przez Kościół narzucanych nie powinien szukać sobie w nim miejsca. Ale tak jak piszą dziewczyny, wszystko zależy od parafii.

Odnośnik do komentarza
Gość emilianka

Mogu, to że ktoś nie ma ślubu kościelnego, nie oznacza, że nie jest katolikiem. My nie mamy, bo mąż jest rozwiedziony. Wprawdzie mógłby się starać o unieważnienie ślubu kościelnego, ale rozstali się w takiej atmsferze, że nie chce mieć z tą kobietą nic do czynienia. Ja bardzo chciałabym mieć kościelny, ale szanuję jego wolę. Chodzimy co niedzielę na mszę, syna wychowujemy w duchu katolickim. I myli się ten kto nie uważa nas za katolików.

Odnośnik do komentarza

Niestety ale w tym co pisze zdrowko jest sporo prawdy. Moim zdaniem kościół na dzień dzisiejszy stał się firmą a funkcja księdza takim zawodem jak każdy inny i niewielu jest księży, którzy służą z tzw powołania. Jakiś czas temu głośno było o ponad 80 letniej staruszce, której ksiądz odmówił pochówku syna bo nie miała na to pieniędzy (miała jakieś problemy z uzyskaniem zasiłku pogrzebowego). Gdzie więc poszanowanie dla zwłok?
Ostatnio coś rozmawialiśmy na ten temat w domu, to moja mama wspomniała, że wujek za pogrzeb swojej mamy dawał księdzu 1000 zł. To było 7 lat temu. 1000 zł za odprawienie mszy i wybranie się na cmentarz? Przesada.
Jak my chrzciliśmy synka to samz siebie powiedział że w tygodniu ludzie dają 50 zł a w niedzielę trzeba więcej. Daliśmy 50 w zamkniętej kopercie bo uważałam że wystarczy. I tak to była główna niedzielna msza, masę ludzi w kościele, każdy coś do koszyczka wrzucił. I w większości były to banknoty, nie monety. Chyba era czasów "co łaska" już się skończyła. Choć nie sprowadzam wszystkich do jednego wora. Bo u koleżanki w parafii ksiądz im powiedział że jeśli nie mają kasy to nie muszą za chrzest płacić. Za czasów licealnych też mieliśmy księdza, który przu okazji chodzenia po kolędzie organizował akcje namawiania na ślub par żyjących w konkubinacie. Zobowiązywał się udzielać go im za darmo.
A ilu jest takich, co odmawiają chrztu dziecki, bo rodzice żyją bez ślubu albo mama jest samotną matką. Dlaczego dziecko wtedy ma być "karane" za błędy albo wybór rodziców. Chyba nie tego uczy biblia, a ci księża ustalają własne zasady.
Przez to wszystko wielu ludzi odsuwa się od kościoła.
Kiedy byłam na pogrzebie mojego nagle zmarłego kuzyna, była masa ludzi w kościele, chyba nawet w święta tak pełnego kościoła nie ma. Rodzice jego w bólu, zapłakani, a ksiądz walnął kazanie nt tego że wszyscy przyszli na ten pogrzeb się pokazać tylko. Zaczął wręcz wykrzykiwać, że ludzie nie chodzą do kościoła a tu nagle aż tylu ich się pokazało. Jakby nie rozmumiał że chcieli się z nim pożegnać. Chyba nikt nie chciałby takiego pożegnania.
Mój inny kuzyn mieszkający w Niemczech wystąpił z kościoła z uwagi na podatki które płacić muszą na kościół. Wierzy i chodzi na mszę, ale powiedział że nie będzie ich finansował, wystarczy że co niedzielę wrzuci coś do koszyczka.
Także dla mnie kościół to firma gdzie zasady funkcjonowania w każdej parafii ustala proboszcz, który ją prowadzi...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-70194.png
https://www.suwaczki.com/tickers/iv093e5earvv9unf.png

Odnośnik do komentarza

Ja wszystko rozumiem- wiem, że są różne przypadki i historie życiowe. Ja sama do gorliwych katolików się nie zaliczam i staram się patrzeć na to obiektywnie. Kościół od zawsze rozwodów nie uznawał, a niesakramentalne małżeństwa nie są w świetle jego nauk małżeństwami. Takie narzucił reguły i nie uznaje odstępstw. Są księża, którzy są bardziej ludzcy i nie tyle za kasę, ale po prostu z dobrej woli chrzczą dzieci (szczerze powiedziawszy, nie słyszałam o przypadku w swoim otoczeniu, żeby tego odmówiono). Natomiast żeby zostać rodzicem chrzestnym muszą być spełnione jakieś wmagania. Jak wszędzie. ja do tego podchodze w ten sposób - ja do nich nie pasuję, bo nie dostosowuje się do ich reguł, więc się tam nie pcham. Nie to nie.
A księża sa baaaardzo różni. ja trafiłam tylko na tych dobrych, więc zaręczam, że tacy istnieją :)

Odnośnik do komentarza

Teoretycznie może...ale tak:
- po pierwsze wszystko zależy od księdza, który ma wydać zaświadczenie, że można być chrzestnym (czyli w parafii do której należy potencjalny chrzestny),
- po drugie jest sprawa spowiedzi przed chrztem - jeśli ktoś żyje w związku bez ślubu kościelnego (np. konkubinat) i wyspowiada się z tego u księdza który ma udzielać chrztu to ten może nie udzielić mu rozgrzeszenia (wiem to z wiarygodnego źródła),
- po trzecie jeśli chrzestny (potencjalny) nie ma zaświadczenia ze swojej parafii, nie był u spowiedzi (bo np. żyje w konkubinacie) to może być chrzestnym tylko to się inaczej nazywa (niestety nie pamiętam jak). Uczestniczy wtedy normalnie w ceremonii chrztu dziecka, jedyna różnica jest w tym, że w dokumentach kościelnych nie jest zapisany jako chrzestny tylko inaczej. Aha i bez spowiedzi też można tylko wtedy nie przyjmuje się komunii podczas mszy.

Mama-AsiaLM - blog parentingowy. Znajdziecie tutaj opisy/recenzje książek, gier i zabawek dla dzieci. Czasami trafia się jakaś recenzja książki dla mamy, oraz twórczość mamy i córki - czyli propozycje zabaw, oraz różności tworzone z filcu rękami mamy. :)

Odnośnik do komentarza

Bylismy w trzech parafiach ale zaden ksiadz nie wyrazil zgody na to aby byc chrzestnym po slubie cywilnym.. to jak to jest, ze niektorzy na forach pisza, ze dostali taka zgodę? To jest tak  niedorzeczne, ze najblizsza rodzina nie może być chrzestna matka czy ojcem bo sa tylko po slubie cywilnym, jak ksiadz zasugerowal " moze jakis sasiad...." no to zwatpilam...jaki udzial w życiu dziecka bedzie bral sasiad??? Co za bzdura! To cale " prawo koscielne jest do reformacji" no chyba, ze grubosc koperty decyduje kto moze byc chrzestnym a kto nie..

Odnośnik do komentarza

Ja bardzo chciałam moją siostrę wziąć za chrzestną. Byłam w pięciu parafiach i księża się nie zgodzili tylko dlatego, że siostra ma ślub cywilny. Najlepsze jest to, że kasę kosmiczną ksiądz będzie chciał za chrzest... Księża sami odpychają od Kościoła. 

Odnośnik do komentarza
Gość Martyna2904

Logiczne jest to że księża się nie zgadzają. Rodzice dziecka nie muszą być nawet wierzący natomiast rodzice chrzestni juz tak. Muszą w trakcie sakramentu przyjac komunie swieta. Niestety po ślubie cywilnym nie ma takiej szansy ponieważ zyja w związku nieformalnym dla Kościoła. Bardzo chciałabym żeby tak nie było bo siostra mojego męża i moja siostra są po ślubach cywilnych... niestety...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...