Skocz do zawartości
Forum

Mój syn mnie nie słucha


Rekomendowane odpowiedzi

klaps niczego nie zmieni trzeba znaleźć zasadę konsekwencji która na początku pewnie zanim zostanie w jakiś sposób przestrzegane przez dziecko spowoduje że kilka godzin spędzisz na walce ale w ostateczności to przyniesie skutek warto stworzyć tablicę pozytywów i ocen jego zachowania

http://www.suwaczki.com/tickers/w5wq3e5en5kuzrs6.png

http://www.suwaczki.com/tickers/3jvz3e5eqgubclqa.png

Odnośnik do komentarza

u nas identyczny problem z naszą 5-latką .. klapsów nie dajemy ale krzyku jest niestety za dużo .. nasza panna potrafi nawet po którymś powtórzeniu powiedzieć, że słyszała za pierwszym razem .. albo gdy się zdenerwuję już i mówię ok to ja tobie też nie będę odpowiadać na pytania .. oczywiście po chwili jakieś pada - odpowiadam, że Ty mi nie odpowiedziałam to ja Tobie też .. to nagle spokojnym głosem jakby nic odpowiada na to moje pytanie wcześniej wielokrotnie zadane..
Tablica dobrego zachowania fajny pomysł - moja ma taką w przedszkolu .. no ale ona w przedszkolu jest najgrzeczniejszą dziewczynką ponoć. W domu by się u nas jednak nie sprawdziła bo olewa wszystko i wszystkich a na pytanie dlaczego w domu choć częściowo nie jest taka grzeczna jak w przedszkolu to odpowiada "bo tam jest przedszkole a tu dom"

Odnośnik do komentarza

Witam, zacznij może od spokojnej rozmowy z synem i wytłumacz jak się czujesz kiedy tak się zachowuje i dlaczego to robi. Warto też przemyśleć własne zachowanie, czy nie jesteś zbyt pobłażliwa? i czy jesteś konsekwentna? Należy wyznaczyć chłopcu granice i bezwzględnie ich przestrzegać nawet jak przeprosi za swoje zachowanie albo płacze musi odbyć zadaną mu karę. Pochwal go czasem za dobry uczynek niech wie że dobre zachowanie przynosi korzyści. Polecam książkę "Nieposłuszne dziecko. 8 kroków do poprawy zachowania."Russel A. Barkley, Christine M. Benton. W książce znajdziesz porady jak sobie radzić z nieposłusznym dzieckiem, w jaki sposób go ukarać i nagrodzić i dowiesz się czym może być spowodowane takie złe zachowanie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Szczerze mówiąc to bardzo przykre, że tak zachowuje się Twój syn. Wydaje mi się, że może być to spowodowane brakiem autorytetu i chęcią pokazania, kto tutaj rządzi. Wygląda na to, że sprawia mu przyjemność wyprowadzenie Cię z równowagi, zwłaszcza, że zawsze tak się kończy. Sprawdza Cię na ile może sobie pozwolić. Spróbuj przy następnej takiej sytuacji, gdy nie będzie Cię słuchać dać mu karę np. pójścia do swojego pokoju, powiedzenia, że jest niegrzeczny i nie chcesz, żeby w ten sposób się zachowywał. Pewnie dalej nie będzie się słuchał i nie zdziwią go Twoje słowa, ale jeżeli będziesz konsekwentna w tym co robisz zaskoczy go to. Nawet jeżeli miało by to trwać parę godzin. Będzie zmęczony ale w końcu nauczy się czegoś. Pamiętaj nie robisz mu krzywdy, robisz to dla jego dobra. Polecam w pierwszej kolejności książkę Pani Ireny Stanisławskiej i Doroty Zawadzkiej „Moje dziecko. Jak mądrze kochać i dobrze wychowywać swoje dziecko”. Szczególnie rozdział, kiedy dziecko się nie słucha. Jest to znana pozycja ale i sprawdzona. Wiele osób mi to poleciło i sprawdziło na własnych przykładach. Zastanawiając się nad Twoim problemem polecam też blog miło się go czyta www.nishka.pl temat: jak poradzić sobie z niegrzecznym dzieckiem. Życzę powodzenia i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Droga pani Danuto,
myślę, że jest to pewnego rodzaju pierwszy bunt pani syna. Każde dziecko potrzebuje rodzica opieki, troski oraz pochwał a także jasnego określania granic swojego zachowania. Powinna pani wskazać właściwy kierunek zachowania. Podam teraz pani kilka wskazówek, które mogą pomóc.
Po pierwsze niech pani sprawi by malec panią zauważył, proszę zawołać go po imieniu, usiąść obok, spojrzeć prosto w oczy. Można wziąć go na ręce (zwłaszcza gdy jest przestraszone albo rozzłoszczone). Trzeba mówić do niego konkretnie. Zamiast nakazywać: „Posprzątaj swój pokój”, poproś: „Pozbieraj klocki i ustaw wszystkie samochody na półce”. Proste i konkretne zdania łatwiej jest dziecku zrozumieć i zapamiętać. A jeśli trzeba malcowi przypomnieć, co ma zrobić, wystarczy jedno słowo: „Klocki!” – to zadziała lepiej niż długie kazanie.
Nie można też przesadzać ze słowem „nie”. Zamiast mówić: „Nie hałasuj”, lepiej powiedzieć: „Mów ciszej, proszę”.
Warto też jest zachęcać dziecko np.„Jeśli szybko posprzątasz zabawki, będziesz mogł pobawić się w wannie dinozaurami”) działa to lepiej niż groźba kary. Najważniejsze jest to aby być konsekwentnym w tym co się mówi i robi. Jeśli pani mówi: „Czas na kąpiel”, ale nie reaguje, gdy dziecko dalej ogląda bajki, nie traktuje on poleceń poważnie. Proszę dać mu jeszcze 5 minut na oglądanie bajki i wyłączyć telewizor mówiąc "Czas się skończył, teraz idziemy się umyć". Nikt nie lubi rozkazów, za to pomaga słowo „proszę”. Dziecko musi znać skutki nieposłuszeństwa. Najlepiej, gdy wynikają one z sytuacji np. jeśli nie posprząta zabawek, nie zdąży na dobranockę.
Warto nazywać swoje uczucia. „Jest mi przykro, gdy tak nieładnie do mnie się odzywasz” działa lepiej niż: „Jesteś złośliwy i niegrzeczny”. Polecam pani zajrzeć do książki "Niegrzeczne dzieci - 9 kroków do posłuszeństwa" George M. Kapalka. Na stronach 73-98 znajdzie pani konkretne przykłady jak rozmawiać z dziećmi, które nie słuchają dorosłych.

Odnośnik do komentarza

danutaggg, przypuszczam, że Twój syn, swoim zachowaniem sprawdza, na ile pozwolisz mu na dane zachowanie. Przede wszystkim w takich sytuacjach powinnaś zachować spokój i nie dać się wytrącić z równowagi. Ustal z Twoim synem zasady (krótkie i jasne), których ma przestrzegać oraz konsekwencje za ich nieprzestrzeganie lub złamanie. Pamiętaj, że kara powinna być dla dziecka dotkliwa (np. odbiór zabawki, z którą nigdy się nie rozstaje na ustalony czas), tak, żeby zniechęcić go do powtarzania tego zachowania, ale jednocześnie adekwatna do przewinienia. Jeżeli będziesz chciała ukarać syna, najpierw zastosuj ostrzeżenie (pamiętaj o zwróceniu się bezpośrednio do niego, najlepiej powiedz mu prosto w twarz), a jeżeli to nie pomoże, natychmiast daj karę, nie odkładaj tego na później. Pamiętaj, że najważniejsza jest konsekwencja! Twój syn musi odczuć, że choćby się paliło czy waliło, Ty nie zmienisz swojego postępowania! Tylko wówczas chłopiec przekona się, że jesteś człowiekiem, który nie rzuca słów na wiatr.
Polecam Ci rozdział VIII w książce Andrzeja Samsona "Moje dziecko mnie nie słucha" - znajdziesz tam przykłady sytuacji "z życia wziętych" wraz z jasno wyjaśnionymi powodami postępowania dzieci oraz sposobami rozwiązania podobnych problemów. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Witam, w tym przypadku widać, że syn bardzo prawdopodobnie ma problemy z impulsywnymi wybuchami, na które reaguje również śmiechem, a już szczególnie kiedy się go o coś prosi o pomoc, czy też mu się czegoś zabrania. Może warto by wprowadzić system wczesnego ostrzegania, który to oparty jest na wiedzy i obserwacji dziecka. Aby był skuteczny należy odpowiedzieć sobie na kilka pytań, tzn. W jakich konkretnie okolicznościach dziecko wybucha? Czy są jakieś sygnały, po których mogę poznać, że dziecko zaraz wybuchnie? Czy ja lub ktoś inny prowokujemy je do wybuchu? Kiedy już odpowiemy sobie na te pytania i będziemy świadomi tego, że za chwile nastąpi trudne zachowanie, musimy tak ukierunkować emocje uwagę dziecka, by nie doszło do niepotrzebnej konfrontacji. Aby ,, rozminować wybuch,, możemy: Prosić dziecko, by napompowało balon, aż pęknie, poproszenie o pomoc(np.: ,,Patryku, mam problem..."), przyjemność(np.:, Chodź, popuszczamy bańki"), możemy także odwracać jego uwagę, np. :,, zobaczymy co tatuś robi, zobacz straż jedzie za oknem!.."), zaproponowanie czynności(np.: ,, Wybierz sobie piłkę"), wymyślanie ciekawej zabawy, bieganie, muzyka, spokojna rozmowa, pochwała. Polecam także przeczytanie pewnego artykułu o rozładowywaniu emocji na stronie: czasdzieci.pl jest to portal informacyjno - rozrywkowy. Jeżeli synek będzie spokojniejszy, będzie łatwiej do niego ,, trafić,,.

Odnośnik do komentarza

Mój syn pięcioletni też się mnie słucha, powiedziałabym, ze wręcz ignoruje. Co innego tatuś - wszystko co powie jest święte, ale gdy mąż upomina syna, że źle się zachowuje wobec mnie synek wzrusza ramionami. Nie wiem skąd takie zachowanie... i nie mam już sił, nie wiem jak mam przekonac synka do siebie, przecież jak był młodszy to świata poza mną nie widział

Odnośnik do komentarza

Myślę, że "przekonywanie synka do siebie" to złe rozwiązanie. Niestety, potrzebne są tutaj bardziej zdecydowane działania. Nie może być tak, że źle się zachowuje i pozwalasz mu np. oglądać bajkę lub bawić się. Powiedz w takiej sytuacji, że będzie mógł robić to, na co ma ochotę, ale dopiero wtedy, gdy cię przeprosi.

Odnośnik do komentarza

Miałam podobny problem. Mój 2,5 letni wtedy syn testował granice i wytrzymałość rodziców. Po wielu tygodniach frustracji zastosowałam metodę pozytywnego chwalenia. Zwracamy uwagę na dobre zachowanie, a za złe nie karzemy tylko odbieramy przywileje. "Kochanie bardzo chciałbym, żebyś obejrzał bajkę, ale nie zrobiłeś porządku w pokoju i teraz jest już czas kąpieli. Spróbujemy jutro." Brzmi niewiarygodnie, ale po 2 tyg złe zachowanie spadło o 60%. Syn zrozumiał, że nie tędy droga i nie może nic osiągnąć zachowaniem, które nie pochwalamy. Tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość, spokój (najtrudniejsze) i zachować żelazną konsekwencję. W chwilach zwątpienia myślałam o długoterminowym celu, bo to że się raz złamiei będzie na chwilę spokój to nie zmieni całej sytuacji na lepsze.

100 lat Klaro! (Ur 17/03/2016) :)

Odnośnik do komentarza

Myślę, że postawa Pani dziecka może być związana z nadopiekuńczością, wyręczaniem dziecka w sytuacjach, w którym mogłoby samodzielnie coś zrobić, zbytnią uległością. Dziecko może przez to nie docenia Pani wysiłku i zaangażowania? Ja również uważam, że klapsy nie są najlepszą metodą wychowawczą, a konsekwencja w działaniu jest naprawdę konieczna. Bez tego nie można oczekiwać od dziecka szacunku i poważnego traktowania. Na każdy symptom złego zachowania trzeba zareagować. Należy więc jasno określać swoje oczekiwania, wspólnie z dzieckiem ustalić zasady i reguły postępowania. Warto jednak przy tym nie nadużywać słowa „nie”: np.: nie wolno… , ale skupiać się na tym, co dziecko ma wykonać i jak się zachować, żeby to było dla niego zrozumiałe. Im mniej się mówi, tym lepiej. Gdy chcemy, aby dziecko nas posłuchało, używamy często wielu słów, a to ma odwrotny skutek, ponieważ dzieci przestają nas słuchać i wyczuwają naszą niepewność. Raz wydane polecenie nie powinno być powtarzane.
Tak samo dzieje się, kiedy zadajemy dziecku pytanie, a ono nie reaguje, nie odpowiada. Jeżeli wiadomo, że dziecko usłyszało, wystarczy zadać je tylko raz.
Pójście przez dziecko do swojego pokoju, jeżeli lubi tam przebywać, nie będzie karą, a nawet może być nagrodą. Ma tam zapewne swoje ulubione zabawki, telefon, komputer. Nudzić się nie będzie, więc warto pomyśleć o innym miejscu na przemyślenie swojego zachowania.
Chciałabym zaproponować książkę Adele Faber i Elaine Mazlish „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”, która zawiera doświadczenia rodziców w formie poradnikowej. Szczególnie polecam rozdział 3 – „Zamiast karania” – pozwala zrozumieć dziecko i mówi, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Ja z moim małym mam to samo,tylko ze maż powie 1,2 i mały go słucha a ze mną robi co chce,sama jestem sobie winna bo go rozpieściłam i na zbyt wiele pozwalam,nie umiejąc mu odmawiać,u nas zasada "jeśli ty mnie nie słuchasz ja ciebie tez" działa,mój mały stara się być samodzielny i potrzebny,uwielbia jak go o coś proszę o pomoc w kuchni czy sprzątaniu,robieniu prania,lubi karmić nasze koty,dużo tez daje u nas czytanie bajek z morałem,a przede wszystkim tłumaczenie tego morału.

Odnośnik do komentarza

Witam :)
Fakt, że czasem dzieci nas nie słuchają jest naturalną rzeczą. Bądźmy szczerzy, sami w chwilach frustracji czy złości na kogoś nie mamy ochoty go słuchać i po prostu tego nie robimy. Najpierw zastanówmy się jaka może być przyczyna takiego zachowania? Najlepszym rozwiązaniem jest szczera rozmowa z dzieckiem. Pomimo jego młodego wieku, on na prawdę rozumie więcej niż nam się wydaje. Bierzemy dziecko i jasno mówimy mu, że chcielibyśmy z nim porozmawiać. Ważne jest, aby dziecko wiedziało co i dlaczego oraz żeby czuło się na równi z nami. Zacznijmy od wyrażenia swoich uczuć i tego co nam leży na sercu. Musimy powiedzieć prostym językiem:
Jest mi przykro, gdy Ty zachowujesz się...,
Sprawiasz, że jestem smutna, gdy robisz to...,
Chciałabym, abyś nie robił..., ponieważ to mnie boli, itp.
Musimy powiedzieć, czego oczekujemy od niego: Oczekuję, że przestaniesz się tak zachowywać..., Mam nadzieję, że przestaniesz być taki...
Dziecko w tym wieku potrzebuje jasnego i zrozumiałego przekazu.
Następnie przechodzimy do pytań: czy coś się ostatnio wydarzyło, że jesteś taki...?
Posłuchajmy, co dokładnie odpowie nam dziecko. Najważniejsze w tym okresie dla dziecka jest uważne słuchanie ze zrozumieniem. Krzykiem i klapsem niczego nie zwojujemy, a wręcz przeciwnie. Stosowanie na dziecku klapsów powoduje, że zachęcamy go do stosowania agresji wobec innych rówieśników. Musimy nauczyć swoje dzieci wyrażać emocje jakie im towarzyszą: Jestem zły, bo...,
Jest mi smutno, ponieważ..., Bardzo się denerwuje, gdy... itp. Pamiętajmy, że szczera rozmowa potrafi pozbyć się negatywnych emocji, tylko musimy chcieć i umieć je nazwać. Dzięki niej Wasze relacje znacznie się poprawią.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Dziecko nie słucha z wielu przyczyn. Nie chce czegoś zrobić, to co rodzic mówi nie jest dla niego interesujące bądź tak jak Pani napisała "Nie rozumie kiedy mówie do niego nie rusz, nie wolno, często śmieje mi się w twarz i robi wszystko na przekór. Tracę cierpliwość i kończy się na klapsie i płaczu."
Dziecko powinno wiedzieć, że karą jaka go czeka za coś co zrobi a nie wolno było mu tego zrobić to nie jest klaps. Klaps jest krótkotrwały, nie będzie miał w ogóle motywacji aby postępować dobrze skoro za "nie rusz" nic go nie spotyka a za to, ze ruszy dostaje klapsa. Musi mieć motywację do tego aby nie robić tego o co go rodzic prosi. Najlepszym rozwiązaniem jest ustalenie z dzieckiem zasad. Jeżeli dotnie czegoś czego nie wolno mu dotknąć to proszę mu wytłumaczyć dlaczego nie może tego dotknąć. Dla nas dorosłych również niektóre zakazy są absurdalne. Natomiast gdy ktoś nam wytłumaczy zaczynamy rozumieć dlaczego czegoś nie wolno dotykać, robić ruszać. Powinny dziecka czekać również nagrody. Jeżeli słucha i faktycznie nie robi rzeczy, których nie powinien powinna czekać na niego nagroda - ulubiona słodkość, spacer itp.
Pragnę polecić książkę "Nietoksyczne rodzicielstwo. Jak mądrze wychowywać dzieci. Robert W. Firestone, która daje odpowiedź na pytanie dlaczego rodzice czasami mimo najlepszych intencji i starań, osiągają w procesie wychowawczym odwrotne, negatywne skutki.

Odnośnik do komentarza

Twój syn robi Ci na złość, ponieważ Cię sprawdza. Chce zobaczyć, na ile może sobie pozwolić i co mu grozi, za jakie zachowanie. Nie przejmuje się niczym, ponieważ może nie jesteś konsekwentna albo szybko się poddajesz. Jeśli reagujesz agresją wobec niego, to wie, że może tak robić dalej, ponieważ nie wytłumaczyłaś mu dosadnie, że nie może tak robić. Taka reakcja jest objawem bezsilności wobec dziecka. Niestety może to wykorzystywać i pozwalać sobie na coraz więcej. Zamiast karania może Pani wyrazić ostry sprzeciw, bez agresji i obrażania. Trzeba dokładnie powiedzieć co się czuje w danej sytuacji i jakie ma się oczekiwania wobec dziecka. Trzeba dać mu odczuć konsekwencje złego zachowania i zaproponować wybór. Stosowanie kar może prowadzić do chęci odwetu, nienawiści czy oporu, przez to nie ma on możliwości doświadczenia poczucia winy, które zmienia złe zachowanie. Polecam książkę: "Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły" Adele Faber i Elaine Mazlish, a szczególnie rozdział 3: "Zamiast karania", strony: 105-150.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mam nadzieję, że żadne z Państwa nie stosuje : zrób to, liczę do 3..1...2....3.. nie mając pojęcia co się zrobi kiedy padnie '3'. Od razu mi się przypominają wszystkie mamy, które stosowały tę metodę i wielce zdziwione że dziecko nie reagowało :)
Najlepsza jest konsekwencja. Jeśli tego nie zrobisz, stanie się to. I trzymać się tego. Jeśli kilka razy odpuścimy lub zmienimy zdanie, no niestety...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...