Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2016


Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie kochane czytam wpisy na bieżąco ale nie mam co pisać zgadzam się z koleżankami że mało się dzieje na naszym forum, ja już czasem nie nadążam bo trochę czasu zajmuje aby być na bieżąco tu i tam :-) jutro zaczynam 34 tydzień, jakichś większych dolegliwości ciążowych niemam na szczęście. Dostałam wkoncu pismo z ZUSU że wypłaca mi pieniądze także będzie troszkę więcej gotówki a przyda się napewno :-) bo pamiętacie kiedyś pisałam że dlatego że zatrudnilam się będąc w ciąży i miałam krótki okres płacenia składek to chcieli podważyć prawdziwość mojego zatrudnienia ale na szczęście im się nie udało :-) dziewczyny leżące trzymam kciuki wiem ze łatwo się mówi ale już naprawdę nie daleko do końca a każdy dzień w dwupaku jest na wagę złota.

Odnośnik do komentarza

agazela87 - teraz to Ty mnie przeraziłaś bo mój synek w 31 tygodniu waży 2046, choć wydaje mi się że po mnie tego nie widać, wszyscy mówią że mam mały brzuch i też nie wydaje mi się żebym tyła jakoś dużo. Choć może to lepiej że dużo niż za mało

Mnie też już zaczyna wszystko przerażać, mam wrażenie że nic nie mam jeszcze, że tyle jeszcze trzeba zrobić a jeszcze mam studia na głowie i pechowo poród wypada akurat gdy są zaliczenia. Boje się jak to będzie

Odnośnik do komentarza

Welka, ja chodzę do kolegi mojego męża, dr Żuławski, ogólnie miałam opory na początku bo młody i w ogóle, ale od 2 wizyty jesteśmy na Ty, jak mnie coś niepokoi to piszę do niego na fb, z resztą sam mi to przypomina, a na wizycie to tak jakbym przyszla sobie z kumplem pogadać, no i ogólnie nie narzekają na niego i jest bardzo kompetentny :) Kasia, niezdarności nie zauważyłam bo się oszczędzam nadal i nie robię w domu prawie nic :)

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgbk6o4jvv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm95ll2y5h.png

Odnośnik do komentarza

Macie racje, nie ma po co wydawać pieniędzy, jesli cos ma byc na "chwile". Tym bardziej, ze tych wydatków całkiem sporo sie wciąż zbiera...
Na Mikołaja musimy cos kupić, bo to urodziny mojego synusia :) w sumie juz kupiliśmy i czeka na zapakowanie w ładny papier.

Choccovanilla i Kasia300 ja mysle, ze każda z nas ma słabsze chwile i czasem czuje, ze cos nas przerasta. Ale tak nie jest, bywa, ze potrzebujemy po prostu czasu zeby rozwiązać problem. Przed nami duze wyzwanie, spotkamy sie z zazdrością i pewnie z próbami zwrócenia na siebie uwagi. Ale taka jest kolej rzeczy, dobrze, ze nasze maluchy bedą miały rodzeństwo. Wtedy inaczej sie rozwijają. I to nie bedzie tragedia, musimy razem z naszymi dziećmi sie zorganizować i sobie z tym poradzimy. Dziecko tez ma prawo mieć kryzys, gorsze dni, skoro nas to dopada, to co dopiero kilkulatkow, czy juz nastolatków.

Co do ucha, lepiej wybier sie do laryngologa. Moj brat miał nagrzewać lampa, taka specjalna. Nic innego na ten temat nie wiem :(

Aha kiedyś była mowa o materacykach lifenest i pytałam moja młoda pediatrę, która sama ma 3 dzieci, co sadzi. Moze komuś jej opinia sie przyda-ja skorzystałam :) powiedziała, ze jak juz dziecko jest na swiecie i sa ku temu wskazania to jak najbardziej kupić. W przeciwnym wypadku szkoda kasy.

http://fajnamama.pl/suwaczki/xjel9m8.png
http://www.suwaczki.com/tickers/8p3oskjor3p7ujrr.png

Odnośnik do komentarza

Teściowa mi powiedziała że teraz może dzidzia szybko rosnąć a za chwile waga przystopuje i będzie ok - jakoś ufam jej przez 30 lat była pielęgniarką to ma jakieś doświadczenie.
A co do niezdarności to mi w ciąży odpukać przeszła. Wcześniej idąc bez kapci często zdarzało się że mały palec " zostawał" w drugim pokoju a teraz jest ok. Nie mówiąc o częstych cięciach się czy oparzeniach. Może działa na to to że bardziej uważam na siebie.

http://www.suwaczki.com/tickers/w4sq9n73936urp15.png

Odnośnik do komentarza

Agata2912 rzeczywiście świetny lekarz. Trafiłam na niego gdy wylądowałam w Oświęcimiu w 8 tc w tamte wakacje. Wydrukował mi nawet zdjęcie maleństwa, jedno z niewielu jakie mam, niestety dwa tygodnie później serduszko przestało bić. Ale nie o tym miałam pisać. Wydaje mi się że to taki prawdziwy lekarz z powołania, konkretny, miły, ma podejście do pacjentki. Możesz mi napisać gdzie przyjmuje? A właśnie. Orientujesz się może czy w Oświęcimiu można opłacić położną do porodu?

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza

Maloy gdyby nie paczka od mikolaja z pracy to na pewno kupiłabym małemu prezent, a tak po seansie pójdziemy do sklepu i sam sobie wybierze co chce, mam nadzieję że cena będzie rozsądną. Pod choinkę już kupiłam prezent żeby nie musieć o tym ciągle myśleć. Zresztą gdyby coś czasem to nie muszę się martwić że mój skarb zostanie bez prezentu.
Zgadzam się z tobą. Nasze dzieci też mogą mieć gorsze momenty. My mamy. Parę dni temu płakałam że już nie mam siły, mały specjalnie sikał w majtki i mówił że jest dzidziusiem, potem jak go przebierałam uciekł mi nasikał na podłogę i urządził sobie ślizgawkę. Śmiał się jak szalony, do momentu jak nie walnął tyłkiem i głową w podłogę. Ja sprzątałam a on do mnie:"mama muchaj" ja mu na to śmiejąc się i plącząc z bezsilności: "sam sobie dmuchaj jak masz takie pomysły.
We wtorek powiesiłam mu na drzwiach kartkę i za wysikanie do nocnika przylepiam

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza

Zżarło mi większą część posta.
W kazdym bądź razie za siusiu do nocnika uśmiechnięta buźka, w majtki smutna. We wtorek były dwie smutne, wczoraj jedna, a dzisiaj tylko wesołe, więc ja też jestem wesoła. Zauważyłam że gdy mówimy małemu że jest chłopczykiem to robi na przekór i mówi ze dzidzia. Wydaje mi się że to z powodu małej. Ale dziewczyny wszystkie damy radę. Jak nie my to kto?
Marsta88 cieszę się że zus się odczepił :)
Madzia02 mój mały miał 3,400 i 55 cm. Do szpitala wzięłam 62, a on nawet 56 miał za duże. Takie maleństwa są strasznie chudziutkie.
Chocovanilla leć jutro do rodzinnego na pewno coś Ci przepisze.
Mój synuś w porównaniu do twojej córy wybrał sobie "tanią" zabawkę.
Marta993 powodzenia na badaniach.
Kasia300 wczoraj poparzyłam się tłuszczem. Dobrze że zabraniam małemu wchodzić do kuchni gdy gotuję. Tak poza tym ciągle się gdzieś walnę lub potknę. Dalej boli mnie palec w stopie w który jakiś czas temu przywaliłam, a ostatni paliczek jest ciągle różowy.
Do której klasy chodzisz twój syn? Może przez to wolne ma teraz zaległości z którymi nie potrafi sobie poradzić, a nie chce się przyznać.
Laseczki każda z nas ma czasem gorsze chwilę, ale damy radę dla naszych dzieci i rodzin. Wszystko będzie dobrze :)

http://www.suwaczki.com/tickers/qb3c4z17lqncj105.png
http://www.suwaczki.com/tickers/klz9df9hqw46db0j.png

Odnośnik do komentarza

Welka u nas tez mała skala w majtki. Tylko ze raczej nie na złość a z lenistwa miała robione badania i wszystko jest ok jeszcze w razie czego czekamy do nefrologa. Przestała raczej już sika albo zdarza jej się sporadycznie ale bywało tak ze w dzień zlala się i 9 razy. Jestem przyzwyczajona nosić ze sobą plecak z ubraniami ale na szczęście ostatnio coraz mniej dokładam do plecaka nowe:)
Próbowałam naklejki ale u nas nie działały.
Ja juz spalam tylko obudziłam się z zatkany nosem.. może faktycznie coś to będzie z tym uchem jak i nos zapchany. Jak ja nie potrafię nie oddychać przez nos. Dla mnie to już panika i się duszę tym bardziej ze dziecko też utrudnia oddychanie. Jak mi nie przejdzie bo nasmarowalam wokół ucha vikiem to jutro do lekarza bo na weekend zostane na lodzie:/

https://www.suwaczki.com/tickers/m3sx0dw4fdkoafyo.png

Odnośnik do komentarza

Hej brzuchatki ;)
Tak jak pisałam jestem już w domu i mimo moich obaw wszystko póki co ok. Jutro jadę na kontrolę ktg i spotkam się z gin ale jestem dobrej myśli to już prawie 33 tydzień, tak szybko leci...
Lista wyprawka przygotowana przez was uratowała mnie dziś przyszła paczka z gemini brakuje jeszcze paru rzeczy między innymi kombinezonu , chciałam się was poradzić bo nie wiem jaki rozmiar kupić:/ i czy taki z nogami do fotelika i drugi do wózka gdzie mogę będą razem? Chciałabym jak najwięcej z młodym wychodzić na spacery, tylko nie wiem czy to nie zbędny wydatek :(
Co do niezdarnosci u mnie osiąga szczyty, ciągle coś mi wypada i o coś się uderzam mam nadzieję że minie...
A no i jak u was ze spaniem? Ja ostatnio mam z tym problem w sumie po szpitalu się tak przestawilam zasypiam późno budzę się o 6 i już nie ma spania:( i głupie sny że mały płacze a ja nie potrafię się nim zająć... Masakra

http://fajnamama.pl/suwaczki/v9pgwrx.png

Odnośnik do komentarza

Czesc dziewczyny :) po pierwsze nie pamietam ktore z was polecaly na zgage Gaviscon,ale jakbym mogla to po stopach bym was calowala :D dzis kupilam bo juz rennie przestal na mnie dzialac i w koncu czuje ulge. Dzieki! :*
Po drugie to jestem mega szczesliwa po wizycie u gina- rozwarcie niby nadal jest,ale za to szyjka sie wydluzyla i nie jest juz napieta :) jestem idealnym przykladem na to,ze odpoczynek moze zdzialac cuda.
No i gin powiedziala,ze jesli nadal bede sie tak oszczedzac to jest bardzo duze prawdopodobienstwo,ze spokojnie dotrwam do swojego terminu. Nawet nie wiecie jak mnie to podbudowalo :)
Mialam robione usg i podobno Dianka jest bardzo duza...wgl usg ma juz 2155g i jesli w 36/37 tygodniu na usg wyjdzie duza waga to nie mozemy wykluczyc cc. Zawsze zapieralam sie przed tym rekami i nogami,ale jesli juz tak bedzie ,to bede musiala to zaakceptowac. Ja niestety jestem bardzo malej budowy,mam waskie biodra i 163cm wzrostu,a na dodatek poki co przytylam tylko 5kg od poczatku ciazy, dlatego lekarka powiedziala, ze przy tak duzym dziecku lepiej nie ryzykowac. Ale nadal jednak mam nadzieje,ze nie wyrosnie z niej taka duza dziewczyna i tylko teraz ma takie tempo.

Bylam dzis na szkole rodzenia i akurat mielismy zwiedzanie mojego miejscowego szpitala. Sala do porodow rodzinnych swietna,ale do porodow ogolnych wg mnie obskurna :/ co najgorsze jak juz konczylismy zwiedzanie to zrobilo mi sie duszno ,ciemno przed oczami i koniec. Ocucilam sie na lezance z polozna i jakims tamtejszym lekarzem. Wgl nie wiedzialam co sie stalo. I tak zakonczylo sie moje zwiedzanie ,ze moj tata musial po mnie szybko przyjechac. Ale juz drugi dzien wlasnie tak mam,ze ciezko mi sie oddycha,czasem brakuje tchu i mam uderzenia goraca. A gdzie tu do konca :/
Co do ulozenia dziecka,to moja juz od okolo 24tc jest glowka w dol i grzecznie wisi nadal ;)

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c8ribdjialnb2.png
url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/67eipzcu8g5ix4gq.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Siolcia gratulacje udanej wizyty. Dzidzia naprawdę duża. Mnie dziś o 4 obudziły duszności, normalne jakbym nie oddychała, jak chciałam wstać to zawroty głowy a już śpię przy uchylonym górą oknem żeby nie bylo duszno. Może tak akurat wyszło oby się nie powtórzyło. I oczywiście już nie mogłam zasnąć ale leżałam. Teraz muszę wstać bo jestem tak głodna że burczy mi w brzuchu chyba za wcześnie rozpoczęłam dzień :-)
Ja odkupiłam kombinezon praktycznie nowy stwierdziłam że kupię najpierw malutki (jest z połączonymi nogami taki śpiwór z dziurą na pasy zeby nie upychac tych mlych nog) a później trochę wiekszy, zeby dzidzia się w nim nie topiła na olx można naprawdę tanie i fajne ulpolować. Nowe są mega drogie.
I moja fanaberia :-) ... postanowiłam zainwestować w maszynę do szycia (jutro odbieram) i spróbować, tyle naogladałam się handmade że stwierdziłam że spróbuje. Zobaczymy :-)

Odnośnik do komentarza

Welka mój sym we wrześniu skończył 11 lat. Problem w tym ze miał zaległe 3 kartkówki z matematyki i zapytałam z czego i ze musi się tego nauczyć. Nawet do siostry mojego A pojechał uczyć się a tego nigdy nie robił.przyznał się ze nie umie a dzień później ze opanował i nie boi się zaliczać bo wie wszystko. Najwyraźniej nic nie wiedział.
Przeplakalam pół nocy ze możeza bardzo an niego naskoczylam i jak myślę o tym to ciągle płakać mi się chce. Porozmawiam z nim jak wróci dzis bo mam straszne wyrzuty :((( Źle mi bardzo.
Siolcia ciesze się bardz ze czujesz się lepiej i ze pomógł Ci ten Gaviscon. Mi też pomógł dlatego napisalam żeby próbowac:) Karolinka tez w domu, oby tak dalej. Niech Wasza determinacja i starania nie pójdą na marne. Będziecie wspaniałymi mamusiami i daj Boże o czasie:)
Mój maluszek dziś od rana aktywny,jak codziennie. Czkaweke dziś miał i to dosyć długo, ale śmieszne uczucie.
A łóżeczka juz macie rozłożone?
Moje będzie w połowie grudnia. Tez znalazłam je na olx jak duuuuuuzo innych rzeczy i czekałam nieraz na okazję. Ostatnio zamówiłam podgrzewacz o butelek za 60 zl z przesyłką a nowy kosztuje od 139 zł. Szukałam zupełnie czegoś innego i tańszego a ty taki wynalazek. Przyszedł kurierem w kartoniku i nawet folii nie mial zdjętej z monitora. Przetestowałem go i rewelacja. Łóżeczko tez na olx kupiłam za grosze a uwierzcie mi ze nigdzie nie widziałam podobnego i to prawdziwa perełka. Ale zdjęcie z pełnej aranżacji pokaze połowe grudnia. A kiedy będziecie rozkładać pościel w nim?

http://s2.suwaczek.com/201601131762.png

Odnośnik do komentarza

Kasia300 ja też po wywiadówce wczoraj. Nie przejmuj się, przychodzi taki czas, że przestaje im zależec i nic im się nie chce.Moj 12 lat i nic nigdy nie trzeba, wszystko głupie. W szkole sie czepiają, co chwila egzaminy szóstoklasisty. Dużo obowiązków, korepetycje, basen a myślę, ze. Ich też dopada jesienna handra i zmęczenie. Nie denerwuj się, na pewno robisz wszystko tak jak trzeba, porozmawiajcie na spokojnie, a dowiesz się w czym ewentualnie tkwi problem. :***
Moja dziewcyneczka dalej bezimienna:( Maz wraca dopiero na święta, więc też jakoś wszystko na mojej głowie, czasem smutno, ale daje rade :)
Welka sama zdziwiona tym okiem jestem:(
Dobrego dnia kochane.

Odnośnik do komentarza

A ja wczoraj miałam urodziny, liczyłam na prezent o który marzę od kilku lat ale co roku jest ta sama gadka nie bo schody nie zrobione, nie bo kuchnie trzeba zamówić, nie bo auto mam zepsute, nie bo brama w garażu, nie bo nie ma ogrodzenia itd. Itp.
Nie dostałam nawet bomboniery ani kwiatka boooooo...... Mój mąż stwierdził że słodyczy to i tak nie jem kwiatek zwiednie a przecież to jest jasne że Cię Kocham.
Mam ochotę klnąć na całą wioskę. Myślałam że skoro dwa lata z rzędu nie dostałam prezentu to dlatego że zbiera kasę ale nie myliłem się. Żadka narzekam na męża ale pomału zaczyna przesadzać. I normalnie będę dzisiaj gryzła

http://www.suwaczki.com/tickers/bhywvcqgq27w642b.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/7u22krntvok7it5k.png

Odnośnik do komentarza

mama_amelii niestety faceci juz tacy sa..nie domysla sie,ze glupi kwiatek za 5 zl moze kobiecie sprawic niesamowita radosc ,a co tu juz mowic o jakis wiekszych prezentach. Czasem sie zdarzaja "rozumni faceci" ,ale niestety sa to wyjatki...ja to jak swojemu powiem ,ze kocham kwiatki i czemu dostalam od niego bukiet tylko raz w zyciu na zareczyny ,ze chcialabym czesciej chociaz malego gozdzika za 2,50 bo je kocham,to ten kiwa glowa i mowi ,ze jutro mi kupi w takim razie,po czym jutro zamienia sie w nigdy i tak w kolko....eh zero romantycznosci.
Spoznione ,ale wszystkiego najlepszego ! :*:*

http://www.suwaczki.com/tickers/bl9c8ribdjialnb2.png
url=http://www.suwaczki.com/]http://www.suwaczki.com/tickers/67eipzcu8g5ix4gq.png[/url]

Odnośnik do komentarza

Mama Amelii, chyba większość z nas, ma takie doświadczenia z facetami, mój za to jak z czymś czasem wypali to lepiej żebym nic nie dostała :) Kasia, łóżeczko po wielkich awanturach mam złożone, pościel chce wyprać w następnym tygodniu, zeby mi wyschla na zewnątrz bo ma byc pogoda w miarę, a co do włożenia jej to schowam do szuflady i jak wrócę ze szpitala to ja wyciągnę albo mamie to oddeleguje. Siolcia ty moze lepiej siedz w domu bo strach Cię wypuścić :) dobrze ze z tego omdlenia wyszłyście cało. Na jak dużą aktywność ci lekarz pozwolił? Welka, on przyjmuje w poradni przyszpitalnej w kazda środę :) nawet jak miałam problemy na poczatku z tym krwiakiem to przyjeżdżałam do niego na oddział, a L4 wypisywał mi dzień przed własnym ślubem i z domu od niego trzeba bylo odebrać :) co do położnej to tez chciałabym wiedzieć zapytam go, a jak nie to zadzwonię do kuzynki mojej mamy ona tam jest właśnie położna od ponad 30 lat i sie dowiem.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgbk6o4jvv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm95ll2y5h.png

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietki!
Strasznie dawno mnie nie było, czasem zaglądałam,ale nie miałam czasu żeby coś więcej naskrobać. Remont skończony, eble się skręcają i dziś wracamy do siebie po prawie 4 tygodniach. U mamy dobrze, ale nie mogę doczekać się powrotu do swoich 4 ścian i wreszcie zacząć urządzać kącik dla synka :)
Widzę, że wszystkie się pięknie rozrastamy ale jest coraz ciężej i coraz bliżej.
Już nie możecie się doczekać czy zaczynacie się stresować?

U mnie 32 tydzień, Tymuś waży 2 kg i jest wysokim facetem :)
Szyjka długa, zasklepiona więc mogę aktywnie przygotowywać się do przywitania nowego domownika. Przytyłam od początku 10 kg.
Z moich dolegliwości - mam spory ucisk na żołądek przez co wciąż mnie boli i mały uciska mi w okolicy prawej pachwiny i czasem mam blokadę prawej nogi i kuleję. No i zgaga jak większość z Was. Z naturalnych środków na to ustrojstwo polecam migdały. Ale to wszystko pikuś :)

Ponad to miałam znowu przygodę z moim laboratorium w którym robię badania. Znowu w moczu znaleźli mi białko (w razy więcej niż ostatnio) i erytrocyty. Nauczona poprzednim doświadczeniem powtórzyłam od razu badanie i wyszło czystko. Drugi raz taki sam numer... i znowu niepotrzebny stres że zatrucie ciążowe, że coś nie tak... eh. Jeśli macie niepokojące wyniki zawsze je powtarzajcie! Zawsze!

Widziałam, że przewijał się temat koszuli nocnych - wczoraj dostałam paczkę z Italian Fashion - koszulki są milutkie, ładne, zapinane na zatrzaski przez co szybko można dostać się do piersi :) Cena ok 50zł/szt, są na allegro - polecam.

Mam pytanie wyprawkowe - do czego się pakujecie do szpitala? Torba podróżna, walizka? Robicie dwie osobne torby - dla maleństwa i dla siebie czy do jednej? Wydaje mi się, że torba będzie spora i chce to jakoś logistycznie zaplanować.

W czym planujecie rodzić? Koszula nocna? Widziałam w necie porady, żeby lepiej zaopatrzyć się w duży T-shirt. Podobno nowej koszulki szkoda bo będzie rzeźnia ;) i do niczego poza koszem się nie będzie nadawała. Ale jak położyć maleństwo na piersi bez opcji rozpinanego podkoszulka?

A w załączeniu zdjęcie z brzucholem. Trochę już nie aktualne bo sprzed 2 tygodni, a teraz szybko rośnie....

monthly_2015_11/styczen-2016_39654.jpg

http://www.suwaczki.com/tickers/ckai43r8ws124s8l.png

Odnośnik do komentarza

Wesna ja pakuję się do walizki, ciuchów dla dziecka nie muszę brać, jedynie przygotuję w domu na wyjście i mi przywiozą w dzień wypisu, to zabieram tylko pampersy, chusteczki i nie wiem co jeszcze na chwilę obecną.
Co do stroju porodówkowego :] to mi koleżanka mówiła o jakiejś koszulce na ramiączkach, ja chyba zabiorę starą koszulę nocną, jest brzydka wg mnie, ale jak pójdzie do wyrzucenia to chyba nie ma co się odziewać w jedwabie :D

http://www.suwaczki.com/tickers/f2w39jcgbk6o4jvv.png
http://www.suwaczki.com/tickers/3i49krhm95ll2y5h.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny poniżej zamieszczam link to filmiku. Są to zdjęcia z porodu jednej kobiety. Może moment bardzo intymny i nie wiem, czy sama miałabym odwagę zdecydować się w takiej chwili na zdjęcia. Jednak same zobaczcie. Zdjęcia tak piękne i tak subtelne i wzruszające, przy czym oddają wszystkie uczucia i ten ból towarzyszący porodowi. Warte obejrzenia.

Odnośnik do komentarza

Wesna do szpitala zabieram taką mała walizkę. Miałam ją przy poprzednim porodzie. To Tobie musi być wygodnie, żeby móc mieć wszystko pod ręką i móc wszystko znaleźć. Dobrze jest mieć oddzielną małą torebeczkę z ciuszkiem i pieluszką dla dziecka, w ktore chcecie, żeby dziecko było ubrane jak już położne zważą, zmierzą. Przynajmniej u mnie w szpitalu tak było.
Koszulę mam trzy z zeszłej ciąży. Są niezniszczone i ładnie się prezentują. A na sam poród to nie wiem, bo chyba będę rodzić przez cc, wiec t-shirt nie będzie mi potrzebny.

Kasia300 tak to już z dziećmi jest. Jak nie bunt dwulatka, to znowusz problemy z nastolatkiem. Prawdziwe są słowa "małe dziecko mały problem, duże dziecko duży problem". Może u Twojego syna jest to związane z pojawieniem się nowego członka rodziny. Dzieci w różny sposób reagują. A u dzieci w tym wieku najczęściej odbija się to na nauce właśnie. I nie wynika to z tego, że nie umie, ale np. na testach ma jakąś blokadę i pomimo, że zna odpowiedzi to testu nie zalicza. Tak miała moja siostra z 13 letnim synem, który zdawał egzaminy próbne do gimnazjum. Był w czołówce w klasie, a w czasie zaliczania testów przedgimnazjalnych wszystkie zawalał. I sam mówił mamie, że nie wie co się z nim dzieje, bo on to umie i nie wie dlaczego nie zalicza. Było to spowodowane stresem...

Mama_amelii spóźnione życzenia, ale szczere - wszystkiego Naj Naj Naj i szczęśliwego rozwiązania.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...