Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Zoo, bardziej mi chodzilo w pytaniu o to, by sie dowiedzieć jak szybko temperatura rosła przy trzydniowce. Czy szybko, czy byly dluzsze przerwy w podawaniu leku p/gorączkowego :)

Mlody mial 3 lata temu trzydniowke i nie pamietam. A mloda nie ma żadnych objawow oprocz rosnacej szybko temperatury. Jedynie do gardla nie da sobie zajrzec.
Jesli do jutra stan sie taki utrzyma, to rano na mofrologie, crp i do pediatry.

Odnośnik do komentarza
Gość MamaDwojki

Strunka
U nas temp byla 38.2-38.5 I dawalam mu leki, bo sie wylaczal. Po godzinie 37, za 2-3 godz znowu 38.2 I zowu leki, I tak w kolko.

Tu "histotia choroby", akurat mam zapisane na komorce

18:00 38.3. nurofen, spadla do 36.9
00:00 38.5 paracetamol, 37.1
04:00 39.3 nurofen 37.1
11:10 nurofen 38.5
16:30 39.5 chopek paracetamol
21:45 39.0 nurofen
5:15 38.9 paracetamol
11:45 39 nurofen
18:10 38.6 paracetamol czopek
23:30 nurofen 38.5

Tez mieliszmy robione crp (wyszlo os ok.10), morfologije, mocz

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,

Jestem mamą dwóch dziewczynek oraz właścicielką nowej polskiej marki Handle with Care. Jeśli szukają Panie pomysłu na pościel dla Maluszków oraz tych starszych dzieci zapraszamy do naszego sklepu: www.handlewithcare.pl

Kolekcje projektujemy sami, na naszą wyłączność, tkaniny mają wszystkie niezbędne testy (Oeko-Tex). W swojej ofercie posiadamy pościel, akcesoria do łóżeczek (rożki, ochraniacze, prześcieradła) oraz produkty z bambusa.

Jeśli nie są Panie zainteresowane proszę o zignorowanie/usunięcie mojej wiadomości. Pozdrawiam gorąco :)

Odnośnik do komentarza

Strrrunka
U Młodego temp oscylowała wokół 38 i jakoś mu to specjalnie nie przeszkadzało więc nawet nie zbijałam. 4 dnia była wysypka w związku z czym pediatry nie odwiedziliśmy.

MamoDwójki
Ostatnio też prowadziłam takie zapiski,tylko moje dotyczyły tego ile i o której Młody wypił i zaraz zwrócił podczas pierwszego dnia jelitówki.

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny!Tak sobie co wieczór obiecuję że coś napiszę a potem zajmuje się czymś innym i zapominam.Gabrys przechodził bostonke,koleżanka wpadła z wizyta z żłobkową córka,no ta podzieliła się z nim wirusem .Dodasm że mała nie miała jeszcze wtedy objawów,oba przeszła lekko a u nas to istny horror był. Musieliśmy dwa razy jechać do szpitala,za drugim razem zostaliśmy.Maly nie chciał w ogóle pić. Wysoka temperatura,nawet 39.5 po podaniu paracetamolu i nurofenu.Bąble tylko na palcach u nóg i rąk.Na pupie czerwona wysypka,paskudne kupy,najgorzej było w gardle bo nawet w jamie ustnej nie było tak źle. Jakby nie chrupki kukurydziane to by mi dziecko z głodowało. U nas też od jutra w Lidlu te zabawki drewniane,pójdę coś obejrzeć,moize coś kupię.Na urodziny Gabryś dostanie rower ,taki normalny z bocznymi kółkami. Na hulajnodze sobie świetnie radzi,jak widzi rower to bardzo się cieszy.Pod choinkę kupimy jakąś małą zabawkę,w sumie to ciągle coś dostaje więc jak coś trzeba to na bieżąco kupuje.Maly jak miał trzydniowe to pamiętam że ciężko było zbić temperatura,za to wyglądał i zachowywał się jakby mu nic nie było.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Strunka - nam ostatnio pediatra powiedziała, że jak jest tak wysoka gorączka to dobrze zrobić crp (jak oscyluje w granicy 10-15 to wskazuje na wirusa) i mocz na posiew. U nas akurat ta gorączka wypadła w weekend, to badań nie zrobiliśmy.

Zielona - zdrowia!
Ogólnie wszystkim chorowitkom zdrowia!

Ja dzisiaj po wizycie. Leon w 31 tyg waży 1600 a termin porodu po usg bliższy połowie stycznia i niestety od ostatniej wizyty odwrócił się i teraz głową jest u góry. Mam nadzieję, że zmieni zdanie, bo poród pośladkowy z opisu lekarza mnie nie przekonał :(

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
Dziękuję Ci bardzo! Ciekawy artykuł, choć widać, że jeszcze sporo jest do wyjaśnienia, zbadania. A statystyka często jest trudna do interpretacji. A badania krwi jak widać też nie są w stanie do końca coś potwierdzić lub wykluczyć. No nic, będę obserwować a jak nadal będzie się stan utrzymywał to uderzam do dobrego alergologa.

A może zrobimy aktualizację wizualną naszych pociech na poczcie?

Odnośnik do komentarza

Skakanka byliśmy dobę. Jak pojechaliśmy pierwszym razem to 14 godzin nie bylo mokrej pieluchy i mały nawet kropli wody nie chciał się napić. Bałam się że się odwodni.Na poczekalni wypił 100 ml mleka i wysłali nas do domu.Niestety wróciliśmy wieczorem bo mały nadal nie pił zupełnie nic.W momencie kiedy nas postanowili przyjąć na odd dział mały nie szukał od 40 godzin.Podobno nie chcieli nas przyjąć bo wyniki krwi były dobre.Bardzo mnie tam denerwowali. Strunka nam kropki wyszły jak w zegarku po 3 dniach gorączki. Gabryś już zupełnie zdrowy .Zakropkowana może jeszcze Leon zmieni zdanie i się odwróci. Ponamawiaj go troche.

http://www.suwaczki.com/tickers/f2wl20mmz58oswmm.png

Odnośnik do komentarza

Renia74
Żoo
To "nie biegaj" musiało być wiele razy powtórzone że tak Tuniowi utknęło. A co jest złego w bieganiu? Gdyby mój tam chodził to pewnie byłoby do niego. On wiele km dziennie robi biegnąc. Tydzień temu mieliśmy mszę za tatę mojego, Michał wziął kościół za plac zabaw, cały czas biegał dookoła ławek i skakał.

Sądzę, że w żłobku zabraniają biegać na sali ze względów bezpieczeństwa. Nie wiem jak liczne są grupy, ale u nas jst 20 dzieci, nie wyobrażam sobie sytuacji, że dzieci zaczynają biegać, wydaje mi się, że mogłoby się to skończyć siniakami i guzami niekoniecznie dzieci biegających. Pewnie inaczej jest jak dzieci wychodzą na ogród.

Tosia też głównie biega, czasem tak szybko, że wydaje mi się, że nie wyrobi w zakręcie ;)

Odnośnik do komentarza

mm3
Dziewczyny, czy któraś z Was pisała albo wie czy warto kupić warzywa i owoce do krojenia? Zaciekawił mnie ten pomysł. Warto? Bo widzę, że nóż byłby pożądany w łapce mojego syna i złości go fakt, że nie wolno ;-)

zauważyłam, że rzeczy przypominające nasze, nie są tak atrakcyjne

Odnośnik do komentarza

Ale tematów poleciało...

Zakropkowana
U Ciebie już 31 tydzień, ale zleciało. Potwierdza się fakt, że cudza ciąża trwa krócej ;)

Niech się Leon nie wygłupia i fika w drugą stronę.

Artykuł o glutach też przeczytam.

Zielona
Wybitne paskudztwo ta bostonka. A jak tam z mówieniem, coś się ruszyło?

Skakanka
Mniam, urocze. Ja chyba tego nie usłyszę bo moje dziecko na drugie śniadanie dostaje jakieś głupoty. Owoc lub mus i chrupki.
Je śniadanie w domu i o 13 obiad więc ten posiłek w klubiku jest mu w sumie niepotrzebny. Ale dzieci jedzą.

Większość zajęć to swobodna zabawa a że jest to sala z kulkami i zjeżdzalniami to dzieciaki szaleją.
Tylko jak jest zorganizowana zabawa jakieś piosenki, tańczenie i malowanie to panie uspokajają dzieciaki i probują je wciągnąć do zabawy. Bo i tak dzieci widzą tylko kulki.
Grupa jest malutka. Przy mnie najwięcej było 7 dzieci a wczoraj była tylko trójka.

Też chętnie się dowiem czegoś o tych zabawkach do krojenia. Jakoś zupełnie ich nie doceniam a w sumie ich pełno więc może coś w tym jest.
Tak samo jak nie doceniam np. koszyka z zakupami z ikei.
Ale może się mylę.

Melduję, że warsztat w lidlu został przez bratanka upolowany.
Teraz się muszę też postarać z prezentem.

Na pocztę mam w planie coś wrzucić.

Odnośnik do komentarza

Żoo
Ja robię z tego przepisu
http://www.mojewypieki.com/post/masa-cukrowa-lukier-plastyczny-do-tortow
Nie wiem jak kupna, ale domowa masa zasycha po około 2 tygodniach.

Mm3
Ja pisałam o tych warzywach, ale niestety nie upolowałam. Widziałam je u znajomego dzieciaka, i nawet fajne mi się wydają. Może to rzeczywiście za sprawą zakazanego noża :-) w wielu sklepach je widziałam, ale zazwyczaj były dużo droższe.

Z aktualizacja poczty fajny pomysł, wrzucę coś jak włączę kompa.

Zakropkowana
Leoś jeszcze ma trochę czasu żeby fiknąć spowrotem, ale mógłby Cię już dodatkowo nie sterować :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Też myślę, że zabawki udające przedmioty dorosłych to nie to samo. Ale niektóre dzieci jakoś"kupują". U nas zabawkowy odkurzacz byl w użyciu.

Rzeczywiście grupa biegających w żłobku dzieci mogłaby zakończyć się jakimś nieszczęściem. Nie dziwię się, że wolą szaleństwa wyciszyć.

Siedzę i czekam aż mi męża wydadzą po zabiegu... Dobrze, że poprosiłam przyjaciółkę aby młodego ze żłobka odebrała. Bo mąż wymyślił sobie, że mam z dzieckiem tu kwitnąć...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

A propo tych drewnianych warzyw i owoców to niby od poniedziałku mają być w Biedronce. I chyba sie do nich przekonałam. W zeszłym roku Rysiek dostał drewniane klocki i w sumie najwięcej się nimi bawi. A te warzywa mają być na magnes, a ostatnio bawi się też dużo pociągiem z IKEI też na magnes.
Oglądałyśmy dzisiaj z mamą katalog z zabawkami w Biedronce i też mi się rzuciły w oczy książeczki i puzzle CzuCzu. Wstępnie podpowiedziałam babci, że taki prezent na święta by się widział i nie ma wydawać fortuny na zabawki, bo raz, że nie mam na to miejsca, a dwa, to jakoś wolę drewno od plastiku :)

Peonia, a co to za zabieg na mężu ?

Odnośnik do komentarza

Ach i w ogóle byłam z Ryśkiem przez dwa dni u rodziców i trochę się rozleniwiłam, ale też i obłowiłam na zakupach (w sumie obkupiłam swoje dziecko i lubego, a nie siebie ;)). Jednak w małych miasteczkach to wszystko mniej poprzebierane, a i dużo promocji się trafia. I tak moje dziecko ma zapas spodni i rajstop na najbliższy rok ;). No i trafiłam też w Biedronce kalosze za 22zł z ukochaną koparką, więc dzisiaj w nich chodzi po domu cały dzień. Co tam, że o rozmiar za duże ;) frajda jest :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...