Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

żoo
Dzisiaj rezonans potwierdził wcześniejsze wyniki. Na razie leczenie na neurologii a za jakiś tydzień trzy tygodnie pobytu na oddziale rehabilitacji. Więc idzie w dobrą stronę. Mam nadzieję że z czasem wróci do siebie i pozwolą mu na tę endoprotezę....

Olugatorka
Aj, a ro klops... Dużo zdrowia!

U Kasi bez zmian. Niestety. Julka pytana o mamę pokazuje,że jej nie ma bo teraz jest w szpitalu na intensywnej rehabilitacji.

Czy Wasze dzieci dziś też słabo spały? Pół żłobka dziś narzekalo na małe nocne marudy :-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Peonia
Przykra sprawa z teściem, mam nadzieję że szybko wróci do formy.

Oligatorka
Jak Wy sobie teraz radzicie? Masz kogoś do pomocy w dzień? Niech się to szybko zrośnie!

Strunnka
W Bieszczadach też są SPA :-)))

U nas znowu choroba, katar, kaszel cały weekend, a dziś nad ranem goraczka. Sezon na infekcje chyba u nas zaczął się na dobre:-(

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
No to narozrabiałaś. Ile już jesteś w gipsie?

Na jutro mam termin. I sama nie wiem czy lepiej w dwupaku czy oddzielnie. Trochę się obawiam Tuniowej reakcji.
I chciałabym nie mieć tym razem wywołanego porodu.
Od jutra zaczynam jeździć na ktg a to prosta droga do obserwacji i wywoływania.

Skakanka
Rety, znowu u Was zaraza? Współczuję.
A uszy ok?

Peonia
To dobrze, że teść szybko zacznie rehabilitację.

Tunio spał dobrze, gorzej ze mną. O 24 obudziły mnie skurcze. Już liczyłam na poród ale się uspokoiły.
Za to jak po kilku godzinach ułożyłam się ponownie do spania to mi kot wlazł na głowę i zanim go pogoniłam to się znowu rozbudziłam. Zasnęłam koło 5 a o 7 obudził się Tuniek.

Odnośnik do komentarza

żoo
Ciekawe, że mam ciągle reklamę hotelu Arłamów.
Tam chyba jest SPA?

Może teraz porodówka to spa dla Ciebie :-))
Tunio da radę. Nie martw się na zapas. To się da ogarnąć. Gdybym nie była za stara to bym sobie jeszcze jedno dziecko sprawiła z chęcią w ramach przerwy w pracy. :-)))) zwłaszcza po dzisiejszym dniu...

Skakanka
U nas też coś chyba się kluje bo młody kaszle w nocy i dziś był ciepły. W dzień niby ok tylko maruda. W czwartek badała go lekarka i nic mu nie było bo by go nie dała szczepić. Ona z tych bardzo ostrożnych. Na razie inhalujemy i nurofen w obrocie, zobaczymy co będzie ale kolejną hexe przypominajkę odłożę.....
A Wam zdrowia życzę :-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Trzymam kciuki, żeby Cię wzięło :-))))

Skakanka

U mnie na zmianę dziewczyny w domu tzn przeważnie katar no, ale u mnie zwracają uwagę chociaż ostatnio walczymy z rota wirusem raz miała Julka, ale łagodnie przeszła, po dwóch tyg Milena, ale przeszła gorzej we wtorek wróciła do żłobka no a teraz Julka w domu też ma rota tylko ostrzej no nie wiem zaczynam się trochę martwić.

Żoo
Gips mam od soboty chciałam w rzucić pudło do szafy i stanęłam na sofie, która jedną część ma ruchomą straciłam równowagę prawa stopa mi się wywinęła i spadłam na klocki i pokrywę z pudełka i chyba to spowodowało złamanie V kości śródstopia w piątek idę do ortopedy i będę wiedzieć co i jak, ale cholernie mi jest przykro :-( pierwszy raz

Skakanka
Jakoś sobie radzę chodzę ze stołkiem w parze :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Żoo
Trzymam kciuki żeby wszystko poszło naturalnie i bez wspomagaczy! A czemu już jutro na ktg? Tak profilaktycznie czy coś się dzieje?
Ja też miałam wywoływanie,8 dni po terminie miałam się zgłosić do szpitala, a 12 dni po terminie oksytocyna. No przyjemne to może nie było, ale przynajmniej szybko poszło :-) i pierwsze ktg w życiu to już miałam właśnie w szpitalu.
Julka nie skarży się na uszy, wiec myślę że jest ok. Nie byłyśmy jeszcze u lekarza. Raczej się boję czy to na oskrzela nie poszło,to taka biedna zaglucona, flegmą wymiotuje :-(
Oligatorka
No nieźle się urzadziłaś. Ogarnianie domu z taborecikiem w parze, to chyba wyczyn?!
No u nas też rota grasował w żłobku, ale myśmy się na szczęście uchronili. Tylko te katary cholerne, ledwo się jeden skończy, to drugi zaczyna.

Peonia
My mamy umówione szczepienia na ten czwartek, przekładane już nie pamiętam ile razy...
Dobrze że lekarka Ignasia taka wyczulona, kiedyś pytałam w przychodni, o szczepienia podziebionych dzieci, to się dowiedziałam że z gorączką do 38 można szczepić. A przecież coraz częściej się słyszy o powiklaniach popszczepiennych dzieci " z katarkiem".
Zdrówka dla Małego i oby się nic nie wykluło!

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
U nas nawet lekki katar i ze szczepienia nici... Ale może dobrze. W sumie u nas zero powikłań poszczepiennych. Może to też kwestia tej polityki szczepienia.

U nas w żłobku obowiązkowy jest olej lniany. Podobno odkąd jest codziennie podawany dzieci mniej chorują. Fakt, żłobek wciąż pełen.

Ja na ktg musialam chodzić od 36 tc co trzy dni, potem co dwa a od 39 codziennie... Nachodziłam się. To było związane z cukrzycą. W poprzednich ciążach dopiero na dwa tyg. przed terminem zaczynało się biegać na ktg. U nas to ogólny standard.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
U mnie w szpitalu pierwsze ktg jest w dniu terminu a potem w zależności od tego co się dzieje wyznaczają kolejne terminy.

Tylko z Tuniem wylądowałam na ktg przed terminem z nadmiernymi ruchami i zanikającym tętnem.
Potem jednodniowa obserwacja i wywołanie. A poród zakończony vacum.
Czyli był to scenariusz, którego najbardziej się bałam.
Od vacum wolałabym cc.
Więc teraz trochę się cykam ;)
Liczyłam na to, że zacznie się samo przed terminem i tyle.

No nic jeszcze czekam bo jeszcze jestem przed terminem ;)
I ogólnie ta ciąża jest dużo spokojniejsza niż poprzednia. Tuniek dał mi ostro w kość. Bo i wierciuch i na usg mi ciągle wychodziło, że za duży. Oj nastresowałam się a teraz trochę przenoszę te doświadczenia pewnie zupełnie niepotrzebnie.

Oligatorka
W sumie głupi wypadek. Ale aż tyle czasu czekasz na wizytę u ortopedy?
Kurcze, ostatnio mój ojciec zerwał mięsień to jakoś wszystko szybciej poszło. Już nawet kończy rehabilitację.

Zielonego g..... staram się nie zauważać. I tak nie skorzystam.

Odnośnik do komentarza

My też dalej nie wyzdrowieliśmy. Jaśka jelitówka trzymała tydzień choć nie w takim natężeniu co pierwszego dnia. Mają się na szczęście nie zaraziła czyli kp działa. Ale za to dalej jest przeziębiona i co chwilę jesteśmy u lekarza bo ciągle mam wrażenie, że to zeszło już na oskrzela. Trafiliśmy w końcu na lekarkę, która zaczęła leczyć a nie kazała tylko inhalować solą. Bo już mam dość- dziecko się męczy 3 tydzień a oni każą tylko inhalować.
Jasia na razie zostawiłam w domu bo w czwartek ma drugą dawkę szczepienia na ospę i chcę żeby był zdrowy i żeby na razie nic innego siostrze nie przyniósł żeby się w końcu wykurowała.

Skakanka
Kurde, paskudnie. Antybiotyk dla Julki? Zdrówka!!

Żoo
Jak urodzisz jutro to Maluch będzie równo pół roku młodszy od Mai. Nie wiem kiedy ten czas zleciał!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...