Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

U nas Lovi 360 z woda doskonale działa w żłobku. w domu już gorzej... do picia używamy głównie Nuka z miękkim ustnikiem First Choice. I na dodatek królewicz tylko ode mnie bierze picie, maskara normalnie. rzadko ktos inny może mu je wręczyć....

Skakanka
u nas taka faza jest praktycznie od urodzenia.....

Starszaki miały raz azymut mama a raz tata. To było łatwiejsze i przechodziło. Julce tez kiedyś przejdzie, niewiele z tym zrobisz w sumie. każde dziecko miewa takie fazy, przeczekać i tyle. I najczęściej ma fazę na matkę, jakoś tak to bywa.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

U nas w użyciu jest też bidon ze słomką, ale zobaczyłam lovi 360 w promocji i pomyślałam że spróbujemy. Dzisiaj panicz rzucił tym kubkiem i zalał mi pół podłogi w kuchni.
żoo
Dobrze, że już w domu. Potwierdzam, szpital to masakra.
skakanka
Miki miał taką mamoze po pobycie w szpitalu, bo był tam głównie ze mną. Ze dwa tygodnie zajął nam powrót do normalności. Najgorzej było z usypianiem. Mąż się musiał przemęczyć, ale dał radę.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Hej dziewczyny,

Zoo, nie wiem do końca o co chodziło, ale super, że już Was wypuścili. Zdrówka! :)

MamoWcześniaka - i jak u Was? Temp spadła?

Mokka- Rysiek pije z tych Ikeowskich kubeczków plastikowych. Porzuciłam niekapki po ostatnim pobycie w szpitalu, bo sobie wkręciłam, że może to od tego choruje, mimo wyparzania. Oblewa się non stop, ale to tylko woda, a i tak po domu chodzi w umorusanych bodziakach, bo wiecznie się brudzi jedzeniem ;)

Peonia - spóźnione życzenia urodzinowe! I cieszę się, że mąż się naprawił. Oby trwale!

Bamcia - a jak u Ciebie zdrowie? Przejeżdżałam wcoraj przez Domaradz i gdybałam, która chatka to Twoja :)

My od wczoraj w domu. Wyjazd w połowie udany. Do zwiedzania zamku w Malborku robiliśmy dwa podejścia, niestety nie udane :(. Najbardziej się podobał basen i gdy rodzice nie trzymali za rączkę i mogłem sobie chodzić, gdzie chcę, a najlepiej na plac zabaw ;)
Za to zwiedziliśmy zamek w Sztumie, Kwidzynie i Gniewie. Z Ryśkiem w nosidle i z wafelkami ryżowymi w ramach przekupstwa ;).
Lecę ogarniać chatę i wstawiać pranie. Dzisiaj ładna pogoda to może też coś wymyślimy w ramach ciągu po podróży ;)

Aaaa. .. dziewczyny o co chodzi z pocztą, chyba przeoczyłam? :(

Odnośnik do komentarza

Żoo, no zmiana otoczenia dobrze robi :). Ale w sumie stwierdziliśmy, że mogliśmy dłużej zostać w Malborku, bo byśmy sobie jeszcze Elbląg zwiedzili, a tak to czas wypełniony mieliśmy po brzegi. A z kolei na Kaszubach to zwiedziliśmy tylko Szymbark i poszliśmy na Wieżycę i pomysły się skończyły :). Więc pojechaliśmy do mojego brata do Gdańska i do IKEI, heh ;)

To czekam wtedy na wiadomość :)

Odnośnik do komentarza
Gość MamaWczesniaka

Zakropkowana
W nocy nurofen trzymal 10 godzin, po czym znowu 38.5(. Zaraz idziemy na dyzhur niech go osluchaja jeszcze raz. Trzecia doba mija, a u nas zero poprawy. Apetytu tez zero.

A jak nosisz synka w nosidle? Na plecach czy na brzuchu?

Odnośnik do komentarza

Żoo
Tunio świetny :-)

Zakropkowana
Super że odpoczynek udany. Trochę Wam się udało zobaczyć, super:-)

W temacie Ikei to mój mąż ostatnio wspaniałomyślnie stwierdził że jest gotowy pierwszy raz w życiu tam pojechać. On jest z tych nienawidzacych zakupów,a jak już jest w sklepie to max 10 minut. Potem twierdzi że go głowa boli :-) a ja jak na złość nie mam co w tej Ikei aktualnie kupić:-)

Renia
Moja Julka też wyciąga najmniej odpowiednie rzeczy dla niej. No u nas też trzeba mieć oczy w d....
Michaś dostaje do klamek ?:-)

My mieliśmy kolejną noc pod tytułem wędrówki ludów. Julka przenosiła się z naszego łóżka do łóżeczka i spowrotem chyba z 12 razy. A jak śpi z nami na łóżku to na poduszkach śpią pluszaki, rodzicom nie wolno ich dotykać, wiec w efekcie budzimy się z bolącymi szyjami, karkami itd. Oczywiście tylko ja ją mogę obsługiwać w nocy. Do tego pobudka o 6, eh mogłaby mi ta Julka odpuścić trochę w weekend :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Moje "sprzedajne" dziecko jak doszło do obsługi w szpitalu to też tylko mama i mama.
A do tego do takich rzeczy niestety lepiej się nadaję bo robię za rodzinnego rzeźnika.

Ciekawe jak małżonkowi uda się z ikeowych tras wyplątać w 10 minut ;)
Trzeba znać skróty...
Chociaż akurat mój mąż w ikei często sobie wygrzebuje jakieś przydasie.
Ja raczej mam wybrany jakiś konkret. Zresztą ja mam ikee opatrzoną bo pracowałam blisko więc po co kolwiek najłatwiej było pojechać tam. Też po obiad ;)

Zakropkowana
No właśnie, przy naszych maluchach nie ma co planować intensywnego wyjazdu. Dzieci nie docenią a my się uszarpiemy.
My też w zeszły weekend zaplanowaliśmy więcej i w piątek spasowaliśmy. Do tego codziennie wnosiliśmy oprocz klamotów łóżeczko turystyczne tzn małżonek wnosił i za każdym wyjściem robił trzy kursy do samochodu lub na trzecie piętro bez windy. Ale i tak wyjazdy są fajne.

MamoWczesniaka
Już by te kropki mogły wyjść. One czasem do pięciu dni wychodzą. Ale wiadomo, lepiej niech obejrzą i koniecznie uszy. Ja przez forumowe dzieci mam obsesję uszną ;)

Z tym wyciąganiem wszystkiego robi się coraz gorzej. Młody odkrył, że można przystawić krzesło i się wdrapać a w głowie nadal pstro.
Ja do tego mam dość nisko okna i już się boję jak się nauczy otwierać z klamki.

Odnośnik do komentarza

MamoWcześniaka - lepiej się pokazać lekarzowi. Mam nadzieję, że to nic poważnego.
Ja noszę Ryśka jeszcze z przodu, bo na plecach klamra za bardzo mi się wżyna w żebra. W chuście noszę na plecach, ale teraz w ciąży to bardzo rzadko. Na wyjeździe luby nosił na plecach, bo tak mały więcej widzi :)

Skakanka- 10 min w IKEI jest możliwe ;). Mój brat robi zakupy w 15 min. Wpada przed zamknięciem i potrafi obejść 2 razy jak czegoś zapomni. Ale to sam i w internecie ma posprawdzane rzeczy i pospisywane numery i idzie tylko po konkretne rzeczy :)

My IKEĘ lubimy też ze względu na jedzenie. Mają klopsiki wegańskie i ziemniaki bez masła, a Rysiek ten zestaw uwielbia. Także zawsze po wizycie u alergolog w Bydgoszczy jeździmy tam na obiad i jakieś zakupy. I szczerze, to po wizycie w IKEI w Gdańsku to tę Bydgoską wolę bardziej, bo mniejszy ruch jest. W Gdańsku to teraz była masakra. Po jedzenie czekałam 20 min, kolejki do kasy, problem z miejscem parkingowym, a byliśmy tam przed 12godz. A brat mi powiedział, że i tak nieźle trafiliśmy, bo cyrki tam się zaczynają dziać jak ludzie kończą pracę i jadą tam na zakupy i robi się tam zlepek ludzi po pracy, turystów i mieszkańcow na urlopach.

Odnośnik do komentarza

~MamaWczesniaka
Zakropkowana
W nocy nurofen trzymal 10 godzin, po czym znowu 38.5(. Zaraz idziemy na dyzhur niech go osluchaja jeszcze raz. Trzecia doba mija, a u nas zero poprawy. Apetytu tez zero.

A jak nosisz synka w nosidle? Na plecach czy na brzuchu?


3dniowka moze trwac do 5 dni i wtedy dopiero pokaze sie wysypka.
Odnośnik do komentarza

skakanka
Żoo
Tunio świetny :-)

Zakropkowana
Super że odpoczynek udany. Trochę Wam się udało zobaczyć, super:-)

W temacie Ikei to mój mąż ostatnio wspaniałomyślnie stwierdził że jest gotowy pierwszy raz w życiu tam pojechać. On jest z tych nienawidzacych zakupów,a jak już jest w sklepie to max 10 minut. Potem twierdzi że go głowa boli :-) a ja jak na złość nie mam co w tej Ikei aktualnie kupić:-)

Renia
Moja Julka też wyciąga najmniej odpowiednie rzeczy dla niej. No u nas też trzeba mieć oczy w d....
Michaś dostaje do klamek ?:-)

My mieliśmy kolejną noc pod tytułem wędrówki ludów. Julka przenosiła się z naszego łóżka do łóżeczka i spowrotem chyba z 12 razy. A jak śpi z nami na łóżku to na poduszkach śpią pluszaki, rodzicom nie wolno ich dotykać, wiec w efekcie budzimy się z bolącymi szyjami, karkami itd. Oczywiście tylko ja ją mogę obsługiwać w nocy. Do tego pobudka o 6, eh mogłaby mi ta Julka odpuścić trochę w weekend :-)

zamykam lozeczko i nie ma jak wyjsc. Na poczatku bylo ciezko, bo beczala, ale juz sie nauczyla, ze kazdy ma swoje lozeczko i podusie i spi u siebie. Teraz na noc wchodzi do lozeczka, zamykam, daje mleko, zjada, bierze smoczek i probuje zasnac. W koncuprzytula sie do podusi, koldre na siebie naciaga i sppi.
A miski z mojego lozka bym zabrala. Najwyzej troche poplacze. Albo do lozeczka bym dala ipowiedzial, ze tam spia miski i jak chce z nimi to musi isc spac do lozeczka.

Odnośnik do komentarza

U nas młody od zawsze śpi w swoim łóżku. Nie ma jeszcze pomysłów aby się z niego wygrzebać. Ma tam mnóstwo pluszaków, też miśki grające. Jak się budzi to po prostu się bawi, śpiewa sobie itd....
Nawet teraz w szpitalnym łóżku pielęgniarka się śmiała, że on wstał i się bawił a ja spałam.

Ale on nie zna innego systemu i szczerze mówiąc cieszę się, że teraz nie przechodzę nauki samodzielnego spania.

Reszcie życzę szybkich sukcesów.

Odnośnik do komentarza

Nigdy nie jadlam w ikei, chyba jestem ewenementem ;)
W weekend to sie nie wybieram nigdy (raz bylam i nigdy wiecej)bo swoje w korku na parking trzeba odstac. Najlepsza pora na zakupy w ikei to po 20 :D i tez ide w dane miejsce potem na magazyn i do kasy.
W sumie nie rozumiem fenomenu ikeowego.

Odnośnik do komentarza

żoo
U nas młody od zawsze śpi w swoim łóżku. Nie ma jeszcze pomysłów aby się z niego wygrzebać. Ma tam mnóstwo pluszaków, też miśki grające. Jak się budzi to po prostu się bawi, śpiewa sobie itd....
Nawet teraz w szpitalnym łóżku pielęgniarka się śmiała, że on wstał i się bawił a ja spałam.

Ale on nie zna innego systemu i szczerze mówiąc cieszę się, że teraz nie przechodzę nauki samodzielnego spania.

Reszcie życzę szybkich sukcesów.

Tosia zasypiała na łóżku, ale w miarę szybko jej szło, więc mi nie przeszkadzało. Ale w pewnym momencie jej zasypianie zaczęło trwać ponad godzinę. Wtedy podjęliśmy radykalne kroki. Na początku było ciężko, ja wychodziłam z pokoju, bo nie mogłam słuchać i patrzeć jak ona płacze, krzyczy, lamentuje. Zostawał z nią M, puki nie zasnęła. Z dnia na dzień mniej płakała, ale przez pierwsze 3 dni on z nią zostawał. Teraz jest już ok, nie płacze. Jedno jest pewne i po tym doświadczeniu to wiem, przy dziecku trzeba być mega konsekwentnym, jedno zawahanie i trzeba uczyć od nowa.

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Tak, dosięga do klamek stając na palcach. Kilka dni temu się nauczył.
My właśnie wyszliśmy z Castoramy, jestem wyczerpana gonieniem Michała i strasznie głodna, teraz jedziemy coś zjeść to on zasnął :( trudno, zjemy w samochodzie, a on zje jak wstanie.
Michaś ze mną zasypia w naszym łóżku bo kp a potem go przenoszę do łóżeczka, natomiast z mężem zasypia w łóżeczku.

Odnośnik do komentarza

Ja Ikei nie lubię, albo raczej tłumów nie lubię, więc nie jeżdżę. Nic tam też nie jadłam, ale kilka osób mi już mówiło, że jechali tam głównie zjeść.
Mikołaj jak stanie na palcach to też dostaje do klamek. Okna umie otwierać. Czasem go stawiamy na parapecie żeby coś zobaczył i tak się nauczył. Na szczęście nie umie sam dostać się na parapet. Mamy też nisko włączniki światła i często biega i zapala światło w całym mieszkaniu.
A ze spaniem to jest u nas tak, że czasem przesypia całą noc u siebie, czasem woła żeby go zabrać do nas. U siebie śpi maks do 5:30. U nas nawet do 7.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Renia
Wysoki Twój Michaś, albo ma długie rączki :-))) Faktycznie z oknami nie ma żartów, jak już na parapety wchodzi sam, nawet nie myślałam że nasze dzieciaki tak szybko załapią takie rzeczy.

Mokka
Ja też Ikei nie lubię, ale lubię rzeczy z tamtad. Mają świetne rozwiązania, no i nigdy nie mogę oprzeć się kupieniu miseczek, kubeczków,szklaneczek i innych pierółek, zwłaszcza że są taniutkie tam:-)

Kalae
Pewnie masz rację, tyle że Julka jest mega uparta, i nie raz pokazała że potrafi przewyć pół nocy w kącie. A ja chcąc trochę pospać porostu jej ulegam... No mało wychowawcze, wiem:-) po za tym to jak mam strasznie miękkie serce :-)

A z tymi pluszakami do spania to było tak, że najpierw były dwa. Królik do domu, małpka do żłobka. Znajomi jak się zorientowali że Julka lubi króliki zaczęli przynosić kolejne. Aktualnie mamy 4 i wszystkie zabiera do łóżeczka:-) Wędrując w nocy, króliki wędrują z nią :-)

Te wędrówki niedawno się zaczęły, wcześniej spała sama w łóżeczku. Znaczy nie sama- z królikami :-)))

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Moje dziecko obecnie spi najczęściej do rana w swoim pokoju i za nic z tego nie mam ochoty rezygnować. natomiast jak przebudzi sie zbyt wczesnie, to jedyną metoda pospania jest wzięcie go do naszego łóżka... U nas brak jakichkolwiek gadżetów w łózku typu pluszaki czy inne. dziecko wszystkie zawsze ignorowało to i brak.

dziś na zakupach przesikał pieluchę jak nigdy (jak on to zrobił???), co zmusiło mnie do wycieczki do Smyka, który był w galerii handlowej i o dziwo zaopatrzyłam sie na wyprzedaży w parę fajnych rzeczy, potrzebnych też na wakacje, na które w poniedziałek wyjeżdżamy. A już myślałam, że Smyk na razie mnie ominie...

A... no i bez problemu napił sie przez słomkę soku z tej serii takich gęstych z Grycana o udziwnionych nazwach, no zupełnie bez problemu mu poszło, a bidon ze słomka cos mu nie lezy.... Zresztą woda z Lovi360 w żłobku jest ok, a w domu już nie :(

Zakropkowana
mąz miał porządny reset. Oby trwaly. Na razie nie moge narzekać. I dziękuję za zyczenia :)))
rzeczywiście łatwiej poruszać sie w IKEI bydgoskiej, niż tej gdańskiej. W restauracji tam byłam jedynie na uroczystym otwarciu tej w Bydgoszczy (te trawska, drzewa i krzaki wkoło to mój projekt), ale i menu było inne zupełnie... Czasami jadam tam na szybko ich hot-dogi i tyle :(

Młody ma ikeowski pokój, ot, takie wygodnictwo praktyczne. Kubeczki, miseczki plastikowe od nich tez mamy od zawsze. I nasze szklane też.... Lubię ich prostotę.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza
Gość MamaWczesniaka

Skakanka
Co sie wydarzylo? Trzymaj sie

Wiec lekarz nic konkretnego nie powiedzial, w sumie chcialam tylko sprawdzic drogi oddechowe I uszy czy nic nie wyklulo sie. Podejrzewa wirusa, albu trzydniowke (to juz 4 dzien goraczki) lub...mononukleoze o ile maz dobrze zakumal.
W poniedzialek powtorzyc badania a w razie wysypki udac sie na duzyr.

Znowu na noc goraczkuje, no I nic a nic nie je, co nie podobne na mojego grubaska.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...