Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Hej dziewczyny,

Wstrząs na pewno po mleku, bo z obiadu zjadł tylko marchewkę starkowaną z jabłkiem, wiecej nie zdążył. Próbowałam jej i wydawała mi się ok, ale musiała być ze śmietaną, jogurtem albo masłem jednak, bo po jabłku i marchewce nigdy tak nie miał. A dostawał tutaj też w zupie i wszystko było ok. Kuchnia się upiera, że wszystko ok, ale też zwróciłam im uwagę, że napisane ma, że ma restrykcyjną dietę bezmleczną i bez jajeczną, a na śniadanie dostaje masło do chleba. Także ręce opadają. A reakcja była silna, bo dostał dwie dawki adrenaliny i dopiero była poprawa. I jeszcze przecież dostaje dożylnie hydrokortyzon od poniedziałku, co też powinno spowolnić reakcję, a wszystko się rozegrało w 20 min i już wymagał pierwszej adrenaliny, bo zaczął sinieć. Masakra.
Za pierwszym razem jak miał wstrząs, to pół godziny czekaliśmy na SORze na papiery na pediatrię, a zanim się zebraliśmy z domu jeszcze i trafiliśmy na oddział to minęła dobra godzina od podania kaszki z mm. Wiec tymbardziej mnie przeraża jak szybko to się zadziało teraz i że każdy wstrząs może przebiegać inaczej :(

Trzymają nas tyle, bo chcą doleczyć uszy, co mnie cieszy, ale kuracja tym antybiotykiem ok 7-10 dni. Z tym, że jak dzisiaj będzie poprawa z uszami, to może puszczą nas do domu w niedzielę, bo w poniedziałek mamy wizytę u alergologa w Bydgoszczy.

Lecę się ogarniać na obchód.
Miłego dnia mamuśki :)

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
Straszne rzeczy o tym wstrząsie piszesz. Faktycznie błyskawiczny.
Kurcze, a może jabłka lub marchewka z nawozami bo jakoś trudno mi sobie wyobrazić zabielaną surówkę.
Najgorzej, że teraz oka z niego nie możesz spuścić czy żłobek czy przedszkole to zawsze ryzyko.
Macie przy sobie shoty z adrenaliną?
Współczuję ...
Te uszy to pikuś przy alergii.

Młody mi z rana dał popalić. Był wszędzie i powyciągał wszystko. Na podłodze leży teraz wszystko z szafek do tego młody porozlewał mleko i balsam do ciała. Co widziałam to z grubsza starłam. A tuż przed wyjściem z domu dowiedziałam się, że ma przyjść facet od szaf.....uchacha... niezły będzie musiał robić salon.

A mi już wszystko jedno, ostatnio nie panuję nad chaosem.
Zresztą nawet nie widzę chwili w moim grafiku na ogarnięcie tego. Pierwszy wolny termin to dopiero sierpień :)))))
Tyle że trochę lepiej się czuję, gardło już nie zarzyna to może i dam radę popracować dzisiaj trochę.
Chociaż pewnie jak usłyszą mój kaszel to mnie z roboty wykopią.
Ale muszę jechać bo jest ważne spotkanie a szefowa na urlopie.

Odnośnik do komentarza

Witam

Zakropkowa
Współczuje stresu :-(

No my gadamy nawet o meblach :-) mamy dwa pokoje jeden dziewczyn drugi nasz, który jest sypialnią, jadalnią i pokojem dziennym :-)) jakbyśmy mieli więcej pokoi to pewnie nie gadalibyśmy o tym :-) bo o pokoju dziewczyn nie dyskutyjemy :-)

No i ta logistyka z tymi dzieciakami Żoo myślę, że masz trochę łatwiej, że masz blisko rodziców zawsze masz jakaś opcję u nas ciężko z tym choć rozglądam się za jakaś opiekunkę z doskoku

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Oligatorka
Pewnie, że mam łatwiej, chociaż to też różnie bywa.
Ale patrzę też na osoby, którym wcale nie jest łatwo i jakoś sobie radzą.
Tzn. akurat wykształcenie to jest coś co powinno być absolutnie na pierwszym miejscu, nawet czasem kosztem dzieci bo przy zjazdach dwudniowych w innym mieście tak naprawdę najbardziej poszkodowane są dzieci.

A propos łatwo, dzisiaj rano usłyszałam, że fatalnie postępujemy z naszym dzieckiem bo wczoraj źle spał. Uhahah... płakał 5 minut przed snem a potem go małżonek obudził jak wracał z kina. I wg. dziadka to jest zły sen...

Kaisuis ...Pożyczysz Zosi :)
Także coś za coś, niby pomoc ale z dąsem....i gdzieś tam trzeba lawirować słownie...
Ale fakt, wczoraj zabrali młodego na spacer a ja mogłam spaaaać, chociaż zazwyczaj jak ja wchodzę do domu to oni znikają.

Odnośnik do komentarza

Żoo - jakby chodziło o nawozy to by go ewentualnie wysypało na drugi dzień. W domu też mu dawałam warzywa z marketów i ewentualnie taka reakcja była. Nigdy wstrząs. Na moje to jakaś Pani w kuchni się pomyliła i nałożyła nie tę marchewkę, co trzeba. Skoro do czasu wstrząsu na śniadanie i kolację do chleba dostawał masło, to coś tam nie działa dobrze im w tej kuchni. Tylko, co w przypadku dziecka, które leży np. same na oddziale i nie wie, że nie może czegoś takiego zjeść?
Także wszyscy dostaliśmy nauczkę, my największą, bo Rysiek miał sytuację zagrażającą życiu.

O żłobku to nie myślę, jak będzie miał taką alergię nadal to i przedszkole odpadnie. Tymbardziej, że Panie nawet nie będą mogły mu podać adrenaliny w razie w.

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
Trzymajcie się. Oby Was szybko wypuścili.
Chrzesniak mojego męża też choruje na astmę. Chłopiec jest w wieku przedszkolnym. Ostatnio jak jego mama go odbierała z jakiś zajęć (chyba karate) to już siedział w szatni i płakał, że nie może oddychać. Pojechali na ostry dyżur i młody też ostatnio dostał adrenaline.
Z relacji teściów (nie wiem jak jest naprawdę ) to chłopiec ma mieć w przedszkolu zastrzyki i w razie czego panie mają mu ją podać.

Dla mnie te studia to nie jakaś fanaberia. Z jednej strony będzie mi szkoda czasu który tam spędzę a ktory mogłabym fajnie spędzić z rodziną ale z drugiej strony muszę coś zacząć robić. Tak jak Żoo napisała, w życiu może być różnie. Teraz nam się dobrze żyje bo i mąż dobrze zarabia. Ale wcale nie musi tak być zawsze. A ja chce mieć też jakieś normalne zajęcie a nie prace z przypadku.

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Zakropkowana
Może faktycznie masełko dokładają aby poprawić kaloryczność. Najgorzej, że nie przyznają się do niczego.

No właśnie dokładnie tak to działa, jak sobie dorzuciłam obowiązków to o ciąży przestałam myśleć.
Początki miałam słabe bo bardzo chciało mi się spać ale pewnie jakbym miała takie emocje jak Ty to bym o tym zapomniała.
Ale niestety, zaczęłam 6 miesiąc i organizm mi przypomina, że nie jestem sama.
To może nawet dobrze. Zresztą pomimo tego, że narzekam to moje sprawy mogę w razie czego w sekundę rzucić.
Ty takiej możliwości nie masz :(

Odnośnik do komentarza
Gość żoo z robo

Kaisuis
Dokładnie tak jak piszesz.
Zresztą dzieci chyba mimo wszystko docenią rodziców uparcie dążących do celu. Łatwiej im potem w życiu oprzeć się na takim wzorcu.
Pewnie, że najlepiej byłoby znaleźć złoty środek.

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
W przedszkolu może być dobrze. Mój wnuk ma genetyczną nietolerancję glutenu, chodzi do przedszkola i panie bardzo uważają,żeby go nikt nie poczęstował czymś z glutenem (a nawet cukierki - większość go ma w składzie). Catering też zapewniają mu z bezglutem. Tak więc może będzie mógł normalnie chodzić. Czego życzę z całego serca, bo Ty odpoczniesz, a Ryś będzie przebywał z rówieśnikami

Odnośnik do komentarza

Ona drapie się w tym miejscu już od niedzieli. Na tej skorze (tył głowy) nie widać zeby coś się zadziało. Najpierw myśleliśmy, że może się spociła i dlatego ją swędzi. Tyle, że drapie się już coraz bardziej i również w nocy.

Odnośnik do komentarza

Witam!

Zakropkowana
Nawet nie jestem w stanie wyobrazić sobie przez co przeszliście, straszne. Życzę dużo zdrówka i szybkiego powrotu do zdrowia.

Mokka
Dla małej nocnik nie istnieje, wie do czego służy bo pokazuje na niego i mówi si si, ale usiąść nie chce. Młodszy syn był beznadziejnym przypadkiem, chodził z pieluchą gruuuubo ponad dwa lata, w końcu gdy zrozumiał, że chodzenie w osikanym ubraniu nie jest przyjemne to zaczął siadać na nocnik, wcześniej przebierałam go parę razy dziennie. Starszy syn z kolei był bezproblemowy, powiedzieliśmy mu, że już jest duży a duzi chłopcy nie noszą pieluszki. Od razu nocnik poszedł w ruch, z dnia na dzień. Tak samo zresztą u niego było z odstawieniem smoczka. Jeden i drugi mieli ponad dwa lata zanim zrozumieli o co chodzi.

Żoo
Jak chorowłam w ciąży to brałam Gripovite forte, jest bezpieczna, ma w składzie m. in. malinę, czarny bez, czarną poprzeczkę i hibiskus, bardzo szybko stawiała mnie na nogi. Polecam.

A co do zakupów to my wszystko ustalamy wspólnie, nikt niczego sam nie kupuje, ale to pewnie wynika z faktu, że u nas nawet zakup telewizora możliwy jest tylko na raty...

http://www.suwaczki.com/tickers/1usat5od4qknx2m7.png

Odnośnik do komentarza

Ha, ha
Moje dziecko mi właśnie pokazało jak obsłużyć kosiarkę. Pokazał jak trzeba zamontować kosz i gdzie trzeba wcisnąć aby działała.
To może mi się uda mu pokazać instrukcję obsługi nocnika.
Dzisiaj biega bez pieluchy i jak mu mówię czy będzie robił siusiu to przyjmuje postawę na rozstawionych nogach. Zobaczymy. Dzisiaj pierwszy dzień uświadamiania skąd się bierze mokra pielucha. A ja jestem złotówkę do przodu ;)

Odnośnik do komentarza

Kaisuis my myjemy ziajką na ciemieniuchę i jak Rysiek miał azs na głowie to smarowalam mu biodermą Atoderm Intensive. Zeszło momentalnie, a nic nie pomagało. Tylko, że Rysiek wtedy był łysy ;)

Dziewczyny internet mi się skończył w tel. Teraz luby przyjechał to mi swój udostępnił. Możliwe, że puszczą nas w sobotę. Laryngolog powiedział, że lewe ucho zdrowe a prawe juz prawie zdrowe.

Bamcia pocieszające jest to co napisałaś, ale ja to chyba psychicznie nie dojrzeję za szybko, żeby go z taką alergią i astma puścić w świat. No chyba, że drugi dziecię da mi w kość ;)
Odezwę się jak juz będę w domu :)

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
Trzymam kciuki

Zoo
Masz rację coś w tym jest z tą pomocą ;-) ja dziś musiałam poprosić koleżankę ( która ma dwóch synków), żeby została z Mileną (pogrzeb)bo mąż miał dziś ważne spotkania i nie dał rady - koleżanka się zgodziła ;-), a Milena super się spisała ;-) jak przyszłam to Milena mnie olała ;-)
Tak teraz nasze dzieci są bardzo kumate rozumieją już wszystko ;-) to jest najpiękniejszy okres :-)

Kaisuis
Napisałam, że teraz jest najlepszy okres na studiowanie- dwa lata w sam raz - Zosia pójdzie do przedszkola a Ty będziesz szukać pracy. Ja teraz też mam możliwość, że Milenę posyłam do żłobka, a ja szukam pracy albo staż no cokolwiek zobaczymy czy mi się uda ;-) i tak wykształcenie zostaje Ci na całe życie ;-)

dziewczyny, które pracują w urzędach - są jakieś oferty pracy?? bo ja jestem po administracji publicznej i inne ciekawe kursy haha ;-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Zakropkowana
W sumie to nawet dobre wieści :-)
Chyba posmaruje jej główkę faktycznie biodermą. Najwyżej będzie wyglądać, że ma niedomyte włosy;-)
Pani w aptece nie była mi w stanie nic zaproponować poza szamponem Emolium:-/
Oligatorka
No tak mniej więcej zamierzam zrobić;-)
A Ty jakiejś konkretnej pracy szukasz?

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
A może poszukaj w urzędzie pracy albo w agencjach pracy tymczasowej. Oni szukają na różne stanowiska czesto są to umowy za osoby na macierzyńskim. Mogłabyś złapać doświadczenie.

No i oczywiście po znajomych ale to zazwyczaj słabo wychodzi ;) ale to już wiesz.

Zasiedziałaś się w poprzednim miejscu, czas na zmiany :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...