Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć dziewczyny
Łączymy się w bólu z choruszkami :/ U nas od tygodnia armagedon. Julcia chora, brzydki kaszel, maga katar i coś szmera na pluckach :( Mamy antybiotyk, pierwszy raz. Do tego znów wyszła małej jakaś wysypka i nie mam pojęcia od czego. Nic nowego nie wprowadziłam, nic nie zmienialam, może to od leków? Pogoda ładna a my kisimy się w domu. Juz mam pomału dość tych chorób. Ale jak tu dziecko ochronić jak w domu szpital, mąż zakatarzony, babcia tez cała zawalona :/ Niech już będzie lato to może i choroby znikną.

Żoo, przyjemności na wyjedzie i zdrówka dla mamy.

Mamowczesniaka najważniejsze że z dzieciatkiem wszystko dobrze, a te dolegliwości chyba w końcu kiedyś miną :) Trzymaj się i główa do góry.

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

MamoWcześniaka
Najważniejsze, że z maluchem wszystko ok.
Reszta minie.
Ja w poprzedniej ciąży jak było mi źle to dzwoniłam do koleżanki, która była w trzech ciążach i zawsze mnie ustawiała do pionu. I na wszystko miała jedno wytłumaczenie "to minie".
A jak potrzebowałam pogłaskania to dzwoniłam do drugiej koleżanki, też po trzech ciążach i ta raczej mnie głaskała po głowie i pocieszała.

Janka
Fajnie, że się odezwałaś natomiast źle, że u was też choróbska.

U nas ziarenka jakoś się trawią natomiast ostatnio objawiła się połówka pomidorka koktajlowego. Co ciekawe tych połówek zjadł kilka a objawiła się tylko jedna :)

Odnośnik do komentarza

Witam

Szczerze mówiąc, to ja też daje chleb z ziarnami, tyle, że wszędzie gdzie czytam, to jest napisane żeby unikać podawania takiego chleba ze względu na ryzyko zadławienia.
Dlatego zapytałam jak Wy robicie.

U nas dziś tylko 7 stopni i silny wiatr, więc siedzimy w domu.

Nocki dalej ciężkie. To już się chyba nigdy nie skończy...

Peonia
Ten wysoki cukier, to chyba faktycznie ze zbyt długiej przerwy między posiłkami. Gdzieś czytałam, że organizm broni się w ten sposob przed niedocukrzeniem.
Dziś rano już bylo ok.

Żoo
Jak mama?

Janka
Dużo zdrowia dla córeczki. Trzymajcie się;-)pozdrawiamy

Mamowczesniaka
Wytrzymaj jeszcze trochę. Te mdłości na pewno już niedługo miną.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny
Jak tam nastawienie przed świętami? Okna już umyte?;-))))

Renia
U marcówek też taka cisza? Hehe
Kiedy w ogóle wracasz do pracy?

Ja dziś na obiad zrobiłam kotleciki z boczniaka pieczone w piekarniku. No palce lizać; -)))

Bamcia
A jak ma się Twoje towarzystwo? Lubie czytać o tych Twoich małych chlopakach;-)

Jagoda
A sąsiad, to już raczył zakończyć remont. My mamy nowych sąsiadów i chyba nie muszę mówić co teraz mamy...

Mokka, Skakanka
Jak tam uszy? Jest jakaś poprawa?

Wrz
Jak po delegacji? Dałaś radę tydzień bez małej?

Zielona
Daj znać, że u Was wszystko dobrze...

Daises
Jak w pracy? Zaklimatyzowalaś się już? Karmisz dalej synka piersią?

Truskawka
Ciebie, to na bank bagno wciągnęło;-))

Odnośnik do komentarza

Renia74
Chciałam napisać, że moje dziecko ma jednego trzonowca to za dużo nie pogryzie ale zajrzałam do paszczy przed chwilą i mignęła mi połówka drugiego trzonowca.
Ale z drugiej strony nie wiem co się dzieje bo to i tak cud, że tą połówkę pokazał.
Wychodzące trzonowce u nas na sen nie wpływają. Mały nad morzem śpi rewelacyjnie (tfu, tfu...), nawet mu chrapanie ojca nie przeszkadza.

Kaisuis
Całe szczęście ja nie czytam ;) tzn czytam ale ostatnio kryminały.
u mnie okna brudne a nawet bardzo brudne bo wyświnione małymi paluszkami (młody nauczył się wchodzić na parapety) i takie już zostaną. Wracamy późno bo po mojej pracy w piątek i raczej będę prać a nie myć okna w sobotę.

Mam dziękuję już dobrze. Stan zapalny się zmniejsza. Już dzisiaj nie miała kroplówki.

Tutaj dzisiaj bardzo silny lodowaty wiatr niby chłopaki poszli na spacer ale sekundę po tym jak wyszli spadł grad więc nie wiem czy nie doszli tylko do sali zabaw.

Odnośnik do komentarza

Witam dziewczyny

Żoo
Zazdroszczę wyjazdu :-)) super, że u Was tak gładko idzie :-)))

Kaisuis
U nas starsza chodzi do przedszkola, a Milena bardzo zakatarzona i nawet oczka jej łzawią u nas z nocami różnie choć zauważyłam zmianę w zachowaniu tzn taka dojrzalsza się zrobiła i jak powiedziałam, że nie ma cyca to nawet się nie skarżyła tylko się przytuliła.

Renia 74
Moja znajoma posypała cyca pieprzem bo chciałam już zakończyć karmienie mała skończyła 20 mc i do złobka poszła i nie chciała równocześnie stresować małej, ale mówiła, że 3 dni były dramatyczne ryczały obie :-(((
Ja też powoli rezygnuję z cyca, ale u nas jak na razie łagodnie nie ma wielkiego lamentu i płaczu wczoraj np obudziła się o 23 i domagała się cyca to jej dałam, ale znów obudziła mi się o 12.30 i mówię nie ma cyca i nawet nie chciała tylko potrzebowała się przytulić i musiałam wziąć ją do łóżka bo nie dała się odłożyć do łóżeczka i budziła się jeszcze kilka razy, ale tylko poczuła, że jestem zasypiała od razu tak więc cyc był o 23 i trochę mi żal, ale taka kolej rzeczy :-)

Janka zdrówka życzę u Was

Kaisuis
Okien jeszcze nie umyłam, ale chce to zrobić :-))

Była już mowa o magnesach na lodówkę jakie polecacie?? Ja kupiłam starszej cyferki , ale słaby był magnes za mały w stosunku do cyferki i nie trzymały się dobrze

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Dobija mnie ta obrzydliwa pogoda...

Ja na święta chyba zrobie sernik. Kto będzie tak uprzejmy i poda przepis tego słynnego?

Ja też już bym chciała zakończyć cyckowanie ale coś mi nie wychodzi. U nas niby już tylko przed zaśnięciem ale Zoska albo mnie przy tym szczypie albo gryzie i już mi cierpliwości brakuje.

Odnośnik do komentarza

U nas objawiła się jedna z górnych czwórek a druga tuż. Co zabawne dolne nie nadążają bo nawet dwójek brak, na dole tylko jedynki.

W żłobku mój mamisynek przeradza się w agresora i specjalizuje się w wyrywaniu zabawek... Marakasy sobie ulubił i niech tylko je w cudzych łapkach zobaczy...

Chorym maluszkom zdrowia życzymy. U nas na razie zarazy w odwrocie i mam nadzieję że tak zostanie bo kalendarz szczepień trzeba nadgonić.

Kaisuis
No też myślę że to za długa przerwa nocna. Swoją drogą jak Ty nie padłaś z głodu wtedy to podziwiam :-))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Tak w Krakowie robiłam i wynik został przesłany mailowo do lekarza, który mnie kierował, a ten zadzwonił do mnie od razu i pewnie dlatego tak szybko

Peonia, Kaisuis ja jem kolację 19-20, ale jak tylko oko otworzę to głód mnie dopada

Idę jutro z Mileną do lekarza pomimo, że to katar, ale taki mocny oczka zaropiałe i mały kaszel i troszkę powyżej 37 no i coś xłaby apetyt zobaczymy co z wyjazdem do teściów na święta choć starsza mi dzisiaj powiedziała, że jak Milena będzie chora to ona z tatą pojedzie i nie będzie płakać za mną ooo taki ancymon :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Świąteczne porządki to nie moja rzeczywistość. :-)) okna umyte tylko dlatego że Pani Iwonka działa a ja ograniczyłam się do prania tych firan których nie uprałam w poprzednie święta.

Też chyba upiekę sernik na pohybel teściowej :-)) podeślę Ci przepis jak tylko dotrę do kompa, gdzieś w zakładkach go mam.

Nasze kochane ciężarówki. No pocieszcie się tym że omija Was przyjemność pms okresu i cyklowych huśtawek nastrojów. :-)) mnie cc zostawiło na pamiątkę bolesne miesiączki, takie jak za nastolatki... Makabra. A tak było dobrze bo poprzednie porody to ziwelowaly. Chyba mirenę założę no bo mam tego dość.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
Czując się wywołaną do tablicy odpowiadam:).
Rudasek ma już 7,5 m-ca. Wzrost 73cm, waga 9,5kg. Nie chce raczkować, woli stawać na nóżki i kroczyć. Mamoza totalna z niego, bawi się ze wszystkimi pod warunkiem, że mama jest w zasięgu rączek. Mówi mama, dzidzia próbuje ugryźć w stopy, bo ma 6 zębów: dolne jedynki i górne jedynki i dwójki, z tym, że najpierw wyszły oba prawe, a potem oba lewe. Postanowienie o odebraniu praw uprawomocni się jutro i będziemy czekać na termin sprawy na której mnie powierzą opiekę prawną, żeby było można ruszyć z adopcją. Czarno widzę nasze rozstanie, bo on stale w e mnie wklejony.
Dzidź powoli się wycisza, już mniej jęczy, więcej je. Przybrał na wadze 500 g (przez 3 tygodnie), nawet terapeuci zauważyli że nabiera ciałka. Chociaż jak nie chce jeść, albo mu coś nie smakuje to pluje na odległość. Może w zawodach startować. Zazdrosny o Rudaska, bo jak go biorę na ręce to bardziej jęczy. Dzidź chociaż jest starszy o miesiąc od Rudaska to waży w tej chwili 5600 g, jeszcze nie siedzi, nie bardzo bierze zbawki do rączek, słabo skupia się na innych, zaczął dopiero reagować na swoje imię. Wnuk stwierdził, że szkoda Dzidzia że nie mógł mieszkać u babci dawno. W każdym razie roboty z nim będzie co nie miara, aby doprowadzić go do lepszej formy.

Odnośnik do komentarza

Bamcia
Ty to masz duuuuże serce do maluszków:)) Wnuk ma świeta rację :)

Oligatorka, u mnie ostatni posiłek to około 22. I jak tylko wstanę to głód mnie dopada. nawet około 5 rano też, jak tylko młody mnie za mocno wybudzi.... To efekt po ciążowej diecie.

Kaisuis
http://www.makecookingeasier.pl/na-slodko/sernik-z-biala-czekolada-i-jezynami/

a jeszcze dodaję ubitą kremówke, to dodaje takiego "czegoś " :)))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Hej hej!
Ja ci się zabieram za czytanie i pisanie to coś mnie odciąga.
Z tymi uszami to jakaś makabra. Znam 2 różne przypadki. W jednym chłopiec zaczął tracić słuch ale wycięcie 3 migdałka sprawiło, że problemy zniknęły jak ręką odjął. W drugim wycięcie nie pomogło w ogóle i dalej co chwilę choruje.
I jak tu być mądrym? Nie mówiąc już o terminach takich zabiegów.

Odnośnik do komentarza

Dzięki za wywołanie :-)
Z jednej strony czuję się już zmęczona tym cudownym stanem, bo jednak w porównaniu z pierwszą ciążą, to jest ciężej. Młody nie daje taryfy ulgowej i wieczorem nie mam już na nic siły.
Także z jednej strony to cieszę się, że za dwa tygodnie (o ile Mała nie zdecyduje inaczej) będziemy już oddzielnie. A z drugiej strony to zaczęłam się stresować. I porodem i tym, że pierwszy raz na tak długo mam zostawić Jasia. I tym jak to będzie później. Tysiące myśli przebiegają mi przez głowę.
Mam nadzieję, że Mała się nie pospieszy. Bo musimy zorganizować opiekę.

Odnośnik do komentarza

mm3
ja właśnie zniechęcona terminami zrobiłam zabieg córce prywatnie. Koszt 1500 zł był do zniesienia. U nas na szczęście nie było konieczności drenowania uszu, bo wtedy to byłoby już ponad dwa razy więcej i raczej poczekałabym na NFZ.

A z efektem. No cóz, może być róznie. W znanych mi przypadkach jednak pomogło, drenowanie uszu spowodowaao koniec infekcji.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...