Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Okropnie działa to forum! Nie da się nie tylko pisać, ale nawet czytać! Przyzwyczaiłam się do tego miejsca, ale ostatnio bardzo mnie irytuje ;/

U nas ostatnie dwa dni to zmiany:) Julka przeprosiła się z mlekiem, może ją karmić ktoś innym niż ja- nawet w nocy, i zaczęłyśmy przygodę ze żłobkiem :)
Puki co nadaje się na żłobkowicza, trochę jest zdezorientowana tym wszystkim, ale nie płacze, nie wścieka się. Dziwi mnie, że nie bawi się z innymi dziećmi, ale to może fascynacja nowym miejscem, nowymi zabawkami. Najbardziej podobało się jej wyżeranie dzieciom drugiego śniadania! W żłobku jest 13 dzieci w grupie, pilnują 2 panie, Julka jest najmłodsza, wszystkie pozostałe dzieci chodzące. Panie wróżą jej bardzo szybką adaptacje :)
A ja chyba założę facebooka, dziecko mnie zmusza :) Bo tam są dodawane zdjęcia i filmiki, z różnych zajęć w żłobku, i trochę szkoda byłoby mi tego nie widzieć. Ale to chyba będzie tylko takie fikcyjne konto.

Wczoraj byłam po parę rzeczy dla Małej do żłobka. Trochę się zapędziłam i wydałam kupę kasy, na słodziakowate ubranka, a najgorsze, że tego czego potrzebuje nie kupiłam:)

Kaisius
A może jakieś kawiarnie, restauracje z kącikiem dziecięcym.

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Bamcia,

A macie w ogóle jakiś kontakt z Kapslem?
Domyślam się, że nie jest Ci łatwo...

A mnie strasznie dręczy sprawa tej pobitej na śmierć 4 letniej dziewczynki. Zasnąć wczoraj nie mogłam. Normalnie flaki mi się w brzuchu przywracają na myśl o tym, ile to dziecko musiało wycierpieć. Jak w ogóle możliwe jest to, że matka biernie przygladała się temu jak jej dziecko jest katowane?!

Odnośnik do komentarza

Bamcia
Ostatnio czytałam wywiad z Kazikiem Staszewskim. I on opowiadał, że zawsze miał problem z przypowieścią o Hiobie. Że Bóg mu zabrał dzieci ale potem dał nowe i że już niby miało być wszystko w porządku. A przecież nie było bo te nowe dzieci nie zastąpią pustki po poprzednich.
Ślę uściski.

Peonia
Szpinak, mozarella, pomidorki, słonecznik prażony, olej sezamowy czasem ocet balsamiczny jak mam chęć i gotowe.
Zamiast pomidorków mogą być pomarańcze, też pyszne.
Tylko ten szpinak trzeba przebrać, eh...
Ale już skończyłam, dynia w piekarniku. Może dzieć wstawać.

Staram się zrobić dziś takie dłubane prace bo to wszystko niby proste a potem czasu brak.

Odnośnik do komentarza

Skakanka,

Ja niestety mieszkam na takim zadupiu, że tu nic nie ma.
Ale muszę coś wymyśleć do wiosny. No i przekonać męża, bo on jest bardzo na "nie." Zazdroszczę Wam tych żłobków pod tym względem. Dzieci się wyszaleją a i przy okazji czegoś nauczą. Moją Zoske rozpiera energia i myślę, że super odnalazłaby się w podobnym miejscu.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
nie chciałam wywoływac tego strasznego tematu - ale mam to samo. od czasu, jak usłyszałam o śmierci tej dziewczynki, to tez nie mogłam sobie miejsca znaleźć, mysląc o tym, jak to dziecko cierpiało. Podobnie tak ten chłopczyk sprzed lat uśmiercony prze rodziców...
teraz 3-miesięczna dziewczynka znowu...
Ja nie wiem, co w tych ludziach siedzi.
Ale mam jakoś wrazenie, ze to wzrasta wraz z programem 500+...

Skakanka
dzieci w tym wieku nie sa zainteresowane zazwyczaj wspólną zabawa, to jeszcze raczej "działalnośc" w pojedynkę, potem zabieranie sobie zabawek, a na współdziałanie to czas później :)

żoo
brzmi smacznie :))

Bamcia
ta mama to nawet nie chce pomóc maluszkowi chocby tak, ze będzie miał nową rodzine i do sądu nie przychodzi?
Bo zakładam, ze go nie chciała, skoro jest u Was..... Smutne to.
Nie potrafię sobie wyobrazić, że oddaję komus własne dziecko. Nie wiem, co musiałoby mnie do tego skłonić. Chyba jakaś tragiczna sytuacja a tylko oddanie gwarantowałoby mojemu dziecku przetrwanie.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Bamcia
to ja pytałam o mamę Rudaska.
Czyli ją pewnie też ktoś skrzywdził :(
Ale smutne....

Co do tej trudnej częsci 500+ to ja nie mam kontaktu, ale koleżanki, które mają stycznośc w pracy z efektem (tym negatywnym) mówią, że to poszło w taką niefajną strone, że "brzuch dla kasy". Takie biedne dzieciaczki nieraz pojawiają się tylko po to, aby przyczynić sie do dochodu rodziców.... trudna sprawa.

pewnie wielu rodzicom to naprawde pomaga. Ale też i są tacy ludzie, którzy to inaczej traktują.

To w sumie było do przewidzenia. Tylko jak te dzieci będa funkcjonować? mam obawy, pewnie nasila sie własnie przykre przypadki.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Rany, łzy mi ciurkiem poleciały...
Od kiedy jest z nami mały zrobiłam się beksa. Strasznie mnie ruszają historie dzieciaków.
bamcia
Przykro czytać jak Wam smutno. Tęsknicie i Kapsel na pewno też. Ale miał szczęście w nieszczęściu. Trafił na dwie kochające rodziny.
A ta dziewczynka i inne dzieci...brak mi słów. Jak można być tak okrutnym. I jak można biernie przyglądać się krzywdzie własnego dziecka.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Peonia, Żoo
No Julka ewidentnie w pojedynkę działa w żłobku. A jak przychodzi do nas jakieś dziecko, to się z nim chętnie bawi, dlatego myślałam że w żłobku będzie podobnie.

Mokka
Gdzieś kiedyś wyczytałam, że kobietom które urodziły podobno zwiększa się mózg :) ale tylko ta część odpowiedzialna za emocje dlatego robimy się wrażliwsze i łatwiej się wzruszamy. Też tak mam :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

O strasznych rzeczach piszecie. W sumie to dobrze, że ostatnio tv nie oglądam. U mnie to nawet pająk ma dożywocie.
Nie rozumiem zupełnie agresji w stosunku do dzieci i zwierząt.
A też widzę różnicę w moim stosunku do dzieci bo na punkcie zwierząt to zawsze hopla miałam.

Kaisuis
A Ty zmotoryzowana? Bo wtedy łatwiej.

Skakanka
Ja najbardziej lubię baby szpinak. Z reszty wyrywam ogonki. Zresztą wszystko zależy jaki szpinak, taraz mam jakiś taki twardy.
Ale ja pod tym kątem to nienormalna jestem. Z bananów wydłubuję te wąsy a ze wszystkiego tłuszcz.
Historia rodzinna mówi, że kiedyś wydłubywałam tłuszcz z bananów:))))

Julka najwyraźniej w domu czuje się gospodynią:)

Odnośnik do komentarza

Skakanka
Dlatego ja obieram ogonki a Ty nie :)))))))
I dlatego gotowanie to dla mnie gehenna. Zanim się pozbędę wszystkich niejadalnych części....

Cytrusy....toż to kopalnia alergenów:))))

Moja znajoma po porodzie nie jadła pomidorów bo podobno straszne alergeny (to był sierpień, szczyt sezonu pomidorowego, zresztą miała z działki od rodziców) za to regularnie jadła takie czekoladowo słodkie chrupki do mleka:))))))

Odnośnik do komentarza

Żoo,

Ja od czasu wypadku nie siadam za kierownice. Nawet jako pasażer mam problem. Najlepiej czuję się z tyłu z Zoska;-)

Skakanka,

To Wy niezłe zarłoki jesteście;-)
Ja właśnie wyjadam słodycze ze świątecznej paczki Zosi.
Miałam wprowadzić ograniczenia w jedzeniu ale czy jest sens przed świętami? ;-)
Efekt bedzie taki, że później zjem dwa razy tyle.

Odnośnik do komentarza

Kaisuis
To właśnie powinnaś jeździć. Ja raz przydzwoniłam w barierkę przy 90 km/ h ale w tico.
I musiałam od razu wsiąść bo musiałam jakoś dojeżdżać do pracy. I nie było to łatwe, pomalutku, pomalutku i wróciłam do formy. Ale długo jeździłam 40 km/h.
Rowerem szybciej jeździłam :)))))

Jednak ciężko jest bez samochodu a im dłużej czekasz tym mniej pewnie jako kierowca się będziesz czuć. Zresztą ja się pewniej czuję jako kierowca niż pasażer. Mam wtedy większy wpływ.

Odnośnik do komentarza

Żoo,

Ja też nie obieram ogonków. Nawet mi to do głowy nie przyszło. Po co to w ogóle robisz? Przecież te ogonki też są jadalne:-)

Ja po porodzie w hurtowych ilosciach jadłam kaszki mleczne, tyle, że na sucho:-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...