Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Obie kostki mi sie podobają, ale ta ze Smily to dla mlodszego dziecka - jak nasze, wydaje mi sie, że ta druga to dla starszego jednak.

krzesełko uczydełko mielismy i było długo w uzyciu. oboje go naprawde lubiły i to długo się nim bawiły, sprzedałam chyba dopiero jak cóka miała ze 4 latka. Corka dostała na roczek, fakt, ze to droga zabawka.

Podobnie lubiły szczeniaczka.

W ogóle dzieci lubia te grające zabawki, ja nie bardzo, ale raczej nie mam wyboru, jak chcę, zeby samo sie czyms zajęło. Nie zawsze mam czas się z nim bawić, czy sledzić, czy nie demoluje czegoś :)
Babcia zakupiła słynny garnuszek. No i trudno. Mały zafascynowany.

mój syn uwielbiał takie radyjko, tylko mieliśmy niebieskie
http://epee.pl/little_tikes_muzyczne_odkrycia_radyjko,k,7,p,86.html

Kaisuis
tego pilota z Pepco mamy, babcia kupiła. Odkąd siedzi ma w wannie zabawki, typowe pływające zwierzątka, książeczkę, tez jakis młyn wodny od kogoś. Lubi sie tym bawić :)

żoo
konsekwencja to podstawa.
czasami nie mam już na córkę siły i jej odpuszczam, od razy fiksuje. Muszę wciąz być czujna... bardzo staramy sie nie rzucac słów na wiatr. straszenie karami czy odbieraniem przywilejów to nie dla charakternych dzieci.

Oligatorka
no jaki prosty acz skuteczny system :) Po prostu taśma. Super :))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Ja jak widzę, że jakaś zabawka przestaje być atrakcyjna to chowam i wyciągam za jakiś czas. Zazwyczaj wtedy wraca do łask.

Chłopak chyba dostanie obie kostki bo jak puściłam głos z filmiku z tej kostki muzycznej to mały przyleciał do mnie i zaczął w rytm stukać. Mi taka rekomendacja wystarczy:)))
A tą z sp to wiadomo, do zabawy:))))

Skakanka
A ta Twoja kostka to jaki ma wymiar. Bo ja specjalnie szukam dużej bo taką się bawił u mojej koleżanki i podobno jej dzieci cyklicznie tą kostkę wyciągają.

Te stoliczki i krzesełka niby fajne ale jak dla mnie to za dużo się na nich równocześnie dzieje.
We mnie minimaliście jak je widzę to aż się gotuję. Wydaje mi się, że jednocześnie można użyć wszystkich tych gadżetów i tworzy się niezły hałas.
Może muszę dojrzeć....

Odnośnik do komentarza

Peonia
Moja bratowa jest dramatycznie niekonsekwentna i czasem włos się na głowie jeży. A jej syn to bezbłędnie wykorzystuje i niestety zupełnie nie szanuje tego co ona mówi. Staram się uczyć na cudzych błędach. A jak wyjdzie to się okaże ale też uważam, że konsekwencja to podstawa. Bo po pierwsze tak kształtuje się zaufanie (przy miłych obietnicach) oraz brak kombinatorstwa.

Odnośnik do komentarza

A z cenami zabawek jest tak że i tak trzeba wydać z 50 zł na bylejaką zabawkę. To już wolę wydać 150 zł na coś większego. Tylko dzieciaki są w tym względzie nieprzewidywalne będą się bawić starą piłką golfową a nie nową zabawką za duże pieniądze.
U nas cały czas świetne notowania mają kulki i klocki sensoryczne i miśki plastikowe ze starej karuzeli po bratanku. I kto by pomyślał? Wszystkie elektroniczne nie mają takich dobrych notowań. Muszę je podmieniać a tamtymi bawi się cały czas.

U nas jeszcze do tego dochodzi ogród, koty itd... Ciężko temu mojemu dziecku zaimponować. Ale idzie zima i ciężkie czasy przed nim bez biegania po trawniku. Już się buntuje.

Odnośnik do komentarza

Tak Żoo konsekwencja jest najważniejsza js staram się nie rzu ać słów na wiatr, ale ta starsza jest charakterna i jeszcze te bunty i różne zachowania też przynosi z przedszkola oj gdyby ładnie się zachowywałs to niebo bym jej przychyliła, a tak to codziennie wiszą mi nad głową chmury gradowe i przynajmniej Milenka ma inny charakter ale łatwo nie będzie miała no już nie ma

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
Łatwo nie masz ale pamiętaj, że to co teraz ugrasz będzie procentować na całe życie.
Chociaż mam znajomą pedagog i jej córa też z takim buntowniczym charakterem np. potrafi uderzyć inne dziecko w przedszkolu. A znajoma jest bardzo konsekwentna. To ona czekała 4 godziny aż mała sprzątnie klocki, kiedyś pisałam.

Do kitu, siedzę sama, mały dzisiaj przespał co najmniej 4 godziny. Aż nie wiem co że sobą zrobić.

Odnośnik do komentarza

żoo
no ja też ten typ :-) dziś np prosiłam starszą zeby posprzątała zabawki przed kąpielą i poszłam wodę lać do wanny i starsza leci do łazienki i roxbiera się ja się pytam czy posprzątała to ta, że nie i już gacie ma ściągnięte to ja jak nie posprzątasz to nie będzie kąpieli i gacie do góry ooo nawkurzała się, ale posprzątała, ale ja sobie myśle czy moje dziecko nie może iść ładnie zrobić to o co ją poprosxę ? no oczywiście, że nie , ale Julka taka jest od narodzin położna nawet powiedxiała, że darła sié najgłośniej cóż zrobić kocham ją bardzo ot taka prawda :-)

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Oligatorka
to nasze córki podobne chyba.
Moja w trakcie pierwszych dwóch godzin po porodzie większość czasu się darła, tak sie majtała, ze musiałam sporo wysiłku włozyc, aby na mnie pozostała, obsikała mnie i nawet nie bardzo szukała cycka - dopiero na koniec. A potem odessać sie nie chciała.

Nieraz kilka razy ją o cos proszę, na koniec podnosze ton, a ona do mnie bezczelnie "no co na mnie krzyczysz"... Nie trafia, ze nie musiałabym podnosić głosu, gdyby zwyczajnie zrobiła cos po dobroci... No taki juz to typ. Do tego wieczny foch.

żoo
jednego faceta zabraknie a Ty masz od razu za mało zajęć :))

Jak mąz z synem wyjechali w maju na kilka dni, to czułam sie jakbym wczasy miała :)) zdecydowanie wiecej wolnego czasu, jeszcze córka na dwa dni z tego do cioci poszła, z jednym dzieckiem normalnie to bajka była. Aż odpoczęłam :))

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

żoo
co do zabawek - dzieci chyba lubia takie proste rzeczy na dłużej.
Tymi cudami świecącymi zajmą się nawet na dłużej czasami, ale potem wracają do tych nieskomplikowanych i je na jakiś czas porzucają.

Ten upierdliwy garnek jest o tyle fajnym sorterem, że można wrzucac klocki górą, przykryc pokrywkę i klocek znika - on zagląda pod pokrywkę. W otwory sortera dopasowane do kształtów jeszcze nie potrafi wrzucać - to ta pokrywka jest na razie na topie. Tak bawiły sie też starsze - od pokrywki dopiero potem przechodziły do otworów, to zabawka na dośc długo. I zawsze się cieszyły, że im coś zaspiewa...

U nas hitem sa zwykłe gumowe kraby do kąpieli - jeden jest w wannie, drugi na macie i on wciąz z nimi gada, albo je ogryza. Bawi sie zawieszką od zabawki, a nie zabawką. Zmaga sie z koszykiem na zabawki, a nie z zabawkami - najlepsza zabawa to wywalanie z kosza i machanie potem koszem :)
Miarka krawiecka zwijana w krążek jest też super.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Oj, ja mam juz taki charakter żoo, ze u mnie zawsze coś do zrobienia.
Zresztą przy ilości moich obowiązków coś zawsze leży czekając na lepsze czasy, więc w przypływie czasu to robię :)

No dzieci zazwyczaj są nieprzewidywalne i ja od dawna mało planuję, tylko to co naprawde trzeba, po prostu wykorzystuję czas, jak mi sie nadarzy w przypływie łaski dzieci...

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny
A te charakterki to nie po mamusi przypadkiem;)))
Ta moja znajoma cierpliwie znosi bo wie, że po niej:)))

No właśnie, z jednej strony fajnie dać dziecku zabawkę a z drugiej strony wiem, że on tego nie potrzebuje. U nas też na topie pokrywki, centymetr polowanie na otwarte szafy. A najbardziej moje dziecko poluje na pralkohipnozę. Jak usłyszy od razu biegnie do łazienki:)))))

Odnośnik do komentarza

żoo
uczciwie powiem, ze chyba nie po mnie.
Ja byłam cichym, spokojnym dzieckiem, zalęknionym, acz z własnym zdaniem, tyle, ze ukrytym pod skorupką. matka mówiła, ze jak coś - to uciekałam i zamykałam sie w pokoju. A polecenia wypełniałam podobno.
Jedyne, z czym podobno walczyłam od malucha, to ubranie :) Jak sie sweterek nie spodobał, to szybciej zdjęłam, niz mi założyli.
I uparcie nie chciałam chodzić w spodniach, oświadczyłam, ze jestem dziewczynka i tyle. Straszne meki cierpiałam ponoc, jak zmuszano mnie do spodni....

Moja córka jest jakby z kosmosu :)) Ani moje, ani męża cechy, pewnie cos sie pomiksowało z rodziny....

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Ta kostka jest 30 na 30 wlasnie i ona nie jest nasza, Julka się nią bawiła na rehabilitacji, a zazwyczaj tamtejsze zabawki uwielbia. No ale co dziecko to inne preferencje zabawkowe. Stoliki testowałyśmy dwa, jeden z FP, to faktycznie oczopląsu można dostać,a drugi Smiki, ten "zawartosciowo" jest ok, ale mniej stabilny. Obydwa są pożyczone, więc nie wybrzydzam, biorę co dają :-) Ja nie kupuje dziecku żadnych zabawek ( wiem, okropna matka jestem), ale dostajemy tyle tego, i to są na ogół fajne rzeczy, a mała i tak woli np. kawałek sznurka. Z muzycznych zabawek, to mamy taki bembenek,który coś tam gra, a jak się w niego stuka to świeci i wydaje takie"perkusyjne" dzwięki. Fajny jest, ale Julka woli grać na opakowaniu z Nivea Soft :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

skakanka
My też nie kupujemy zabawek. Mamy mnóstwo z prezentów i po synku kuzynki. Poza tym jak kiedyś pisała peonia niedługo sezon prezentowy i pewnie będziemy mieli kolejną górę zabawek. U nas nie wszystkie naraz są w użyciu. Podmieniam co jakiś czas. Kupiliśmy niedawno w ramach urodzin klocki drewniane i myślę żeby dać małemu wcześniej. Niech się trochę pobawi zanim dostanie inne prezenty.

http://www.suwaczki.com/tickers/gg64j44jigxjyf5q.png

Odnośnik do komentarza

Żoo
Jeśli chodzi o charakterek starszej córy to mieszanina ja raczej jest spokojną osobą ( Milena jest podobna do mnie z charakteru), ale ja byłam bardzo uparta i Julka ma to po mnie :-))

Mokka
My pchacza nie używaliśmy starszej układałam stołeczki na dywanie i podchodziła sobie tak uczyła się chodzić i ta odległość była coraz dłuższa az pewnego dnia przeszła sama z pokoju do pokoju i tak zaczęła chodzić ja nawet za rączki jej nie trzymałam , a Milena już się puszcza i upada na pupę

Żoo
Ubawiłaś mnie " balkonikiem" syn to od razu wiedział do czego to służy

http://fajnamama.pl/suwaczki/6mr4ztx.png]Tekst linka[/url]

Odnośnik do komentarza

Natomiast wracając jeszcze do zabawek to też mam mnóstwo darowanych tylko ten grudzień jakiś taki u naszych dzieci mocno prezentowy
I w sumie posłucham mojej koleżanki od trójki dzieci, że jakaś duża zabawka interaktywna musi być bo czasem ratuje sytuację więc padnie na kostkę sp
Potrzebuję na wyjazd małą zabawkę z potężną siłą rażenia i to będzie smartfon z fp
Kostka muzyczna może dla starszych to najwyżej sobie poczeka

Klocki drewniane ma już zapowiedziene od ciotki.
O jeszcze myślę o skoczku

Tylko teraz muszę pomyśleć jak te prezenty rozdysponować po rodzinie.
Bo następna okazja to dopiero dzień dziecka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...