Skocz do zawartości
Forum

Grudnióweczki 2015 - czyli ostatnie dwupaczki tego roku :-)


Rekomendowane odpowiedzi

Mokka, ja kupiłam taki ciemny brązowy z tygryskiem z kubusia puchatka ;) chyba rzeczywiscie przesadziłam z rozmiarem. No nic, muszę pojechać i sprawdzić na żywo co i jak.
Byliśmy właśnie na spacerze i po pół godziny wróciliśmy, bo łeb urywa...
A do tego Myszak zgubił swoją ulubioną zabawkę- gumowego dinozaura w żarówiastym pomarańczowym kolorze. No zła jestem bardzo, bo bez tego gryzaka nie ruszał się nigdzie i bardzo mu podpasował.
Jak ktoś znajdzie to pisać:):)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Daises
za mocno za duży kombinezon jest niewygodny. Mój młody jest podobnego wzrostu i wzięłam 80 - lepiej może zmierz w Smyku.

Mokka
system wiem, ze ja lubi pisac :P
To mi powielił wpisy....
U Ciebie to bym zostawiła 86 :)

żoo
bardzo ładne okreslenie - "sumak zapłonie" :) Pozwolę sobie kiedyś wykorzystać :))

Oligatorka
no mała rzecz a cieszy, szkoda, ze wczesniej się nie "pilnowałaś" z emotikonami, bo tu Ciebie brakowało :)

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
Moja nie raczkuje, ale w ośrodku nam mówili, że najpierw ma stawać w czworaki, potem huśtać się do przodu i do tyłu w tej pozycji, później może być tak że tylko rączkami do przodu będzie przesuwać, a nóżkami rozjeżdżać się na boki, aż w końcu zaraczkuje:) Podobno tez dobrze, jak z pozycji siadu, podeprze się dwoma rączkami z boku i zacznie je przesuwać do przodu, aż podniesie dupkę ( moją w sumie tak czasem ćwiczą). To tyle z teorii, a jak jest w praktyce to dziewczyny pewnie napiszą :) Sama się chętnie dowiem :)

http://fajnamama.pl/suwaczki/wlc5bpf.png
http://fajnamama.pl/suwaczki/uek4z02.png

Odnośnik do komentarza

Skakanka, u mnie na podwieczorek mleko z cycusia.
Może dam Myszakowi jeszcze jajko.
Wogóle zrezygnowalam na razie z gotowania mu zupek, bo to jest bez sensu. Nic nie chce jeść. Po prostu gotuję mu oddzielnie warzywa i tak daję.
Zawsze coś skubnie. Z rana tylko kaszkę manną zje z bananem, ale i tak się muszę mocno nagimnastykować.
Jedyne czego nie odmówi to śliwek:) jadłby je non stop. W sumie ma to chyba po mnie, bo ja też potrafię zjeść ich sporo:)

http://www.suwaczki.com/tickers/tb739vvjbl2ukhim.png

Odnośnik do komentarza

Oligatorka, Kaisuis
u nas gotuję głównie ja, ale o mi pomaga, a jak nie mam czasu/siły to sa gotowe dania, mąż cos zamówi... Staramy się jeść posiłki wspólnie, nakłada ten kto akurat jest pod ręką :)

Mąż nigdy nie powiedziałby mi takim tekstem, jak Twój znajomy, Oligatorka. To było okropne, no ale co kto lubi :) Nie chciałabym czuć się służąca męża, a tak bym się poczuła po takim tekście.
Kaisuis, ja rozumiem miłość do gotowania, ale jak masz za duzo obowiązków, to cos trzeba oddać. Nie sądzę, aby takim super zajęciem było choćby obieranie ziemniaków, gotowane ryżu itp, mam nadzieje, ze choć w takich prozaicznych czynnościach mąż Cię wyręcza :)

Pewnie, ze każdy organizuje sobie życie jak lubi. Nic nikomu do tego, ważne, żebys Ty czuła się dobrze. Ale chyba to, że mąz pochodzi z takiego usługującego panom domu nie przekłada się na Wasze zwyczaje? Moja teściowa tez z tych usługujących mężowi, ale mąz nie ma takich zapędów.

Daises, a to niejadek z Twojego Myszaka. Może w jego przypadku tylko BLW się sprawdzi?
Mój mleko z cycusia to ma tylko w zasadze na deser. Wciągnął godzine temu duzy słoik zupy i zaraz potem pół tartego jabłka, dopiero to zapił niedawno mlekiem i poszedł spać...
A jakie to twoje mleko wartościowe, skoro tylko to w sumie ma w diecie, a taki duzy chłopak :)

Skakanka
mój najstarszy syn nosił 74/80 jak zaczynał chodzić, w wieku około 15 mcy, nie martw się. Jest drobny i tyle. Nie wszystkie dzieci sa "wielkoludami" :)

Mokka
tak się zaczyna samodzielne siadanie. Widocznie on teraz na tym sie skupił. Raczkowanie zaczyna sie zazwyczaj tak, jak opisała Skakanka.
Ale bywa, że dzieci coś własnego sobie wymyślą :) Moja córka zaczęła od ...kociego grzbietu.... jakiś czas to ćwiczyła, po czym zaczęła siadać, a raczkować wcale nie chciała. Przesuwała sie w siadzie podwijając nogę i potem po prostu zaczęła chodzić.

o148j44jsuj4r1nc.png

Odnośnik do komentarza

Mokka
Mój jak stanął w pozycji czworaczej to sobie tak stał z miesiąc trochę się bujając aż któregoś dnia przesunął kolano i potem już poszło. Po 2 dniach zapomniał o chodzeniu i zaczął siadać.
Z czworaka tak jednym półupkiem z podparciem rękami. Ćwiczył na obie strony.
Wcześniej nie próbował nawet siadać ani się podciągać do siadu.
Tylko u nas to dawno było....

Odnośnik do komentarza

Witam!
Pod koniec tygodnia dzieć nam się troszkę rozchorował (zapalenie gardła) i nie miałam głowy/czasu na jakiekolwiek aktywności na forum. Swoim starym zwyczajem, czytałam co ciekawego napisałyście. Nasza pierwsza choroba, więc nie do końca wiedziałam co i jak robić, hehe. Ale gardło było dla nas łaskawe i już wszystko wróciło do normy. Niestety na nowo muszę rozkręcać Młodej dietę - na czas choroby jedzone było tylko cycolino..
Jesień u nas się rozkręca, ale to już kiedyś pisałam. Trwająca obecnie wichura, tylko to potwierdza. Właśnie sztorm niszczy molo w sopocie. Zatem, do póki wiatr nie przegoni stąd lata, o spacerach możemy zapomnieć.
Mokka
U nas pozycja startowa do raczkowania była z 1,5 mca. Za każdym razem był problem z nogą, jedna się zawsze zaplątała i raczkowanie nie wychodziło. Wszyscy nam mówili, że na dniach będzie raczkowanie.. no, trochę się to przeciągnęło. U znajomych (kiedyś o nich pisałam), Młody leżał tylko na brzuchu i odpychał się rączkami/nóżkami. Raz przed kąpielą położyli go rodzice w pieluszce na zimnych kaflach, to Młody brzuch uniósł i jakoś zaraczkował.

Odnośnik do komentarza

Uff! przeczytałam 10 stron. Miło mi że uważacie mnie za heros babę, ale owszem jestem wielka, bo prawie 100 kg (tak przytyłam po rzuceniu palenia). Robię tylko to co muszę. Mam wielkie oparcie w mężu i córce. Zresztą syn też trochę pomaga. Mój mąż potrafi zrobić w domu wszystko, tylko czasu mu brakuje. Do pracy wstaje ok 4.30, wraca ok 14.30, zjada obiad i jedzie do szkoły (zdobywa kolejny zawód, tym razem masażysta fizykoterapeuta, a ze cztery inne już ma). Jak nasze osobiste były małe to pół roku był na wychowawczym, a ja pracowałam, bo zarabiałam więcej niż on. Peonia masz rację, trzeba mężczyźnie dać się wykazać, Bozia też im rączki i rozum dała. Moje maluchy też nie ochrzczone, a ze spaniem nie mają problemów, oj czyjś teść ściemnia.:) Ja jestem wierząca i to bardzo (aczkolwiek na Pisiorów nie głosowałam). Nawet przez 14 lat byłam katechetką, ale uważam że każdy ma prawo do życia na własny sposób i innym wara od jego życia.
Kurcze ,ale elaborat, a ja wolę gadać niż pisać to sobie wyobraźcie jaką jestem gaduła. Do maluchów cały czas klamoczę, nawet im przepisy kulinarne podaję jak gotuję he, he.

Odnośnik do komentarza

Witam,

Moje dziecko testuje moją wytrzymałość. W nocy pobudki co 15/30 min. Zanim położyłam się spać to już obudziła się 5 razy więc pomyslałam, że na pewno coś ją boli. Postanowiłam dać jej coś przeciwbólowego i się zaczęło. Za nic w świecie nie chciała otworzyć buzi. Normalnie tak zanosiła się płaczem, że serio czekam dziś na kogoś z MOPS-u bo na bank któryś z sąsiadów mógł pomyśleć, że znęcamy się nad dzieckiem.
Obudziła się o 6.00 z uśmiechem i się teraz bawi. O co chodzi?

No a ja dziś strajkuje. Zrobię sobie tylko obiad a mąż jak chce jeść, to niech sam sobie ugotuje. Kanapek do pracy też mu nie zrobiłam. Niech zobaczy ile mnie to wszystko pracy kosztuje.

Mokka,
U nas z raczkowaniem było dokładnie tak jak Skakanka pisała. Śmieszne było to charakterystyczne huśtanie☺

Wrz,

Całe szczęście, że choroba zażegnana☺ U nas na razie udało się przetrwać bez choroby i mam nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej.

Bamcia,

Ty to jesteś jednak fajna babka☺

Odnośnik do komentarza

Cześć dziewczyny, u nas wczoraj tez był piękny, słoneczny dzień ale wiało niemiłosiernie i drugi dzień kiblowalysmy w domu. Dziś niestety chyba lepiej się nie zapowiada :/
Dziękuję dziewczyny za gratulacje co do nowych osiągnięć mojej córeczki. Bardzo ale to bardzo mnie to cieszy, tym bardziej, że jeszcze niedawno pisałam Wam, że się martwię bo nic w tej kwestii się u nas nie dzieje, a tu proszę :)
Moje dziecko było wczoraj dla mnie bardzo łaskawe, jak tylko przebily się ząbki tak zaraz dzieć spokojniejszy i bardziej wesoły. Musza im te zębiska nieźle doskwierac jak wychodzą :(
Ja tez jestem osobą wierząca i jakoś nie mam problemu z akceptacja wyborów w tej kwestii innych osób, nic mi do tego jak kto żyje. Tym bardziej nie rozumiem jak ktoś chce komuś coś narzucić. My chrzcilismy córkę jak miała niecałe 3 miesiące i juz słyszałam teksty od niektórych, że to trochę późno. Ale to nasza sprawa była, zrobiliśmy jak chcieliśmy. I tez tak jak Ty Peoniu, chrzest był bez mszy, sam obrzęd. Nie chciałam męczyć malutkiej, a było wtedy jeszcze zimno, kościół nieogrzewany.
 
Bamcia mając tyle na głowie to dobrze, że masz wsparcie i pomoc w najbliższych. Ale i tak Cię podziwiam bo ja nie wiem czy dałabym sobie radę ogarnąć całe to towarzystwo :)
 
Truskawka, twój synek to naprawdę mądre dziecko, jak ładnie potrafił tatusia nauczyć :) Ja sama nieraz powtarzam mojemu mężowi, że córka kiedyś go nie pozna i nie będzie chciała iść do niego bo nieraz więcej go w domu nie ma jak jest, a jak już jest, to nie zawsze ma dla małej czas. Żoo pisałaś żebyśmy przyjęły postawę feministyczna :) U mnie niestety się to nie sprawdziło, próbowałam juz różnych sposobow i z marnym skutkiem. Efekt jest taki, że juz nie proszę, nie zmuszam, tylko robie sama. Ot, czasami to ciężki żywot z tymi naszymi facetami.... 

http://www.suwaczki.com/tickers/klz98u69k0kjj99a.png

Odnośnik do komentarza

Witam
U nas deszczowo. Coś czuję, że to będzie pierwszy dzień, który spędzimy w domu.

Mokka
Natchnełaś mnie do sprawdzenia dat ze zdjęć i tak mały pozycję czworaczą przyją 16.05 a ruszył do przodu 17.06.
Może Mikołaj przejdzie od razu do chodzenia bo skoro pełzanie opanował do perfekcji to po co mu raczkowanie?
A z tego co opisałaś to faktycznie to była metoda mojego na siadanie.

Peonia
Masz już potwierdzenie odbioru na to ostatnie zamowienie? Ja nadal czekam.
A dziś bym chętnie pojechała bo plucha....

Napiszcie jakieś pomysły na śniadania bo te kasze to nudne.
U nas póki winogrona na krzaku to korzystam ale zaraz się skończą.
Ale w sumie potem kanapki też będą nudne.

Odnośnik do komentarza

W sumie to jest to dość urozmaicone jedzenie: owsianka, jaglanka, ryżowa, czasem manna lub kukurydziana.
Do tego owoce staram się wrzucać sezonowe ale też czasem daję mussy kupuję najczęściej Hippa ba mają najbardziej egzotyczne owoce.
Jakoś jabłko z czymś tam mnie nie przekonuje.
Chyba jednostajnosc wykonania mnie dobija. A może to jesienna deprecha:)))

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...